Gość
Charlotte Hall napisał:
Dean Winchester napisał:
Charlotte Hall napisał:
*Kiedy usiedli zamówiła im po kilka kolejek czystej.* Coś do popicia? *spojrzała na niego uśmiechajac się drwiąco.* Nie wyglądasz na takiego, ale kto cię tam wie..<uniósł brew i chwycił swoją szklankę> Obejdzie się. <powiedział i na raz ją opróżnił> Więc, podoba ci się impreza? <zapytał z irnocznym uśmieszkiem na ustach>
Mi się podoba. Jednak w tym mieście nie brakuje facetów. *stwierdziła uśmiechając się zadziornie i wychyliła pierwszą kolejkę. Odstawiła kieliszek.* A jak tobie?
<ułożył usta w podkówkę> Nie jest źle. To znaczy, nie mogę oczekiwać, żeby na takiej imprezie puszczali klasycznego rocka. <skrzywił się nieznacznie> Ale jest tak jak być powinno - hektolitry alkoholu i w ogóle. <spojrzał na nią znacząco biorąc do ręki drugą szklankę> Powinienem w końcu poznać tego całęgo Alexandra <zaakcentował z kpiącym uśmieszkiem na twarzy> Umawia się z moją znajomą i w ogóle... <wzruszył lekko ramionami>
Gość
Dean Winchester napisał:
Charlotte Hall napisał:
Dean Winchester napisał:
<uniósł brew i chwycił swoją szklankę> Obejdzie się. <powiedział i na raz ją opróżnił> Więc, podoba ci się impreza? <zapytał z irnocznym uśmieszkiem na ustach>Mi się podoba. Jednak w tym mieście nie brakuje facetów. *stwierdziła uśmiechając się zadziornie i wychyliła pierwszą kolejkę. Odstawiła kieliszek.* A jak tobie?
<ułożył usta w podkówkę> Nie jest źle. To znaczy, nie mogę oczekiwać, żeby na takiej imprezie puszczali klasycznego rocka. <skrzywił się nieznacznie> Ale jest tak jak być powinno - hektolitry alkoholu i w ogóle. <spojrzał na nią znacząco biorąc do ręki drugą szklankę> Powinienem w końcu poznać tego całęgo Alexandra <zaakcentował z kpiącym uśmieszkiem na twarzy> Umawia się z moją znajomą i w ogóle... <wzruszył lekko ramionami>
To jest luksusowa domówka, a nie posiadówka. *odparła.* Nie żebym miała coś przeciwko rockowi. *wypiła zawatrość kolejnego kieliszka* Mogę cię z nim poz.. *parsknęła śmiechem* Z którą konkretnie?
Gość
Alexander Kahn napisał:
No przecież wcześniej z tobą rozmawiałem.. Więc widocznie chciałbym. <posyła jej niewinny i seksowny uśmiech wciąż opierając się o bar> Za co? <prycha> I tak chcesz mnie przelecieć. Więc jak chcesz się wyżyć, to ewentualnie w łóżku. <unosi kącik ust i nalewa jej wódki, po czym dolewa też sobie i upija sporo> Masz rację, widocznie słabo to pokazujesz. <wzdycha cicho, odkłada kubek i układa dłoń na jej kolanie> Mogę cię rozluźnić. <przechyla lekko głowę w bok patrząc w jej oczy i uśmiecha się pod nosem>
*Starałam się siedzieć spokojnie ignorując to, że Alex ze mną pogrywa* Z chęcią skorzystałabym z tym wyżyciem się na ciebie w łóżku lecz.. * Położyłam dłoń na jego dłoni ale po chwili przeniosłam ją na jego krocze* Pewnie znowu mnie rozpalisz i później zostawisz to nie było miłe. * Spojrzałam się w jego oczy i sięgnęłam po kubeczek z którego upiłam łyka.* Możesz ale nie ufam ci Alexandrze. * Szepnęłam mu na ucho, przejechałam noskiem po jego szyi* Nie zgadniesz kogo wczoraj spotkałam.
