Gość
Charles Blackwood napisał:
Finnick Odair napisał:
Charles Blackwood napisał:
Nic specjalnego *wzruszył ramionami i wziął kieliszek, przechylając go sobie do gardła, skrzywił się* Przynajmniej dobry alkohol *rozejrzał sie po twarzach ludzi* Który to?*uniósł ciekawie brew, patrząc kątem oka na Finna*Hm <mówi, obracając się na hokerze> Na parkiecie. Tańczy z jakąś blondynką <wzrusza ramionami i odwraca się z powrotem w stronę baru> Widzę, że wytrzeźwiał już na tyle, żeby się ubrać <zaśmiał się pod nosem>
Czyżbym wyczuwał rozczarowanie w Twoim głosie, Odair? *uniósł prawą brew do góry przez chwilę spoglądając na chłopaka, o którym mówił Finn. Wzruszył lekko ramionami*
Nuda na tym parkiecie, leć i rozruszaj towarzystwo *puścił mu oczko, pijąc kolejną kolejkę*
Jeszcze nie. Za mało procentów <zaśmiał się i ponownie rozejrzał się po pomieszczeniu, upijając alkoholu> O, jest nasz aniołek <powiedział z ironią w głosie i pomachał Mii z wymuszonym uśmiechem na twarzy>
Gość
Katherine Pierce napisał:
Tatia Petrova napisał:
Katherine Pierce napisał:
Och zamknij się* Przewróciła oczami pijąc whisky.Rozejrzała się po ludziach**Uśmiecha się triumfalnie.* Wyprowadzona z równowagi? *pyta słodkim głosem, ociekającym jadem.* Dalej. Spróbuj mi coś zrobić. Ciekawe jak szybko cię stąd wyrzucą. *kiwa głową z uśmiechem*
Czy mogłabyś przestać do mnie mówić. Jeszcze ktoś pomyśli że jesteśmy siostrami* Wzdrygnęła się*. Wtedy dopiero zwymiotuję
Przykro mi ale nie mam nic innego do roboty *wzrusza ramionami.* Więc równie dobrze mogę cię podręczyć. *uśmiecha się szeroko* Siostrami? *wzdryga się.* Broń Boże... Szatanie. *szczerzy do niej zęby i upija łyka alkoholu.*
Gość
Christopher Celt napisał:
Charlotte Hall napisał:
Christopher Celt napisał:
< Mierzy wzrokiem brunetkę i uśmiecha się leniwie.* Nie, nie sądzę. Z pewnością zapamiętałbym taką piękność jak ty. < puszcza jej oczko i ściska lekko jej dłoń, po czym składa na niej delikatny pocałunek i patrzy na nią lekko rozbawionym wzrokiem.* Christopher. < odpowiada. >Miło cię poznać, Christopherze. *uśmiechnęła się szerzej, gdy złożył na jej dłoni pocałunek.* Hm.. Rzadko spotykany w dzisiejszych czasach gest. *upiła z kieliszka odrobinę błękitnego drinka i zawiesiła na mężczyźnie spojrzenie.*
< Uśmiecha się szerzej. > Jesteś drugą osobą spotkaną przeze mnie, która tak twierdzi. < przechyla głowę. >
A to oznacza, że się nie mylę, prawda? *uniosła rozbawiona brwi.* Więc jak ci się podoba.. impreza? Jest jeszcze wcześnie, ale co się będzie działo później...
Gość
Finnick Odair napisał:
Charles Blackwood napisał:
Finnick Odair napisał:
Hm <mówi, obracając się na hokerze> Na parkiecie. Tańczy z jakąś blondynką <wzrusza ramionami i odwraca się z powrotem w stronę baru> Widzę, że wytrzeźwiał już na tyle, żeby się ubrać <zaśmiał się pod nosem>Czyżbym wyczuwał rozczarowanie w Twoim głosie, Odair? *uniósł prawą brew do góry przez chwilę spoglądając na chłopaka, o którym mówił Finn. Wzruszył lekko ramionami*
Nuda na tym parkiecie, leć i rozruszaj towarzystwo *puścił mu oczko, pijąc kolejną kolejkę*Jeszcze nie. Za mało procentów <zaśmiał się i ponownie rozejrzał się po pomieszczeniu, upijając alkoholu> O, jest nasz aniołek <powiedział z ironią w głosie i pomachał Mii z wymuszonym uśmiechem na twarzy>
*Wywrócił teatralnie oczami a gdy zobaczyl, że macha do dziewczyny spojrzał na niego jak na idiotę* O! Czyżby Ci się odmieniło? *burknął pod nosem*
Gość
Charlotte Hall napisał:
Christopher Celt napisał:
Charlotte Hall napisał:
Miło cię poznać, Christopherze. *uśmiechnęła się szerzej, gdy złożył na jej dłoni pocałunek.* Hm.. Rzadko spotykany w dzisiejszych czasach gest. *upiła z kieliszka odrobinę błękitnego drinka i zawiesiła na mężczyźnie spojrzenie.*< Uśmiecha się szerzej. > Jesteś drugą osobą spotkaną przeze mnie, która tak twierdzi. < przechyla głowę. >
A to oznacza, że się nie mylę, prawda? *uniosła rozbawiona brwi.* Więc jak ci się podoba.. impreza? Jest jeszcze wcześnie, ale co się będzie działo później...
Raczej nie. < kiwa głową z przekonaniem i upija łyka whisky. > Jak na razie jest okay. < wzrusza ramionami. > A tobie?
Gość
Ruby Jones napisał:
Dean Winchester napisał:
<parkuje samochód gdzieś niedaleko, wysiada z Impali>
<Wchodzi na imprezę z lekkim opóźnieniem. Rozgląda się, gdy zauważa bar, od razu kieruje się do niego. Siada na jednym z hokerów i zamawia whisky>*Kiedy Sam od niej odszedł, stała pod ścianą obserwując ludzi. Zauważając wchodzącego Deana ruszyła za nim i usiadła obok niego na hokerze.* Hej. Nie wiedziałam że też będziesz na imprezie. *mruknęła i zerknęła na niego kątem oka.*
<rzucił okiem na Ruby i wziął łyk whisky> Jedna laska mnie zaprosiła. Plus zachęcił mnie napis "hektolitry alkoholu" i "coś, dzięki czemu zapomnisz o Bożym św..." <mówił, jednak przerwał zauważając sypiącą się z góry kokainę, uśmiechnął się z satysfakcją> O to chodziło...
Gość
Avery Saltzman napisał:
Mia Mayhew napisał:
Avery Saltzman napisał:
< Przygląda jej się uważniej, po chwili przechylając lekko głowę w bok. > Mia... Wyglądasz dokładnie jak pewna Annabeth, którą znałam. Sobowtór, czy może... córka? < Unosi kąciki ust do góry. > Tak... Alexander potrafi urządzić niezłe imprezy. < Kręci rozbawiona głową siadając na miejscu obok niej. ><uniosła delikatnie kąciki ust> Córka <odpowiedziała tylko i kiwnęła głową w potwierdzeniu na jej słowa> Nie poznałam jeszcze organizatora. Ogólnie niewielu ludzi tu jeszcze znam <wzruszyła lekko ramionami, biorąc łyk alkoholu>
Tak właśnie mi się wydawało... na sobowtóra nie wyglądasz. < Bierze kolejny łyk whisky krzywiąc się nieznacznie. > Jestem pewna, że szybko zapoznasz się z tymi, których nie znasz. < Kiwa głową stukając cicho paznokciami o blat. > Większość obywateli tego miasteczka, lubi poznawać nowe twarze.
<pokiwała głową> To dobrze <uniosła kąciki ust> Od dawna tu mieszkasz? <spytała, a widząc spadający dookoła biały proszek, wyciągnęła rękę, gdzie osadziło się trochę narkotyku> No proszę, atrakcjom nie ma końca <mruknęła z lekkim uśmiechem na twarzy, strzepując proszek z dłoni>
Gość
Dean Winchester napisał:
Ruby Jones napisał:
Dean Winchester napisał:
<parkuje samochód gdzieś niedaleko, wysiada z Impali>
<Wchodzi na imprezę z lekkim opóźnieniem. Rozgląda się, gdy zauważa bar, od razu kieruje się do niego. Siada na jednym z hokerów i zamawia whisky>*Kiedy Sam od niej odszedł, stała pod ścianą obserwując ludzi. Zauważając wchodzącego Deana ruszyła za nim i usiadła obok niego na hokerze.* Hej. Nie wiedziałam że też będziesz na imprezie. *mruknęła i zerknęła na niego kątem oka.*
<rzucił okiem na Ruby i wziął łyk whisky> Jedna laska mnie zaprosiła. Plus zachęcił mnie napis "hektolitry alkoholu" i "coś, dzięki czemu zapomnisz o Bożym św..." <mówił, jednak przerwał zauważając sypiącą się z góry kokainę, uśmiechnął się z satysfakcją> O to chodziło...
