Gość
Nie dowie się *wydyszała odchylając głowę. Kiedy Sam ściągnął je stanik, R. przeturlała ich tak na łóżku że leżała na nim. Pocałowała go zachłannie, a potem zaczęła pieścić ustami jego klatkę piersiową.*
Gość
*Spojrzała na niego rozpalonymi oczami i zaczęła majstrować przy zamku od jego spodni. Dopiero po chwili udało jej się je odpiąć i zsunąć z Sama, tak jej drżały dłonie.*
Gość
*Zaśmiała się cicho i zębami chwyciła brzeg jego bokserek po czym tak je z niego ściągnęła. Potem powróciła do jego twarzy i wpiła się w jego usta.*
Gość
*Jęknęła głośno, wyginając plecy w łuk. Wbiła palce w jego ramiona, przymykając oczy*
Gość
*Uśmiechnęła się odsłaniając zęby i przewróciła go tak, że teraz ona była na nim. Usiadła okrakiem i pocałowała go namiętnie w usta. Potem przejechała językiem po jego żuchwie i wolno schodziła z pocałunkami coraz niżej, aż dotarła do jego ****. Zaczęła go całować.*
Gość
*W końcu się od niego oderwała i pocałowała go znów w usta.*
Gość
*Odchyliła głowę do tyłu, jęcząc. Wbiła mocno paznokcie w ramiona Sama.*
Gość
*Szybko doszła. Kiedy Sam potem wyszedł z niej opadła na łóżko spełniona i roześmiała się głośno*
Gość
*Obróciła się do niego i podparła ręką. Spojrzała na niego* Wiesz co? Jesteś niesamowity *uśmiechnęła się zadowolona.*
Gość
Wiem że jestem niesamowita *uśmiechnęła się wzruszając ramionami* Ale ty też jesteś *przechyliła głowę patrząc na niego*
Gość
*Zaśmiała się* Mówię to tobie. *nachyliła się nad nim i musnęła jego usta swoimi* Powinno wystarczyć.*
Gość
*Po chwili się odsunęła i spojrzała na niego* Jesteś pewny że wypiłeś wystarczająco dużo mojej krwi? *uniosła brwi patrząc na niego poważnie.*
Gość
*W odpowiedzi wstała i szybko znalazła nożyk. Wróciła na łóżko i podała Samowi nożyk patrząc na niego i unosząc kącik ust*
Gość
*Przyciągnęła go do siebie i pozwalając mu pić swoją krew, gładziła go po włosach* Dobrze, Sammy. Pij, to cię wzmocni... *szeptała uśmiechając się szeroko.*
Gość
*Dopiero po dłuższej chwili odsunęła go od siebie. Spojrzała na niego i kciukiem wytarła mu usta* Na dzisiaj wystarczy. *powiedziała uśmiechając się lekko*
Gość
Tak *wzruszyła ramionami i wstała. Zdjęła z oparcia krzesła szlafrok, bo wciąż była naga. Skierowała się do kuchni i zabrała się za robienie kawy*
Gość
*Kiedy zrobiła kawę wróciła do sypialni z dwoma kubkami. Jeden podała Samowi i usiadła na łóżku. Upiła łyka* Co chciałeś wcześniej powiedzieć? *uniosła brwi uśmiechając się*
Gość
*Wzruszyła ramionami uśmiechając się* Przykro mi, wyprzedziłam cię.
Gość
Wiéc trzeba będzie to naprawić *uniosła kąciki ust i wzięła łyka kawy*
Gość
WCZORAJ: *Kiedy Sam wyszedł, szybko się przebrała w pidżamę i poszła spać.*
Gość
*Ruby powoli wybudziła się ze snu. Przeciągnęła się i przeturlała na drugi bok zamykając oczy i uśmiechając się lekko. Po chwili przypomniała sobie że musi zdać 'raport'. Wstała gwałtownie i w ekspresowym tempie się ubrała. Następnie zamówiła pizzę przez telefon i czekając na dostawcę usiadła w salonie i zaczęła gorączkowo przeglądać księgę z zaklęciami która została jej po czasach bycia czarownicą.
Słysząc dzwonek do drzwi Ruby schowała księgę i poprawiając włosy otworzyła drzwi. Rękę zacisnęła na nożu w kieszeni. Uśmiechnęła się do dostawcy i pokazała mu żeby odłożył pizzę na stolik w przedpokoju. Zamknęła cicho drzwi i obserwowała go. Kiedy się do niej odwrócił, Ruby wyciągnęła nóż i szybkim, sprawnym ruchem poderżnęła mu gardło. Zanim choćby popłynęła kropelka krwi demonica już miała w ręku pięknie zdobiony kielich. Przytknęła go do gardła martwego chłopaka i drugą ręką go przytrzymując zbierała jego krew do naczynia.
W końcu skończyła. Ciało dostawcy upadło na podłogę a Ruby skierowała się do salonu z kielichem w obu dłoniach. Usiadła na kanapie i teraz trzymając naczynie jedną ręką zaczęła mieszać w nim palcem zamykając oczy. Gdy je otworzyła były całe czarne. Rozmawiała z Lilith.*
Gość
*Pierwszy dźwięk SMSa nie wyrwał jej z transu, ale drugi już tak. Drgnęła, a kielich wypadł jej z rąk. Krew rozlała się na dywanie, a Ruby zerwała się na równe nogi. Zaklęła i wytarła ręce o bluzkę, nie przejmując się że ją ubrudzi. Wciąż klnąc pod nosem wyjęła telefon i sprawdziła wiadomości* Akurat teraz...? *burknęła i schowała telefon. Nie spiesząc się poszła pod prysznic a potem się ubrała. Następnie przestępując nad trupem w przedpokoju wyszła z domu*
Gość
*Podeszła razem z Samem pod dom. Przed drzwiami zatrzymała się, przypominając sobie o martwym dostawcy pizzy w przedpokoju i rozlanej krwi w salonie. Odwróciła się i uśmiechnęła sztywno do Sama.* Dzięki za odprowadzenie.
Gość
Nie potrzebuję... *zaczęła ale wtedy Sam ją pocałował. Przymknęła oczy i zarzuciła mu ręce na szyję. Chyba po raz pierwszy w życiu jako demon odczuwała coś na kształt wyrzutów sumienia czy poczucia winy....*
Gość
Tak... pewnie *skinęła głową odprowadzając go wzrokiem. Kiedy już całkowicie zniknął w oddali, weszła do domu i przestąpiła nad trupem krzywiąc się. Była taka padnięta że postanowiła jutro uprzątnąć krew i ciało. Poszła pod prysznic, przebrała się w pidżamę i poszła spać*