StefanSięUśmiecha - 20-05-13 15:19:09


CENTRUM HANDLOWE



https://31.media.tumblr.com/e3604b3f9dd75a3a37fefb5b0293c9a7/tumblr_n0n1435edI1t5ylo3o1_400.jpg https://24.media.tumblr.com/43cb26573c2fced2ca5d28adc7c89a5f/tumblr_n0n1435edI1t5ylo3o4_400.jpg
https://31.media.tumblr.com/7219660511b4b986e1c0f48937ef54b9/tumblr_n0n1435edI1t5ylo3o3_400.jpg https://31.media.tumblr.com/9c7dc2fb82803329b5e853ee9d616a99/tumblr_n0n1435edI1t5ylo3o2_400.jpg

Jessica - 25-05-13 15:47:23

*wxhodzi, rozglada sie wookolo, idzie do Zary*

Jessica - 25-05-13 15:59:53

*przeszukuje sklep w poszukiwaniu czegos fajnego, niestety nic nie znajduje, idzie do kolejnego sklepu*

Jessica - 25-05-13 16:12:39

*w H&M kupuje branzoletki, idzie do Deichmman'a*

Jessica - 25-05-13 16:35:34

*idzie do KFC, zamawia salatke z kurczakiem i Cole, je*

Jessica - 25-05-13 16:36:10

*idzie do toalety, zauwaza kobiete z krwawiaca rana, rozglada sie czy nikogo nie ma, hipnotyzuje kobiete aby nie krzyczala, pozywia sie, wymazuje z jej pamieci to wydarzenie, poprawia sie i idzie na dalsze zakupy*

Jessica - 25-05-13 17:48:16

*idzie do domu*

Nathaniel Goop - 31-05-13 12:41:27

*Wchodzi z Berry* Znasz jakiś dobry sklep z biżuterią ?

BerryBlackmine - 31-05-13 12:42:49

Nathaniel Goop napisał:

*Wchodzi z Berry* Znasz jakiś dobry sklep z biżuterią ?

Apart...? *mówi spod uniesionej brwi*

Nathaniel Goop - 31-05-13 12:44:51

Spoko*Wzrusza ramionami i wchodzi do sklepu* Jak myślisz kupić Adri złoty pierścionek z brylantem czy coś innego ?*Drapie się po głowie* Nie znam się za bardzo.

BerryBlackmine - 31-05-13 12:45:47

Nathaniel Goop napisał:

Spoko*Wzrusza ramionami i wchodzi do sklepu* Jak myślisz kupić Adri złoty pierścionek z brylantem czy coś innego ?*Drapie się po głowie* Nie znam się za bardzo.

Zależy w jakim celu ten pierścionek *mruga do niego i przygląda się wystawie*

Nathaniel Goop - 31-05-13 12:48:06

Na zaręczyny chyba jeszcze za wcześnie...*Westchnął*

BerryBlackmine - 31-05-13 12:50:53

Nathaniel Goop napisał:

Na zaręczyny chyba jeszcze za wcześnie...*Westchnął*

Oj ZA wcześnie... *ogląda wystawę* Myślę, że ładny by był złoty z grawerunkiem np. z jej imieniem czy coś w tym stylu

Nathaniel Goop - 31-05-13 12:54:33

BerryBlackmine napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Na zaręczyny chyba jeszcze za wcześnie...*Westchnął*

Oj ZA wcześnie... *ogląda wystawę* Myślę, że ładny by był złoty z grawerunkiem np. z jej imieniem czy coś w tym stylu

*Zastanawia się* Wiem już co jej kupie... *Patrzy na naszyjniki* Złoty wisiorek z sercem które się otwiera. Co ty na to*Patrzy na Berry*

BerryBlackmine - 31-05-13 13:02:24

Nathaniel Goop napisał:

BerryBlackmine napisał:

Nathaniel Goop napisał:

Na zaręczyny chyba jeszcze za wcześnie...*Westchnął*

Oj ZA wcześnie... *ogląda wystawę* Myślę, że ładny by był złoty z grawerunkiem np. z jej imieniem czy coś w tym stylu

*Zastanawia się* Wiem już co jej kupie... *Patrzy na naszyjniki* Złoty wisiorek z sercem które się otwiera. Co ty na to*Patrzy na Berry*

Dobra, ale pod warunkiem, że włożysz tam swoje zdjęcie *uśmiecha się lekko*

Nathaniel Goop - 31-05-13 13:06:17

Ok jeśli jakieś mam*Kupuje wisiorek*

Nathaniel Goop - 31-05-13 13:09:59

*Pisze smsa*

BerryBlackmine - 31-05-13 13:11:05

Nathaniel Goop napisał:

*Pisze smsa*

Dobra, to co teraz robimy? *wychodzą ze sklepu*

Nathaniel Goop - 31-05-13 13:17:55

BerryBlackmine napisał:

Nathaniel Goop napisał:

*Pisze smsa*

Dobra, to co teraz robimy? *wychodzą ze sklepu*

Nie mam bladego pojęcia.*Chowa telefon*

BerryBlackmine - 31-05-13 13:20:18

Nathaniel Goop napisał:

BerryBlackmine napisał:

Nathaniel Goop napisał:

*Pisze smsa*

Dobra, to co teraz robimy? *wychodzą ze sklepu*

Nie mam bladego pojęcia.*Chowa telefon*

Chodźmy do Car's Cafe, ja stawiam *mruga do niego*

Nathaniel Goop - 31-05-13 13:21:48

BerryBlackmine napisał:

Nathaniel Goop napisał:

BerryBlackmine napisał:


Dobra, to co teraz robimy? *wychodzą ze sklepu*

Nie mam bladego pojęcia.*Chowa telefon*

Chodźmy do Car's Cafe, ja stawiam *mruga do niego*

Nie bo ja stawiam*Idzie powoli*

BerryBlackmine - 31-05-13 13:25:55

Nathaniel Goop napisał:

BerryBlackmine napisał:

Nathaniel Goop napisał:


Nie mam bladego pojęcia.*Chowa telefon*

Chodźmy do Car's Cafe, ja stawiam *mruga do niego*

Nie bo ja stawiam*Idzie powoli*

Chyba śnisz! *idzie z Natem do Cars cafe*

Rosalie Delacure - 07-06-13 21:34:14

<Wchodzi do centrum handlowego, od razu udaje się do Empiku i kupuje nową płytę "Imagine Dragons", następnie chodzi rozglądając się po sklepach>

DeanWest - 07-06-13 21:37:51

Rosalie Delacure napisał:

<Wchodzi do centrum handlowego, od razu udaje się do Empiku i kupuje nową płytę "Imagine Dragons", następnie chodzi rozglądając się po sklepach>

*wchodzi, zauważa Rosalie**zachodzi ją od tyłu, łapie za biodra i całuje delikatnie w skroń*
Witaj, wilczku.

Rosalie Delacure - 07-06-13 21:40:08

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

<Wchodzi do centrum handlowego, od razu udaje się do Empiku i kupuje nową płytę "Imagine Dragons", następnie chodzi rozglądając się po sklepach>

*wchodzi, zauważa Rosalie**zachodzi ją od tyłu, łapie za biodra i całuje delikatnie w skroń*
Witaj, wilczku.

<Czując jak ktoś ją łapie już szykuje się zdenerwowana do wyrwania się, a kiedy słyszy znajomy głos zachichotała i odwróciła się szeroko się uśmiechając>
No hej, Draculo!
<Zaśmiała się cicho>

DeanWest - 07-06-13 21:41:30

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

<Wchodzi do centrum handlowego, od razu udaje się do Empiku i kupuje nową płytę "Imagine Dragons", następnie chodzi rozglądając się po sklepach>

*wchodzi, zauważa Rosalie**zachodzi ją od tyłu, łapie za biodra i całuje delikatnie w skroń*
Witaj, wilczku.

<Czując jak ktoś ją łapie już szykuje się zdenerwowana do wyrwania się, a kiedy słyszy znajomy głos zachichotała i odwróciła się szeroko się uśmiechając>
No hej, Draculo!
<Zaśmiała się cicho>

Co tam kupujesz, co?
*uśmiechnął się i wziął jej torebkę z zakupami*

Rosalie Delacure - 07-06-13 21:44:37

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


*wchodzi, zauważa Rosalie**zachodzi ją od tyłu, łapie za biodra i całuje delikatnie w skroń*
Witaj, wilczku.

<Czując jak ktoś ją łapie już szykuje się zdenerwowana do wyrwania się, a kiedy słyszy znajomy głos zachichotała i odwróciła się szeroko się uśmiechając>
No hej, Draculo!
<Zaśmiała się cicho>

Co tam kupujesz, co?
*uśmiechnął się i wziął jej torebkę z zakupami*

Ej!
<Wywróciła oczami i szybko zabrała mu swoją torbę cicho się śmiejąc>
To moja słodka tajemnica
<wystawiła mu język i uśmiechnęła się niewinnie>

DeanWest - 07-06-13 21:45:57

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<Czując jak ktoś ją łapie już szykuje się zdenerwowana do wyrwania się, a kiedy słyszy znajomy głos zachichotała i odwróciła się szeroko się uśmiechając>
No hej, Draculo!
<Zaśmiała się cicho>

Co tam kupujesz, co?
*uśmiechnął się i wziął jej torebkę z zakupami*

Ej!
<Wywróciła oczami i szybko zabrała mu swoją torbę cicho się śmiejąc>
To moja słodka tajemnica
<wystawiła mu język i uśmiechnęła się niewinnie>

Słodsza niż to, że jesteś wilkołakiem?
*spojrzał na niej spod uniesionej brwi*

Rosalie Delacure - 07-06-13 21:47:39

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Co tam kupujesz, co?
*uśmiechnął się i wziął jej torebkę z zakupami*

Ej!
<Wywróciła oczami i szybko zabrała mu swoją torbę cicho się śmiejąc>
To moja słodka tajemnica
<wystawiła mu język i uśmiechnęła się niewinnie>

Słodsza niż to, że jesteś wilkołakiem?
*spojrzał na niej spod uniesionej brwi*

Oj, uwierz mi kochany, że to, że jestem wilkołakiem w porównaniu do tego co trzymam w torbie to jest pikuś
<Pokiwała potwierdzająco głową>

DeanWest - 07-06-13 21:49:56

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Ej!
<Wywróciła oczami i szybko zabrała mu swoją torbę cicho się śmiejąc>
To moja słodka tajemnica
<wystawiła mu język i uśmiechnęła się niewinnie>

Słodsza niż to, że jesteś wilkołakiem?
*spojrzał na niej spod uniesionej brwi*

Oj, uwierz mi kochany, że to, że jestem wilkołakiem w porównaniu do tego co trzymam w torbie to jest pikuś
<Pokiwała potwierdzająco głową>

Tym bardziej kuszące
*poruszył zabawnie brwiami*

Rosalie Delacure - 07-06-13 21:51:08

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Słodsza niż to, że jesteś wilkołakiem?
*spojrzał na niej spod uniesionej brwi*

Oj, uwierz mi kochany, że to, że jestem wilkołakiem w porównaniu do tego co trzymam w torbie to jest pikuś
<Pokiwała potwierdzająco głową>

Tym bardziej kuszące
*poruszył zabawnie brwiami*

Więc już wiesz, że nigdy Ci tego nie pokażę, już i tak za dużo rzeczy o mnie wiesz
<Uśmiechnęła się szeroko i ścisnęła mocno swoją torbę z zakupami>

DeanWest - 07-06-13 21:53:59

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Oj, uwierz mi kochany, że to, że jestem wilkołakiem w porównaniu do tego co trzymam w torbie to jest pikuś
<Pokiwała potwierdzająco głową>

Tym bardziej kuszące
*poruszył zabawnie brwiami*

Więc już wiesz, że nigdy Ci tego nie pokażę, już i tak za dużo rzeczy o mnie wiesz
<Uśmiechnęła się szeroko i ścisnęła mocno swoją torbę z zakupami>

Zobaczysz, jeszcze pokażesz
*mrugnął do niej*
A teraz idziemy nad jezioro.
*bierze ją na ręce i kieruje się w stronę wyjścia*

JackieDaniels - 21-06-13 19:30:33

<wchodzi do centrum i szuka sukienki na bal>

Heaven Moore - 21-06-13 19:37:47

JackieDaniels napisał:

<wchodzi do centrum i szuka sukienki na bal>

<podchodzi szybko do siostry, łapie ja za nadgarstek, prowadzi w róg sklepu> Musisz mi pomóc <mówi>

JackieDaniels - 21-06-13 19:39:08

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:

<wchodzi do centrum i szuka sukienki na bal>

<podchodzi szybko do siostry, łapie ja za nadgarstek, prowadzi w róg sklepu> Musisz mi pomóc <mówi>

Co do... <urwała, słysząc głos siostry. gdy były już na osobnośi, zmarszczyła czoło> Błagam nie mów, że jesteś w ciąży.. <zaśmiała się histerycznie>

Heaven Moore - 21-06-13 19:45:21

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:

<wchodzi do centrum i szuka sukienki na bal>

<podchodzi szybko do siostry, łapie ja za nadgarstek, prowadzi w róg sklepu> Musisz mi pomóc <mówi>

Co do... <urwała, słysząc głos siostry. gdy były już na osobności, zmarszczyła czoło> Błagam nie mów, że jesteś w ciąży.. <zaśmiała się histerycznie>

Co? <zdziwiła się> Nie! <mówi marszcząc brwi> Jakich psychopatyczny wampir przed chwilą mi groził, tuż po tym, jak rozmawiałam z czarownicą, którą zabił! <zaplata ręce na piersi>

JackieDaniels - 21-06-13 19:47:13

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:


<podchodzi szybko do siostry, łapie ja za nadgarstek, prowadzi w róg sklepu> Musisz mi pomóc <mówi>

Co do... <urwała, słysząc głos siostry. gdy były już na osobności, zmarszczyła czoło> Błagam nie mów, że jesteś w ciąży.. <zaśmiała się histerycznie>

Co? <zdziwiła się> Nie! <mówi marszcząc brwi> Jakich psychopatyczny wampir przed chwilą mi groził, tuż po tym, jak rozmawiałam z czarownicą, którą zabił! <zaplata ręce na piersi>

Zaczekaj, spokojnie. <powiedziała, przykładając dłoń do skroni> Wampir? Jaki? Jak się nazywa? Jak wygląda? <unosi prawą brew do góry>
I dlaczego do cholery Ci grozi?

Heaven Moore - 21-06-13 19:50:55

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:


Co do... <urwała, słysząc głos siostry. gdy były już na osobności, zmarszczyła czoło> Błagam nie mów, że jesteś w ciąży.. <zaśmiała się histerycznie>

Co? <zdziwiła się> Nie! <mówi marszcząc brwi> Jakich psychopatyczny wampir przed chwilą mi groził, tuż po tym, jak rozmawiałam z czarownicą, którą zabił! <zaplata ręce na piersi>

Zaczekaj, spokojnie. <powiedziała, przykładając dłoń do skroni> Wampir? Jaki? Jak się nazywa? Jak wygląda? <unosi prawą brew do góry>
I dlaczego do cholery Ci grozi?

Groził mi bo tak jakby wczoraj.. <westchnęła> niespodziewanie "uśpiłam" go na kilka godzin <zamknęła oczy czekając na reakcję siostry>

JackieDaniels - 21-06-13 19:53:41

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:


Co? <zdziwiła się> Nie! <mówi marszcząc brwi> Jakich psychopatyczny wampir przed chwilą mi groził, tuż po tym, jak rozmawiałam z czarownicą, którą zabił! <zaplata ręce na piersi>

Zaczekaj, spokojnie. <powiedziała, przykładając dłoń do skroni> Wampir? Jaki? Jak się nazywa? Jak wygląda? <unosi prawą brew do góry>
I dlaczego do cholery Ci grozi?

Groził mi bo tak jakby wczoraj.. <westchnęła> niespodziewanie "uśpiłam" go na kilka godzin <zamknęła oczy czekając na reakcję siostry>

<roześmiała się głośno, wyobrażając sobie tę sytuację. po chwili jednak wzięła głęboki oddech i spojrzała troskliwie na siostrę> Jak się nazywa ten wampir? Najlepiej mi go pokaż, przedstaw, cokolwiek. Zajmię sie tym. <ostatnie zdanie powiedziała bardzo poważnie, a w jej oczach pojawił się morderczy błysk>

Heaven Moore - 21-06-13 19:57:42

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:


Zaczekaj, spokojnie. <powiedziała, przykładając dłoń do skroni> Wampir? Jaki? Jak się nazywa? Jak wygląda? <unosi prawą brew do góry>
I dlaczego do cholery Ci grozi?

Groził mi bo tak jakby wczoraj.. <westchnęła> niespodziewanie "uśpiłam" go na kilka godzin <zamknęła oczy czekając na reakcję siostry>

<roześmiała się głośno, wyobrażając sobie tę sytuację. po chwili jednak wzięła głęboki oddech i spojrzała troskliwie na siostrę> Jak się nazywa ten wampir? Najlepiej mi go pokaż, przedstaw, cokolwiek. Zajmię sie tym. <ostatnie zdanie powiedziała bardzo poważnie, a w jej oczach pojawił się morderczy błysk>

A skąd mam wiedzieć, jak się nazywał? Nie zapraszałam go przecież na kawę! <westchnęła i zamknęła oczy. Przekazała siostrze telepatycznie wygląd wampira>

JackieDaniels - 21-06-13 20:00:40

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:


Groził mi bo tak jakby wczoraj.. <westchnęła> niespodziewanie "uśpiłam" go na kilka godzin <zamknęła oczy czekając na reakcję siostry>

<roześmiała się głośno, wyobrażając sobie tę sytuację. po chwili jednak wzięła głęboki oddech i spojrzała troskliwie na siostrę> Jak się nazywa ten wampir? Najlepiej mi go pokaż, przedstaw, cokolwiek. Zajmię sie tym. <ostatnie zdanie powiedziała bardzo poważnie, a w jej oczach pojawił się morderczy błysk>

A skąd mam wiedzieć, jak się nazywał? Nie zapraszałam go przecież na kawę! <westchnęła i zamknęła oczy. Przekazała siostrze telepatycznie wygląd wampira>

<otworzyła szeroko oczy, przełykając głośno ślinę. szybko jednak przybrała obojętny wyraz twarzy> Obiecuję, że więcej sie do Ciebie nie odezwie.

Heaven Moore - 21-06-13 20:02:47

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:


<roześmiała się głośno, wyobrażając sobie tę sytuację. po chwili jednak wzięła głęboki oddech i spojrzała troskliwie na siostrę> Jak się nazywa ten wampir? Najlepiej mi go pokaż, przedstaw, cokolwiek. Zajmię sie tym. <ostatnie zdanie powiedziała bardzo poważnie, a w jej oczach pojawił się morderczy błysk>

A skąd mam wiedzieć, jak się nazywał? Nie zapraszałam go przecież na kawę! <westchnęła i zamknęła oczy. Przekazała siostrze telepatycznie wygląd wampira>

<otworzyła szeroko oczy, przełykając głośno ślinę. szybko jednak przybrała obojętny wyraz twarzy> Obiecuję, że więcej sie do Ciebie nie odezwie.

Znasz go <stwierdziła fakt. Zmrużyła oczy> Kto to jest. Gadaj! <zażądała>

JackieDaniels - 21-06-13 20:04:58

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:


A skąd mam wiedzieć, jak się nazywał? Nie zapraszałam go przecież na kawę! <westchnęła i zamknęła oczy. Przekazała siostrze telepatycznie wygląd wampira>

<otworzyła szeroko oczy, przełykając głośno ślinę. szybko jednak przybrała obojętny wyraz twarzy> Obiecuję, że więcej sie do Ciebie nie odezwie.

Znasz go <stwierdziła fakt. Zmrużyła oczy> Kto to jest. Gadaj! <zażądała>

<podrapała się niewinnie po szyi> Nie znam jego imienia, ale... mieliśmy pewne... zbliżenie? <wydukała wstydliwie, unosząc prawą brew do góry> Był kiedyś u nas w domu. <dodała cicho>

Heaven Moore - 21-06-13 20:09:06

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:


<otworzyła szeroko oczy, przełykając głośno ślinę. szybko jednak przybrała obojętny wyraz twarzy> Obiecuję, że więcej sie do Ciebie nie odezwie.

Znasz go <stwierdziła fakt. Zmrużyła oczy> Kto to jest. Gadaj! <zażądała>

<podrapała się niewinnie po szyi> Nie znam jego imienia, ale... mieliśmy pewne... zbliżenie? <wydukała wstydliwie, unosząc prawą brew do góry> Był kiedyś u nas w domu. <dodała cicho>

Zaprosiłaś go?! <powiedziała piskliwym głosem wytrzeszczając oczy>

JackieDaniels - 21-06-13 20:11:01

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:


Znasz go <stwierdziła fakt. Zmrużyła oczy> Kto to jest. Gadaj! <zażądała>

<podrapała się niewinnie po szyi> Nie znam jego imienia, ale... mieliśmy pewne... zbliżenie? <wydukała wstydliwie, unosząc prawą brew do góry> Był kiedyś u nas w domu. <dodała cicho>

Zaprosiłaś go?! <powiedziała piskliwym głosem wytrzeszczając oczy>

Przepraszam! Nie wiedziałam, że Ci groził! <powiedziała, próbując ukryć wyrzuty sumienia> Jak powiedziałam. Nie skrzywdzi Cię, obiecuję. <spojrzała na siostrę z uśmiechem>

Heaven Moore - 21-06-13 20:18:26

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:


<podrapała się niewinnie po szyi> Nie znam jego imienia, ale... mieliśmy pewne... zbliżenie? <wydukała wstydliwie, unosząc prawą brew do góry> Był kiedyś u nas w domu. <dodała cicho>

Zaprosiłaś go?! <powiedziała piskliwym głosem wytrzeszczając oczy>

Przepraszam! Nie wiedziałam, że Ci groził! <powiedziała, próbując ukryć wyrzuty sumienia> Jak powiedziałam. Nie skrzywdzi Cię, obiecuję. <spojrzała na siostrę z uśmiechem>

Dobra <bierze głęboki oddech> Szukasz sukienki na bal?

JackieDaniels - 21-06-13 20:21:01

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:


Zaprosiłaś go?! <powiedziała piskliwym głosem wytrzeszczając oczy>

Przepraszam! Nie wiedziałam, że Ci groził! <powiedziała, próbując ukryć wyrzuty sumienia> Jak powiedziałam. Nie skrzywdzi Cię, obiecuję. <spojrzała na siostrę z uśmiechem>

Dobra <bierze głęboki oddech> Szukasz sukienki na bal?

Taak, wybieram się. <uśmiechnęła się znacząco, wskazując na czerwoną sukienkę, wiszącą na wieszaku> Ta mi się spodobała.

Heaven Moore - 21-06-13 20:26:07

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:


Przepraszam! Nie wiedziałam, że Ci groził! <powiedziała, próbując ukryć wyrzuty sumienia> Jak powiedziałam. Nie skrzywdzi Cię, obiecuję. <spojrzała na siostrę z uśmiechem>

Dobra <bierze głęboki oddech> Szukasz sukienki na bal?

Taak, wybieram się. <uśmiechnęła się znacząco, wskazując na czerwoną sukienkę, wiszącą na wieszaku> Ta mi się spodobała.

To bierz <uśmiechnęła się i zaczęła przeglądać sukienki na wieszakach, po chwili wzięła pięć z nich w ramiona> Te mi się podobają <powiedziała poruszając brwiami> To co? Do przebieralni?

JackieDaniels - 21-06-13 20:27:57

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:


Dobra <bierze głęboki oddech> Szukasz sukienki na bal?

Taak, wybieram się. <uśmiechnęła się znacząco, wskazując na czerwoną sukienkę, wiszącą na wieszaku> Ta mi się spodobała.

To bierz <uśmiechnęła się i zaczęła przeglądać sukienki na wieszakach, po chwili wzięła pięć z nich w ramiona> Te mi się podobają <powiedziała poruszając brwiami> To co? Do przebieralni?

Do przymierzalni. <pokiwała głową i wzięła do ręki jeszcze dwie sukienki i bieliznę, po czym poszła do przymierzalni. od razu przymierzyła czerwoną sukienkę, po chwili powiedziała głośno, by siostra usłyszała> Gotowa?

Heaven Moore - 21-06-13 20:39:03

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:


Taak, wybieram się. <uśmiechnęła się znacząco, wskazując na czerwoną sukienkę, wiszącą na wieszaku> Ta mi się spodobała.

To bierz <uśmiechnęła się i zaczęła przeglądać sukienki na wieszakach, po chwili wzięła pięć z nich w ramiona> Te mi się podobają <powiedziała poruszając brwiami> To co? Do przebieralni?

Do przymierzalni. <pokiwała głową i wzięła do ręki jeszcze dwie sukienki i bieliznę, po czym poszła do przymierzalni. od razu przymierzyła czerwoną sukienkę, po chwili powiedziała głośno, by siostra usłyszała> Gotowa?

<poszła do przymierzalni obok, przebrała się w fioletową sukienkę> Gotowa <powiedziała słysząc głos siostry> Wychodzimy <uśmiechnęła się i opuściła kabinę>

JackieDaniels - 21-06-13 20:41:02

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:


To bierz <uśmiechnęła się i zaczęła przeglądać sukienki na wieszakach, po chwili wzięła pięć z nich w ramiona> Te mi się podobają <powiedziała poruszając brwiami> To co? Do przebieralni?

Do przymierzalni. <pokiwała głową i wzięła do ręki jeszcze dwie sukienki i bieliznę, po czym poszła do przymierzalni. od razu przymierzyła czerwoną sukienkę, po chwili powiedziała głośno, by siostra usłyszała> Gotowa?

<poszła do przymierzalni obok, przebrała się w fioletową sukienkę> Gotowa <powiedziała słysząc głos siostry> Wychodzimy <uśmiechnęła się i opuściła kabinę>

<uśmiechnęła się zadziornie i wyszła z kabiny, stając na przeciwko siostry> Bomba. <skwitowała, przyglądając się jej uważnie>

Heaven Moore - 21-06-13 20:51:59

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:


Do przymierzalni. <pokiwała głową i wzięła do ręki jeszcze dwie sukienki i bieliznę, po czym poszła do przymierzalni. od razu przymierzyła czerwoną sukienkę, po chwili powiedziała głośno, by siostra usłyszała> Gotowa?

