Ogłoszenie


UWAGA
To forum zostało wyłączone z użytku.
Możliwość rejestracji, logowania i dodawania komentarzy wyłączona.
Cała rozgrywka została przeniesiona na nową stronę http://www.mystic-fallsrpg.wxv.pl


#226 26-06-13 15:39:43

QuinnMuller

Gość

Re: Bar Bookworm

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:


U mnie dobrze. *Wzruszył ramionami* Alexis wyjechała do Londynu i napisała mi gdzieś o 1 w nocy że u niej wszystko gra.

Och, to pewnie dlatego jej tyle czasu nie widziałam. <uśmiechnęła się do niego i ugryzła kawałek ciasta> A jak tam Twoja kariera aktorska? <unosi prawą brew do góry>

Na razie nie mam czasu na zajmowanie się aktorstwem.* Upił łyka wody*

<kiwnęła ze zrozumieniem głową> Ja na razie odpoczywam po wyczerpujących studiach, ale jak tylko wrócę z wesela to zacznę się poważnie tym zajmować. <posłała mu delikatny uśmiech>

 

#227 26-06-13 15:41:58

Sam Overstreet

Gość

Re: Bar Bookworm

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:


Och, to pewnie dlatego jej tyle czasu nie widziałam. <uśmiechnęła się do niego i ugryzła kawałek ciasta> A jak tam Twoja kariera aktorska? <unosi prawą brew do góry>

Na razie nie mam czasu na zajmowanie się aktorstwem.* Upił łyka wody*

<kiwnęła ze zrozumieniem głową> Ja na razie odpoczywam po wyczerpujących studiach, ale jak tylko wrócę z wesela to zacznę się poważnie tym zajmować. <posłała mu delikatny uśmiech>

Na czyje wesele jedziesz ? * Spojrzał na nią*

 

#228 26-06-13 15:43:07

QuinnMuller

Gość

Re: Bar Bookworm

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:


Na razie nie mam czasu na zajmowanie się aktorstwem.* Upił łyka wody*

<kiwnęła ze zrozumieniem głową> Ja na razie odpoczywam po wyczerpujących studiach, ale jak tylko wrócę z wesela to zacznę się poważnie tym zajmować. <posłała mu delikatny uśmiech>

Na czyje wesele jedziesz ? * Spojrzał na nią*

Moja babcia postanowiła wreszcie wyjść za mąż. <zachichotała na samą myśl o tym> To będzie bardzo zabawne, być na ślubie osoby tak.. doświadczonej. <dodała, unikając słowa "starej">

 

#229 26-06-13 15:52:43

Sam Overstreet

Gość

Re: Bar Bookworm

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:


<kiwnęła ze zrozumieniem głową> Ja na razie odpoczywam po wyczerpujących studiach, ale jak tylko wrócę z wesela to zacznę się poważnie tym zajmować. <posłała mu delikatny uśmiech>

Na czyje wesele jedziesz ? * Spojrzał na nią*

Moja babcia postanowiła wreszcie wyjść za mąż. <zachichotała na samą myśl o tym> To będzie bardzo zabawne, być na ślubie osoby tak.. doświadczonej. <dodała, unikając słowa "starej">

*Uśmiechnął się* Musisz mieć fajną babcie. * Postukał palcami stół.* Jakoś spokojnie zrobiło sie w tym mieście.

 

#230 26-06-13 15:54:43

QuinnMuller

Gość

Re: Bar Bookworm

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:


Na czyje wesele jedziesz ? * Spojrzał na nią*

Moja babcia postanowiła wreszcie wyjść za mąż. <zachichotała na samą myśl o tym> To będzie bardzo zabawne, być na ślubie osoby tak.. doświadczonej. <dodała, unikając słowa "starej">

*Uśmiechnął się* Musisz mieć fajną babcie. * Postukał palcami stół.* Jakoś spokojnie zrobiło sie w tym mieście.

