Gość
Mogłabym się kłócić co do tego, czy mini <uśmiechnęła się tajemniczo>
Gość
Duży ołtarzyk? <unosi brwi; oddaje jej gitarę>
Gość
Ogromny. I nie składałby się wyłazcznie z koszulki - dorzuciłabym jeszcze pukiel włosów <zaśmiała się cicho, odłożyła gitarę na miejsce>
Gość
<dotyka się głowy; mierzwiąc po włosach> Czyli to dyskretny znak, żebym uważał na nie w najbliższym czasie?
Gość
Może... <uśmiechnęła się demonicznie>
Gość
Może. <powtarza za nią i cofa rękę od włosów> Ale nie rzucisz na nie klątwy? Lubie je. <puszcza jej oczko>
Gość
Wyglądam na wiedźmę? <uniosła brew w miarę możliwości mierząc się wzrokiem, po czym wróciła spojrzeniem do James'a> Nie dopowiadaj <zaśmiała się>
Gość
A jest możliwe, żebyś nią była? <śmieje się, przyglądając się jej>
Gość
<wywróciła teatralnie oczami> Równie dobrze możesz powiedzieć, że jestem jednorożcem klejącym się od brokatu i słodkości <zaśmiała się ponuro>
Gość
Brokat i słodkości? <unosi brew, po czym wybucha śmiechem> Nie, dzięki. Wolę sobie tego nie wyobrażać. <kręci głową z wyraźnym rozbawieniem>
Gość
Tak. Ja też <przeszedł ją dreszcz, objęła się ramionami> Sądzę, że powinniśmy się już zbierać <zacisnęła usta>
Gość
Jasne <kiwa głową> Chociaż... ostatni numer, hm? <uśmiecha się powoli> I daję ci spokój na jakiś czas.
Gość
Skoro tak ładnie prosisz <zaśmiała się, wzięła gitarę> Ale to jest już taka spokojniejsza piosenka <spojrzała pora ostatni na niego, zaczęła grać i śpiewać "Just tongiht">
Gość
<Uśmiecha się będąc wsłuchany w jej głos połączony z brzmieniem gitary i przymyka na moment oczy>
Gość
<skończyła grać, odłożyła gitarę i spojrzała na James'a> Ten kawałek chyba też ci się spodobał.
Gość
No... tak. <otwiera oczy i uśmiecha się> Było bardzo dobrze. Nie rozumiem dlaczego jeszcze nie wróciłaś na scenę. To jest... niesamowite. <kiwa głową>
Gość
Dzięki <uśmiechnęła się na bardzo krótką chwilę> Trafisz sam do wyjścia, czy mam cię poprowadzić? <uśmiechnęła się zadziornie>
Gość
Trafię sam. <patrzy na nią> Zostajesz jeszcze?
Gość
<spojrzała na gitarę, jednak szybko przeniosła wzrok na chłopaka> Nie <powiedziała stanowczo, zaczęła iść w kierunku wyjścia>
Gość
<Rusza za nią> Okay... Nie będę cię dłużej zatrzymywał. Dzięki za występ i... za niedługo się odwdzięczę. <uśmiecha się lekko>
Gość
<wyszli przed teatr> Ok, ale tym razem to ty będziesz mnie musiał znaleźć <uśmiechnęła się zadziornie>
Gość
Nie mam tak świetnego gps'a jak ty, ale okay <kiwa głową i wkłada ręce do kieszeni kurtki>
Gość
No, to... do zobaczenia? <uśmiechnęła się nieśmiało>
Gość
Do zobaczenia, Hayley. <odwzajemnia uśmiech> Śpij dobrze. <kiwa lekko głową, przygryzając policzek od środka> Znajdę cię. <Dodaje po chwili> Następnym razem.
Gość
<pokręciła rozbawiona głową> To tak groźnie brzmi <wywróciła oczami> To dobranoc... <powiedziała jeszcze i odeszła do domu>