Gość
Charlotte Hall napisał:
Dean Winchester napisał:
Charlotte Hall napisał:
Mi się podoba. Jednak w tym mieście nie brakuje facetów. *stwierdziła uśmiechając się zadziornie i wychyliła pierwszą kolejkę. Odstawiła kieliszek.* A jak tobie?<ułożył usta w podkówkę> Nie jest źle. To znaczy, nie mogę oczekiwać, żeby na takiej imprezie puszczali klasycznego rocka. <skrzywił się nieznacznie> Ale jest tak jak być powinno - hektolitry alkoholu i w ogóle. <spojrzał na nią znacząco biorąc do ręki drugą szklankę> Powinienem w końcu poznać tego całęgo Alexandra <zaakcentował z kpiącym uśmieszkiem na twarzy> Umawia się z moją znajomą i w ogóle... <wzruszył lekko ramionami>
To jest luksusowa domówka, a nie posiadówka. *odparła.* Nie żebym miała coś przeciwko rockowi. *wypiła zawatrość kolejnego kieliszka* Mogę cię z nim poz.. *parsknęła śmiechem* Z którą konkretnie?
Miranda? <uniósł pytająco brew, dopiero po chwili coś sobie uświadomił> Niech zgadnę, nie jestem na bierząco? <pokręcił głową z rozbawieniem i opróżnił kolejną szklankę>
Gość
Caroline Forbes napisał:
Logan Ashford napisał:
Caroline Forbes napisał:
*poruszała się w rytm muzyki zmysłowo kręcąc biodrami* Chciałbyś *powiedziała i uśmiechnęła się przy tym zadziornie* W sumie to dzięki Tobie, ale to chyba i tak nie już najmniejszego znaczenia *spojrzała na niego, jednak po chwili odwróciła wzrok przypominając sobie o zdjęciu przesłanym przez RC*Owszem bardzo bym tego chciał *Uśmiechnął się do niej łobuzersko* Dzieki mnie? * Zmarszczył brwi* A czemu to nie ma już znaczenia? * Spytał patrząc w jej oczy* Jesteś na mnie zła * Przekrzywił lekko głowę i przyciągnał ją bliżej siebie*
*wywróciła teatralnie oczami* Zła? Nie, no co ty *uśmiechnęła się sarkastycznie, a dzięki działaniu narkotyku nie próbowała ię nawet opierać, gdy chłopak przyciągnął ją bliżej siebie* Jedynie próbuje o Tobie zapomnieć, bo przecież byłeś tak miły i pozwoliłeś mi odejść *posłała mu pewne siebie złośliwe spojrzenie*
Caroline wiem, ze jest coś nie tak * Złapał ją jedną dłonią za biodro, a drugą gładził jej policzek* Też próbowałem o Tobie zapomnieć ale trudno mi to szło. Śnisz mi sie Caroline i nie wiem co z tym zrobić * Szepnął przy jej ustach lecz nie pocałował jej* Ciągle o tobie myślę.
Gość
Dean Winchester napisał:
Charlotte Hall napisał:
Dean Winchester napisał:
<ułożył usta w podkówkę> Nie jest źle. To znaczy, nie mogę oczekiwać, żeby na takiej imprezie puszczali klasycznego rocka. <skrzywił się nieznacznie> Ale jest tak jak być powinno - hektolitry alkoholu i w ogóle. <spojrzał na nią znacząco biorąc do ręki drugą szklankę> Powinienem w końcu poznać tego całęgo Alexandra <zaakcentował z kpiącym uśmieszkiem na twarzy> Umawia się z moją znajomą i w ogóle... <wzruszył lekko ramionami>To jest luksusowa domówka, a nie posiadówka. *odparła.* Nie żebym miała coś przeciwko rockowi. *wypiła zawatrość kolejnego kieliszka* Mogę cię z nim poz.. *parsknęła śmiechem* Z którą konkretnie?
Miranda? <uniósł pytająco brew, dopiero po chwili coś sobie uświadomił> Niech zgadnę, nie jestem na bierząco? <pokręcił głową z rozbawieniem i opróżnił kolejną szklankę>
*zaśmiała się.* Jesteś cholernie daleko w tej historii... *odpowiedziała mu.* I nie krzywdź go, bo to nie on zawinił. *spojrzała na niego groźnie. Usłyszała dźwięk SMSa. Wyjeła telefon i odczytała wiadomość.* Hm.. Dobrze wiedzieć że mamy w miasteczku męsko-męską parę.
