- Mystic Falls - RPG http://www.mysticfallsrpg.pun.pl/index.php - Rekreacja http://www.mysticfallsrpg.pun.pl/viewforum.php?id=5 - Teatr "Drama" http://www.mysticfallsrpg.pun.pl/viewtopic.php?id=106 |
StefanSięUśmiecha - 20-05-13 18:50:11 |
TEATR "DRAMA" |
Sam Overstreet - 09-06-13 20:16:44 |
*Wszedł do środka, teatr był pusty. Wziął stołek, gitarę i usiadł na samym środku sceny. Zaczął grać i śpiewać.* |
Sam Overstreet - 09-06-13 20:32:47 |
*Odstawił gitarę i poszedł do domu* |
Sam Overstreet - 10-06-13 09:12:31 |
*Przechodził obok, zauważył że dzisiaj są przesłuchania do musicalu. Wszedł i zapisał się na liście. Usiadł spokojnie, czekał na swoją kolej.* |
Sam Overstreet - 10-06-13 10:28:26 |
*W końcu nadeszła jego kolej. Wszedł do środka, zaśpiewał swoją ulubioną piosenkę i po kilku minutach wyszedł z teatru* |
CarolineParker - 10-06-13 11:26:36 |
*Wchodzi ,przypomina sobie jak była mała i występowała na tej scenie* |
CarolineParker - 10-06-13 11:31:33 |
*Idzie w jej strone pani z teatru i pyta się czy by niechciała wrócić i się rozwijąć**Dziewczyna momentalnie odpowiada *Tak*Dowiaduje się że zagra Wendy w Piotrusiu Panie ,że ma przyjść dzisiaj na 16.15* |
CarolineParker - 10-06-13 11:33:51 |
*Po 5 minutach przychodzą chłopaki i zaczynamy tańczyć na scenie:)* |
CarolineParker - 10-06-13 12:22:26 |
*Kończy zajęcia idzie się przebrać,włosy spina w koka i wychodzi* |
CarolineParker - 10-06-13 13:33:40 |
*Wchodzi rozgląda sie na scenie jest pełno chłopców* |
CarolineParker - 10-06-13 13:36:13 |
*Widzi kierowniczkę i podchodzi dostaje scenariusz* |
CarolineParker - 10-06-13 13:42:40 |
*Wszyscy sie przedstawiają i mówią kogo grają nadeszła moja kolej*Nazywam sie Caroline Parkrker zagram Wendy*mówi* |
CarolineParker - 10-06-13 13:59:17 |
*Zbierając się do wyjścia zatrzymał ją pani kierowniczka*Cieszę się że tu przyszłaś i że się zgodziłas do nas wrócić*powiewiedziala*Też się cieszę miałam wpaść porozmawiać z Panią ale to Pani mnie pierwsza znalazła*odpowiedziała*Niepoznałam Cię . Kiedy ostatni raz cię widziałam miałaś blond włosy poznałam Cię dopiero gdy zaśpiewałas *powiedziała*Zastanawiam się czy nie wrócić do koloru naturalnego*powiewiedziala*To widzimy się jutro*powiedziała i uśmiechnęła się do dziewczyny*Do zobaczeni jutro*odpowiedziała z uśmiechem* |
CarolineParker - 11-06-13 09:32:27 |
*Przychodzi rzuca torbę na scena **Rozgląda się ,wyciąga z torby ubrania i się przebiera * |
CarolineParker - 11-06-13 09:33:29 |
*Podłańcza głośniki i puszcza muzyke ,zaczyna tańczyć układ* |
CarolineParker - 11-06-13 10:46:31 |
*Wyłancza muzykę chowa głośniki przebiera sie wychodzi* |
Sam Overstreet - 12-06-13 05:40:41 |
*Wchodzi do teatru, patrzy na listę osób które dostały się do musicalu. Ucieszony zauważył swoje imię dostał główną rolę. Dostał scenariusz, wszedł do jednej z sali. Zaczął pracować nad swoją postacią.* |
Sam Overstreet - 12-06-13 11:15:10 |
*Po jakimś czasie wychodzi z teatru* |
Alison Marcado - 13-06-13 13:58:04 |
*wchodzi* |
Sam Overstreet - 13-06-13 14:01:48 |
*wchodzi za Alison* |
Alison Marcado - 13-06-13 14:04:59 |
stresuje się *szepnęła* gdzie mam iść? |
Sam Overstreet - 13-06-13 14:11:43 |
Nie masz czym *Usmiechnął się. Pokazał jej sale do której ma iść* Po prostu wejdź i ich oczaruj. |
Alison Marcado - 13-06-13 14:15:17 |
*zobaczyła jakąś panią w oddali, podeszła do niej, po krótkiej rozmowie dowiedziała się, że wszystkie role są już zajęte, wróciła do Sama* no niestety *powiedziała smutno* wszystkie role są już zajęte, ale *uśmiechnęła się* będę próbowała, może za jakiś czas będzie jakaś nowa sztuka, przepraszam, że zawracałam ci głowę, do zobaczenia *odwróciła się na pięcie i wyszła, pomachała mu jeszcze na pożegnanie* |
Sam Overstreet - 13-06-13 14:16:00 |
*Odmachał jej po czym wyszedł* |
CarolineParker - 16-06-13 16:01:50 |
*Weszły*Jest tam na scenie koło pianina*powiedziała *Poczekam tu |
Jessica - 16-06-13 16:08:17 |
Choc ze mna *pociagnela ja za reke* |
CarolineParker - 16-06-13 16:09:25 |
*Poszła za nią* |
Jessica - 16-06-13 16:13:41 |
*stanela blisko kobiety* Dzien dobry. Caro ma kilka pytan *spojrzala w oczy kobiecie* Wiec pani na wszystkie odpowie *usmiechnela sie spogladajac na Caroline* |
CarolineParker - 16-06-13 16:36:35 |
*Wyjęla zdjęcie i pokazała jej*Co pani wie na temat tego mężczyzny*Zapytała* |
CarolineParker - 16-06-13 16:43:37 |
*Kierowniczka teatru powiedziała ze chłopak na zdjęciu to Danny Zuko* |
CarolineParker - 16-06-13 16:54:03 |
Wie pani coś wiecej ?To jest dla mnie bardzo ważne*Powiedziała* |
Jessica - 16-06-13 17:19:03 |
*kobieta chwilę stała w zmyśleniu* O ile mi wiadomo to obecnie przebywa w tym miescie *powiedziała kobieta jeszcze raz spogladając na zdjęcie* |
CarolineParker - 16-06-13 17:21:47 |
* Dowiedziała się że należał do grupy motocyklistów T-birds.Najpopularniejsza paczka chłopaków w szkole.Jego pierwszą i największą miłością była dziewczyna z grupy Pink ladies.Carolin posmutniała ,pomyślała że wrółciła do punktu wyjścia.Maiła na imie Sophi Parker.Gdy to usłyszała była pewna ,że to Dany Zuko jest jej ojcem.Mówili na niego Zuko powiedziała kierowniczka * |
CarolineParker - 16-06-13 17:26:22 |
Jescze chwile jego ojciec pracuje na komisariacie a matka nie żyje .Ma młodsza siostrę która jest pielęgniarką*Powiedziała* |
CarolineParker - 16-06-13 17:27:39 |
Tak .Muszę się znim spotkać .Jestem ciekawa czy rozpozna we mnie mame*Powiedziała* |
Jessica - 16-06-13 17:34:29 |