<poszła do przymierzalni obok, przebrała się w fioletową sukienkę> Gotowa <powiedziała słysząc głos siostry> Wychodzimy <uśmiechnęła się i opuściła kabinę>

<uśmiechnęła się zadziornie i wyszła z kabiny, stając na przeciwko siostry> Bomba. <skwitowała, przyglądając się jej uważnie>

<uśmiechnęła się przyglądając siostrze> Musisz ją wziąć! Wyglądasz obłędnie <mówi po czym przygląda się sobie> To chyba nie mój styl. Zaraz wracam <obkręca się na pięcie, wraca do kabiny i po chwili wychodzi w czerwonej sukience z naszytą czarną koronką> Od razu lepiej <śmieje się>

JackieDaniels - 21-06-13 20:54:10

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:


<poszła do przymierzalni obok, przebrała się w fioletową sukienkę> Gotowa <powiedziała słysząc głos siostry> Wychodzimy <uśmiechnęła się i opuściła kabinę>

<uśmiechnęła się zadziornie i wyszła z kabiny, stając na przeciwko siostry> Bomba. <skwitowała, przyglądając się jej uważnie>

<uśmiechnęła się przyglądając siostrze> Musisz ją wziąć! Wyglądasz obłędnie <mówi po czym przygląda się sobie> To chyba nie mój styl. Zaraz wracam <obkręca się na pięcie, wraca do kabiny i po chwili wychodzi w czerwonej sukience z naszytą czarną koronką> Od razu lepiej <śmieje się>

<zachichotała pod nosem, rozglądając się dookoła> Wychodzimy. <powiedziała, unosząc znacząco brwi i pakując stare ciuchy do wielkiej torby>

Heaven Moore - 21-06-13 21:02:24

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:


<uśmiechnęła się zadziornie i wyszła z kabiny, stając na przeciwko siostry> Bomba. <skwitowała, przyglądając się jej uważnie>

<uśmiechnęła się przyglądając siostrze> Musisz ją wziąć! Wyglądasz obłędnie <mówi po czym przygląda się sobie> To chyba nie mój styl. Zaraz wracam <obkręca się na pięcie, wraca do kabiny i po chwili wychodzi w czerwonej sukience z naszytą czarną koronką> Od razu lepiej <śmieje się>

<zachichotała pod nosem, rozglądając się dookoła> Wychodzimy. <powiedziała, unosząc znacząco brwi i pakując stare ciuchy do wielkiej torby>

<wzruszyła ramionami> Mam lepszy sposób <uśmiechnęła się i poszła zahipnotyzować kasjerkę. Po chwili wróciła do Jackie> Nie wiem, jak ty, ale u mnie na jednej sukience się nie skończy <zaśmiała się>

JackieDaniels - 21-06-13 21:03:45

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:


<uśmiechnęła się przyglądając siostrze> Musisz ją wziąć! Wyglądasz obłędnie <mówi po czym przygląda się sobie> To chyba nie mój styl. Zaraz wracam <obkręca się na pięcie, wraca do kabiny i po chwili wychodzi w czerwonej sukience z naszytą czarną koronką> Od razu lepiej <śmieje się>

<zachichotała pod nosem, rozglądając się dookoła> Wychodzimy. <powiedziała, unosząc znacząco brwi i pakując stare ciuchy do wielkiej torby>

<wzruszyła ramionami> Mam lepszy sposób <uśmiechnęła się i poszła zahipnotyzować kasjerkę. Po chwili wróciła do Jackie> Nie wiem, jak ty, ale u mnie na jednej sukience się nie skończy <zaśmiała się>

<zaśmiała się,  pakując do torby reszte rzeczy z przymierzalni> Pójdę do domu, sis. <wyszła>

Heaven Moore - 21-06-13 21:10:43

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:


<zachichotała pod nosem, rozglądając się dookoła> Wychodzimy. <powiedziała, unosząc znacząco brwi i pakując stare ciuchy do wielkiej torby>

<wzruszyła ramionami> Mam lepszy sposób <uśmiechnęła się i poszła zahipnotyzować kasjerkę. Po chwili wróciła do Jackie> Nie wiem, jak ty, ale u mnie na jednej sukience się nie skończy <zaśmiała się>

<zaśmiała się,  pakując do torby reszte rzeczy z przymierzalni> Pójdę do domu, sis. <wyszła>

Jak chcesz <uśmiechnęła się> Ja muszę kupić jeszcze dodatki <mówi już bardziej do siebie. Idzie do przymierzalni, przebiera się, idzie do kasy, gdzie kobieta za ladą pakuje jej wszystkie sukienki i bez płacenia wychodzi. Kieruje się do sklepu obuwniczego>

Annabeth Blake - 21-06-13 21:37:43

<przychodzą do centrum> To co? Najpierw sukienka? <uśmiecha się>

BerryBlackmine - 21-06-13 21:38:25

Annabeth Blake napisał:

<przychodzą do centrum> To co? Najpierw sukienka? <uśmiecha się>

Tak, ale tobie też coś wybieramy *uśmiechnęła się*

Heaven Moore - 21-06-13 21:44:29

Heaven Moore napisał:

JackieDaniels napisał:

Heaven Moore napisał:


<wzruszyła ramionami> Mam lepszy sposób <uśmiechnęła się i poszła zahipnotyzować kasjerkę. Po chwili wróciła do Jackie> Nie wiem, jak ty, ale u mnie na jednej sukience się nie skończy <zaśmiała się>

<zaśmiała się,  pakując do torby reszte rzeczy z przymierzalni> Pójdę do domu, sis. <wyszła>

Jak chcesz <uśmiechnęła się> Ja muszę kupić jeszcze dodatki <mówi już bardziej do siebie. Idzie do przymierzalni, przebiera się, idzie do kasy, gdzie kobieta za ladą pakuje jej wszystkie sukienki i bez płacenia wychodzi. Kieruje się do sklepu obuwniczego>

<kupuje czarne buty na wysokich obcasach z nadzieja, że dzięki nim będzie chociaż trochę wyższa, wychodzi z centrum handlowego>

Annabeth Blake - 21-06-13 21:46:15

BerryBlackmine napisał:

Annabeth Blake napisał:

<przychodzą do centrum> To co? Najpierw sukienka? <uśmiecha się>

Tak, ale tobie też coś wybieramy *uśmiechnęła się*

Dobra <uśmiecha się, wchodzą do jednego ze sklepów, przeglądają sukienki> Swoją drogą.. gdzie jest Samuel? <pyta ostrożnie> Dawno go nie widziałam.

BerryBlackmine - 21-06-13 21:47:53

Annabeth Blake napisał:

BerryBlackmine napisał:

Annabeth Blake napisał:

<przychodzą do centrum> To co? Najpierw sukienka? <uśmiecha się>

Tak, ale tobie też coś wybieramy *uśmiechnęła się*

Dobra <uśmiecha się, wchodzą do jednego ze sklepów, przeglądają sukienki> Swoją drogą.. gdzie jest Samuel? <pyta ostrożnie> Dawno go nie widziałam.

Wyjechał *złozyłą usta w cienką linię, także przegląda sukienki*

Annabeth Blake - 21-06-13 21:54:44

BerryBlackmine napisał:

Annabeth Blake napisał:

BerryBlackmine napisał:


Tak, ale tobie też coś wybieramy *uśmiechnęła się*

Dobra <uśmiecha się, wchodzą do jednego ze sklepów, przeglądają sukienki> Swoją drogą.. gdzie jest Samuel? <pyta ostrożnie> Dawno go nie widziałam.

Wyjechał *złozyłą usta w cienką linię, także przegląda sukienki*

Aha <marszczy brwi przeglądając wieszaki> Ta mi się podoba <mówi biorąc do ręki sukienkę w kolorze ecru, idzie do przymierzalni>

BerryBlackmine - 21-06-13 22:01:36

Annabeth Blake napisał:

BerryBlackmine napisał:

Annabeth Blake napisał:

Dobra <uśmiecha się, wchodzą do jednego ze sklepów, przeglądają sukienki> Swoją drogą.. gdzie jest Samuel? <pyta ostrożnie> Dawno go nie widziałam.

Wyjechał *złozyłą usta w cienką linię, także przegląda sukienki*

Aha <marszczy brwi przeglądając wieszaki> Ta mi się podoba <mówi biorąc do ręki sukienkę w kolorze ecru, idzie do przymierzalni>

Faktycznie ładna
*przytaknęła i dalej oglądała sukienki*

Annabeth Blake - 21-06-13 22:05:40

BerryBlackmine napisał:

Annabeth Blake napisał:

BerryBlackmine napisał:


Wyjechał *złozyłą usta w cienką linię, także przegląda sukienki*

Aha <marszczy brwi przeglądając wieszaki> Ta mi się podoba <mówi biorąc do ręki sukienkę w kolorze ecru, idzie do przymierzalni>

Faktycznie
*przytaknęła i dalej oglądała sukienki*

<wychodzi z przymierzalni> I jak? <pyta z uśmiechem obkręcając się na palcach>

BerryBlackmine - 21-06-13 22:11:20

Annabeth Blake napisał:

BerryBlackmine napisał:

Annabeth Blake napisał:


Aha <marszczy brwi przeglądając wieszaki> Ta mi się podoba <mówi biorąc do ręki sukienkę w kolorze ecru, idzie do przymierzalni>

Faktycznie
*przytaknęła i dalej oglądała sukienki*

<wychodzi z przymierzalni> I jak? <pyta z uśmiechem obkręcając się na palcach>

*ogląda ją uważnie od góry do dołu*
No... niezła, niezła.

Annabeth Blake - 21-06-13 22:19:21

BerryBlackmine napisał:

Annabeth Blake napisał:

BerryBlackmine napisał:


Faktycznie
*przytaknęła i dalej oglądała sukienki*

<wychodzi z przymierzalni> I jak? <pyta z uśmiechem obkręcając się na palcach>

*ogląda ją uważnie od góry do dołu*
No... niezła, niezła.

<przegląda się w lustrze> Chyba ją wezmę <stwierdza i odwraca się w stronę Berry> Znalazłaś coś ciekawego dla siebie?

BerryBlackmine - 21-06-13 22:21:34

Annabeth Blake napisał:

BerryBlackmine napisał:

Annabeth Blake napisał:


<wychodzi z przymierzalni> I jak? <pyta z uśmiechem obkręcając się na palcach>

*ogląda ją uważnie od góry do dołu*
No... niezła, niezła.

<przegląda się w lustrze> Chyba ją wezmę <stwierdza i odwraca się w stronę Berry> Znalazłaś coś ciekawego dla siebie?

Niestety nie *wzruszyła ramionami* Ale jeszcze coś znajdę, zobaczysz, tylko,  że nie dzisiaj. Zaraz zamykają

Annabeth Blake - 21-06-13 22:35:57

BerryBlackmine napisał:

Annabeth Blake napisał:

BerryBlackmine napisał:


*ogląda ją uważnie od góry do dołu*
No... niezła, niezła.

<przegląda się w lustrze> Chyba ją wezmę <stwierdza i odwraca się w stronę Berry> Znalazłaś coś ciekawego dla siebie?

Niestety nie *wzruszyła ramionami* Ale jeszcze coś znajdę, zobaczysz, tylko,  że nie dzisiaj. Zaraz zamykają

Jak uważasz <mówi i idzie w stronę kasy, płaci kartą> To co chcesz porobić?

BerryBlackmine - 21-06-13 22:39:18

Annabeth Blake napisał:

BerryBlackmine napisał:

Annabeth Blake napisał:


<przegląda się w lustrze> Chyba ją wezmę <stwierdza i odwraca się w stronę Berry> Znalazłaś coś ciekawego dla siebie?

Niestety nie *wzruszyła ramionami* Ale jeszcze coś znajdę, zobaczysz, tylko,  że nie dzisiaj. Zaraz zamykają

Jak uważasz <mówi i idzie w stronę kasy, płaci kartą> To co chcesz porobić?

O mój Boże, ty masz jeszcze siłę na cokolwiek? *spojrzała na nią z rozbawieniem*

Annabeth Blake - 21-06-13 22:44:17

BerryBlackmine napisał:

Annabeth Blake napisał:

BerryBlackmine napisał:


Niestety nie *wzruszyła ramionami* Ale jeszcze coś znajdę, zobaczysz, tylko,  że nie dzisiaj. Zaraz zamykają

Jak uważasz <mówi i idzie w stronę kasy, płaci kartą> To co chcesz porobić?

O mój Boże, ty masz jeszcze siłę na cokolwiek? *spojrzała na nią z rozbawieniem*

Jestem wampirem <mówi wzruszając ramionami> Mimo, że nie jadłam nic od dwóch dni i tak daję radę <uśmiecha się lekko>

BerryBlackmine - 21-06-13 22:46:57

Annabeth Blake napisał:

BerryBlackmine napisał:

Annabeth Blake napisał:


Jak uważasz <mówi i idzie w stronę kasy, płaci kartą> To co chcesz porobić?

O mój Boże, ty masz jeszcze siłę na cokolwiek? *spojrzała na nią z rozbawieniem*

Jestem wampirem <mówi wzruszając ramionami> Mimo, że nie jadłam nic od dwóch dni i tak daję radę <uśmiecha się lekko>

Aha *powiedziała i wyszły ze sklepu* Słuchaj, bez urazy, ja już jestem potwornie zmęczona

Annabeth Blake - 21-06-13 22:54:22

BerryBlackmine napisał:

Annabeth Blake napisał:

BerryBlackmine napisał:


O mój Boże, ty masz jeszcze siłę na cokolwiek? *spojrzała na nią z rozbawieniem*

Jestem wampirem <mówi wzruszając ramionami> Mimo, że nie jadłam nic od dwóch dni i tak daję radę <uśmiecha się lekko>

Aha *powiedziała i wyszły ze sklepu* Słuchaj, bez urazy, ja już jestem potwornie zmęczona

Nie ma sprawy <uśmiecha się> ale musimy to koniecznie powtórzyć. Świetnie się bawiłam.

BerryBlackmine - 21-06-13 22:56:43

Annabeth Blake napisał:

BerryBlackmine napisał:

Annabeth Blake napisał:


Jestem wampirem <mówi wzruszając ramionami> Mimo, że nie jadłam nic od dwóch dni i tak daję radę <uśmiecha się lekko>

Aha *powiedziała i wyszły ze sklepu* Słuchaj, bez urazy, ja już jestem potwornie zmęczona

Nie ma sprawy <uśmiecha się> ale musimy to koniecznie powtórzyć. Świetnie się bawiłam.

Ja też *uśmiechnęła się* Papa, do zobaczenia *powiedziała, wyszła z centrum i poszła w swoją stronę*

Annabeth Blake - 21-06-13 23:09:26

BerryBlackmine napisał:

Annabeth Blake napisał:

BerryBlackmine napisał:


Aha *powiedziała i wyszły ze sklepu* Słuchaj, bez urazy, ja już jestem potwornie zmęczona

Nie ma sprawy <uśmiecha się> ale musimy to koniecznie powtórzyć. Świetnie się bawiłam.

Ja też *uśmiechnęła się* Papa, do zobaczenia *powiedziała, wyszła z centrum i poszła w swoją stronę*

<wyszła zaraz za nią>

QuinnMuller - 22-06-13 17:16:46

<wchodzi, szuka dla siebie idealnej sukienki>
<gdy znalazła wymarzoną kreację postanowiła wrócić do Tylera>

Rosalie Delacure - 23-06-13 12:00:52

<Wchodzi do centrum i zaczyna chodzić po sklepach szukając sukienki>

Rosalie Delacure - 23-06-13 12:08:58

<mierzy tysiące sukienek aż w końcu znajduje idealną, kupuje ją i wychodzi>

QuinnMuller - 02-07-13 18:26:15

<wchodzi z Tylerem do centrum, od razu kierują się do jednego ze sklepów, Quinn przegląda sukienki> Jak cokolwiek znajdę to będzie cud. <powiedziała po chwili> Z jednej strony nie mogę ubrać nic długiego, bo będe wyglądała jak panna młoda. Natomiast jak ubiorę krótszą sukienkę to.. sam wiesz. <powiedziała z rozgoryczeniem>

TylerHoechlin - 02-07-13 18:30:07

To... sam nie wiem? *unosi brwi rozbawiony, przegląda sukienki*

QuinnMuller - 02-07-13 18:34:38

Mężczyźni. <westchnęła, wywracając oczami> Przynajmniej dobrze wyglądacie. <uśmiechnęła sie szerzej i wzięła do ręki kilka sukienek i ruszyła w kierunku przymierzalni>

TylerHoechlin - 02-07-13 18:36:37

*idzie za nią, opiera się o ścianę i czeka* Ja chyba też muszę kupić nowy garnitur.

QuinnMuller - 02-07-13 18:38:37

<zakłada czerwoną sukienkę i wychodzi na zewnątrz, spoglądając na Tylera> Musisz do mnie pasować. <posłała mu szeroki uśmiech i obróciła się w miejscu> I jak?

TylerHoechlin - 02-07-13 18:40:44

*kiwa głową z zadowoleniem* Wspaniale. Ale jest za kolano. *unosi brwi* Za długa *szczerzy się*

QuinnMuller - 02-07-13 18:43:41

<unosi prawą brew do góry> Nie jadę tam podrywać kuzynów. < kręci głową z niedowierzaniem i wraca do kabiny, zakładając złotą sukienkę, nieco krótszą, po chwili wychodzi> A ta mądralo?

TylerHoechlin - 02-07-13 18:47:59

Nie ten kolor*kręci głowa* Ale... ta *ściąga jeden wieszak* i ta *ściąga jeszcze jeden* są w porządku *szczerzy się*

QuinnMuller - 02-07-13 18:51:42

<przygląda się Tylerowi z oburzeniem> Sugerujesz, że mam zły gust? <mruży gniewnie oczy, ale bierze od niego wieszaki i po chwili zastanowienia ubiera czarną sukienkę. wychodzi, spoglądając na niego spode łba>

TylerHoechlin - 02-07-13 18:52:28

O. I w tej wyglądasz przepięknie *podchodzi do niej i całuje ją czule* Moja mała złośnico *śmieje się cicho*

QuinnMuller - 02-07-13 18:59:01

Już Ci mówiłam, że nie jestem mała. <wydęła dolną wargę i przyjrzała się sobie w lustrze> Nie uważasz, że wyglądam zbyt wyzywająco? <unosi prawą brew do góry>

TylerHoechlin - 02-07-13 19:03:02

Jesteś, taka maciupeńka *podchodzi do niej i przytula ją od tyłu, patrzy na ich odbicie w lustrze* Myslisz, ze spodobałabyś się zbyt wielu chłopcom?

QuinnMuller - 02-07-13 19:04:32

Nie, oczywiście, że nie miałam to na myśli. <mruknęła cicho i odwróciła głowę w jego kierunku> A co nie będziesz zazdrosny, jak tak pójdę? <przegryza dolną wargę>

TylerHoechlin - 02-07-13 19:09:25

Mając mnie przy boku nikt nie odważy Cię nawet tknąć *szczerzy się* Możesz ją wziąć jeśli Ci się podoba, ale nie chcę, żeby wszyscy się tam za Tobą oglądali *smutnieje*

QuinnMuller - 02-07-13 19:12:55

<zaśmiała się krótko i uniosła prawą brew do góry> Tak? To dlaczego w MF co drugi mnie podrywa? W końcu też jestem przy Twoim boku. <zmarszczyła nosek> O ne, nie mój kochany. Na weselu gwiazdą będzie moja babcia. <poruszała zabawnie brwiami>

TylerHoechlin - 02-07-13 19:21:24

Bo w MF są sami frajerzy *szczerzy się* Na czele z Nate'em *krzywi się* To co? Bierzesz czy nie? *szczerzy się i nachyla się jej do ucha* Dla mnie gwiazdą zawsze ejstes tylko ty.

QuinnMuller - 02-07-13 19:26:03

<zachichotała i obróciła się do niego przodem> Biorę. <prawą dłonią delikatnie "przejechała" po jego policzku i poszła do przymierzalni przebrać się, następnie wyszła i poszła zapłacić za sukienkę> Więc garnitur dla Ciebie?

TylerHoechlin - 02-07-13 19:27:57

*kiwa głową z zadowoleniem, mocno łapie ją za rękę, idą do sklepu z garniturami* A więc? Jaki kolor? *pyta z uśmiechem*

QuinnMuller - 02-07-13 19:35:56

Garnitur oczywiście musi być czarny. <zaczęła przeglądać garnitury> I nie zakładaj krawata. <posłała mus delikatny uśmiech, podając mu jeden garnitur>

TylerHoechlin - 02-07-13 19:37:50

Ale ja lubię krawaty *patrzy na nią zdziwiony, idzie do przymierzalni* Dlaczego nie?

QuinnMuller - 02-07-13 19:40:49

<wzrusza lekko ramionami> Żebyś wyglądał trochę.. luźno? <unosi prawą brew do góry i śmieje się cicho> No wiesz. Krawat dodaje powagi, a ty nie jesteś poważny. A pierwsze wrażenie zawsze się liczy. A skoro masz poznać moją całą rodzinę. <zamrugała oczami, uśmiechając się słodko>

TylerHoechlin - 02-07-13 19:45:09

Ja nie ejstem poważny? *robi najbardziej powazną minę na jaką go stac* Zawsze i wszędzie *mówi poważnym tonem*

QuinnMuller - 02-07-13 19:47:11

<pokręciła przecząco głową> Nie wygłupiaj sie, tylko przymierzaj ten garnitur. <uśmiechnęła się do niego i wyszła przed przymierzalnię, zasłoniła zasłonkę i oparła się o ścianę>

TylerHoechlin - 02-07-13 19:49:29

*śmieje się cicho, ubiera garnutr, zapina jeden guzik marynarki, wychodzi* I jak? *pyta*

QuinnMuller - 02-07-13 19:51:56

<podchodzi do niego i poprawia mu lekko marynarkę, po czym wspina się na palcach i całuje go delikatnie> Może ty nie będziesz zazdrosny, ale ja będę. <uśmiechnęła się niemal niewidocznie>

TylerHoechlin - 02-07-13 19:58:07

*śmieje się cicho* Ty? Nie masz o co *caluje ją w nosek, wraca i z powrotem się przebiera*

QuinnMuller - 02-07-13 20:00:12

Ta, masz racje. <powiedziała, ne kryjąc ironii> Tak tylko moim chłopakiem jest najładniejszy mężczyzna w mieście, albo i nawet w kraju. <spojrzała na kabinę i założyła ciemne okulary na oczy>

TylerHoechlin - 02-07-13 20:11:19

*uśmiecha się pod nosem, wychyla głowę zza zasłonki* Naprawdę tak uważasz? *szczerzy się*

QuinnMuller - 02-07-13 20:13:07

<spogląda na niego znad ciemnych okularów i uniosła brwi> Gdybym tak nie uważała, już dawno bym z Tobą nie była. <pokazała mu język>

TylerHoechlin - 02-07-13 20:25:00

Czyli tylko wygląd się dla Ciebie liczy? *chowa się, przebiera się, idą do kasy*

QuinnMuller - 02-07-13 20:27:07

To był żart. <wywróciła oczami i spojrzała na niego kątem oka> Kocham Cię całego, w całej Twojej odsłonie, bez wyjątku.

TylerHoechlin - 02-07-13 20:27:47

Na pewno? *szczerzy się* A moze to tylko obrona? *unosi brwi, wychodzą przytuleni*

Chloe A'Ris - 03-07-13 15:17:39

*wchodzi, idzie do swojego ulubiongo sklepu, kupuje sweterek i jakąś koszulę, wychodzi zadowolona i idzie w stronę domu*

Nathaniel Goop - 15-07-13 09:48:18

*Przyszedł, wszedł do sklepu z telefonami. Trochę mu zajęło za nim znalazł ten odpowiedni. Kupił Samsunga dotykowego.Po chwili poszedł do domu Ann*

Nathaniel Goop - 20-07-13 18:33:22

*Wszedł skierował się do byle jakiego sklepu z kwiatami. Kupił wielki bukiet róż. Wyszedł po chwili*

Camille Belcourt - 28-07-13 21:01:06

<przychodzi, siada na ławce obok wejscia, czeka na Rose>

Rosalie Delacure - 28-07-13 21:02:30

Camille Belcourt napisał:

<przychodzi, siada na ławce obok wejscia, czeka na Rose>

<Wchodzi i podchodzi do Camille>
Hej, gotowa na chodzenie po sklepach?
<poruszyła brwiami>

Camille Belcourt - 28-07-13 21:05:08

Rosalie Delacure napisał:

Camille Belcourt napisał:

<przychodzi, siada na ławce obok wejscia, czeka na Rose>

<Wchodzi i podchodzi do Camille>
Hej, gotowa na chodzenie po sklepach?
<poruszyła brwiami>

Cześć. Oczywiście, że tak <uśmiechnęła się szeroko> Do jakiego sklepu idziemy najpierw?

Rosalie Delacure - 28-07-13 21:06:25

Camille Belcourt napisał:

Rosalie Delacure napisał:

Camille Belcourt napisał:

<przychodzi, siada na ławce obok wejscia, czeka na Rose>

<Wchodzi i podchodzi do Camille>
Hej, gotowa na chodzenie po sklepach?
<poruszyła brwiami>

Cześć. Oczywiście, że tak <uśmiechnęła się szeroko> Do jakiego sklepu idziemy najpierw?

Mhmm
<pociągnęła ją za rękę i weszła do pierwszego lepszego>
Zacznijmy tutaj
<uśmiechnęła się lekko>

Camille Belcourt - 28-07-13 21:10:54

Rosalie Delacure napisał:

Camille Belcourt napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<Wchodzi i podchodzi do Camille>
Hej, gotowa na chodzenie po sklepach?
<poruszyła brwiami>

Cześć. Oczywiście, że tak <uśmiechnęła się szeroko> Do jakiego sklepu idziemy najpierw?

Mhmm
<pociągnęła ją za rękę i weszła do pierwszego lepszego>
Zacznijmy tutaj
<uśmiechnęła się lekko>

Okej <wchodza do sklepu. Camille od razu podchodzi do jednego z wieszaków, gdzie wisiała czarna, skórzana kurtka. Ogląda z uśmiechem na twarzy>

Rosalie Delacure - 28-07-13 21:13:10

Camille Belcourt napisał:

Rosalie Delacure napisał:

Camille Belcourt napisał:


Cześć. Oczywiście, że tak <uśmiechnęła się szeroko> Do jakiego sklepu idziemy najpierw?

Mhmm
<pociągnęła ją za rękę i weszła do pierwszego lepszego>
Zacznijmy tutaj
<uśmiechnęła się lekko>

Okej <wchodza do sklepu. Camille od razu podchodzi do jednego z wieszaków, gdzie wisiała czarna, skórzana kurtka. Ogląda z uśmiechem na twarzy>

<patrzy w jej stronę>
Pasuje do Ciebie
<mruknęła i chwyciła wiszącą obok jeansową katanę>
Mhmm, idealna dla mnie

Camille Belcourt - 28-07-13 21:22:48

Rosalie Delacure napisał:

Camille Belcourt napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Mhmm
<pociągnęła ją za rękę i weszła do pierwszego lepszego>
Zacznijmy tutaj
<uśmiechnęła się lekko>

Okej <wchodza do sklepu. Camille od razu podchodzi do jednego z wieszaków, gdzie wisiała czarna, skórzana kurtka. Ogląda z uśmiechem na twarzy>

<patrzy w jej stronę>
Pasuje do Ciebie
<mruknęła i chwyciła wiszącą obok jeansową katanę>
Mhmm, idealna dla mnie

Uwielbiam czarny kolor <uśmiecha się szeroko. Wskazuje na katanę Rose> No dalej, przymierz <mówi, ale powstrzymuje się przed załozeniem swojej ze względu na kołki pod rękawem>

Rosalie Delacure - 28-07-13 21:27:17

Camille Belcourt napisał:

Rosalie Delacure napisał:

Camille Belcourt napisał:


Okej <wchodza do sklepu. Camille od razu podchodzi do jednego z wieszaków, gdzie wisiała czarna, skórzana kurtka. Ogląda z uśmiechem na twarzy>

<patrzy w jej stronę>
Pasuje do Ciebie
<mruknęła i chwyciła wiszącą obok jeansową katanę>
Mhmm, idealna dla mnie

Uwielbiam czarny kolor <uśmiecha się szeroko. Wskazuje na katanę Rose> No dalej, przymierz <mówi, ale powstrzymuje się przed załozeniem swojej ze względu na kołki pod rękawem>

<uśmiechnęła się i założyła ją kręcąc się>
I jak? Bo właśnie się w niej zakochałam
<zachichotała>
Przymierzaj swoje!

Camille Belcourt - 28-07-13 21:42:10

Rosalie Delacure napisał:

Camille Belcourt napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<patrzy w jej stronę>
Pasuje do Ciebie
<mruknęła i chwyciła wiszącą obok jeansową katanę>
Mhmm, idealna dla mnie

Uwielbiam czarny kolor <uśmiecha się szeroko. Wskazuje na katanę Rose> No dalej, przymierz <mówi, ale powstrzymuje się przed załozeniem swojej ze względu na kołki pod rękawem>

<uśmiechnęła się i założyła ją kręcąc się>
I jak? Bo właśnie się w niej zakochałam
<zachichotała>
Przymierzaj swoje!

<popatrzyła się na kurtkę i przełkneła ślinę. Pa, piękna> Przestała mi się podobać. Ma dziwny krój <wzruszyła ramionami> Ale twoja jest świetna. Powinnaś ją kupić <uśmiecha się i odwiesza swoja skórę> Miałabyś chęć na kawę? U mnie. Tylko skończymy zakupy.

Rosalie Delacure - 28-07-13 21:44:34

Camille Belcourt napisał:

Rosalie Delacure napisał:

Camille Belcourt napisał:


Uwielbiam czarny kolor <uśmiecha się szeroko. Wskazuje na katanę Rose> No dalej, przymierz <mówi, ale powstrzymuje się przed załozeniem swojej ze względu na kołki pod rękawem>

<uśmiechnęła się i założyła ją kręcąc się>
I jak? Bo właśnie się w niej zakochałam
<zachichotała>
Przymierzaj swoje!

<popatrzyła się na kurtkę i przełkneła ślinę. Pa, piękna> Przestała mi się podobać. Ma dziwny krój <wzruszyła ramionami> Ale twoja jest świetna. Powinnaś ją kupić <uśmiecha się i odwiesza swoja skórę> Miałabyś chęć na kawę? U mnie. Tylko skończymy zakupy.

Przesadzasz! Jest idealna!
<zachichotała>
Ale jak wolisz, okej to idę zapłacić, a ty się porozglądaj i kawa, jak najbardziej, desperacko potrzebuję dużej dawki kofeiny
<uśmiechnęła się i poszła do kasy>

Camille Belcourt - 28-07-13 21:50:02

Rosalie Delacure napisał:

Camille Belcourt napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<uśmiechnęła się i założyła ją kręcąc się>
I jak? Bo właśnie się w niej zakochałam
<zachichotała>
Przymierzaj swoje!

<popatrzyła się na kurtkę i przełkneła ślinę. Pa, piękna> Przestała mi się podobać. Ma dziwny krój <wzruszyła ramionami> Ale twoja jest świetna. Powinnaś ją kupić <uśmiecha się i odwiesza swoja skórę> Miałabyś chęć na kawę? U mnie. Tylko skończymy zakupy.

Przesadzasz! Jest idealna!
<zachichotała>
Ale jak wolisz, okej to idę zapłacić, a ty się porozglądaj i kawa, jak najbardziej, desperacko potrzebuję dużej dawki kofeiny
<uśmiechnęła się i poszła do kasy>

Po kilku godzinach:

To co? Możemy iść? Byłyśmy już chyba we wszystkich sklepach <mówi z uśmiechem,  wskazując na swoje torby>

Rosalie Delacure - 28-07-13 21:52:07

Camille Belcourt napisał:

Rosalie Delacure napisał:

Camille Belcourt napisał:


<popatrzyła się na kurtkę i przełkneła ślinę. Pa, piękna> Przestała mi się podobać. Ma dziwny krój <wzruszyła ramionami> Ale twoja jest świetna. Powinnaś ją kupić <uśmiecha się i odwiesza swoja skórę> Miałabyś chęć na kawę? U mnie. Tylko skończymy zakupy.

Przesadzasz! Jest idealna!
<zachichotała>
Ale jak wolisz, okej to idę zapłacić, a ty się porozglądaj i kawa, jak najbardziej, desperacko potrzebuję dużej dawki kofeiny
<uśmiechnęła się i poszła do kasy>

Po kilku godzinach:

To co? Możemy iść? Byłyśmy już chyba we wszystkich sklepach <mówi z uśmiechem,  wskazując na swoje torby>

<zachichotała i pokiwała potwierdzająco głową>
Więc prowadź

Camille Belcourt - 28-07-13 21:52:57

Rosalie Delacure napisał:

Camille Belcourt napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Przesadzasz! Jest idealna!
<zachichotała>
Ale jak wolisz, okej to idę zapłacić, a ty się porozglądaj i kawa, jak najbardziej, desperacko potrzebuję dużej dawki kofeiny
<uśmiechnęła się i poszła do kasy>

Po kilku godzinach:

To co? Możemy iść? Byłyśmy już chyba we wszystkich sklepach <mówi z uśmiechem,  wskazując na swoje torby>

<zachichotała i pokiwała potwierdzająco głową>
Więc prowadź

<wychodzą>

Camille Belcourt - 29-07-13 11:14:04

<przychodzi, kieruje się do zoologicznego, kupuje miskę dla psa, wychodzi>

Mira Adams - 01-08-13 13:36:04

<chodzi po sklepach oglądając ubrania, w końcu kupuje prostą sukienkę w chłodnym odcieniu błękitu i kremowe szpilki>

Megan Archer - 01-08-13 14:20:50

*weszła do budynku. Przechodziła między sklepami sukając odpowiedniej sukienki. Kupiła czarno złotą sukienkę do kolan, czarne koturny. Weszła do sklepu jubilerskiego i oglądała nową biżuterię. Nic jednak nie kupiła. Wyszła z centrum handlowego i poszła do domu*

Mira Adams - 01-08-13 16:51:54

Mira Adams napisał:

<chodzi po sklepach oglądając ubrania, w końcu kupuje prostą sukienkę w chłodnym odcieniu błękitu i kremowe szpilki>

<wyszła>

BerryBlackmine - 02-08-13 19:47:01

*wchodzi do centrum i chodzi po sklepach*

BerryBlackmine - 02-08-13 21:10:54

BerryBlackmine napisał:

*wchodzi do centrum i chodzi po sklepach*

*kupuje prezent, wychodzi*

Annabeth Blake - 09-08-13 15:40:59

<przychodzi do centrum, idzie do operatora swojej sieci, blokuje kartę SIM w telefonie, który zgubiła, wykupuje nowy numer i telefon. Płaci, wychodzi>

Annabeth Blake - 13-08-13 18:24:49

<przychodzi, siada na ławce, czekając na Effy>

Effy Delacure - 13-08-13 18:28:16

Annabeth Blake napisał:

<przychodzi, siada na ławce, czekając na Effy>

<Wchodzę do centrum handlowego i rozglądam się dookoła za Ann. Gdy z daleka zauważam znajomą twarz, prostuję się i dumnie do niej podchodzę> Hej. <uśmiecham się lekko, rozglądając dookoła>

Annabeth Blake - 13-08-13 18:33:44

Effy Mellark napisał:

Annabeth Blake napisał:

<przychodzi, siada na ławce, czekając na Effy>

<Wchodzę do centrum handlowego i rozglądam się dookoła za Ann. Gdy z daleka zauważam znajomą twarz, prostuję się i dumnie do niej podchodzę> Hej. <uśmiecham się lekko, rozglądając dookoła>

<odwraca głowę w stronę znajomego głosu> Cześć. Jak się czujesz? <pyta i marszczy lekko brwi> Wyglądasz... inaczej.

Effy Delacure - 13-08-13 18:37:50

Annabeth Blake napisał:

Effy Mellark napisał:

Annabeth Blake napisał:

<przychodzi, siada na ławce, czekając na Effy>

<Wchodzę do centrum handlowego i rozglądam się dookoła za Ann. Gdy z daleka zauważam znajomą twarz, prostuję się i dumnie do niej podchodzę> Hej. <uśmiecham się lekko, rozglądając dookoła>

<odwraca głowę w stronę znajomego głosu> Cześć. Jak się czujesz? <pyta i marszczy lekko brwi> Wyglądasz... inaczej.

Czuję się zupełnie jak osoba, która chce czegoś nowego. <Uśmiecham się, lekko przegryzając wargi i przenoszę cały ciężar ciała na prawą nogę> Inaczej nie znaczy gorzej. <Wskazuję gestem głowy na najbliższy sklep z ciuchami>

Rosalie Delacure - 13-08-13 18:39:12

<przychodzi i wchodzi do sklepu z biżuterią>

Annabeth Blake - 13-08-13 18:40:41

Effy Mellark napisał:

Annabeth Blake napisał:

Effy Mellark napisał:


<Wchodzę do centrum handlowego i rozglądam się dookoła za Ann. Gdy z daleka zauważam znajomą twarz, prostuję się i dumnie do niej podchodzę> Hej. <uśmiecham się lekko, rozglądając dookoła>

<odwraca głowę w stronę znajomego głosu> Cześć. Jak się czujesz? <pyta i marszczy lekko brwi> Wyglądasz... inaczej.

Czuję się zupełnie jak osoba, która chce czegoś nowego. <Uśmiecham się, lekko przegryzając wargi i przenoszę cały ciężar ciała na prawą nogę> Inaczej nie znaczy gorzej. <Wskazuję gestem głowy na najbliższy sklep z ciuchami>

Nie powiedziałam, że gorzej. To twoje słowa <wzruszyła lekko ramionami i poszły do sklepu>

Effy Delacure - 13-08-13 18:42:52

Annabeth Blake napisał:

Effy Mellark napisał:

Annabeth Blake napisał:


<odwraca głowę w stronę znajomego głosu> Cześć. Jak się czujesz? <pyta i marszczy lekko brwi> Wyglądasz... inaczej.

Czuję się zupełnie jak osoba, która chce czegoś nowego. <Uśmiecham się, lekko przegryzając wargi i przenoszę cały ciężar ciała na prawą nogę> Inaczej nie znaczy gorzej. <Wskazuję gestem głowy na najbliższy sklep z ciuchami>

Nie powiedziałam, że gorzej. To twoje słowa <wzruszyła lekko ramionami i poszły do sklepu>

<Kręcę z niedowierzaniem głową i przeglądam ubrania. Ściągam z wieszaka czarną skórzaną kurtkę i zakładam ją na siebie, przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze> Co sądzisz?

Rosalie Delacure - 13-08-13 18:51:44

<kupiła słodki naszyjnik i wyszła ze sklepu idąc dalej, wchodzi do innego i od razu zauważa Annabeth>
Ann!
<krzyczy radośnie, ale kiedy zauważa dziewczynę obok niej natychmiast tego żałuje i blednie podchodząc do nich powoli>
Effy? Wszystko w porządku?
<mówi z czystą troską>

Annabeth Blake - 13-08-13 18:53:57

Effy Mellark napisał:

Annabeth Blake napisał:

Effy Mellark napisał:


Czuję się zupełnie jak osoba, która chce czegoś nowego. <Uśmiecham się, lekko przegryzając wargi i przenoszę cały ciężar ciała na prawą nogę> Inaczej nie znaczy gorzej. <Wskazuję gestem głowy na najbliższy sklep z ciuchami>

Nie powiedziałam, że gorzej. To twoje słowa <wzruszyła lekko ramionami i poszły do sklepu>

<Kręcę z niedowierzaniem głową i przeglądam ubrania. Ściągam z wieszaka czarną skórzaną kurtkę i zakładam ją na siebie, przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze> Co sądzisz?

Fajna. Pasuje do osoby, która próbuje coś nowego <uśmiecha się szeroko i bierze wieszak z beżową sukienką. Przykłada ją do siebie> I jak? <unosi brwi>

Effy Delacure - 13-08-13 18:54:44

<Odwracam sie gwałtownie na pięcie i lustruję Rosalie wzrokiem. Robię kilka kroków w jej kierunku i uśmiecham się bez cienia wesołości>
Rosalie, jak miło. <Mówię z czystą ironia w głosię i powoli ściagam kurtkę z swoich ramion> Och myślę, że to i tak Ciebie nie obchodzi. Masz mnie za wariatkę, czyż nie? <Unoszę lekko prawą brew do góry i unoszę kurtkę, by móc jej sie uważnie przyjrzeć, po czym odzywam się w kierunku Ann> Nie twój kolor.

Rosalie Delacure - 13-08-13 18:58:15

<westchnęła i uśmiechnęła się lekko>
Przepraszam, przepraszam za moje ostatnie zachowanie, nie byłam sobą, żałuję, że pokazałam Ci się z takiej strony i nie mam Ciebie za wariatkę, ale nie rozumiem czemu tutaj jesteś skoro kilka godzin temu leżałaś nieprzytomna w szpitalu... Isaac wie, że tutaj jesteś?
<zmrużyła oczy i spojrzała na Ann>
A ja uważam, że to idealnie do Ciebie pasuje...

Annabeth Blake - 13-08-13 19:00:02

To dobrze, bo może ją wezmę <uśmiechnęła się> Co u ciebie, Rose? Nie widziałam cię ostatnio.

Effy Delacure - 13-08-13 19:04:53

Isaac nie jest moją niańką. <Wysyczałam przez zaciśnięte zęby, spoglądając sceptycznie na Ann, jednak powstrzymałam sie od zbędnego komentarza. Ponownie zaczęłam przeglądać ubrania, jednak nic szczególnego nie wpadło mi w oko>
Brać tę kurtkę? <Odzywam sie po chwili, totalnie ignorując Rosalie>

Rosalie Delacure - 13-08-13 19:10:43

Ale Ciebie kocha, więc nie powinnaś go tak cały czas martwić
<powiedziała równie chłodno i uśmiechnęła się do Annabeth>
Byłam w Nowym Yorku, bo mojemu bratu znów coś odbija... Wiesz może jak się trzyma Berry?
<zmrużyła oczy>

Annabeth Blake - 13-08-13 19:18:28

Nie. Nie rozmawiałam z nią od dłuższego czasu. Wysłała mi jedynie SMSa, że wyjeżdża <uśmiechnęła się smutno i ostatecznie odwiesza sukienkę na miejsce. Marszczy brwi> Co się z tobą dzieje? <pyta Effy>

Effy Delacure - 13-08-13 19:23:46

<Słysząc pytanie Ann, ściągam lekko brwi, wzrokiem wodząc dookoła, próbując ustalić do kogo zostało skierowane pytanie. Wzruszam lekko ramionami, gdy uświadamiam sobie, że to chodzi o mnie i wymijam Ann, idąc do kasy, gdzie płacę za kurtkę. Po kilku sekundach wracam do dziewczyn i  wymuszam na sobie uśmiech>
Rosalie dołączysz do nas? <pytam przesadnie uprzejmym głosem, cały czas się uśmiechając sztucznie>

Rosalie Delacure - 13-08-13 19:27:57

<słysząc pytanie zmrużyła oczy i uśmiechnęła się lekko>
Jasne, ale najpierw dam znać Twojemu chłopakowi, że wszystko z Tobą w porządku, bo na pewno się martwi...
<powiedziała i wyciągnęła telefon pisząc wiadomość>

Effy Delacure - 13-08-13 19:40:04

Chyba mam u Ciebie dług, kontrolerko... <Mówię ze złośliwym uśmiechem i robię kilka kroków w kierunku wyjścia>
Brakuje mi kofeiny, idziecie? <wskazuję gestem głowy na Starbucksa i spoglądam na Ann i Rose>

Rosalie Delacure - 13-08-13 19:42:26

Cóż gdybyś się normalnie zachowywała to nikt nie musiałby Ciebie kontrolować.
<odpowiedziała i uśmiechnęła się tak samo jak ona po czym westchnęła>
Możemy iść...

Annabeth Blake - 13-08-13 19:48:16

Ja też się chętnie napiję <uśmiechnęła się, przyglądając badawczo dziewczynom. Po chwili opuściły centrum>

Effy Delacure - 15-08-13 22:46:40

<Wchodzę z Jaredem i zjeżdżamy na najniższe piętro, po czym kierujemy się do salonu z tatuażami. Gdy jest moja kolej, podchodzę do przerażajacego osiłka i tłumaczę mu jaki tatuaż chcę. Po dwóch godzinach jest już gotowy.

http://24.media.tumblr.com/7c4d4142affc4166113f46a983fe6790/tumblr_mrkz8p6g1a1rbxj9ro1_250.png


I jak? <Spoglądam na odbicie Jareda w wielkim lustrze i zastanawiam się, czy nadal podziwiać to dzieło, czy założyć koszulkę>

Jared Delacure - 15-08-13 23:00:47

*czeka na nią cierpliwy, a kiedy wychodzi zaniemówił i kręci głową* Na całe życie będziesz go już miała Effy, ale jest piękny *uśmiecha się*

Effy Delacure - 15-08-13 23:03:14

Ty znowu swoje? Jay błagam wyluzyj, bo naprawdę sobie poszukam kogoś lepszego. <wskazującym palcem szturchnam go w klatkę piersiową i zakładam na siebie bluzkę, po czym odwracam się do niego przodem> więc jaki masz plan?

Jared Delacure - 15-08-13 23:10:16

*podchodzi i przerzuca ją sobie przez ramię* A na co masz ochotę? Tam Cię zabiorę *wymruczał i klepnął ją lekko w tyłek*

Effy Delacure - 15-08-13 23:12:42

<Parsknęłam melodyjnym śmiechem i wyszeptałam mu do ucha> nigdy nie byłam w nawiedzonym domu <przegryzłam płatek jego ucha, nie przestając chichotać>

Jared Delacure - 15-08-13 23:14:50

Dom Rosalie idealnie się nada *zaśmiał się i wyszedł niosąc ją na rękach*

Danielle Carter - 17-08-13 12:04:07

<Wchodzę do centrum. Przechadzam się zaglądając do sklepów i oglądając ciuchy. W końcu kupuję parę bluzek, jedną skórzaną kurtkę, kilka par spodni i spodenek i bieliznę. Potem wychodzę z centrum i wracam do domu>

Effy Delacure - 20-08-13 21:36:42

<Wchodzimy do centrum i niemal od razu zaczynam wypatrywać sklepu meblowego, po chwili wskazuję na jeden z nich. Spoglądam na Sama i Kate, unosząc brwi>

Katelynn Blake - 20-08-13 21:36:51

*wchodzimy do sklepu z meblami* Effy wybieraj, ale masz pół godzinny, bo zaraz zamykają sklep.

Effy Delacure - 20-08-13 21:38:32

<Kręcę głową i podchodzę do dużego, wysokiego łóżka, po czym się na nim kładę> potrzebna mi jest wasza pomoc.

Katelynn Blake - 20-08-13 21:40:05

*rzucam się na łóżko obok niej niczym mała dziewczynka, po chwili na mojej twarzy pojawia się grymas* jak dla mnie to jest za twarde, ale wybór należy do ciebie

Sam Overstreet - 20-08-13 21:42:07

< Spojrzał na nie zdziwiony.> Nie ma to jak testowanie łóżek, może jeszcze po nich poskaczecie ? < Uniósł brwi.>

Effy Delacure - 20-08-13 21:42:35

<Kiwam głową> też to zauważyłam <Mówię z kaprysem na twarzy i podchodzę do innego łóżka> za niskie <wzdycham ciężko, spoglądając kątem oka na Sama> poważnie, potrzebuję Cię do... Eksperymentu <mówię, rzucając się na kolejne łóżko>

Sam Overstreet - 20-08-13 21:43:45

Mnie ? Spoko < Podszedł do niej.> Co mam zrobić ?

Effy Delacure - 20-08-13 21:45:43

<Poklepałam miejsce koło siebie> połóż się, wyżyj się, cokolwiek i ocen w skali od 1 do 10 wygodę tego łóżka <uśmiechnęłam się zadziornie i spojrzałam znacząco na Kate>

Katelynn Blake - 20-08-13 21:46:04

*wstaję z łóżka i idę za nimi dalej testując łóżka*

Sam Overstreet - 20-08-13 21:48:14

< Położył się na łóżku obok Effy.> To łóżko oceniam na 8 < Spojrzał na nia kątem oka.>

Effy Delacure - 20-08-13 21:52:02

<wydęłam dolną wargę i oparłam się na łokciach, by po chwili ponownie rzucić się na łóżko, tak że zatrzeszczało. Weetchnęłam i wstałam, testując kolejne łóżka. Po chwili zobaczyłam ogromne, wysokie łóżko i gdy tylko się polozylam z moich ust wydobył się zwycięski okrzyk> Mam!

Sam Overstreet - 20-08-13 21:57:18

< Uśmiechnął się, wstał z łóżka na którym leżał i podszedł do dziewczyn.>

Effy Delacure - 20-08-13 22:03:25

Więc je biorę <Uśmiecham się szeroko i idę do kasy, kupując łóżko i podając adres domu Kate, by mogli je zawieźć>

Katelynn Blake - 20-08-13 22:04:45

*usiadłam obok Effy* tak to jest świetne *powiedziała i wstałam, tak strasznie paliło mnie w gardle* to wy szukajcie dalej mebli, a ja zaraz wrócę

Sam Overstreet - 20-08-13 22:06:42

< Zmarszczył brwi.> Spoko < Spojrzał na Effy.> To czego teraz potrzebujesz ?

Effy Delacure - 20-08-13 22:07:11

Nie, to mi wystarczy <Uśmiecham się szeroko.> Łóżko to wszystko czego potrzebuję. Na dniach udam się do starego domu i stamtąd coś zabiorę

Katelynn Blake - 20-08-13 22:12:45

*wyszłam z centrum poszłam na drinka, ciągle myślałam o rodzicach, ciągle ich widziałam, widziałam ich twarze, wszędzie, najczęściej w snach, było mi bardzo trudno*

Sam Overstreet - 20-08-13 22:14:55

Okej < Podrapał się po głowie.>

Sam Overstreet - 20-08-13 22:24:50

< Spojrzał na godzinę w telefonie.> Ja już muszę iść. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy Effy.< Uśmiechnął się, wyszedł po chwili.>

Effy Delacure - 20-08-13 22:28:03

<Wychodzę ze sklepu i siadam na jakiejś ławce, czekając na Kate. W międzyczasie złapałam papierosa>

Katelynn Blake - 20-08-13 22:32:06

*zapłaciłam z drinka, wróciłam do Effy* gdzie Sam? *spojrzałam się pytająco na Effy*

Effy Delacure - 20-08-13 22:34:42

Poszedł do domu <Wzruszyłam lekko ramionami, przyglądając się jej badawczo> my chyba też powinnyśmy wrócić. <Mówiąc to, zaciągnęłam się>

Katelynn Blake - 20-08-13 22:37:29

kupiłaś tylko łóżko? *spytałam unosząc brwi*

Effy Delacure - 20-08-13 22:39:08

Tak, niczego więcej nie potrzebuję. Przynajmniej na razie. <Uśmiecham się lekko i zgaszam papierosa, po czym Wstaję> wracasz, czy zostajesz?

Katelynn Blake - 20-08-13 22:43:42

Effy Mellark napisał:

Tak, niczego więcej nie potrzebuję. Przynajmniej na razie. <Uśmiecham się lekko i zgaszam papierosa, po czym Wstaję> wracasz, czy zostajesz?

jak chcesz *uśmiechnęłam się* kupiłaś coś Jared'owi? a i jeszcze jedno, ile ci wiszę za łóżko?

Effy Delacure - 20-08-13 22:46:14

Na razie nic <Mówię obojętnie i wyciągam z kieszeni kartę kredytową rodziców> ciekawe kiedy się zorientują... Jaredowi? Nie, nic. Niech myśli, że znowu mi odbiło <Puściłam jej perskie oko i zrobiłam kilka kroków w kierunku wyjścia>

Katelynn Blake - 20-08-13 23:01:05

jak chcesz *powiedziałam i poszłyśmy do domu*

Effy Delacure - 27-08-13 16:25:16

<Wchodzimy z Jaredem do sklepu meblowego i od razu kierujemy się do punktu z farbami. Rozglądam się uważnie, co jakiś czas, pytając o coś pracownika sklepu.>

Jared Delacure - 27-08-13 22:29:49

*uważnie przygląda się Effy i ogląda farby* Wszystko byle nie róż, dobrze skarbie? *spojrzał na nią z uśmiechem na ustach i pocałował ją w czoło pokazując pracownikowi, że ona jest jego*

Effy Delacure - 27-08-13 22:34:31

<Mrużę ze zdumienia oczy, przyglądając się uważnie Jaredowi. Odchrząkam, nie spuszczając wzroku z Jareda i w końcu wywracam oczy w geście poddania>
A co powiesz na brązowy i kremowy? <Mówię w końcu, biorąc od pracownika wahlarz kolorów farb i pokazuję Jaredowi>

Jared Delacure - 27-08-13 22:38:46

Cokolwiek zechcesz, tak jak mówiłem, wszystko oprócz różu *roześmiał się i objął ją w tali, bo zobaczył jak pracownik dosłownie rozbiera ją wzrokiem*

Effy Delacure - 27-08-13 22:43:14

Dobrze się czujesz? <Niemal drżę, czując jego dłonie na swoich biodrach. Automatycznieodwracam głowę, by na niego spojrzeć i marszczę brwi>
Coś nie tak skarbie? <Przegryzam dolną wargę i wracam do oglądania farb. Po chwili jednak kiwam głową i oddaję paletę mężczyźnie, po czym uśmiecham się do niego lekko>
Więc postanowione.

Jared Delacure - 27-08-13 22:46:48

Czuję się bardzo dobrze, bo mam Ciebie *mówi zdecydowanie podkreślając "mam" i "ciebie" po czym sam uśmiechnął się do pracownika wciąż obejmując Eff* Poprosimy jeszcze pędzle i wałki i folię ochronną na meble *dodał oschle*

Effy Delacure - 27-08-13 22:53:33

Jesteś zazdrosny? <Spoglądam na niego z rozbawieniem i delikatnie szturcham go w ramię. Uśmiecham się do niego lekko i wspinam się na palce, by cmoknąć go w płatek ucha, a gdy wraca pracownik, odrywam się od Jareda i posłusznie podchodzimy do kasy>
To wszystko prawda? <Spoglądam kątem oka to na Jareda, to na pracownika>

Jared Delacure - 27-08-13 22:56:49

Chyba tak *wyszczerzył się, a słysząc, że jest zazdrosny pokiwał głową jakby nie miał pojęcia o czym ona mówi, gdy pracownik podliczył ich, wyciągnął swoją golden credit cart i zapłacił biorąc w rękę farbę, a w drugą reklamówkę z pędzlami i innymi rzeczami* To co chcesz mała już dzisiaj malować? *zaśmiał się*

Effy Delacure - 27-08-13 23:02:07

Jeśli nie będziemy mieli nic innego do roboty... To czemu nie? <Uśmiecham się łobuzersko i wtulam się w Jareda, chichocząc pod nosem. Po chwili wychodzimy z centrum, wracając do domu>

Mira Adams - 28-08-13 16:20:48

<weszła do księgarni, kupiła kilka książek i wyszła>

Rosalie Delacure - 30-08-13 18:54:28

<przychodzi z Jaredem do sklepu z sukniami ślubnymi>
Jar, ja chyba też kompletnie się na tym nie znam
<westchnęła i spojrzała na niego przerażona>

Jared Delacure - 30-08-13 19:03:48

Na pewno bardziej niż ja *wzdycha i ogląda jakieś suknie* one wszystkie są identyczne Rose!

Rosalie Delacure - 30-08-13 19:06:16

<zmrużyła oczy i zaczęła oglądać sukienki, po dłuższej chwili pokazuje Jaredowi jedną>
Ja bym taką chciała mieć
<zachichotała>

Jared Delacure - 30-08-13 19:17:26

*przygląda się* Jest idealna, już sobie wyobrażam jak będę ją ściągał z Effy *rozmarza się i idzie do pracownicy sklepu by ją zapakowała*

Rosalie Delacure - 30-08-13 19:22:02

<szturchnęła mocno Jareda>
Oszczędź mi szczegółów
<wywróciła oczami, a kiedy kasjerka dała zapakowaną suknie szybko wyrwała ją Jaredowi>
Schowamy to u mnie, u Ciebie od razu znajdzie

Jared Delacure - 30-08-13 19:33:04

Więc idziemy *mruknął i poszli do niej*

Megan Archer - 01-09-13 14:25:27

*Weszła, uśmiechnęła się. Z torebki wyjęła iPoda i słuchawki. Włączyłą muzykę i zaczęła zakupy*

Megan Archer - 01-09-13 20:27:44

*obładowana torbami wyszła na ulice. Zlapała taksówke i pojechala do domu*

Hayley Momsen - 05-09-13 18:02:14

<Wchodzi do centrum i chodzi po sklepach szukając sukienki na jutrzejszą imprezę>

Hayley Momsen - 05-09-13 19:38:39

Hayley Momsen napisał:

<Wchodzi do centrum i chodzi po sklepach szukając sukienki na jutrzejszą imprezę>

<po kupieniu sukienki, wyszła>

Mystere Lacroix - 06-09-13 13:47:51

*Weszła do centrum i chodziła po sklepach przeglądając rzeczy tak długo, aż znalazła odpowiednią sukienkę. Po kupieniu jej wyszła.*

Rosalie Delacure - 09-09-13 18:19:21

<Przychodzi i chodzi po sklepach szukając jakiś ciuchów>

Rosalie Delacure - 09-09-13 18:51:44

<wychodzi z masą torebek>

Cansas Styles - 16-09-13 13:29:25

Przechodziłam tuż obok Apartu, kiedy nagle ujrzałam znajomą sylwetkę. Skądś znałam tą blond czuprynę i szczupłą figurę.
To nie mógł być nikt inny, niż Valentina Grigoryeva. Przekroczyłam próg sklepu i skierowałam się w jej stronę. Znałam ją z widzenia ze szkoły.
- Pierścionek zaręczynowy? - zarzuciłam wesoło.

Hayley Momsen - 20-09-13 17:32:17

<wchodzi, idzie do ślusarza, wyrabia dodatkowe klucze do swojego domu, płaci, wychodzi>

Katherine Pierce - 22-09-13 14:23:25

* wchodzi, przegląda różne ubrania*

Katherine Pierce - 22-09-13 15:24:14

* kupuje kilka sukienek i bluzek , płaci i wychodZi*

Rosalie Delacure - 26-09-13 16:54:01

<przybiega i od razu idzie do sklepu z perukami, gdzie zawstydzona pokazuje komuś swoje włosy i zaczyna wybierać peruki>

Rosalie Delacure - 26-09-13 17:02:57

<kupiła perukę, która przypominała jej włosy i wyszła>

Katelynn Blake - 30-09-13 19:13:10

*przyszłam, zamówiłam sobie shake'a truskawkowego, poszłam na umówione miejsce*

Caroline Forbes - 30-09-13 19:16:28

*przychodzi i od razu kieruje się w miejsce w które umawiała się z Kate, zauważając znajomą sylwetkę od razu na jej twarzy pojawia się uśmiech* Cześć *mówi będąc już niedaleko dziewczyny* Przepraszam, za spóźnienie *spogląda na nią* Ale zupełnie straciłam poczucie czasu

Katelynn Blake - 30-09-13 19:35:41

*dopiłam napój i wyrzuciłam kubeczek do kosza* spokojnie, nic się nie stało *powiedziałam z szerokim uśmiechem*

Caroline Forbes - 30-09-13 19:38:51

*uśmiechnęła się* Mam nadzieję, ze długo tu nie czekałaś *spojrzała na nią i po chwili rozejrzała się wokół siebie* Więc do jakiego sklepu najpierw? *uniosła brwi i wróciła do niej wzrokiem, czekając na jej odpowiedź*

Katelynn Blake - 30-09-13 19:47:08

hmm, co powiesz na sklep z ciuchami dla ciężarnych? *uniosłam jedną brew, po czym wybuchłam śmiechem* przepraszam, ale naprawdę czuję się grubo *szepnęłam cicho tak, żeby nikt oprócz Caroline tego nie usłyszał* a potem pójdziemy poszukać coś dla ciebie *uśmiechnęłam się szeroko*

Caroline Forbes - 30-09-13 19:58:43

*roześmiała się wraz z nią* Wydaję się mi jednak, że raczej wszystkie ubrania będą na ciebie zbyt duże *spojrzała na nią uważnie lustrując ją wzrokiem* Ale zawsze przecież warto spróbować *uniosła kąciki ust* Wiec na traćmy czasu i chodźmy *zawołała zachęcająco i rozejrzała się po wokół siebie zauważając wspomniany przez nią wcześniej sklep, uśmiechnęła się i wskazała na niego dłonią* Co powiesz na ten?

Katelynn Blake - 30-09-13 20:01:25

może być *kiwnęłam lekko głową, weszłyśmy do sklepu, wybrałam kilka strojów, wzięłam je ze sobą, poszłyśmy do przymierzalni, przebrałam się w jedną z bluzek, wyszłam z przymierzalni* i jak? *spytałam i obróciłam się wokół własnej osi prezentując bluzkę*

Caroline Forbes - 30-09-13 20:13:30

*weszła wraz z Katelynn do sklepu i zaczęła przeglądać ubrania, dostrzegając, to że jej towarzyszka już kilka wybrała uśmiechnęła się i odprowadziła ją wzrokiem do przymierzalni w oczekiwaniu na nią wróciła do wcześniejszego przeglądania, gdy ta wyszła podeszła do niej lustrując ją uważnie wzrokiem* Muszę przyznać, że wyglądasz w niej na prawdę świetnie *powiedziała z podziwem i pokiwała głową* Chociaż na początku myślałam, że nie za bardzo będzie do ciebie pasować, ale jak widać pozory mylą *uniosła kąciki ust i wskazała na nią dłonia*

Katelynn Blake - 30-09-13 20:21:49

dziękuje *zarumieniłam się* też mi się podoba *przymierzyłam i wybrałam jeszcze kilka ubrań, poszłam do kasy, wyszłyśmy ze sklepu z dużymi torbami* to gdzie teraz? *spytałam i uśmiechnęłam się lekko*

Caroline Forbes - 30-09-13 20:30:43

*wyszła zaraz za nią i słysząc jej pytanie spojrzała na nią* A co proponujesz? *uniosła brwi i ponownie się rozejrzała, zauważając, dość ciekawe ubrania na wystawie sklepu* Wiesz, najchętniej wybrałabym się tam *wskazała palcem dłoni na sklep, a na jej twarzy pojawił się uśmiech* Co ty na to? *wróciła do niej wzrokiej uśmiechając się znacząco*

Katelynn Blake - 30-09-13 20:33:54

Jasne *poszłyśmy do sklepu wskazanego przez Caroline* no to... wybieraj *zachichotałam cicho*

Caroline Forbes - 30-09-13 20:39:00

*rozejrzała się po sklepie dostrzegając sukienkę, która od razu wpadła w jej oko, złapała Kate za rękę i pociągnęła ją w stronę manekina na, którym była sukienka, po chwili ją puściła* Co powiesz na to? *uśmiechnęła się i wskazała na manekina i nie czekając na jej odpowiedź wzięła ubranie wraz z wieszakiem*

Katelynn Blake - 30-09-13 20:45:37

jest cudna, leć przymierzyć *powiedziałam i ruszyłam z nią do przymierzalni, usiadłam zmęczona na krzesełku czekając, aż dziewczyna się przebierze*

Caroline Forbes - 30-09-13 21:03:29

*uśmiechnęła się i weszła wraz z sukienką do przymieżalni, powiesiła ją na wieszaku i zdjęła z siebie dzisiejsze ubranie, odwiesiła je i zdjęła z wieszaka sukienkę, ubrała ją i przejrzała się w lustrze, uniosła kaciki ust mimowolnie i poprawiła włosy, odsłoniła zasłone i wyszła z przymieżalni spoglądając na siedząca Kate* I jak? *uniosła brwi wyczekujac na jej odpowiedź uśmiechnęła sie delikatnie*

Katelynn Blake - 30-09-13 21:11:35

Wyglądasz pięknie *uśmiechnęłam się szeroko* Ładnemu to we wszystkim ładnie *wywróciłam oczami* Kup ją *puściłam jej oczko*

Caroline Forbes - 30-09-13 21:16:34

*uśmiechnęła się mimowolnie słysząc jej słowa* Zapewne ty coś musisz o tym wiedzieć *powiedziała spoglądając na nią ze znaczącym uśmiechem* Nie kosztuje drogo, jak na swoją jakość więc z wielką chęcią to zrobię *uniosła kąciki ust i wróciła do przymierzalni, zdjęła z siebie sukienkę i założyła swoje wcześniejsze ubranie, wyszła i skierowała się do kasy; podała sprzedawczyni sukienkę i sięgnęła do torebki po kartkę kredytową* Dziś chyba skończę jedynie na tym *spojrzała na Kate* Wybrałaś sobie coś jeszcze?

Katelynn Blake - 30-09-13 21:33:25

*uśmiechnęłam się lekko* w sumie to chyba tyle *westchnęłam* muszę jeszcze tylko skoczyć do apteki

Caroline Forbes - 30-09-13 21:37:10

*podała kartę sprzedawczyni, a ta po chwili ją oddała, pakując starannie sukienkę do torby* Do apteki? zmarszczyła brwi i spojrzała na nią* Musisz kupić coś szczególnego, czy po prostu chcesz za opatrzyć się na przyszłość *posłała jej pytające spojrzenie i wzięła torbę od kobiety stojącej za kasą, podziękowała jej serdecznym uśmiechem i wyszła wraz z Kate ze sklepu*

Katelynn Blake - 30-09-13 21:46:21

mam receptę od lekarza *wzruszyłam ramionami* i muszę kupić kilka ważnych leków *westchnęłam, poszłyśmy do apteki, gdy kupiłam już wszystko co miałam kupić wróciłam do Caroline* będę już uciekać, może spotkamy się jutro? *uniosłam brwi*

Caroline Forbes - 30-09-13 21:52:22

*w aptece Caroline czekała z niecierpliwością na dziewczynę, która kupowała potrzebne jej rzeczy, gdy wreszcie skończyła i wyszły, spojrzała na nią* Właściwie to czemu nie *na jej twarzy pojawił się promienny uśmiech* Więc napisz do mnie kiedy będziesz miała czas *uniosła kąciki ust i poprawiła torebkę zwisającą na jej ramieniu*

Katelynn Blake - 30-09-13 22:01:07

Dobrze, to do zobaczenia *powiedziałam radośnie, po czym udałam się z siatkami do domu*

Caroline Forbes - 30-09-13 22:05:06

*uśmiechnęła się* Do zobaczenia *powtórzyła za nią i westchnęła cicho, odprowadziła dziewczynę wzrokiem i poszła wolnym krokiem w stronę domu, ściskając w dłoni torbę*

Rosalie Delacure - 12-10-13 19:08:24

<przychodzi uśmiechnięta i zaczyna chodzić po sklepach>

Faye Marshall - 12-10-13 19:10:30

<przyszłam do centrum i od razu zobaczyłam znaną twarz, z zadziornym uśmieszkiem podeszłam do szatynki i szturchnęłam ją lekko przybierając miły wyraz twarzy> Nasza znajomość zdecydowanie źle się rozpoczęła <zmusiłam siebie do uśmiechu chociaż miałam ochotę zabić ją w tym momencie>

Rosalie Delacure - 12-10-13 19:16:42

<spojrzała na nią błagalnie i wzięła głęboki oddech>
Po prostu zapomnijmy
<mruknęła i ruszyła przed siebie jakby nigdy nic>

Faye Marshall - 12-10-13 19:22:02

<złapałam ją za ramię i zacisnęłam zęby ciągnąc ją w stronę najbliższej przebieralni gdzie popchnęłam ją do lustra i uśmiechnęłam się niewinnie> Postawmy sprawę jasno, ja jestem w ciąży, mieszkam w jego domu, śpię w jego łóżku, razem z nim mamy wiele upojnych chwil, zna mnie od dawna, ty dla niego nic nie znaczysz, jesteś jego nową zabawką, niedługo Ciebie zabije, albo zostawi w tak beznadziejnym stanie jak ja! <wysyczałam> Więc odpuść kochana

Rosalie Delacure - 12-10-13 19:32:27

<zacisnęła pięści i zamieniła się miejscami tak, że trzymała Faye przyciśniętą do lustra>
Jestem hybrydą skarbie, i po pierwsze to Ci nie wierzę, po drugie to sie Ciebie nie boję
<uśmiechnęła się słodko>
Więc mam w dupie te Twoje wszystkie ostrzeżenia, jeżeli mnie zostawi to nic na to nie poradzę, na razie non stop mówi, że mnie kocha. Usłyszałaś takie coś kiedyś od niego?
<pokręciła z niedowierzaniem głową i zniknęła>

Faye Marshall - 12-10-13 19:37:55

<wkurzyłam się, ale postanowiłam dalej pochodzić po sklepach>

Katelynn Blake - 14-10-13 22:22:43

*przyszłam, kupiłam wózek dla dziecka, ubranka, pieluszki, łózeczko.... i różne inne rzeczy potrzebne dla niemowlaka, to mnie trochę uspokoiło, postanowiłam, że już nie będę płakać, nie chciałam marnować łez na takiego człowieka jakim był Sam, zapakowała wszystkie rzeczy do taxówki po czym pojechałam do domu*

Faye Marshall - 16-10-13 21:43:38

<kiedyś tam sobie wyszłam>

Primrose Weasley - 19-10-13 18:51:00

<Wchodzi, idzie do Douglas'a, wybiera nowy błyszczyk>

Primrose Weasley - 19-10-13 19:33:38

<Skończyła zakupy, wyszła>

Quinn Muller - 22-10-13 20:33:42

<wchodzi do centrum, chodzi po sklepach w poszukiwaniu sukienki>

Quinn Muller - 22-10-13 21:23:31

<wychodzi>

Elizabeth Evans - 07-11-13 18:09:48

*Przyszłam pochodzić po sklepach ale szukam stroju na imprezę *

Elizabeth Evans - 07-11-13 18:19:17

*Po paru godzinach spodobały mi się 3 stroje* http://25.media.tumblr.com/ef37e18e8634a302549f497f47caa505/tumblr_mm8wgn7pRF1qa91moo1_r1_500.png http://24.media.tumblr.com/1a8a4d3a2124bc0c0c7581c47333b1b1/tumblr_mmb93hKKiW1qmm8t3o1_500.png http://24.media.tumblr.com/233d2b551ced754d431bfab872fd5e09/tumblr_muivdgFZCh1ryfjs3o2_500.png *Nie wiedziałam które wybrać i liczyłam na to że ktoś mi pomoże *

Elizabeth Evans - 07-11-13 18:40:03

*Wybrałam jednak sama i postanowiłam ruszyć na Nowojorskie ulice*

Rosalie Delacure - 08-11-13 15:29:13

<przychodzi do centrum handlowego i od razu kieruje się do salonu z sukniami ślubnymi, niestety przez jej już duży brzuch żadna sukienka, która jej się podoba na nią nie pasuje, zrezygnowana i wkurzona siada na ławce przed sklepem>

Katherine Pierce - 08-11-13 15:33:53

*wchodzi do sklepu w którym znajdują się ubrania ciążowe*

Katherine Pierce - 08-11-13 15:38:11

*kupuje kilka ubrań,wychodzi*

Elijah Mikaelson - 08-11-13 16:45:26

Rosalie Delacure napisał:

<przychodzi do centrum handlowego i od razu kieruje się do salonu z sukniami ślubnymi, niestety przez jej już duży brzuch żadna sukienka, która jej się podoba na nią nie pasuje, zrezygnowana i wkurzona siada na ławce przed sklepem>

<Pojawia się w centrum handlowym i wchodzi do jakiegoś sklepu w celu zakupienia jakiejś książki, wychodzi po chwili i zauważa szatynkę w ciąży, która siedzi na ławce, czuje, że musi jej pomóc, więc pojawia się tuż obok> Wszystko w porządku? Nie wygląda Pani na szczęśliwą <uniósł brew przyglądając się jej badawczo>

Rosalie Delacure - 08-11-13 16:51:59

<słysząc czyiś głos uniosła głowę i zmrużyła oczy wywracając głową i kładąc swoją rękę na brzuchu>
Ciężko jest znaleźć idealną suknię ślubną kiedy ma się sterczący brzuch
<westchnęła i uśmiechnęła się lekko>
Błagam żadna Pani, Rosalie jestem, ale możesz mi mówić Rose

Elijah Mikaelson - 08-11-13 17:05:20

<słysząc jej imię uniósł wysoko brew i zmienił swój wyraz twarzy na ciepły i życzliwy, usiadł obok niej i uniósł kąciki swych ust> Nazywam się Elijah Mikaelson <powiedział dumnie i złapał jej dłoń by następnie musnąć ustami jej wierzch> I jestem zaszczycony tym, że mogę Ciebie poznać

Rosalie Delacure - 08-11-13 17:16:01

<zdziwiona mimowolnie rozchyliła lekko wargi i uśmiechnęła się delikatnie>
Miło mi Ciebie poznać Elijah
<powiedziała pewnie i zmrużyła oczy>
Istnieje jakieś prawdopodobieństwo, że jesteś rodziną Klausa Mikaelsona?
<poruszyla brwiami>

Kol Mikaelson - 08-11-13 17:28:31

<wchodzi do centrum zauważył swojego brata z jakąś dziewczynom, przechodząc koło nich przywitał się i poszedł dalej, rozglądał się po sklepach po czym wyszedł drugim wyjściem>

Elijah Mikaelson - 08-11-13 17:35:54

<Zaśmiał się pod nosem i spojrzał na nią z uśmiechem, był wyraźnie tym rozbawiony> Cóż swojego czasu spędzałem z nim każdą chwilę <wzdycha> Niklaus jest moim bratem, rozumiem czemu nie zauważyłaś podobieństwa, jestem od niego milszy, ale to ty jesteś jego narzeczoną i nosisz jego dziecko dlatego z pewnością musiałaś w nim coś zauważyć <zmarszczył nos i zmierzył ją wzrokiem>

Rosalie Delacure - 08-11-13 17:39:43

<opuściła lekko zawstydzona głowę i westchnęła>
Więc jesteś pierwotnym... Wybacz, dopiero od niedawna siedzę w tych całych tematach z wampirami i innymi stworzeniami
<wywróciła oczami i uśmiechnęła się lekko, zmrużyła oczy>
Nie rozumiem o co Tobie Elijaha chodzi, Klaus jest cudowny i przyznaję kiedy go poznałam był niezłym dupkiem, ale teraz, troszczy się o mnie

Elijah Mikaelson - 08-11-13 17:47:45

Cieszy mnie to <powiedział szybko> Jednak gdybyś czegokolwiek potrzebowała lub Niklaus zrobił coś Tobie czy dziecku to wiedz, że ja jestem po Twojej stronie <puścił jej oczko i wstał poprawiając strój> Mam nadzieję, że się wkrótce zobaczymy <złapał jej dłoń i znów musnął jej wierzch> Szalenie miło było mi Ciebie poznać <uśmiechnął się i zniknął>

Rosalie Delacure - 08-11-13 17:48:57

<uśmiechnęła się lekko i po chwili zrezygnowana wyszła ze sklepu>

Tatia Petrova - 09-11-13 17:04:14

*Przyszła do centrum, chociaż nie miała żadnego konkretnego celu. Zaczęła kręcić się po centrum, zaglądając po kolei do sklepów*

Zoe Hope - 09-11-13 17:11:04

Tatia Petrova napisał:

*Przyszła do centrum, chociaż nie miała żadnego konkretnego celu. Zaczęła kręcić się po centrum, zaglądając po kolei do sklepów*

* Przychodzi do centrum i od razu wchodzi do sklepu z butami. Przymierza i bierze wszystkie, które jej sie podobają i pasują nie patrząc na cenę. Zauroczyła kasjera i wychodzi nie płacąc. Ogląda po drodze jedną z nowych par i nie zauważa wychodząc dziewczyny. Prawie na nią wpada. *
- Oh przepraszam. Jeszcze centymetr i bym w ciebie weszła. Nie zauważyłam cie.
* Mówi z uśmiechem na twarzy *

Tatia Petrova - 09-11-13 17:12:51

Zoe Hope napisał:

Tatia Petrova napisał:

*Przyszła do centrum, chociaż nie miała żadnego konkretnego celu. Zaczęła kręcić się po centrum, zaglądając po kolei do sklepów*

* Przychodzi do centrum i od razu wchodzi do sklepu z butami. Przymierza i bierze wszystkie, które jej sie podobają i pasują nie patrząc na cenę. Zauroczyła kasjera i wychodzi nie płacąc. Ogląda po drodze jedną z nowych par i nie zauważa wychodząc dziewczyny. Prawie na nią wpada. *
- Oh przepraszam. Jeszcze centymetr i bym w ciebie weszła. Nie zauważyłam cie.
* Mówi z uśmiechem na twarzy *

*Spojrzała na dziewczynę i po dłuższej chwili uśmiechnęła się* Nie szkodzi. *machnęła ręką* Jestem Tatia. *przedstawiła się*

Zoe Hope - 09-11-13 17:16:36

Tatia Petrova napisał:

Zoe Hope napisał:

Tatia Petrova napisał:

*Przyszła do centrum, chociaż nie miała żadnego konkretnego celu. Zaczęła kręcić się po centrum, zaglądając po kolei do sklepów*

* Przychodzi do centrum i od razu wchodzi do sklepu z butami. Przymierza i bierze wszystkie, które jej sie podobają i pasują nie patrząc na cenę. Zauroczyła kasjera i wychodzi nie płacąc. Ogląda po drodze jedną z nowych par i nie zauważa wychodząc dziewczyny. Prawie na nią wpada. *
- Oh przepraszam. Jeszcze centymetr i bym w ciebie weszła. Nie zauważyłam cie.
* Mówi z uśmiechem na twarzy *

*Spojrzała na dziewczynę i po dłuższej chwili uśmiechnęła się* Nie szkodzi. *machnęła ręką* Jestem Tatia. *przedstawiła się*

* Miała zajęte ręce od toreb więc położyła je na ziemi *
- Jestem Zoe
* Uścisnęła jej dłoń i spojrzała, że nie ma zakupów *
- Chodzisz sobie tak sama i jeszcze nic nie kupilaś ?
* Uniosła jedną brew do góry *

Tatia Petrova - 09-11-13 17:17:46

*Wzruszyła ramionami* Właściwie przyszłam tylko się poszlajać po sklepach. *uśmiechnęła się szeroko*

Zoe Hope - 09-11-13 17:20:16

- Oh
* Powiedziała cicho *
- A może chcesz zamienić swoje szlajanie po sklepach na szalone zakupy ? Z chęcią przydałyby sie rady co wybrać
* Mrugnęła oczkiem *

Elizabeth Evans - 09-11-13 17:20:25

*Podjechała pod Centrum zaparkowała na parkingu i weszła *

Elizabeth Evans - 09-11-13 17:21:25

*Zauważyłam Zoe i podeszłam do niej * Heeej nie wiedziałam że tu jesteś *Skłamałam *

Tatia Petrova - 09-11-13 17:22:52

Zoe Hope napisał:

- Oh
* Powiedziała cicho *
- A może chcesz zamienić swoje szlajanie po sklepach na szalone zakupy ? Z chęcią przydałyby sie rady co wybrać
* Mrugnęła oczkiem *

*Przechyliła głowę i uśmiechnęła się delikatnie* Chętnie się do ciebie przyłączę.

Zoe Hope - 09-11-13 17:23:11

Elizabeth Evans napisał:

*Zauważyłam Zoe i podeszłam do niej * Heeej nie wiedziałam że tu jesteś *Skłamałam *

- Oh hej
* Powiedziała z uśmiechem *
- Najczęściej można mnie tu spotkać.
* Spojrzała na Tatię. *
- To jest Tatia. Tatia - Beth
* Poznała je ze sobą *

Elizabeth Evans - 09-11-13 17:23:40

Oh witaj Tatio *Powiedziałam *

Tatia Petrova - 09-11-13 17:25:06

Elizabeth Evans napisał:

Tatia Petrova napisał:

Zoe Hope napisał:

- Oh
* Powiedziała cicho *
- A może chcesz zamienić swoje szlajanie po sklepach na szalone zakupy ? Z chęcią przydałyby sie rady co wybrać
* Mrugnęła oczkiem *

*Przechyliła głowę i uśmiechnęła się delikatnie* Chętnie się do ciebie przyłączę.

Oh witaj Tatio *Powiedziałam *

*Zerknęła na dziewczynę i uśmiechnęła się* Witaj, Beth.

Zoe Hope - 09-11-13 17:25:20

Tatia Petrova napisał:

Zoe Hope napisał:

- Oh
* Powiedziała cicho *
- A może chcesz zamienić swoje szlajanie po sklepach na szalone zakupy ? Z chęcią przydałyby sie rady co wybrać
* Mrugnęła oczkiem *

*Przechyliła głowę i uśmiechnęła się delikatnie* Chętnie się do ciebie przyłączę.

- Miałabyś coś przeciwko żeby Beth sie do nas przyłączyła ?
* Spytała z uśmiechem. *
- Chyba że ona nie chce
* Spojrzała na nią *

Elizabeth Evans - 09-11-13 17:26:02

Chętnie się przyłącze dziękuje *Spojrzałam na Zoe* Tatio jak tam u ciebie ?

Tatia Petrova - 09-11-13 17:27:32

Och, nie. *powiedziała do Zoe, po czym spojrzała na Beth* Świetnie. *uśmiechnęła się trochę sztucznie*

Zoe Hope - 09-11-13 17:28:35

Elizabeth Evans napisał:

Chętnie się przyłącze dziękuje *Spojrzałam na Zoe* Tatio jak tam u ciebie ?

- Okej
* Powiedziałam z uśmiechem *
- Więc zacznijmy szalone zakupy
* krzyknęłam *

(Nie będzie mnie przez pół godziny. Może krócej może dłużej. Więc uznajmy, że Zoe cały czas robi z wami zakupy :d )

Elizabeth Evans - 09-11-13 17:29:42

Szalejmy *Ruszyła ramię w ramie w Tatią *


(Ok)

Tatia Petrova - 09-11-13 17:30:58

*Roześmiała się i zerknęła na dziewczyny* To od czego zaczynamy?

(Spoko ^^)

Elizabeth Evans - 09-11-13 17:32:29

Oj lecimy na buty kochane ! Szalejemy * zaczęła sie śmiać i powiedziała " wooooohoooo" *

Tatia Petrova - 09-11-13 17:33:36

Świetnie *zaśmiała się i pociągnęła je do najbliższego sklepu z butami. Od razu poszła oglądać szpilki* Beth, powiedz mi, które wybrać? *posłała uśmiech koleżance*

Elizabeth Evans - 09-11-13 17:35:04

Oj na pewno te są śliczne i pasują do ciebie *Wskazałam beżowe szpilki z panterką w środku *

Tatia Petrova - 09-11-13 17:37:59

*Przechyliła głowę i wzięła do ręki szpilki wskazane przez Beth. Obejrzała je a potem założyła i spojrzała na siebie w lustrze. Rzeczywiście, pasowały do niej.*

Elizabeth Evans - 09-11-13 17:39:26

Mówiłam *Zaśmiałam się*

Tatia Petrova - 09-11-13 17:41:05

*Uśmiechnęła się i uniosła jedną brew* Biorę je. *spojrzała na Beth* A ty co weźmiesz?

Elizabeth Evans - 09-11-13 17:42:14

Doradź mi też szpilki jak by co *Nadal się śmiałam *

Tatia Petrova - 09-11-13 17:47:55

Hmmm... *mruknęła i zaczęła oglądać szpilki, każde z osobna, wciąż trzymając w rękach te, które miała zamiar kupić. W końcu wzięła do ręki ładne, czarne szpilki ze srebrnym wężem na szpilce i pokazała je Beth.* Co powiesz na te?

Elizabeth Evans - 09-11-13 17:49:44

Jak byś czytała mi w myślach. Oczywiście że wezmę i to jak najszybciej* Dałam jej rękę na ramię * Dzięki są urocze  seksowne.

Tatia Petrova - 09-11-13 17:50:52

*Roześmiała się* Uwierz mi, mam wprawę w kupowaniu *uśmiechnęła się zadowolona*

Elizabeth Evans - 09-11-13 17:51:45

No to idziemy "zapłacić " *Spojrzała na nią z boku *

Tatia Petrova - 09-11-13 17:54:26

Oczywiście *uśmiechnęła się i w wampirzym tempie znalazła się przy kasie. Spojrzała w oczy kasjerowi i zahipnotyzowała go* Ja i moje koleżanki zapłaciłyśmy. *uśmiechnęła się do niego i wróciła do Beth i Zoe.* To gdzie teraz? *zapytała jakby nigdy nic.*

Elizabeth Evans - 09-11-13 17:56:05

Ja bym poszła na sukienki a ty ?

Tatia Petrova - 09-11-13 17:56:33

*Zastanowiła się* Tak, przydałaby mi się jakaś...

Elizabeth Evans - 09-11-13 17:57:34

No to na sukienki *Uśmiechnęłam się i złapałam pod rękę oby dwie *

Elizabeth Evans - 09-11-13 17:58:51

*Weszłyśmy do sklepu* Ja już sobie dawno zaplanowałam sukienkę http://img.szafa.pl/ubrania/1/015117851/1370287259/sukienka.jpg Co ty na no ?

Tatia Petrova - 09-11-13 18:02:07

*Przechyliła głowę patrząc na sukienkę. Pokiwała głową.* Będzie ci pasować. *powiedziała i sama zaraz zaczęła szukać czegoś dla siebie. W końcu znalazła. Zdjęła z wieszaka i przyłożyła do siebie odwracając się do Beth.* Co ty na to?

Elizabeth Evans - 09-11-13 18:05:01

Śliczna ale może przymierz tą * Podałam jej białą sukienkę z siateczką na plecach i głębokim wycięciem na biust * Ta jest seksowna, będzie pasowała do butów i pasuje do twojej cery.

Zoe Hope - 09-11-13 18:06:55

* Oddaliła się na chwile od dziewczyn i po chwili wróciła z 4 zauroczonymi dobrze zbudowanymi chłopakami. *
- Dziewczyny. Ci chłopcy zgodzili nam sie nosić torby. Są tacy mili.
* zaśmiała sie i wskazała na torby, które mają nosić. Spojrzała na sukienkę przymierzoną przez Tatie i propozycje Beth *
- Weź obie
* Powiedziała z uśmiechem i wyciągnęła z wieszaka niebieską krótką sukienke *
- Co myślicie o tej ?

Tatia Petrova - 09-11-13 18:07:11

*Wzięła od niej sukienkę i przyłożyła ją do siebie, zamiast tamtej. Obejrzała się w lustrze.* Tak, cóż, wolę ciemne kolory, ale muszę przyznać, że pasuje. *Uśmiechnęła się i zerknęła na sukienkę Zoe* Śliczna. *odwróciła się do zauroczonych chłopaków i podała jednemu z nich torbę z butami z poprzedniego sklepu*

Zoe Hope - 09-11-13 18:11:21

- Wezme ją
* Powiedziała z uśmiechem i westchnęła *
- oh tak. Takich zakupów potrzebowałam
* zachichotała *

Elizabeth Evans - 09-11-13 18:12:42

Hej chłopcy *Posłałam im uroczy uśmiech * Proszę *Podałam im moją torbę z butami *


(Zniknę na 30 min ) udajcie że poszłam zadzwonić do kogoś czy coś

Tatia Petrova - 09-11-13 18:14:20

*Zakręciła się na pięcie z sukienką którą podała jej Beth i roześmiała się.* Teraz, moje panie, chcę sobie kupić kosmetyki *powiedziała*

Zoe Hope - 09-11-13 18:14:54

Elizabeth Evans napisał:

Hej chłopcy *Posłałam im uroczy uśmiech * Proszę *Podałam im moją torbę z butami *


(Zniknę na 30 min ) udajcie że poszłam zadzwonić do kogoś czy coś

( okok )

* Spojrzała na wychodzącą ze sklepu dziewczynę i westchnęła. Mruknela pod nosem )
- Jej rozmowy przez telefon długo trwają.
* Spojrzała z uśmiechem na Tatie *
- Świetnie ! Chodźmy ! Nie będziemy przecież tak długo na nią czekać. Znajdzie nas.
* Uśmiech. Ruszyły w stronę sklepu z kosmetykami *

Tatia Petrova - 09-11-13 18:18:19

Pewnie tak *uśmiechnęła się. Weszły do sklepu z kosmetykami. Tatia zaczęła oglądać szminki. Odwróciła się do Zoe, trzymając w rękach dwa kolory: krwistą czerwień i delikatny róż.* Która lepsza?

Zoe Hope - 09-11-13 18:21:15

* Spojrzała na szminki i wskazała palcem pomiędzy nimi zastanawiajc się na którą pokazać. *
- Tak na co dzień lepsza będzie różowa. A na jakieś okazję takie...no wiesz
* Uśmiech *
- Czerwona.
* Wzruszyła ramionami *
- Ja tam bym wzięła obie ale jak juz to różową chyba będziesz częściej używać.
* Odwróciła się do niej plecami i zaczeła wkładać do torebki wszystko co czarne. *

Tatia Petrova - 09-11-13 18:22:58

*Kąciki jej ust zadrgały.* Masz rację. Ale wezmę obie. *uśmiechnęła się i włożyła obie szminki do torby. Potem przeszła dalej, do lakierów do paznokci.* Hmmm.... *mruknęła z zadowoleniem* Jaki wybór...