Gość
Faye Marshall napisał:
Alexander Kahn napisał:
No przecież wcześniej z tobą rozmawiałem.. Więc widocznie chciałbym. <posyła jej niewinny i seksowny uśmiech wciąż opierając się o bar> Za co? <prycha> I tak chcesz mnie przelecieć. Więc jak chcesz się wyżyć, to ewentualnie w łóżku. <unosi kącik ust i nalewa jej wódki, po czym dolewa też sobie i upija sporo> Masz rację, widocznie słabo to pokazujesz. <wzdycha cicho, odkłada kubek i układa dłoń na jej kolanie> Mogę cię rozluźnić. <przechyla lekko głowę w bok patrząc w jej oczy i uśmiecha się pod nosem>
*Starałam się siedzieć spokojnie ignorując to, że Alex ze mną pogrywa* Z chęcią skorzystałabym z tym wyżyciem się na ciebie w łóżku lecz.. * Położyłam dłoń na jego dłoni ale po chwili przeniosłam ją na jego krocze* Pewnie znowu mnie rozpalisz i później zostawisz to nie było miłe. * Spojrzałam się w jego oczy i sięgnęłam po kubeczek z którego upiłam łyka.* Możesz ale nie ufam ci Alexandrze. * Szepnęłam mu na ucho, przejechałam noskiem po jego szyi* Nie zgadniesz kogo wczoraj spotkałam.
Nie było miłe? <śmieje się ochryple niskim głosem, ale seksownie i dojrzale> Whoa. Przecież wiesz, że wygląd mam dobry, a charakter do wymiany, nie? Czego się miałaś spodziewać? <zaciska wargi rozbawiony i spogląda na jej dłoń na swoim kroczu; wraca wzrokiem do jej oczu> W takim razie doskonale się rozumiemy, ja czuję to samo.. <unosi kącik ust i przymyka powieki smiejąc się, kiedy zaczyna go łaskotać to co robi> Masz rację, nie zgadnę. <cmoka> Ale za to pomożesz mi. <chwyta jej dłoń i wychodzą na podest> Hej, proszę wszystkich o uwagę. Żeby trochę rozruszać imprezę, która jeszcze się nie kończy.. <spogląda na zdjęcie które dostał i śmieje się cicho> Skoro zabawa rozpoczęła się bez nas, chyba powinniśmy się przyłączyć. Zagramy w butelkę. Zasady jednak są takie, że nie ma pytań, są jedynie wyzwania. Ilość osób nieograniczona, zapraszam. <uśmiecha się promiennie i kiwa głową do Char, żeby dołączyła z Deanem; odwraca się do Faye> Let's play. <puszcza jej oczko>
Gość
Charlotte Hall napisał:
Dean Winchester napisał:
Charlotte Hall napisał:
To jest luksusowa domówka, a nie posiadówka. *odparła.* Nie żebym miała coś przeciwko rockowi. *wypiła zawatrość kolejnego kieliszka* Mogę cię z nim poz.. *parsknęła śmiechem* Z którą konkretnie?Miranda? <uniósł pytająco brew, dopiero po chwili coś sobie uświadomił> Niech zgadnę, nie jestem na bierząco? <pokręcił głową z rozbawieniem i opróżnił kolejną szklankę>
*zaśmiała się.* Jesteś cholernie daleko w tej historii... *odpowiedziała mu.* I nie krzywdź go, bo to nie on zawinił. *spojrzała na niego groźnie. Usłyszała dźwięk SMSa. Wyjeła telefon i odczytała wiadomość.* Hm.. Dobrze wiedzieć że mamy w miasteczku męsko-męską parę.
<uniósł ręce w obronnym geście> Spokojnie, nie mam zamiaru nikogo krzywdzić. <przewrócił oczami, przeniósł wzrok na Alexandra, po czym wrócił nim do Char> Butelka? <uśmiechnął się pod nosem>
Gość
Owszem nie było i możesz skończyć poruszać moje słowa? Gdybym wiedziała, ze to Cię urazi to nie wypowiedziałabym ich. * Powiedziałam patrząc na niego uważnie, zmarszczyłam brwi kiedy pociagnął mnie za rękę* Gra, super * Mruknęłam kręcąc oczami, popatrzyłam na ludzi stojąc na podeście*
Ostatnio edytowany przez Faye Marshall (28-02-14 22:03:52)
Gość
Dean Winchester napisał:
Charlotte Hall napisał:
Dean Winchester napisał:
Miranda? <uniósł pytająco brew, dopiero po chwili coś sobie uświadomił> Niech zgadnę, nie jestem na bierząco? <pokręcił głową z rozbawieniem i opróżnił kolejną szklankę>*zaśmiała się.* Jesteś cholernie daleko w tej historii... *odpowiedziała mu.* I nie krzywdź go, bo to nie on zawinił. *spojrzała na niego groźnie. Usłyszała dźwięk SMSa. Wyjeła telefon i odczytała wiadomość.* Hm.. Dobrze wiedzieć że mamy w miasteczku męsko-męską parę.