Gdzie chcesz go znaleźć ? *spytała ja zaciekawiona* |
CarolineParker - 16-06-13 17:37:37 |
Niemam pojęcia,ale wiem że jest w mieście więc prędzej czy póżniej napewno go spotkem .W jeden wieczór dowiedziałam się wiecej niż przez całe życie .I to dzięki Tobie .Dziękuje8Powiedziała* |
Jessica - 16-06-13 17:45:32 |
Nie ma za co *uśmiechnęła sie* Masz przynajmniej jego zdjęcie |
CarolineParker - 16-06-13 17:51:10 |
To jest dużo .Mam ponim nawet niebieskie oczy *wkońcu po odejściu cioci szczerze się usmiechnęła* |
Jessica - 16-06-13 17:58:39 |
*spojrzała na jej oczy* faktycznie. Ciekawe czy on o tobie wie |
CarolineParker - 16-06-13 18:01:08 |
No cośty .Wydaje mi się albo chce żeby tak było .że jak by wiedział o moim istnieniu to by mnie szukał albo bynajmniej starałby się skontaktować*powiedziała* |
CarolineParker - 16-06-13 18:02:22 |
Boje sie tylko że ma jakąś rodzine i ze niebedzie chciał mnie poznać*powiedziała* |
Jessica - 16-06-13 18:05:18 |
Nie mów tak. *na chwilę zamilkła* kazdy normalny człowiek chcę poznać swoje dziecko |
CarolineParker - 16-06-13 18:10:18 |
Mam nadzieje*powiedziała* |
Jessica - 16-06-13 18:14:40 |
Musisz w to wierzyć *uśmiechneła sie* |
CarolineParker - 16-06-13 18:16:01 |
W końcu 17 lat żył w niewiedzy.Chodź napijmy sie .Jeszcze raz Ci bardzo dziękuje*Uśmiechnęła sie* |
Jessica - 16-06-13 18:26:28 |
Jak już mówiłam nie masz za co *uśmiechneła sie* Więc hmm Mystic Grill ? |
CarolineParker - 16-06-13 18:28:10 |
Jest zaco niebądz taka skromna.to chodzmy*powiedzaiała* |
Jessica - 16-06-13 18:39:11 |
*wychodzi wraz z Caro* |
JackieDaniels - 17-06-13 17:05:48 |
<wchodzi do teatru, siada w ostatnim rzędzie, wyśmiewając się z aktorów> |
Michael Fortman - 17-06-13 17:12:47 |
<wchodzi, zauważa nieznaną mu dziewczynę, siada koło niej* Ładnie to tak naśmiewać się z czyjejś pracy ? *uśmiecha sie spoglądając na dziewczynę* |
JackieDaniels - 17-06-13 17:14:33 |
<unosi prawą brew do góry, posyłając nieznajomemu słodki uśmiech> To idioci. <zamrugała oczami, wyciągając z torebki malutką piersióweczkę z alkoholem, napiła się> |
Michael Fortman - 17-06-13 17:16:19 |
Czemu tak sądzisz ? *spytał zaintrygowany* |
JackieDaniels - 17-06-13 17:17:24 |
Czy to nie oczywiste? <przegryzła dolną wargę, przenosząc na niego wzrok> Wybrali bycie kimś innym niż sobą. To idioctwo. <wywróciła oczami, podając mu buteleczkę z trunkiem> Chcesz? |
Michael Fortman - 17-06-13 17:20:31 |
Ale czy nie uważasz, że czasem lepiej być kimś innym niż sobą ? *spojrzał na nią biorąc buteleczkę, a z niej łyk alkoholu* |
JackieDaniels - 17-06-13 17:23:21 |
Nie. <odpowiedziała krotko, wybuchając śmiechem, gdy jedna aktorka się potknęła> Nie chciałabym być nikim innym niz sobą. No wiesz.. <nachyliła się nad jego uchem i wyszeptała miękkim głosem> Jestem najlepsze taka jaka jestem. |
Michael Fortman - 17-06-13 17:27:58 |
Jaka skromna <uśmiechnął się pod nosem> Wiesz.. nigdy nie spotkałem jeszcze takiej czarownicy jak ty. <powiedział nie odrywając wzroku od przedstawienia> |
JackieDaniels - 17-06-13 17:29:19 |
Jestem bardziej medium. <uśmiechnęła się zadziornie, nie odsuwając sie od jego twarzy nawet na milimetr. wskazującym palcem prawej dłoni sunęła po jego szyi> Jak się nazywasz, słodziutki? |
Michael Fortman - 17-06-13 17:34:30 |
Mike *spojrzał w jej stronę, lustrując ją wzrokiem* A ty mała ? |
JackieDaniels - 17-06-13 17:37:12 |
<zatrzepotała rzęsami, uśmiechając się do niego zachęcająco> Bellatrix. W skrócie Bella. <skłamała gładko, przenosząc wzrok na przedstawienie. wyprostowała sie dumnie, gdy zauważyła na scenie wysokiego, umięśnionego bruneta. zachichotała> Ciacho. |
Michael Fortman - 17-06-13 17:42:18 |
*wyczuł, że kłamie* Ładne imię *uśmiechnął się przenosząc wzrok na przedstawienie* Tamta blondyna też jest ładna *wskazał palcem na wysoką blondynkę* |
JackieDaniels - 17-06-13 17:43:59 |
Jest grzeczna. <powiedziała, lustrując ją wzrokiem, po chwili założyła nogę na noge, poprawiając włosy prawą dłonią> Nudzę się. <powiedziała, wyzywająco na niego spoglądając> |
Michael Fortman - 17-06-13 17:51:33 |
A ty jaka jesteś ? *spytał posyłając jej wyzywające spojrzenia* Co powiesz na to abyśmy poszli do klubu ? *uniósł lewą brew do góry* |
JackieDaniels - 17-06-13 17:53:42 |
Ja? <zaśmiała się tajemniczo, kładąc dłoń na jego udzie, po czym pochyliła się nad nim i powiedziała> Ja potrafię zaskakiwać. <uśmiechnęła się, wstając z miejsca> Więc prowadź, Mike. |
Michael Fortman - 17-06-13 17:58:13 |
Nie wątpię *uśmiechnął się pod nosem, wstał z miejsca i udał się z dziewczyną do klubu* |
CarolineParker - 26-06-13 14:42:07 |
*Wchodzi przebiera się włosy spina w luznego koczka i czeka na chłopaków* |
CarolineParker - 26-06-13 14:54:59 |
*Przyszli i zaczeli cwiczyć układ* |
CarolineParker - 26-06-13 16:47:55 |
*Kończy zajęcia z hip-hop'u i idzie do domu* |
Sam Overstreet - 18-07-13 14:34:12 |
*Wszedł, kupił bilet. Usiadł na samej górze, zaczął oglądać sztukę* |
Sam Overstreet - 18-07-13 17:04:44 |
*Sztuka się skończyła, wyszedł z teatru* |
Sam Overstreet - 24-08-13 08:56:08 |
< Przyszedł z Berry, weszli do wielkiej sali w której była scena. Sam odszedł na chwilę od Berry, wziął stołek i gitarę która stała pod ścianą. Postawił stołek na środku sceny po czym na nim usiadł.> Możesz już otworzyć oczy. |
BerryBlackmine - 24-08-13 08:58:08 |
*otwiera oczy, rozgląda się i unosi brwi* Teatr? O mój boże, nigdy nie byłam w całkiem pustej sali... *obraca się aby zobaczyć scenę, widząc Sama uśmiecha się* Masz zamiar coś mi zagrać? |
