
Gość
< spojrzała na niego zawadiacko i uśmiechnęła się nikle pod nosem > No nie wierzę, czy ja trafiłam na zwykłego śmiertelnika ? < zaśmiała się pod nosem. Kasztanowe włosy przerzuciła na lewe ramię > Nie wiesz nic o świecie paranormalnym ?
Gość
Nie wierzę w ufoludki jeśli o to ci chodzi * Pokręcił rozbawiony głową* A ty w nie wierzysz? Może porwał cię jeden z nich? * Poruszył zabawnie brwiami*
Gość
< zaśmiała sie i pokręciła głową > Albo udajesz albo faktycznie nic nie wiesz < podeszła do niego. Kucneła tuż przed jego twarzą i wlepiła w niego swoje zielone tęczówki. Przyłożyła mu rękę do policzka > Normalny. < uśmiechnęła się jednym kącikiem ust > Chodzi mi raczej o nadnaturalne istoty. Wampiry, wilkołaki, hybrydy, czarownice < podniosła brew ze zdziwieniem > to na prawdę nic ci nie mówi?
Gość
*Słuchał jej uwaznie, oblizał usta kiedy położyła dłoń na jego policzku* Wybacz maleńka ale nic nie świta nie wierzę w te bzdety ale jesli ty wierzysz to nic mi do tego. * Wzruszył ramionami* Jestem bardzo tolerancyjny więc nie będe się śmiał jezeli masz obsesję na punkcie wampirów.
Gość
< spojrzała na niego z politowaniem > Nie żartuję. Ale nie zamierzam cię do tego przekonywać < wstała z klęczek i załozyła ręce na piersi > Tutaj roi się od wampirów, a te najbardziej sexowne laski są nimi na 100%. Spytaj się, a chętnie cię o tym powiadomią < zaśmiała się pod nosem i odrzuciła włosy na plecy >
Gość
Nie żartujesz? * Przegryzł dolną wargę rozbawiony całą tą rozmową* Czyli mam mieć ciągle przy sobie czosnek i krzyż? Da się załatwić będę miał niezły naszyjnik z czosnku * Uśmiechnął się szeroko ukazując przy tym śnieżno białe ząbki* Może ja też jestem wampirem w końcu wszyscy mi mówią, ze jestem seksowny * Przejechał opuszkiem kciuka po górnych zębach* Kłów brak więc chyba muszę pogodzić się z tym, że jestem śmiertelnikiem * Wzruszył bezradnie ramionami robiąc smutną minę* Dobra mała to jak wierzysz w te istoty magiczne czy jakoś tak to kim ty jesteś? Poczekaj... * Przyłożył dłoń do skroni i rozmasował ją delikatnie* Możesz mówić musiałem się przygotować do tego psychicznie.
Ostatnio edytowany przez Gideon Cross (13-01-14 14:13:48)
Gość
< wywróciła teatralnie oczami > Pasowałbyś na wampira, arogancki, zbyt pewny siebie i przesadnie obnoszący się ze swoją domniemaną seksownością < zaznaczyła w powietrzy cudzysłów. Otuliła się szczelnie kurtką i uśmiechnęła słodko > nie widzę potrzeby mówić ci więcej i tak mi nie uwierzysz < okręciła się dookoła własnej osi i zaczeła kierować się ku miastu > Mam nadzieję, że nic ci się nie stanie ! < rzuciła na odchodne i zniknęła na ulicy >
Gość
*Po tym jak dziewczyna zniknęła założył buty, wstał i poszedł w stronę lasu*
Gość
*Spacerowała po mieście aż w końcu dotarła na obrzeża, zauważyła z daleka plażę, więc udała się na nią. Przyszła i usiała na piasku odpoczywając*
Gość
< Szedłem po plaży w mojej głowie panowała bitwa myśli, wcisnąłem jak najgłębiej dłonie do kieszeni. Po chwili uniosłem głowę i rozejrzałem się; znałem dobrze to miejsce nagle wyczułem, że nie jestem tu sam. Z daleka zauważyłem drobną sylwetkę postanowiłem tam podejść. Stanąłem obok dziewczyny żeby jej nie przestraszyć* Hej.. * powiedziałem cicho i przekrzywiłem lekko głowę w bok*
Gość
*Słysząc czyiś głos powoli podniosła głowę i od razu obdarowała nieznajomego uroczym uśmiechem* No witaj nieznajomy *mrugnęła do niego i przygryzła ponętnie swoją dolną wargę nie przestając się uśmiechać* Chciałbyś dotrzymać mi towarzystwa? *powiedziała i poklepała miejsce obok siebie*
Gość
Nieznajomy?* Uniosłem brwi obserwując uważnie jak przegryza dolną wargę* Wolę Diego piękna nieznajomo * Uśmiechnąłem się łobuzersko, słysząc jej ostatnie słowa postanowiłem usiąść obok* Z chęcią * Powiedziałem zanim jeszcze usiadłem na tyłku, spojrzałem przed siebie* Piękny widok... * Westchnął*
Gość
Mów mi Erin *powiedziała i znów do niego mrugnęła, kiedy usiadł obok bezceremonialnie oparła głowę na jego ramieniu i wpatrywała się przed siebie w krajobraz, uśmiechnęła się nieznacznie* Zdecydowanie ma coś w sobie *Odsunęła się minimalnie i koniuszkiem języka oblizała swą dolną wargę bardzo powoli* Więc Diego, mój nowy znajomy, opowiedz mi coś o sobie *Spojrzała na niego wyczekująco*
Gość
Erin *Pokiwałem głową w głowie powtarzałem sobie imię, zeby go nie zapomnieć* Bardzo ładne pasuje do ciebie. *Puściłem oczko do dziewczyny uśmiechając się przy tym przyjaźnie. Kątem oka spojrzał na jej głowę* Widzę, że muszę mieć bardzo wygodne ramiona. * Oblizałem seksownie usta po tym kiedy zrobiła to dziewczyna* Ty coś opowiedz, panią się ustępuje pierwszeństwa.