<uniósł ręce w obronnym geście> Spokojnie, nie mam zamiaru nikogo krzywdzić. <przewrócił oczami, przeniósł wzrok na Alexandra, po czym wrócił nim do Char> Butelka? <uśmiechnął się pod nosem>
Obyś nie chciał.. *pokiwała głową powoli. Kiedy przemawiał Alexander patrzyła na niego i słuchała.* Butelka. *potwierdziła i wypiła jeszcze kolejkę. złapała go za dłoń i zeszła z hokera.* Chodź, zabawimy się.
Gość
Oczywiście, że byś to zrobiła. <całuje ją w policzek i zbiega ze sceny po butelkę. Zabiera jedną pokaźną od wina i wraca na miejsce> Okay, siadajcie w kole i.. ktoś chce kręcić jako pierwszy, czy mam zacząć? <uśmiecha się szeroko>
Gość
Caroline Forbes napisał:
Logan Ashford napisał:
Caroline Forbes napisał:
*wywróciła teatralnie oczami* Zła? Nie, no co ty *uśmiechnęła się sarkastycznie, a dzięki działaniu narkotyku nie próbowała ię nawet opierać, gdy chłopak przyciągnął ją bliżej siebie* Jedynie próbuje o Tobie zapomnieć, bo przecież byłeś tak miły i pozwoliłeś mi odejść *posłała mu pewne siebie złośliwe spojrzenie*Caroline wiem, ze jest coś nie tak * Złapał ją jedną dłonią za biodro, a drugą gładził jej policzek* Też próbowałem o Tobie zapomnieć ale trudno mi to szło. Śnisz mi sie Caroline i nie wiem co z tym zrobić * Szepnął przy jej ustach lecz nie pocałował jej* Ciągle o tobie myślę.
Masz straszne wahania nastrojów, Logan *posłała mu zadziorny uśmiech, a czując jego dłoń na swoim policzku przełknęła ślinę starając się unikać jego wzroku, nie mogła znieść tego jak na nią patrzył* Myślałeś o mnie również wtedy gdy pieprzyłeś się z tamtą laską? *zapytała pewnym siebie tonem głosu nie oddalając się od niego ani na milimetr*
Ja mam? * Patrzył na nią z pod uniesionych brwi* Hej, spójrz na mnie * Złapał ją za podbródek i uniósł tak żeby na niego spojrzała* Nie będę się z tego tłumaczył bo i tak nie zrozumiesz ale nigdy nie zapomnę tego co miedzy nami było. * Przełknął z trudem ślinę i złoży na jej czole pocałunek* Nie potrafię przestać Cię kochać. * Spojrzął na Alexandra* Chodź zagramy.
Gość
<razem z Char usiedli w kole> Nie grałem w to... długo. <stwierdził krzywiąc się nieznacznie i zmierzył wzrokiem wszystkich zebranych; na krótką chwilę zatrzymał wzrok na Alice, którą dopiero teraz zauważył, po czym wrócił spojrzeniem do Charlotte.>
Gość
Alexander Kahn napisał:
Oczywiście, że byś to zrobiła. <całuje ją w policzek i zbiega ze sceny po butelkę. Zabiera jedną pokaźną od wina i wraca na miejsce> Okay, siadajcie w kole i.. ktoś chce kręcić jako pierwszy, czy mam zacząć? <uśmiecha się szeroko>
Nie wiesz co bym, zrobiła * Powiedziałam cicho, westchnęłam kiedy poczułam na policzku jego usta* Gospodarz powinien zacząć.