Sam Overstreet - 24-08-13 09:02:24 |
Może < Uśmiechnął się.> Napisałem kiedyś jedną piosenkę ale nie wiem czy ci się spodoba. |
BerryBlackmine - 24-08-13 09:06:05 |
*usiadła na jednym z krzeseł w pierwszym rzędzie naprzeciw Sama* Jestem bardzo ciekawa *uśmiechnęła się szeroko* |
Sam Overstreet - 24-08-13 09:11:07 |
< Westchnął, zaczął grać i śpiewać ( http://www.youtube.com/watch?v=m7mCUkIUD8g)> |
BerryBlackmine - 24-08-13 09:14:23 |
*uśmiechnęła się gdy zaczął grać, gdy skończył zaczęła klaskać i śmiać się* Świetna jest. Naprawdę! *wstała i weszła na scenę* |
Sam Overstreet - 24-08-13 09:19:22 |
Moim zdaniem lepsza by była gdyby została zaśpiewana w duecie. < Uśmiechnął się > Teraz ty coś zagraj |
BerryBlackmine - 24-08-13 09:22:28 |
Ja? No dobrze... *wzięła gitarę i usiadła na stołku, zaczęła grać i śpiewać http://www.youtube.com/watch?v=jVd8tQzzP0Q* |
Sam Overstreet - 24-08-13 09:25:52 |
< Usiadł na przeciwko niej, słuchał jak gra i śpiewa > |
BerryBlackmine - 24-08-13 09:29:02 |
*gdy skończyła spojrzała na niego* I jak? |
Sam Overstreet - 24-08-13 09:33:11 |
< Kiedy skończyła, wstał i zaczął klaskać> |
BerryBlackmine - 24-08-13 09:35:23 |
Dziękuję... *zarumieniła się i odłożyła gitarę* Ale ty też jest świetny |
Sam Overstreet - 24-08-13 09:38:25 |
< Wzruszył ramionami.> Ty jesteś lepsza. |
BerryBlackmine - 24-08-13 09:44:07 |
*wywróciła oczami* Nie spierajmy się o to kto jest lepszy *splotła ręce pod klatką piersiową* A tak w ogóle, to czy my jestesmy tu, no wiesz... legalnie? *przekrzywiła lekko głowę* |
Sam Overstreet - 24-08-13 09:48:04 |
Tak, jesteśmy legalnie. < Sprawdził godzinę w telefonie.> Idziemy coś zjeść czy masz już dosyć mojego towarzystwa ? < Uniósł brwi.> |
BerryBlackmine - 24-08-13 09:50:17 |
Cóż, nie to, że mam dość, po prostu muszę już lecieć *powiedziała sprawdzając godzinę na zegarku* Dzięki, za miło spędzony czas *uśmiechnęła się do niego i wyszła* |
Sam Overstreet - 24-08-13 09:52:05 |
Spoko < Odprowadził ją wzrokiem, po chwili też wyszedł.> |
Sam Overstreet - 28-08-13 17:30:07 |
< Przyszedł z Katelynn, weszli do wielkiej sali w której nikogo nie było. Posadził dziewczynę na krześle po czym wszedł na scenę.> |
Katelynn Blake - 28-08-13 18:54:52 |
*zachichotałam* co ty wyprawiasz? *zapytałam rozbawiona* |
Sam Overstreet - 28-08-13 18:58:20 |
Chce dla ciebie zagrać. < Usiadł przy pianinie.> Napisałem dla ciebie piosenkę. |
Katelynn Blake - 28-08-13 19:00:40 |
dla mnie? *zarumieniłam się* |
Sam Overstreet - 28-08-13 19:10:26 |
Tak < Uśmiechnął się, zaczął grać i śpiewać ( https://www.youtube.com/watch?v=KC5ebFTPSSU ) > |
Katelynn Blake - 28-08-13 19:27:31 |
*wstałam, weszłam na scenę i stanęłam obok chłopaka słuchając jak gra i śpiewa* |
Sam Overstreet - 28-08-13 19:29:57 |
< Skończył grać, stanął na przeciwko Kate.> Kocham Cię. < Powiedział cicho, patrząc się w jej oczy.> |
Katelynn Blake - 28-08-13 19:31:57 |
*spojrzałam mu w oczy* ja Ciebie też *szepnęłam i pocałowałam go namiętnie* |
Sam Overstreet - 28-08-13 19:32:29 |
< Złapał ją za szyję i odwzajemnił pocałunek.> |
Katelynn Blake - 28-08-13 19:36:14 |
Kocham Cię i to bardzo, bałam się powiedzieć to na głos *powiedziałam kiedy się od siebie odsunęliśmy* |
Sam Overstreet - 28-08-13 19:38:27 |
< Uśmiechnął się.> Ja kocham cię bardziej. Chciałem to powiedzieć w jakiś bardziej romantycznym miejscu. < Podrapał się po szyi.> |
Katelynn Blake - 28-08-13 19:45:28 |
jest cudownie *powiedziałam uśmiechnięta i znowu go pocałowałam* nie mogło by być lepiej *przytuliłam go mocno* nawet nie wiesz ile dajesz mi szczęścia... |
Sam Overstreet - 28-08-13 19:49:35 |
< Przytulając ją mocno oparł brodę o jej ramie. Uśmiechnął się szeroko> Idziemy do mnie ? < Spytał cicho.> |
Katelynn Blake - 28-08-13 19:55:52 |
*pokiwałam lekko głową* oczywiście *uśmiechnęłam się* chodźmy... |
Sam Overstreet - 28-08-13 19:58:13 |
< Pocałował ją, po chwili wyszli z Teatru.> |
Sam Overstreet - 08-09-13 09:35:42 |
< Przyszedł z Hayley, weszli do wielkiej sali w której nikogo nie było.> |
Hayley Momsen - 08-09-13 09:39:32 |
<uśmiechnęła się szeroko i wbiegła na scenę, gdzie zrobiła kilka piruetów> Grasz na czymś? <zawołała za sceny do chłopaka, a gdy echo rozniosło się po sali, złapała się za skronie i zacisnęła powieki> Cholera! |
Sam Overstreet - 08-09-13 09:50:38 |
Gram na gitarze, perkusji i pianinie. < Spojrzał na nią.> Masz nauczkę na przyszłość żeby tyle nie pić. |
Hayley Momsen - 08-09-13 09:53:44 |
<prychnęła> To ty piłeś butelkę wódki w Grill'u <zaśmiała się> Zagrasz coś? <podeszła do pianina na scenie> |
Sam Overstreet - 08-09-13 09:56:12 |
Ja mam mocniejszą głowę. < Uśmiechnął się, wszedł na scenę i usiadł przed pianinem.> Co chcesz żebym zagrał ? < Uniósł brwi.> |
Hayley Momsen - 08-09-13 09:59:26 |
Piosenkę? <uniosła brew> |
Sam Overstreet - 08-09-13 10:03:29 |
To jest chyba oczywiste ale jaką ? < Podrapałem się po szyi.> Masz jakąś ulubioną ? Zagrałbym swoją ale wolę zagrać coś nie swojego. |
Hayley Momsen - 08-09-13 10:04:59 |
Jeśli zagrasz swoją, to ja też zagram coś swojego. I zaśpiewam <poruszyła zabawnie brwiami> |
Sam Overstreet - 08-09-13 10:07:03 |
Dobra niech ci będzie < Zaczął grać i śpiewać.> |
Hayley Momsen - 08-09-13 10:15:40 |
No nieźle <uśmiechnęła się> Sam to napisałeś? |
Sam Overstreet - 08-09-13 10:17:08 |
No tak < Uśmiechnął się, wstał.> |