Czy ja wiem, czy taka fajna? Chyba chciała się odmłodzić. <zachichotała i rozejrzała się dookoła> Też to zauważyłam. Po balu jakoś wszystkich.. ulotniło. <zmarszczyła czoło> Nie pamiętam, kiedy ostatnio rozmawiałam z kimś kto nie jest Tylerem. <wywróciła oczami, następnie posłała mu czarujacy uśmiech> Jesteś moim wybawcą. Dziękuje. <parsknęła śmiechem>

 

#231 26-06-13 15:56:17

Sam Overstreet

Gość

Re: Bar Bookworm

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:


Moja babcia postanowiła wreszcie wyjść za mąż. <zachichotała na samą myśl o tym> To będzie bardzo zabawne, być na ślubie osoby tak.. doświadczonej. <dodała, unikając słowa "starej">

*Uśmiechnął się* Musisz mieć fajną babcie. * Postukał palcami stół.* Jakoś spokojnie zrobiło sie w tym mieście.

Czy ja wiem, czy taka fajna? Chyba chciała się odmłodzić. <zachichotała i rozejrzała się dookoła> Też to zauważyłam. Po balu jakoś wszystkich.. ulotniło. <zmarszczyła czoło> Nie pamiętam, kiedy ostatnio rozmawiałam z kimś kto nie jest Tylerem. <wywróciła oczami, następnie posłała mu czarujacy uśmiech> Jesteś moim wybawcą. Dziękuje. <parsknęła śmiechem>

* Zaśmiał się* Nie ma za co. * Spojrzał się w jej oczy* Ten Tyler musi być szczęściarzem.

 

#232 26-06-13 15:57:20

QuinnMuller

Gość

Re: Bar Bookworm

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:


*Uśmiechnął się* Musisz mieć fajną babcie. * Postukał palcami stół.* Jakoś spokojnie zrobiło sie w tym mieście.

Czy ja wiem, czy taka fajna? Chyba chciała się odmłodzić. <zachichotała i rozejrzała się dookoła> Też to zauważyłam. Po balu jakoś wszystkich.. ulotniło. <zmarszczyła czoło> Nie pamiętam, kiedy ostatnio rozmawiałam z kimś kto nie jest Tylerem. <wywróciła oczami, następnie posłała mu czarujacy uśmiech> Jesteś moim wybawcą. Dziękuje. <parsknęła śmiechem>

* Zaśmiał się* Nie ma za co. * Spojrzał się w jej oczy* Ten Tyler musi być szczęściarzem.

<wydęła dolną warge, po chwili pokiwała energicznie głową, nie przestając sie śmiać> Tak, tez tak uważam, ale on mi ne wierzy. <skrzyżowała dłonie pod piersiami>

 

#233 26-06-13 15:58:36

Sam Overstreet

Gość

Re: Bar Bookworm

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:


Czy ja wiem, czy taka fajna? Chyba chciała się odmłodzić. <zachichotała i rozejrzała się dookoła> Też to zauważyłam. Po balu jakoś wszystkich.. ulotniło. <zmarszczyła czoło> Nie pamiętam, kiedy ostatnio rozmawiałam z kimś kto nie jest Tylerem. <wywróciła oczami, następnie posłała mu czarujacy uśmiech> Jesteś moim wybawcą. Dziękuje. <parsknęła śmiechem>

* Zaśmiał się* Nie ma za co. * Spojrzał się w jej oczy* Ten Tyler musi być szczęściarzem.

<wydęła dolną warge, po chwili pokiwała energicznie głową, nie przestając sie śmiać> Tak, tez tak uważam, ale on mi ne wierzy. <skrzyżowała dłonie pod piersiami>

Czemu ? * Spojrzał na zegarek.*

 

#234 26-06-13 16:00:07

QuinnMuller

Gość

Re: Bar Bookworm

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:


* Zaśmiał się* Nie ma za co. * Spojrzał się w jej oczy* Ten Tyler musi być szczęściarzem.

