Gość
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
<Wchodzi, siada przy stoliku i zamawia kawę i naleśniki>
* Wszedł do baru. Wziął mocną kawę i jakieś kanapki. Podszedł do Quinn* Mogę się przysiąść ?
Jasne. <wskazała gestem głowy na krzesło obok> przepraszam za wczoraj. <powiedziała po chwili> osaczyła mnie przeszłość, a ja nie potrafiłam sobie z nią poradzić. <Uśmiechnęła się wstydliwie>
(ja zw ide zjeść śniadanie )
Gość
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
<Wchodzi, siada przy stoliku i zamawia kawę i naleśniki>
* Wszedł do baru. Wziął mocną kawę i jakieś kanapki. Podszedł do Quinn* Mogę się przysiąść ?
Jasne. <wskazała gestem głowy na krzesło obok> przepraszam za wczoraj. <powiedziała po chwili> osaczyła mnie przeszłość, a ja nie potrafiłam sobie z nią poradzić. <Uśmiechnęła się wstydliwie>
(ja zw ide zjeść śniadanie )
To ja powinienem cie przeprosić ... * Usiadł na przeciwko niej * To co dokładnie chcesz wiedzieć ? * Wziął łyka kawy*
( Spoko jak coś też muszę coś zrobi )
Gość
HannaMarin napisał:
*Weszła do baru. Bierze kilka kanapek i sok, siada jak najdalej od ludzi.*
*Zjada kanapki, wypija sok i szybko wychodzi*
Gość
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
* Wszedł do baru. Wziął mocną kawę i jakieś kanapki. Podszedł do Quinn* Mogę się przysiąść ?Jasne. <wskazała gestem głowy na krzesło obok> przepraszam za wczoraj. <powiedziała po chwili> osaczyła mnie przeszłość, a ja nie potrafiłam sobie z nią poradzić. <Uśmiechnęła się wstydliwie>
(ja zw ide zjeść śniadanie )To ja powinienem cie przeprosić ... * Usiadł na przeciwko niej * To co dokładnie chcesz wiedzieć ? * Wziął łyka kawy*
( Spoko jak coś też muszę coś zrobi )
<Zmarszczyła brwi, zastanawiając się nad czymś przez chwilę> jak można pozbyć się łowcy bez zabijania?
Gość
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
Jasne. <wskazała gestem głowy na krzesło obok> przepraszam za wczoraj. <powiedziała po chwili> osaczyła mnie przeszłość, a ja nie potrafiłam sobie z nią poradzić. <Uśmiechnęła się wstydliwie>
(ja zw ide zjeść śniadanie )To ja powinienem cie przeprosić ... * Usiadł na przeciwko niej * To co dokładnie chcesz wiedzieć ? * Wziął łyka kawy*
( Spoko jak coś też muszę coś zrobi )<Zmarszczyła brwi, zastanawiając się nad czymś przez chwilę> jak można pozbyć się łowcy bez zabijania?
Pozbycie się łowcy nie jest takie łatwe. * Zerknął na nią * Zależy jeszcze której chcesz się pozbyć bo są dwie w tym mieście.
Gość
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
To ja powinienem cie przeprosić ... * Usiadł na przeciwko niej * To co dokładnie chcesz wiedzieć ? * Wziął łyka kawy*
( Spoko jak coś też muszę coś zrobi )<Zmarszczyła brwi, zastanawiając się nad czymś przez chwilę> jak można pozbyć się łowcy bez zabijania?
Pozbycie się łowcy nie jest takie łatwe. * Zerknął na nią * Zależy jeszcze której chcesz się pozbyć bo są dwie w tym mieście.
Jak to? <jej serce na moment zamarło, jednak szybko się uspokoiła> Możesz mi coś o nich powiedzieć? <uniosła prawą brew do góry> jakie są? jakie mają plany?
Gość
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
<Zmarszczyła brwi, zastanawiając się nad czymś przez chwilę> jak można pozbyć się łowcy bez zabijania?Pozbycie się łowcy nie jest takie łatwe. * Zerknął na nią * Zależy jeszcze której chcesz się pozbyć bo są dwie w tym mieście.