Hayley Momsen - 08-09-13 10:24:58 |
Jestem pod wrażeniem <uśmiechnęła się> Więc, teraz ja, tak? <poszła za kulisy, skąd wygrzebała gitarę akustyczną; Hayley zaczęła grać na gitarze, śpiewać http://www.youtube.com/watch?v=huxNP182KcM> |
Sam Overstreet - 08-09-13 10:28:39 |
WOW < Otworzył szerzej oczy. Kiedy skończyła grac zaczął klaskać.> To było coś. |
Hayley Momsen - 08-09-13 10:30:17 |
<pokłoniła się teatralnie> Dziękuję! Dziękuję! <zaśmiała się, wyciągnęła pendrive i schowała go z powrotem do torebki> Swego czasu śpiewałam w zespole |
Sam Overstreet - 08-09-13 10:32:09 |
Masz talent. < Uśmiechnął się, stanął bliżej dziewczyny.> |
Hayley Momsen - 08-09-13 10:34:19 |
Jak i ty <uśmiechnęła się szeroko> |
Sam Overstreet - 08-09-13 10:35:57 |
< Wzruszyłem ramionami, stanąłem na przeciwko niej.> Robisz coś wieczorem ? < Uniosłem brwi.> |
Hayley Momsen - 08-09-13 10:39:09 |
Nie, nie mam na razie planów <uśmiechnęła się katem ust> |
Sam Overstreet - 08-09-13 10:40:57 |
No to teraz masz plany. < Uśmiechnąłem się.> Tylko musisz podać mi swój numer telefonu i adres. |
Hayley Momsen - 08-09-13 10:43:08 |
<uniosła brwi> Jeśli nie jesteś pedofilem i zboczeńcem, to chętnie <zaśmiała się, po czym napisała mu na karteczce swój numer telefonu, adres> |
Sam Overstreet - 08-09-13 10:46:29 |
< Wziął karteczkę schował ją do kieszeni. > Nie bój się, nie jestem. < Uniósł kącik ust.> |
Hayley Momsen - 08-09-13 10:47:42 |
<wywróciła oczami z rozbawieniem i zeszła ze sceny> Musze lecieć wyleczyć kac. Do zobaczenia! <pomachała mu i wyszła> |
Sam Overstreet - 08-09-13 10:48:46 |
Do zobaczenia. < Powiedział cicho, po chwili też wyszedł.> |
Sam Overstreet - 12-10-13 13:22:26 |
< Przyszedł z Quinn, weszli do wielkiej sali.> Znasz piosenkę Lucky? < Wszedł na scenę i wziął gitarę.> |
Quinn Muller - 12-10-13 13:25:15 |
<rozgląda się dookoła z szerokim uśmiechem na twarzy> uwielbiałam tu przychodzić <mówiąc to, na jej twarzy z podekscytowania pojawiły się lekki rumieńce> |
Sam Overstreet - 12-10-13 13:31:17 |
< Uśmiechnął się.> To dobrze bo tez ją lubię < Zaczął grać na gitarze i śpiewać > |
Quinn Muller - 12-10-13 13:34:39 |
<wsłuchiwała sie przez chwilę w dźwięki gitary i nie mogąc powstrzymać uśmiechu zaczęła śpiewać pierwsze wersy piosenki> |
Sam Overstreet - 12-10-13 13:40:00 |
< Pokręcił rozbawiony głową, zaczął śpiewać wraz z Quinn. Nie przestając śpiewać spojrzał się na nią kątem oka. Nie mógł oderwać od niej wzroku.> |
Quinn Muller - 12-10-13 13:44:13 |
<czując na sobie jego wzrok, nie mogła powstrzymać się od śmiechu, co było bardzo widoczne przy jednym wersie piosenki> |
Sam Overstreet - 12-10-13 13:50:16 |
< Stanął przed nią, po chwili przestał grać zarzucił sobie gitarę za plecy. Nadal śpiewając tekst piosenki zbliżył się jeszcze bardziej do Quinn. Pogładził ją delikatnie po policzku.> |
Quinn Muller - 12-10-13 13:56:46 |
<przez chwilę uważnie patrzyła mu w oczy, a czując na swojej skórze jego delikatny dotyk, ściągnęła lekko brwi i lekko zachrypnietym głosem dokończyła ostatni wers piosenki, na samym końcu jej głos wyraźnie się załamał, gdy w końcu zamknęła usta i usmiechnęła się czarująco: |
Sam Overstreet - 12-10-13 14:01:18 |
< Spóścił wzrok, odsunął się od niej.> Stęskniłem się za twoim głosem < Uniósł wzrok, spojrzał się w oczy dziewczyny.> Przepięknie śpiewasz. |
Quinn Muller - 12-10-13 14:06:27 |
Dziękuję. <dygnęła zgrabnie i zachichotała, patrząc w sufit>A ja tęskniłam za Twoim głosem <ponownie zachichotała i zmierzwiła mu lekko włosy ręką> |
Sam Overstreet - 12-10-13 14:09:27 |
< Zmarszczył brwi.> Ej nie pozwalaj sobie < Dźgnął dziewczynę pod rzebrami po czym zaczął ją łaskotać.> |
Quinn Muller - 12-10-13 14:12:05 |
<roześmiała się melodyjnie, obejmując się niewinnie rękoma, by uniemożliwić mu łaskotanie> Sammy przestań! <wydukała przez śmiech> |
Sam Overstreet - 12-10-13 14:14:12 |
< Uniósł dłonie.> Już się robi Quinni < Uniósł kącik ust.> Masz jakieś plany na wieczór? < Podrapał się po głowie.> |
Quinn Muller - 12-10-13 14:17:33 |
<pokiwała przecząco głową> do godziny 22 mam zamiar wysprzątać dom z rzeczy Tylera, ale potem... nie. <uśmechnęła się szeroko> a Ty? |
Sam Overstreet - 12-10-13 14:21:43 |
Też nic nie mam do roboty. < Spojrzał się na dziewczynę.> Jak chcesz mogę ci pomóc z tymi rzeczami. Możemy je spalić. |
Quinn Muller - 12-10-13 14:22:42 |
to bardzo dobry pomysł! <pokiwala głową z entuzjazmem> spaliłabym cały dom, ale niestety to jedyne miejsce, w którym moge spać. |
Sam Overstreet - 12-10-13 14:30:49 |
Jak chcesz możesz wprowadzić się do mnie i tak rzadko bywam teraz w domu < Wzruszył ramionami.> Mój dom nie będzie przypominac ci o nim. |
Quinn Muller - 12-10-13 20:20:31 |
<pokiwała ostrożnie głową> chętnie skorzystam, ale nie będę Ci przeszkadzać? <unosi prawą brew do góry> |
Sam Overstreet - 12-10-13 20:28:54 |
Oczywiścię, że nie < Usmiechnął się.> Dla mnie to na rękę. < Wzruszył ramionami.> Jak chcesz możesz wprowadzić się do mnie jeszcze dzisiaj. |
Quinn Muller - 12-10-13 20:30:41 |
A co z Tobą? <slrzyżowała dłonie pod piersiami, przyglądając mu sie badawczo> |
Sam Overstreet - 12-10-13 20:32:19 |
Ja też będe tam od czasu do czasu mieszkał < Wzruszył ramionami.> Ale aktualnie szukam dla siebie innego domu. |
Quinn Muller - 12-10-13 20:35:39 |
<pokiwała ze zrozumieniem głową i obróciłam sie na pięcie wokół własnej osi, chichocząc przy tym jak mała dziewczynka> |
Sam Overstreet - 12-10-13 20:38:13 |
