Gość
*rozbawiona i znudzona wstaje, i ¶rodkiem ko¶cio³a wychodzi z niego. Staje przed, opiera siê o jaki¶ s³upek i zapala papierosa. Zaci±ga siê i powoli wypuszcza dym*
Gość
<wstaje z miejsca i podchodzi pod o³tarz, staj±c obok ¶wiadka pana m³odego, który trzyma³ obr±czki>
Gość
<zobaczy³ jak siostra wychodzi i obróci³ oczami>
Gość
Jake O'Shea napisał:
Mini McGuinness napisał:
Jake O'Shea napisał:
Hej <powiedzia³ prawie szeptem i u¶miechn±³ siê do niej k±tem ust>Cze¶æ *odpowiedzia³a równie cicho i spojrza³a na niego k±tem oka* Czemu nie przysz³e¶ do mnie tak jak obieca³e¶? *zapyta³a udaj±c obra¿on±*
Przepraszam, mia³em sprawê do za³atwienia <pos³a³ jej przepraszaj±ce spojrzenie>
*wywróci³a teatralnie oczami i spojrza³a na niego* Jak zawsze *mruknê³a i u¶miechnê³a siê zadziornie*
Gość
<rozgl±da siê po ko¶ciele, najpierw zatrzymuje spojrzenie na parze przy o³tarzu, jednak potem obraca g³owê i zauwa¿a James'a, na chwilê zatrzymuje na nim wzrok, a potem spuszcza go na pod³ogê>
Gość
<ca³y czas jest zestresowana i ca³a siê trzêsie, spogl±da nerwowo na Ann i bierze g³êboki oddech patrz±c na ksiêdza, który kontynuuje>
Niklausie i Rosalie..
Czy chcecie dobrowolnie i bez ¿adnego przymusu zawrzeæ zwi±zek ma³¿eñski?
Czy chcecie wytrwaæ w tym zwi±zku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i zlej doli, a¿ do koñca ¿ycia?
Czy chcecie z mi³o¶ci± przyj±æ i po katolicku wychowaæ potomstwo, którym was Bóg obdarzy?
Gość
Mini McGuinness napisał:
Jake O'Shea napisał:
Mini McGuinness napisał:
Cze¶æ *odpowiedzia³a równie cicho i spojrza³a na niego k±tem oka* Czemu nie przysz³e¶ do mnie tak jak obieca³e¶? *zapyta³a udaj±c obra¿on±*Przepraszam, mia³em sprawê do za³atwienia <pos³a³ jej przepraszaj±ce spojrzenie>
*wywróci³a teatralnie oczami i spojrza³a na niego* Jak zawsze *mruknê³a i u¶miechnê³a siê zadziornie*
Mini, proszê... Masz zamiar siê na mnie obra¿aæ? <zrobi³ smutn± minê>
Gość
Alexander Kahn napisał:
Faye Marshall napisał:
Alexander Kahn napisał:
Przypomnij mi dlaczego nie jeste¶my w domu i nie uprawiamy seksu? *spogl±da na ni± z rozbawieniem* Mo¿emy to zrobiæ nawet tutaj. *ca³uje j± w policzek*Chyba w snach < Poca³owa³am go w policzek.> Zrobimy to po ceremonii. < Szepnê³am.>
Tak d³ugo.. Nie mo¿emy siê wymkn±æ? *u¶miecha siê zadziornie*
Jak chcesz to mo¿emy < Powiedzia³am patrz±c zirytowana na Klausa.>
Gość
<Dostrzegaj±c Hayley u¶miecha siê ciep³o i spogl±da ponownie na m³od± parê>
Gość
Faye Marshall napisał:
Alexander Kahn napisał:
Faye Marshall napisał:
Chyba w snach < Poca³owa³am go w policzek.> Zrobimy to po ceremonii. < Szepnê³am.>Tak d³ugo.. Nie mo¿emy siê wymkn±æ? *u¶miecha siê zadziornie*
Jak chcesz to mo¿emy < Powiedzia³am patrz±c zirytowana na Klausa.>
To on? My¶la³em, ¿e bêdzie przystojny.. przynajmniej tak jak ja. A okazuje siê, ¿e nie dorasta mi do piêt. *u¶miecha siê z zadowoleniem*
Gość
*ca³y czas obserwowa³ ceremoniê trzymaj±c d³oñ Hayley*
Gość
<Nabiera g³o¶no powietrza do p³uc i ze znudzeniem równie g³o¶no je wypuszcza.
K±tem oka obserwuje resztê rodzeñstwa.>
Gość
*Trochê zirytowana przed³u¿aj±c± siê ceremoni± poruszy³a siê niespokojnie. Rozejrza³a siê po ko¶ciele*
Gość
*odwzajemni³am u¶miech do Caroline i szepnê³am do Kola* dziwnie siê tu czuje, jest du¿o ludzi, a ja jest g³odna *powiedzia³am smutno*
Gość
<spojrza³ na Katy i cichym g³osem odpowiedzia³> Wytrzymasz do koñca ceremonii <zapyta³ prze³ykaj±c ¶linê>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
<ca³y czas jest zestresowana i ca³a siê trzêsie, spogl±da nerwowo na Ann i bierze g³êboki oddech patrz±c na ksiêdza, który kontynuuje>
Niklausie i Rosalie..
