Gość
Powiedz jej, że jest idealny <uśmiechnęła się szeroko i dopiła swojego drinka> Muszę się już zbierać. Do zobaczenia <powiedziała, zapłaciła za siebie i wyszła z baru>
(jednak nie będzie mnie wieczorem, a nie chcę cię blokować )
Gość
Na razie. <powiedzial zanim wyszła, zapłacił i wyszedl>
<wsiadl do Impali i odjechal>
Gość
*Pojawiła się znikąd w barze i rozejrzała. Kiedy dostrzegła Sama, usiadła naprzeciwko niego i już miała sobie zamówić whisky kiedy przypomniała sobie że nie powinna pić alkoholu. Zaklęła w myślach i spojrzała na chłopaka*
Gość
*Przygryzła policzek od środka* Nie usunę dziecka *powiedziała beznamiętnym tonem*
Gość
Sam *westchnęła i przejechała dłonią po twarzy.* Byłam zła, okej? To nie powinno się zdarzyć. *powiedziała zmęczonym głosem.* Przemyślałam rzecz i... *wzruszyła ramionami nie wiedząc jak to ubrać w słowa*
Gość
Nie, Sam.. *zaczęła ale dalsza wypowiedź chłopaka zamknęła jej usta. Siedziała tylko na niego patrząc i myśląc nad odpowiedzią.* Ja też je będę kochać *powiedziała bardzo cicho, jednocześnie próbując się powstrzymać od wzdrygnięcia. Nie chciała tego dziecka, to się nie zmieniało. Dostawała dreszczy na samą myśl że miałaby zostać matką...*
Gość
Jestem inna! *podniosła głos* Pamiętam moje ludzkie życie. *syknęła.* I nie porzucam ciał, jakbyś nie zauważył. Z poprzedniego wyciągnąłeś mnie ty *uśmiechnęła się sztucznie i skrzyżowała ręce na piersiach.* Nie wiesz co myślę ani co czuję, Sam *powiedziała już spokojniej.* Dean mnie zabije jak się dowie *wzruszyła obojętnie ramionami* A dziecko razem ze mną.
Gość
I tak znajdzie sposób *wymamrotała pod nosem. Spojrzała na niego poważnie.* Kocham cię. *odparła szczerze.* I nasze dziecko również. *skłamała bez zająknięcia i dotknęła brzucha*
Gość
*Nachyliła się do niego uśmiechając się* Już się nie gniewasz?
Gość
*Uśmiechnęła się złośliwie, ale tak by Sam nie zauważył. Po chwili wstała i spojrzała na chłopaka.* To co? Ja będę się zbierała. *uniosła kąciki ust*
Gość
Do jutra *po chwili namysłu nachyliła się i lekko pocałowała Sama po czym zniknęła*
Gość
*wchodzi wolnym krokiem do środka i rozgląda się nieprzytomnie. Siada przy barze i spogląda na swoje odbicie w szkle. Pociera zabrudzone od tuszu do rzęs policzki i wzdycha cicho. Zamawia całą butelkę whisky, odbiera ją i popija patrząc w jakiś punkt i zastanawiając się nad czymś*
Gość
*odczytuje ostatniego smsa i zamyka oczy nie chcąc już nic odpisywać. Opróżnia na raz butelkę, a potem drugą. Czując mdłości krzywi się i zsuwa z hokera zataczając się na bok. Nie mogąc utrzymać równowagi w wysokich szpilkach, noga jej się smyka i złamuje kostkę. Spogląda na nią i bierze oddech* Świetnie. *charczy cicho, przestawia ją słysząc szczególne łamanie kości i kaszle* Okay.. *mruczy i wychodzi kulejąc i podtrzymując się krzeseł*
Gość
<przychodzi do baru i siada przy jednym ze stolików. Wiesza na oparciu krzesła torbę, z której wcześniej wyciąga książkę i kładzie ją na stoliku. Po chwili namysłu zamawia Daiquiri i upija łyk, gdy tylko dostaje alkohol. Otwiera książkę na zaznaczonym miejscu i zaczyna czytać>
Gość
<Idąc ulicami, postanowił wejść do lokalu. Zamówił sobie whisky i rozglądnął się po barze. Posatnowił dosiąść się do brunetki nad książką. Podszedł do niej ze swoją szklanką i uśmiechnął się nikle> Hej, moge przeszkodzić? <pyta, jednak od razu zadaje kolejne pytanie> Mogę się dosiąść? <uniósł brew>
Gość
Chyba właśnie to zrobiłeś <powiedziała lekko rozbawionym głosem i uniosła kąciki ust w uśmiechu. Zamknęła książkę zaznaczając miejsce, w którym skończyła i schowała ją do torby. Zaplotła ręce i oparła je o blat stolika> Jasne, siadaj <dodała, upijając łyk drinka>
Gość
<usiadł przy stoliku naprzeciw niej> Więc, zdradzisz mi swoje imię? <uniósł kącik ust>
Gość
Jestem Mia <odparła krótko, unosząc delikatnie kąciki ust. Założyła nogę na nogę i objęła szklankę dłońmi, obserwując chłopaka> A ty?
Gość
Dean. <odpowiedział i napił się whisky> Długo tu mieszkasz? Nie przypominam sobie, żebym wcześniej cię tu widział. <zastukał palcami o blat stolika>
Gość
To mój drugi dzień tutaj. Wprowadziłam się wczoraj <wzruszyła ramionami i przygryzła lekko wargę> Zgaduję, że ty mieszkasz tu od dłuższego czasu, skoro tak dobrze kojarzysz mieszkańców <uśmiechnęła się kątem ust i przechyliła głowę>
Gość
Kilka miesięcy <wzruszył lekko ramionami> Mam talent do zapamiętywania twarzy. Szczególnie tych o nieprzeciętnej urodzie. <uśmiechnął się kątem ust lustrując ją wzrokiem>
Gość
Kilka miesięcy... to dość długo, jak na to miasto. Z tego, co o nim słyszałam, ludzie rzadko dożywają tu starości <uniosła lekko brew i westchnęła w duchu, słysząc komplement. Chciała wywrócić oczami jednak powstrzymała się i tylko uśmiechnęła się słodko>
(przepraszam, że tak długo, ale mam jutro sprawdzian i lecę na dwa fronty z nauką i grą >.< )
Gość
Tak, to prawda. <powiedział zanim się powstrzymał> Ludzie w tym mieście mają specyficzne... charaktery. Ci, którzy nie wytrzymują wyjeżdżają, albo... no wiesz <przejechał palcem wskazującym po swojej szyi w ten sposób gestykulując śmierć> Ale nie bój nic, spodoba ci się tu, jeśli lubisz adrenalinę. <powiedział od razu i uśmiechnął się>
(spoko, spoko, rozumiem. )
Ostatnio edytowany przez Dean Winchester (11-02-14 19:34:35)
Gość
<skrzywiła się nieznacznie i przeniosła wzrok na jakiś punkt za oknem> Nie jestem pewna. Przyjechałam tu bardziej z ciekawości, niekoniecznie szukać wrażeń i igrać ze śmiercią <uniosła kąciki ust, jednak uśmiech nie sięgnął oczu. Napiła się trochę drinka. Zlustrowała wzrokiem wyraz jego twarzy> Rozumiem, że ty wręcz przeciwnie.
Gość
Ta, ja lubię ryzyko i te sprawy. <kiwnął głową i napił się whisky> Nawet mi się tu spodobało, wiesz? Jest... dużo o roboty. <powiedział mrużąc oczy, po chwili zmienił temat> Poznałaś tu już kogoś poza mną? <uniósł brew i napił się whisky>