Spoko < Pokiwał głową, odstawił gitarę i wyszli.> |
James Meyers - 19-11-13 18:34:03 |
<Rozgląda się po okolicy> To tutaj? <patrzy na budynek> Wielki. <kiwa głową z uznaniem> Często tu bywasz? <przenosi wzrok na dziewczynę> |
Hayley Momsen - 19-11-13 18:37:36 |
<przychodzi pod teatr z James'em, idą w kierunku tylnych drzwi, Hayley rozgląda się, wyciąga klucz spod doniczki stojącej obok i otwiera; wchodzą do środka, kierując się ciemnym korytarzem, w końcu trafiają za kulisy ogromnej sceny, dziewczyna zapala światło> Chcesz zajrzeć? <unosi brew> |
James Meyers - 19-11-13 18:38:59 |
Jasne. <kiwa głową i rozgląda się> Nigdy nie byłem na... scenie. <śmieje się> Dla ciebie to nie nowość, ale dla mnie to jedno wielkie... wow. <przewraca oczami> |
Hayley Momsen - 19-11-13 18:41:56 |
Nigdy? <uniosła brwi> Na pewno to nie jest twój ostatni raz. Przecież, jak będziesz tym całym sławnym pisarzem, to będziesz na różnych galach i takich tam, no nie?? <uśmiechnęła się> |
James Meyers - 19-11-13 18:46:17 |
Być może kiedyś się uda. <śmieje się, patrząc na nią> Ale co z tobą? Masz możliwości... o których zaraz się przekonam... Więc... może to ten czas? |
Hayley Momsen - 19-11-13 18:52:33 |
<ściągnęła brwi nie wiedząc, co odpowiedzieć> Pójdę po gitarę. <powiedziała tylko, poszła za kulisy, gdzie są instrumenty muzyczne; po chwili wróciła trzymając gitarę akustyczną w dłoni, przewiesiła ją sobie przez ramię> Wolisz coś spokojniejszego...? Bo na tej gitarze nie mam zbyt wielu możliwości <zaśmiała się> |
James Meyers - 19-11-13 18:55:27 |
Jasne, że tak. Wiem, że drzemie w ciebie naprawdę mocne brzmienie, ale to słabsze też zaakceptuje <uśmiecha się i patrzy na gitarę> Dobry sprzęt. <kiwa głową> Mam usiąść czy stać? <śmieje się> Fani na ogół chyba stoją, nie? Jeśli to będzie coś spokojniejszego... <wkłada rękę do kieszeni kurtki i wyciąga zapalniczkę> Jestem przygotowany. |
Hayley Momsen - 19-11-13 19:00:26 |
<pokręciła rozbawiona głową> Ok, nie chcemy tu interwencji straży pożarnej, chociaż nie powiem, byłaby frajda... Postaram się wydobyć jak najlepsze brzmienie z... tego <wskazała głową na instrument, gdy ułożyła palce na odpowiednich strunach, zaczęła grać, a potem śpiewać "Make me wanna die"> |
James Meyers - 19-11-13 19:03:10 |
<Wsłuchany, naciska na zapalniczkę i macha nią przez chwilę do rytmu muzyki; uśmiechając się dopingująco. Chowa zapalniczkę do kieszeni. Wsłuchuje się w jej wykonanie> |
Hayley Momsen - 19-11-13 19:05:30 |
<przestała grać, uniosła brwi> I jak? Podobało ci się? |
James Meyers - 19-11-13 19:07:03 |
Bardzo <kiwa głową w geście uznania> Nie wiedziałem, że... Było świetnie. Lata praktyki, nie? <śmieje się> To jakaś stara piosenka czy nowa? |
Hayley Momsen - 19-11-13 19:09:09 |
Baardzo stara <wywróciła oczami> Ale moja ukochana <uśmiechnęła się kątem ust, zdjęła gitarę> Chcesz spróbować? <poruszyła śmiesznie brwiami> |
James Meyers - 19-11-13 19:12:02 |
Ja? <otwiera szerzej oczy> Ale ja nie bardzo... <śmieje się> Nie jestem muzykalny. Jeszcze coś popsuje i będzie tyle z twojej gry. Wolę słuchać niż grać. |
Hayley Momsen - 19-11-13 19:14:44 |
Wiem, że tego chcesz... <powiedziała wysokim głosem> Oprzesz się niewyobrażalnej pokusie pobrzdękania sobie? <uniosła brwi> |
James Meyers - 19-11-13 19:16:25 |
Czyli... przejrzałaś mnie. Aż tak było to widać, kiedy grałaś? <uśmiecha się> |
Hayley Momsen - 19-11-13 19:18:46 |
Chłopcze, to było widać na pierwszy rzut oka <zamrugała oczami> |
James Meyers - 19-11-13 19:20:28 |
W takim razie... <wyciąga ręce po gitarę> W razie skutków ubocznych... nie odpowiadam? <mruży oczy> |
Hayley Momsen - 19-11-13 19:24:42 |
Nikt nie musi wiedzieć, że tu byliśmy, a gitarę... można spalić <ułożyła usta w podkówkę, podała mu instrument> |
James Meyers - 19-11-13 19:27:12 |
<Sięga po gitarę i lustruje ją wzrokiem; układa palce na strunach i podnosi wzrok na dziewczynę> To może... zaboleć. <śmieje się i przejeżdża delikatnie opuszkami palców, wydobywając spokojne brzmienie, po chwili naciska mocniej; oblizuje dolną wargę i stara się grać> |
Hayley Momsen - 19-11-13 19:31:12 |
<przykłada dłoń do ust starając się nie wybuchnąć śmiechem> Prawie jak Angus Young <pokazała mu kciuk w górę> |
James Meyers - 19-11-13 19:33:51 |
<Śmieje się, przewracając oczami> Angus jaki? <unosi brew, nie przerywając gry> |
Hayley Momsen - 19-11-13 19:37:46 |
Young. Ten gitarzysta AC/DC. Tyle, że on grał na gitarze elektrycznej <kiwnęła głową, po chwili zeskoczyła ze sceny i zaczęła głośno klaskać i krzyczeć śmiejąc się przy tym> Yeah! Dawaj James! |
James Meyers - 19-11-13 19:40:09 |
<Kręci głową rozbawiony> Jesteś moją pierwszą fanką? <śmieje się pod nosem i zaciska na struny mocniej> Fałszuje. <przewraca oczami i przybiera wyraz twarzy pewnego siebie muzyka> |
Hayley Momsen - 19-11-13 19:47:03 |
No wiesz, mogę być twoją psychofanką <wyszczerzyła się> Nie martw się, przyjacielu, ja też fałszowałam <zacisnęła usta w cienką linie> |
James Meyers - 19-11-13 19:52:03 |
Psychofanką? <unosi brew, przestając grać> Bać się? <mruży jedno oko> |
Hayley Momsen - 19-11-13 19:54:59 |
Co prawda nie mam specjalnego doświadczenia w tej dziedzinie, ale chyba powinno mi się udać <uśmiechnęła się przekrzywiając głowę> Na dobry początek powinnam zedrzeć z ciebie ubrania <kiwnęła głową próbując sprawiać wrażenie poważnej> |
James Meyers - 19-11-13 19:57:52 |
