Gość
*Uśmiecha się* Chyba na serio trochę za dużo wypiłem.
Gość
Nathaniel Goop napisał:
*Uśmiecha się* Chyba na serio trochę za dużo wypiłem.
Możliwe. <pokiwała głową, po czym dodała> Ale w pierwszej chwili pomyślałam to samo. Mam cholerne wyrzuty sumienia. <burknęła pod nosem>
Gość
Czemu?*Spojrzał się na nią*
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Czemu?*Spojrzał się na nią*
Że się poddałam i tak po prostu ją oddałam obcym ludziom. <westchnęła ciężko, wycierając oczy wierzchem dłoni>
Gość
*Westchnął i ją przytulił*
Gość
Nathaniel Goop napisał:
*Westchnął i ją przytulił*
< siedziała, wtulona w jego tors. jednak po chwili podniosła głowę i powiedziała przekonująco> Ale ludzie popełniają błędy. Po prostu muszę się z nią spotkać i... i ruszyć naprzód. Tak. To własnie muszę zrobić. <uśmiechnęła się blado> Jak złamałeś nogę? <spytała, żeby zmenić jak najszybciej temat>
Gość
Byłem troszeczkę nastawiony.*Powiedział cicho* Jak chcesz mogę być przy tobie kiedy będziesz zamierzała spotkać się z córką.
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Byłem troszeczkę nastawiony.*Powiedział cicho* Jak chcesz mogę być przy tobie kiedy będziesz zamierzała spotkać się z córką.
Dziękuje. <uśmiechnęła się delikatnie> Ale muszę jeszcze to wszystko przemyśleć. Ona nie ma 2 lat, tylko 4 i rozumie coraz więcej. <westchnęła ciężko, po czym roześmiała się melodyjnie> Gamoniu. <pokazała mu język>
Gość
*Też jej pokazał język, po chwili posmutniał myśląc o czymś.* Skoro już tak gadamy o życiu dowiedziałem się że byłem adoptowany. Zamierzam dowiedzieć się trochę o moich biologicznych rodzicach. *Westchnął* Chcę wiedzieć kim byli moi przodkowie.
Gość
Nathaniel Goop napisał:
*Też jej pokazał język, po chwili posmutniał myśląc o czymś.* Skoro już tak gadamy o życiu dowiedziałem się że byłem adoptowany. Zamierzam dowiedzieć się trochę o moich biologicznych rodzicach. *Westchnął* Chcę wiedzieć kim byli moi przodkowie.
Oh.. <szepnęła, zakrywając usta dłonią> Gdybym była w takiej sytuacji chyba bym nie chciała poznać moich biologicznych rodziców. No wiesz. Jestem buntowniczką, ale ... Przeszukaj stary dom. Na pewno gdzieś tam jest twój akt urodzenia. Na akcie Audrey jest moje imię i nazwisko. Może Cię to jakoś naprowadzi. <poklepała go po ramieniu>
Gość
A jeśli się okaże że moi rodzice byli wilkołakami albo łowcami i dlatego mam w domu pełno werbeny, lochy i inne takie.*Uśmiecha się*
Gość
Nathaniel Goop napisał:
A jeśli się okaże że moi rodzice byli wilkołakami albo łowcami i dlatego mam w domu pełno werbeny, lochy i inne takie.*Uśmiecha się*
To będzie znaczyć, ze po prostu jesteś nadprzyrodzony. <wzrusza ramionami> I wtedy zostanę jedynym normalnym człowiekiem w mieście. <zachichotała>
Gość
Na razie jesteśmy oboje normalnymi ludzmi i niech tak zostanie* Patrzy w gwiazdy*
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Na razie jesteśmy oboje normalnymi ludzmi i niech tak zostanie* Patrzy w gwiazdy*
Zdecydowanie to najlepsze rozwiązanie. <uśmiechnęła się wesoło>
Gość
*Widzi spadającą gwiazdę, pokazuje ją Quinn* Pomyśl życzenie*Mówi cicho i sam myśli nad życzeniem*
Gość
Nathaniel Goop napisał:
*Widzi spadającą gwiazdę, pokazuje ją Quinn* Pomyśl życzenie*Mówi cicho i sam myśli nad życzeniem*
<zamknęła oczy. pomyślała życzenie, zagryzając wargę>
Gość
No to o czym pomyślałaś *Uśmiechnął się*
Gość
Nathaniel Goop napisał:
No to o czym pomyślałaś *Uśmiechnął się*
A jak ci powiem to się spełni? <spojrzała na niego, spod uniesionej brwi>
Gość
Może *Patrzy na niebo* Jak powiesz to ja też powiem.
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Może *Patrzy na niebo* Jak powiesz to ja też powiem.
W porządku. <pokiwała energicznie głową> Chciałabym móc pójść naprzód. Chcę założyć prawdziwą rodzinę. To moje marzenie. <powiedziała na jednym wdechu, spoglądając na niego kątem oka> Twoja kolej.
Gość
QuinnMuller napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Może *Patrzy na niebo* Jak powiesz to ja też powiem.
W porządku. <pokiwała energicznie głową> Chciałabym móc pójść naprzód. Chcę założyć prawdziwą rodzinę. To moje marzenie. <powiedziała na jednym wdechu, spoglądając na niego kątem oka> Twoja kolej.
Na co ? *Uśmiecha się arogancko*
Gość
Nathaniel Goop napisał:
QuinnMuller napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Może *Patrzy na niebo* Jak powiesz to ja też powiem.
W porządku. <pokiwała energicznie głową> Chciałabym móc pójść naprzód. Chcę założyć prawdziwą rodzinę. To moje marzenie. <powiedziała na jednym wdechu, spoglądając na niego kątem oka> Twoja kolej.
Na co ? *Uśmiecha się arogancko*
Dupek. <uderzyła go delikatnie w ramię> No mów. Czekam. <mruknęła niecierpliwie>
Gość
Nie miałem żadnego życzenia. *Patrzy na swoje ręce*
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Nie miałem żadnego życzenia. *Patrzy na swoje ręce*
Nie odzywaj się do mnie! <mruknęła, przekręcając głowę w inny kierunek i założyła dłonie pod piersiami, nie kryjąc oburzenia>
Gość
Mówię prawdę*Złapał dziewczynę za rękę* Mam przyjaciół, mam pieniądze jestem zakochany czego chcieć tu więcej.