Gość
Dean Winchester napisał:
Charlotte Hall napisał:
Dean Winchester napisał:
<ułożył usta w podkówkę i kiwnął powoli głową, dopił whisky> Powiedzmy, że pójdę jego śladem. <uśmiechnął się kątem ust i wstał z miejsca; wszedł w tłum ludzi, a gdy po dłuższej chwili odszukał wzrokiem Char, złapał ją za nadgarstek i przyciągnął ją do siebie> No witam. <powiedział mrużąc oczy>
*Zaskoczona niemal wypościła z rąk pusty kieliszek.* Oh, Dean. Jak miło cię widzieć. *uśmiechnęła się drwiąco.* Jednak przyszedłeś. To moja zasługa, czy może zachęcającego głoszenia?
Jeszcze nie zdecydowałem. <wzruszył bezradnie ramionami i zaciągnął się latającą w powietrzu kokainą> Możliwe, że to drugie. <powiedział uśmiechając się nikle>
Jeśli chcesz, to mogę się postarać o to, żebym to ja była powodem twojego przyjścia. *przechyliła lekko głowę.* Co ty na to?
(przepraszam, że zniknęłam )
Gość
Charlotte Hall napisał:
Dean Winchester napisał:
Charlotte Hall napisał:
*Zaskoczona niemal wypościła z rąk pusty kieliszek.* Oh, Dean. Jak miło cię widzieć. *uśmiechnęła się drwiąco.* Jednak przyszedłeś. To moja zasługa, czy może zachęcającego głoszenia?Jeszcze nie zdecydowałem. <wzruszył bezradnie ramionami i zaciągnął się latającą w powietrzu kokainą> Możliwe, że to drugie. <powiedział uśmiechając się nikle>
Jeśli chcesz, to mogę się postarać o to, żebym to ja była powodem twojego przyjścia. *przechyliła lekko głowę.* Co ty na to?
(przepraszam, że zniknęłam)
A zależy ci? <uniósł kącik ust i ukradkiem rozglądnął się po sali>
Gość
* Przyglądał się uważnie Caroline i chłopakowi który z nią tańczył, zacisnął dłonie w pięści. Po chwili podszedł do Caro i Alexa* Odbijany * Uśmiechnął się szeroko, załapał złotowłosą za rękę i obrócił tak, ze teraz była blisko niego i tańczyła z nim* Świetna impreza. * Mruknął do Alexandra*
Ostatnio edytowany przez Logan Ashford (28-02-14 21:07:09)
Gość
Avery Saltzman napisał:
Mia Mayhew napisał:
Avery Saltzman napisał:
Tak właśnie mi się wydawało... na sobowtóra nie wyglądasz. < Bierze kolejny łyk whisky krzywiąc się nieznacznie. > Jestem pewna, że szybko zapoznasz się z tymi, których nie znasz. < Kiwa głową stukając cicho paznokciami o blat. > Większość obywateli tego miasteczka, lubi poznawać nowe twarze.<pokiwała głową> To dobrze <uniosła kąciki ust> Od dawna tu mieszkasz? <spytała, a widząc spadający dookoła biały proszek, wyciągnęła rękę, gdzie osadziło się trochę narkotyku> No proszę, atrakcjom nie ma końca <mruknęła z lekkim uśmiechem na twarzy, strzepując proszek z dłoni>
Mówię Ci, nie jesteśmy strasznymi upiorami. Nawet najgorsze osobniki czasami ściągają swoje maski i ukazują wrażliwe oblicze. < Kątem oka zerka na ALEXANDRA biorąc oddech. > Od początku... czerwca. A ty? < Rozejrzała się dookoła, po chwili strzepując z siebie narkotyk i parskając cichym śmiechem. > Myślę, że czeka nas jeszcze kilka naprawdę ciekawych atrakcji. Alex lubi zaskakiwać. < Mówi przekonująco. >
Niedługo. Może z kilka tygodni <wzruszyła lekko ramionami> Nie wątpię, ale teraz przepraszam cię na chwilkę <uśmiechnęła się i odeszła>
Gość
