Gość
Klaus Mikaelson napisał:
< Upił łyka trunku, po chwili zauważył Hayley uśmiechnął się sam do siebie. Przysiad się do dziewczyny.> Miło mi jest znowu Cię spotkać, Hayley.
<słysząc znajomy głos, aż podskoczyła na krześle, spojrzała na niego błagalnie> Proszę... nie rób mi krzywdy.
Gość
Hayley Momsen napisał:
Klaus Mikaelson napisał:
< Upił łyka trunku, po chwili zauważył Hayley uśmiechnął się sam do siebie. Przysiad się do dziewczyny.> Miło mi jest znowu Cię spotkać, Hayley.
<słysząc znajomy głos, aż podskoczyła na krześle, spojrzała na niego błagalnie> Proszę... nie rób mi krzywdy.
Czemu myślisz, że zrobię ci krzywdę < Uniósł kącik ust.> Nie uciekniesz, ani nie będziesz krzyczeć, zrozumiano ? < Spytał patrząc się w jej oczy.>
Gość
Klaus Mikaelson napisał:
Hayley Momsen napisał:
Klaus Mikaelson napisał:
< Upił łyka trunku, po chwili zauważył Hayley uśmiechnął się sam do siebie. Przysiad się do dziewczyny.> Miło mi jest znowu Cię spotkać, Hayley.
<słysząc znajomy głos, aż podskoczyła na krześle, spojrzała na niego błagalnie> Proszę... nie rób mi krzywdy.
Czemu myślisz, że zrobię ci krzywdę < Uniósł kącik ust.> Nie uciekniesz, ani nie będziesz krzyczeć, zrozumiano ? < Spytał patrząc się w jej oczy.>
Tak. <zamrugała kilkukrotnie oczami, drgnęła>
Gość
Hayley Momsen napisał:
Klaus Mikaelson napisał:
Hayley Momsen napisał:
<słysząc znajomy głos, aż podskoczyła na krześle, spojrzała na niego błagalnie> Proszę... nie rób mi krzywdy.Czemu myślisz, że zrobię ci krzywdę < Uniósł kącik ust.> Nie uciekniesz, ani nie będziesz krzyczeć, zrozumiano ? < Spytał patrząc się w jej oczy.>
Tak. <zamrugała kilkukrotnie oczami, drgnęła>
< Przejechał dłonią po jej ręku.> Wiesz Hayley, spodobałaś mi się.
Gość
Klaus Mikaelson napisał:
Hayley Momsen napisał:
Klaus Mikaelson napisał:
Czemu myślisz, że zrobię ci krzywdę < Uniósł kącik ust.> Nie uciekniesz, ani nie będziesz krzyczeć, zrozumiano ? < Spytał patrząc się w jej oczy.>Tak. <zamrugała kilkukrotnie oczami, drgnęła>
< Przejechał dłonią po jej ręku.> Wiesz Hayley, spodobałaś mi się.
<kiedy jej dotknął, jej serce zabiło ze strachu> Proszę... Daj mi spokój... <spojrzała na niego błagalnie i przełknęła głośno ślinę>
Gość
Hayley Momsen napisał:
Klaus Mikaelson napisał:
Hayley Momsen napisał:
Tak. <zamrugała kilkukrotnie oczami, drgnęła>< Przejechał dłonią po jej ręku.> Wiesz Hayley, spodobałaś mi się.
<kiedy jej dotknął, jej serce zabiło ze strachu> Proszę... Daj mi spokój... <spojrzała na niego błagalnie i przełknęła głośno ślinę>
Przecież ja ci nic nie robię. < Położył dłoń na jej udzie, uśmiechnął się ironicznie.> Będziesz mi posłuszna, dobrze ? < Pogładził ją drugą dłonią po policzku.>
Gość
Klaus Mikaelson napisał:
Hayley Momsen napisał:
Klaus Mikaelson napisał:
< Przejechał dłonią po jej ręku.> Wiesz Hayley, spodobałaś mi się.<kiedy jej dotknął, jej serce zabiło ze strachu> Proszę... Daj mi spokój... <spojrzała na niego błagalnie i przełknęła głośno ślinę>
Przecież ja ci nic nie robię. < Położył dłoń na jej udzie, uśmiechnął się ironicznie.> Będziesz mi posłuszna, dobrze ? < Pogładził ją drugą dłonią po policzku.>
Tak... <powiedziała cicho i mimowolnie dokładnie śledząc każdy jego ruch>
Gość
Hayley Momsen napisał:
Klaus Mikaelson napisał:
Hayley Momsen napisał:
<kiedy jej dotknął, jej serce zabiło ze strachu> Proszę... Daj mi spokój... <spojrzała na niego błagalnie i przełknęła głośno ślinę>
Przecież ja ci nic nie robię. < Położył dłoń na jej udzie, uśmiechnął się ironicznie.> Będziesz mi posłuszna, dobrze ? < Pogładził ją drugą dłonią po policzku.>
Tak... <powiedziała cicho i mimowolnie dokładnie śledząc każdy jego ruch>
< Wstał, wyciągnął do niej dłoń .> Pójdziemy do mnie.
Ostatnio edytowany przez Klaus Mikaelson (21-09-13 15:50:40)
Gość
Klaus Mikaelson napisał:
Hayley Momsen napisał:
Klaus Mikaelson napisał:
Przecież ja ci nic nie robię. < Położył dłoń na jej udzie, uśmiechnął się ironicznie.> Będziesz mi posłuszna, dobrze ? < Pogładził ją drugą dłonią po policzku.>Tak... <powiedziała cicho i mimowolnie dokładnie śledząc każdy jego ruch>
< Wstał i wyciągnął dłoń w jej kierunku .> Pójdziemy do mnie.
