Gość
Tak, kochanie? *uśmiecha się promiennie i muska wargami jej policzek* Mamy jakieś plany na dzisiaj?
Gość
< Pomiziała go nosek w nosek > Tylko wieczór u mnie... Mam nadzieję że ci pasuje ? < zaśmiała się uroczo i sprzedała mu trzy buziaczki w usta >
Gość
Pasuje. jak. najbardziej. *mówi między buziakami i układa dłoń na jej policzku; gładzi go lekko* Co robiłaś wczoraj? Umieram z ciekawości. *uśmiecha się lekko* I co planujesz na dzisiaj? *mruży lekko oczy patrząc na nią podejrzliwie i stara się nie roześmiać.*
Gość
Kochanie, oczywiście że ci nie zdradzę co planuję na dzisiaj < zaśmiała się perliście i wtuliła głowę w pierś Alexandra > Wczoraj hmmm... Poznałam pewną miłą czarownicę, nowa w tej okolicy < puściła mu oczko > a dzisiaj rano poznałam sexocholika - pewną hybrydę która uważa się za greckie bóstwo < prychnęła oburzona lecz wtyliła się mocniej do A. > A ty co ciekawego robiłeś bezemnie?
Gość
*przytula ją do siebie, kiedy kładzie głowę na jego torsie i gładzi jej włosy* Sexoholika? *śmieje się* A myślałem, że faceci w tym mieście to gatunek na wymarciu. Jak do tej pory, znam tylko.. Deana. *bierze oddech, żeby się nie skrzywić* Spotkałem pewną znajomą.. czarownicę. Chyba ją onieśmieliłem, bo zemdlała i w ten sposób spędziłem pół dnia w szpitalu. *kręci głową rozbawiony*
Gość
< spojrzała na niego z zaciekawieniem > Znałeś Dean'a przed moim pojawieniem się ? < zaczeła bawić się końcem jego koszuli, przez cały czas się uśmiechając. > To chyba normalne że dziewczyny traca dla ciebie głowę.
Gość
Alexandrze... Zniknę na parę godzin aby przygotować siebie i dom na wieczór < pocałowała go namiętnie > Przyjdź o 24, dom bedzie dla ciebie otwarty... < zniknęła >
Gość
Nie, nie znałem. I żałuję, że wiem o jego istnieniu. *przewraca oczami* W porządku. Będę na czas. *całuje ją ostatni raz i sam znika*
Gość
*Przyszłam na rynek akurat teraz byłam ubrana w seksowne kozaki, jeansy podkreślające moje długie nóżki. Miałam też na sobie niebieską bluzeczkę z dużym dekoltem niestety był on zasłonięty przez skórzaną kurtkę. Chodziłam po rynku z politowaniem patrzyłam na żebraków i ludzi którzy sprzedawali gówniane rzeczy na tych swoich ledwo trzymających się stoiskach. Z nudów wyczarowałam sobie jointa zapaliłam go i powoli wciągałam ten niebiański narkotyk. Kiedy przeszłam obok jednego stoiska nagle się spalił.* Upss * Zachichotałam po czym przeszłam obok drugiego i tez się spalił. Zmęczona już paleniem stoisk postanowiłam usiąść na ławce. Oparłam nogę na nogę i paląc jointa patrzyłam przed siebie.*
Ostatnio edytowany przez Sophie Grant (05-01-14 19:29:30)
Gość
*Weszła na rynek z rękoma wciąż w kieszeniach skórzanej kurtki. Rozejrzała się i skrzywiła lekko z niesmakiem. Odrzuciła swoje długie, blond włosy na plecy i zaczęła się przechadzać między stoiskami przyglądając się zamiast towarowi, sprzedawcom*
Gość
*Nagle mój wzrok przykuła piękna blondyneczka, kiedy na mnie spojrzała pomachałam do niej i pokazałam żeby do mnie podeszła. Mimo iż dzieliły nasz metry to byłam w jej głowie, była dla mnie jak otwarta książka. Po kilku minutach wiedziałam wszystko o niej.*