A ja jestem cholernie cierpliwy i chętnie przedłużę podniecające tortury, żeby doprowadzić cię do białej gorączki.. <mruczy i unosi kącik ust. Dłoń którą miał na jej podbrzuszu powoli przesuwa w górę wzdłuż brzucha, biustu, aż do szyi i dotyka jej opuszkami palców; przygryza jej naskórek delikatnie. Widząc podchodzącego chłopaka, unosi kącik ust i przeciera wargę> Caro? <spogląda na nią pytająco> Zgadzasz się na.. odbijanego? <unosi brew i spogląda na kolesia; uśmiecha się szelmowsko>
Ostatnio edytowany przez Alexander Kahn (28-02-14 21:03:29)
Gość
Dean Winchester napisał:
Charlotte Hall napisał:
Dean Winchester napisał:
Jeszcze nie zdecydowałem. <wzruszył bezradnie ramionami i zaciągnął się latającą w powietrzu kokainą> Możliwe, że to drugie. <powiedział uśmiechając się nikle>Jeśli chcesz, to mogę się postarać o to, żebym to ja była powodem twojego przyjścia. *przechyliła lekko głowę.* Co ty na to?
(przepraszam, że zniknęłam)
A zależy ci? <uniósł kącik ust i ukradkiem rozglądnął się po sali>
Mi nie zależy na niczym. *odpowiedziała gładząc palcem linię jego szczęki, by nie skupiał się na niczym innym.* Ale z uwagi na ciebie i dobrą zabawę, która się szykuje, mogłabym zrobić wyjatek. *odpowiedziała i odgarnęła z ramienia włosy, ukazując fragmenty tatuażu.*
Gość
Charlotte Hall napisał:
Dean Winchester napisał:
Charlotte Hall napisał:
Jeśli chcesz, to mogę się postarać o to, żebym to ja była powodem twojego przyjścia. *przechyliła lekko głowę.* Co ty na to?
(przepraszam, że zniknęłam)
A zależy ci? <uniósł kącik ust i ukradkiem rozglądnął się po sali>
Mi nie zależy na niczym. *odpowiedziała gładząc palcem linię jego szczęki, by nie skupiał się na niczym innym.* Ale z uwagi na ciebie i dobrą zabawę, która się szykuje, mogłabym zrobić wyjatek. *odpowiedziała i odgarnęła z ramienia włosy, ukazując fragmenty tatuażu.*
<przygryzł nieznacznie dolną wargę zatrzymując wzrok na jej oczach> Zgodziłbym się, ale jestem po pierwszej whisky. <uśmiechnął się kąśliwie, podniósł jej dłoń nad głowę i obkręcił ją wokoł własnej osi tak, aby na koniec wpadła w jego ramiona>
Gość
Caroline Forbes napisał:
Alexander Kahn napisał:
A ja jestem cholernie cierpliwy i chętnie przedłużę podniecające tortury, żeby doprowadzić cię do białej gorączki.. <mruczy i unosi kącik ust. Dłoń którą miał na jej podbrzuszu powoli przesuwa w górę wzdłuż brzucha, biustu, aż do szyi i dotyka jej opuszkami palców; przygryza jej naskórek delikatnie. Widząc podchodzącego chłopaka, unosi kącik ust i przeciera wargę> Caro? <spogląda na nią pytająco> Zgadzasz się na.. odbijanego? <unosi brew i spogląda na kolesia; uśmiecha się szelmowsko>
*mruży lekko powieki i spogląda nieco zmieszana na Logan'a zaciskając przy tym wargi w cienką linię, a następnie kieruje spojrzenie na Alexandra* Chyba.. znaczy tak *mówi i uśmiecha się przepraszająco* Mam nadzieję, że niedługo dokończymy wspólny.. taniec *przegryza znacząco dolną wargę i wraca niepewnym spojrzeniem do Logan'a*
Pomyślę nad tym. <unosi kącik ust patrząc jej przeciągle w oczy, odwraca się i kieruje do baru. Opiera się o niego przedramionami i uśmiecha się szelmowsko do kelnerki, która podaje mu czystą. Dziękuje jej i od razu opróżnia kubeczek, aż zbiera trochę kokainy z blatu i wciąga ją odchylając głowę do tyłu>