Jak to? <jej serce na moment zamarło, jednak szybko się uspokoiła> Możesz mi coś o nich powiedzieć? <uniosła prawą brew do góry> jakie są? jakie mają plany?
Jedna z nich jeszcze nigdy nikogo nie zabiła, tak sądzę.*Postukał palcami o stół.* I jeśli się nie mylę to ją spotkał twój chłopak. Druga natomiast ... * Przerwał*
Gość
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
Pozbycie się łowcy nie jest takie łatwe. * Zerknął na nią * Zależy jeszcze której chcesz się pozbyć bo są dwie w tym mieście.
Jak to? <jej serce na moment zamarło, jednak szybko się uspokoiła> Możesz mi coś o nich powiedzieć? <uniosła prawą brew do góry> jakie są? jakie mają plany?
Jedna z nich jeszcze nigdy nikogo nie zabiła, tak sądzę.*Postukał palcami o stół.* I jeśli się nie mylę to ją spotkał twój chłopak. Druga natomiast ... * Przerwał*
Można powiedzieć, że jest nieszkodliwa? <przygląda mu się ze skupieniem i unosi brwi do góry> Druga natomiast co?
Ostatnio edytowany przez QuinnMuller (05-07-13 08:39:44)
Gość
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
Jak to? <jej serce na moment zamarło, jednak szybko się uspokoiła> Możesz mi coś o nich powiedzieć? <uniosła prawą brew do góry> jakie są? jakie mają plany?Jedna z nich jeszcze nigdy nikogo nie zabiła, tak sądzę.*Postukał palcami o stół.* I jeśli się nie mylę to ją spotkał twój chłopak. Druga natomiast ... * Przerwał*
Można powiedzieć, że jest nieszkodliwa? <przygląda mu się ze skupieniem i unosi brwi do góry> A druga?
Można tak powiedzieć. * Wzruszył ramionami* Ogólnie jest tak że łowcy nic nie zrobią złego póki nie wejdzie im się w drogę. * Zjadł kanapkę* Druga natomiast zabija dla przyjemności ... Taka młoda a tyle w niej zła. * Powiedział cicho*
Gość
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
Jedna z nich jeszcze nigdy nikogo nie zabiła, tak sądzę.*Postukał palcami o stół.* I jeśli się nie mylę to ją spotkał twój chłopak. Druga natomiast ... * Przerwał*Można powiedzieć, że jest nieszkodliwa? <przygląda mu się ze skupieniem i unosi brwi do góry> A druga?
Można tak powiedzieć. * Wzruszył ramionami* Ogólnie jest tak że łowcy nic nie zrobią złego póki nie wejdzie im się w drogę. * Zjadł kanapkę* Druga natomiast zabija dla przyjemności ... Taka młoda a tyle w niej zła. * Powiedział cicho*
To nonsens. <odezwała się cicho> ludzie nie mogą być aż tak okrutni, by zabijać kogo popadnie. <westchnęła ciężko>
myślisz, że rozmowa z tą "dobrą" może pomóc?
Gość
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
Można powiedzieć, że jest nieszkodliwa? <przygląda mu się ze skupieniem i unosi brwi do góry> A druga?Można tak powiedzieć. * Wzruszył ramionami* Ogólnie jest tak że łowcy nic nie zrobią złego póki nie wejdzie im się w drogę. * Zjadł kanapkę* Druga natomiast zabija dla przyjemności ... Taka młoda a tyle w niej zła. * Powiedział cicho*
To nonsens. <odezwała się cicho> ludzie nie mogą być aż tak okrutni, by zabijać kogo popadnie. <westchnęła ciężko>
myślisz, że rozmowa z tą "dobrą" może pomóc?
Szczerze nie wiem * Podrapał się po głowie * Zawsze starałem się unikać łowców ale z niektórymi mam dobre relacje.
