Katherine Pierce napisał:

* Opiera siĂŞ o bar upijajÂąc alkohol i rozglÂąda siĂŞ. ZauwaÂżajÂąc TatiĂŞ wzdycha cicho po czym przenosi wzrok na pozostaÂłych imprezowiczĂłw*

*Przechadza siê po sali kiedy zauwa¿a Katherine. Uœmiecha siê drwi¹co i znika po czym pojawia siê obok dziewczyny.* Bu. *mówi uœmiechaj¹c siê szeroko i mierzy j¹ krytycznym spojrzeniem.* Musia³aœ siê tu przypa³êtaÌ? *unosi brew.*

*wchodzi z Finnickiem do pomieszczenia, spoglÂąda na ludzi jak na idiotĂłw i od razu kieruje siĂŞ do barku*

Katherine Pierce napisał:

Tatia Petrova napisał:

Katherine Pierce napisał:

* Opiera siĂŞ o bar upijajÂąc alkohol i rozglÂąda siĂŞ. ZauwaÂżajÂąc TatiĂŞ wzdycha cicho po czym przenosi wzrok na pozostaÂłych imprezowiczĂłw*

*Przechadza siê po sali kiedy zauwa¿a Katherine. Uœmiecha siê drwi¹co i znika po czym pojawia siê obok dziewczyny.* Bu. *mówi uœmiechaj¹c siê szeroko i mierzy j¹ krytycznym spojrzeniem.* Musia³aœ siê tu przypa³êtaÌ? *unosi brew.*

Oh.. To samo mogÂłabym powiedzieĂŚ rĂłwnieÂż o tobie* MruknĂŞÂła* Nawet nie wiesz jak nie miÂło mi ciĂŞ widzieĂŚ* UÂśmiechnĂŞÂła siĂŞ sÂłodko lecz sztucznie*

Nawet nie wiesz jakÂą mam ochotĂŞ wsadziĂŚ twojÂą gÂłowĂŞ w poncz *odparowuje uÂśmiechajÂąc siĂŞ jadowicie.*

< Wzrusza ramionami i bierze gryza babeczki. RozglÂąda siĂŞ po sali i popija whisky.*

Katherine Pierce napisał:

Tatia Petrova napisał:

Katherine Pierce napisał:

Oh.. To samo mogÂłabym powiedzieĂŚ rĂłwnieÂż o tobie* MruknĂŞÂła* Nawet nie wiesz jak nie miÂło mi ciĂŞ widzieĂŚ* UÂśmiechnĂŞÂła siĂŞ sÂłodko lecz sztucznie*

Nawet nie wiesz jakÂą mam ochotĂŞ wsadziĂŚ twojÂą gÂłowĂŞ w poncz *odparowuje uÂśmiechajÂąc siĂŞ jadowicie.*

* ZachichotaÂła* Nie rozÂśmieszaj mnie skarbie* PowiedziaÂła ironicznie* MoÂże postaraj siĂŞ opanowaĂŚ i nie psuĂŚ imprezy?

*ÂŚmieje siĂŞ.* Ja mam siĂŞ opanowaĂŚ? *prycha.* ZresztÂą. *wzrusza ramionami.* Jak pamiĂŞtasz - jestem demonem. *przewraca oczami.* Dlaczego miaÂłabym nie zepsuĂŚ tobie imprezy?

Katherine Pierce napisał:

Tatia Petrova napisał:

Katherine Pierce napisał:

* ZachichotaÂła* Nie rozÂśmieszaj mnie skarbie* PowiedziaÂła ironicznie* MoÂże postaraj siĂŞ opanowaĂŚ i nie psuĂŚ imprezy?

*ÂŚmieje siĂŞ.* Ja mam siĂŞ opanowaĂŚ? *prycha.* ZresztÂą. *wzrusza ramionami.* Jak pamiĂŞtasz - jestem demonem. *przewraca oczami.* Dlaczego miaÂłabym nie zepsuĂŚ tobie imprezy?

Nie martw siĂŞ. Nie zepsujesz mi jej* PuÂściÂła jej oczko ÂśmiejÂąc siĂŞ po czym usiadÂła przy barze*

ZaÂłoÂżymy siĂŞ? *szczerzy zĂŞby i siada obok niej. Wzrusza lekko ramionami.* Sorry. Teraz siĂŞ mnie nie pozbĂŞdziesz.