Gość
A ja po dwóch czy trzech słabych drinkach. Też potrzebuję więcej, żeby przekroczyć swoje granice. *przechyliła głowę i posłusznie okręciła się dookoła. Kiedy wpadła w ramiona łowcy zaśmiała się cicho.* No patrz. A myślałam, że mną gardzisz. *przygryzła wargę.*
Gość
Alexander Kahn napisał:
Caroline Forbes napisał:
Alexander Kahn napisał:
A ja jestem cholernie cierpliwy i chętnie przedłużę podniecające tortury, żeby doprowadzić cię do białej gorączki.. <mruczy i unosi kącik ust. Dłoń którą miał na jej podbrzuszu powoli przesuwa w górę wzdłuż brzucha, biustu, aż do szyi i dotyka jej opuszkami palców; przygryza jej naskórek delikatnie. Widząc podchodzącego chłopaka, unosi kącik ust i przeciera wargę> Caro? <spogląda na nią pytająco> Zgadzasz się na.. odbijanego? <unosi brew i spogląda na kolesia; uśmiecha się szelmowsko>
*mruży lekko powieki i spogląda nieco zmieszana na Logan'a zaciskając przy tym wargi w cienką linię, a następnie kieruje spojrzenie na Alexandra* Chyba.. znaczy tak *mówi i uśmiecha się przepraszająco* Mam nadzieję, że niedługo dokończymy wspólny.. taniec *przegryza znacząco dolną wargę i wraca niepewnym spojrzeniem do Logan'a*
Pomyślę nad tym. <unosi kącik ust patrząc jej przeciągle w oczy, odwraca się i kieruje do baru. Opiera się o niego przedramionami i uśmiecha się szelmowsko do kelnerki, która podaje mu czystą. Dziękuje jej i od razu opróżnia kubeczek, aż zbiera trochę kokainy z blatu i wciąga ją odchylając głowę do tyłu>
*Kiedy zauważyłam Alexandra przy barze, wstałam z hokera i podeszłam do niego trzymając w dłoni kieliszek z alkoholem* Alexan der, niezła impreza. Mówiąc niezła chodziło mi o okropną strasznie tu nudno * Powiedziałam cicho*
Gość
Caroline Forbes napisał:
Alexander Kahn napisał:
A ja jestem cholernie cierpliwy i chętnie przedłużę podniecające tortury, żeby doprowadzić cię do białej gorączki.. <mruczy i unosi kącik ust. Dłoń którą miał na jej podbrzuszu powoli przesuwa w górę wzdłuż brzucha, biustu, aż do szyi i dotyka jej opuszkami palców; przygryza jej naskórek delikatnie. Widząc podchodzącego chłopaka, unosi kącik ust i przeciera wargę> Caro? <spogląda na nią pytająco> Zgadzasz się na.. odbijanego? <unosi brew i spogląda na kolesia; uśmiecha się szelmowsko>
*mruży lekko powieki i spogląda nieco zmieszana na Logan'a zaciskając przy tym wargi w cienką linię, a następnie kieruje spojrzenie na Alexandra* Chyba.. znaczy tak *mówi i uśmiecha się przepraszająco* Mam nadzieję, że niedługo dokończymy wspólny.. taniec *przegryza znacząco dolną wargę i wraca niepewnym spojrzeniem do Logan'a*
*Przyglądał się uważnie złotowłosej* Tęskniłaś? * Spytał tańcząc bardzo blisko niej* Cieszę się, że znowu włączyłaś uczucia. * Szepnął jej na ucho*
Gość
<uśmiecha się szeroko i spogląda na Faye. Odwraca się bokiem i opiera o blat z klasą, lustrując ją wzrokiem specjalnie> Nieźle wyglądasz. <kiwa głową z uznaniem i po chwili nachyla się do jej ucha> Mówiąc nieźle miałem na myśli że w tej sukience wystaje ci oponka. <szepcze i muska wargami płatek jej ucha. Unosi kącik ust chcąc ją specjalnie zirytować i odsuwa się patrząc w jej oczy. Sięga po butelkę i dolewa jej do kubka, jak i sobie> Pij, może się rozluźnisz. <koniuszkiem języka przesuwa po swojej górnej wardze i upija alkoholu>
Gość
Charlotte Hall napisał:
A ja po dwóch czy trzech słabych drinkach. Też potrzebuję więcej, żeby przekroczyć swoje granice. *przechyliła głowę i posłusznie okręciła się dookoła. Kiedy wpadła w ramiona łowcy zaśmiała się cicho.* No patrz. A myślałam, że mną gardzisz. *przygryzła wargę.*
<przewrócił oczami, jednak nikły uśmiech nie schodził mu z twarzy> Upadły anioł nie jest chyba taki zły, nie sądzisz? <wymruszał do jej ucha>
Gość
<Weszła do środka od razu kierując się w stronę baru. Usiadła na hokerze, przeczesała włosy palcami i zamówiła kolejnego drinka. Gdy go otrzymała, podziękowała uśmiechem i obróciła się w stronę tłumu na parkiecie podbierając się przedramionami o blat.>
Gość
*Wychodzi do ogrodu.*
Gość
Dean Winchester napisał:
Charlotte Hall napisał:
A ja po dwóch czy trzech słabych drinkach. Też potrzebuję więcej, żeby przekroczyć swoje granice. *przechyliła głowę i posłusznie okręciła się dookoła. Kiedy wpadła w ramiona łowcy zaśmiała się cicho.* No patrz. A myślałam, że mną gardzisz. *przygryzła wargę.*
<przewrócił oczami, jednak nikły uśmiech nie schodził mu z twarzy> Upadły anioł nie jest chyba taki zły, nie sądzisz? <wymruszał do jej ucha>
Według mnie upadli są lepsi od tych w niebie. *odpowiedziała unosząc kąciki ust. Odchyliła nieco głowę, by móc spojrzeć mu w oczy.* Może czas na kolejnego drinka? Bar dysponuje najlepszą wódką.
Gość
Alexander Kahn napisał:
<uśmiecha się szeroko i spogląda na Faye. Odwraca się bokiem i opiera o blat z klasą, lustrując ją wzrokiem specjalnie> Nieźle wyglądasz. <kiwa głową z uznaniem i po chwili nachyla się do jej ucha> Mówiąc nieźle miałem na myśli że w tej sukience wystaje ci oponka. <szepcze i muska wargami płatek jej ucha. Unosi kącik ust chcąc ją specjalnie zirytować i odsuwa się patrząc w jej oczy. Sięga po butelkę i dolewa jej do kubka, jak i sobie> Pij, może się rozluźnisz. <koniuszkiem języka przesuwa po swojej górnej wardze i upija alkoholu>
*Zmarszczyłam brwi słysząc jego słowa* Cóż podczas seksu w przymierzalni jakoś nie przeszkadzała ci moja wystająca oponka * Powiedziałam poirytowana* Ty za to jesteś bardzo rozluźniony jak widzę * Kciukiem starłam z jego twarzy resztki białego proszku po czym opróżniłam kubek który trzymałam w drugiej dłoni* Możesz mi ponownie dolać. * Potrząsnęłam pustym kubeczkiem*
Ostatnio edytowany przez Faye Marshall (28-02-14 21:26:37)
Gość
Charlotte Hall napisał:
Dean Winchester napisał:
Charlotte Hall napisał:
A ja po dwóch czy trzech słabych drinkach. Też potrzebuję więcej, żeby przekroczyć swoje granice. *przechyliła głowę i posłusznie okręciła się dookoła. Kiedy wpadła w ramiona łowcy zaśmiała się cicho.* No patrz. A myślałam, że mną gardzisz. *przygryzła wargę.*
<przewrócił oczami, jednak nikły uśmiech nie schodził mu z twarzy> Upadły anioł nie jest chyba taki zły, nie sądzisz? <wymruszał do jej ucha>
Według mnie upadli są lepsi od tych w niebie. *odpowiedziała unosząc kąciki ust. Odchyliła nieco głowę, by móc spojrzeć mu w oczy.* Może czas na kolejnego drinka? Bar dysponuje najlepszą wódką.