Zoe Hope - 09-11-13 18:28:28

* Po spakowaniu kredki, tuszu itd. podeszła do dziewczyny. Zerknęła na wszystkie lakiery. *
- Masz rację ogromny wybór
* Powiedziała i zaczeła brać po jednym kolorze z każdego odcieniu*

Tatia Petrova - 09-11-13 18:30:40

*Zerknęła na nią po czym się uśmiechnęła. Zaczęła pakować do torby wszystkie ciemne odcienie*

Zoe Hope - 09-11-13 18:33:48

* Spojrzała na kolory, które wybiera potem zerkała na dziewczyne nie przestając pakować swoich lakierów *
- Lubisz ciemne kolory huh? Czemu? To znaczy masz jakis powód ?
* Widząc, że ona się na nią spojrzała, wzruszyła lekko ramionami *
- Tak tylko pytam

Caroline Forbes - 09-11-13 18:47:50

*weszła do centrum handlowego i zaczęła się po nim rozglądać w poszukiwaniu Avery, kiedy nigdzie jej nie dostrzegła usiadła zrezygnowana przy jakiejś knajpie na krześle i wyciągnęła z kieszeni spodni telefon*

Avery Saltzman - 09-11-13 18:51:47

< W wampirzym tempie znalazła pod centrum handlowym.Momentalnie do niego weszłam i zauważyłam Caroline.Podeszłam do niego z uśmiechem na twarzy. > Przepraszam za opóźnienie. < Powiedziałam. >

Caroline Forbes - 09-11-13 18:52:48

Nic nie szkodzi *wzruszyła ramionami i wstała od stolika, chowając telfon do kieszeni* Więc gdzie Beth? *uniosła brwi*

Elizabeth Evans - 09-11-13 18:55:07

Care  ? Co tu robisz?

Avery Saltzman - 09-11-13 18:55:09

Nie mam zielonego pojęcia. < Rozejrzała się, w końcu zauważając Beth.Widząc ją jednak z innymi dziewczynami uśmiechnęła się i z powrotem odwróciła się do Care. > Wygląda na to, że będziemy musiały sobie we dwójkę poradzić.

Elizabeth Evans - 09-11-13 18:58:09

Av ,Care co tam ? * Właśnie skończyłam gadać przez telefon i zauwarzyłam dziewczny *

Zoe Hope - 09-11-13 19:02:16

Elizabeth Evans napisał:

Av ,Care co tam ? * Właśnie skończyłam gadać przez telefon i zauwarzyłam dziewczny *

* Uśmiechnęła się *
- Chyba byłaś umówiona z tamtymi dziewczynami
* wskazała na nie głową *
- Idź do nich. My z Tatią i tak już kończyłyśmy zakupy. Nie przejmuj się.

Elizabeth Evans - 09-11-13 19:02:38

Zoe! Choć na chwile * powiedziałam do koleżanki *

Zoe Hope - 09-11-13 19:04:32

Elizabeth Evans napisał:

Zoe! Choć na chwile * powiedziałam do koleżanki *

* Odeszły trochę na bok żeby nie było słychać o czym mówią *
- Ah tak teraz ta ''poważna rozmowa''
* zrobiła palcami cudzysłów *

Avery Saltzman - 09-11-13 19:04:41

Dobrze, bardzo dobrze. < Odpowiedziała na pytanie El. >

Caroline Forbes - 09-11-13 19:10:18

U mnie też *odpwiedziała dziewczynie przyjacielskim uśmiechem i spojrzała na nie* No więc gdzie najpierw? *uniosła brwi*

Elizabeth Evans - 09-11-13 19:10:46

Zoe Hope napisał:

Elizabeth Evans napisał:

Zoe! Choć na chwile * powiedziałam do koleżanki *

* Odeszły trochę na bok żeby nie było słychać o czym mówią *
- Ah tak teraz ta ''poważna rozmowa''
* zrobiła palcami cudzysłów *

*Zaśmiałam się *Nie jestem twoją matką. Chce ci tylko wytłumaczyc dlaczego tak " zniklam " w barze. Mam dar. A raczej mialam wizje na temat pewniej dziewczyny z tego miasta dlatego bylam w szpitalu rozumiesz ?

Elizabeth Evans - 09-11-13 19:13:17

Caroline Forbes napisał:

U mnie też *odpwiedziała dziewczynie przyjacielskim uśmiechem i spojrzała na nie* No więc gdzie najpierw? *uniosła brwi*

Ja mam już buty i sukienke  * pokazałam dłonią torbę z butami i sukienką*Ale nie zaszkodzi jeszcze pare par *uśmiechnęłam się*

Avery Saltzman - 09-11-13 19:13:57

Najpierw sukienki, to jest podstawa dzisiejszych zakupów. < Poruszyła zabawnie brwiami. >

Zoe Hope - 09-11-13 19:14:15

Elizabeth Evans napisał:

Zoe Hope napisał:

Elizabeth Evans napisał:

Zoe! Choć na chwile * powiedziałam do koleżanki *

* Odeszły trochę na bok żeby nie było słychać o czym mówią *
- Ah tak teraz ta ''poważna rozmowa''
* zrobiła palcami cudzysłów *

*Zaśmiałam się *Nie jestem twoją matką. Chce ci tylko wytłumaczyc dlaczego tak " zniklam " w barze. Mam dar. A raczej mialam wizje na temat pewniej dziewczyny z tego miasta dlatego bylam w szpitalu rozumiesz ?

- Ah tak rozumiem. Masz po prostu coś na podobę przeczucia
* Uśmiech *
- Wiesz, że nie musiałaś mi się tlumaczyć?
* Poklepała ją po ramieniu *
- No idź już na zakupy. Ja też idę.
* Uśmiechnęła się i ruszyła do auta wraz z chłopcami, którzy nieśli jej troby. Spakowała torby do auta i kazała zapomniec o tym wszystkim. Ruszyła do domu *

Elizabeth Evans - 09-11-13 19:16:05

To na sukienki pokaże wam moją * wyjęłam z torby białą wyciętą sukienkę* Sexy nie ?

Avery Saltzman - 09-11-13 19:20:45

Śliczna. < Powiedziała i zaśmiała się.Wraz z Bath i Caroline poszły do sklepu z sukienkami.Po kilka nastu minutach szukania znalazła trzy, które jej odpowiadały.Jedna była prosta, elegancka w kolorze szmaragdu.Druga miała wycięcie na plecach,była czarno-biała.Trzecia była w kolorze krwistej czerwieni z dekoltem w serek.Podeszła do towarzyszek. > Która najlepsza ?

Elizabeth Evans - 09-11-13 19:23:29

Czerwona na sam widok robię mrr *Zaśmiałam się patrząc na nią od stóp do głów*

Avery Saltzman - 09-11-13 19:25:35

A ty co powiesz Care ? < Uniosła kąciki ust do góry. >

Elizabeth Evans - 09-11-13 19:26:42

Zawsze możesz wziąść wszystkie *Zaśmiałam się * I tak pewnie na koszt firmy *Szepnęłam jej do ucha*

Caroline Forbes - 09-11-13 19:29:49

Wszystkie są świetne *uśmiechnęła się szeroko* Jednak chyba najbardziej do ciebie będzie pasowała ta druga *powiedziała przyglądając się uważnie sukienkom, które wybrała dziewczyna* Zresztą, przymierz wszystkie *wzruszyła ramionami, a kiedy dziewczyna poszła do przebieralni, Care obróciła się na pięcie zaczęła rozglądać się po sklepie w poszukiwaniu czegoś dla siebie*

Avery Saltzman - 09-11-13 19:34:42

< Zachichotałam i weszłam do przymierzalni.Po kolei wychodziłam pokazując się dziewczynom.W końcu wyszłam trzymając w ręce trzy wieszaki. > No cóż . . . biorę czerwoną i czarno-białą.Jeszcze się okaże, w czym pójdę na ślub. < Uśmiechnęła się szeroko. >

Caroline Forbes - 09-11-13 19:39:25

Mhm *mruknęła przeglądając kolejne sukienki na wieszakach* Jak na razie nie widzę nic szczególnego dla siebie *powiedziała i zgrymasiła się nieznacznie* A ty Beth, co wybrałaś?

Elizabeth Evans - 09-11-13 19:39:41

Polecam czerwoną wszystkim oczy zbieleją jak cię zobaczą *Pstryknęłam seksownie i poruszyłam biodrem * Nie wiem po co tam idziesz może kiedyś mi powiesz ale temu komuś opadnie szczęka. Albo pójdź w tej http://galeria-mody.com.pl/images/f26546ea453b5417712fbaac78d6fcad.jpg Szczena im opadnie

Avery Saltzman - 09-11-13 19:40:36

Pewnie sobie coś znajdziesz.Ładnemu we wszystkim ładnie. < Puściłam jej oczko śmiejąc się.Poszła do kasy, gdzie zapłaciła za sukienki.Wróciła z powrotem do Beth i Care. >

Elizabeth Evans - 09-11-13 19:40:43

Ja nic nie wybrałam ale wiem co ubierze Av *Wyszczerzyłam się *

Elizabeth Evans - 09-11-13 19:42:39

Strasznie mnie korci ta czarna bez ramiączek z skórzanymi elementami ale jest wyzywająca *Zastanawiam się* BIORE !

Caroline Forbes - 09-11-13 19:47:49

*po przeglądnięciu kolejnych wieszaków, na reszcie znalazła to czego szukała, uniosła kaciki ust w szerokim uśmiechu i zdjęła sukienkę z wieszaka, aby pokazać ją dziewczynom* Co sądzicie o tej? *zapytała i nie czekając na ich odpowiedź udała się do przebieralni i przebrała się w wybraną prz siebie sukienkę, wyszła z przebieralni* I jak?

Elizabeth Evans - 09-11-13 19:49:15

Pięknie Caroline. Podkreśla twoje atuty.

Avery Saltzman - 09-11-13 19:49:55

Co wyzywające , to Beth. < Pokręciłam głową rozbawiona. > Wyglądasz cudownie Care.

Tatia Petrova - 09-11-13 19:51:16

*Wyszła ze sklepu z kosmetykami i zaczęła chodzić po centrum bez celu oglądając wystawy*

Caroline Forbes - 09-11-13 19:52:41

*uśmiechnęła się radośnie i obróciła się usatysfakcjonowana wokół własnej osi* No więc wezmę ją *dodała i weszła z powrotem do przymierzalni, przebrała się w swoje ubrania i złożyła sukienkę, wyszła z przebieralni i spojrzała na dziewczyny* Coś jeszcze, czy już kończymy?

Elizabeth Evans - 09-11-13 19:52:58

Dziewczyny na chwile was opuszczę.*Zauważyłam przechodzącą Tatię koło sklepu * Tatia ! Czekaj.

Tatia Petrova - 09-11-13 19:54:18

Elizabeth Evans napisał:

Dziewczyny na chwil was opuszczę.*Zauważyłam przechodzącą Tatię koło sklepu * Tatia ! Czekaj.

*Słysząc swoje imię obróciła się i spojrzała na dziewczynę. Uśmiechnęła się* Cześć, Beth.

Elizabeth Evans - 09-11-13 19:54:20

Idźcie na buty tam *Wskazałam im sklep * Zaraz was dogonię

Elizabeth Evans - 09-11-13 19:54:58

Tatia Petrova napisał:

Elizabeth Evans napisał:

Dziewczyny na chwil was opuszczę.*Zauważyłam przechodzącą Tatię koło sklepu * Tatia ! Czekaj.

*Słysząc swoje imię obróciła się i spojrzała na dziewczynę. Uśmiechnęła się* Cześć, Beth.

Nie pojechałaś do domu jak Zoe?

Caroline Forbes - 09-11-13 19:56:02

*spojrzała zdezorientowana na Beth i podeszła do kasy, sprzedawca spakował jej sukienkę do torby, wyjęła z torebki banknot i wręczyła go mężczyźnie* Av, idziesz? *uniosła brwi wychodząc ze sklepu*

Tatia Petrova - 09-11-13 19:56:03

Elizabeth Evans napisał:

Tatia Petrova napisał:

Elizabeth Evans napisał:

Dziewczyny na chwil was opuszczę.*Zauważyłam przechodzącą Tatię koło sklepu * Tatia ! Czekaj.

*Słysząc swoje imię obróciła się i spojrzała na dziewczynę. Uśmiechnęła się* Cześć, Beth.

Nie pojechałaś do domu jak Zoe?

*Pokręciła głową* Nie, chciałam się jeszcze trochę pokręcić.

Elizabeth Evans - 09-11-13 19:57:28

Aha. Może dołączysz do nas ? Chyba nic si nie stanie *Uśmiechnęłam się do niej ciepło i zachęcająco *

Caroline Forbes - 09-11-13 19:58:13

*zauważając dziewczynę podobną do Katherine, opuściła torbę i wampirzym tempie znalazła się przy niej i przyparła ją za szyję do ściany* Katherine ty szmato *wysyczała myląc dziewczynę z jej sobowtórem*

Avery Saltzman - 09-11-13 19:58:31

Przydałyby mi się buty i jakiś lakier oraz tusz. < Wzruszyła ramionami. > Oczywiście jak nie chcesz to nie musisz mi towarzyszyć. < Uniosła kąciki ust do góry.Widząc jednak jak Caroline atakuje jakąś dziewczynę wybiega z sklepu. >

Tatia Petrova - 09-11-13 20:01:04

Caroline Forbes napisał:

*zauważając dziewczynę podobną do Katherine, opuściła torbę i wampirzym tempie znalazła się przy niej i przyparła ją za szyję do ściany* Katherine ty szmato *wysyczała myląc dziewczynę z jej sobowtórem*

*Odepchnęła ze złością od siebie dziewczynę i w wampirzym tempie znalazła się przy niej. Chwyciła ją za gardło i rzuciła o ścianę. Podeszła do niej wolno i zaśmiała się ponuro* Dlaczego każdy mnie z nią myli? *przewróciła oczami* To się staje nudne...

Elizabeth Evans - 09-11-13 20:03:44

Oh Tatio oby dwie macie kręcone włosy *Uniosłam kącik ust do góry* Elena ma proste a wy macie kręcone.

Caroline Forbes - 09-11-13 20:03:52

*spojrzała na nią z niedowierzaniem, podniosła się w nadprzyrodzonym tempie z podłogi i stanęła tuż przed dziewczyną* Elena? *uniosła brwi ze zdziwieniem* Co zrobiłaś z włosami?

Elizabeth Evans - 09-11-13 20:04:24

Av musimy coś zrobić z tym czy nie ?

Elizabeth Evans - 09-11-13 20:05:35

Caroline Forbes napisał:

(nie wtrącajcie się proszę ;) )

oki

Tatia Petrova - 09-11-13 20:05:56

Caroline Forbes napisał:

*spojrzała na nią z niedowierzaniem, podniosła się w nadprzyrodzonym tempie z podłogi i stanęła tuż przed dziewczyną* Elena? *uniosła brwi ze zdziwieniem* Co zrobiłaś z włosami?

*Zachichotała* Elena? Poważnie? *przewróciła oczami* Masz na myśli tą biedną dziewczynkę, która nie potrafi zdecydować między Salvatorami? *pokręciła głową* Nie jestem ani Eleną, ani Kateriną.

Elizabeth Evans - 09-11-13 20:07:47

*Przyglądałam się z Avery co się dzieje *

Caroline Forbes - 09-11-13 20:10:38

Tatia Petrova napisał:

Caroline Forbes napisał:

*spojrzała na nią z niedowierzaniem, podniosła się w nadprzyrodzonym tempie z podłogi i stanęła tuż przed dziewczyną* Elena? *uniosła brwi ze zdziwieniem* Co zrobiłaś z włosami?

*Zachichotała* Elena? Poważnie? *przewróciła oczami* Masz na myśli tą biedną dziewczynkę, która nie potrafi zdecydować między Salvatorami? *pokręciła głową* Nie jestem ani Eleną, ani Kateriną.

*spojrzała na nią i przegryzła dolną wargę zdenerwowana* Kim ty do cholery jesteś? *warknęła i nie zważając na zbiorowisko ludzi, którzy się przy nich zebrali ze stojących przy jednym z lokali krzeseł wyrwała nóżkę i w wampirzym tempie znalazła się tuz przy niej i przyparła ją do ściany, a do jej klatki piersiowej przyłożyła kołek* Mów, albo tego pożałujesz *wysyczała*

Tatia Petrova - 09-11-13 20:14:57

*Spojrzała w dół na kołek i zaczęła się śmiać* Naprawdę myślisz że to załatwi sprawę? *wskazała ręką kołek przy swojej piersi. Pokręciła głową rozbawiona.* To by mnie nie zabiło. *Przechyliła głowę i przyjrzała się blondynce.* Nie musisz mi grozić, żeby dowiedzieć się kim jestem. Powiedziałabym ci bez tego. *pochyliła się lekko do niej* Moje imię brzmi Tatia. Tatia Petrova.

Elizabeth Evans - 09-11-13 20:16:30

*Z rozbawieniem i zaniepokojeniem patrzyłam na tą szopkę którą one robiły, widziałam tyle że sprzedawczynie i ludzie patrzyli się na nas a ja nie wiedziałam co z tym zrobić *

Caroline Forbes - 09-11-13 20:18:51

Tatia Petrova napisał:

*Spojrzała w dół na kołek i zaczęła się śmiać* Naprawdę myślisz że to załatwi sprawę? *wskazała ręką kołek przy swojej piersi. Pokręciła głową rozbawiona.* To by mnie nie zabiło. *Przechyliła głowę i przyjrzała się blondynce.* Nie musisz mi grozić, żeby dowiedzieć się kim jestem. Powiedziałabym ci bez tego. *pochyliła się lekko do niej* Moje imię brzmi Tatia. Tatia Petrova.

Przecież ty do cholery nie żyjesz *warknęła nie rozluźniając uścisku* Katherine nie rób z siebie gorszej idiotki niż jesteś i lepiej mów, kto przemienił cię w wampira *warknęła i delikatnie drasnęła dziewczynę kołkiem*

Tatia Petrova - 09-11-13 20:21:54

*Spojrzała na draśnięcie wciąż się uśmiechając* Jak mówiłam, możesz mnie zabić. Ale to ci nic nie da *Roześmiała się* Jestem nieśmiertelna. *Spojrzała śmiało na blondynkę* I nie jestem Katherine *skrzywiła się*

Caroline Forbes - 09-11-13 20:27:12

Tatia Petrova napisał:

*Spojrzała na draśnięcie wciąż się uśmiechając* Jak mówiłam, możesz mnie zabić. Ale to ci nic nie da *Roześmiała się* Jestem nieśmiertelna. *Spojrzała śmiało na blondynkę* I nie jestem Katherine *skrzywiła się*

Och, może się przekonamy *spojrzała na nią wyzywająco* Ale załóżmy, że jesteś tą pieprzoną pierwotną Petrovą *mruknęła nie do końca usatysfakcjonowana wynikiem rozmowy z nią* Dlaczego przyjechałas do Falls?

Tatia Petrova - 09-11-13 20:30:27

*Uniosła dumnie głowę* Dlaczego miałabym ci to powiedzieć?

Caroline Forbes - 09-11-13 20:33:37

Bo inaczej znajdę cholerny kołek z białego dębu i przebije nim twoja serce *uśmiechnęła się złośliwie i przebiła kołkiem jej klatkę piersiową, tuz koło serca* No więc wolisz mówić, czy raczej zginać? *zapytała pewnie*

Tatia Petrova - 09-11-13 20:35:27

*Skrzywiła się. Mimo, że zwykłe kołki nie mogły jej zabić, bolały.* Rodzina Mikaelsonów tu jest. *odpowiedziała na pytanie.*

Elizabeth Evans - 09-11-13 20:38:26

Stop , stop , stop co ? *Zapytałam zdezorientowana *

Tatia Petrova - 09-11-13 20:40:08

*Zerknęła ponad ramieniem blondynki na Beth.* Rodzina Pierwotnych *odpowiedziała szorstko.*

Elizabeth Evans - 09-11-13 20:40:57

Słyszałam ale co ty od nich do cholery chcesz ? *Spytałam zdenerwowana *

Caroline Forbes - 09-11-13 20:41:25

Tatia Petrova napisał:

*Skrzywiła się. Mimo, że zwykłe kołki nie mogły jej zabić, bolały.* Rodzina Mikaelsonów tu jest. *odpowiedziała na pytanie.*

Przyjechałaś do Klausa i Elijaha? *uniosła brwi dociskając kołek kiedy dziewczyna milczała* Chcesz się na nich odegrać, czy wręcz przeciwnie *uniosła brwi i spojrzała w stronę Beth* Nie wtrącaj się *warknęła do niej*

Elizabeth Evans - 09-11-13 20:42:28

Nie wpieniaj się Caroline ja też ich szukam *Warknęłam na nią *

Kol Mikaelson - 09-11-13 20:42:58

wszedł usłyszał słowa Petrovy i wampirzą szybkością podbiegł do niej odepchnął Caroline i uchwycił ją za gardło i przygwoździł do ściany i powiedział> A teraz powiesz mi czemu mówisz o naszej rodzinie i czemu tu przyjechałaś

Tatia Petrova - 09-11-13 20:45:35

Kol Mikaelson napisał:

wszedł usłyszał słowa Petrovy i wampirzą szybkością podbiegł do niej odepchnął Caroline i uchwycił ją za gardło i przygwoździł do ściany i powiedział> A teraz powiesz mi czemu mówisz o naszej rodzinie i czemu tu przyjechałaś

*Warknęła cicho, z głębi gardła.* Imię Tatia nic ci nie powiedziało, Kol? *zapytała z ironią* Wasza mamuśka bardzo mnie lubiła.

Caroline Forbes - 09-11-13 20:45:38

Cholera Kol *wysyczała kiedy chłopak ją odepchnął* Możesz z łaski swojej nie przerywać nam miłej rozmowy? *uniosła brwi i uśmiechnęła się złośliwie*

Elizabeth Evans - 09-11-13 20:46:57

Jesteście żałośni *Powiedziałam z ironią w głosie *

Kol Mikaelson - 09-11-13 20:49:11

<odwrócił się do Caroline i powiedział> Przepraszam cię, ale jestem zdenerwowany, a jakbyś nie zuważyła to ta paniusia mówi o moich braciach <odwrócił się z powrotem do Petrovy i pytał dalej> Nic mi nie wiadomo o tym, że nasza matka cię znała, a więc po co wróciłaś <krzyknął>

Elizabeth Evans - 09-11-13 20:49:34

*Wszyscy ludzie sie na nas patrzyli * Ludzie a tak może nie róbcie szopki i uspokójcie się!

Kol Mikaelson - 09-11-13 20:50:45

<szarpnął ją i weszli wszyscy do łazienki i zakluczył drzwi> No więc odpowiadaj

Elizabeth Evans - 09-11-13 20:51:55

Dziękuje Kol przynajmniej ty myślisz *Spojrzałam się na Caroline jak wymawiałam te słowa *

Caroline Forbes - 09-11-13 20:52:57

*wywróciła teatralnie oczami i spojrzała na chłopaka* Dzięki jej krwi przemieniliście się w wampiry *mruknęła*

Tatia Petrova - 09-11-13 20:53:08

Kol Mikaelson napisał:

<odwrócił się do Caroline i powiedział> Przepraszam cię, ale jestem zdenerwowany, a jakbyś nie zuważyła to ta paniusia mówi o moich braciach <odwrócił się z powrotem do Petrovy i pytał dalej> Nic mi nie wiadomo o tym, że nasza matka cię znała, a więc po co wróciłaś <krzyknął>

*Roześmiała się zimno* Wasza matka mnie wykorzystała. Najpierw do stworzenia was, Pierwotnych.... a potem do nałożenia klątwy na Niklausa. *uniosła dumnie głowę. Zerknęła na Caroline i uśmiechnęła się zimno* A więc jednak nie jesteś taka głupia na jaką wyglądasz, skarbie *powiedziała szorstko*

Avery Saltzman - 09-11-13 20:54:48

< Przysłuchiwała się wszystkiemu zdziwiona.Nie wiedziała co powiedzieć, co zrobić. >

Kol Mikaelson - 09-11-13 20:54:55

<spojrzał na nią i nagle ją puścił> Czyli to ty, a więc chcesz nas zabić?

Caroline Forbes - 09-11-13 20:58:40

*spojrzała na nią i zagryzła wargę w wampirzym tempie znalazła się tuż przy niej i rzuciła nią o ścianę* Kusisz los szmato i raczej dobrze się to dla ciebie nie skończy *wysyczała przeszywając ją chłodnym spojrzeniem*

Kol Mikaelson - 09-11-13 21:00:18

Caroline poczekaj <wykrzyknął, podszedł do Petrovy i zapytał> Więc czego od nas chcesz?

Elizabeth Evans - 09-11-13 21:01:19

*Podeszłam do Tati* Mów ! Tak będzie najlepiej !

Tatia Petrova - 09-11-13 21:01:44

*Uderzyła głową o ścianę. W wampirzym tempie znalazła się przy Caroline i uniosła ją za szyję. Spojrzała jej w oczy* Stój spokojnie i nie przeszkadzaj. *zahipnotyzowała ją i puściła. Odwróciła się do Kola.* Nie chcę was zabić. *odparła.* Przyjechałam z ciekawości. Chciałam sprawdzić jak bardzo się zmieniliście w ciągu tych... 1000 lat? *uniosła brew*

Kol Mikaelson - 09-11-13 21:02:28

To czego od nas chcesz <krzyknął>

Caroline Forbes - 09-11-13 21:04:17

*kiedy dziewczyna ją puściła opadła swobodnie na podłogę i po dopiero po chwili się podniosła, już miała zamiar rzucić się na Tatie, jednak coś ją powstrzymało* Suka *przeklęła w myślach ciemnowłosą*

Tatia Petrova - 09-11-13 21:05:04

*Spojrzała na Kola* Niczego *odparła zimno* A bynajmniej od ciebie niczego nie chcę.

Kol Mikaelson - 09-11-13 21:05:39

A więc po co mówisz im o nas <pokazał trzy dziewczyny, które stały obok>

Tatia Petrova - 09-11-13 21:07:55

*Wzruszyła ramionami i posłała Caroline krzywe spojrzenie.* Groziła mi kołkiem z białego dębu *warknęła*

Elizabeth Evans - 09-11-13 21:09:07

Oh Kol widzisz już nie musisz "reagować" więc ... *Wykrzyknęłam zdenerwowana *

Kol Mikaelson - 09-11-13 21:10:13

To czemu zaczęłaś temat o nas? Odpowiedziałaś, że odemnie nic nie chcesz, więc od kogo chcesz <pomyślał> Chodzi o Klausa?

Tatia Petrova - 09-11-13 21:12:52

*Uniosła ręce w górę* Ludzie, zdecydujcie się! Najpierw mi grozicie i każecie mówić, potem się czepiacie, że mówię *przewróciła oczami. Kolejne pytania Kola zignorowała*

Kol Mikaelson - 09-11-13 21:13:58

Nie musisz odpowiadać na pytania, ale radze ci nie denerwować Klausa, bo on cię zabiję, a ja mu w tym pomogę

Tatia Petrova - 09-11-13 21:15:28

Nie musisz mi mówić, że mam nie denerwować Niklausa *powiedziała zimno* Pamiętam jego... porywczość.

Kol Mikaelson - 09-11-13 21:18:46

Jesteś bardzo tajemnicza <podszedł do Caroline, popatrzył jej się w oczy i powiedział> Nie musisz jej słuchać jesteś wolna spod jej wpływów

Tatia Petrova - 09-11-13 21:19:55

*Spojrzała najpierw na Kola, potem na Caroline. Wydęła usta* Psujesz mi zabawę...

Elizabeth Evans - 09-11-13 21:21:17

Oh Tatia powiedz o co ci chodzi i będzie po sprawie!

Caroline Forbes - 09-11-13 21:27:04

*mrugnęła kilka razy i popatrzyła na Kola, a później na Tatie* Och, wiesz chętnie się z tobą pobawię *uśmiechnęła się złośliwie i w wampirzym tempie znalazła się tuż przy pierwotnej i skręciła jej kark* Suka *wysyczała i uśmiechnęła się słodko do wszystkich zebranych*

Tatia Petrova - 09-11-13 21:28:05

*Nawet nie zdążyła zareagować, opadła na ziemię, nieprzytomna*

Elizabeth Evans - 09-11-13 21:28:17

*Klaskałam sarkastycznie w dłonie * I co teraz zrobimy ? A no tak straciliśmy tylko czas! Teraz to pewnie nic ni powie .

Kol Mikaelson - 09-11-13 21:29:19

Wow zadziwiasz mnie Caroline to była pierwotna, łatwo sobie poradziłaś

Caroline Forbes - 09-11-13 21:30:07

*spojrzała zirytowana na Beth* Och, zamknij się w końcu *powiedział sztucznie słodkim tonem głosu*

Elizabeth Evans - 09-11-13 21:31:07

A mnie ty zadziwiasz Kol ! Nakręcasz ją ? Co my teraz zrobimy nie mamy odpowiedzi wiemy tyle że nie szukałą ciebie ani Klausa czyli co wiemy NIC ! *Krzyknęłam *

Kol Mikaelson - 09-11-13 21:33:20

Myślisz, że już jej nie spotkamy to jesteś w błędzie, założę się, że będzie chciała dopaść nas wszystkich, więc będę miał jeszcze dużo okazji żeby zadać jej pytania

Elizabeth Evans - 09-11-13 21:33:21

Caroline Forbes napisał:

*spojrzała zirytowana na Beth* Och, zamknij się w końcu *powiedział sztucznie słodkim tonem głosu*

ah no tak a taka słodka blondynka jak ty mnie zamknie nie wiem co Klaus w tobie widział słonko. Ale nie ważne nie mam zamiaru się kłócić nie po to przyjechałam do tego miasta. Poczekam tu aż się obudzi nie wiem jak wy.

Elizabeth Evans - 09-11-13 21:35:09

Oh co do tego jestem pewna że ją spotkamy ale następnym razem będę ze sobą miała butelkę Whisky.

Caroline Forbes - 09-11-13 21:36:15

Elizabeth Evans napisał:

Caroline Forbes napisał:

*spojrzała zirytowana na Beth* Och, zamknij się w końcu *powiedział sztucznie słodkim tonem głosu*

ah no tak a taka słodka blondynka jak ty mnie zamknie nie wiem co Klaus w tobie widział słonko. Ale nie ważne nie mam zamiaru się kłócić nie po to przyjechałam do tego miasta. Poczekam tu aż się budzi nie wiem jak wy.

Nie radziłabym *mruknęła* Zapewne pierwsze co będzie chciała zrobić to wyżycie na kimś gniewu, a ty będziesz idealną na to osobą *puściła jej oczko* Poza tym "słonko" nie wtrącaj nosa w nie swoje sprawy, bo źle na tym skończysz *zrobiła nawias w powietrzu i uśmiechnęła się pewnie*

Kol Mikaelson - 09-11-13 21:37:04

<spojrzał na nieznajomą blondynę stojącą obok Caroline i Beth i powiedział> A my się chyba jeszcze nie znamy?

Elizabeth Evans - 09-11-13 21:40:11

Oh nie martw się dam sobie rade poczekam 10 min może zamówię drinka wezmę ją do siebie nic się nie stanie. I zauważ że to bardzo moje sprawy przyjechałam do tego miasta między innymi do niej i do jej sobowtórów nie znam tylko Eleny mam nadzieje że ją poznam. Uwierz nie chce się kłócić nie chce mieć wrogów a zwłaszcza w tobie.

Caroline Forbes - 09-11-13 21:42:18

Do czego są ci potrzebne sobowtóry? *uniosła brwi i spojrzała na nią z zainteresowaniem notując w pamięci wszystkie jej słowa*

Elizabeth Evans - 09-11-13 21:46:26

Oh nie same sobowtóry bardziej osoby. Spokojnie nie potrzebuje ich krwi potrzebuje ich pamięci. Mam nadzieje że same mi pomogą. *Mówiłam już spokojniej *

Caroline Forbes - 09-11-13 21:47:38

Do czego jest ci to potrzebne? *zapytała i uśmiechnęła się sztucznie*

Kol Mikaelson - 09-11-13 21:48:36

Beth co ty ukrywasz <zapytał zdziwiony>

Avery Saltzman - 09-11-13 21:52:03

Cholera ! Uspokójcie się. < Pokręciła z niedowierzaniem głową i oparła się ciężko o ścianę. >

Elizabeth Evans - 09-11-13 21:53:18

Oh moi drodzy to już mój mały sekrecik ale uwierzcie warto mi zaufać *Uśmiechnęłam się i ściągnęłam Tatii pierścień przeciw słoneczny z palca * To będzie mi trochę potrzebne. *Założyłam jej pierścień na palec * Zobaczycie ja nie będę jej wbijać kołka lub grozić chce żeby mi zaufała ona jest najważniejsza.

Kol Mikaelson - 09-11-13 21:54:06

Koleżanka dobrze mówi, podszedł do niej i podał jej dłoń, Kol jestem, chyba chyba się nie poznaliśmy jeszcze

Elizabeth Evans - 09-11-13 21:54:50

Kol pomógł byś mi zanieść ją do mojego auta ? *Uśmiechnęłam się * I potem potrzebna była by mi pomoc zaniesienia jej do pokoju gościnnego.

Caroline Forbes - 09-11-13 21:56:32

Wampir który nie ma siły, cóż za ciekawy widok *prychnęła i oparła się o ścianę*

Kol Mikaelson - 09-11-13 21:56:32

Raczej nie, jest za silna, a może wpadniemy wszyscy do Beth <puścił oko do Caroline>

Caroline Forbes - 09-11-13 21:57:56

Jeśli masz jakieś silne łańcuchy i zestaw kołków *spojrzała na Beth* To chętnie *uśmiechnęła się słodko*

Elizabeth Evans - 09-11-13 21:59:13

Chętnie zapraszam *Puściłam oko do Kola * Sama ją wezmę. Mam nadzieje że się "zaprzyjaźnimy " Jej pamięć będzie mi cholernie potrzebna spokojnie nie ma szans żeby  wydostała się z gościnnego.

Kol Mikaelson - 09-11-13 22:00:15

Okej <uśmiechnął się do Beth>

Elizabeth Evans - 09-11-13 22:01:11

Sama upilnowałam żeby ten pokój był specjalnie przeciw wampirzym mocą

Elizabeth Evans - 09-11-13 22:01:45

Na wilkołaki też działa *Uśmiechnęłam się*

Kol Mikaelson - 09-11-13 22:02:08

Dobrze zaraz pójdziemy, ale mogę na chwilę Caroline do kabiny obok?

Elizabeth Evans - 09-11-13 22:03:47

Zostawię was samych sprawdzę czy czasem nie ma już tłumu ludzi. *Wyszłam z łazienki *

Caroline Forbes - 09-11-13 22:04:51

*spojrzała na Kola i wywróciła teatralnie oczami* Tylko spróbuj mnie zahipnotyzować, a uwierz nie ręczę za siebie *syknęła i odprowadziła wzrokiem Beth*

Kol Mikaelson - 09-11-13 22:05:46

<odkręcił wodę, aby Beth nie słyszała i powiedział do Caroline> Kto to wogóle jest, jakie ona ma sprawy do pierwotnych i ten gościnny przeciw wampirom?

Avery Saltzman - 09-11-13 22:06:42

< Kilka minut temu wyszła z łazienki. >

Caroline Forbes - 09-11-13 22:08:45

Kol Mikaelson napisał:

<odkręcił wodę, aby Beth nie słyszała i powiedział do Caroline> Kto to wogóle jest, jakie ona ma sprawy do pierwotnych i ten gościnny przeciw wampirom?

Znam ją od wczoraj, jedyne co wiem to to, że jest nieźle poinformowana o sprawach dziejących się w Falls *mruknęła z nie zadowoleniem* No i jest to stara znajoma Avery *wzruszyła ramionami* Ja bym jej nie ufała

Elizabeth Evans - 09-11-13 22:09:42

Już ? *Spytałam*

Kol Mikaelson - 09-11-13 22:10:10

No dobra zaryzykujemy może u niej w domu wyciągniemy coś od niej, zamknął kran, uchylił drzwi i powiedział do Beth> Wolne?

Elizabeth Evans - 09-11-13 22:11:22

Wolne. Bierzemy ją i spadamy.

Kol Mikaelson - 09-11-13 22:12:08

<wyszli z centrum i wsiedli do samochodu Beth i odjechali>

Rosalie Delacure - 10-11-13 20:56:15

<przyszła, poszła do jubilera, po chwili wyszła>

Kol Mikaelson - 11-11-13 00:50:03

<przyszedł, usłyszał jakiegoś człowieka w łazience i od razu tam poszedł, była to 18- letnia dziewczyna, wszedł do łazienki, ona się odwróciła, a on ją zahipnotyzował, mówiąc, żeby się nie ruszała, anie nie krzyczała po czym rzucił się na jej szyję i wysysa z niej krew>

Kol Mikaelson - 11-11-13 01:02:04

<dał dziewczynie swoją krew, obtarł buzię z krwi i wyszedł z centrum>

Nicole Death - 11-11-13 13:36:19

* Weszła do centrum handlowego i zaczęła chodzić po sklepach kupując sobie nowe ubrania *

Kol Mikaelson - 11-11-13 13:38:08

<podjechał samochodem pod centrum handlowe wszedł do środka i zaczął oglądać różne rzeczy, najpierw poszedł po garnitur>

Kol Mikaelson - 11-11-13 13:40:57

<znalazł garnitur, przymierzył i kupił>
http://iprezenty.pl/blog/fileadmin/pliki/uploads/RTEmagicC_black-suit.jpg.jpg

Nicole Death - 11-11-13 13:44:01

* Kupiła parę sukienek, wychodząc niechcący weszła w jakiegoś mężczyznę *
- Przepraszam ..
* Powiedziała szybko speszona i zaraz go wyminęła *

Kol Mikaelson - 11-11-13 13:47:23

<spojrzał tylko za siebie jak dziewczyna odchodziła>

Nicole Death - 11-11-13 13:49:59

* Wydawało jej się że gdzieś go kiedyś widziała, dlatego jeszcze raz się odwróciła ale po chwili postanowiła nie zawracać tym sobie głowy dlatego weszła do sklepu z różnymi dodatkami *

Kol Mikaelson - 11-11-13 13:55:36

<tym czasem gdy chodził po centrum wziął telefon i zadzwonił jeszcze raz do auto komisu i zamówił samochód na dziś na 16 30 pod dom, będzie to prezent dla Klausa i Rose>
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/29840/1280-peugeot-rcz-08.jpeg

Kol Mikaelson - 11-11-13 13:59:23

<ostatnią rzeczą, którą kupił był naszyjnik przeprosinowy dla Katy, kupił, wyszedł i pojechał do domu>
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/19471/maastricht_naszyjnik_ap_450.jpeg

Tatia Petrova - 11-11-13 14:07:18

*Zjawia się w centrum i zaczyna chodzić po sklepach w poszukiwaniu jakiejś sukienki, butów i biżuterii na wieczór*

Nicole Death - 11-11-13 14:08:27

* Kupuje wszystko co szukała a następnie opuszcza centrum *

Tatia Petrova - 11-11-13 14:10:55

*Weszła do pierwszego lepszego sklepu z ciuchami i zaczęła przeglądać sukienki*

Tatia Petrova - 11-11-13 14:37:31

*W końcu zdecydowała się na krótką, seksowną, czarną sukienkę. Zahipnotyzowała sprzedawcę żeby zapłacił i wyszła. Skierowała się do sklepu z butami*

Megan Archer - 11-11-13 14:54:52

*weszła do pierwszego lepszego sklepu w poszukiwaniu stroju na wieczór.*

Megan Archer - 11-11-13 15:18:32

*po jakiś czasie wyszła z kilkoma torbami w ręku i skierowała sie do domu paląc po drodze papierosa*

Tatia Petrova - 11-11-13 16:02:52

*Kiedy skończyła zakupy wyszła z centrum*

Katherine Pierce - 16-11-13 16:05:42

*wchodzą do jednego ze sklepu,przeglądają ubranka dla małej*

Bram Evans - 16-11-13 16:13:28

* Kupują kilka ubranek. Idą do sklepu z łóżeczkami, meblami itp.*

Katherine Pierce - 16-11-13 16:14:39

*kupują potrzebne rzeczy,zostają poinformowani że wszystkie przedmioty zostaną przywiezione do ich domu dzisiaj wieczorem,wychodzą ze sklepu i kierują się w stronę parku*

Katherine Pierce - 17-11-13 15:21:19

*wchodzi z Luną do jednego ze sklepów,kupuje kilka rzeczy w tym ubrania,płaci,siada z małą na rękach na ławce*

Katherine Pierce - 17-11-13 15:26:42

*gdy ta zaczyna głośno płakać,Katherine przytula ją mocno do siebie i uspokaja*

Katherine Pierce - 17-11-13 15:35:19

*wychodzi z małą ze sklepu*

Victoria McClair - 28-11-13 17:31:18

<przyszła do centrum i chodziła po sklepach kiedy nagle poczuła się strasznie głodna, zauważyła wysokiego bruneta stojącego przy jakieś przymierzalni, błyskawicznie znalazła się obok niego i zatrzepotała rzęsami> Tak szybko bije Ci serce <wyszeptała tuż przy jego ustach> A ja jestem taka głooodna <dodała marudząc i szybko wgryzła się w jego szyję pijąc jego słodką krew, kiedy skończyła zahipnotyzowała go by nic nie pamiętał i oblizała swoje usta> Mhmm smaczny jesteś <puściła chłopakowi oczko i kontynuowała zakupy>

Kol Mikaelson - 28-11-13 20:19:05

<wszedł z ciekawości do centrum i przechodził koło sklepów, nagle ujrzał sklep z telefonami, pomyślał o Lily, że niema jeszcze telefonu, wszedł do sklepu i kupił smart fona XP Z 1000 (hahah nie ma takiego :O) popatrzył na niego i wpisał od razu numer Henrika i Katy, kazał go zapakować, zapłacił i wyszedł>

Victoria McClair - 28-11-13 20:55:23

<po zakupach wychodzi w nowej skórzanej kurtce i obcisłych również skórzanych spodniach>

Victoria McClair - 01-12-13 11:21:53

<przychodzi i rozgląda się po sklepach>

Faye Marshall - 01-12-13 11:28:55

< Weszłam do wielkiego centrum handlowego udałam się do byle jakiego sklepu z sukienkami.>

Victoria McClair - 01-12-13 11:31:40

<weszła do jakiegoś sklepu i zauważyła znaną jej brunetkę, pewnym krokiem podeszła do niej> Faye, prawda? <uśmiechnęła się lekko i poruszyła zabawnie brwiami> Szukasz czegoś konkretnego? <dodała wskazując ręką na sukienki>

Faye Marshall - 01-12-13 11:33:53

< Zerknęłam kątem oka na blondynkę.> Hej, Vicky tak? < Uniosłam pytająco brwi.> Cóż szukam czegoś na dzisiejszą imprezę urodzinową. Lubię się wyróżniać od innych. < Uśmiechnęłam się lekko.> Co tam u ciebie w ogóle słychać?

Victoria McClair - 01-12-13 11:37:19

A no tak czytałam o tym <uśmiechnęła się lekko> Wszystkiego najlepszego <powiedziała i rozejrzała się po sklepie> U mnie? <zmrużyła oczy myśląc przed chwilę> Jak zwykle nic ciekawego <wzruszyła obojętnie ramionami i podeszła do wieszaków skąd wzięła całą błyszczącą sukienkę i zachichotała> W tym na pewno będziesz się wyróżniać <puściła jej oczko i przyłożyła do niej sukienkę po czym przechyliła głowę obserwując ją> A co u Ciebie? <dodała po chwili>

Faye Marshall - 01-12-13 11:43:49

Dzieki, jak coś oficjalnie jesteś zaproszona na moją imprezę. < Uśmiechnęłam sie przyjaźnie, przegryzłam dolną wargę patrząc na sukienkę.> Jest piękna < Zilustrowałam wzrokiem piękną czerwoną sukienkę; wzięłam ja i podałam dziewczynie.> Ta będzie natomiast idealna dla ciebie. < Wzruszyłam ramionami słysząc pytanie dziewczyny.> Gorzej chyba by nie mogło.

Victoria McClair - 01-12-13 11:49:35

Oo, dziękuję <wywróciła oczami i uśmiechnęła się do niej> Na pewno wpadnę <powiedziała pewnie i spojrzała na sukienkę, którą podała, przygryzła swoją dolną wargę i przyłożyła ją do siebie patrząc w lustro> Koniecznie muszę ją przymierzyć <zachichotała, a słysząc jej odpowiedź uniosła brew> Aż tak bardzo źle? Masz dzisiaj urodziny i jest źle? <potrząsnęła głową> Powiedz mi dlaczego tak uważasz

Caroline Forbes - 01-12-13 11:50:29

*weszła do centrum i udała sie do jednego ze sklepów, widząc Faye uniosła kąciki ust mimowolnie do góry i podeszła do niej* Cześć *powiedziała i spojrzała na dziewczynę obok niej* Jestem Caroline *wyciągnęła ku niej dłoń i uśmiechnęła się przyjaźnie*

Faye Marshall - 01-12-13 11:56:47

Tsaa moje urodziny nie zaczęły się najlepiej < Wzruszyłam ramionami, spojrzałam na blondynkę która do nas podeszła .> Hej Caroline < Uśmiechnęłam się do niej słodko po czym wyjęłam telefon z kieszeni i przeczytałam SMSa.> Nigdy nie można zaznać spokoju < Westchnęłam kręcąc głową.>

Caroline Forbes - 01-12-13 12:00:10

*spojrzała na telefon dziewczyny i zmarszczyła brwi* Co jest? *zapytała odrobinę zdziwiona zachowaniem dziewczyny*

Victoria McClair - 01-12-13 12:03:13

<zmrużyła oczy obserwując je uważnie, po czym uśmiechnęła się> Ja jestem Vicky, miło mi Ciebie poznać Caroline <powiedziała pewnie i spojrzała na Faye przełykając ślinę> Wiesz czasami lepiej się wygadać <szturchnęłam brunetkę>

Faye Marshall - 01-12-13 12:09:20

Nic nie jest < Skłamałam gładko uśmiechając się przy tym słodko.>  Nie lubię mówić o swoich problemach < Westchnęłam.> Caroline jak coś jesteś zaproszona na moja imprezę urodzinową w Blue Night.

Caroline Forbes - 01-12-13 12:13:43

*spojrzała na nią i zagryzła wargę* To twoja impreza urodzinowa odbywa się dziś o siedemnastej *uniosła brwi przypominając sobie sms'a od GG, przez chwilę zastanawiała się, czy nie powiedzieć o nim Faye, jednak ostatecznie zrezygnowała* Dzięki za zaproszenie *uniosła kaciki ust niepewnie* Wybierasz sukienkę na dziś wieczór zapewne?

Victoria McClair - 01-12-13 12:20:28

<uśmiechnęła się i puściła oczko Caroline wskazując na sukienkę, którą trzymała w ręce> Mi też już Faye coś wcisnęła <zachichotała i jeszcze raz spojrzała na sukienkę mrużąc oczy po czym przeniosła swój wzrok na Faye> Powinnyśmy w końcu przymierzyć sukienki i znasz Olivera, myślisz, że mu się taka spodoba? <uniosła brew>

Faye Marshall - 01-12-13 12:23:32

Tak o 17 < Pokiwałam głową .> Oczywiście, że tak moje sukienki się nie nadają dlatego szukam innej. < Schowałam telefon do kieszeni.. Tobie Caro też cos znajdziemy < Spojrzałam się na Vicky.> Spodoba mu się. < Puściłam do niej oczko.> A no właśnie nadal mam jego telefon. < Pokręciłam rozbawiona głową.>

Caroline Forbes - 01-12-13 12:27:31

*uniosła kąciki ust i zachichotała* A co z Alexandrem? *uniosła brwi i podeszła do jednego z wieszków w poszukiwaniu jakiejś sukienki*

Victoria McClair - 01-12-13 12:30:45

<uśmiechnęła się lekko i poszła do przymierzalni przymierzyć sukienkę>

Faye Marshall - 01-12-13 12:33:29

Proszę nie gadajmy o nim dzisiaj < Westchnęłam, wzięłam piękną sukienkę z wieszaka o kolorze niebieskim i podałam ją dziewczynie. > Ta jest idealna < Uśmiechnęłam się> Chodź przymierzysz ją < Złapałam ją za rękę i razem poszłyśmy do przymierzalni.>

Caroline Forbes - 01-12-13 12:38:46

*postanowiła nie drążyć tematu, wzięła do ręki sukienkę i udała się do przymierzalni, zdjęła z siebie ubranie i założyła błękitną sukienkę, obejrzała się w lustrze i uniosła kąciki ust*

Victoria McClair - 01-12-13 12:41:37

<w przymierzalni ubrałam sukienkę i wyszłam oglądając się w lustrze i czekając aż również dziewczyny wyjdą>

Faye Marshall - 01-12-13 12:46:02

< Weszłam do przymierzalni, założyłam srebrną sukienkę wybraną przez Vicky po czym wyszłam z przymierzalni. Stanęłam obok dziewczyny.> Pięknie wyglądasz. < Uniosłam kącik ust.>

Caroline Forbes - 01-12-13 12:51:11

*wyszła z przymierzalni i uśmiechnęła sie do dziewczyn* Wyglądacie świetnie! *powiedziała lustrując je wzrokiem i przegryzła dolną wargę*

Victoria McClair - 01-12-13 12:57:38

<zlustrowała wzrokiem dziewczyny i zaklaskała w ręce> Te sukienki... One są jakby stworzone dla Was <zachichotała i puściła im oczko>

Faye Marshall - 01-12-13 13:00:47

Zgadzam się < Przegryzłam dolną wargę.> Kupujemy je < Zachichotałam, wróciłam z powrotem do przymierzalni i zaczęłam się przebierać w swoje ubrania.>

Caroline Forbes - 01-12-13 13:02:12

*pokiwała głową ochoczo i uśmiechnęła się szeroko* Jestem jak najbardziej za *powiedziała entuzjastycznie i wróciła do przymierzalni, przebrała się w swoje ubrania i po chwili wyszła z niej z powrotem*

Victoria McClair - 01-12-13 13:15:41

<wywróciła oczami i tak jak dziewczyny poszła się przebrać, po chwili wyszła i uśmiechnęła się> Zgaduje, że teraz do kasy? <zachichotała>

( Przepraszam za zamulanie ale na rodzinnym obiadku jestem XD)

Faye Marshall - 01-12-13 13:17:34

< Tez po chwili wyszłam juz przebrana.> Tak < Pokiwałam głową, udałyśmy się do kasy.>

( spoks ;) )

Caroline Forbes - 01-12-13 13:23:53

*po zapłaceniu, ekspedientka spakowała sukienki w toreb, a dziewczyny opuściły sklep* Można powiedzieć, że były to dość udane zakupy *zachichotała i spojrzała na nie*

Victoria McClair - 01-12-13 13:27:08

<uśmiechnęła się i kupiła swoją sukienkę> Proponuję iść teraz po dodatki <poruszyła brwiami>

Faye Marshall - 01-12-13 13:29:36

< Zachichotałam.> Chciałam wam zaproponować wypad na jakiś koktajl i babskie ploty < Poruszyłam brwiami.> Ale dodatki też moga być.

Caroline Forbes - 01-12-13 13:36:32

W sumie to można połączyć te dwie rzeczy *uśmiechnęła sie szeroko* O ile w grę wchodzi wnoszenie koktajli do sklepu z dodatkami *spojrzala na nie zachęcająco*

Victoria McClair - 01-12-13 13:55:53

Ja przepraszam, ale muszę iść <uśmiechnęła się słodko i zniknęła>

Faye Marshall - 01-12-13 13:58:27

Jasne do zobaczenia < Pożegnałam dziewczynę.> To może pójdziemy tylko po koktajl i trochę sobie pogadamy? < Spytałam Caro.>

Caroline Forbes - 01-12-13 14:05:02

Niech będzie *przytaknela ochoczo i spojrzala na nia* Oczywiście mam nadzieję, że orientujesz sie gdzie podają najlepsze koktajle, bo ja nie za bardzo *skrzywila sie nieznacznie*

Faye Marshall - 01-12-13 14:07:52

Coś się znajdzie < Puściłam do niej oczko, podeszłyśmy do byle jakiego stoiska z napojami, lodami i koktajlami.> Co tam w ogóle u ciebie słychać?

Caroline Forbes - 01-12-13 14:12:15

No cóż szczerze mówiąc to bez jakichś większych zmian, co robi sie monotonne *uśmiechnęła sie i zamówiła koktajl truskawkowy* A u ciebie? Widzę, że pozbierałaś sie po zabójstwie tej dziewczyny *powiedziala zanim zdążyła ugryźć sie w język*

Faye Marshall - 01-12-13 14:14:06

Nie wiesz jak bardzo chciałabym żeby moje życie takie było < Wzruszyłam ramionami.> Akurat z tym się pozbierałam ale doszły inne problemy < Westchnęłam.> Gubię się w tym wszystkim.

Caroline Forbes - 01-12-13 14:18:08

*zagryzla dolną warge i dotknela ja pocieszajaco w ramię* Hej, jesli udalo ci sie pozbierać po tamtym to gwarantuje, że z innymi problemami również sobie poradzisz *uniosła kąciki ust w przyjacielskim uśmiechu i wraz z Faye usiadla przy jednym ze stolików*

Faye Marshall - 01-12-13 14:22:41

Może < Powiedziałam cicho, w dłoniach kręciłam napój.> Nie mogę się doczekać tej imprezy < Uśmiechnęłam się lekko.>

Oliver Twist - 01-12-13 14:29:04

*Przyszedł do centrum po prezent dla Faye i widząc ją z jakąś blondykną podszedł do nich.*Cześć, Faye.*Uśmiechnął się blado do dziewczyny i wyciągnął dłoń w stronę jej towarzyszki.*Oliver.

Caroline Forbes - 01-12-13 14:34:32

Zapewne będzie niezapomniana *puściła jej oczko i spojrzala na chłopaka, który do nich poszedł* Caroline *uśmiechnęła sie słodko i podała mu rękę na przywitanie*

Faye Marshall - 01-12-13 14:36:27

Hej Oliver < Wstałam i przytuliłam się do niego mocno.> Przepraszam za wczoraj < Szepnęłam odsuwając sie od niego, z torebki wyjełam jego telefon.> To twoje.

Oliver Twist - 01-12-13 14:52:26

*Uśmiechnął się do blondynki.*Miło mi cię poznać.*Kiedy Faye się do niego przytuliła, przez moment zaskoczony nie wiedział co ma zrobić. Po chwili przytulił ją.*Nie ważne, Faye. Nic się nie stało.*Uśmiechnął się.*Dzięki.*Wziął od niej swój telefon i sprawdził nową wiadomość marszcząc brwi.*

Faye Marshall - 01-12-13 14:54:55

< Spojrzałam się uważnie na chłopaka.> Co jest? < Uniosłam brwi przegryzając lekko dolną wargę.>

Oliver Twist - 01-12-13 15:02:01

*Pokręcił głową i schował telefon do kieszeni.*Nic takiego.*Uśmiechnął się szeroko.*Wielbicielka.

Faye Marshall - 01-12-13 15:04:35

< Pokręciłam głowa lecz nie chciałam go już o to wypytywać, wtuliłam się do niego znowu.> Widziałam się z Vicky ona chyba jest tobą zauroczona.

Caroline Forbes - 01-12-13 15:09:01

*spojrzala na nich i dopila swój koktajl* To ja może juz pójdę *powiedziala i wstała z miejsca* Do zobaczenia na imprezie Faye *uśmiechnęła sie i wyszła z centrum*

Oliver Twist - 01-12-13 15:18:52

*Przytulił ją do siebie, ale po chwili odsunął trochę, żeby spojrzeć jej w oczy.*Z Vicky? Kiedy? Gdzie?

Faye Marshall - 01-12-13 15:21:56

Do zobaczenia < Pożegnałam Caro po czym spojrzałam na chłopaka> Nie dawno < Powiedziałam cicho.> Wybierałyśmy razem dukienki

Red Coat - 01-12-13 15:24:35

< do Faye podchodzi kobieta i wręcza jej ulotkę agencji towarzyskiej, do której przyczepiona jest oddzielna kartka z napisem ''Podobny gust do sukienek, taki sam do mężczyzn. Zapytaj swojego ukochanego.'' >

Faye Marshall - 01-12-13 15:31:59

< Zmarszczyłam brwi odbierając od kobiety ulotkę. Przeczytałam tekst który był na oddzielnej karteczce. Kompletnie nie wiedziałam o co chodzi, podarłam to i wyrzuciłam do śmieci.>

Oliver Twist - 01-12-13 15:38:38

*Odprowadził kobietę wzrokiem, po czym spojrzał na Faye.*Co to było?*Uniósł brew widząc jej reakcję.

Faye Marshall - 01-12-13 15:40:31

Podobno mam zły gust do facetów jak i sukienek < Wzruszyłam ramionami.> To miasto mnie irytuje.

Oliver Twist - 01-12-13 15:54:12

Pokaż sukienkę, a ocenię twój gust.*Puścił jej oczko.*Mnie też.