<wydęła dolną warge, po chwili pokiwała energicznie głową, nie przestając sie śmiać> Tak, tez tak uważam, ale on mi ne wierzy. <skrzyżowała dłonie pod piersiami>

Czemu ? * Spojrzał na zegarek.*

Myślę, że robi mi na złość. <parsknęła śmiechem i spojrzała na niego pytająco> Myślisz, że piosenka Carmen Lany będzie dobra na przesłuchanie?

 

#235 26-06-13 16:05:09

Sam Overstreet

Gość

Re: Bar Bookworm

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:


<wydęła dolną warge, po chwili pokiwała energicznie głową, nie przestając sie śmiać> Tak, tez tak uważam, ale on mi ne wierzy. <skrzyżowała dłonie pod piersiami>

Czemu ? * Spojrzał na zegarek.*

Myślę, że robi mi na złość. <parsknęła śmiechem i spojrzała na niego pytająco> Myślisz, że piosenka Carmen Lany będzie dobra na przesłuchanie?

Moim zdaniem jest dobra. * Wypił całą wodę* A czemu akurat ta ?

 

#236 26-06-13 16:08:21

QuinnMuller

Gość

Re: Bar Bookworm

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:


Czemu ? * Spojrzał na zegarek.*

Myślę, że robi mi na złość. <parsknęła śmiechem i spojrzała na niego pytająco> Myślisz, że piosenka Carmen Lany będzie dobra na przesłuchanie?

Moim zdaniem jest dobra. * Wypił całą wodę* A czemu akurat ta ?

Lubie jej tekst. <powiedziała bez namysłu> Utożsamiam się z nim. Może w tym momencie taka nie jestem, ale ostatnie dwa miesiące były dla mnie bardzo ciężkie. Straciłam szacunek wielu bliskich mi ludzi. Straciłam przyjaciół, bo nie potrafiłam sobie poradzić ze śmiercią. <prychnęła z odrazą do samej siebie>
W liceum byłam taką Carmen.

 

#237 26-06-13 16:14:42

Sam Overstreet

Gość

Re: Bar Bookworm

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:


Myślę, że robi mi na złość. <parsknęła śmiechem i spojrzała na niego pytająco> Myślisz, że piosenka Carmen Lany będzie dobra na przesłuchanie?

Moim zdaniem jest dobra. * Wypił całą wodę* A czemu akurat ta ?

Lubie jej tekst. <powiedziała bez namysłu> Utożsamiam się z nim. Może w tym momencie taka nie jestem, ale ostatnie dwa miesiące były dla mnie bardzo ciężkie. Straciłam szacunek wielu bliskich mi ludzi. Straciłam przyjaciół, bo nie potrafiłam sobie poradzić ze śmiercią. <prychnęła z odrazą do samej siebie>
W liceum byłam taką Carmen.

Mnie inspiruje Ed Sheeran * Westchnął * Też nie mogłem pogodzić się ze stratą kilku mi bliskich osób. * Spojrzał się na okno*

 

#238 26-06-13 16:16:34

QuinnMuller

Gość

Re: Bar Bookworm

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:


Moim zdaniem jest dobra. * Wypił całą wodę* A czemu akurat ta ?

Lubie jej tekst. <powiedziała bez namysłu> Utożsamiam się z nim. Może w tym momencie taka nie jestem, ale ostatnie dwa miesiące były dla mnie bardzo ciężkie. Straciłam szacunek wielu bliskich mi ludzi. Straciłam przyjaciół, bo nie potrafiłam sobie poradzić ze śmiercią. <prychnęła z odrazą do samej siebie>
W liceum byłam taką Carmen.