*Uśmiechnęła się szeroko.* No tak. Można było się domyśleć że o to chodziło... *mruknęła i zerknęła w górę na kokę.* Nieźle. Czyli impreza będzie udana.
Gość
Christopher Celt napisał:
Charlotte Hall napisał:
Christopher Celt napisał:
< Uśmiecha się szerzej. > Jesteś drugą osobą spotkaną przeze mnie, która tak twierdzi. < przechyla głowę. >A to oznacza, że się nie mylę, prawda? *uniosła rozbawiona brwi.* Więc jak ci się podoba.. impreza? Jest jeszcze wcześnie, ale co się będzie działo później...
Raczej nie. < kiwa głową z przekonaniem i upija łyka whisky. > Jak na razie jest okay. < wzrusza ramionami. > A tobie?
*upiła jeszcze odrobinę drinka i oblizuje górną wargę.* Może być. A i organizator jest niczego sobie. *uśmiechneła się.* Do zobaczenia później, Christopherze. *Pocałowała go lekko w policzek i odeszła dalej przeszukujac wzrokiem grupę ludzi.*
Gość
Katherine Pierce napisał:
Tatia Petrova napisał:
Katherine Pierce napisał:
Czy mogłabyś przestać do mnie mówić. Jeszcze ktoś pomyśli że jesteśmy siostrami* Wzdrygnęła się*. Wtedy dopiero zwymiotujęPrzykro mi ale nie mam nic innego do roboty *wzrusza ramionami.* Więc równie dobrze mogę cię podręczyć. *uśmiecha się szeroko* Siostrami? *wzdryga się.* Broń Boże... Szatanie. *szczerzy do niej zęby i upija łyka alkoholu.*
Szatanie* Powtórzyła prychając* Umówiłaś mnie w końcu na to spotkanie z nim?*Próbowała nie parsknąć śmiechem*
*Wzdycha teatralnie robiąc smutną minę.* Tatko nie ma czasu dla takich idiotek jak ty. *kiwa głową z przekonaniem.* Bardzo mi przykro. *dodaje ironicznym tonem.*
Gość
Caroline Forbes napisał:
Alexander Kahn napisał:
Caroline Forbes napisał:
*przegryza delikatnie wargę czując na swojej skórze oddech chłopaka* Magiczna? *zmarszczyła delikatnie brwi i dopiero po chwili dociera do niej o co chodzi, przynajmniej teraz wie skąd ten dziwny smak* A więc to tak na wszelki wypadek, gdyby goście nie byli w typowych imprezowych nastrojach? *spojrzała na niego pytająco i oblizała koniuszkiem języka spierzchnięte wargi* A co do babeczki to była wyśmienita, chociaż mam nadzieję, że masz również coś.. mocniejszego?Yhy. Magiczna. Dla.. rozruszania towarzystwa. <śmieje się lekko ochryple spoglądając jej w oczy> Właśnie tak. Nie mów, że nie działa.. <unosi leniwie kącik ust i okręca ją, po czym przyciąga do siebie> Mocniejszego? Na przykład.. <oblizuje koniuszkiem języka górną wargę, aż nagle Z GÓRY NA CAŁE POMIESZCZENIE ZACZYNA SPADAĆ KOKAINA WYGLĄDAJĄCA JAK ŚNIEG>
Jak na razie nie widzę żadnych jednorożców i wróżek, więc chyba będę musiała skusić się na jeszcze jedną babeczkę *puściła mu oczko, a widząc spadający biały proszek zamrugała kilka razy i spojrzała na niego z widocznym rozbawianiem* Ile jeszcze takich zaskokujących atrakcji masz przygotowanych na dziś wieczór? *zapytała i unosząc z widocznym zaciekawieniem prawą brew*
Nie musi być to babeczka. <śmieje się i rozgląda za kokainą, która teraz fruwa sobie dosłownie wszędzie i jest rozwiewywana przez specjalne wentylatory; >
Kilka. Nie pozwolę, żeby moi goście nie mieli żadnych atrakcji. <uśmiecha się szelmowsko i spogląda na niektórych ludzi. Wraca wzrokiem do Caroline, lustruje ją wzrokiem jak się porusza i unosi zadziornie kącik ust zaczynając też głośno śpiewać do piosenki i tańczyć zabawnie śmiejąc się przy tym, aż porywa ją do tego samego tańca>
Gość
Charlotte Hall napisał:
Christopher Celt napisał:
Charlotte Hall napisał:
A to oznacza, że się nie mylę, prawda? *uniosła rozbawiona brwi.* Więc jak ci się podoba.. impreza? Jest jeszcze wcześnie, ale co się będzie działo później...Raczej nie. < kiwa głową z przekonaniem i upija łyka whisky. > Jak na razie jest okay. < wzrusza ramionami. > A tobie?
