Ogłoszenie


UWAGA
To forum zostało wyłączone z użytku.
Możliwość rejestracji, logowania i dodawania komentarzy wyłączona.
Cała rozgrywka została przeniesiona na nową stronę http://www.mystic-fallsrpg.wxv.pl


#101 24-03-14 21:28:34

Miranda McGuinness

Gość

Re: Rynek

Doprawdy? Miłosć ją zmienia. Widzisz jak działasz na kobiety ? < zaciągnęła się z sykiem papierosem > Twoja egzystencja jest na prawdę niezwykła. Twoja dusza praktycznie ma już zabukowane miejsce w piekle, wiesz o tym? < spojrzała na niego zmartwiona. Zabawy w zmartwychwstanie nigdy nie kończą się pomyślnie. Wypuściła dym pomiędzy słowami > Chciałam cię przeprosić za moje zachowanie. Byłam dość egoistyczna, kiedy mnie potrzebowałeś. Ale chciałabym, abyś zrozumiał, ze jestem tylko człowiekiem : moje siły kiedyś się kończą < stwierdziła ze smutkiem. Jeśli tak dalej pójdzie to ona sama będzie roztrzaskana na milion kawałków >

 

#102 24-03-14 21:42:43

Alexander Kahn

Gość

Re: Rynek

Nie moja wina. <prycha rozbawiony i zaciąga się papierosem> Wiem. <mówi cicho i zaciska wargi> Wiedziałem co robię, więc zdaję sobie sprawę z konsekwencji. Jakoś to przyjmę. <pociera powieki i po chwili spogląda w jej oczy> Wiem. Wiem, przepraszam. Zgotowałem wam niezłe piekło, a wcale tego nie chciałem. <przełyka ślinę i bierze oddech> Trzymasz się jakoś? <pyta ciszej przyglądając się jej>

 

#103 24-03-14 21:48:53

Miranda McGuinness

Gość

Re: Rynek

życie w zaświatach jest jeszcze dłuższe od tego ziemskiego. Chyba warto je spędzić w przyjemniejszych miejscach niż piekło < mrukneła zmartwiona. Zaraz potem odrzuciła włosy na lewę ramię i spojrzała prosto na niego > Nie oskarżam cię o nic. Stało się, los z nas okrutnie kpi. Pytanie teraz co z tym zrobić < westchnęła głęboko, aby po raz kolejny zaciągnać się papierosem > co począć z nami? Pamietasz co się działo przed twoją śmiercią - miedzy nami znów zrodziła się chemia. Uprawialiśmy sex, spacerowaliśmy razem, rozmawialiśmy... Wyznaliśmy sobie miłość < opuściła oczy. Zatrzymała się na chwile po tych słowach aby ułożyć sobie wszystko w głowie > I może to było najlepsze? Niepewnosć o jutro, brak konkretnego zobowiązania sprawiało, że nasze relacje nabrały pikanterii. Tylko wyznanie miłości jest już jakąś obietnicą. < zaciągneła się po raz ostatni i zgasiła peta o oparcie ławki >

 

#104 24-03-14 21:56:31

Alexander Kahn

Gość

Re: Rynek

Dlatego.. Żyję. Nie chciałem umierać. Po prostu. Podobno jeśli czegoś bardzo się chce.. <mruczy i bierze oddech> Masz rację, było.. tak dobrze. <zaciska wargi i zsuwa kaptur przeczesując włosy palcami> Coś sugerujesz? Wiem jak było. Niestety nie mam pojęcia jak będzie, albo jakbyś chciała, żeby było.

 

#105 24-03-14 22:03:40

Miranda McGuinness

Gość

Re: Rynek

< Spojrzała ponownie w jego oczy. Nie miała wyjścia, kiedy tylko na niego nie patrzyła chłopak migał się od odpowiedzi > Ciągle gdybasz Alexandrze, oraz pozostawiasz wybór w moich rękach. Od dłuższego czasu nie słyszałam od ciebie konkretów < westchneła, a na twarz opadły jej dwa kosmyki > Możemy nadal żyć tak jak teraz, udawać że nie zwracamy uwagi na życie drugiego. Albo możemy się okreslić. Ja się nie stawiam przed wyborem ja albo Charlotte, bo wiem że jest dla ciebie wazna. Aczkolwiek sam widzisz, kochamy cię oby dwie i coś z tym trzeba zrobić < przełkneła zdenerwowana ślinę >

 

#106 24-03-14 22:07:19

Alexander Kahn

Gość

Re: Rynek

Ja.. Nie wiem czego chcę. Nie jestem pewien niczego, a nie chciałbym.. żeby stała ci się krzywda. <odwraca wzrok i zaciska szczękę> Nie chcę rezygnować z żadnej z was. A ty jesteś moją narzeczoną i.. <uchyla wargi nie wiedząc co powiedzieć; zaciąga się ostatni raz i zgasza papierosa> Chcesz ze mną być? Z obietnicą, że nigdy więcej mnie nie zdradzisz? <patrzy w jej oczy> Żadnych gierek z ineresującymi facetami, ani.. <wzdycha> No wiesz.