Gość
Dean Winchester napisał:
<razem z Char usiedli w kole> Nie grałem w to... długo. <stwierdził krzywiąc się nieznacznie i zmierzył wzrokiem wszystkich zebranych; na krótką chwilę zatrzymał wzrok na Alice, którą dopiero teraz zauważył, po czym wrócił spojrzeniem do Charlotte.>
Ja może kilka razy. A za każdym razem jest tak samo ciekawie. *uśmiechnęła się układając dookoła materiał sukienki. Przeniosła wzork na Deana.* Nie patrz się tak na mnie, bo jeszcze pomyślę, że chcesz powtórkę z wczoraj. *zasmiała się i powiodła wzrokiem po wszystkich.*
Gość
To ja zaczynam. <siada pociągając za sobą naburmuszoną Faye, upija trochę wódki z kubka i kręci. Butelka wypada na Deana. Spogląda mu w oczy i unosi kącik ust> Dean, tak? <śmieje się pod nosem i pociera podbródek w zamyśleniu> Jako pierwszy, może.. zatańcz nam breakdance do muzyki poważniej. <uśmiecha się szeroko wyobrażając sobie te dzikie ruchy i po chwili parska śmiechem>
Gość
<unosi brwi i uchyla lekko wargi nie wiedząc, jak na to zareagować> Jesteś teraz poważny, czy się zgrywasz? <zapytał uśmiechajac się nieznacznie> Breakdance. <powtórzył wciąż nie spuszczając z niego wzroku>
Gość
Caroline Forbes napisał:
Logan Ashford napisał:
Caroline Forbes napisał:
Masz straszne wahania nastrojów, Logan *posłała mu zadziorny uśmiech, a czując jego dłoń na swoim policzku przełknęła ślinę starając się unikać jego wzroku, nie mogła znieść tego jak na nią patrzył* Myślałeś o mnie również wtedy gdy pieprzyłeś się z tamtą laską? *zapytała pewnym siebie tonem głosu nie oddalając się od niego ani na milimetr*Ja mam? * Patrzył na nią z pod uniesionych brwi* Hej, spójrz na mnie * Złapał ją za podbródek i uniósł tak żeby na niego spojrzała* Nie będę się z tego tłumaczył bo i tak nie zrozumiesz ale nigdy nie zapomnę tego co miedzy nami było. * Przełknął z trudem ślinę i złoży na jej czole pocałunek* Nie potrafię przestać Cię kochać. * Spojrzął na Alexandra* Chodź zagramy.
Dlaczego z góry zakładasz, że tego nie zrozumiem? *uniosła brwi piorunując go pewnym siebie spojrzeniem, a słysząc jego dalsze słowa przymknęła jedynie powieki* Jasne, zagrajmy *powiedziała i oboje dołączyli do koła*
Pogadamy o tym jak odprowadzę Cię do domu * Szepnał jej na ucho po czym usiadł obok niej i przyglądał się ludziom którzy też grali*
Gość
<wciąż się śmieje od nadmiernego wpływu alkoholu i pociera powieki> No dalej stary. Ciesz się że w ubraniach. <uśmiecha się szeroko i unosi podbródek patrząc na niego wyzywająco> Nie zawiedź nas. <unosi brew i spogląda na dziewczyny z tym samym uśmiechem na ustach>
Gość
*Przez cały czas kręciła się po sali bez celu, przyglądając się ludziom. Kiedy usłyszała komunikat o grze w butelce prychnęła cicho i obserwowała tych, którzy grali. Wtedy usłyszała dźwięk SMSa. Szybko odczytała wiadomość i lekko zbladła. Pokręciła wolno głową i odwróciła się na pięcie po czym wyszła z imprezy potykając się raz.*
Gość
<przeciągnął się i wstał> Okey. Jedziemy z tym gównem. <mruknął i zaczął tańczyć
Pewnie gdyby nie ilość wybitego alkoholu, w życiu by tego nie zrobił.>
Gość
(HAHHAAHAHHAHAHAHAHAHA POLEGŁAM HAHAHAHHA)
<wybucha głośnym śmiechem patrząc jak Dean kręci zadkiem do piosenki co najmniej operowej. Wciąż się śmieje i bije brawo> Woooho, Dean! <woła głośno i gwiżdże z uznaniem. Uśmiecha się szeroko i kiwa głową na butelkę> Kręcisz stary. Ale już nie dupą, starczy tego dobrego drogie panie. Char skarbie, nie patrz. <śmieje się i zasłania jej na chwilę oczy, po czym całuje ją szybko w policzek i wraca do poprzedniej pozycji>
Gość
*Kiedy jej towarzysz wstał z miejsca i zacząć tańczyć zasłoniła usta dłonią, niemal krztusząc się ze śmiechu. Gestem wolnej dłoni zamówiła u krążącej kelnerki Blue Kamikadze. Roześmiała się w końcu gdy Alex zasłonił jej oczy i pocałował ją w policzek.*
Ostatnio edytowany przez Charlotte Hall (28-02-14 22:30:03)
Gość
*Zaczęłam się śmiać kiedy Dean zaczął tańczyć. Po chwili się opanowałam i upiłam kilka dużych łyków z kubeczka*
Ostatnio edytowany przez Faye Marshall (28-02-14 22:31:57)
Gość
<zaśmiał się pod nosem wracając na miejsce, zakręcił butelką, która wskazała na Caroline, podniósł na nią wzrok> No proszę, Barbie. <przejechał końcem języka po swojej górnej wardze> Udawaj kota. <powiedział i uśmiechnął się szeroko>