*upiła jeszcze odrobinę drinka i oblizuje górną wargę.* Może być. A i organizator jest niczego sobie. *uśmiechneła się.* Do zobaczenia później, Christopherze. *Pocałowała go lekko w policzek i odeszła dalej przeszukujac wzrokiem grupę ludzi.*
Dobrze wiedzieć < mruczy i uśmiecha się kiedy całuje go lekko w policzek. Odprowadza dziewczynę wzrokiem i wraca do picia. >
Gość
Charles Blackwood napisał:
Finnick Odair napisał:
Charles Blackwood napisał:
Czyżbym wyczuwał rozczarowanie w Twoim głosie, Odair? *uniósł prawą brew do góry przez chwilę spoglądając na chłopaka, o którym mówił Finn. Wzruszył lekko ramionami*
Nuda na tym parkiecie, leć i rozruszaj towarzystwo *puścił mu oczko, pijąc kolejną kolejkę*Jeszcze nie. Za mało procentów <zaśmiał się i ponownie rozejrzał się po pomieszczeniu, upijając alkoholu> O, jest nasz aniołek <powiedział z ironią w głosie i pomachał Mii z wymuszonym uśmiechem na twarzy>
*Wywrócił teatralnie oczami a gdy zobaczyl, że macha do dziewczyny spojrzał na niego jak na idiotę* O! Czyżby Ci się odmieniło? *burknął pod nosem*
Nie, Charlie, staram się wyświadczyć ci przysługę, ale chyba nie zauważyła <wzruszył ramionami i popatrzył się w górę na spadającą kokainę. Zamknął oczy i zaciągnął się mocno, po czym zamrugał kilka razy> Nie masz ochoty popływać? <uniósł brew i zaśmiał się głośno>
Gość
Ruby Jones napisał:
Dean Winchester napisał:
Ruby Jones napisał:
*Kiedy Sam od niej odszedł, stała pod ścianą obserwując ludzi. Zauważając wchodzącego Deana ruszyła za nim i usiadła obok niego na hokerze.* Hej. Nie wiedziałam że też będziesz na imprezie. *mruknęła i zerknęła na niego kątem oka.*
<rzucił okiem na Ruby i wziął łyk whisky> Jedna laska mnie zaprosiła. Plus zachęcił mnie napis "hektolitry alkoholu" i "coś, dzięki czemu zapomnisz o Bożym św..." <mówił, jednak przerwał zauważając sypiącą się z góry kokainę, uśmiechnął się z satysfakcją> O to chodziło...
*Uśmiechnęła się szeroko.* No tak. Można było się domyśleć że o to chodziło... *mruknęła i zerknęła w górę na kokę.* Nieźle. Czyli impreza będzie udana.