Faye Marshall - 01-12-13 15:55:39

Zobaczysz ją na moich urodzinach < Szepnęłam mu na ucho.> Ja juz muszę iśc zobaczymy się na miejscu < Wyszłam z centrum.>

Oliver Twist - 01-12-13 16:00:39

*Uniósł kąciki ust.*Nie mogę się doczekać, Księżniczko.*Odprowadził ją wzrokiem, a kiedy już poszła zaczął chodzić po sklepach i przeglądać rzeczy szukając prezentu dla Faye.*

Oliver Twist - 01-12-13 17:31:12

*Kupił w końcu piękny, złoty naszyjnik, butelkę dobrego wina, czekoladki i ogromny bukiet róż. Opuścił centrum.*

Kol Mikaelson - 02-12-13 19:44:35

<podjechał, poszedł do sklepu z telefonami, kupił smartfon oraz zmienił numer, poszedł znowu do samochodu, wysłał SMS,a i odjechał>

Josh Hutcherson - 03-12-13 17:15:45

<po drodze do MG wpadł do centrum handlowego i kupił różę, po czym wyszedł>

Alice Cavercius - 07-12-13 18:19:13

<przychodzi do centrum, idzie do jednego ze sklepów, w którym kupuje mapę i wychodzi>

Katelynn Blake - 07-12-13 20:18:10

*przyszłam z Vicky, poszłyśmy do tolalety, wymyłam ręce brudne od krwi, a następnie przemyłam twarz* załatwisz mi jakieś czyste ubrania? *spytałam beznamiętnie patrząc się na swoje odbicie w lustrze*

Victoria McClair - 07-12-13 20:20:26

Tak, zaraz wrócę <uśmiechnęła się lekko, wyszła z toalety, poszła do sklepu, wybrała jakiś zestaw, kupiła go, wróciła do toalety i podała reklamówkę Kate> Trzymaj, mam nadzieję, że trafiłam w Twój gust <zachichotała>

Katelynn Blake - 07-12-13 20:38:01

*poszłam do kabiny i przebrałam się, wyrzuciłam swoje stare ubrania do kosza, zrobiłam sobie na nowo makijaż, tym razem nie był tak delikatny jak zwykle, ale nie był również zbyt przesadny, zdałam sobie sprawę, że na zewnątrz pada śnieg, a ja jestem ubrana tylko w czarne obcisłe jeansy i t-shirt* potrzebna mi jest jakaś kurtka *rzuciłam do dziewczyny* do jakiego sklepu idziemy? *spytałam przygryzając swoją dolną wargę*

Victoria McClair - 07-12-13 20:54:34

<trochę zmieszana pokiwała potwierdzająco głową i pociągnęła ją w stronę wyjścia, weszły do pierwszego lepszego sklepu gdzie były kurtki i uśmiechnęła się lekko> Jakieś konkrety kolor? Wzór? <mruknęła lustrując wzrokiem kurtki>

Katelynn Blake - 07-12-13 21:01:49

*wzięłam pierwszą lepszą kurtkę, była ona czarna i skórzana, pasowała mi do stroju więc postanowiłam ją przymierzyć* Nie jest taka zła *powiedziałam przeglądając się w lustrze i ... jestem wampirem więc racze w niej nie zmarznę *puściłam Vicky oczko i znowu wróciłam do przeglądania się w lustrze*

Victoria McClair - 07-12-13 21:08:16

Tak, z pewnością nie zmiecie Ciebie z powierzchni ziemi <wywróciła oczami i zobaczyła na wystawie cudowne, czarne szpilki> Cóż ja muszę je mieć <wskazała gestem głowy na buty i szybko po nie poszła, po chwili wróciła i uniosła brew> Kupujemy i idziemy dalej?

Katelynn Blake - 07-12-13 21:19:55

yhm *kiwnęłam lekko głową, następnie podeszłyśmy do kasy, rozejrzałam się, w pobliżu nigdzie nie było kasjerki, zdjęłam kurtkę i odczepiłam od niej pikający klip i rzuciłam nim gdzieś w bok, następnie znowu nałożyłam na siebie kurtkę* Teraz możemy iść *powiedziałam pewnie i wyszłyśmy ze sklepu, nagle podbiegł do nas otyły ochroniarz* Przepraszam, czy panie zapłaciły za ten towar? *spytał nas męskim głosem*

Victoria McClair - 07-12-13 21:24:29

<zszokowana wyszła ze sklepu i zachichotała jednak kiedy podszedł do nich ochroniarz spojrzała na niego błagalnie> Odpuść <wyszeptała i uśmiechnęła się słodko po czym spojrzała na swoje paznokcie>

Katelynn Blake - 07-12-13 21:28:44

*zerknęłam kątem oka na Vicky i uśmiechnęłam się słodko do mężczyzny* Oczywiście! Jak może nas pan podejrzewać? My jesteśmy grzeczne *powiedziałam patrząc mu w oczy i przygryzłam swoją dolną wargę*

Victoria McClair - 07-12-13 21:31:22

<spojrzała na niego zirytowana> Ty to zrobisz czy ja? Musimy mu wymazac pamięć <powiedziała pewnie>

Katelynn Blake - 07-12-13 21:49:38

*szturchnęłam dziewczynę* cicho bądź *warknęłam do niej* Na nagraniu widać, jak wychodzą panie ze sklepu nie płacąc za towar, będę musiał zawiadomić policje *wydukał zdezorientowany ochroniarz* *przysunęłam się do niego bardzo blisko, wolną dłoń położyłam mu na kroczu* Oj nie dało by się tego inaczej załatwić *wyszeptałam mu seksownym głosem na ucho, po czym odsunęłam się  od niego lekko patrząc się na jego obrzydliwą twarz, mężczyzna momentalnie poczerwieniał, objął mnie mocno w pasie i zaczął ciągnąć w stronę łazienki, widziałam "namiocik" w jego spodniach, odsunęłam się od niego i zachichotałam, a ten spojrzał na mnie wkurzony* Serio na coś liczyłeś? *zapytałam rozbawiona* Masz pecha skarbie *powiedziałam i bez wahania skręciłam mu kark, po czym poszłam do łazienki, poprawiłam fryzurę i wróciłam pewnym krokiem do Vicky* Wszystko załatwione, to gdzie idziemy? *spytałam niewinnym głosem*

Victoria McClair - 07-12-13 21:53:38

<była w szoku kiedy widziała co Kate robiła, a kiedy wróciła potrząsnęła głową i uniosła ręce w geście poddania> To było chore... <skrzywiła się> poważnie! <potrząsnęła głową i zniknęła>

Katelynn Blake - 07-12-13 21:57:33

*spojrzałam na nią zdziwiona i zaśmiałam się, nie mogłam uwierzyć, że dziewczyna serio uwierzyła, że zabawiłam się z tym ochroniarzem, poprawiłam nową kurtkę i wyszłam ze sklepu*

Katelynn Blake - 08-12-13 13:13:00

*wróciłam do centrum, przed wejściem  było dużo samochodów policyjnych oraz miejscowych gapiów obserwujących całą akcje, nie można było dostać się do środka, jednak nie przejęło mnie to zbyt, przecisnęłam się miedzy nimi i zaczęłam buszować po sklepach, wybrałam sobie nowe ubrania, w sklepach nie było kasjerek więc wyszłam ze sklepów nie płacąc, po drodze zahipnotyzowałam jednego z głównych oficerów, aby pozbył się  wszystkich obciążających mnie nagrań, następnie opuściłam to miejsce*

Alina Perssi - 09-12-13 19:59:43

*Wchodzi i zaczyna szukać czegoś dla siebie*

Alina Perssi - 09-12-13 20:20:16

*Płaci za zakupy po czym wychodzi*

Faye Marshall - 15-12-13 11:10:09

< Weszłam do środka centrum handlowego, udałam się do H&M w poszukiwaniu jakiś fajnych ubrań zimowych. Przez jakiś czas chodziłam od jednego wieszaka do drugiego. Wzięłam kilka rzeczy, o jedną kurtkę nawet musiałam się kłócić z wrednym plastikiem który miał strasznie dużo tapety na twarzy. Kiedy nie dawała za wygraną pożywiłam się na niej tak, że nikt nie widział i zahipnotyzowałam. O dziwo taka wypindrzona lala nawet nieźle smakowała. Oblizałam usta pozbywając się resztek krwi z kącika ust po czym podeszłam do kasy. Kupiłam ubrania które wybrałam, kiedy już zapłaciłam udałam się do Empiku. Szukałam tam jakiś fajnych książek i płyt z muzyką. Po kilku godzinach opuściłam centrum z dużą ilością zakupów.>

Victoria McClair - 19-12-13 17:23:54

<przychodzi, wchodzi do Zary i rozgląda się, zauważa cudną kurtkę zimową i przymierza oglądając swoje odbicie w lustrze>

Miranda McGuinness - 19-12-13 17:30:38

< Miranda weszła sennym krokiem do sklepu. Rozejrzała się dookoła. Podeszła do wieszaka z kurtkami zimowymi > Jak na złość brakuje S... < pokiwała głową na znak niezadowolenia. spojrzała ku lustrze i zauwazyła dziewczynę z jej wymarzoną kurtką w rozmiarze S. Podeszła do niej i popukała w ramię > Przepraszam, ale chciałabym kupić tą kurtkę. Pokażesz mi gdzie są kasy ? < spytała się jej myśląc, że to ekspedientka >

Victoria McClair - 19-12-13 17:33:53

<spojrzała na nią zdziwiona i zaśmiała się cicho> Przykro mi słoneczko, ale ja ją kupuję <przechyliła głowę i zlustrowała dziewczynę wzrokiem szybko ściągnęła kurtkę i podała ją jej> Chociaż ty chyba bardziej jej potrzebujesz <uśmiechnęła się słodziutko>

Miranda McGuinness - 19-12-13 17:37:07

< wzruszyła ramionami i ziewnęła delikatnie zasłaniając dłonią usta > No taka wielka szkoda < spojrzała błagalnie na gest dziewczyny i założyła ręce na piersiach > powinnaś trochę inaczej się ubierać, aby nikt więcej cię nie pomylił z ekspedientką. < zaśmiała się pod nosem >

Victoria McClair - 19-12-13 17:43:45

Masz racje, ekspedientki chodzą w firmowych ciuchach za kilka stów <uśmiechnęła się sztucznie i przechyliła głową> Po tym, że wybrałaś tą samą kurtkę co ja powiedziałabym, że masz dobry gust, ale skoro nie odróżniasz służbowego mundurka od prawdziwej skóry to się najwyraźniej myliłam *<westchnęła>

Miranda McGuinness - 19-12-13 17:50:38

Zastanawiasz się co mówisz? Powiedziałaś dwie sprzeczności w jednym zdaniu. < pokręciła głową z zażenowaniem > Zaniżasz statystyki każdej mądrej blondynce. < wzruszyłą ramionami i poprawiła włosy na lewe ramię > Wredna, pewna siebie, trochę głupiutka. Jesteś wampirem ? < spytała prosto z mostu i oparła się o lustro >

Victoria McClair - 19-12-13 17:55:01

<potrząsnęła głową> Cholera, naprawdę wy marni ludzie tak kiepsko oceniacie nas? <zaśmiała się> Jesteśmy potężniejsi od nas, a martwicie się tylko naszymi kłami <uśmiechnęła się i wzruszyła ramionami> Ty też jesteś zadziorna, już Cię lubię <puściła jej oczko>

Miranda McGuinness - 19-12-13 17:59:44

< uśmiechnęła się jednym kącikiem ust > To pierwsze co się rzuca w oczy przy rozmowie z wami. < przygryzła lekko wargę i splotła dłonie na biodrze > No jeszcze samce wykazują ogromną potrzebę pokazania : Patrzcie ! O to samiec Alfa < zasmiała się > nie jest tak źle, zwykli smiertelnicy nie są tylko pudełkiem na krew.

Victoria McClair - 19-12-13 18:13:02

Oczywiście, że nie są pudełkiem <uśmiechnęła się szeroko> Pudełko nie zachowa ciepła, a oni sprawiają, że ich krew jest tak gorąca, że aż chce się pić <zachichotała i przejechała dwoma palcami po jej szyi> Twoje tętno szaleje <uniosła brew> Ja jednak staram się nie karmić ludźmi <wzruszyła ramionami> Od jakiegoś czasu przynajmniej nie...

Miranda McGuinness - 19-12-13 18:19:43

< wzdrygnęła się delikatnie gdy dziewczyna dotknęła jej tętnicy > Nienawidzę krwi, żył, tętnic. Obrzydlistwo najwyższych lotów < spojrzała ku wyjściu ze sklepu > Stoimy tak dalej czy zrobimy coś ciekawszego ? < wyciągnęła do niej dłoń > przy okazji, jestem Miranda.

Victoria McClair - 19-12-13 18:22:09

Victoria, jak zwycięstwo, więc nie masz już żadnych szans na ucieczkę <wywróciła oczami> Ale mów mi Vicky i pewnie, możemy cokolwiek zrobić, ale najpierw kupię sobie tą kurtkę <uśmiechnęła się niewinnie zabrała jej odzież i poszła do kasy by zrealizować transakcję>

Miranda McGuinness - 19-12-13 18:26:34

< zaśmiała się pod nosem i stanęła na zwenątrz galerii czekając na nowo poznaną wampirzycę. Wyciągnęła czerwone Marlboro i podpaliła papierosa siłą własnej woli >

Victoria McClair - 19-12-13 18:30:42

<wyszła ze sklepu w nowej kurtce i zobaczyła, ze dziewczyna pali, zaśmiała się i zaklaskała w dłonie wyciągając ze swojej torebki identyczne papierosy> Cóż, mamy podobny gust <wywróciła oczami>

Miranda McGuinness - 19-12-13 18:34:28

< równiez się zaśmiała i zacięgnęła głęboko dymem > Niech żyją Marlboro na wieki < wypuściła obłok do nieba i spojrzała ku dziewczynie > Mieszkasz tu od dawna ?

Victoria McClair - 19-12-13 18:42:46

<zapaliła swojego papierosa i zaśmiała się> W sumie dziś mija równo miesiąc <wywróciła oczami> Ale nie planuję tego jakoś hucznie obchodzić, a ty? Kiedy przyjechałaś do tego zakichanego miasteczka? <poruszyła zabawnie brwiami>

Miranda McGuinness - 19-12-13 18:47:36

Tydzień temu i póki co nie narzekam < zamyśliła się na chwilę bawiąc się papierosem w dloniach > chociaż jedno mnie niepokoi - tutejsze duchy wyjątkowo są mało gadaliwe. No chyba, że ktoś wzywa je w gniewie, wtedy pojawiają się z chęcią < spojrzała na nią z chytrą miną i zbliżyła do niej > zapewne nie jedna ciekawa historia cię tutaj spotkała.

Victoria McClair - 19-12-13 18:52:43

<przechyliła duchy i wypuściła dym z płuc robiąc kółeczka> To miasto mnie irytuje i duchy? <prychnęła> Więc jesteś medium, czy coś? Ciekawie <uśmiechnęła się> W tym mieście zbyt wiele się dzieje i sama nie wiem czy to plusy czy minusy

Miranda McGuinness - 19-12-13 19:02:14

Tak, jestem Medium < wyrzuciła końcówkę papierosa i zgasiła go obcasem > i aura tego miasta mi się nie podoba. Co nie zmienia faktu, że jest w nim coś intrygującego... < opatuliła się szalikiem i zaczęła iść w stronę ulicy > Idziemy gdziekolwiek?

Victoria McClair - 19-12-13 19:07:51

Taa, istota nadnaturalna na każdym metrze kwadratowym <wywróciła oczami> Okej, okej idziemy, ale najpierw zaproponuj mi gdzie <wystawiła jej język i zgasiła papierosa>

Miranda McGuinness - 19-12-13 19:12:09

Chodźmy najpierw na główną ulicę, potem się jeszcze zastanowimy ... < uśmiechnęła się delikatnie i ruszyłą w stronę wyznaczonego celu >

Tatia Petrova - 20-12-13 15:16:06

*Weszła do centrum i zaczęła się kręcić po sklepach oglądając ciuchy*

Lena Duchannes - 20-12-13 16:05:07

*Jakiś cudem trafiła do galerii i chcąc nie chcąc, weszła do okazałego budynku. Lena weszła do pierwszego sklepu gdzie zobaczyła sukienki, które mogły się nadawać na imprezę.*

Tatia Petrova - 20-12-13 16:28:35

*Po dłuższym czasie weszła do jakiegoś sklepu i znalazła dla siebie idealną sukienkę. Przeszła się jeszcze po sklepach i kupiła dwie rzeczy. Wyszła z centrum*

Lena Duchannes - 20-12-13 16:39:46

*Po jakimś czasie wysza z galerii z nową torebką, sukienką i butami.*

Kol Mikaelson - 20-12-13 18:51:29

<podjechał, wszedł do centrum.. kupił coś tam i pojechał>

Ruby Jones - 11-01-14 10:52:58

*Podjechała samochodem pod centrum, zaparkowała i wysiadła lekko trzaskając drzwiami. Weszła do centrum i zaczęła chodzić po sklepach oglądając ciuchy, buty i kosmetyki*

Mira Adams-Torees - 11-01-14 11:23:14

*Przyszła do centrum i chodziła po sklepach, aż zobaczyła jakąś blondynkę-medium, której nie kojarzyła.*Hej.*Powiedziała i przyjrzała jej się ciekawie.*Długo tu mieszkasz?

Ruby Jones - 11-01-14 11:25:57

*Spojrzała na dziewczynę i uśmiechnęła się lekko.* Hej. Jakiś czas *wzruszyła ramionami* a ty?

Mira Adams-Torees - 11-01-14 11:31:20

*Uniosła kącik ust.*Nie jestem tutaj ani starym mieszkańcem, ani nowym. Coś pomiędzy.*Wzruszyła ramionami.*Mieszkałam tu trochę, później w Hiszpanii i wróciłam na stare śmieci.

Ruby Jones - 11-01-14 11:34:06

Aha *uśmiechnęła się szeroko* Byłam kiedyś w Hiszpanii. *wzruszyła ramionami* Raz czy dwa. *uniosła kącik ust i wyciągnęła do niej rękę* Jestem Ruby.

(Zw)

Mira Adams-Torees - 11-01-14 11:37:50

*Pokiwała głową myśląc nad czymś.*Hiszpania jest piękna.*Uśmiechnęła się do blondynki i uścisnęła jej dłoń.*Mira. A właściwie Miranda. Miło mi poznać.

Ruby Jones - 11-01-14 11:58:46

*Szybko zajrzała do jej głowy po czym cofnęła dłoń* Miło mi cię poznać *uniosła kącik ust.*

(Za chwilę znów znikam :/ na kilkanaście minut)

Mira Adams-Torees - 11-01-14 12:11:21

*Rozejrzała się po sklepie i zaczęła przeglądać ubrania na wieszakach obok nich.*A więc, Ruby, dlaczego Falls?*Zerknęła na nią unosząc brew.*

Ruby Jones - 11-01-14 12:14:57

Właściwie nie wiem *odpowiedziała beznamiętnym tonem. Zdjęła z wieszaka ładną, czarną sukienkę i zaczęła ją oglądać.* Chyba ciekawość mnie tu przygnała *wzruszyła ramionami* A ty dlaczego wybrałaś Falls?

Mira Adams-Torees - 11-01-14 12:46:19

Dawno temu wybrałam Falls, bo było małe i niepozorne. I nie żałuję tego ani trochę, choć okazało się o 180 stopni inne.*Wzięła czarne jeansy, które przewiesiła sobie przez ramię i kontynuowała przeglądanie.*Gdyby nie mój wybór wtedy nie poznałabym pewnego mężczyzny, który przyczynił się do zmiany mojego nazwiska w dowodzie.*Zaśmiała się.*

Ruby Jones - 11-01-14 12:50:22

*Uniosła kąciki ust* Miłość. *skinęła głową i przygryzła wargę.*

Mira Adams-Torees - 11-01-14 12:54:49

Tak.*Zacisnęła usta.*A teraz on jest w Hiszpanii, a ja tutaj. I sama nie wiem, czy mi z tym lepiej, czy gorzej.*Zamknęła na chwilę oczy i westchnęła chicho, po czym odwróciła się do wieszaków po drugiej stronie i przejechała dłonią po materiałach wybierając po chwili luźną koszulkę bez rękawów w chłodnym odcieniu błękitu.*

Ruby Jones - 11-01-14 12:58:08

*uniosła brew* Ty go tam zostawiłaś czy on chciał przerwy? *zapytała i odwiesił czarną sukienkę którą oglądała po czym zdjęła czarne dżinsy, które przewiesiła sobie przez rękę i dalej szukała*

Mira Adams-Torees - 11-01-14 13:17:39

Ja. Ale on się do tego przyczynił i to mocno. Bardzo trudno jest go utrzymać przy sobie. Rozumiesz?*Przewróciła oczami.*Raczej nigdy nie należał do tych najbardziej stałych.

Ruby Jones - 11-01-14 13:20:01

Ach *skinęła głową* Zdradzał cię? *zapytała wprost i po chwili dodała* Przepraszam, należę raczej do tych osób które mówią co myślą. *wzruszyła ramionami uśmiechając się przepraszająco.*

Mira Adams-Torees - 11-01-14 13:23:27

Nic nie szkodzi.*Uśmiechnęła się szeroko.*Mam tak samo, więc nie nie mogłabym mieć Ci tego za złe.*Zrobiła minę typu "niestety" i pokiwała głową.*Tak, zdradzał mnie. Taki z niego kochany mąż.

Ruby Jones - 11-01-14 13:29:25

*Pokręciła głową i wydęła usta* Faceci. Tylko jedno im w głowie. *pokręciła głową i wybrała z wieszaka seksowną, krótką sukienkę w kolorze krwi i uśmiechneła się szeroko* A już myślałam że nie znajdę nic dla siebie *zaśmiała się cicho*

Mira Adams-Torees - 11-01-14 13:33:57

Tak, z tym muszę się zgodzić.*Spojrzała na sukienkę, którą trzymała dziewczyna.*Ładna, pasuje Ci.*Pokiwała głową z uznaniem i uniosła kącik ust.*Sukienka na jakąś okazję?

Ruby Jones - 11-01-14 13:36:56

Nie *pokręciła głową* Po prostu lubię sukienki *roześmiała się*

Mira Adams-Torees - 11-01-14 13:40:30

Rozumiem. Sukienki są świetne, sama też je lubię, ale częściej zakładam dres i adidasy. Tak już mi się utarło.*Zaśmiała się.*Choć przypomniałaś mi, że kiecka w szafie tak bez okazji nie zaszkodzi.*Zaczęła przeglądać sukienki, aż znalazła krótką, czarną, koronkową.*

Ruby Jones - 11-01-14 13:41:38

Piękna *posłała jej uśmiech* Pasuje ci *skinęła głową i zaczęła szukać kolejnej sukienki*

Mira Adams-Torees - 11-01-14 13:45:47

Też tak uważam, nawet nie chce mi się jej przymierzać.*Zaśmiała się i sprawdziła rozmiar, a że był to akurat jej, to od razu dołączyła ją do reszty trzymanych rzeczy.*

Ruby Jones - 11-01-14 13:51:09

No dobra. Ja skończyłam moje zakupy *uśmiechnęła się i uniosła dżinsy i sukienkę*

Mira Adams-Torees - 11-01-14 13:55:05

Ja chyba w sumie też.*Spojrzała na ubrania, które trzymała.*Masz może ochotę wyskoczyć na kawę i "babskie ploteczki"?*Zapytała i zaśmiała się idąc w stronę kasy.*

Ruby Jones - 11-01-14 14:01:58

*Zaśmiała się i poszła za nią do kasy* Chętnie *skinęła głową, a kiedy kasjerka skasowała rzeczy, R. zapłaciła i spojrzała na Mirę.* To gdzie idziemy?

Mira Adams-Torees - 11-01-14 14:05:29

W mieście jest taka kawiarenka, którą uwielbiałam zawsze.*Uśmiechnęła się.*Ciekawe, czy dalej mają tak tak samo dobrą kawę i ciastka. Co Ty na to?

Ruby Jones - 11-01-14 14:07:54

Chętnie to sprawdzę *uniosła kącik ust i ruszyły ku wyjściu*

(Ty dasz tam posta? :P)

Ruby Jones - 11-01-14 16:48:53

*Na chwilę wróciła do centrum po samochód który wcześniej tu zostawiła. Zakupy wrzuciła do bagażnika po czym wsiadła, odpaliła auto, włączyła radio i odjechała*

Ruby Jones - 12-01-14 16:48:21

*Przyszła do centrum handlowego i weszła do pierwszego lepszego sklepu. Kiedy jed ak nic nie znalazła wyszła i usiadła na pobliskiej ławce*

Sam Winchester - 12-01-14 17:01:06

*Zaparkował impalę na parkingu i z niej wysiadł. Od razu sprawdził czy na pewno ma portfel i wszedł do centrum handlowego. Przez chwilę zdawało mu się, że widzi Ruby, lecz przestał o tym myśleć i wszedł do sklepu spożywczego. Ludzie których mijał w alejkach patrzyli na jego ranę nad skronią, a on nie zwracał na nich uwagi. W końcu znalazł placek dla Deana, zgrzewkę piw i skierował się z tym wprost do kasy. Dał kasjerce pieniądze i pakując małe zakupy do siatki wyszedł ze sklepu. Tym razem znów zauważył Ruby, ale był pewien, że to na prawdę ona. Już miał do niej podejść gdy nagle przypomniał sobie o groźbie Deana. Sam rzucił jej ukradkiem spojrzenie i powoli utykając skierował się do wyjścia.*

Ruby Jones - 12-01-14 17:08:11

*Nagle dostrzegła Sama który wchodził do sklepu. Wyglądał dobrze, ale Ruby i tak chciała do niego podejść. Ale on jej chyba nie widział. Zamarła i siedziała nieruchomo przez chwilę. Kiedy wyszedł dostrzegła wyraźnie że na nią spojrzał. Kiedy jednak odwrócił się i zaczął iść w stronę wyjścia R. zerwała się i pobiegła za nim. Kiedy się z nim zrównała złapała go za ramię.* Sam, wszystko okej? *zapytała z troską ledwo słyszalną w jej głosie.*

Sam Winchester - 12-01-14 17:11:11

*Wystraszył się głosu Ruby. Momentalnie się odwrócił. Popatrzył prosto w jej oczy i przełknął ślinę.* Tak, wszystko dobrze. Wiesz ja już muszę... powinienem już iść.*powiedział słabym głosem. W jego oczach można było dostrzec strach, którego nigdy w nich nie było... Chyba, że zobaczył Klauna. Ale Tuby nie była ani trochę podobna do jakiegokolwiek damskiego Klauna.*

Ruby Jones - 12-01-14 17:14:55

*Wbiła mu palce w ramię i spojrzała na niego surowo* Co się dzieje? *zapytała twardo przyglądając mu się, wyczulona na najmniejsze kłamstwo.*

(Serio... dzięki za tego Klauna >…< xD)

Sam Winchester - 12-01-14 17:16:53

*Popatrzył na nią.* Nic*szepnął tak by w jego głosie nie usłyszała kłamstwa.*

Ruby Jones - 12-01-14 17:18:55

*Przyglądała mu się uważnie a po chwili westchnęła* Sammy... *celowo użyła zdrobnienia* Przecież widzę że coś jest nie tak.

Sam Winchester - 12-01-14 17:26:57

*Spuścił głowę tak by uniknąć jej wzroku.* Nie możemy się spotykać. Nawet jako przyjaciele. Dean chce zabić ciebie a mnie postrzelić w nogę. Obiecałem mu, że jeśli cię spotkam, spróbuję cię zabić, więc lepiej byśmy siebie unikali.*wyrzucił z siebie jak kamień z serca.*

Ruby Jones - 12-01-14 17:31:10

*Jej myśli szybko gnały. Oceniała sytuację i zastanawiała się nad jego słowami. Po chwili odetchnęła. Miała plan. Stanęła na palcach i delikatnie musnęła jego usta. Potem cofnęła się lekko.* Więc zrób to. *rozłożyła ręce* Zabij mnie. *skinęła głową i przygryzła policzek od środka.*

Sam Winchester - 12-01-14 17:32:53

Zwariowałaś?*zapytał. Nie wierzył w to Ruby własnie mu powiedziała.*

Ruby Jones - 12-01-14 17:37:34

*Przełknęła ślinę.* To jedyne wyjście, Sam. Inaczej on nie da nam spokoju, dobrze o tym wiesz! *podniosła głos, ale gdy parę osób się na nich obejrzało znów go ściszyła* Ja wrócę. *uniosła dłoń i dotknęła jego policzka.*

Sam Winchester - 12-01-14 17:45:38

A jeśli jednak nie wrócisz? *zapytał. Wiedział, że jej plan może się udać, ale nadal miał co do niego masę wątpliwości.* Może wrócisz, ale będziesz w innym ciele...

Ruby Jones - 12-01-14 17:48:34

Na pewno wrócę. *powiedziała stanowczo. Kiedy usłyszała następne zdanie zacisnęła usta*  Opętam jakieś inne ciało *wzruszyła ramionami* A zresztą.... to wciąż będę ja. *spojrzała na niego*

Sam Winchester - 12-01-14 17:54:35

*Przełknął ślinę.*Nie pozwolę ci opetać kogokolwiek kto żyje i ma rodzinę lub zapewnioną przyszłość.*Skrzyżował ramiona na torsie i popatrzył na Ruby świdrującym wzrokiem.*

Ruby Jones - 12-01-14 17:56:49

*Przewróciła oczami* Dlaczego nie? Będę musiała mieć jakieś ciało tak? *uniosła brew i wpadła na pomysł.* Więc opętam ciało w śpiączce. W takich nie ma już dusz. *pokiwała głową* Pasuje?

