Ogłoszenie


UWAGA
To forum zostało wyłączone z użytku.
Możliwość rejestracji, logowania i dodawania komentarzy wyłączona.
Cała rozgrywka została przeniesiona na nową stronę http://www.mystic-fallsrpg.wxv.pl


#76 05-07-13 09:54:39

QuinnMuller

Gość

Re: Bar śniadaniowy

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

<Wchodzi, siada przy stoliku i zamawia kawę i naleśniki>

* Wszedł do baru. Wziął mocną kawę i jakieś kanapki. Podszedł do Quinn* Mogę się przysiąść ?

Jasne. <wskazała gestem głowy na krzesło obok> przepraszam za wczoraj. <powiedziała po chwili> osaczyła mnie przeszłość, a ja nie potrafiłam sobie z nią poradzić. <Uśmiechnęła się wstydliwie>


(ja zw ide zjeść śniadanie )

 

#77 05-07-13 09:57:18

Diego Torees

Gość

Re: Bar śniadaniowy

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

<Wchodzi, siada przy stoliku i zamawia kawę i naleśniki>

* Wszedł do baru. Wziął mocną kawę i jakieś kanapki. Podszedł do Quinn* Mogę się przysiąść ?

Jasne. <wskazała gestem głowy na krzesło obok> przepraszam za wczoraj. <powiedziała po chwili> osaczyła mnie przeszłość, a ja nie potrafiłam sobie z nią poradzić. <Uśmiechnęła się wstydliwie>


(ja zw ide zjeść śniadanie )

To ja powinienem cie przeprosić ... * Usiadł na przeciwko niej * To co dokładnie chcesz wiedzieć ? * Wziął łyka kawy*
( Spoko jak coś też muszę coś zrobi )

 

#78 05-07-13 09:59:33

HannaMarin

Gość

Re: Bar śniadaniowy

HannaMarin napisał:

*Weszła do baru. Bierze kilka kanapek i sok, siada jak najdalej od ludzi.*

*Zjada kanapki, wypija sok i szybko wychodzi*

 

#79 05-07-13 10:17:09

QuinnMuller

Gość

Re: Bar śniadaniowy

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:


* Wszedł do baru. Wziął mocną kawę i jakieś kanapki. Podszedł do Quinn* Mogę się przysiąść ?

Jasne. <wskazała gestem głowy na krzesło obok> przepraszam za wczoraj. <powiedziała po chwili> osaczyła mnie przeszłość, a ja nie potrafiłam sobie z nią poradzić. <Uśmiechnęła się wstydliwie>


(ja zw ide zjeść śniadanie )

To ja powinienem cie przeprosić ... * Usiadł na przeciwko niej * To co dokładnie chcesz wiedzieć ? * Wziął łyka kawy*
( Spoko jak coś też muszę coś zrobi )

<Zmarszczyła brwi, zastanawiając się nad czymś przez chwilę> jak można pozbyć się łowcy bez zabijania?

 

#80 05-07-13 10:24:47

Diego Torees

Gość

Re: Bar śniadaniowy

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:


Jasne. <wskazała gestem głowy na krzesło obok> przepraszam za wczoraj. <powiedziała po chwili> osaczyła mnie przeszłość, a ja nie potrafiłam sobie z nią poradzić. <Uśmiechnęła się wstydliwie>


(ja zw ide zjeść śniadanie )

To ja powinienem cie przeprosić ... * Usiadł na przeciwko niej * To co dokładnie chcesz wiedzieć ? * Wziął łyka kawy*
( Spoko jak coś też muszę coś zrobi )

<Zmarszczyła brwi, zastanawiając się nad czymś przez chwilę> jak można pozbyć się łowcy bez zabijania?

Pozbycie się łowcy nie jest takie łatwe. * Zerknął na nią * Zależy jeszcze której chcesz się pozbyć bo są dwie w tym mieście.

 

#81 05-07-13 10:27:23

QuinnMuller

Gość

Re: Bar śniadaniowy

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:


To ja powinienem cie przeprosić ... * Usiadł na przeciwko niej * To co dokładnie chcesz wiedzieć ? * Wziął łyka kawy*
( Spoko jak coś też muszę coś zrobi )

<Zmarszczyła brwi, zastanawiając się nad czymś przez chwilę> jak można pozbyć się łowcy bez zabijania?

Pozbycie się łowcy nie jest takie łatwe. * Zerknął na nią * Zależy jeszcze której chcesz się pozbyć bo są dwie w tym mieście.

Jak to? <jej serce na moment zamarło, jednak szybko się uspokoiła> Możesz mi coś o nich powiedzieć? <uniosła prawą brew do góry> jakie są? jakie mają plany?

 

#82 05-07-13 10:34:59

Diego Torees

Gość

Re: Bar śniadaniowy

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:


<Zmarszczyła brwi, zastanawiając się nad czymś przez chwilę> jak można pozbyć się łowcy bez zabijania?

Pozbycie się łowcy nie jest takie łatwe. * Zerknął na nią * Zależy jeszcze której chcesz się pozbyć bo są dwie w tym mieście.

Jak to? <jej serce na moment zamarło, jednak szybko się uspokoiła> Możesz mi coś o nich powiedzieć? <uniosła prawą brew do góry> jakie są? jakie mają plany?

Jedna z nich jeszcze nigdy nikogo nie zabiła, tak sądzę.*Postukał palcami o stół.* I jeśli się nie mylę to ją spotkał twój chłopak. Druga natomiast ... * Przerwał*

 

#83 05-07-13 10:38:38

QuinnMuller

Gość

Re: Bar śniadaniowy

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

Pozbycie się łowcy nie jest takie łatwe. * Zerknął na nią * Zależy jeszcze której chcesz się pozbyć bo są dwie w tym mieście.

Jak to? <jej serce na moment zamarło, jednak szybko się uspokoiła> Możesz mi coś o nich powiedzieć? <uniosła prawą brew do góry> jakie są? jakie mają plany?

Jedna z nich jeszcze nigdy nikogo nie zabiła, tak sądzę.*Postukał palcami o stół.* I jeśli się nie mylę to ją spotkał twój chłopak. Druga natomiast ... * Przerwał*

Można powiedzieć, że jest nieszkodliwa? <przygląda mu się ze skupieniem i unosi brwi do góry> Druga natomiast co?

Ostatnio edytowany przez QuinnMuller (05-07-13 10:39:44)

 

#84 05-07-13 10:42:18

Diego Torees

Gość

Re: Bar śniadaniowy

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:


Jak to? <jej serce na moment zamarło, jednak szybko się uspokoiła> Możesz mi coś o nich powiedzieć? <uniosła prawą brew do góry> jakie są? jakie mają plany?

Jedna z nich jeszcze nigdy nikogo nie zabiła, tak sądzę.*Postukał palcami o stół.* I jeśli się nie mylę to ją spotkał twój chłopak. Druga natomiast ... * Przerwał*

Można powiedzieć, że jest nieszkodliwa? <przygląda mu się ze skupieniem i unosi brwi do góry> A druga?

Można tak powiedzieć. * Wzruszył ramionami* Ogólnie jest tak że łowcy nic nie zrobią złego póki nie wejdzie im się w drogę. * Zjadł kanapkę* Druga natomiast zabija dla przyjemności ... Taka młoda a tyle w niej zła. * Powiedział cicho*

 

#85 05-07-13 10:46:27

QuinnMuller

Gość

Re: Bar śniadaniowy

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:


Jedna z nich jeszcze nigdy nikogo nie zabiła, tak sądzę.*Postukał palcami o stół.* I jeśli się nie mylę to ją spotkał twój chłopak. Druga natomiast ... * Przerwał*

Można powiedzieć, że jest nieszkodliwa? <przygląda mu się ze skupieniem i unosi brwi do góry> A druga?

Można tak powiedzieć. * Wzruszył ramionami* Ogólnie jest tak że łowcy nic nie zrobią złego póki nie wejdzie im się w drogę. * Zjadł kanapkę* Druga natomiast zabija dla przyjemności ... Taka młoda a tyle w niej zła. * Powiedział cicho*

To nonsens. <odezwała się cicho> ludzie nie mogą być aż tak okrutni, by zabijać kogo popadnie. <westchnęła ciężko>
myślisz, że rozmowa z tą "dobrą" może pomóc?

 

#86 05-07-13 10:50:50

Diego Torees

Gość

Re: Bar śniadaniowy

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:


Można powiedzieć, że jest nieszkodliwa? <przygląda mu się ze skupieniem i unosi brwi do góry> A druga?

Można tak powiedzieć. * Wzruszył ramionami* Ogólnie jest tak że łowcy nic nie zrobią złego póki nie wejdzie im się w drogę. * Zjadł kanapkę* Druga natomiast zabija dla przyjemności ... Taka młoda a tyle w niej zła. * Powiedział cicho*

To nonsens. <odezwała się cicho> ludzie nie mogą być aż tak okrutni, by zabijać kogo popadnie. <westchnęła ciężko>
myślisz, że rozmowa z tą "dobrą" może pomóc?

Szczerze nie wiem * Podrapał się po głowie * Zawsze starałem się unikać łowców ale z niektórymi mam dobre relacje.

 

#87 05-07-13 10:54:29

QuinnMuller

Gość

Re: Bar śniadaniowy

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:


Można tak powiedzieć. * Wzruszył ramionami* Ogólnie jest tak że łowcy nic nie zrobią złego póki nie wejdzie im się w drogę. * Zjadł kanapkę* Druga natomiast zabija dla przyjemności ... Taka młoda a tyle w niej zła. * Powiedział cicho*

To nonsens. <odezwała się cicho> ludzie nie mogą być aż tak okrutni, by zabijać kogo popadnie. <westchnęła ciężko>
myślisz, że rozmowa z tą "dobrą" może pomóc?

Szczerze nie wiem * Podrapał się po głowie * Zawsze starałem się unikać łowców ale z niektórymi mam dobre relacje.

Chyba zaryzykuję. <Uśmiechnęła się niewinnie> więc moim problemem jest ta druga. <jęknęła zrezygnowana> znasz jej imię? wiesz jak wygląda?

 

#88 05-07-13 10:56:01

Diego Torees

Gość

Re: Bar śniadaniowy

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:


To nonsens. <odezwała się cicho> ludzie nie mogą być aż tak okrutni, by zabijać kogo popadnie. <westchnęła ciężko>
myślisz, że rozmowa z tą "dobrą" może pomóc?

Szczerze nie wiem * Podrapał się po głowie * Zawsze starałem się unikać łowców ale z niektórymi mam dobre relacje.

Chyba zaryzykuję. <Uśmiechnęła się niewinnie> więc moim problemem jest ta druga. <jęknęła zrezygnowana> znasz jej imię? wiesz jak wygląda?

* Zamknął oczy, zaczął myśleć*

 

#89 05-07-13 10:58:26

QuinnMuller

Gość

Re: Bar śniadaniowy

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:


Szczerze nie wiem * Podrapał się po głowie * Zawsze starałem się unikać łowców ale z niektórymi mam dobre relacje.

Chyba zaryzykuję. <Uśmiechnęła się niewinnie> więc moim problemem jest ta druga. <jęknęła zrezygnowana> znasz jej imię? wiesz jak wygląda?

* Zamknął oczy, zaczął myśleć*

<Przygląda się mu ze skupieniem>

 

#90 05-07-13 11:01:35

Diego Torees

Gość

Re: Bar śniadaniowy

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:


Chyba zaryzykuję. <Uśmiechnęła się niewinnie> więc moim problemem jest ta druga. <jęknęła zrezygnowana> znasz jej imię? wiesz jak wygląda?

* Zamknął oczy, zaczął myśleć*

<Przygląda się mu ze skupieniem>

* Otworzył oczy, były strasznie czerwone * Nazywa się Carmen.

 

#91 05-07-13 11:05:37

QuinnMuller

Gość

Re: Bar śniadaniowy

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:


* Zamknął oczy, zaczął myśleć*

<Przygląda się mu ze skupieniem>

* Otworzył oczy, były strasznie czerwone * Nazywa się Carmen.

<Słysząc imię dziewczyny wzdrygnęła się> mając takie imię nic dziwnego, że jest okropna. Mówiłeś, że jest młoda. <uniosła prawą brew do góry> jak bardzo młoda?

 

#92 05-07-13 11:06:54

Diego Torees

Gość

Re: Bar śniadaniowy

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:


<Przygląda się mu ze skupieniem>

* Otworzył oczy, były strasznie czerwone * Nazywa się Carmen.

<Słysząc imię dziewczyny wzdrygnęła się> mając takie imię nic dziwnego, że jest okropna. Mówiłeś, że jest młoda. <uniosła prawą brew do góry> jak bardzo młoda?

Ma 17 lat. * Przełknął ślinę*

 

#93 05-07-13 11:10:57

QuinnMuller

Gość

Re: Bar śniadaniowy

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:


* Otworzył oczy, były strasznie czerwone * Nazywa się Carmen.

<Słysząc imię dziewczyny wzdrygnęła się> mając takie imię nic dziwnego, że jest okropna. Mówiłeś, że jest młoda. <uniosła prawą brew do góry> jak bardzo młoda?

Ma 17 lat. * Przełknął ślinę*

17 lat?! <powtórzyła ze zdziwieniem i zaśmiała się bez krzty wesołości> przecież to jeszcze dziecko. musi wyglądać jak dziecko.

 

#94 05-07-13 11:13:24

Diego Torees

Gość

Re: Bar śniadaniowy

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:


<Słysząc imię dziewczyny wzdrygnęła się> mając takie imię nic dziwnego, że jest okropna. Mówiłeś, że jest młoda. <uniosła prawą brew do góry> jak bardzo młoda?

Ma 17 lat. * Przełknął ślinę*

17 lat?! <powtórzyła ze zdziwieniem i zaśmiała się bez krzty wesołości> przecież to jeszcze dziecko. musi wyglądać jak dziecko.