Gość
*Kiedy jakaś dziewczyna pokazała żeby do niej podeszła, Ruby wzruszyła ramionami i podeszła do niej. Usiadła obok niej przyglądając jej się kątem oka.*
Gość
Ruby *Mruknęłam do dziewczyny* Piękne imię jak na czarownice która jest biseksualna. * Przegryzłam dolną wargę uśmiechając się słodko* Jesteś jeszcze taka młoda i tak mało wiesz * Mówiłam jakby sama do siebie* Co tu robisz? Albo wiesz co nie odpowiadaj * Przysunęłam się do dziewczyny i pocałowałam ją namiętnie w usta*
Gość
Co? Skąd..? *nie dokończyła bo zrozumiała. Uniosła kącik ust, a kiedy dziewczyna ją pocałowała na chwilę zesztywniała, ale po chwili odwzajemniła pocałunek i położyła dłoń na jej policzku*
Gość
*Z mojego gardła wydobył się zduszony jęk* Jednak jest coś co robisz dobrze. * Uśmiechnęłam się pod nosem i wróciłam do pocałunków. Pogłębiałam je, językiem toczyłam walkę z jej językiem.*
( Zaraz muszę iść na jakieś 2 godzinki)
Gość
Wszystko robię dobrze *odparła uśmiechając się zadziornie i ponownie odwzajemniła pocałunek. Podczas tego szybko weszła do jej głowy na chwilę*
( okay )
Gość
*Zanim zdążyła wejść do mojej głowy zablokowałam swoje myśli* Nie uda ci się maleńka * Na mojej buzi pojawił się zadziorny uśmieszek* Papatki * Zniknęłam*
Gość
*Przewróciła oczami, kiedy dziewczyna zablokowała swoje myśli. Skrzywił się lekko, kiedy zniknęła i po chwili jej też nie było*
Gość
*po tym jak ulotniła się z Grilla pojawiła się na rynku. Właściwie to na wieży zegarowej. Usiadła opierajac się o tarczę ze zwieszonymy nogami i machając nimi*
Gość
*po jakimś czasie zniknęła z wieży zegarowej, w kilka sekund po tym, gdy ktoś z dołu ją dostrzegł.*
Gość
*siada na jednej z ławek pod drzewem i patrzy na oświetlony rynek. Wyciąga z kieszeni paczkę papierosów i zapala jednego obserwując przechodniów.*
Gość
<wchodzą powoli na rynek i rozgląda się zwracając szczególną uwagę na światełka;
>
Powinienem częściej tu przychodzić. <kręci głową i kierują się do wieży. Uśmiecha się tylko na widok pytającej miny dziewczyny, wchodzą do ratuszu i zasłania jej oczy. Po chwili pojawiają się na skraju zamkniętego dachu. Odsłania jej oczy i przypatruje się wszystkiemu z góry> Whoa. Wygląda.. <kiwa głową z uznaniem patrząc w daleeeeeki dół i mruży oczy> Nie masz lęku wysokości, huh? <spogląda na nią>
Gość
<gdy pojawili się na dachu, Clary tylko zerknęła w dół, od razu zacisnęła mocno powieki i impulsywnie wskoczyła na Alexandra> Cholera, zabierz mnie stąd! <pisnęła>
Gość
<śmieje się i obejmuje ją ramionami> Whoa, spokojnie. Trzymam cię. Po prostu spójrz. <odwraca ją powoli tyłem do siebie i wciąż trzymając przenosi wzrok z dziewczyny na widok miasta rozciągającego się przed nimi;
>
Zejść? <unosi kącik ust>
Gość
<przygryzła delikatnie dolną wargę i otworzyła powoli oczy> Wow... <powiedziała z niedowierzeniem i zachwytem> Nigdy wcześniej nie widziałam czegoś takiego... <szepnęła nie zwracając uwagi na pytanie Alexandra i wciąż kurczowo się go trzymając>