Mnie inspiruje Ed Sheeran * Westchnął * Też nie mogłem pogodzić się ze stratą kilku mi bliskich osób. * Spojrzał się na okno*

Kocham Sheerana. <uśmiechnęła się przyjaźnie, po czym pokręciła głową> Miałam na myśli swoją śmierć. <powiedziała cicho>

 

#239 26-06-13 16:18:41

Sam Overstreet

Gość

Re: Bar Bookworm

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:


Lubie jej tekst. <powiedziała bez namysłu> Utożsamiam się z nim. Może w tym momencie taka nie jestem, ale ostatnie dwa miesiące były dla mnie bardzo ciężkie. Straciłam szacunek wielu bliskich mi ludzi. Straciłam przyjaciół, bo nie potrafiłam sobie poradzić ze śmiercią. <prychnęła z odrazą do samej siebie>
W liceum byłam taką Carmen.

Mnie inspiruje Ed Sheeran * Westchnął * Też nie mogłem pogodzić się ze stratą kilku mi bliskich osób. * Spojrzał się na okno*

Kocham Sheerana. <uśmiechnęła się przyjaźnie, po czym pokręciła głową> Miałam na myśli swoją śmierć. <powiedziała cicho>

*Uniósł brwi* Ale ty przecież żyjesz, jesteś wampirem ?

 

#240 26-06-13 16:20:07

QuinnMuller

Gość

Re: Bar Bookworm

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:


Mnie inspiruje Ed Sheeran * Westchnął * Też nie mogłem pogodzić się ze stratą kilku mi bliskich osób. * Spojrzał się na okno*

Kocham Sheerana. <uśmiechnęła się przyjaźnie, po czym pokręciła głową> Miałam na myśli swoją śmierć. <powiedziała cicho>

*Uniósł brwi* Ale ty przecież żyjesz, jesteś wampirem ?

<pokręciła przecząco głową> No właśnie ne jestem wampirem. Jestem człowiekiem i żyję, mimo że umarłam. <westchnęła cieżko i wyciągnęła prawą dłoń> Miałam kiedyś pierścień. Nie wiedziałam do czego służy, ale zgaduje, że to on pomógł mi wrócić. W każdym razie i tak go ściągnęłam.

 

#241 26-06-13 16:22:48

Sam Overstreet

Gość

Re: Bar Bookworm

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:


Kocham Sheerana. <uśmiechnęła się przyjaźnie, po czym pokręciła głową> Miałam na myśli swoją śmierć. <powiedziała cicho>

*Uniósł brwi* Ale ty przecież żyjesz, jesteś wampirem ?

<pokręciła przecząco głową> No właśnie ne jestem wampirem. Jestem człowiekiem i żyję, mimo że umarłam. <westchnęła cieżko i wyciągnęła prawą dłoń> Miałam kiedyś pierścień. Nie wiedziałam do czego służy, ale zgaduje, że to on pomógł mi wrócić. W każdym razie i tak go ściągnęłam.

Pierścień ? ... dziwne. * Podrapał się po szyi* Muszę już iść mam nadzieje że się jeszcze spotkamy. * Uśmiechnął się, zapłacił za wodę. Położył na stole kartkę ze swoim numerem. * Jak coś to pisz. * Wyszedł*

 

#242 26-06-13 16:23:47

QuinnMuller

Gość

Re: Bar Bookworm

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:


*Uniósł brwi* Ale ty przecież żyjesz, jesteś wampirem ?

<pokręciła przecząco głową> No właśnie ne jestem wampirem. Jestem człowiekiem i żyję, mimo że umarłam. <westchnęła cieżko i wyciągnęła prawą dłoń> Miałam kiedyś pierścień. Nie wiedziałam do czego służy, ale zgaduje, że to on pomógł mi wrócić. W każdym razie i tak go ściągnęłam.