Nie mam serca odmówić. <powiedział i poszedł wraz z Char w stronę baru, zajęli przy nim miejsca>
Gość
Dean Winchester napisał:
Charlotte Hall napisał:
Dean Winchester napisał:
<przewrócił oczami, jednak nikły uśmiech nie schodził mu z twarzy> Upadły anioł nie jest chyba taki zły, nie sądzisz? <wymruszał do jej ucha>Według mnie upadli są lepsi od tych w niebie. *odpowiedziała unosząc kąciki ust. Odchyliła nieco głowę, by móc spojrzeć mu w oczy.* Może czas na kolejnego drinka? Bar dysponuje najlepszą wódką.
Nie mam serca odmówić. <powiedział i poszedł wraz z Char w stronę baru, zajęli przy nim miejsca>
*Kiedy usiedli zamówiła im po kilka kolejek czystej.* Coś do popicia? *spojrzała na niego uśmiechajac się drwiąco.* Nie wyglądasz na takiego, ale kto cię tam wie..
Gość
Myślałem, że wtedy była mniejsza.. <cmoka> Moje niedopatrzenie, albo przytyłaś. <celuje w nią oskarżycielsko palcem i spuszcza wzrok na jej odkryty biust> Mhm.. Chociaż jeden pozytywny aspekt tej sprawy. <uśmiecha się leniwie i wraca spojrzeniem do jej oczu> Zawsze jestem.. <podąża wzrokiem za jej dłonią na jego twarzy> Eee.. rozluźniony. <parska śmiechem i uśmiecha się szeroko> Och, z chęcią. Jeśli tylko się rozluźnisz. <wydyma nieco wargi i sięga po butelkę burbonu i wódki> Które? <unosi na wysokość jej oczu i spogląda na obie butelki>
Gość
Caroline Forbes napisał:
Logan Ashford napisał:
Caroline Forbes napisał:
*mruży lekko powieki i spogląda nieco zmieszana na Logan'a zaciskając przy tym wargi w cienką linię, a następnie kieruje spojrzenie na Alexandra* Chyba.. znaczy tak *mówi i uśmiecha się przepraszająco* Mam nadzieję, że niedługo dokończymy wspólny.. taniec *przegryza znacząco dolną wargę i wraca niepewnym spojrzeniem do Logan'a**Przyglądał się uważnie złotowłosej* Tęskniłaś? * Spytał tańcząc bardzo blisko niej* Cieszę się, że znowu włączyłaś uczucia. * Szepnął jej na ucho*
*poruszała się w rytm muzyki zmysłowo kręcąc biodrami* Chciałbyś *powiedziała i uśmiechnęła się przy tym zadziornie* W sumie to dzięki Tobie, ale to chyba i tak nie już najmniejszego znaczenia *spojrzała na niego, jednak po chwili odwróciła wzrok przypominając sobie o zdjęciu przesłanym przez RC*
Owszem bardzo bym tego chciał *Uśmiechnął się do niej łobuzersko* Dzieki mnie? * Zmarszczył brwi* A czemu to nie ma już znaczenia? * Spytał patrząc w jej oczy* Jesteś na mnie zła * Przekrzywił lekko głowę i przyciągnał ją bliżej siebie*
Gość
Charlotte Hall napisał:
Dean Winchester napisał:
Charlotte Hall napisał:
Według mnie upadli są lepsi od tych w niebie. *odpowiedziała unosząc kąciki ust. Odchyliła nieco głowę, by móc spojrzeć mu w oczy.* Może czas na kolejnego drinka? Bar dysponuje najlepszą wódką.Nie mam serca odmówić. <powiedział i poszedł wraz z Char w stronę baru, zajęli przy nim miejsca>
*Kiedy usiedli zamówiła im po kilka kolejek czystej.* Coś do popicia? *spojrzała na niego uśmiechajac się drwiąco.* Nie wyglądasz na takiego, ale kto cię tam wie..