<posłusznie wstała i mimowolnie położyła prawą dłoń na jego dłoni, usłyszała sygnał sms, spojrzała kątem oka w kierunku telefonu w kieszeni, jednak nie mogła sprawdzić wiadomości>
Gość
*Dosłownie minął ją w wejściu* Hayley!
Gość
< Zabrał jej telefon, schował go sobie do tylnej kieszeni.> Nie martw sie później ci go oddam. < Zapłacił po czym wyszli.>
Gość
*Stanął w wejściu. Jednak gdy Nieznany mu towarzysz blondynki popatrzył na niego przesuną się. Chwilę odczekał i wyszedł na ulicę.*
Gość
*Weszła do baru. Nie rozglądała się, nie wierząc że znajdzie kogoś znajomego.Podeszła do baru i zamówiła whisky. Usiadła przy barze, czekając na zamówienie*
Gość
Caroline Forbes napisał:
*wchodzi do środka i bez większego namysłu kieruje się do baru, siada na hokerze i woła gestem dłoni do siebie barmana, zamawia whisky z lodem i po chwili gdy chłopak podaje jej zamówienie uśmiecha się do niego wdzięcznie i zaczyna powoli popijać trunek*
*Weszła i rozejrzała się. Kiedy zobaczyła Caroline przy barze podeszła do niej i usiadła obok uśmiechając się szeroko.*Cześć.*Powiedziała i zamówiła whisky z colą.*
Gość
Caroline Forbes napisał:
Valentina Grigoryeva napisał:
*Weszła i rozejrzała się. Kiedy zobaczyła Caroline przy barze podeszła do niej i usiadła obok uśmiechając się szeroko.*Cześć.*Powiedziała i zamówiła whisky z colą.*
*widząc Valentine uśmiechnęła się znacząco* Hej *powiedziała z łatwo zauważalnym entuzjazmem i upiła łyk whisky* Jak Ci minął dzień? *uniosła brwi przyglądając się jej z zaciekawieniem, po chwili dodała* Zamówić Ci coś? *wskazała na szkło stojące koło niej*
(zw)
Dobrze, ale trochę nudno. Oglądałam telewizję z moim psem.*Zaśmiała się.*Trochę dziwnie to brzmi, ale on uwielbia seriale.*Pokręciła głową w odpowiedzi na propozycje.*Nie, na razie dziękuję. A tobie jak minął dzień?
Gość
Mieszkam tu krótko, ale też zauważyłam, że jest całkiem sporo nowych w mieście.*Uśmiechnęła się, ale po chwili zuważyła zmianę na jej twarzy i zmarszczyła brwi.*Co się stało?*Zapytała.*
Gość
Mhm*Kiedy zmieniła temat ledwo zauważalne pokręciła głową patrząc na nią, ale nie chciała drążyć tematu. Uśmiechnęła się lekko i odpowiedziała.*Buria. Jest bardzo mądry.
Gość
Buria to po rosyjsku "burza". Pewnie dlatego nigdy nie słyszałaś takiego imienia.*Uśmiechnęło się do niej przyjaźnie.*Ja miałam psy w domu zawsze, od kąd tylko pamiętam. Moja siostra często przyprowadzała bezdomne zwierzęta , a rodzice w większości przypadków pozwalali jej je zatrzymać. Dawała im dziwne imiona, jak Mucha, Kaktus, Radar, Frodo...*Zaśmiała się na samo wspomnienie tego i zastanowiła się przez chwilę.*Mogę ci go kiedyś pokazać, jeśli chcesz. Jest śliczny.
Ostatnio edytowany przez Valentina Grigoryeva (26-09-13 20:09:33)
Gość
Hm, no to może...*Przymrużyła oczy myśląc.*Jutro? Mogłabyś wpaść do mnie.*Uśmiechnęła się szeroko patrząc na towarzyszkę i czekając na jej reakcję.*Co ty na to?
Gość
Oczywiście, napiszę. Do zobaczenia.*Odwzajemniła uśmiech kiedy dziewczyna wychodziła. Po chwili sama też opuściła lokal.*
Gość
<przychodzi do baru, siada przy jednym ze stolików, zamawia mocną kawę myśląc o tym, co się dziasiaj zdarzyło. W pierwszej chwili chce poprosić siostrę o pomoc, jednak zmienia zdanie, przypominając sobie o jej stanie. Wzdycha, wyciąga telefon i pisze SMSa do innej znajomej czarownicy, mając nadzieję, że nadal mieszka w Falls. Odkłada telefon i czeka na odpowiedź, popijając kawę>
Gość
*Weszła do środka i rozejrzała się szukając wzrokiem Annabeth.*
Ostatnio edytowany przez Megan Archer (28-09-13 13:03:26)
Gość
<gdy zobaczyła wchodzącą Megan, podniosła rękę do góry dając znak znak, gdzie siedzi> Ciszę się, że przyszłaś <powiedziała, gdy dziewczyna podeszła do jej stolika>
Gość
*Usiadła przed Annabeth i uśmiechnęła się* Mam nadzieję, że pomogę.
Gość
Ja też <westchnęła> Mam prośbę. Czy mogłabyś mi pomóc w odzyskaniu mocy? Czy w ogóle jest to możliwe? <przygryzła lekko dolną wargę> Kiedyś byłam czarownicą, ale potem zostałam przemieniona w wampira. Niedawno zażyłam lekarstwo i teraz... cóż, nie wiem, czy mogłabym wrócić do stanu przed przemianą. <popatrzyła się na Megan>