Gość
*Cofnęła się i rozchyliła lekko wargi patrząc na niego. Po chwili roześmiała się głośno.* Teraz to dopiero będziesz miał problem, Sammy. *zmrużyła oczy* Jestem jedynym demonem w okolicy. *wzruszyła ramionami.*
Gość
*Uśmiechnęła się z zadowoleniem.* cieszę się że się rozumiemy. *wyprostowała się i po chwili wahania machnięciem ręki sprawiła że liny opadły. Sam był wolny. Ruby skrzyżowała ręce na piersi i spojrzała na niego.*
Gość
*wzruszyła ramionami* Teraz wiem że mnie nie zabijesz. *wyszczerzyła zęby w uśmiechu*
Gość
*Przełknęła ślinę i spojrzała na niego* Przez cały czas...? *uchyliła lekko usta a kiedy poprosił ją o pomoc szybko do niego podeszła i pomogła mu wstać.*
Gość
*Zamrugała po czym odwróciła się i pobiegła za nim. Chwyciła go za ramię i odwróciła do siebie po czym pocałowała go mocno w usta*
Gość
*Odwzajemniała wszystkie pocałunki. Wplotła ręce w jego włosy przyciskając się do niego mocniej.*
Gość
*Zaśmiała się cicho. * Okej. *pomogła mu iść i już po chwili byli pdzed domem. * Mogę cię odwieźć. *uśmiechnęła się patrząc na swoje auto*
Gość
*Ścisnęła jego rękę i spojrzała na niego. * Przepraszam za to. *przygryzła policzek od środka i pomogła mu wsiąść do auta a potem sama wsiadła. Uśmiechnęła się do Sama. * Tylko powiedz mi gdzie mieszkasz, okay? *po czym odjechali. *
Gość
*przyszła wraz z Ruby pod jej dom* Zaczynam myśleć, że całe to miasto to jedna wielka rudera *prychnęła widząc budynek w którym mieszkała blondynka*
Gość
*Prychnęła ale nie skomentowała wypowiedzi dziewczyny.* Dzięki za ''pomoc'' *mruknęła z lekką ironią i podeszła pod drzwi, chwiejąc się lekko*
Gość
Ależ proszę bardzo *burknęła i przeczesała dłonią włosy* Życzę powodzenia w dotarciu do mieszkania po schodach, no chyba że w tej ruderze macie jakieś windy *uśmiechnęła się cierpko i obróciła się na pięcie* Pamiętaj że wisisz mi przysługę *zawołała i zniknęła*
Gość
*Skrzywiła się, obróciła i powlokła się do swojego mieszkania. Kiedy udało jej się tam wspiąć padła na łóżku i po prostu czekała aż jej rany się zagoją.*
Gość
*Kiedy w końcu rany jej się zagoiły, wstała i poszła się umyć. Potem stanęła przed lustrem i spojrzała na swoje odbicie.
Wyglądała znów normalnie. Żadnych skaleczeń, głowa ją nie bolała. Westchnęła i ubrała się po czym wyszła z domu*
Gość
*Wróciła do domu, wzięła prysznic i poszła spać*
Gość
*Ruby obudziła się o ósmej rano. Kompletnie nie chciało jej się wstać. Nienawidziła poniedziałków. Zawsze w nie była taka jakaś osowiała i nie w sosie. Przekręciła się na drugi bok i zamknęła oczy próbując znów zasnąć, chociaż wiedziała że nie da rady. Po trzech godzinach uporyczywego symulowania snu na własny użytek w końcu się poddała i wstała z łóżka.
Poszła do łazienki i stanęła przed lustrem. Miała lekko podkrążone oczy jakby w ogóle nie spała. Przemyła twarz wodą ale wciąż wyglądała na niewyspaną. Wykrzywiła się do swojego odbicia i poszła się ubrać. Potem usiadła na kanapie skulona i gapiąc się przed siebie spędziła tam następne kilka godzin. Teraz otrząsnęła się i nie mogąc uwierzyć że tyle czasu spędziła nieruchomo wstała i wyszła z domu*
Gość
*Wróciła do domu, poszła spać*
Gość
*Obudziła się, ubrała i wyszła z domu*
Gość
*Weszła do mieszkania i od razu poszła do łazienki pod prysznic. Cóż, w Piekle nie mieli pryszniców. Kiedy skończyła owinęła się ręcznikiem i poszła do sypialni gdzie wygrzebała z szafy jakieś ciuchy. Ubrała się w nie i wyszła z domu.*
Gość
*Wpadła do domu wciąż zła. Wiedziała że Lilith nie będzie zadowolona. Miała zbliżyć się do Sama a nie go zniechęcać. Zacisnęła usta i rzuciła się na łóżko.*
Gość
*Przez całą noc SMS-owała z Samem, nad ranem zasnęła. Teraz obudziła się i ubrała szybko po czym wyszła z domu*
Gość
*Już z daleka dostrzegła Sama. Uniosła kąciki ust i przyspieszyła. Kiedy doszła do domu, przystanęła przed chłopakiem i pochyliła się żeby go pocałować*
Gość
*Przyjęła róże unosząc kąciki ust. Widząc skruchę na jego twarzy wyciągnęła rękę i pogłaskała go po twarzy* Okay, Sam. Nic się nie stało. *pokręciła głową*
Gość
*Odłożyła kwiaty na stolik nie przestając całować się z Samem. Pociągnęła go w stronę sypialni a gdy tam się znaleźli R. zaczęła całować chłopaka coraz namiętniej.*
Gość
*Kiedy Sammy pił jej krew Ruby rozchyliła wargi uśmiechając się uśmiechem, który dosłownie opisać jako ''zły''. Odwzajemniała wszystkie pocałunki a po chwili Sam już był bez koszulki.*
Gość
*Oplotła go nogami w pasie, całując zachłannie. Przygryzła mu wargę mocno, a paznokcie w plecy wbijała tak mocno że zrobiła mu małe ranki*