Gość
Tak, Twoje ramiona są bardzo wygodne *Uśmiechnęła się szeroko i przejechała powoli i zmysłowo dłonią po jego ramieniu po czym przygryzła swoją dolną wargę i wyprostowała się patrząc przed siebie* Widzę, że prawdziwy z Ciebie dżentelmen *zaśmiała się pod nosem i zastanowiła się przez chwilę co powiedzieć, a potem słowa wyleciała z jej ust* Więc jestem bardzo trudną osobą, ciężko ze mną wytrzymać, obstawiam, że zaraz uciekniesz *wywróciła oczami i przyjrzała mu się* Wiem, robię sobie dobrą reklamę, ale wy faceci chyba lecicie na te złe i trudne do zniesienia, w końcu zawsze wszystko lubicie sobie komplikować *ponownie oblizała swoją wargę*
Gość
Dobrze wiedzieć * Westchnąłem słuchałem uważnie każdego z jej słów* No cóż dżentelmenem się nie nazwę. I nie każdy lubi te złe dziewczyny * Wzruszyłem ramionami zastanawiając się nad kilkoma rzeczami* Czemu miałbym uciec? Nie ucieknę jesli nie będziesz zbyt bardzo nachalna, a nie wydajesz się taka być. * Przegryzłem policzek od środka, dłonią zgarnąłem trochę piachu i przesypałem go sobie do drugiej dłoni* Nie lubimy sobie komplikować tak po prostu wychodzi.
Gość
Po prostu wychodzi? *Prychnęła i uśmiechnęła się słodko* Nie lubicie nudy, podgrzewanej kaszki i tym podobnym spraw *Przechyliła głowę i ponownie przygryzła tym razem do krwi swoją dolna wargę" Jesteście prości *uśmiechnęła się i położyła dłoń na jego kolanie przesuwając ją powoli do góry i nie tracąc z nim przy tym kontaktu wzrokowego*
Gość
Czasem nuda jest lepsza od zabawy * Zmarszczyłem brwi ciągle się na nią patrząc* Podgrzewanej kaszki fajne filozofie... * Powiedziałem cicho ze swoim seksownym hiszpańskim akcentem* A wy jesteście skomplikowane trudno jest nam was zrozumieć. A te wasze humorki... to jest coś * Pokręciłem oczami i wybuchłem stłumionym śmiechem* To czego jeszcze dowiem się na temat facetów panno piękna i zła?
Gość
Mhmm *Zmarszczyła nos i uśmiechnęła się pewnie* Tego, że potrzebujemy siebie nawzajem do różnych rzeczy w różnych miejscach, choćby na przykład w łóżku *Ostatnie słowo specjalnie zaakcentowała i poprawiła swoje włosy znów patrząc przed siebie*
Gość
W łóżku albo na plaży * Poruszyłem zabawnie brwiami, przegryzłam dolną wargę* Będziesz może chciała podać mi swój numer? * Nagle zrobiłem się głodny lecz zwalczałem siłą woli swoją żądzę krwi* Będę musiał zaraz iść * Zrobiłem smutną minkę udając, że nie chcę iść*
Gość
Mój numer? *Uniosła lekko rozbawiona brwi i przygryzła ponętnie swoją dolną wargę prostując plecy i zakładając jedną nogę na drugą* To jest dość cenna informacja, musisz mnie przekonać *Spojrzała na niego przechylając głowę* No chyba, że bardzo Ci się śpieszy, więc po prostu idź *Powiedziała patrząc na niego wyzywająco*
Gość
Niestety bardzo mi się spieszy * Wzruszyłem ramionami* Na razie * powiedziałem i udałem się w stronę domu*
Gość
*Wywróciła oczami zażenowana, wstała i powoli udała się do centrum*
Gość
< przyszła na plażę mając nadzieję, że nikogo tutaj nie spotka. Usiadła na piasku, patrząc na horyzont i tysiące gwiazd rozsypanych na niebie. Z torebki wyciągnęła trochę marihuany i bibułki. Samodzielnie skręciła sobie jointa i podpaliła go zgrabnie. Uśmiechnęła się pod nosem, ciesząc się, że trafiła na bezbłędny towar. Spojrzała na telefon i zamierzała napisać jeszcze jednego sms. Położyła się na plaży nie zwracając uwagi na to że będzie brudna. Z zachwytem spoglądała na nocny krajobraz zaciągając się słodkawym dymem tak głęboko jak to tylko możliwe >
Gość
*pojawia się niespodziewanie leżąc obok Mirandy i układa niepewnie dłoń na jej dłoni patrząc w niebo i milcząc* Czy to Wielki Wóz? *uśmiecha się delikatnie i rozgląda się po niebie*