Caroline Forbes napisał:

Alexander Kahn napisał:

Caroline Forbes napisał:

*zauwa¿aj¹c Logan'a pos³a³a do niego doœÌ niepewny uœmiech, a czuj¹c czyjeœ d³onie na swoich odwraca siê gwa³townie, a widz¹c Alexandra'a unosi k¹ciki ust* Skoro ju¿ zarezerwowa³eœ dla mnie taniec to chyba nie wypada³oby odmówiÌ *mówi i przegryza delikatnie doln¹ wargê*

Skarbie, myÂślisz, Âże puszczĂŞ ciĂŞ po jednym? <unosi znaczÂąco brew i uÂśmiecha siĂŞ zadziornie. Kiedy podaje mu swojÂą dÂłoĂą, kierujÂą siĂŞ na parkiet, okrĂŞca jÂą i przyciÂąga do siebie ukÂładajÂąc dÂłoĂą na jej biodrze; zaczyna poruszaĂŚ siĂŞ w rytm muzyki>

*zaÂśmiaÂła siĂŞ melodyjnie i zaÂłoÂżyÂła mu rĂŞce na szyjĂŞ* A wiĂŞc muszĂŞ przyznaĂŚ, Âże impreza jest wyjÂątkowo udana *powiedziaÂła wpatrujÂąc siĂŞ w oczy chÂłopaka*

A byÂło inne wyjÂście? <unosi kÂącik ust i przyciÂąga jÂą bliÂżej siebie ruszajÂąc siĂŞ odpowiednio> Jak smakowaÂła ci babeczka? <uÂśmiecha siĂŞ pod nosem i nachyla siĂŞ do jej ucha> ByÂła magiczna <mruczy owiewajÂąc jÂą swoim ciepÂłym oddechem i zaciska wargi, Âżeby siĂŞ nie rozeÂśmiaĂŚ>

Ostatnio edytowany przez Alexander Kahn (28-02-14 20:10:06)

Avery Saltzman napisał:

Mia Mayhew napisał:

Avery Saltzman napisał:

< ZauwaÂża nieznajomÂą i zsuwa siĂŞ z hokera podchodzÂąc do niej z szklankÂą whisky w dÂłoni. > Nie znamy siĂŞ, prawda? < Unosi brew do gĂłry uÂśmiechajÂąc siĂŞ. > Jestem Averia, jednak wszyscy wolÂą do mnie mĂłwiĂŚ Avery lub Av. MiÂło mi CiĂŞ poznaĂŚ. < Puszcza jej oczko upijajÂąc Âłyk swojego zamĂłwienia. >

O, hej Av <mĂłwi i uÂśmiecha siĂŞ szeroko> Mia <przedstawia siĂŞ> NiezÂła impreza, prawda? <unosi brew, biorÂąc Âłyka drinka>

< PrzyglÂąda jej siĂŞ uwaÂżniej, po chwili przechylajÂąc lekko gÂłowĂŞ w bok. > Mia... WyglÂądasz dokÂładnie jak pewna Annabeth, ktĂłrÂą znaÂłam. SobowtĂłr, czy moÂże... cĂłrka? < Unosi kÂąciki ust do gĂłry. > Tak... Alexander potrafi urzÂądziĂŚ niezÂłe imprezy. < KrĂŞci rozbawiona gÂłowÂą siadajÂąc na miejscu obok niej. >

<uniosÂła delikatnie kÂąciki ust> CĂłrka <odpowiedziaÂła tylko i kiwnĂŞÂła gÂłowÂą w potwierdzeniu na jej sÂłowa> Nie poznaÂłam jeszcze organizatora. OgĂłlnie niewielu ludzi tu jeszcze znam <wzruszyÂła lekko ramionami, biorÂąc Âłyk alkoholu>

Katherine Pierce napisał:

Tatia Petrova napisał:

Katherine Pierce napisał:

Nie martw siĂŞ. Nie zepsujesz mi jej* PuÂściÂła jej oczko ÂśmiejÂąc siĂŞ po czym usiadÂła przy barze*

ZaÂłoÂżymy siĂŞ? *szczerzy zĂŞby i siada obok niej. Wzrusza lekko ramionami.* Sorry. Teraz siĂŞ mnie nie pozbĂŞdziesz.

Nie szkodzi. Zawsze mogĂŞ ciĂŞ ignorowaĂŚ* UÂśmiechnĂŞÂłam siĂŞ i zaÂłoÂżyÂłam nogĂŞ na nogĂŞ upijajÂąc whisky , rozglÂądajÂąc siĂŞ po sali*

Ciekawe ile dasz radĂŞ *uÂśmiecha siĂŞ i zamawia whisky. Kiedy dostaje zamĂłwienie upija Âłyka.* No i zawsze mogĂŞ uÂżyĂŚ iluzji. *kiwa gÂłowÂą.* PamiĂŞtasz jak to siĂŞ ostatnio skoĂączyÂło? *uÂśmiecha siĂŞ zÂłoÂśliwie.*

Charlotte Hall napisał:

Christopher Celt napisał:

Charlotte Hall napisał:

*w powoli zagêszczaj¹cym siê towarzystwie dostrzeg³a jednego samotnego, ale przystojnego faceta. Podesz³a do niego i uœmiechnê³a siê.* My siê chyba jeszcze nie znamy, prawda? *wyci¹gnê³a w jego kierunku smuk³¹ d³où.* Jestem Charlotte.