<uniósł brew i chwycił swoją szklankę> Obejdzie się. <powiedział i na raz ją opróżnił> Więc, podoba ci się impreza? <zapytał z irnocznym uśmieszkiem na ustach>
Gość
Alexander Kahn napisał:
Myślałem, że wtedy była mniejsza.. <cmoka> Moje niedopatrzenie, albo przytyłaś. <celuje w nią oskarżycielsko palcem i spuszcza wzrok na jej odkryty biust> Mhm.. Chociaż jeden pozytywny aspekt tej sprawy. <uśmiecha się leniwie i wraca spojrzeniem do jej oczu> Zawsze jestem.. <podąża wzrokiem za jej dłonią na jego twarzy> Eee.. rozluźniony. <parska śmiechem i uśmiecha się szeroko> Och, z chęcią. Jeśli tylko się rozluźnisz. <wydyma nieco wargi i sięga po butelkę burbonu i wódki> Które? <unosi na wysokość jej oczu i spogląda na obie butelki>
Tsa z łatwością idzie ci zdenerwowanie mnie Alexandrze. * Zacisnęłam usta w cienką linię i wypięłam bardzie biust do przodu. Uśmiechnęłam się do chłopaka i przegryzłam prowokująco dolną wargę* Może i przytyłam ale przynajmniej jest za co złapać, nie chciałbyś chyba gadać z kobietą bez cycków i tyłka. * Usiadłam obok niego* Wiesz co gdyby nie było by tu tylu ludzi to pewnie bym ci przywaliła * Zerknęłam na mężczyznę kątem oka* Wódka * Wskazałam na butelkę* Jestem rozluźniona ale najwidoczniej tego nie dostrzegasz
Ostatnio edytowany przez Faye Marshall (28-02-14 21:37:46)
Gość
Dean Winchester napisał:
Charlotte Hall napisał:
Dean Winchester napisał:
Nie mam serca odmówić. <powiedział i poszedł wraz z Char w stronę baru, zajęli przy nim miejsca>*Kiedy usiedli zamówiła im po kilka kolejek czystej.* Coś do popicia? *spojrzała na niego uśmiechajac się drwiąco.* Nie wyglądasz na takiego, ale kto cię tam wie..
<uniósł brew i chwycił swoją szklankę> Obejdzie się. <powiedział i na raz ją opróżnił> Więc, podoba ci się impreza? <zapytał z irnocznym uśmieszkiem na ustach>
Mi się podoba. Jednak w tym mieście nie brakuje facetów. *stwierdziła uśmiechając się zadziornie i wychyliła pierwszą kolejkę. Odstawiła kieliszek.* A jak tobie?
Gość
No przecież wcześniej z tobą rozmawiałem.. Więc widocznie chciałbym. <posyła jej niewinny i seksowny uśmiech wciąż opierając się o bar> Za co? <prycha> I tak chcesz mnie przelecieć. Więc jak chcesz się wyżyć, to ewentualnie w łóżku. <unosi kącik ust i nalewa jej wódki, po czym dolewa też sobie i upija sporo> Masz rację, widocznie słabo to pokazujesz. <wzdycha cicho, odkłada kubek i układa dłoń na jej kolanie> Mogę cię rozluźnić. <przechyla lekko głowę w bok patrząc w jej oczy i uśmiecha się pod nosem>