Czyli... na razie mnie ostrzegasz? <śmieje się> Uff, całe szczęście. <uśmiecha się niepewnie> Powiesisz sobie moją koszulę u siebie w domu i zrobisz mini ołtarzyk? |
Hayley Momsen - 19-11-13 20:02:35 |
Mogłabym się kłócić co do tego, czy mini <uśmiechnęła się tajemniczo> |
James Meyers - 19-11-13 20:07:06 |
Duży ołtarzyk? <unosi brwi; oddaje jej gitarę> |
Hayley Momsen - 19-11-13 20:09:25 |
Ogromny. I nie składałby się wyłazcznie z koszulki - dorzuciłabym jeszcze pukiel włosów <zaśmiała się cicho, odłożyła gitarę na miejsce> |
James Meyers - 19-11-13 20:10:49 |
<dotyka się głowy; mierzwiąc po włosach> Czyli to dyskretny znak, żebym uważał na nie w najbliższym czasie? |
Hayley Momsen - 19-11-13 20:12:40 |
Może... <uśmiechnęła się demonicznie> |
James Meyers - 19-11-13 20:13:24 |
Może. <powtarza za nią i cofa rękę od włosów> Ale nie rzucisz na nie klątwy? Lubie je. <puszcza jej oczko> |
Hayley Momsen - 19-11-13 20:19:56 |
Wyglądam na wiedźmę? <uniosła brew w miarę możliwości mierząc się wzrokiem, po czym wróciła spojrzeniem do James'a> Nie dopowiadaj <zaśmiała się> |
James Meyers - 19-11-13 20:24:40 |
A jest możliwe, żebyś nią była? <śmieje się, przyglądając się jej> |
Hayley Momsen - 19-11-13 20:26:43 |
<wywróciła teatralnie oczami> Równie dobrze możesz powiedzieć, że jestem jednorożcem klejącym się od brokatu i słodkości <zaśmiała się ponuro> |
James Meyers - 19-11-13 20:31:33 |
Brokat i słodkości? <unosi brew, po czym wybucha śmiechem> Nie, dzięki. Wolę sobie tego nie wyobrażać. <kręci głową z wyraźnym rozbawieniem> |
Hayley Momsen - 19-11-13 20:33:10 |
Tak. Ja też <przeszedł ją dreszcz, objęła się ramionami> Sądzę, że powinniśmy się już zbierać <zacisnęła usta> |
James Meyers - 19-11-13 20:40:48 |
Jasne <kiwa głową> Chociaż... ostatni numer, hm? <uśmiecha się powoli> I daję ci spokój na jakiś czas. |
Hayley Momsen - 19-11-13 20:48:27 |
Skoro tak ładnie prosisz <zaśmiała się, wzięła gitarę> Ale to jest już taka spokojniejsza piosenka <spojrzała pora ostatni na niego, zaczęła grać i śpiewać "Just tongiht"> |
James Meyers - 19-11-13 20:52:57 |
<Uśmiecha się będąc wsłuchany w jej głos połączony z brzmieniem gitary i przymyka na moment oczy> |
Hayley Momsen - 19-11-13 20:56:54 |
<skończyła grać, odłożyła gitarę i spojrzała na James'a> Ten kawałek chyba też ci się spodobał. |
James Meyers - 19-11-13 21:00:16 |
No... tak. <otwiera oczy i uśmiecha się> Było bardzo dobrze. Nie rozumiem dlaczego jeszcze nie wróciłaś na scenę. To jest... niesamowite. <kiwa głową> |
Hayley Momsen - 19-11-13 21:05:25 |
Dzięki <uśmiechnęła się na bardzo krótką chwilę> Trafisz sam do wyjścia, czy mam cię poprowadzić? <uśmiechnęła się zadziornie> |
James Meyers - 19-11-13 21:11:58 |
Trafię sam. <patrzy na nią> Zostajesz jeszcze? |
Hayley Momsen - 19-11-13 21:15:19 |
<spojrzała na gitarę, jednak szybko przeniosła wzrok na chłopaka> Nie <powiedziała stanowczo, zaczęła iść w kierunku wyjścia> |
James Meyers - 19-11-13 21:18:21 |
<Rusza za nią> Okay... Nie będę cię dłużej zatrzymywał. Dzięki za występ i... za niedługo się odwdzięczę. <uśmiecha się lekko> |
Hayley Momsen - 19-11-13 21:24:36 |
<wyszli przed teatr> Ok, ale tym razem to ty będziesz mnie musiał znaleźć <uśmiechnęła się zadziornie> |
James Meyers - 19-11-13 21:26:10 |
Nie mam tak świetnego gps'a jak ty, ale okay <kiwa głową i wkłada ręce do kieszeni kurtki> |
Hayley Momsen - 19-11-13 21:28:53 |
No, to... do zobaczenia? <uśmiechnęła się nieśmiało> |
James Meyers - 19-11-13 21:31:07 |
Do zobaczenia, Hayley. <odwzajemnia uśmiech> Śpij dobrze. <kiwa lekko głową, przygryzając policzek od środka> Znajdę cię. <Dodaje po chwili> Następnym razem. |
Hayley Momsen - 19-11-13 21:33:22 |
<pokręciła rozbawiona głową> To tak groźnie brzmi <wywróciła oczami> To dobranoc... <powiedziała jeszcze i odeszła do domu> |
James Meyers - 19-11-13 21:35:15 |
Dobranoc <odchodzi w swoją stronę> |
Charlotte Hall - 21-02-14 22:06:55 |
*Razem z Aleksem pojawiła się w środku teatru, na samej scenie. Po chwili rozbłysło kilka lamp które oświetliły scenę, a widownię otliły ciepłym blaskiem.* I czemu my tu jesteśmy, Alex? *zapytała.* I czemu wybierasz sobie na znajomych ludzi, którzy wolny czas spędzają na cmentarzu - tu mam na myśli twoją dealerkę. *powiedziała* Żeby było jasne, ćpania akurat nie pochwalam. |
Alexander Kahn - 21-02-14 22:10:09 |
<rozgląda się chwilę i kręci głową> Zaraz ci pokażę. <spogląda na niektóre rekwizyty jakby czegoś szukał i wzdycha cicho> Nie zauważyłaś, że mam samych dziwnych znajomych? Tu dilerka, tu wampirka bawiąca się uczuciami, tu moja niedoszła narzeczona, matka mojego dziecka, która bzyka innych, a tu demon z uczuciami. <unosi wzrok do jej oczu> Wybacz, upadły anioł. <śmieje się pod nosem> Widocznie ze mną coś musi być nie tak. Chyba to zaakceptowałem. |
Charlotte Hall - 21-02-14 22:15:30 |
*podążyła za nim wzrokiem i obserwowała go, gdy przeszukiwał rekwizyty.* Przerażasz mnie coraz bardziej. *stwierdziła* Z toba jest okej. To ten twój magnetyzm. Ale moment. Kojarze je wszystkie z wyjątkiem wampirzycy. O kim mowa? |
Alexander Kahn - 21-02-14 22:30:52 |
Ta, która wyłączyła moje uczucia. A potem się mną zaopiekowała, co jest.. freak out <mruczy pod nosem> dziwne, nie? <spogląda na nią i wzdycha. Rozsuwa kotarę i zauważając to co chciał widzieć, wstrzymuje na chwilę oddech i wypuszcza powoli powietrze.> Mam cię. <szepcze i przenosi spojrzenie na dziewczynę> Chodź. <chwyta jej nadgarstek delikatnie i kieruje ją w odpowiednie miejsce. Zasiada przy pianinie, a kiedy siada obok niego, oblizuje delikatnie wargi patrząc na klawisze> Muzyka mówi to co czujemy, kiedy nie potrafimy wyrazić tego słowami. Więc nie powiem ci co czuję. <spogląda jej w oczy i przełyka ślinę> Zagram ci to. <przesuwa opuszkami palców bo białych klawiszach i powoli nadusza na jeden, a potem na następny aż w końcu dźwięk tworzy jedną całość |