 

#107 24-03-14 22:11:31

Miranda McGuinness

Gość

Re: Rynek

< spojrzała na pierścionek. Przepięknie lśnił w blasku księzyca, kiedy poruszała ręką to w jedną to w drugą stronę. > Zrobiłeś to na łożu śmierci. Nie wiem, czy przewidywałes swój powrót do świata żywych, ale ta decyzja mogła być podejmowana pod zgubną nadzieją. < Uniosła wzrok do jego oczu > To jest bardzo poważna decyzja. Myślisz, że obydwoje do niej dojrzeliśmy?

 

#108 24-03-14 22:17:02

Alexander Kahn

Gość

Re: Rynek

Nie jestem pewien. Nie wiem, czy ufam ci na 100%. Zależy mi na tobie, to jest niepodważalne. Oczywiście, ale.. Po tym wszystkim.. Chyba rozumiesz moje wątpliwości? <patrzy w jej oczy bojąc się, że całkiem źle go zrozumie>

 

#109 24-03-14 22:20:33

Miranda McGuinness

Gość

Re: Rynek

< zdrada. To ciągle jest kamieniem pomiedzy ich szczęściem. Nie dziwiła się. Pokiwała głową na znak, ze go rozumie i to nazbyt dobrze > Chyba za bardzo się spieszę... Po prostu, chciałabym mieć wszystko na raz. Za dużo biorę sobie na głowę przez co nic nie robię na 100%. < jej dłoń zaczeła masować przegub, na którym było widać świeże blizny > Nie jest fajnie mieć rozdwojenie jaźni. Jedna strona wie czego chce i dojrzała. Druga też dojrzała, ale ma ochotę się bawić we wszysko co wpadnie jej pod nogi.

 

#110 24-03-14 22:24:52

Alexander Kahn

Gość

Re: Rynek

Myślisz, że lepiej nam będzie oddzielne, czy powinniśmy być po prostu parą, bez żadnych zaręczyn? <patrzy w jej oczy i po chwili spuszcza wzrok na nadgarstek. Chwyta go odchylając lekko rękaw i dotyka ranki delikatnie opuszkiem kciuka, po czym unosi do swoich ust i muska ją wargami. Widząc jej spojrzenie, uśmiecha się lekko> Podobno pomaga.

 

#111 25-03-14 06:22:22

Miranda McGuinness

Gość

Re: Rynek

< Miranda poczula dreszcz kiedy jego usta objely jej blizny. > Podobno tak... <szepnela, a w jej glowie toczyla sie dyskusja co powinna zrobic. Wplola palce w jego wlosy i spojrzala w jego oczy > uwazam, ze powinnismy zaczekac z zareczynami. Okazmy sobie trochr cierpliwosci i zrozumienia.

 

#112 25-03-14 06:43:09

Alexander Kahn

Gość

Re: Rynek

Jestem za. <kiwa powoli głową i nieznacznie nachyla się w jej kierunku. Patrzy wyczekująco w jej oczy, aż przymyka powieki i składa na jej wargach pocałunek. Po chwili pogłębia go nieco, aż odsuwa się i muska wargami czubek jej nosa> Chcę ci ufać. Ale potrzebuję tego samego z twojej strony. Damy radę? <unosi kącik ust>

 

#113 25-03-14 15:16:10

Miranda McGuinness

Gość

Re: Rynek

< Kiedy tylko jego usta spotkały się z jej, Mirandzie zaparło dech w piersiach. Bardzo dawno tego nie czuła > Damy radę, bo jak nie my to kto ? < uśmiechnęła się blado i przejechała dłonią po jego policzku. > Nie będę cię dłuzej zatrzymywać, na pewno masz coś do załatwienia, zresztą musze dokończyć parę biznesowych spraw < uśmiechnęła się tajemniczo, puszczając jednocześnie oczko > Napisz do mnie < pomachała mu na pożegnanie i ruszyła szybkim krokiem w stronę domów >

Ostatnio edytowany przez Miranda McGuinness (25-03-14 15:26:18)

 

#114 25-03-14 15:34:46

Alexander Kahn

Gość

Re: Rynek

<odprowadza ją wzrokiem i unosi brew> Sprawy biznesowe.. <mruczy rozbawiony pod nosem i zapala papierosa, az wstaje i odchodzi>

 

#115 04-04-14 16:08:11

Tatia Petrova

Gość

Re: Rynek

*Wchodzi na rynek i rozgląda się z lekko zmarszczonymi brwiami. Spaceruje chwilę po czym siada na jednej z wolnych ławek. Zakłada nogę na nogę i przygląda się ludziom, wykrzywiając lekko usta.*

 

#116 04-04-14 17:03:43

Tatia Petrova

Gość

Re: Rynek

*Nagle zauważa swojego sobowtóra. Uśmiecha się pod nosem i znika z ławki by po chwili pojawić się tuż za dziewczyną.* Elena? Czy może moja ulubiona, Katherine? *unosi brew* Trudno nas po rozróżniać *dodaje wzruszając bezradnie ramionami.*