Sam Winchester - 12-01-14 18:09:33

Pasuje.*powiedział i ją delikatnie pocałował na pożegnanie.*

Ruby Jones - 12-01-14 18:11:01

*Odwzajemniła pocałunek przymykając oczy*

Sam Winchester - 12-01-14 18:15:23

*Złapał ją mocno za rękę tak jakby obawiał się tego, że go opuści. Po chwili puścił jej dłoń i odsunął się otwierając oczy.* Napiszesz gdy już wrócisz prawda? Spotkamy się w Grill'u, okay?*zapytał*

Ruby Jones - 12-01-14 18:20:47

Tak. *uśmiechnęła się słabo* Nie zmieniałeś numeru tak? *spojrzała na niego i ścisnęła jego rękę.*

Sam Winchester - 12-01-14 18:33:25

Nie.*powiedział i się smutno uśmiechnął. Pocałował ją w policzek i bez słowa odszedł. Po chwili się odwrócił i popatrzył na blondynkę.Wysłał jej szczery uśmiech i wyszedł z centrum handlowego. Od razu poszedł na parking, do impali. Wszedł do samochodu brata. Położył dłonie na kierownicy i położył na nich głowę. Zaczął myśleć o tym co będzie gdy Dean dowie się o podstępie. Był pewiem, że zachowa się inaczej niż wczoraj. Gorzej niż wczoraj. Nie chciał poznać konsekwencji spotykania się z Ruby. Po chwili włożył klucze do stacyjki i odjechał w stronę domu.*

Ruby Jones - 12-01-14 18:35:42

*Odprowadziła Sama wzrokiem. Jeszcze przez dłuższą chwilę stała tylko nieruchomo, po czym ruszyła przed siebie, wyszła z centrum*

Sam Winchester - 19-01-14 14:51:30

*Wszedł do centrum handlowego i szybko kupił nowy telefon w sklepie elektronicznym. Zadowolony wyszedł i skierował się w stronę domu Ruby. Nie wiedział gdzie jest dokładnie, ale pamiętał jak razem jechali samochodem do domu Deana.*

Daniel McGuinness - 06-02-14 16:39:36

*Przyszedł i zaczął łazić po sklepach kupując sobie ubrania gdyż nie przyjechał z żadną walizką*

Daniel McGuinness - 06-02-14 21:49:34

*Wyszedł z torbami*

Sam Winchester - 18-02-14 16:25:51

*Wszedł do centrum i zaczął szukać tego po co przyszedł. Po dłuższej chwili wyszedł uśmiechając się z satysfakcją. Jedyne co go zastanawiało to to, jak zabierze to ze sobą do domu, by Ruby TEGO nie zauważyła.*

Faye Marshall - 23-02-14 14:37:59

*Przyszłam pod Centrum Handlowe ku mojemu zdziwieniu chodzenie w wysokich szpilkach nie dało mi się jeszcze we znaki. Weszłam do środka i podeszłam do tablicy informacyjnej w poszukiwaniu jakiegoś sklepu odpowiedniego dla mnie. Kiedy znalazłam ten odpowiedni udałam się w tamtą stronę. Po drodze zaliczyłam stoisko z koktajlami i kupiłam sobie sok z wyciskanych pomarańczy. Po tym jak już wypiłam całą zawartość kubeczka wyrzuciłam go do śmieci i weszłam do butiku gdzie zaczęłam szukać czegoś ładnego dla siebie*

Alexander Kahn - 23-02-14 14:51:05

<przechodzi obok centrum i nagle się cofa. Zdejmuje okulary przeciwsłoneczne i uśmiecha się do siebie. Postanawiając zakupić jakieś nowe koszule, wchodzi do środka bawiąc się okularami i pewnym siebie, męskim krokiem przemierza korytarz. Mija z tysiąc sklepów, aż zauważa jeden porządny i wchodzi do niego. Chwilę się rozgląda zdezorientowany ilością ubrań i podchodzi do pierwszego wieszaka. Przemierza kolejne przeczesując włosy palcami, odwraca się i nagle wpada na Faye> Przep.. <unosi wzrok na jej twarz i urywa zamurowany wpatrując się w nią> Przepraszam. <mówi ciszej i sięga po sukienkę, która wypadła jej z rąk>

Faye Marshall - 23-02-14 14:58:11

*Chodziłam po butiku na początku nic mi się nie podobało lecz w końcu z daleka zauważyłam coś co zwróciło moją uwagę. Podeszłam do sukienek i wzięłam kilka z nich. Po chwili postanowiłam je przymierzyć i zaczęłam szukać przymierzalni. Nagle poczułam jak ktoś na mnie wpadł, uniosłam wzrok i spojrzałam na twarz mężczyzny* Nic się nie stało przystojniaku * Powiedziałam równie cicho jak on* To moja winna powinnam patrzeć przed siebie. *Wzruszyłam lekko ramionami*  My się chyba skądś znamy prawda? * Przekrzywiłam lekko głowę, zastanawiając się* Długo mnie tu nie było.

Alexander Kahn - 23-02-14 15:07:59

Nie, ja.. uhm.. To ja się zapatrzyłem. <uśmiecha się niepewnie i uroczo, po czym spogląda na sukienkę, którą trzyma i podaje jej> To chyba twoja. Jest.. <kiwa głową> Śliczna. Będzie ci w niej do twarzy. <unosi kącik ust w lekko łobuzerskim uśmiechu i spogląda jej w oczy przeciągle> Bardzo możliwe. W każdym bądź razie, jestem Alexander. Miło mi.

Faye Marshall - 23-02-14 15:12:30

*Zerknęłam na sukienkę którą trzymał, wzięłam ją od niego* Zamierzałam właśnie pójść sprawdzić czy pasuje jak chcesz możesz ocenić kiedy będę już miała ją na sobie * Uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie, zaczęłam lekko przegryzać dolną wargę* Faye * Powiedziałam przyglądając mu się * Mi też jest miło. * Odsunęłam się trochę od niego* To jak chcesz zobaczyć mnie w tej sukience? * Uniosłam lekko brwi *

Alexander Kahn - 23-02-14 15:17:09

Jasne. Pewnie, z chęcią cię w niej zobaczę. <uśmiecha się szelmowsko bawiąc się swoimi okularami przeciwsłonecznymi, aż w końcu wsuwa je odpowiednio nad górny guzik lekko rozpiętej koszuli> Faye. <skina lekko głową> Więc będę tu czekał. A potem może pomożesz dobrać mi jakąś koszulę.. Właściwie po to tu przyszedłem. <unosi wolno kącik ust>

Faye Marshall - 23-02-14 15:28:43

Myślałam, ze przyszedłeś tu na łowy * Zachichotałam cicho* Ale wersja z koszulą też może być * Puściłam do niego oczko * Zaraz wracam tylko nie uciekaj. * Powiedziałam zerkając w jego oczy po czym odeszłam w stronę przymierzalni. Weszłam do pustej kabiny i zdjęłam z siebie sukienkę żeby założyć tą co wybrała.Kiedy już miałam sukienkę na sobie zostawiłam rzeczy i wyszłam z przymierzalni. Podeszłam do chłopaka, zrobiłam obrót w okół własnej osi po czym się zatrzymałam* I jak?

Alexander Kahn - 23-02-14 15:36:05

Masz racje, to miejsce jest lepsze niż bar. Ale widać spotykam piękne dziewczyny nawet wtedy, kiedy się tego najmniej spodziewam. <uśmiecha się szelmowsko i lekko przechyla głowę w bok> Okay, stoję tutaj i czekam. <puszcza jej oczko i odprowadza ją wzrokiem. Opuszkiem kciuka dotyka lekko swojej dolnej wargi i wzdycha. Czeka chwilę, a kiedy dziewczyna do niego wraca, cmoka udając zawiedzenie> A już liczyłem na to, że przypadkiem zatnie ci się zamek i może się do czegoś przydam.. <uśmiecha się pod nosem i lustruje ją wzrokiem gwiżdżąc z uznaniem> Świetnie na tobie leży. Poważnie, podkreśla.. <zatrzymuje wzrok w pewnych miejscach i zaciska wargi rozbawiony> Wszystkie odpowiednie aspekty twojej urody. Przymierz jeszcze kilka, chętnie popatrzę. <spogląda jej w oczy z młodzieńczym, seksownym uśmiechem>

Faye Marshall - 23-02-14 15:41:18

Stanęłam na palcach i zbliżyłam się do ucha chłopaka* Możesz mi pomóc rozpiąć tą sukienkę * Powiedziałam cicho po czym się odwróciłam się do niego plecami* Ale jeśli nie chcesz to pewnie ten przystojny kasjer mi pomoże * Uśmiechnęłam się zadziornie* Dziękuję * Przegryzłam znowu dolną wargę i lekko się zarumieniłam* To jak pomożesz mi, a przymierzę jeszcze kilka po czym pomogę ci wybrać koszule.

Alexander Kahn - 23-02-14 15:47:46

Whoa.. Jaki kasjer? Ja zawsze chętnie. <uśmiecha się leniwie posyłając jej czarujące spojrzenie> Okay, niech będzie. To może.. <rozglada się przez chwilę, podchodzi do wieszaka i przegląda sukienki, aż znajduje odpowiednią, koloru śliwkowego z głębokim wycięciem na plecach i skromnymi dodatkami, idealnie dopasowana; podaje ją dziewczynie> Ta? <unosi kącik ust patrząc jej w oczy>

Faye Marshall - 23-02-14 15:54:10

Nie widzisz tego przystojniaka za kasą * Zachichotałam * W sumie jesteś przystojniejszy * Zaczęłam się kołysać na szpilkach czekając aż chłopak najdzie sukienkę* Muszę przyznać masz niezły gust * Uśmiechnęłam się słodko i wzięłam ja od niego* Tylko najpierw pomóż mi z tym suwakiem. * Przekrzywiłam lekko głowę żeby spojrzeć na Alexandra*

Alexander Kahn - 23-02-14 16:01:20

To było logiczne. <uśmiecha się łobuzersko i kręci głową> Do kobiet także, wierz mi. Szatynki są bardzo w moim typie. <spogląda na jej włosy i po chwili puszcza jej oczko> Jasne. Chodź, nie zrobię tego przy wszystkich. Jeszcze jakiś.. uhm.. przystojny kasjer będzie chciał mi cię odbić i co? <unosi brew spoglądając jej w oczy i zaciska wargi rozbawiony. Układa dłoń na jej plecach i kierują się do przymierzalni. Kiedy do niej wchodzą, zamyka drzwi/zasłonę i jak dziewczyna staje do niego tyłem, odszukuje jej spojrzenia w lustrze i patrzy jej przeciągle w oczy unosząc kącik ust. Lustruje wzrokiem jej plecy aż do samych stóp, wsuwa palce pod obrzeża sukienki i chwyta zamek. Odpina go powoli, drażniąc wierzchem dłoni jej nagie plecy, aż w końcu zsuwa go do samego końca. Opuszkami palców dotyka delikatnie jej skóry kierując się w górę i zsuwa jej ramiączko sukienki śledząc wzrokiem swoje ruchy i spoglądając w jej oczy>

Faye Marshall - 23-02-14 16:08:16

Wyglądasz na takiego co woli blondynki *Uniosłam lewą brew do góry* Ale dobrze wiedzieć, że lubisz szatynki. * Poszłam za chłopakiem do przymierzalni* Odbić mnie tobie? * Odezwałam się dopiero po chwili* Czyżby mnie pan podrywał? * Ściągnęłam lekko brwi obserwowałam go uważnie w lustrze. Po chwili wzrok z jego twarzy przeniosłam na dłonie* Rozumiem iż pomożesz mi nawet zdjąć tą sukienkę. To miłe z twojej strony * Powiedziałam szeptem, przeszedł mnie dreszcz wywołany jego dotykiem. Jego dotyk wydawał mi sie znajomy lecz nie chciałam o tym rozmyślać. Przymknęłam lekko powieki i westchnęłam cicho*

Alexander Kahn - 23-02-14 16:14:22

Blondynki nie są w moim typie. <mruczy cicho i unosi kącik ust. Nachyla się do jej ucha i owiewa je swoim ciepłym oddechem> A jeśli tak? <szepcze i patrzy jej przeciągle w oczy w lustrze. Unosi kącik ust, przymyka powieki i muska wargami jej kark, niczym piórko> Mogę to zrobić. <mówi cicho i opuszkami palców dotyka jej ramienia zsuwając także drugie ramiączko. Układa obie dłonie na jej ramionach i zaciska palce masując ją zmysłowo silnymi palcami>

Faye Marshall - 23-02-14 16:19:41

Yhm.. * Rozchyliłam lekko usta czując pocałunki na swoim karku, tak cholernie chciałam poczuć jego wargi na swoich.* To możesz mnie podrywać dalej. * Również spojrzałam w oczy mężczyzny miał tak piękne oczy, ze czułam iż zaraz się w nich rozpłynę. * Tylko musisz o czymś wiedzieć... nie mam na sobie bielizny * Szepnęłam mu na ucho uśmiechając się przy tym*

Alexander Kahn - 23-02-14 16:25:43

To nie problem.. <uśmiecha się leniwie> Tak czy siak bym cię jej pozbawił. Poza tym.. Nie wiem czy mogę ci wierzyć. Chyba powinienem sam sprawdzić.. <spogląda jej w oczy i przygryza płatek jej ucha. Układa obie dłonie na jej talii, zsuwa je bardzo wolno i mierzwiąco na jej biodra. Dociera do jej dłoni i układa na nich swoje dłonie, aż przesuwa je do łokcia i ramion sunąc po jej obnażonej skórze. Zahacza palcami o ramiączka sukienki, które zwisają bezwładnie i zsuwa je w dół odsłaniając jej pełne piersi. Bierze oddech zauważając ten widok i odsuwa jej sukienkę aż do pasa. Układa dłonie na jej brzuchu i dotyka go opuszkami palców kierując się w górę, aż w końcu zaciska nieznacznie palce na jej piersiach i masuje je delikatnie. W tamtej chwili nachyla się i składa pocałunek na jej ramieniu i szyi>

Faye Marshall - 23-02-14 16:32:03

Cieszę cię iż to mówisz. * Z mojego gardła wydobył się zduszony jęk rozkoszy. * No to przystojniaku sprawdzaj, nie okłamałabym Cię * Zacisnęłam uda czując jak bardzo się podniecam od samego jego dotyku. * Zamknęłam oczy rozkoszując się ta chwilą, pragnęłam więcej. Przegryzłam mocno wargę i stałam nieruchomo, oddałam mu się* Chcę więcej. * Powiedziałam pewnym siebie głosem co mnie odrobinę zdziwiło.*

Alexander Kahn - 23-02-14 16:40:15

Jedna część już sprawdzona.. Ale ze mnie cholerny niedowiarek <szepcze, unosi kącik ust i pociąga delikatnie jej su*ki. Zsuwa wolno dłonie na brzuch śledząc roziskrzonym spojrzeniem swoje ruchy w lustrze i owiewa ciepłym, przyspieszonym oddechem jej kark. Przygryza delikatnie jej skórę i zahacza palcami o brzegi jej opuszczonej sukienki. Zsuwa ją, aż opada u stóp dziewczyny i powoli palcami dociera do jej uda. Rozchyla jej nogę i dotyka jej mierzwiąco, aż kreśli drogę do jej czułego miejsca i dotyka go palcami niczym piórkiem>

Faye Marshall - 23-02-14 16:47:42

*Jęknęłam jeszcze głośniej, uniosłam powieki i spojrzałam w jego oczy. Od samego patrzenia na jego twarz moje nogi były jak z waty. Gdyby mnie nie trzymał z pewnością od razu bym upadła. Czułam jego przyśpieszony oddech jedyne co słyszałam to tylko nasze bicia serc które wydawało się jakby biło tym samym rytmem. * A nie mówiłam * Uśmiechnęłam się zadziornie, pragnąc go postanowiłam się odwrócić. Bez wahania wpiłam się w jego usta i zarzuciłam ręce za szyję Alexandra*

Alexander Kahn - 23-02-14 16:57:11

<uśmiecha się zadziornie słysząc jej słowa. Pozwala się jej odwrócić i odwzajemnia gorliwy pocałunek. Układa dłonie na jej biodrach i przyciąga ją do siebie maksymalnie. Odrywa się od jej ust i chcąc smakować całego jej ciała, składa pocałunki na jej szyi i ramionach. Opiera ją o ściankę przebieralni i przywiera do niej ciałem. Rozpalony odpina guziki swojej koszuli ani na moment nie przestając jej całować>

Faye Marshall - 23-02-14 17:06:06

Nie wiem czemu ale twój dotyk wydaje się mi znajomy * Szepnęłam, pomogłam mu rozpiąć guziki koszuli i ściągnęłam mu ją z ramion tak, że opadła obok sukienki. Popatrzyłam przez chwilę na jego goły tors i wyrzeźbione mięśnie. Zaczęłam całować jego klatkę piersiową i przesuwałam po niej swoimi drobnymi dłońmi.*

Alexander Kahn - 23-02-14 17:11:45

<zamiera na chwilę słysząc jej słowa, a bicie jego serca przyspiesza. Targany emocjami i podnieceniem wypiera złe myśli i przymyka powieki czując jej pocałunki. Odchyla głowę do tyłu i wzdycha przez uchylone wargi. Dłońmi dotyka jej ramion, piersi, brzucha i talii. W końcu zsuwa je na jej pośladki i masuje docierając do punktu kulminacujnego. Masuje go dłonią napawając się tym dotykiem>

Faye Marshall - 23-02-14 17:18:52

*Zmarszczyłam brwi kiedy zauważyłam jak zareagował na moje słowa lecz postanowiłam w to nie wnikać. Chcąc czuć go w sobie moje dłońmi majstrowałam przy jego rozporku który po chwili udało mis ie rozpiąć i zsunęłam jego spodnie z bioder wraz z bokserkami. Zaczęłam jęczeć gdy dotykał mnie w miejscu intymnym.* Pragnę czuć Cię w sobie. * Powiedziałam ochrypniętym głosem*

Alexander Kahn - 23-02-14 17:24:39

Pragniemy tego samego. <mruczy ponętnie, obejmuje ją i unosi. Bez trudu chwyta ją pod pośladkami, jakby ważyła 5kg i zatraca się w namiętnym pocałunku. Powoli główką członka dotyka jej punktu G i po chwili wchodzi w nią delikatnie. Wydaje z siebie cichy, zduszony jęk i porusza się wolno chcąc jeszcze bardziej ją rozpalić, aż przyspiesza i chowa twarz w zagłębieniu jej szyi całując je co po chwila>

Faye Marshall - 23-02-14 17:31:52

*Oplotłam go nogami w pasie i położyłam dłonie na jego umięśnionych ramionach. Mruknęłam z rozkoszy czując jak się we mnie wdziera. Zacisnęłam mocno palce na ramionach mężczyzny i rozchyliłam usta kiedy moja głowa odchyliła się do tyłu. Czułam jak moje podbrzusze się napina, rozkosz nadchodziła coraz blizej*

Alexander Kahn - 23-02-14 17:36:42

<odszukuje jej warg i całuje ją namiętnie. W końcu znajdują dobrze im znany, odpowiedni rytm i poruszają się w nim. Po niedługiej chwili Alexander eksploduje i zalewa ją sobą. Przygryza jej wargę i wzdycha czując przyjemność rozchodzącą się pod jego ciele. Całuje jej piersi i przygryza ich najtwardszą część bawiąc się nią językiem>

Faye Marshall - 23-02-14 17:41:00

*Chwilę po tym jak chłopak doszedł przez te wszystkie doznania rozpadłam się na milion kawałków. Mój oddech był przyśpieszony, ucałowałam jego tors i przycisnęłam twarz do klatki piersiowej* Będziesz musiał pomóc mi się ubrać bo coś czuję, ze nie ustoję na własnych nogach * Uśmiechnęłam się lekko po czym uniosłam głowę i spojrzałam na jego twarz*

Alexander Kahn - 23-02-14 17:55:42

Sama przyjemność. <mruczy cicho i uśmiecha się delikatnie. Unosi ją nieco i opuszcza na nogi. Mając dłoń na jej talii, sięga po sukienkę, kuca, muska wargami jej łydkę i unosi delikatnie nogę. Kiedy już obie są w sukience, unosi ją i nakłada ramiączka na jej ramiona. Spogląda jej w oczy z roziskrzonym spojrzeniem, zarumienionymi policzkami i lekko rozchwianymi włosami. Odwraca ją tyłem i dociska swoim ciałem do ściany. Składa pocałunek na jej karku i delikatnie masuje jej pośladki, aż sięga do zamka i zapina go. Poprawia jej ramiączko i całuje delikatnie jej ramię. Odsuwa się powoli, ubiera bokserki, spodnie i koszulę; zapina powoli guziki, a kiedy kończy odwraca się do lustra i wypuszcza powoli powietrze przeczesując włosy palcami> Gotowa do wyjścia? <przenosi na nią wzrok i uśmiecha się łobuzersko z błyskiem w oku>

Faye Marshall - 23-02-14 18:02:49

*Stałam nieruchomo umożliwiając mu założenie mi sukienki. Chwiałam się na nogach lecz w końcu złapałam równowagę. Patrzyłam na nasze odpicie w lustrze,a potem jak Alexander się ubierał. * Uśmiechnęłam się słodko, westchnęłam cicho napawając się widokiem tego cudownego i seksownego mężczyzny. Powoli podeszłam do niego, opuszkami palców wodziłam po jego twarzy; policzkach wargach oraz czole. Poprawiłam mu fryzurę i w końcu się odsunęłam* A jeśli stąd wyjdziemy to od razu mnie opuscisz? * Spytałam przekrzywiając głowę*

Alexander Kahn - 23-02-14 18:07:27

<kiedy do niego podchodzi, na chwilę wstrzymuje oddech w obawie, ale czując jej dotyk uśmiecha się i wypuszcza powoli powietrze> Nie licz na to. <unosi brew i kącik ust wyzywająco> Zabieram cię na drinka. Albo kawę. Cokolwiek wolisz. <patrzy na nią trochę pytająco. Zabiera obie sukienki, rozsuwa zasłonę i zmierzają do kasy.>

Faye Marshall - 23-02-14 18:10:29

Może być drink ale od razu mówię pilnuj żebym się nie upiła * Idę powoli obok chłopaka* Ta śliwkowa sukienka kojarzyć mi będzie się tylko z tobą. * Powiedziałam uśmiechnięta od ucha do ucha. Kiedy dotarliśmy do kasy zaczełam szukać w torebce portfel zeby zapłacić za sukienki*

Alexander Kahn - 23-02-14 18:15:00

Tak, wiem.. Masz słabą głowę. <szepcze do siebie i zastanawia się nad czymś błądząc wzrokiem po sklepie> Poważnie? <uśmiecha się lekko i spogląda jej w oczy> Akurat nie ją z ciebie ściągałem, ale wszystko przed nami, prawda? <patrzy jej przeciągle w oczy z niegrzecznym uśmiechem i kiedy dochodzą do kasy, wyciąga portfel i płaci za obie. Kiedy są już w odpowiedniej, usztywnianej torbie, powoli wychodzą ze sklepu> Więc.. Chodźmy do Grilla. Obiecuję, że będę cię pilnować.. A w razie czego po prostu się tobą zaopiekuję. <puszcza jej oczko obdarowując ją swoim ufnym spojrzeniem i wychodzą.> (daj posta na miejscu)

Tatia Petrova - 27-02-14 18:56:19

*Wchodzi do centrum handlowego i przechadza się po sklepach szukając czegoś dla siebie*

Kimberly Shanfield - 17-03-14 15:41:17

*Wchodzi do centrum z rękoma wciśniętymi do kieszeni kurtki, przechadza się po ulubionych sklepach i kupuje sobie kilka nowych drobiazgów*

Kimberly Shanfield - 17-03-14 17:00:29

*Kończy zakupy, wychodzi z czterema papierowymi torbami w rękach, przed centrum łapie taksówkę i jedzie w stronę Grilla*

Sam Winchester - 17-03-14 17:16:23

*Przeteleportował się w ciemny zaułek i od razu skierował się do sklepu. Szybko kupił jedzenie, jak zwykle zapominając o placku dla Deana. Postanowił wrócić do domu na nogach. Wyszedł ze sklepu i skierował się w stronę domu.*

Charlotte Hall - 24-03-14 12:40:45

*Charlotte dochodząc do Centrum dopiła kawę i wyrzuciła pusty kubek. Weszła do budynku i z zadowoleniem zaczęła buszować po sklepach.*

Charlotte Hall - 24-03-14 15:38:18

*Po jakimś czasie anielica wyszła z CH z kilkoma torbami w dłoniach*

Vanessa Blackbird - 22-04-14 22:33:49

<Pojawia się w środku centrum. Nieco zdezorientowana rozgląda się dookoła i wchodzi do pierwszego lepszego sklepu z elektroniką. Wybiera losowo telefon i zauracza sprzedawcę, żeby dał jej go za darmo. Gdy wszystko jest załatwione, znika.>

Hazel Jackson - 24-04-14 19:22:56

<Po wyjściu od Isaaca szlajam się bez celu po mieście. W końcu, sama nie wiem jak docieram do centrum handlowego, więc postanawiam pochodzić po sklepach... może przestanę się tak zamartwić. Okay, najlepszym wyjściem na zapomnienie byłyby prochy, ale a) zostawiłam wszystkie paczuszki w domu, b) nie mam powodu by dalej brać.... właśnie. Nie mam powodu. Więc dlaczego tak bardzo tego pragnę?
Potrząsam zrezygnowana głową i wciskam dłonie do kieszeni, przechadzając się nerwowo po centrum.>

Hazel Jackson - 24-04-14 23:08:40

<Długo krążę po centrum próbując nie zwracać uwagi na palące pragnienie które mnie dręczy. Cholera.. jak dawno nie brałam? Przełykam ślinę i w końcu zawracam do wyjścia. Idę szybkim krokiem, ale w końcu tak bardzo zaczyna mnie dręczyć że rzucam się biegiem w stronę domu.>

Clarisse Woodley - 25-04-14 12:05:09

<Clare przyjechała do centrum starając się nie przysnąć za kierownicą. Zaparkowała i zanim wysiadła wzięła tabletkę na ból glowy... mogła wczoraj nie pić... skierowała się do środka i zaczęła przechadzać się po sklepach w poszukiwaniu ciuchów na imprezę.>

Clarisse Woodley - 25-04-14 17:25:27

<Dopiero po dłuższym czasie udało jej się znaleźć coś odpowiedniego. Uznała że nie pójdzie w sukience (Clarisse nigdy nie lubiła chodzić w sukienkach) i w efekcie kupiła tylko buty. Wyszła z centrum i schowała zakup do samochodu. Wsiadła i odjechała.>

Miranda McGuinness - 17-05-14 13:44:45

< Czarownica weszła do galerii i zaczęła przeglądać każdy napotkany sklep w celu znalezienia idealnej sukienki na wieczór >

Miranda McGuinness - 17-05-14 14:57:14

< Po męczących poszukiwaniach Miranda znalazła w końcu coś idealnie podkreślającego jej figurę. Wychodząc z galerii zwróciła uwagę na małe studio tatuażu. Przygryzła wargę i postanowiła wejść do niego. Zapłaciła odpowiednią sumę i zdecydowała się na zrobienie tatuażu w dwóch miejscach. Szczęśliwa ruszyła ku domowi >

Luna Evans - 29-05-14 22:35:13

*Wchodzi do centrum handlowego i rozgląda się wokół* Ile tu rożnych sklepów...ciekawe czy znajdę tu jakieś fajne buty..*Udaje się do jednego z wielu sklepów. Ma zamiar dobrze się bawić *

Luna Evans - 29-05-14 22:55:27

*Po paru godzinach znalazła swoje wymarzone buty.* Są idealne! *Kupiła 2 pary: kremowe baletki i zadziorne niebieskie buty na koturnie. Między czasie nabyła też szorty i żółty top. Postanowiła jeszcze pooglądać sukienki. Weszła do Mohito, i zobaczywszy zwiewną, biała sukienkę udała się do przebieralni.Leżała jak ulał. Gdy podeszła się do kasy zobaczyła jedną ze zjaw, które widziała w swoich snach. Porządnie się przestraszyła. Był to duch zmarłej czarownicy.Szybko zapłaciła za sukienkę i opuściła sklep. Wybiegła z centrum i taksówką pojechała do domu...*

Alexandra Veneur - 08-07-14 14:39:11

*Alex zaparkowała pod centrum, wysiadła zostawiając w aucie okulary przeciwsłoneczne i weszła do budynku. Wyjeła z torebki telefon i niewielkie słuchawki, podłączyła je do telefonu i włożyła je do uszu. Przeszukała listę piosenek i w końcu ją znalazła. Włączyła i weszła do najbliższego sklepu z ubraniami.*

Alexandra Veneur - 08-07-14 21:08:29

*Po ponad pół dnia spędzonego w centrum handlowym, wysłuchaniu jednej czwartej piosenek z telefonu i obejściu prawie wszystkich sklepów, Alex wyszła zadowolona z centrum niosąc w rękach jakieś piętnaście toreb z zakupami. Wszystkie wpakowała do bagażnika Lexusa i wsiadła. Gdy odpalała silnik, uznała, że powinna się trochę zabawić.*

www.matin.pun.pl www.hamak-ots.pun.pl www.warzywaiowoce.pun.pl www.promesito.pun.pl www.aroundtheworld.pun.pl