Czy chcecie dobrowolnie i bez ¿adnego przymusu zawrzeæ zwi±zek ma³¿eñski?
Czy chcecie wytrwaæ w tym zwi±zku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i zlej doli, a¿ do koñca ¿ycia?
Czy chcecie z mi³o¶ci± przyj±æ i po katolicku wychowaæ potomstwo, którym was Bóg obdarzy?
< Spojrza³ na Rose lekko siê do niej u¶miechaj±c. Z³apa³ j± mocniej za d³oñ po czym spojrza³ na ksiêdza.>
Tak chcemy < Po tych s³owach wszyscy ¶piewaj± hymn do Ducha ¦wiêtego. Kiedy koñcz±
Kap³an teraz prosi , aby¶my podali sobie prawe d³onie, które przewi±zuje koñcem stu³y.>
Gość
*czuj±c lekkie drapanie w gardle zacisnê³a usta. Rozejrza³a siê po czym nachyli³a siê do Jace'a.* Bêde na zewn±trz. *powiedzia³a. Z prezentem i kwiatami w d³oni wsta³a i wysz³a cicho na zewn±trz. Gdy ju¿ tam by³a od etchnê³a g³êboko. Wyjê³a papierosa z paczki i zapali³a go. Kilka krotnie zaci±gnê³a siê dymem*
Gość
Alexander Kahn napisał:
Faye Marshall napisał:
Alexander Kahn napisał:
Tak d³ugo.. Nie mo¿emy siê wymkn±æ? *u¶miecha siê zadziornie*Jak chcesz to mo¿emy < Powiedzia³am patrz±c zirytowana na Klausa.>
To on? My¶la³em, ¿e bêdzie przystojny.. przynajmniej tak jak ja. A okazuje siê, ¿e nie dorasta mi do piêt. *u¶miecha siê z zadowoleniem*
Tobie nikt nie dorównuje. < U¶miechnê³am siê.> Jeste¶ od niego o wiele lepszy.
Gość
Klaus Mikaelson napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<ca³y czas jest zestresowana i ca³a siê trzêsie, spogl±da nerwowo na Ann i bierze g³êboki oddech patrz±c na ksiêdza, który kontynuuje>
Niklausie i Rosalie..
Czy chcecie dobrowolnie i bez ¿adnego przymusu zawrzeæ zwi±zek ma³¿eñski?
Czy chcecie wytrwaæ w tym zwi±zku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i zlej doli, a¿ do koñca ¿ycia?
Czy chcecie z mi³o¶ci± przyj±æ i po katolicku wychowaæ potomstwo, którym was Bóg obdarzy?< Spojrza³ na Rose lekko siê do niej u¶miechaj±c. Z³apa³ j± mocniej za d³oñ po czym spojrza³ na ksiêdza.>
Tak chcemy < Po tych s³owach wszyscy ¶piewaj± hymn do Ducha ¦wiêtego. Kiedy koñcz±
Kap³an teraz prosi , aby¶my podali sobie prawe d³onie, które przewi±zuje koñcem stu³y.>
<Po chwili kap³an ka¿e nam powtarzaæ przysiêgê, robimy to i zwraca siê do zgromadzonych>
Je¿eli kto¶ jest przeciwny to niech odezwie siê teraz lub zamilknie na wieki
<mówi i rozgl±da siê>
Gość
Megan Archer napisał:
*czuj±c lekkie drapanie w gardle zacisnê³a usta. Rozejrza³a siê po czym nachyli³a siê do Jace'a.* Bêde na zewn±trz. *powiedzia³a. Z prezentem i kwiatami w d³oni wsta³a i wysz³a cicho na zewn±trz. Gdy ju¿ tam by³a od etchnê³a g³êboko. Wyjê³a papierosa z paczki i zapali³a go. Kilka krotnie zaci±gnê³a siê dymem*
<Kiedy wysz³a zawaha³ siê. Wsta³ i przemkn±³ szybko na zewn±trz. Kiedy zobaczy³ Megan, ¿e pali u¶miechn±³ siê lekko i podszed³ do niej> Nie wiedzia³em ¿e palisz.
Gość
chyba bêdê musia³a *mruknê³am cicho*
Gość
Nienawidzê ¶lubów *mruknê³a cicho pod nosem, tak ¿eby nikt jej nie s³ysza³*
Gość
*¦cisnê³am rêkê Phelii i spojrza³am siê na ni± czule * Cieszê siê ¿e tu jeste¶ ... ze mn±*Ostatnie s³owa powiedzia³am jej do ucha *
Gość
Faye Marshall napisał:
Alexander Kahn napisał:
Faye Marshall napisał:
Jak chcesz to mo¿emy < Powiedzia³am patrz±c zirytowana na Klausa.>To on? My¶la³em, ¿e bêdzie przystojny.. przynajmniej tak jak ja. A okazuje siê, ¿e nie dorasta mi do piêt. *u¶miecha siê z zadowoleniem*
Tobie nikt nie dorównuje. < U¶miechnê³am siê.> Jeste¶ od niego o wiele lepszy.
To oczywiste skarbie. *u¶miecha siê lekko i spogl±da ze zdziwieniem na kobietê w czerwonym p³aszczu* O co chodzi? J± te¿ zap³odni³?
Gość
<widz±c jak Katy siê mêczy obj±³ j± i przytuli³, Przygl±da³ siê dziwnej sytuacji>