Gość
<Wci±¿ zwija³ siê z bólu, nie móg³ siê ruszyæ. Widzia³ Megan i tego faceta jak biegn± ale nie móg³ wstaæ pobiec za nimi, zaatakowaæ. Ból rozsadza³ mu czaszkê. W my¶lach obrzuca³ wied¼mê najgorszymi wyzwiskami>
Gość
<Dobiegli do Impali, D. zaj±³ miejsce przed kierownic±, a gdy Meg równie¿ wsiad³a do samochodu, przekrêci³ kluczyki w stacyjce, i ju¿ z przyzwyczajenia w³±czy³ radio, a samochód wype³ni³a g³o¶na piosenka, mimo bólu u¶miechn±³ siê pod nosem i odjecha³>
(dom Dean'a, zaraz dam posta, jak masz jakie¶ inne sugestie, to zapraszam na chatboxa ;p)
Gość
<Kiedy zaklêcie w koñcu minê³o podniós siê z chodnika. Jak on nienawidzi³ wied¼m. Zgrzytn±³ zêbami i ruszy³ w stronê motelu. Odczuwa³ jeszcze trochê ból, alw rany ju¿ siê zaczyna³y goiæ.>
Gość
*Wychodzê z domu i zaczynam kr±¿yæ po ulicach. Tak jak w Londynie. Pe³no zau³ków, ludzi spiesz±cych na swoje spotkania... tylko ja jedna nigdzie nie idê. Na ¿adne spotkanie, na ¿adn± imprezê ani nawet do pracy. Po prostu idê przed siebie. Próbujê uciec choæ nie mam dok±d.*
Gość
*przez d³ugi czas spacerowa³a po ulicach. W koñcu zapali³a papierosa i zaci±gnê³a siê dymem*
Gość
<parkuje Impalê, wy³±cza muzykê i wysiada z niej; idzie miastem wolnym krokiem>
Gość
<zawróci³ do samochodu, wsiad³ do niego i odjecha³ w kierunku swojego domu>
Gość
<Wyszed³ z baru, w³o¿y³ rêce do kieszeni i spacerowa³ po ulicach>
Gość
<Wszed³ do klubu>
Gość
<opuszcza motel i idzie ulicami miasta z rêkami w kieszeniach, nuc±c pod nosem jak±¶ nieznan± melodiê. Rozgl±da siê, staraj±c zapamiêtaæ jak najwiêcej miejsc i twarzy ludzi, których mija³a. W koñcu opiera siê plecami o ¶cianê jednego z barów obserwuje okolicê>
Gość
<idzie z d³oñmi w kieszeniach spodni po mie¶cie>
Gość
<stoi z za³o¿onymi rêkami jeszcze przez chwilê, w koñcu zauwa¿a kogo¶ godnego uwagi. Pod±¿a wzrokiem za mê¿czyzn± a gdy ten j± mija Tris odpycha siê od ¶ciany i idzie w jego kierunku, szybko pokonuj±c dziel±c± ich odleg³o¶æ a¿ w koñcu dorównuje mê¿czy¼nie kroku> Cze¶æ <mówi pewnym g³osem, z przyjaznym u¶miechem na twarzy> Mogê ci towarzyszyæ w spacerze? <porusza brwiami, ca³y czas id±c obok niego. Rêce zap³ata z ty³u, ¿eby w razie czego szybko mieæ ³atwy dostêp do broni>
Gość
<spogl±da na dziewczynê> A mam inne wyj¶cie? <u¶miecha siê k±tem ust dok³adnie lustruj±c j± wzrokiem>
Gość
Zawsze mo¿esz mnie sp³awiæ <pu¶ci³a mu oczko i u¶miechnê³a siê arogancko> Tak w ogóle to jestem Tris <powiedzia³a, wyci±gaj±c w jego stronê d³oñ w rêkawiczce nas±czonej werben±> Dopiero siê wprowadzi³am i szukam kogo¶, to.. no wiesz pomo¿e mi siê zaaklimatyzowaæ <unios³a lekko brew, patrz±c siê uwa¿nie na mê¿czyznê>
Gość
<uniós³ d³oñ z sygnetem z werben± i tojadem i u¶cisn±³ jej d³oñ zatrzymuj±c na chwilê wzrok na jej rêkawiczce> Dean <przedstawi³ siê, ponownie mierz±c j± wzrokiem> Szukasz kogo¶ kto pomo¿e ci siê zaaklimatyzowaæ o pierwszej w nocy. <uniós³ brwi> Szukasz kogo¶ szczególnego, masz jakie¶ specjalne wymagania? <poruszy³ brwiami>
Gość
My¶lê, ¿e nadasz siê doskonale, o ile wiesz co nieco o tym mie¶cie <u¶miechnê³a siê szeroko, patrz±c na ich d³onie i znacznie rozlu¼ni³a, gdy werbena nie podzia³a³a na mê¿czyznê. Cofnê³a rêkê i schowa³a j± do kieszeni> Pierwsza w nocy.. nie przeszkadza mi pó¼na pora i tak jeszcze nie przyzwyczai³am siê do innego czasu <wzruszy³a lekko ramionami> Wiêc jak bêdzie? Zabijesz mi czas jakimi¶ tutejszymi opowie¶ciami?