Oby. <mruknął i zrobił kolejny łyk whisky> O muzyce nie ma co gadać... Ale kręci się tu parę całkiem niezłych panienek. <powiedział i obrócił głowę podążając wzrokiem za Charlotte, po czym wrócił spojrzeniem do swojej szklanki> Gdzie zgubiłaś Sama? <zapytał od niechcenia>
Ostatnio edytowany przez Dean Winchester (28-02-14 20:30:52)
Gość
Katherine Pierce napisał:
Tatia Petrova napisał:
Katherine Pierce napisał:
Szatanie* Powtórzyła prychając* Umówiłaś mnie w końcu na to spotkanie z nim?*Próbowała nie parsknąć śmiechem**Wzdycha teatralnie robiąc smutną minę.* Tatko nie ma czasu dla takich idiotek jak ty. *kiwa głową z przekonaniem.* Bardzo mi przykro. *dodaje ironicznym tonem.*
Ahh.. No tak. Biedak się boi wysłanników z nieba* Zachichotała upijając whisky. *
*Prycha słysząc jej słowa; już się nie uśmiecha.* Ty powinnaś bać się Jego. *oświadcza zerkając na nią ze złością.*
Gość
*Po drodze do domu Alexandra upiłam kilka łyków alkoholu z butelki. Zostawiłam ją przy drzwiach i pewnym siebie krokiem weszłam do środka. Znużona rozejrzałam się po pomieszczeniu i ruszyłam w głąb aż dotarłam do baru. Zajęłam miejsce przy nim i poprosiłam o czystą whisky. Czekałam na swój trunek i w między czasie przeglądałam coś w telefonie*
Gość
Finnick Odair napisał:
Charles Blackwood napisał:
Finnick Odair napisał:
Jeszcze nie. Za mało procentów <zaśmiał się i ponownie rozejrzał się po pomieszczeniu, upijając alkoholu> O, jest nasz aniołek <powiedział z ironią w głosie i pomachał Mii z wymuszonym uśmiechem na twarzy>*Wywrócił teatralnie oczami a gdy zobaczyl, że macha do dziewczyny spojrzał na niego jak na idiotę* O! Czyżby Ci się odmieniło? *burknął pod nosem*
Nie, Charlie, staram się wyświadczyć ci przysługę, ale chyba nie zauważyła <wzruszył ramionami i popatrzył się w górę na spadającą kokainę. Zamknął oczy i zaciągnął się mocno, po czym zamrugał kilka razy> Nie masz ochoty popływać? <uniósł brew i zaśmiał się głośno>
Nie potrzebuje pomocy, bo ta dziewczyna nawet nie rusza mojego kochanego przyjaciela
*powiedzial znacząco, Spoglądając przez chwile na Mię po czym zrobił to samo co Finnick* oczywiście, że mam *uśmiechnal sie szeroko i ruszyli w kierunku basenu*
Gość
Dean Winchester napisał:
Ruby Jones napisał:
Dean Winchester napisał:
<rzucił okiem na Ruby i wziął łyk whisky> Jedna laska mnie zaprosiła. Plus zachęcił mnie napis "hektolitry alkoholu" i "coś, dzięki czemu zapomnisz o Bożym św..." <mówił, jednak przerwał zauważając sypiącą się z góry kokainę, uśmiechnął się z satysfakcją> O to chodziło...*Uśmiechnęła się szeroko.* No tak. Można było się domyśleć że o to chodziło... *mruknęła i zerknęła w górę na kokę.* Nieźle. Czyli impreza będzie udana.
Oby. <mruknął i zrobił kolejny łyk whisky> O muzyce nie ma co gadać... Ale kręci się tu parę całkiem niezłych panienek. <powiedział i obrócił głowę podążając wzrokiem za Charlotte, po czym wrócił spojrzeniem do swojej szklanki> Gdzie zgubiłaś Sama? <zapytał od niechcenia>
*Parsknęła krótkim śmiechem kiedy obejrzał się za jakąś dziewczyną. Słysząc jednak pytanie skrzywiła się.* Gdzieś polazł *mruknęła niechętnie i rozejrzała się ukradkiem przeszukując wzrokiem salę.* Cóż, tu bynajmniej go nie ma. *wzruszyła ramionami.*
Gość
Katherine Pierce napisał:
Tatia Petrova napisał:
Katherine Pierce napisał:
Ahh.. No tak. Biedak się boi wysłanników z nieba* Zachichotała upijając whisky. **Prycha słysząc jej słowa; już się nie uśmiecha.* Ty powinnaś bać się Jego. *oświadcza zerkając na nią ze złością.*
Upss...zdenerwowałam cię słoneczko? Przepraszam* Powiedziała z udawanym smutkiem.Wstała i zaczęła przechadzać się po sali*
Suka *mruczy pod nosem i dopija whisky po czym rozgląda się po sali.*
Gość
<ułożył usta w podkówkę i kiwnął powoli głową, dopił whisky> Powiedzmy, że pójdę jego śladem. <uśmiechnął się kątem ust i wstał z miejsca; wszedł w tłum ludzi, a gdy po dłuższej chwili odszukał wzrokiem Char, złapał ją za nadgarstek i przyciągnął ją do siebie> No witam. <powiedział mrużąc oczy>
Gość
*Odprowadziła wzrokiem Deana i wstała z hokera po czym zaczęła przechadzać się po sali.*
Gość
Dean Winchester napisał:
<ułożył usta w podkówkę i kiwnął powoli głową, dopił whisky> Powiedzmy, że pójdę jego śladem. <uśmiechnął się kątem ust i wstał z miejsca; wszedł w tłum ludzi, a gdy po dłuższej chwili odszukał wzrokiem Char, złapał ją za nadgarstek i przyciągnął ją do siebie> No witam. <powiedział mrużąc oczy>
*Zaskoczona niemal wypościła z rąk pusty kieliszek.* Oh, Dean. Jak miło cię widzieć. *uśmiechnęła się drwiąco.* Jednak przyszedłeś. To moja zasługa, czy może zachęcającego głoszenia?
