Gość
Christoph Grey napisał:
Odsunęłaś się, kiedy cię dotknąłem. To świadczy więcej niż byś chciała. *uśmiecha się zawadiacko i przygląda jej twarzy*
Odsunęłam się, bo mam chłopaka *powiedziała* i on raczej nie byłby zadowolony tym, że inny facet mnie dotyka
Gość
*uśmiecha się szeroko* Nerwowy, co? *marszczy nos nie próbując ukryć lekkiego rozbawienia*
Gość
Christoph Grey napisał:
*uśmiecha się szeroko* Nerwowy, co? *marszczy nos nie próbując ukryć lekkiego rozbawienia*
nie, on jest wyjątkowo wyrozumiały, ale ja wolę być wierna *powiedziała po czym spojrzała znowu na telefon, nadal nie dostała wiadomości od Mike'a*
Gość
*przychodzi, rozglada sie w poszukiwaniu Alison, zauwaza ja z jakims chlopakiem, podchodzi troche blizej i badawczo sie im przyglada*
Gość
To nie była sugestia. *kręci głową i wdycha zapach* Twój chłopak jest wampirem? Chyba przyszedł cię odwiedzić. *puszcza jej oczko i przenosi wzrok na chłopaka w oddali*
Gość
Christoph Grey napisał:
To nie była sugestia. *kręci głową i wdycha zapach* Twój chłopak jest wampirem? Chyba przyszedł cię odwiedzić. *puszcza jej oczko i przenosi wzrok na chłopaka w oddali*
*spojrzała się na Mike'a i wstała z ławki, uśmiechnęła się do niego, po czym znowu spojrzała na Christoph'a* tak, dawno go nie widziałam
Gość
*przygląda jej się i uśmiecha* Muszę się zbierać. *wstaje i spogląda na wampira lekko mrużąc oczy* Młodziak. *unosi kącik ust i kiwa mu głową, przenosi wzrok na Alison* Miło było cię poznać. *odwraca się i odchodzi po drodze zapalając papierosa*
Gość
Christoph Grey napisał:
*przygląda jej się i uśmiecha* Muszę się zbierać. *wstaje i spogląda na wampira lekko mrużąc oczy* Młodziak. *unosi kącik ust i kiwa mu głową, przenosi wzrok na Alison* Miło było cię poznać. *odwraca się i odchodzi po drodze zapalając papierosa*
szkoda, że już idziesz *powiedziała smutno* nie poprosisz mnie nawet o numer? *zapytała udając oburzenie*
Ostatnio edytowany przez Alison (10-07-13 22:18:51)
Gość
Christoph Grey napisał:
*odwraca się w jej stronę* Wybacz. *uśmiecha się lekko* Mogę prosić o twój numer, Madame Alison? *unosi brew*
*zaśmiała się, wyjęła karteczkę z torebki i zapisała mu swój numer* proszę *uśmiechnęła się i poszła do Mike'a* w końcu się znalazłeś *uśmiechnęła się*
Gość
Michael Fortman napisał:
Alison napisał:
Christoph Grey napisał:
*przygląda jej się i uśmiecha* Muszę się zbierać. *wstaje i spogląda na wampira lekko mrużąc oczy* Młodziak. *unosi kącik ust i kiwa mu głową, przenosi wzrok na Alison* Miło było cię poznać. *odwraca się i odchodzi po drodze zapalając papierosa*
szkoda, że już idziesz *powiedziała smutno* nie poprosisz mnie nawet o numer? *zapytała udając oburzenie, ale on już był za daleko by ją usłyszeć, podeszła do Mike'a* w końcu się znalazłeś *uśmiechnęła się*
Wybacz *spojrzal w jej oczy jednak po chwili odwzrocil wzrok* Tyle sie nie widzielismy, a ty nawet sie nie przywitasz ? *poslal jej zdziorny usmich i podszedl blizej niej*
*odsunęła się trochę od niego* a czego ode mnie oczekujesz, zniknąłeś nagle, bałam się, że nie żyjesz *skrzywiła się* a teraz oczekujesz, że wszystko będzie jak dawniej
Gość
Alison napisał:
Michael Fortman napisał:
Alison napisał:
szkoda, że już idziesz *powiedziała smutno* nie poprosisz mnie nawet o numer? *zapytała udając oburzenie, ale on już był za daleko by ją usłyszeć, podeszła do Mike'a* w końcu się znalazłeś *uśmiechnęła się*Wybacz *spojrzal w jej oczy jednak po chwili odwzrocil wzrok* Tyle sie nie widzielismy, a ty nawet sie nie przywitasz ? *poslal jej zdziorny usmich i podszedl blizej niej*
*odsunęła się trochę od niego* a czego ode mnie oczekujesz, zniknąłeś nagle, bałam się, że nie żyjesz *skrzywiła się* a teraz oczekujesz, że wszystko będzie jak dawniej
muszę już iść, jest późno, jutro pogadamy na spokojnie *odwróciła się i poszła w stronę hotelu*
Gość
Alison napisał:
Michael Fortman napisał:
Alison napisał:
szkoda, że już idziesz *powiedziała smutno* nie poprosisz mnie nawet o numer? *zapytała udając oburzenie, ale on już był za daleko by ją usłyszeć, podeszła do Mike'a* w końcu się znalazłeś *uśmiechnęła się*Wybacz *spojrzal w jej oczy jednak po chwili odwzrocil wzrok* Tyle sie nie widzielismy, a ty nawet sie nie przywitasz ? *poslal jej zdziorny usmich i podszedl blizej niej*
*odsunęła się trochę od niego* a czego ode mnie oczekujesz, zniknąłeś nagle, bałam się, że nie żyjesz *skrzywiła się* a teraz oczekujesz, że wszystko będzie jak dawniej
Alison *odwrocil wzrok* Ja poprostu musialem wyjechac *znow spojrzal na nia* Nie chcialem jednk musialem, ale.. *chwile sie zawahal* zrozumiem jesli nie bedziesz chciala mnie znac, poprostu chce zebys wiedziala ze zawsze bede cie kochal *mowiac to podszedl blizej niej i dlonia dotknal jej policzka*
Gość
Wcześniej: *poprosił ją o numer blabla, wychodzi*
Gość
*idzie z Chris'em ścieżką* pamiętam jak byłam mała i przychodziłam tu z tatą *uśmiechnęła się na myśl o dawnych czasach*
Gość
Alison napisał:
*idzie z Chris'em ścieżką* pamiętam jak byłam mała i przychodziłam tu z tatą *uśmiechnęła się na myśl o dawnych czasach*
Co się stało z twoimi rodzicami? *spytał rozglądając się dookoła*
Gość
Christian Lewis napisał:
Alison napisał:
*idzie z Chris'em ścieżką* pamiętam jak byłam mała i przychodziłam tu z tatą *uśmiechnęła się na myśl o dawnych czasach*
Co się stało z twoimi rodzicami? *spytał rozglądając się dookoła*
dziwna historia *zaschło jej w gardle* kochanka ojca zabiła moją matkę i przemieniła go w wampira, zostawili mojego 7 letniego brata, ja się już tam nie liczę, ale jak mogli zrobić dziecku coś takiego? *zapytała wkurzona* ale to nieważne, czy twój ojciec był wilkołakiem, uaktywnił gen?
Gość
Alison napisał:
Christian Lewis napisał:
Alison napisał:
*idzie z Chris'em ścieżką* pamiętam jak byłam mała i przychodziłam tu z tatą *uśmiechnęła się na myśl o dawnych czasach*
Co się stało z twoimi rodzicami? *spytał rozglądając się dookoła*
dziwna historia *zaschło jej w gardle* kochanka ojca zabiła moją matkę i przemieniła go w wampira, zostawili mojego 7 letniego brata, ja się już tam nie liczę, ale jak mogli zrobić dziecku coś takiego? *zapytała wkurzona* ale to nieważne, czy twój ojciec był wilkołakiem, uaktywnił gen?
Nie mam pojęcia. W domu raczej nie rozmawiało się o klątwach i tym podobne *uśmiechnął się lekko* Gdzie jest teraz twój brat?
Gość
Christian Lewis napisał:
Alison napisał:
Christian Lewis napisał:
Co się stało z twoimi rodzicami? *spytał rozglądając się dookoła*
dziwna historia *zaschło jej w gardle* kochanka ojca zabiła moją matkę i przemieniła go w wampira, zostawili mojego 7 letniego brata, ja się już tam nie liczę, ale jak mogli zrobić dziecku coś takiego? *zapytała wkurzona* ale to nieważne, czy twój ojciec był wilkołakiem, uaktywnił gen?
Nie mam pojęcia. W domu raczej nie rozmawiało się o klątwach i tym podobne *uśmiechnął się lekko* Gdzie jest teraz twój brat?
Jest z moją ciotką, właśnie, dawno ich nie odwiedzałam *na jej twarzy pojawił się smutek* jak tylko wrócę do MF to pojadę do ciotki i brata *uśmiechnęła się znowu* mogę zadać ci pytanie... czemu ze mną tu przyjechałeś?
Ostatnio edytowany przez Alison (16-07-13 21:28:55)
Gość
Alison napisał:
Christian Lewis napisał:
Alison napisał:
dziwna historia *zaschło jej w gardle* kochanka ojca zabiła moją matkę i przemieniła go w wampira, zostawili mojego 7 letniego brata, ja się już tam nie liczę, ale jak mogli zrobić dziecku coś takiego? *zapytała wkurzona* ale to nieważne, czy twój ojciec był wilkołakiem, uaktywnił gen?Nie mam pojęcia. W domu raczej nie rozmawiało się o klątwach i tym podobne *uśmiechnął się lekko* Gdzie jest teraz twój brat?
Jest z moją ciotką, właśnie, dawno ich nie odwiedzałam *na jej twarzy pojawił się smutek* jak tylko wrócę do MY to pojadę do ciotki i brata *uśmiechnęła się znowu* mogę zadać ci pytanie... czemu ze mną tu przyjechałeś?
Bo.. mnie o to prosiłaś *powiedział ostrożnie, uważnie się jej przyglądając*
Gość
Christian Lewis napisał:
Alison napisał:
Christian Lewis napisał:
Nie mam pojęcia. W domu raczej nie rozmawiało się o klątwach i tym podobne *uśmiechnął się lekko* Gdzie jest teraz twój brat?Jest z moją ciotką, właśnie, dawno ich nie odwiedzałam *na jej twarzy pojawił się smutek* jak tylko wrócę do MY to pojadę do ciotki i brata *uśmiechnęła się znowu* mogę zadać ci pytanie... czemu ze mną tu przyjechałeś?
Bo.. mnie o to prosiłaś *powiedział ostrożnie, uważnie się jej przyglądając*
Ale wtedy prawie się nie znaliśmy, tak po prostu pojechałeś z niedawno co poznaną dziewczyną?
Gość
Alison napisał:
Christian Lewis napisał:
Alison napisał:
Jest z moją ciotką, właśnie, dawno ich nie odwiedzałam *na jej twarzy pojawił się smutek* jak tylko wrócę do MY to pojadę do ciotki i brata *uśmiechnęła się znowu* mogę zadać ci pytanie... czemu ze mną tu przyjechałeś?Bo.. mnie o to prosiłaś *powiedział ostrożnie, uważnie się jej przyglądając*
Ale wtedy prawie się nie znaliśmy, tak po prostu pojechałeś z niedawno co poznaną dziewczyną?
Stwierdziłem, że jesteś bardzo interesującą osobą i że chcę cię bliżej poznać *uśmiechnął się* To chyba nie grzech?
Gość
Christian Lewis napisał:
Alison napisał:
Christian Lewis napisał:
Bo.. mnie o to prosiłaś *powiedział ostrożnie, uważnie się jej przyglądając*Ale wtedy prawie się nie znaliśmy, tak po prostu pojechałeś z niedawno co poznaną dziewczyną?
Stwierdziłem, że jesteś bardzo interesującą osobą i że chcę cię bliżej poznać *uśmiechnął się* To chyba nie grzech?
oczywiście, że nie *uśmiechnęła się* może wrócimy już do hotelu, jestem zmęczona
Gość
Alison napisał:
Christian Lewis napisał:
Alison napisał:
Ale wtedy prawie się nie znaliśmy, tak po prostu pojechałeś z niedawno co poznaną dziewczyną?Stwierdziłem, że jesteś bardzo interesującą osobą i że chcę cię bliżej poznać *uśmiechnął się* To chyba nie grzech?
oczywiście, że nie *uśmiechnęła się* może wrócimy już do hotelu, jestem zmęczona
Jak sobie życzysz *uśmiechnął się i opuścili Central Park*
Gość
*przyszedł i położył się na jakiejś ławce*
Gość
<Wchodzi z Isaaciem i zaczyna się rozglądać, kiedy zauważa znaną postać na ławce>
Isaac spójrz!
<krzyknęła i rzuciła się biegiem do Jareda zaczynając nim potrząsać>