Gość
Muszê ciê zawie¶æ, bo nie jestem miejscowy <zacisn±³ usta w cienk± liniê udaj±c zawód> Ale wiem trochê o, jakby to nazwaæ... tutejszych wierzeniach? Podaniach? <przeniós³ wzrok na Tris> Roi siê tu od nadnaturalnych. No wiesz, wampiry, wilko³aki i te sprawy... <uniós³ k±cik ust spogl±daj±c jej w oczy> Mo¿esz w to wierzyæ, lub nie, ale... <chcia³ co¶ dodaæ, jednak wola³ nie ryzykowaæ i w ostatniej chwili ugryz³ siê w jêzyk> Niewa¿ne.
Gość
Ale co? <zmarszczy³a lekko brwi> Oczywi¶cie, ¿e wa¿ne, jak ju¿ zacz±³e¶ to dokoñcz <u¶miechnê³a siê zachêcaj±co, bacznie obserwuj±c mê¿czyznê>
Gość
Chyba nie bez powodu masz t± rêkawiczkê, co Tris? <uniós³ brew, nie do koñca pewien swoich podejrzeñ, ale jak zwykle - najpierw powiedzia³, potem pomy¶la³>
Gość
<u¶miechnê³a siê szeroko i pokrêci³a g³ow±> Masz mnie, Dean <odpar³a, przygryzaj±c lekko wargê> Jestem ³owc±. Przyjecha³am tu.. no có¿, sama nazwa wskazuje, polowaæ na to ca³e nadnaturalne drañstwo <¶ci±gnê³a rekawiczkê i wsunê³a j± do kieszeni kurtki> A jak jest z tob±? Sk±d wiesz o tym wszystkim?
Gość
Ja te¿ polujê <odpowiedzia³> Ale ja jestem zwyk³ym cz³owiekiem z pewnymi zdolno¶ciami. Wiesz o co mi chodzi? <wróci³ do niej spojrzeniem> Nie mam tatua¿u.
Gość
*Jecha³a sobie zadowolona swoj± now± impal± przegl±daj±c co¶ i raczej nie patrz±c na drogê.*
Gość
*Meg wysz³a z parku i przez chwilê sz³a spokojnie chodnikiem. Jednak im bli¿ej domu by³a, tym szybciej sz³a. W koñcu musia³a przej¶æ na druga stronê ulicy, wiêc nawet nie rozgl±daj±c siê na boki wybieg³a na asfalt chc±c przeci±æ ulicê. Nagle stanê³a jak wryta, bo w jej kierunku bardzo szybko nadje¿d¿a³ samochód. Meg tylko skuli³a siê na jezdni,b³agajac jaka¶ si³ê wy¿sz±, ¿e je¶li mia³a os tego umrzeæ, to ¿eby to nast±pi³o szybko. chocia¿, mo¿e i lepiej by³oby gdyby prze¿y³a?*
Gość
<kiwnê³a g³ow± na znak, ¿e rozumie> Wiem, znam du¿o takich jak ty, ³owców z wyboru <unios³a delikatnie k±ciki ust> Ja mam tatua¿ <powiedzia³a po chwili, siêgaj±c d³oni± do drogiej rêki> Nie jest z³y, chocia¿ osobi¶cie nie wybra³abym takiego wzoru <za¶mia³a siê cicho pod nosem> Na szczê¶cie niewiele osób mo¿e go zobaczyæ.
Gość
*Spojrza³a na drogê i widz±c tam jak±¶ dziewczynê ledwo powstrzyma³a siê przed naci¶niêciem jeszcze gazu i rozjechaniem jej za to, ¿e stoi na ulicy jak g³upia, ale w koñcu zahamowa³a gwa³townie, tak, ¿e zarzuci³o j± trochê. Z min± typu "WTF?" Otworzy³a drzwiczki, wychyli³a siê i spojrza³a przed samochód licz±c jednak na jakim¶ cudem choæby lekkie potr±cenie. Nic takiego siê jednak nie sta³o i zawiedziona, mru¿±c oczy wysiad³a z auta i opar³a siê przedramionami o otwarte drzwiczki impali.*Mogê wiedzieæ co tu robisz i dlaczego zmusi³a¶ mnie do testowania hamulców mojego nowego samochodu?*Unios³a brew przygl±daj±c siê blondynce.*