Charlotte Hall - 21-02-14 22:56:03 |
*pokiwała głową i dalej obserwowała Alexa.* Serio zaczynam się bać. *mruknęła, a kiedy pociągnął ją za nadgarstek zrobiła zdziwioną minę. Kiedy zobaczyła pianino rozchyliła usta. W milczeniu usiadła koło niego.* W takim razie graj *szepneła i wsłuchała się w muzykę. Kiedy do cudownej melodii doszły słowa, słuchała i ich. Przygryzła wargę. No patrzcie. Doszło kolejne uczucie, ale jeszcze nei wiedziała jakie.. coś na miarę wzruszenia, ale nie do końca. Kiedy Alexander skończył grać i opuścił dłonie, Charlotte pociągneła nosem. Dopiero po chwili, kiedy doslownie wszystkie struny zniruchomiały, odezwała się cicho.* Miałeś rację. Muzyka mówi co naprawde czujemy. *pokręciła głową.* I patrz. Kolejna rzecz, która potwerdziła, że zasługujesz na miano, pana Doskonałego. Potrafisz oczarować kobietę grą na instrumencie. Ja nie potrafię grać na niczym. *uśmiechneła się* Z wyjątkiem emocji. |
Alexander Kahn - 21-02-14 23:00:57 |
<unosi na nią wzrok i uśmiecha się lekko> Mogę cię nauczyć. Ale nie dzisiaj. Na to potrzebuję więcej cierpliwości, a mój tygodniowy limit został wyczerpany. <przygryza lekko policzek od środka milknąc> Nie wiem co mam robić. <przesuwa opuszkami palców po fakturze klawiszy> Poważnie, jestem.. uhm.. <zaciska wargi> Nawet nie wiem jak to nazwać. <wypuszcza powoli powietrze> Będę ojcem, a to koliduje z.. wszystkim. <mruczy cicho i przełyka ślinę> |
Charlotte Hall - 21-02-14 23:07:55 |
Może kiedyś skorzystam z propozycji. *kiwnęła głową i uśmiechnęła się nieznacznie.* W sumie to.. jesteś pewien, że będziesz ojcem? Patrząc na to co zrobiła.. *odkaszlnęła teatralnie.* Jesteś? |
Alexander Kahn - 21-02-14 23:12:36 |
Nie jestem. <mruży nieco oczy i wzdycha> Nie jestem <kręci głową i pociera powieki> Sucks, co? <uśmiecha się słabo> Miranda sporo sobie nagrabiła. Wcześniej już całowała swojego przyjaciela, a teraz.. <krzywi się> Nie chce mi się nawet na nią patrzeć. Każde jej najmniejsze słowo wydaje mi się kłamstwem. Brzydzi mnie fakt, że miałbym ją dotknąć. To okropne, ale.. Kiedy pomyślę o tym co zrobiła.. <prycha i odchyla głowę do tyłu zamykając oczy> |
Charlotte Hall - 21-02-14 23:19:48 |
*pokiwała głową.* Na twoim miejscu tez bym chyba nie była... *westchneła i wstała. Obeszła pianino i oparła się o nie, stojąc przed Alexem.* Przyjaciela.. Deana? Jak jego tez nie lubisz, to u niego mogę namieszać.. Mamy za sobą wspólną noc w końcu. *usmeichneła się lekko próbując go pocieszyć. Pokiwała głową.* To nie myśl. *wtrąciła.* Nie myśl o niej, o tym co zrobiła, nie myśl o dziecku. Nie myśl o niczym, tylko o zabawie. *oparła sie o pianino na prostych rękach.* Jeśli miałoby to pomóc to obrabowałabym z tobą całe Vegas. Co do dolara, co do centa. *wróciła na miejsce koło Alexa.* Baw się. Pokaż, że dobrze ci jest bez niej, nawet jeśli to będzie największe kłamstwo. *uniosła brwi jakby się upewniając czy ją rozumie.* W końcu to nie ty pierwszy skłamiesz. |
Alexander Kahn - 21-02-14 23:25:19 |
Jeny. <kręci głową> Teraz mnie obrzydziłaś. <krzywi się rozbawiony> Poważnie.. co w nim takiego? <unosi brwi> Żartowałem, nie chcę wiedzieć. <otrząsa się, zamyka pianino i opiera się o nie przedramionami nachylając się w jej stronę> Nie, zostaw go w spokoju. Nie zależy mi na zemście. To Miranda za wszystko płaci. To jej błędy, to ona zdradziła, ona wszystko zepsuła. <wzrusza ramionami i śledzi ją wzrokiem uśmiechając się co raz szerzej> Poważnie, Vegas? Whoa.. Dlaczego nie byliśmy jeszcze w Vegas? To miasto to sam hazard i imprezy. I seks. To.. raj. <kiwa głową przekonany> Powinniśmy tam pojechać. We dwóch, bez nieproszonych gości, zostawiając za sobą wszystkie problemy. <uśmiecha się delikatnie na tą myśl> Masz rację. Tylko.. może nie będę dobrym partnerem do zabawy. Z takim humorem.. <wzrusza ramionami przygryzając lekko wargę> |
Charlotte Hall - 21-02-14 23:34:01 |
*wzruszyła ramionami.* Nic. Ja chciałam po prostu chciałam z kimś się przespać. Co lepsze, jest tak beznadziejnym łowca, że przekonałam go, iż byłam zupełnie niewinną i normalną dwudziestolatką. A po wszystkim sobie od niego wyszłam. *roześmiała się.* Stoczyłam się. Na swoim koncie mam nawet takie zero.. *pokręciła rozbawieniem głową.* Tak, Vegas. Nie wiem czemu tam nie byliśmy. I tez nie wiem czemu nas tam teraz nie ma. *uśmiechneła się.* Świetny pomysł. W karty będzie nam tak dobrze szło, że nas wyrzucą, że wszystkich kasyn po kolei . *uniosłą brwi. "co ty na to?"* Powiedzmy, że dam ci kilka dni. humor ci sie poprawi i pojedziemy.. Lub rpzeteleportujemy sie.. do Vegas. |
Alexander Kahn - 21-02-14 23:39:18 |
Whoa, jesteś naprawdę okrutna. <śmieje się i kręci głową> Przepraszam, czy ja się przesłyszałem? <mruga kilka razy rozbawiony> Przespałaś się z nim, takim.. <chrząka> kiedy miałaś obok siebie boga seksu? <uśmiecha się szeroko> No nie wierzę, Hall. <cmoka> Zbijemy fortunę.. Którą wydałem ostatnio na zakup wyspy.. Którą sprzedam, albo oddam właścicielce.. <mruży oczy> Ale najważniejsza jest zabawa. <przygryza lekko wargę> Okay, podoba mi się to. Zostawmy wszystko za sobą i wyjedźmy. A jak nie będę chciał, to możesz mnie spoliczkować. Albo.. prawy sierpowy chyba bardziej poczuję. <spogląda jej w oczy z rozbawieniem> |