Pierścień ? ... dziwne. * Podrapał się po szyi* Muszę już iść mam nadzieje że się jeszcze spotkamy. * Uśmiechnął się, zapłacił za wodę. Położył na stole kartkę ze swoim numerem. * Jak coś to pisz. * Wyszedł*

<odprowadziła go wzrokiem, schowała karteczkę do kieszeni i wróciła do czytania>

 

#243 26-06-13 17:09:10

Jamie Dilaurentis

Gość

Re: Bar Bookworm

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:

QuinnMuller napisał:


<pokręciła przecząco głową> No właśnie ne jestem wampirem. Jestem człowiekiem i żyję, mimo że umarłam. <westchnęła cieżko i wyciągnęła prawą dłoń> Miałam kiedyś pierścień. Nie wiedziałam do czego służy, ale zgaduje, że to on pomógł mi wrócić. W każdym razie i tak go ściągnęłam.

Pierścień ? ... dziwne. * Podrapał się po szyi* Muszę już iść mam nadzieje że się jeszcze spotkamy. * Uśmiechnął się, zapłacił za wodę. Położył na stole kartkę ze swoim numerem. * Jak coś to pisz. * Wyszedł*

<odprowadziła go wzrokiem, schowała karteczkę do kieszeni i wróciła do czytania>

<wchodzi do baru, siada bez pytania obok Quinn> Hej Księżniczko, jak leci? <pyta z uśmiechem>

 

#244 26-06-13 17:10:41

QuinnMuller

Gość

Re: Bar Bookworm

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Sam Overstreet napisał:


Pierścień ? ... dziwne. * Podrapał się po szyi* Muszę już iść mam nadzieje że się jeszcze spotkamy. * Uśmiechnął się, zapłacił za wodę. Położył na stole kartkę ze swoim numerem. * Jak coś to pisz. * Wyszedł*

<odprowadziła go wzrokiem, schowała karteczkę do kieszeni i wróciła do czytania>

<wchodzi do baru, siada bez pytania obok Quinn> Hej Księżniczko, jak leci? <pyta z uśmiechem>

Było wspaniale, dopóki się nie zjawiłeś. <syknęła pod nosem i dopiła kawę, chowając książkę do torby>

 

#245 26-06-13 17:12:36

Jamie Dilaurentis

Gość

Re: Bar Bookworm

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


<odprowadziła go wzrokiem, schowała karteczkę do kieszeni i wróciła do czytania>

<wchodzi do baru, siada bez pytania obok Quinn> Hej Księżniczko, jak leci? <pyta z uśmiechem>

Było wspaniale, dopóki się nie zjawiłeś. <syknęła pod nosem i dopiła kawę, chowając książkę do torby>

Oj daj spokój, nie możesz wiecznie uciekać <rozkłada ręce> Porozmawiajmy jak człowiek z człowiekiem. Tak, jak dawniej.

 

#246 26-06-13 17:14:32

QuinnMuller

Gość

Re: Bar Bookworm

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:


<wchodzi do baru, siada bez pytania obok Quinn> Hej Księżniczko, jak leci? <pyta z uśmiechem>

Było wspaniale, dopóki się nie zjawiłeś. <syknęła pod nosem i dopiła kawę, chowając książkę do torby>

Oj daj spokój, nie możesz wiecznie uciekać <rozkłada ręce> Porozmawiajmy jak człowiek z człowiekiem. Tak, jak dawniej.

Jak dawniej? <prychnęła pod nosem> Zawsze rozmawialiśmy w taki sam sposób. <skrzywiła się i rozejrzała się nerwowo przed pomieszczeniem> W porządku. Pogadajmy. <powiedziała z charakterystycznym akcentem> Porozmawiajmy o tym, jak mnie zostawiłeś. Albo nie, lepiej. Porozmawiajmy o tym jak zniszczyłeś moją popularność, moje ciało, mój związek z Twoim najlepszym przyjacielem. <uśmiechnęła się z przekąsem>

 

#247 26-06-13 17:23:49

Jamie Dilaurentis

Gość

Re: Bar Bookworm

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


Było wspaniale, dopóki się nie zjawiłeś. <syknęła pod nosem i dopiła kawę, chowając książkę do torby>

Oj daj spokój, nie możesz wiecznie uciekać <rozkłada ręce> Porozmawiajmy jak człowiek z człowiekiem. Tak, jak dawniej.

Jak dawniej? <prychnęła pod nosem> Zawsze rozmawialiśmy w taki sam sposób. <skrzywiła się i rozejrzała się nerwowo przed pomieszczeniem> W porządku. Pogadajmy. <powiedziała z charakterystycznym akcentem> Porozmawiajmy o tym, jak mnie zostawiłeś. Albo nie, lepiej. Porozmawiajmy o tym jak zniszczyłeś moją popularność, moje ciało, mój związek z Twoim najlepszym przyjacielem. <uśmiechnęła się z przekąsem>

Więc oskarżasz o wszystko mnie?! <spytał unosząc brwi z niedowierzaniem> Oskarżasz mnie o to, że sama chciałaś iść ze mną do łóżka?! Oskarżasz mnie o to, że zdradziłaś swojego ówczesnego chłopaka i o to, że nie zabezpieczyłaś się jak należy?! <wywrócił oczami> Zawsze taka byłaś, Quinn. Zwalałaś całą winę na innych, nie dostrzegając swojej własnej. Jedyne, o co możesz mieć do mnie pretensje to to, że wyjechałem, kiedy mnie potrzebowałaś. Ale nawet wtedy od razu chciałem wrócić.

 

#248 26-06-13 17:26:54

QuinnMuller

Gość

Re: Bar Bookworm

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:


Oj daj spokój, nie możesz wiecznie uciekać <rozkłada ręce> Porozmawiajmy jak człowiek z człowiekiem. Tak, jak dawniej.

Jak dawniej? <prychnęła pod nosem> Zawsze rozmawialiśmy w taki sam sposób. <skrzywiła się i rozejrzała się nerwowo przed pomieszczeniem> W porządku. Pogadajmy. <powiedziała z charakterystycznym akcentem> Porozmawiajmy o tym, jak mnie zostawiłeś. Albo nie, lepiej. Porozmawiajmy o tym jak zniszczyłeś moją popularność, moje ciało, mój związek z Twoim najlepszym przyjacielem. <uśmiechnęła się z przekąsem>

Więc oskarżasz o wszystko mnie?! <spytał unosząc brwi z niedowierzaniem> Oskarżasz mnie o to, że sama chciałaś iść ze mną do łóżka?! Oskarżasz mnie o to, że zdradziłaś swojego ówczesnego chłopaka i o to, że nie zabezpieczyłaś się jak należy?! <wywrócił oczami> Zawsze taka byłaś, Quinn. Zwalałaś całą winę na innych, nie dostrzegając swojej własnej. Jedyne, o co możesz mieć do mnie pretensje to to, że wyjechałem, kiedy mnie potrzebowałaś. Ale nawet wtedy od razu chciałem wrócić.

ZABEZPIECZENIA?! <krzyknęła, nie kontrolując złości, następnie spuściła wzrok, gdy wszyscy ludzie w pomieszczeniu zaczęli się na nia patrzeć> Upiłeś mnie i powiedziałeś, że wszystkim sie zajmiesz. Powiedziałeś, że zajmiesz sie "zabezpieczeniem". <zrobiła cudzysłów w powietrzu> Natomiast ty zawsze byłeś fiutem, dla którego liczyło się przelecenie jak najwięcej dziewczyn. <warknęła ze wściekłością>

 

#249 26-06-13 17:36:04

Jamie Dilaurentis

Gość

Re: Bar Bookworm

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:


Jak dawniej? <prychnęła pod nosem> Zawsze rozmawialiśmy w taki sam sposób. <skrzywiła się i rozejrzała się nerwowo przed pomieszczeniem> W porządku. Pogadajmy. <powiedziała z charakterystycznym akcentem> Porozmawiajmy o tym, jak mnie zostawiłeś. Albo nie, lepiej. Porozmawiajmy o tym jak zniszczyłeś moją popularność, moje ciało, mój związek z Twoim najlepszym przyjacielem. <uśmiechnęła się z przekąsem>

