Administrator
PARK MIEJSKI
Ostatnio edytowany przez StefanSięUśmiecha (07-02-14 18:20:01)
Offline
Gość
*wchodzi do park z Quinn przerzuconą przez ramię, śmieje się cicho, kładą się na trawie* Tutaj lepiej? *zrywa źdzbło trawy i łaskocze Quinn po szyi*
Gość
TylerHoechlin napisał:
*wchodzi do park z Quinn przerzuconą przez ramię, śmieje się cicho, kładą się na trawie* Tutaj lepiej? *zrywa źdzbło trawy i łaskocze Quinn po szyi*
<usiadła po turecku, patrząc Tylerowi w oczy> Tak szczerze to, odkupujesz mi bilet do kina. <zaśmiała się, patrząc na Tylera>
To łaskocze. <mruknęła, wzdrygając się>
Gość
QuinnMuller napisał:
TylerHoechlin napisał:
*wchodzi do park z Quinn przerzuconą przez ramię, śmieje się cicho, kładą się na trawie* Tutaj lepiej? *zrywa źdzbło trawy i łaskocze Quinn po szyi*
<usiadła po turecku, patrząc Tylerowi w oczy> Tak szczerze to, odkupujesz mi bilet do kina. <zaśmiała się, patrząc na Tylera>
To łaskocze. <mruknęła, wzdrygając się>
Ty, nie narzekaj i nie marudź! *śmieje się* To ja za Tobą przyszedłem do kina, a Ty zwyczajnie mnie podpuściłaś i przez Ciebie już tam nie jesteśmy *puszcza jej oczko*
Gość
TylerHoechlin napisał:
QuinnMuller napisał:
TylerHoechlin napisał:
*wchodzi do park z Quinn przerzuconą przez ramię, śmieje się cicho, kładą się na trawie* Tutaj lepiej? *zrywa źdzbło trawy i łaskocze Quinn po szyi*
<usiadła po turecku, patrząc Tylerowi w oczy> Tak szczerze to, odkupujesz mi bilet do kina. <zaśmiała się, patrząc na Tylera>
To łaskocze. <mruknęła, wzdrygając się>Ty, nie narzekaj i nie marudź! *śmieje się* To ja za Tobą przyszedłem do kina, a Ty zwyczajnie mnie podpuściłaś i przez Ciebie już tam nie jesteśmy *puszcza jej oczko*
Przyszedłeś tam dla mnie? <uniosła prawą brew ku górze> W takim razie zwracam honor. <nachyliła się nad nim i przelotnie pocałowała go w usta, po czym ponownie usiadła>
Gość
*kiwa głową* Własnie tak *patrzy na nia, podnosi sie i czule ja caluje*
Gość
TylerHoechlin napisał:
*kiwa głową* Własnie tak *patrzy na nia, podnosi sie i czule ja caluje*
<oderwała się od niego i położyła głowę na jego klatce piersiowej> Więc... <odezwała się po chwili> Nastepnym razem jak znikniesz, to mnie uprzedź.
Gość
Obiecuję *kiwa głową* A więc uprzedzam. Zniknę w sobotę wieczorem. *głaszcze ją po plecach*
Gość
TylerHoechlin napisał:
Obiecuję *kiwa głową* A więc uprzedzam. Zniknę w sobotę wieczorem. *głaszcze ją po plecach*
Na jak długo? <spytała, nie kryjąc smutku>
Gość
Na tydzień *unosi brwi* Wyjeżdżam do Londynu *przygląda się jej* Zawsze możesz jechać ze mną, ale nie wiem czy się nie zanudzisz *smieje się cicho*
Gość
TylerHoechlin napisał:
Na tydzień *unosi brwi* Wyjeżdżam do Londynu *przygląda się jej* Zawsze możesz jechać ze mną, ale nie wiem czy się nie zanudzisz *smieje się cicho*
Nawet nie wiesz jakbym chciała. <uśmiechnęła się delikatnie, unosząc głowę do góry> Ale będe miała teraz saaaaame egzaminy, <westchnęła ciężko> Nie zmulajmy, proszę. <zaśmiała się wesoło>
Gość
QuinnMuller napisał:
TylerHoechlin napisał:
Na tydzień *unosi brwi* Wyjeżdżam do Londynu *przygląda się jej* Zawsze możesz jechać ze mną, ale nie wiem czy się nie zanudzisz *smieje się cicho*
Nawet nie wiesz jakbym chciała. <uśmiechnęła się delikatnie, unosząc głowę do góry> Ale będe miała teraz saaaaame egzaminy, <westchnęła ciężko> Nie zmulajmy, proszę. <zaśmiała się wesoło>
