Gość
*przytuliłam się mocno do niego* Wszystko jest możliwe, jeśli tego bardzo chcesz... *uśmiechnęłam się lekko* Kol, bardzo chciałabym mieć z tobą dziecko, bardzo... *powiedziałam szczęśliwa*
Gość
<westchnął> Wszystko, ale nie to... wampir nie może mieć potomstwa
Gość
Czemu? *westchnęłam smutno* Może przy pomocy magi jakoś nam się uda *powiedziałam z nadzieją*
Gość
Może... ale nie róbmy sobie zbytnio nadziei
Gość
*opadłam znowu na niego* Oczywiście, było już zbyt pięknie... *powiedziałam smutno, a po moich policzku popłynęła łza*
Gość
<przetarł jej łzę> Obiecuję ci, że spróbujemy to zrobić
Gość
<Wraca do motelu, wchodzi do swojego pokoju. Bierze prysznic, a po opatrzeniu rany na szyi, włącza laptopa i coś sprawdza. Później przypomina sobie o Mirandzie. Wyciąga serwetkę ze spodni i czyta numer. Pisze sms, kładzie się na łóżku>
Ostatnio edytowany przez Dean Winchester (21-12-13 22:23:07)
Gość
[b]SMS od Mirandy do Dean'a/b]
Och, dzięki że napisałeś. Teraz będę mogła cię nękać kiedy chcę.
Miranda.
Gość
Dean Winchester napisał:
<Wraca do motelu, wchodzi do swojego pokoju. Bierze prysznic, a po opatrzeniu rany na szyi, włącza laptopa i coś sprawdza. Później przypomina sobie o Mirandzie. Wyciąga serwetkę ze spodni i czyta numer. Pisze sms, kładzie się na łóżku>
<odkłada telefon na szafkę nocną i zasypia>
Gość
Kol Mikaelson napisał:
<przetarł jej łzę> Obiecuję ci, że spróbujemy to zrobić
*westchnęłam cicho, a po moich policzkach zaczęły płyną kolejne łzy* To niesprawiedliwe *wyszlochałam, nie mogłam przestać płakać*
Gość
Ej Kate naprawdę się postaramy.. