Gość
< Przyszedł z Quinn, weszli do wielkiej sali.> Znasz piosenkę Lucky? < Wszedł na scenę i wziął gitarę.>
Gość
Sam Overstreet napisał:
< Przyszedł z Quinn, weszli do wielkiej sali.> Znasz piosenkę Lucky? < Wszedł na scenę i wziął gitarę.>
<rozgląda się dookoła z szerokim uśmiechem na twarzy> uwielbiałam tu przychodzić <mówiąc to, na jej twarzy z podekscytowania pojawiły się lekki rumieńce>
nie tylko znam, ale i uwielbiam! <wbiegła zwinnie na scenę i skrzyżowała nogi, przygryzajac dolną wargę>
Gość
<wsłuchiwała sie przez chwilę w dźwięki gitary i nie mogąc powstrzymać uśmiechu zaczęła śpiewać pierwsze wersy piosenki>
Do you hear me,
I'm talking to you <leciutko dźgnęła wskazującym palcem w Sama tors>
Across the water across the deep blue ocean>
Gość
< Pokręcił rozbawiony głową, zaczął śpiewać wraz z Quinn. Nie przestając śpiewać spojrzał się na nią kątem oka. Nie mógł oderwać od niej wzroku.>
Gość
<czując na sobie jego wzrok, nie mogła powstrzymać się od śmiechu, co było bardzo widoczne przy jednym wersie piosenki>
Gość
< Stanął przed nią, po chwili przestał grać zarzucił sobie gitarę za plecy. Nadal śpiewając tekst piosenki zbliżył się jeszcze bardziej do Quinn. Pogładził ją delikatnie po policzku.>
Gość
<przez chwilę uważnie patrzyła mu w oczy, a czując na swojej skórze jego delikatny dotyk, ściągnęła lekko brwi i lekko zachrypnietym głosem dokończyła ostatni wers piosenki, na samym końcu jej głos wyraźnie się załamał, gdy w końcu zamknęła usta i usmiechnęła się czarująco:
>
Gość
< Spóścił wzrok, odsunął się od niej.> Stęskniłem się za twoim głosem < Uniósł wzrok, spojrzał się w oczy dziewczyny.> Przepięknie śpiewasz.
Gość
Dziękuję. <dygnęła zgrabnie i zachichotała, patrząc w sufit>A ja tęskniłam za Twoim głosem <ponownie zachichotała i zmierzwiła mu lekko włosy ręką>
Gość
< Zmarszczył brwi.> Ej nie pozwalaj sobie < Dźgnął dziewczynę pod rzebrami po czym zaczął ją łaskotać.>
Ostatnio edytowany przez Sam Overstreet (12-10-13 16:12:27)
Gość
<roześmiała się melodyjnie, obejmując się niewinnie rękoma, by uniemożliwić mu łaskotanie> Sammy przestań! <wydukała przez śmiech>
Gość
< Uniósł dłonie.> Już się robi Quinni < Uniósł kącik ust.> Masz jakieś plany na wieczór? < Podrapał się po głowie.>
Gość
<pokiwała przecząco głową> do godziny 22 mam zamiar wysprzątać dom z rzeczy Tylera, ale potem... nie. <uśmechnęła się szeroko> a Ty?
Gość
Też nic nie mam do roboty. < Spojrzał się na dziewczynę.> Jak chcesz mogę ci pomóc z tymi rzeczami. Możemy je spalić.
( zw)
Gość
to bardzo dobry pomysł! <pokiwala głową z entuzjazmem> spaliłabym cały dom, ale niestety to jedyne miejsce, w którym moge spać.
(ja też zw i raczej będe dopiero pod sam wieczór, bo wychodzę :C)
Gość
Jak chcesz możesz wprowadzić się do mnie i tak rzadko bywam teraz w domu < Wzruszył ramionami.> Mój dom nie będzie przypominac ci o nim.
( okok spoczi )
Gość
<pokiwała ostrożnie głową> chętnie skorzystam, ale nie będę Ci przeszkadzać? <unosi prawą brew do góry>
Gość
Oczywiścię, że nie < Usmiechnął się.> Dla mnie to na rękę. < Wzruszył ramionami.> Jak chcesz możesz wprowadzić się do mnie jeszcze dzisiaj.
Ostatnio edytowany przez Sam Overstreet (12-10-13 22:29:30)
Gość
A co z Tobą? <slrzyżowała dłonie pod piersiami, przyglądając mu sie badawczo>
Gość
Ja też będe tam od czasu do czasu mieszkał < Wzruszył ramionami.> Ale aktualnie szukam dla siebie innego domu.
Gość
<pokiwała ze zrozumieniem głową i obróciłam sie na pięcie wokół własnej osi, chichocząc przy tym jak mała dziewczynka>
Wiec idźmy tam <mrugnęła do niego>
Gość
Spoko < Pokiwał głową, odstawił gitarę i wyszli.>
Gość
<Rozgląda się po okolicy> To tutaj? <patrzy na budynek> Wielki. <kiwa głową z uznaniem> Często tu bywasz? <przenosi wzrok na dziewczynę>
Gość
<przychodzi pod teatr z James'em, idą w kierunku tylnych drzwi, Hayley rozgląda się, wyciąga klucz spod doniczki stojącej obok i otwiera; wchodzą do środka, kierując się ciemnym korytarzem, w końcu trafiają za kulisy ogromnej sceny, dziewczyna zapala światło> Chcesz zajrzeć? <unosi brew>
Ostatnio edytowany przez Hayley Momsen (19-11-13 19:38:04)