Gość
<szturchnęła mocno Jareda>
Oszczędź mi szczegółów
<wywróciła oczami, a kiedy kasjerka dała zapakowaną suknie szybko wyrwała ją Jaredowi>
Schowamy to u mnie, u Ciebie od razu znajdzie
Gość
Więc idziemy *mruknął i poszli do niej*
Gość
*Weszła, uśmiechnęła się. Z torebki wyjęła iPoda i słuchawki. Włączyłą muzykę i zaczęła zakupy*
Gość
*obładowana torbami wyszła na ulice. Zlapała taksówke i pojechala do domu*
Gość
<Wchodzi do centrum i chodzi po sklepach szukając sukienki na jutrzejszą imprezę>
Gość
Hayley Momsen napisał:
<Wchodzi do centrum i chodzi po sklepach szukając sukienki na jutrzejszą imprezę>
<po kupieniu sukienki, wyszła>
Gość
*Weszła do centrum i chodziła po sklepach przeglądając rzeczy tak długo, aż znalazła odpowiednią sukienkę. Po kupieniu jej wyszła.*
Gość
<Przychodzi i chodzi po sklepach szukając jakiś ciuchów>
Gość
<wychodzi z masą torebek>
Gość
Przechodziłam tuż obok Apartu, kiedy nagle ujrzałam znajomą sylwetkę. Skądś znałam tą blond czuprynę i szczupłą figurę.
To nie mógł być nikt inny, niż Valentina Grigoryeva. Przekroczyłam próg sklepu i skierowałam się w jej stronę. Znałam ją z widzenia ze szkoły.
- Pierścionek zaręczynowy? - zarzuciłam wesoło.
Gość
<wchodzi, idzie do ślusarza, wyrabia dodatkowe klucze do swojego domu, płaci, wychodzi>
Gość
<przybiega i od razu idzie do sklepu z perukami, gdzie zawstydzona pokazuje komuś swoje włosy i zaczyna wybierać peruki>
Gość
<kupiła perukę, która przypominała jej włosy i wyszła>
Gość
*przyszłam, zamówiłam sobie shake'a truskawkowego, poszłam na umówione miejsce*
Gość
*dopiłam napój i wyrzuciłam kubeczek do kosza* spokojnie, nic się nie stało *powiedziałam z szerokim uśmiechem*
Gość
hmm, co powiesz na sklep z ciuchami dla ciężarnych? *uniosłam jedną brew, po czym wybuchłam śmiechem* przepraszam, ale naprawdę czuję się grubo *szepnęłam cicho tak, żeby nikt oprócz Caroline tego nie usłyszał* a potem pójdziemy poszukać coś dla ciebie *uśmiechnęłam się szeroko*
Gość
może być *kiwnęłam lekko głową, weszłyśmy do sklepu, wybrałam kilka strojów, wzięłam je ze sobą, poszłyśmy do przymierzalni, przebrałam się w jedną z bluzek, wyszłam z przymierzalni* i jak? *spytałam i obróciłam się wokół własnej osi prezentując bluzkę*
Gość
dziękuje *zarumieniłam się* też mi się podoba *przymierzyłam i wybrałam jeszcze kilka ubrań, poszłam do kasy, wyszłyśmy ze sklepu z dużymi torbami* to gdzie teraz? *spytałam i uśmiechnęłam się lekko*
Gość
Jasne *poszłyśmy do sklepu wskazanego przez Caroline* no to... wybieraj *zachichotałam cicho*
Gość
jest cudna, leć przymierzyć *powiedziałam i ruszyłam z nią do przymierzalni, usiadłam zmęczona na krzesełku czekając, aż dziewczyna się przebierze*
Gość
Wyglądasz pięknie *uśmiechnęłam się szeroko* Ładnemu to we wszystkim ładnie *wywróciłam oczami* Kup ją *puściłam jej oczko*
Gość
*uśmiechnęłam się lekko* w sumie to chyba tyle *westchnęłam* muszę jeszcze tylko skoczyć do apteki
Gość
mam receptę od lekarza *wzruszyłam ramionami* i muszę kupić kilka ważnych leków *westchnęłam, poszłyśmy do apteki, gdy kupiłam już wszystko co miałam kupić wróciłam do Caroline* będę już uciekać, może spotkamy się jutro? *uniosłam brwi*
Gość
Dobrze, to do zobaczenia *powiedziałam radośnie, po czym udałam się z siatkami do domu*
Gość
<przychodzi uśmiechnięta i zaczyna chodzić po sklepach>