< Mierzy wzrokiem brunetkê i uœmiecha siê leniwie.* Nie, nie s¹dzê. Z pewnoœci¹ zapamiêta³bym tak¹ piêknoœÌ jak ty. < puszcza jej oczko i œciska lekko jej d³où, po czym sk³ada na niej delikatny poca³unek i patrzy na ni¹ lekko rozbawionym wzrokiem.* Christopher. < odpowiada. >

Mi³o ciê poznaÌ, Christopherze. *uœmiechnê³a siê szerzej, gdy z³o¿y³ na jej d³oni poca³unek.* Hm.. Rzadko spotykany w dzisiejszych czasach gest. *upi³a z kieliszka odrobinê b³êkitnego drinka i zawiesi³a na mê¿czyŸnie spojrzenie.*

< UÂśmiecha siĂŞ szerzej. > JesteÂś drugÂą osobÂą spotkanÂą przeze mnie, ktĂłra tak twierdzi. < przechyla gÂłowĂŞ. >

Finnick Odair napisał:

Charles Blackwood napisał:

Finnick Odair napisał:

<uÂśmiecha siĂŞ i idzie bez sÂłowa za nim, rozglÂądajÂąc siĂŞ> Nie najgorzej <wzrusza ramionami i zamawia czystÂą>

Nic specjalnego *wzruszy³ ramionami i wzi¹³ kieliszek, przechylaj¹c go sobie do gard³a, skrzywi³ siê* Przynajmniej dobry alkohol *rozejrza³ sie po twarzach ludzi* Który to?*uniós³ ciekawie brew, patrz¹c k¹tem oka na Finna*

Hm <mówi, obracaj¹c siê na hokerze> Na parkiecie. Taùczy z jak¹œ blondynk¹ <wzrusza ramionami i odwraca siê z powrotem w stronê baru> Widzê, ¿e wytrzeŸwia³ ju¿ na tyle, ¿eby siê ubraÌ <zaœmia³ siê pod nosem>

CzyÂżbym wyczuwaÂł rozczarowanie w Twoim gÂłosie, Odair? *uniĂłsÂł prawÂą brew do gĂłry przez chwilĂŞ spoglÂądajÂąc na chÂłopaka, o ktĂłrym mĂłwiÂł Finn. WzruszyÂł lekko ramionami*
Nuda na tym parkiecie, leĂŚ i rozruszaj towarzystwo *puÂściÂł mu oczko, pijÂąc kolejnÂą kolejkĂŞ*

Caroline Forbes napisał:

Alexander Kahn napisał:

Caroline Forbes napisał:

*zaÂśmiaÂła siĂŞ melodyjnie i zaÂłoÂżyÂła mu rĂŞce na szyjĂŞ* A wiĂŞc muszĂŞ przyznaĂŚ, Âże impreza jest wyjÂątkowo udana *powiedziaÂła wpatrujÂąc siĂŞ w oczy chÂłopaka*

A byÂło inne wyjÂście? <unosi kÂącik ust i przyciÂąga jÂą bliÂżej siebie ruszajÂąc siĂŞ odpowiednio> Jak smakowaÂła ci babeczka? <uÂśmiecha siĂŞ pod nosem i nachyla siĂŞ do jej ucha> ByÂła magiczna <mruczy owiewajÂąc jÂą swoim ciepÂłym oddechem i zaciska wargi, Âżeby siĂŞ nie rozeÂśmiaĂŚ>

*przegryza delikatnie wargĂŞ czujÂąc na swojej skĂłrze oddech chÂłopaka* Magiczna? *zmarszczyÂła delikatnie brwi i dopiero po chwili dociera do niej o co chodzi, przynajmniej teraz wie skÂąd ten dziwny smak* A wiĂŞc to tak na wszelki wypadek, gdyby goÂście nie byli w typowych imprezowych nastrojach? *spojrzaÂła na niego pytajÂąco i oblizaÂła koniuszkiem jĂŞzyka spierzchniĂŞte wargi* A co do babeczki to byÂła wyÂśmienita, chociaÂż mam nadziejĂŞ, Âże masz rĂłwnieÂż coÂś.. mocniejszego?

Yhy. Magiczna. Dla.. rozruszania towarzystwa. <¶mieje siê lekko ochryple spogl±daj±c jej w oczy> W³a¶nie tak. Nie mów, ¿e nie dzia³a.. <unosi leniwie k±cik ust i okrêca j±, po czym przyci±ga do siebie> Mocniejszego? Na przyk³ad.. <oblizuje koniuszkiem jêzyka górn± wargê, a¿ nagle Z GÓRY NA CA£E POMIESZCZENIE ZACZYNA SPADAÆ KOKAINA WYGL¡DAJ¡CA JAK ¦NIEG>