Gość
Caroline Forbes napisał:
Alexander Kahn napisał:
Caroline Forbes napisał:
Jak na razie nie widzę żadnych jednorożców i wróżek, więc chyba będę musiała skusić się na jeszcze jedną babeczkę *puściła mu oczko, a widząc spadający biały proszek zamrugała kilka razy i spojrzała na niego z widocznym rozbawianiem* Ile jeszcze takich zaskokujących atrakcji masz przygotowanych na dziś wieczór? *zapytała i unosząc z widocznym zaciekawieniem prawą brew*Nie musi być to babeczka. <śmieje się i rozgląda za kokainą, która teraz fruwa sobie dosłownie wszędzie i jest rozwiewywana przez specjalne wentylatory;
http://i1.ryjbuk.pl/fc07bdf90b5cbd7cabb … 61aa26-gif>
Kilka. Nie pozwolę, żeby moi goście nie mieli żadnych atrakcji. <uśmiecha się szelmowsko i spogląda na niektórych ludzi. Wraca wzrokiem do Caroline, lustruje ją wzrokiem jak się porusza i unosi zadziornie kącik ust zaczynając też głośno śpiewać do piosenki i tańczyć zabawnie śmiejąc się przy tym, aż porywa ją do tego samego tańca>*zaczyna się śmiać obserwując uważnie jego ruchy, po chwili sama zaczęła poruszać się w rytm muzyki, wykonując przy tym coraz odważniejsze zmysłowe ruchy* Lubisz zaskakiwać *powiedziała nie wiedząc czemu nie mogąc przestać się śmiać i obróciła się do niego tyłem i zaczęła kręcić wyzywająco biodrami*
<uśmiecha się szeroko i seksownie; układa dłonie na jej biodrach, zbliża się tak, że między nimi nie ma żadnej odległości i porusza się mniej więcej w rytmie i piosenki i dziewczyny. Po chwili bardziej układa dłoń na jej podbrzuszu i nachyla się do jej ucha> A to tylko jedna z cech, które mogę ci zaprezentować. <mruczy, unosi kącik ust i WSZYSTKIE ŚWIATŁA GASNĄ, POJAWIAJĄ SIĘ TYLKO POJEDYNCZE:>
Gość
Charlotte Hall napisał:
Dean Winchester napisał:
<ułożył usta w podkówkę i kiwnął powoli głową, dopił whisky> Powiedzmy, że pójdę jego śladem. <uśmiechnął się kątem ust i wstał z miejsca; wszedł w tłum ludzi, a gdy po dłuższej chwili odszukał wzrokiem Char, złapał ją za nadgarstek i przyciągnął ją do siebie> No witam. <powiedział mrużąc oczy>
*Zaskoczona niemal wypościła z rąk pusty kieliszek.* Oh, Dean. Jak miło cię widzieć. *uśmiechnęła się drwiąco.* Jednak przyszedłeś. To moja zasługa, czy może zachęcającego głoszenia?
Jeszcze nie zdecydowałem. <wzruszył bezradnie ramionami i zaciągnął się latającą w powietrzu kokainą> Możliwe, że to drugie. <powiedział uśmiechając się nikle>
Gość
Dziś? Chyba mamy jeszcze sporo czasu.. I jutro i.. po jutrze.. <uśmiecha się pod nosem i chwyta jej podbródek. Odchyla jej delikatnie głowę w tak, że opiera ją o jego ramię i muska wargami jej szyję niczym piórko; wciąż porusza się do rytmu i równie seksownie, przyciskając ją nieco znacząco do siebie>