*przygląda się jej* Czasami zapominam, że ludzie na tym świecie chodzą do szkoły *śmieje się cicho* Muszę coś ze sobą zrobić. *kiwa głową* Ok, nie zmulajmy. Co powiesz na zabawę w chowanego? *śmieje się*
Gość
TylerHoechlin napisał:
QuinnMuller napisał:
TylerHoechlin napisał:
Na tydzień *unosi brwi* Wyjeżdżam do Londynu *przygląda się jej* Zawsze możesz jechać ze mną, ale nie wiem czy się nie zanudzisz *smieje się cicho*
Nawet nie wiesz jakbym chciała. <uśmiechnęła się delikatnie, unosząc głowę do góry> Ale będe miała teraz saaaaame egzaminy, <westchnęła ciężko> Nie zmulajmy, proszę. <zaśmiała się wesoło>
*przygląda się jej* Czasami zapominam, że ludzie na tym świecie chodzą do szkoły *śmieje się cicho* Muszę coś ze sobą zrobić. *kiwa głową* Ok, nie zmulajmy. Co powiesz na zabawę w chowanego? *śmieje się*
Na uczelnię! <oburzyła się, delikatnie łaskocząc go po brzuchu, po czym prychnęła pod nosem> Jestem w tym taka dobra, że byś mnie ne znalazł. Poza tym... <dodała, unosząc prawą brew do góry> Bedziesz oszukiwał. <pokazała mu język>
Gość
QuinnMuller napisał:
TylerHoechlin napisał:
QuinnMuller napisał:
Nawet nie wiesz jakbym chciała. <uśmiechnęła się delikatnie, unosząc głowę do góry> Ale będe miała teraz saaaaame egzaminy, <westchnęła ciężko> Nie zmulajmy, proszę. <zaśmiała się wesoło>*przygląda się jej* Czasami zapominam, że ludzie na tym świecie chodzą do szkoły *śmieje się cicho* Muszę coś ze sobą zrobić. *kiwa głową* Ok, nie zmulajmy. Co powiesz na zabawę w chowanego? *śmieje się*
Na uczelnię! <oburzyła się, delikatnie łaskocząc go po brzuchu, po czym prychnęła pod nosem> Jestem w tym taka dobra, że byś mnie ne znalazł. Poza tym... <dodała, unosząc prawą brew do góry> Bedziesz oszukiwał. <pokazała mu język>
Uczelnia, szkoła, co za różnica? *unosi brwi, odwzajemnia łaskotki* Jesteś zbyt pewna siebie, czas tozmienić kochanie *dodaje ze złośliwym uśmieszkiem*
Gość
TylerHoechlin napisał:
QuinnMuller napisał:
TylerHoechlin napisał:
*przygląda się jej* Czasami zapominam, że ludzie na tym świecie chodzą do szkoły *śmieje się cicho* Muszę coś ze sobą zrobić. *kiwa głową* Ok, nie zmulajmy. Co powiesz na zabawę w chowanego? *śmieje się*Na uczelnię! <oburzyła się, delikatnie łaskocząc go po brzuchu, po czym prychnęła pod nosem> Jestem w tym taka dobra, że byś mnie ne znalazł. Poza tym... <dodała, unosząc prawą brew do góry> Bedziesz oszukiwał. <pokazała mu język>
Uczelnia, szkoła, co za różnica? *unosi brwi, odwzajemnia łaskotki* Jesteś zbyt pewna siebie, czas tozmienić kochanie *dodaje ze złośliwym uśmieszkiem*
Zbyt pewna siebie? <spojrzała na niego kątem oka> Co masz na mysli? <spojrzała mu wyzywająco w oczy>
Gość
QuinnMuller napisał:
TylerHoechlin napisał:
QuinnMuller napisał:
Na uczelnię! <oburzyła się, delikatnie łaskocząc go po brzuchu, po czym prychnęła pod nosem> Jestem w tym taka dobra, że byś mnie ne znalazł. Poza tym... <dodała, unosząc prawą brew do góry> Bedziesz oszukiwał. <pokazała mu język>Uczelnia, szkoła, co za różnica? *unosi brwi, odwzajemnia łaskotki* Jesteś zbyt pewna siebie, czas tozmienić kochanie *dodaje ze złośliwym uśmieszkiem*
Zbyt pewna siebie? <spojrzała na niego kątem oka> Co masz na mysli? <spojrzała mu wyzywająco w oczy>
Na przykład to, że bym Cię nie znalazł *śmieje się cicho, całuje ją w czoło*
Gość
TylerHoechlin napisał:
QuinnMuller napisał:
TylerHoechlin napisał:
Uczelnia, szkoła, co za różnica? *unosi brwi, odwzajemnia łaskotki* Jesteś zbyt pewna siebie, czas tozmienić kochanie *dodaje ze złośliwym uśmieszkiem*Zbyt pewna siebie? <spojrzała na niego kątem oka> Co masz na mysli? <spojrzała mu wyzywająco w oczy>
Na przykład to, że bym Cię nie znalazł *śmieje się cicho, całuje ją w czoło*
Chodziło mi, że nawet byś nie zaczął mnie szukać. No wiesz.. <zaśmiała się melodyjnie>
Gość
*unosi brwi* No niedość, że uważasz mnie za oszusta to jeszcze nie mnie nie doceniasz! *śmieje się głośno*
Gość
TylerHoechlin napisał:
*unosi brwi* No niedość, że uważasz mnie za oszusta to jeszcze nie mnie nie doceniasz! *śmieje się głośno*
Ohohoho ktoś tutaj próbuje wymusić komplementy. <pokazała mu język, szturchając go w ramie>
Gość
Kto? *rozgląda się dookoła* Nie widzę tu nikogo *unosi brwi z rozbawieniem*
Gość
TylerHoechlin napisał:
Kto? *rozgląda się dookoła* Nie widzę tu nikogo *unosi brwi z rozbawieniem*
Przekomiczne. <zaśmiała się sarkastycznie, wstając z ziemi> To ja teraz pójdę poszukać tej osoby. <pokazała mu język, powoli odchodząc tyłem >
Ostatnio edytowany przez QuinnMuller (21-05-13 18:12:26)
Gość
QuinnMuller napisał:
TylerHoechlin napisał:
Kto? *rozgląda się dookoła* Nie widzę tu nikogo *unosi brwi z rozbawieniem*
Przekomiczne. <zaśmiała się sarkastycznie, wstając z ziemi> To ja teraz pójdę poszukać tej osoby. <pokazała mu język, powoli odchodząc tyłem >
No wiem, zawsze byłem mistrzem żartów *śmieje się,patrzy na nią* I zostawisz mnie tutaj tak na pożarcie... wilków? *patrzy na nią znacząco, wybucha śmiechem*
Gość
TylerHoechlin napisał:
QuinnMuller napisał:
TylerHoechlin napisał:
Kto? *rozgląda się dookoła* Nie widzę tu nikogo *unosi brwi z rozbawieniem*
Przekomiczne. <zaśmiała się sarkastycznie, wstając z ziemi> To ja teraz pójdę poszukać tej osoby. <pokazała mu język, powoli odchodząc tyłem >
No wiem, zawsze byłem mistrzem żartów *śmieje się,patrzy na nią* I zostawisz mnie tutaj tak na pożarcie... wilków? *patrzy na nią znacząco, wybucha śmiechem*
Czemu nie? <unosi brew do góry, przystając na chwilę> Jedno małe ugryzienie nic Ci nie zrobi. <zaśmiała sie pod nosem, stawiając kolejny krok do tyłu>
Gość
QuinnMuller napisał:
TylerHoechlin napisał:
QuinnMuller napisał:
Przekomiczne. <zaśmiała się sarkastycznie, wstając z ziemi> To ja teraz pójdę poszukać tej osoby. <pokazała mu język, powoli odchodząc tyłem >No wiem, zawsze byłem mistrzem żartów *śmieje się,patrzy na nią* I zostawisz mnie tutaj tak na pożarcie... wilków? *patrzy na nią znacząco, wybucha śmiechem*
Czemu nie? <unosi brew do góry, przystając na chwilę> Jedno małe ugryzienie nic Ci nie zrobi. <zaśmiała sie pod nosem, stawiając kolejny krok do tyłu>
Och *wywraca oczami i wstaje* Wierzysz, że od ugryzienia ktoś może stać się wilkołakiem? *idzie w jej stronę*
Gość
TylerHoechlin napisał:
QuinnMuller napisał:
TylerHoechlin napisał:
No wiem, zawsze byłem mistrzem żartów *śmieje się,patrzy na nią* I zostawisz mnie tutaj tak na pożarcie... wilków? *patrzy na nią znacząco, wybucha śmiechem*
Czemu nie? <unosi brew do góry, przystając na chwilę> Jedno małe ugryzienie nic Ci nie zrobi. <zaśmiała sie pod nosem, stawiając kolejny krok do tyłu>
Och *wywraca oczami i wstaje* Wierzysz, że od ugryzienia ktoś może stać się wilkołakiem? *idzie w jej stronę*
Tak. Wierzę. <pokiwała energicznie głową, robi kolejne kroki do tyłu, tym razem mniejsze> A co? Chcesz mnie dziabnąć? <ściągnęła brwi>