Więc oskarżasz o wszystko mnie?! <spytał unosząc brwi z niedowierzaniem> Oskarżasz mnie o to, że sama chciałaś iść ze mną do łóżka?! Oskarżasz mnie o to, że zdradziłaś swojego ówczesnego chłopaka i o to, że nie zabezpieczyłaś się jak należy?! <wywrócił oczami> Zawsze taka byłaś, Quinn. Zwalałaś całą winę na innych, nie dostrzegając swojej własnej. Jedyne, o co możesz mieć do mnie pretensje to to, że wyjechałem, kiedy mnie potrzebowałaś. Ale nawet wtedy od razu chciałem wrócić.

ZABEZPIECZENIA?! <krzyknęła, nie kontrolując złości, następnie spuściła wzrok, gdy wszyscy ludzie w pomieszczeniu zaczęli się na nia patrzeć> Upiłeś mnie i powiedziałeś, że wszystkim sie zajmiesz. Powiedziałeś, że zajmiesz sie "zabezpieczeniem". <zrobiła cudzysłów w powietrzu> Natomiast ty zawsze byłeś fiutem, dla którego liczyło się przelecenie jak najwięcej dziewczyn. <warknęła ze wściekłością>

Nie byłaś lepsza <prychnął> Ile chłopaków miałaś w liceum? Nawet nie potrafisz zliczyć! A z iloma z nich poszłaś do łózka? <obdarzył ją pogardliwym spojrzeniem> Nie masz prawa mnie oceniać <warknął>

 

#250 26-06-13 17:38:03

QuinnMuller

Gość

Re: Bar Bookworm

Jamie Dilaurentis napisał:

QuinnMuller napisał:

Jamie Dilaurentis napisał:


Więc oskarżasz o wszystko mnie?! <spytał unosząc brwi z niedowierzaniem> Oskarżasz mnie o to, że sama chciałaś iść ze mną do łóżka?! Oskarżasz mnie o to, że zdradziłaś swojego ówczesnego chłopaka i o to, że nie zabezpieczyłaś się jak należy?! <wywrócił oczami> Zawsze taka byłaś, Quinn. Zwalałaś całą winę na innych, nie dostrzegając swojej własnej. Jedyne, o co możesz mieć do mnie pretensje to to, że wyjechałem, kiedy mnie potrzebowałaś. Ale nawet wtedy od razu chciałem wrócić.

ZABEZPIECZENIA?! <krzyknęła, nie kontrolując złości, następnie spuściła wzrok, gdy wszyscy ludzie w pomieszczeniu zaczęli się na nia patrzeć> Upiłeś mnie i powiedziałeś, że wszystkim sie zajmiesz. Powiedziałeś, że zajmiesz sie "zabezpieczeniem". <zrobiła cudzysłów w powietrzu> Natomiast ty zawsze byłeś fiutem, dla którego liczyło się przelecenie jak najwięcej dziewczyn. <warknęła ze wściekłością>

Nie byłaś lepsza <prychnął> Ile chłopaków miałaś w liceum? Nawet nie potrafisz zliczyć! A z iloma z nich poszłaś do łózka? <obdarzył ją pogardliwym spojrzeniem> Nie masz prawa mnie oceniać <warknął>

<nachyliła się nad stołem i z całej siły uderzyła go w twarz> Dla twojej wiadomości, byłeś moim pierwszym. Tyler jest drugi. < uniosła oczy do góry, próbując powstrzymać się przed płaczem. gdy była bezpieczna przeniosła wzrok na niego> Dlaczego taki jesteś?

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.090 seconds, 12 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.kultura.pun.pl www.tibia-forum.pun.pl www.bloog-o-howrse.pun.pl www.dods.pun.pl www.vue.pun.pl