<zrobiÂło jej siĂŞ naprawdĂŞ sÂłabo, ledwo utrzymywaÂła siĂŞ na nogach, do tego co chwilĂŞ zerkaÂła na wszystkie zdjĂŞcia, zacisnĂŞÂła mocno piĂŞÂści, zakrĂŞciÂło jej siĂŞ w gÂłowie i jakby tego wszystkiego byÂło maÂło odeszÂły jej wody, zachwiaÂła siĂŞ i upadÂła na ziemiĂŞ  uderzajÂąc gÂłowÂą o niÂą i tracÂąc przez to przytomnoœÌ>

Ostatnio edytowany przez Rosalie Delacure (11-11-13 17:11:11)

Alexander Kahn napisał:

Faye Marshall napisał:

Alexander Kahn napisał:

WidaÌ nawet nie musimy siê wtr¹caÌ. *uœmiecha siê szeroko i spogl¹da na zdjêcia, które rzuci³a na pod³ogê, a na jednym jest Klaus, który siedzi na klêczkach i ma obro¿ê na szyi; próbuje siê nie rozeœmiaÌ.*

Nom < NachyliÂłam siĂŞ i spojrzaÂłam na zdjĂŞcia> Szalony Klaus < PokrĂŞciÂłam oczami.>

*zdziwiony przyglÂąda siĂŞ, jak jakaÂś kobieta dostaje koÂłkiem w brzuch. Zaciska mocno wargi i momentalnie przysuwa siĂŞ do Faye zasÂłaniajÂąc jÂą* Co to za pojebka? Trzymaj siĂŞ za mnÂą.

Nie mam pojĂŞcia, chyba lubi wszystko niszczyĂŚ < SzepnĂŞÂłam i wtuliÂłam siĂŞ mocno do Alexandra przygladajÂąc siĂŞ tej caÂłej sytuacji.>

Rosalie Delacure napisał:

<zrobiÂło jej siĂŞ naprawdĂŞ sÂłabo, ledwo utrzymywaÂła siĂŞ na nogach, do tego co chwilĂŞ zerkaÂła na wszystkie zdjĂŞcia, zacisnĂŞÂła mocno piĂŞÂści, zakrĂŞciÂło jej siĂŞ w gÂłowie i jakby tego wszystkiego byÂło maÂło odeszÂły jej wody, zachwiaÂła siĂŞ i upadÂła na ziemiĂŞ  uderzajÂąc gÂłowÂą o niÂą i tracÂąc przez to przytomnoœÌ>

Rose < Spojrza³ na ni¹ przera¿ony, szybko do niej podbieg³ i wzi¹³ j¹ na rêce.> Rose proszê ocknij siê< Szepn¹³.> Ty wredna suko. Masz natychmiast st¹d wyjœÌ. < Warkn¹³ do kobiety w p³aszczu. Po chwili wszêdzie zjawi³y siê hybrydy które otoczy³y RC.>

Ostatnio edytowany przez Klaus Mikaelson (11-11-13 17:15:30)

Faye! *przytrzymuje dziewczynĂŞ, ktĂłra prawie upada i zaciska mocno wargi* Kurwa, tylko nie mdlej. *ignoruje RC i wszystkich innych. UkÂłada dziewczynĂŞ na podÂłodze i rozrywa swĂłj nadgarstek* Raz, dwa.. *krzywi siĂŞ i wyciÂąga z niej scyzoryk. Odrzuca go na bok i podaje swojÂą krew dziewczynie* Patrz na mnie, sÂłyszysz?

<PojawiÂł siĂŞ obok Niklausa i poÂłoÂżyÂł mu rĂŞkĂŞ na ramieniu> Tylko nie rĂłb gÂłupstw, jÂą trzeba zabraĂŚ do szpitala <powiedziaÂł szybko> Daj mi jÂą <dodaÂł wskazujÂąc ruchem gÂłowy na Rosalie>

< Kiwn¹³ g³ow¹ do brata, powoli i ostro¿nie da³ mu Rose.> Proszê dopilnuj ¿eby nic siê im nie sta³o < Szepn¹³.>

Ostatnio edytowany przez Klaus Mikaelson (11-11-13 17:25:27)

Co?! <chcia³ coœ zrobiÌ z RC, ale ta ju¿ zniknê³a> Cholera! <krzykn¹³ i wybieg³ z koœcio³a>

Klaus Mikaelson napisał:

< Kiwn¹³ g³ow¹ do brata, powoli i ostro¿nie da³ mu Rose.> Proszê dopilnuj ¿eby nic siê im nie sta³o < Szepn¹³.>

Masz moje sÂłowo, Âże zrobiĂŞ wszystko co w mojej mocy by wyszÂła z tego caÂło. Zajmij siĂŞ tym wszystkim <wskazaÂł na trupa i przeraÂżonych goÂści, trzymajÂąc Rosalie na rĂŞkach podszedÂł do Alice, daÂł jej znak by poszÂła z nim i razem wyszli idÂąc szybko do szpitala>

Faye Marshall napisał:

Alexander Kahn napisał:

Faye Marshall napisał:

< W jednej sekundzie poczuÂłam straszny bĂłl, a w drugiej ten bĂłl powoli ustĂŞpowaÂł. SpojrzaÂłam przestraszona na Alexandra. Przesz wywoÂłany szok nie mogÂłam nic powiedzieĂŚ.>

JuÂż w porzÂądku, w porzÂądku. *powtarza niczym mantra i klĂŞczy przy niej. Unosi jej gÂłowĂŞ na swoje kolana i przyglÂąda siĂŞ jej ranie* JuÂż prawie siĂŞ zagoiÂła.

ProszĂŞ zabierz mnie stÂąd < SzepnĂŞÂłam prĂłbujÂąc uspokoiĂŚ oddech, przymknĂŞÂłam lekko oczy.>

JuÂż. *bierze jÂą na rĂŞce i wychodzi w hybrydzim tempie*

<z trudem podnios³a siê z pod³ogi opieraj¹c siê rêk¹ o filar, wziê³a g³êboki oddech> ChodŸmy st¹d <powiedzia³a tylko>

Hayley Momsen napisał:

<z trudem podnios³a siê z pod³ogi opieraj¹c siê rêk¹ o filar, wziê³a g³êboki oddech> ChodŸmy st¹d <powiedzia³a tylko>

Z wielkÂą chĂŞciÂą *odpowiedziaÂł i podtrzymujÂąc Hayley wyszli z koÂścioÂła*

(daj gdzieÂś posta)

<obserwuje ca³¹ sytuacjê z rosn¹cym uczuciem niepokoju. Gdy wszystko dobieg³o koùca z Dexterem szybko wysz³a z koœcio³a>

skoro paùstow m³odzi siê rozeszli to chyba mo¿na ju¿ iœÌ. *wziêla Jace'a za rêkê i popatrzy³a na kwiaty i prezent w drugiej d³oni* W³aœciwie to moge daÌ to pannie m³odej która jest w szpitalu. *poc¹³owa³a go* Spotkajmy siê w Bree's. *powiedzia³a i wysz³a z koœcio³a*