Nie wiem jak wygląda ... * Poczuł się słabo* Chyba już pójdę nie czuje się zbyt dobrze. * Wstał chwiejnie, żeby się nie wywalić złapał się krzesła.*

 

#95 05-07-13 11:17:12

QuinnMuller

Gość

Re: Bar śniadaniowy

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:


Ma 17 lat. * Przełknął ślinę*

17 lat?! <powtórzyła ze zdziwieniem i zaśmiała się bez krzty wesołości> przecież to jeszcze dziecko. musi wyglądać jak dziecko.

Nie wiem jak wygląda ... * Poczuł się słabo* Chyba już pójdę nie czuje się zbyt dobrze. * Wstał chwiejnie, żeby się nie wywalić złapał się krzesła.*

<Spojrzała na niego wystraszona> hej, co się dzieje?

 

#96 05-07-13 11:20:39

Diego Torees

Gość

Re: Bar śniadaniowy

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:


17 lat?! <powtórzyła ze zdziwieniem i zaśmiała się bez krzty wesołości> przecież to jeszcze dziecko. musi wyglądać jak dziecko.

Nie wiem jak wygląda ... * Poczuł się słabo* Chyba już pójdę nie czuje się zbyt dobrze. * Wstał chwiejnie, żeby się nie wywalić złapał się krzesła.*

<Spojrzała na niego wystraszona> hej, co się dzieje?

Nie jestem taki silny na jakiego się wydaje * Uśmiechnął się lekko* Moje moce mają jakiś limit. Kiedy go przekroczę źle się to odpija na moim zdrowiu.

 

#97 05-07-13 11:26:52

QuinnMuller

Gość

Re: Bar śniadaniowy

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:


Nie wiem jak wygląda ... * Poczuł się słabo* Chyba już pójdę nie czuje się zbyt dobrze. * Wstał chwiejnie, żeby się nie wywalić złapał się krzesła.*

<Spojrzała na niego wystraszona> hej, co się dzieje?

Nie jestem taki silny na jakiego się wydaje * Uśmiechnął się lekko* Moje moce mają jakiś limit. Kiedy go przekroczę źle się to odpija na moim zdrowiu.

Przepraszam. To moja wina. <poczuła się głupio> Nie powinnam Cię tak męczyć. Za to ty <spojrzała na niego kątem oka> powinieneś odpocząć.

 

#98 05-07-13 11:26:52

QuinnMuller

Gość

Re: Bar śniadaniowy

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:


Nie wiem jak wygląda ... * Poczuł się słabo* Chyba już pójdę nie czuje się zbyt dobrze. * Wstał chwiejnie, żeby się nie wywalić złapał się krzesła.*

<Spojrzała na niego wystraszona> hej, co się dzieje?

Nie jestem taki silny na jakiego się wydaje * Uśmiechnął się lekko* Moje moce mają jakiś limit. Kiedy go przekroczę źle się to odpija na moim zdrowiu.

Przepraszam. To moja wina. <poczuła się głupio> Nie powinnam Cię tak męczyć. Za to ty <spojrzała na niego kątem oka> powinieneś odpocząć.

 

#99 05-07-13 11:30:10

Diego Torees

Gość

Re: Bar śniadaniowy

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:


<Spojrzała na niego wystraszona> hej, co się dzieje?

Nie jestem taki silny na jakiego się wydaje * Uśmiechnął się lekko* Moje moce mają jakiś limit. Kiedy go przekroczę źle się to odpija na moim zdrowiu.

Przepraszam. To moja wina. <poczuła się głupio> Nie powinnam Cię tak męczyć. Za to ty <spojrzała na niego kątem oka> powinieneś odpocząć.

To nie twoja wina * Pokręcił głową.* Jeśli dowiem się czegoś więcej to ci to powiem. * Zapłacił * Do zobaczenia. * Wyszedł powoli.*

 

#100 05-07-13 11:33:15

QuinnMuller

Gość

Re: Bar śniadaniowy

Diego Torees napisał:

QuinnMuller napisał:

Diego Torees napisał:


Nie jestem taki silny na jakiego się wydaje * Uśmiechnął się lekko* Moje moce mają jakiś limit. Kiedy go przekroczę źle się to odpija na moim zdrowiu.

Przepraszam. To moja wina. <poczuła się głupio> Nie powinnam Cię tak męczyć. Za to ty <spojrzała na niego kątem oka> powinieneś odpocząć.

To nie twoja wina * Pokręcił głową.* Jeśli dowiem się czegoś więcej to ci to powiem. * Zapłacił * Do zobaczenia. * Wyszedł powoli.*

Trzymaj się. <Uśmiechnęła się do niego ciepło, po chwili wróciła do jedzenia śniadania>

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.lilental.pun.pl www.aerosmith.pun.pl www.dragonballrpg.pun.pl www.bikefans.pun.pl www.skilene.pun.pl