Gość
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
Można tak powiedzieć. * Wzruszył ramionami* Ogólnie jest tak że łowcy nic nie zrobią złego póki nie wejdzie im się w drogę. * Zjadł kanapkę* Druga natomiast zabija dla przyjemności ... Taka młoda a tyle w niej zła. * Powiedział cicho*To nonsens. <odezwała się cicho> ludzie nie mogą być aż tak okrutni, by zabijać kogo popadnie. <westchnęła ciężko>
myślisz, że rozmowa z tą "dobrą" może pomóc?Szczerze nie wiem * Podrapał się po głowie * Zawsze starałem się unikać łowców ale z niektórymi mam dobre relacje.
Chyba zaryzykuję. <Uśmiechnęła się niewinnie> więc moim problemem jest ta druga. <jęknęła zrezygnowana> znasz jej imię? wiesz jak wygląda?
Gość
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
To nonsens. <odezwała się cicho> ludzie nie mogą być aż tak okrutni, by zabijać kogo popadnie. <westchnęła ciężko>
myślisz, że rozmowa z tą "dobrą" może pomóc?Szczerze nie wiem * Podrapał się po głowie * Zawsze starałem się unikać łowców ale z niektórymi mam dobre relacje.
Chyba zaryzykuję. <Uśmiechnęła się niewinnie> więc moim problemem jest ta druga. <jęknęła zrezygnowana> znasz jej imię? wiesz jak wygląda?
* Zamknął oczy, zaczął myśleć*
Gość
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
Szczerze nie wiem * Podrapał się po głowie * Zawsze starałem się unikać łowców ale z niektórymi mam dobre relacje.Chyba zaryzykuję. <Uśmiechnęła się niewinnie> więc moim problemem jest ta druga. <jęknęła zrezygnowana> znasz jej imię? wiesz jak wygląda?
* Zamknął oczy, zaczął myśleć*
<Przygląda się mu ze skupieniem>
Gość
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
Chyba zaryzykuję. <Uśmiechnęła się niewinnie> więc moim problemem jest ta druga. <jęknęła zrezygnowana> znasz jej imię? wiesz jak wygląda?* Zamknął oczy, zaczął myśleć*
<Przygląda się mu ze skupieniem>
* Otworzył oczy, były strasznie czerwone * Nazywa się Carmen.
Gość
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
* Zamknął oczy, zaczął myśleć*<Przygląda się mu ze skupieniem>
* Otworzył oczy, były strasznie czerwone * Nazywa się Carmen.
<Słysząc imię dziewczyny wzdrygnęła się> mając takie imię nic dziwnego, że jest okropna. Mówiłeś, że jest młoda. <uniosła prawą brew do góry> jak bardzo młoda?
Gość
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
<Przygląda się mu ze skupieniem>* Otworzył oczy, były strasznie czerwone * Nazywa się Carmen.
<Słysząc imię dziewczyny wzdrygnęła się> mając takie imię nic dziwnego, że jest okropna. Mówiłeś, że jest młoda. <uniosła prawą brew do góry> jak bardzo młoda?
Ma 17 lat. * Przełknął ślinę*
Gość
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
* Otworzył oczy, były strasznie czerwone * Nazywa się Carmen.<Słysząc imię dziewczyny wzdrygnęła się> mając takie imię nic dziwnego, że jest okropna. Mówiłeś, że jest młoda. <uniosła prawą brew do góry> jak bardzo młoda?
Ma 17 lat. * Przełknął ślinę*
17 lat?! <powtórzyła ze zdziwieniem i zaśmiała się bez krzty wesołości> przecież to jeszcze dziecko. musi wyglądać jak dziecko.
Gość
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
<Słysząc imię dziewczyny wzdrygnęła się> mając takie imię nic dziwnego, że jest okropna. Mówiłeś, że jest młoda. <uniosła prawą brew do góry> jak bardzo młoda?Ma 17 lat. * Przełknął ślinę*
17 lat?! <powtórzyła ze zdziwieniem i zaśmiała się bez krzty wesołości> przecież to jeszcze dziecko. musi wyglądać jak dziecko.