Charlotte Hall - 21-02-14 23:44:45 |
wiem. *uśmiechnęła sie niczym diablica*Z takim nikim, kiedy ciebie akurat nie było. Alex nie przesadzaj, proszę cię. *pokręciła głową.* Przepraszam bardzo. Czy ty naszą fortunę, za którą poświęciłam moją krew i ukochaną kurtkę, wydałeś na wyspę dla... nieważne? *pokręciła głową z niedowierzaniem* Stoczyłeś się. *westchnęła z rozbawieniem.* Więc, a: będziesz chciał, b: poczujesz nawet policzek wymierzony moją dłonią. *zapewniła.* |
Alexander Kahn - 21-02-14 23:54:07 |
No co ty, mam dwuosobowe łóżko.. Więc nie wiem o co chodzi, znasz mój adres i w ogóle.. <uśmiecha się szeroko i po chwili patrzy na nią niewinnie> Ups? To miał być prezent, okay? Na zaręczyny. Ale.. <wzrusza ramionami> Już nieważne. <wzdycha cicho> c: pojadę tak czy siak, a jak nie to mnie porwiesz? <unosi pytająco brwi i parska śmiechem> |
Charlotte Hall - 21-02-14 23:57:50 |
moze w końcu skorzystam i wyniosę się z tego obskurnego motelu.. bo zanosi się na to, że zostanę tu na dłużej *pochyliła się w jego stronę.* To kiedy mogę się wprowadzić? *zapytała i parsknęła śmiechem, a echo rozniosło się po pustej sali.* Tak, porwę cię. Ale to ostateczność bo mogę ci przygotować nawet broszurę zachęcającą do wyjazdu do Vegas. |
Alexander Kahn - 22-02-14 00:00:52 |
Nawet od zaraz. <unosi kącik ust leniwie> Masz tyle kasy i nie kupiłaś jeszcze mieszkania, czy domu? Liczyłem na to, że będziesz moją sąsiadką.. Ale skoro nie.. <wydyma lekko wargi i wzdycha teatralnie> Broszurę zachęcającą? Tu mnie zaintrygowałaś, słucham uważnie. <nachyla się nieco w jej stronę i patrzy jej wyzywająco w oczy> To ten obiecany striptiz, huh? <uśmiecha się pod nosem> |
Charlotte Hall - 22-02-14 00:05:57 |
Jest! *wyrzuciła pięść do góry w zwycięskim geście.* W końcu! *zasmiała się* Lepiej w jednym domu, jako współlokatorzy. *puściła mu oczko* Alex, broszurkę muszę przygotować. *zrobiła smutną minę.* A co do striptizu, to poczekasz do momentu kiedy się wprowadzę. Masz w domu rurę? |
Alexander Kahn - 22-02-14 00:10:29 |
O matko, ale nie planujesz dzikich orgii w moim salonie, huh? Jak już to tylko ze mną! <rozkłada bezradnie ręce i uśmiecha się zalotnie> Rurę? Kto normalny ma w domu.. rurę? Oprócz tej kanalizacyjnej oczywiście. <przewraca oczami kiwając głową> |
Charlotte Hall - 22-02-14 00:16:48 |
Broń boże, nie! *zaprzeczyła i a po chwili udała zamyśloną.* Chociaż nie miałabym nic przeciwko trójkącikowi, tak jak raz proponowałeś. *pokiwała głową i zaśmiała się, widząc jego minę.* Kto? Paris Hilton na przykład. A nie, moment. Normalny to nie wiem. *uśmiechnęła się do Alexa* |
Alexander Kahn - 22-02-14 00:21:24 |
Ja, ty i jakaś dziewczyna? Whoa, brzmi jak spełnienie marzeń.. <uśmiecha się pod nosem> Kim jest Paris Helton? <marszczy brwi nieco zdezorientowany, jak i rozbawiony> Jakaś twoja koleżanka? <śmieje się pod nosem> |
Charlotte Hall - 22-02-14 00:24:55 |
Tak, dokładnie. *pokiwała głową.* Paris Hilton? Nawet jej nie widziałam na żywo. *sięgnęła do kieszeni po swój telefon, a po chwili przecztała my kawałek z Wikipedii.* Paris Whitney Hilton, urodzona 17 lutego 1981 w Nowym Jorku, amerykańska celebrytka; modelka, aktorka, piosenkarka i projektantka mody. *wyłączyłą ekran i scowała telefon* Prawnuczka założyciela sieci hoteli Hilton. I ma w domu rurę. |
Alexander Kahn - 22-02-14 00:28:32 |
Nie? <unosi brew i spogląda na zdjęcie> Ue. <krzywi się lekko> Blondynki nie są w moim typie, a zdecydowanie nie takie. <kiwa głową z przekonaniem> Och, no tak. My też możemy mieć w domu rurę, bo kto mi niby zabroni? <uśmiecha się szeroko> |
Charlotte Hall - 22-02-14 00:35:55 |
Oczywiśce, że nie. niby po co? No teoretycznie mogłabym wniknąć w jej ciało - takie małe opętanie - i narbić jakichś skandali z jej udziałem. Byłoby śmiesznie. *uśmiechneła się* Zauważyłam że preferujesz brunetki. I rurę moge ja zafundować. Drogie to to nie jest. |
Alexander Kahn - 22-02-14 00:39:42 |
Och. Więc hm.. teoretycznie mówiąc.. <patrzy na nią trochę podejrzliwie> Mogłabyś wniknąć w moje ciało i zajrzeć w spodnie? < > Okay, więc stawiasz rurę i codziennie tańczysz.. a ja siedzę na kanapie i potem zapraszamy koleżankę.. i orgia? <unosi brew zaintrygowany i stara się nie roześmiać> |
Charlotte Hall - 22-02-14 00:46:26 |
Teoretycznie... tak. *pokiwała głową.* Ale po co, skoro i tak już widziałam co tam masz? *poruszyła zabawnie brwiami. Kiedy wysłuchała planu pokiwała głową.* Tak, mniej więcej tak. |
Alexander Kahn - 22-02-14 00:51:50 |
Kiedy to było? <przewraca oczami> Powiedziałaś, że już tydzień po całym zdarzeniu całkiem o mnie zapomniałaś. <unosi ręce w obronnym geście> Mam cię. <> Nie zapomniałaś, huh? <przechyla lekko głowę w bok z kąśliwym uśmiechem> Podoba mi się ten plan. Chodźmy już, robi się naprawdę późno, a.. mam ochotę po prostu poleżeć w łóżku ze stertą czekolady. Co ty na to? |
Charlotte Hall - 22-02-14 01:02:56 |
Podczas 2 wojny światowej. *odpowiedziała.* I znów - masz mnie. Nie zapomniałam. Ale czemu sie dziwić? Czego takiego się nie zapomina. *powiedziała i flirciarsko się uśmiechnęła, zsuwając wzrok na jego biodra.* Masz w domu czekoladę? Jestem za. *zadeklarowała się i wstała z miejsca pociągając za sobą Alexandra.* Przepraszam. *powiedziała i zniknęli z teatru, zostawiając po sobie tylko wirujacy kurz* |