 

#117 04-04-14 17:08:07

Tatia Petrova

Gość

Re: Rynek

Więc pewnie o Elenie? *kiwa parę razy głową.* Taaak, masz rację, przydałoby się ją wyeliminować. *unosi kącik ust*

 

#118 04-04-14 17:16:22

Tatia Petrova

Gość

Re: Rynek

Kochanie? Skarbie? *unosi brwi i parska śmiechem* Czekaj, ty coś sugerujesz.? *zatrzymuje się kiedy Katherine siada na ławce i krzyżuje ręce na piersi spoglądając na nią z góry.* Wybacz, ale takimi słówkami nie zaciągniesz mnie do łóżka. *kiwa głową.* Jakoś wizja dwóch identycznych lasek w łóżku mnie nie pociąga *porusza brwiami i unosi kącik ust w złośliwym uśmieszku.*

 

#119 04-04-14 17:20:24

Tatia Petrova

Gość

Re: Rynek

*Wydyma usta.* Jaka szkoda. Może jednak zrobiłabym wyjątek *mruga do niej śmiejąc się.* Cóż, to by było ciut dziwne, ale... pouczające? *porusza brwiami i parska śmiechem* Albo zabawne. Zależy z jakiej perspektywy się patrzy. *kiwa głową z powagą.*

 

#120 04-04-14 17:38:39

Tatia Petrova

Gość

Re: Rynek

Zmiana tematu? *unosi brwi i prycha* Jasne, jasne.. i tak mnie nie zaciągniesz do łóżka. *kiwa z przekonaniem głową i wsuwa dłonie do tylnych kieszeni spodni.* Aha. Myślisz że ci coś powiem? *prycha* Jasnee...

 

#121 04-04-14 17:49:04

Tatia Petrova

Gość

Re: Rynek

*Śmieje się cicho* Żebyś wiedziała. *kiwa głową.* Cóż, ja przynajmniej umiem korzystać z życia. *rozkłada ręce w ''bezradnym'' geście i zaraz poważnieje* A tak serio, to nie. *wzrusza ramionami.* Było ich.. tylko dwóch? *marszczy brwi zastanawiając się.*

 

#122 04-04-14 17:56:19

Tatia Petrova

Gość

Re: Rynek

*Uśmiecha się kątem ust.* Cóż, jak tam sobie chcesz. *spogląda na nią z góry.* Jeszcze cię dopadnę, Katerino. Znajdę sposób żeby cię zabić... *uśmiecha się słodko* miłego dnia. *dodaje i znika*

 

#123 13-04-14 17:59:50

Alexander Kahn

Gość

Re: Rynek

<przychodzi na rynek i przez moment się rozgląda. Zamyka oczy, a kiedy je otwiera, znajduje się na samym szczycie wierzy zegarowej. Przez moment patrzy w dół, aż siada na skraju i zapala papierosa myśląc nad czymś. W końcu unosi zamyślone spojrzenie gdzieś przed siebie i obserwuje panoramę miasta>

 

#124 13-04-14 19:38:21

Heaven Moore

Gość

Re: Rynek

<wychodzi z baru i idzie chwilę ulicą, stukając obcasami w chodnik aż dochodzi do rynku. Siada na jednej z ławek i zsuwa szpilki z nóg. Nigdy nie lubiła wysokich butów. Podwinęła nogi pod siebie i położyła na kolanach torebkę, przeszukując jej zawartość. Uniosła kąciki ust, znajdując w niej paczkę papierosów i zapalniczkę. Wyjęła jednego, zapaliła i włożyła do ust, zaciągając się mocno dymem i po chwili wypuszczając go przed siebie>

 

#125 13-04-14 19:51:10

Alexander Kahn

Gość

Re: Rynek

<widząc, że słońce zachodzi, wsuwa część okularów za koszulkę. Gasi papierosa i wzdycha cicho spoglądając po raz ostatni w dół. Przez chwilę śledzi nieznajomą dziewczynę wzrokiem i uśmiecha się delikatnie widząc co robi ze szpilkami i jak podkurcza nogi, aby następnie zapalić papierosa. W końcu zapiera się rękoma o zimny marmur i zsuwa się z niego tak, że spada dobre 13 metrów w dół. Ląduje na mocnych, lekko podkurczonych nogach i poprawia poły kurtki. Przygryza lekko wargę i spogląda na boki zastanawiając się nad czymś. W końcu przeczesuje włosy palcami i zmierza w kierunku dziewczyny. Najpierw spogląda na jej szpilki, gołe stopy i nie mogąc powstrzymać lubieżnego uśmieszku, dociera spojrzeniem do jej oczu> Wolne? <kiwa podbródkiem na miejsce obok niej i przygląda się jej badawczo>

Ostatnio edytowany przez Alexander Kahn (13-04-14 19:52:09)

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.narutokage.pun.pl www.osiemnastaprzepowiednia.pun.pl www.sound4u.pun.pl www.roomx.pun.pl www.naszaklasa2c.pun.pl