Nie wiem jak wygląda ... * Poczuł się słabo* Chyba już pójdę nie czuje się zbyt dobrze. * Wstał chwiejnie, żeby się nie wywalić złapał się krzesła.*
Gość
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
Ma 17 lat. * Przełknął ślinę*17 lat?! <powtórzyła ze zdziwieniem i zaśmiała się bez krzty wesołości> przecież to jeszcze dziecko. musi wyglądać jak dziecko.
Nie wiem jak wygląda ... * Poczuł się słabo* Chyba już pójdę nie czuje się zbyt dobrze. * Wstał chwiejnie, żeby się nie wywalić złapał się krzesła.*
<Spojrzała na niego wystraszona> hej, co się dzieje?
Gość
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
17 lat?! <powtórzyła ze zdziwieniem i zaśmiała się bez krzty wesołości> przecież to jeszcze dziecko. musi wyglądać jak dziecko.Nie wiem jak wygląda ... * Poczuł się słabo* Chyba już pójdę nie czuje się zbyt dobrze. * Wstał chwiejnie, żeby się nie wywalić złapał się krzesła.*
<Spojrzała na niego wystraszona> hej, co się dzieje?
Nie jestem taki silny na jakiego się wydaje * Uśmiechnął się lekko* Moje moce mają jakiś limit. Kiedy go przekroczę źle się to odpija na moim zdrowiu.
Gość
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
Nie wiem jak wygląda ... * Poczuł się słabo* Chyba już pójdę nie czuje się zbyt dobrze. * Wstał chwiejnie, żeby się nie wywalić złapał się krzesła.*<Spojrzała na niego wystraszona> hej, co się dzieje?
Nie jestem taki silny na jakiego się wydaje * Uśmiechnął się lekko* Moje moce mają jakiś limit. Kiedy go przekroczę źle się to odpija na moim zdrowiu.
Przepraszam. To moja wina. <poczuła się głupio> Nie powinnam Cię tak męczyć. Za to ty <spojrzała na niego kątem oka> powinieneś odpocząć.
Gość
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
Nie wiem jak wygląda ... * Poczuł się słabo* Chyba już pójdę nie czuje się zbyt dobrze. * Wstał chwiejnie, żeby się nie wywalić złapał się krzesła.*<Spojrzała na niego wystraszona> hej, co się dzieje?
Nie jestem taki silny na jakiego się wydaje * Uśmiechnął się lekko* Moje moce mają jakiś limit. Kiedy go przekroczę źle się to odpija na moim zdrowiu.
Przepraszam. To moja wina. <poczuła się głupio> Nie powinnam Cię tak męczyć. Za to ty <spojrzała na niego kątem oka> powinieneś odpocząć.
Gość
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
<Spojrzała na niego wystraszona> hej, co się dzieje?Nie jestem taki silny na jakiego się wydaje * Uśmiechnął się lekko* Moje moce mają jakiś limit. Kiedy go przekroczę źle się to odpija na moim zdrowiu.
Przepraszam. To moja wina. <poczuła się głupio> Nie powinnam Cię tak męczyć. Za to ty <spojrzała na niego kątem oka> powinieneś odpocząć.
To nie twoja wina * Pokręcił głową.* Jeśli dowiem się czegoś więcej to ci to powiem. * Zapłacił * Do zobaczenia. * Wyszedł powoli.*
Gość
Diego Torees napisał:
QuinnMuller napisał:
Diego Torees napisał:
Nie jestem taki silny na jakiego się wydaje * Uśmiechnął się lekko* Moje moce mają jakiś limit. Kiedy go przekroczę źle się to odpija na moim zdrowiu.Przepraszam. To moja wina. <poczuła się głupio> Nie powinnam Cię tak męczyć. Za to ty <spojrzała na niego kątem oka> powinieneś odpocząć.
To nie twoja wina * Pokręcił głową.* Jeśli dowiem się czegoś więcej to ci to powiem. * Zapłacił * Do zobaczenia. * Wyszedł powoli.*
Trzymaj się. <Uśmiechnęła się do niego ciepło, po chwili wróciła do jedzenia śniadania>