Gość
* Wylądowała i szybko ruszyła w kierunku swojego apartamentu*
Gość
* Przyszła i odleciała najbliższym samolotem*
Gość
*pojawia się z Lydią na lotnisku, przechodzą odprawę, wsiadają do samolotu i lecą do Francji,*
Gość
*Ląduje z Lydią w MF i odwozi ją taksówką pod jej dom, po czym jedzie do szpitala*
Gość
< Przyjechali na lotnisko samochodem który Klaus załatwił.>
Kiedy wrócimy z podróży ten samochód będzie twój w sumie już jest twój.
< Uśmiechnął się, zaparkował przy budynku po czym wyszedł z samochodu. Z bagażnika wyjął torbę i w końcu dotarł do drzwi od strony kierowcy które otworzył i pomógł Caroline wyjść.> O nic nie pytaj to niespodzianka moja złotowłosa. < Przejechał koniuszkiem języka po dolnej wardze i ruszyli po chwili w stronę pasów startowych. Za wielkim budynkiem czekał na nich helikopter, Klaus już wcześniej zahipnotyzował kilku ludzi żeby wszystko było gotowe zanim przyjadą. Po jakimś czasie zatrzymali się Hybryda widząc zdezorientowaną minę dziewczyny uśmiechnął się i złożył na jej policzku pocałunek.
Stali nieruchomo wpatrzeni w swoje oczy w końcu Klaus z powrotem złapał dłoń dziewczyny i oboje wsiedli do helikoptera. Zapieli pasy i odlecieli do pewnego miejsca gdzie Hybryda zaplanowała wielką niespodziankę.>
Gość
< Przylecieli na lotnisko i po chwili wysiedli z helikoptera po czym zatrzymali się przy wejściu do budynku> Ile potrzebujesz czasu żeby to wszystko przemyśleć Caroline? < Spytał unosząc brwi do góry.> Dla ciebie będę cierpliwy, ale nie każ mi długo czekać. Nie będę kłamać, że nie podoba mi się to iż jesteś teraz moja. < Uniósł kącik ust i patrzył prosto w oczy dziewczyny.>
Gość
< Zniknął.>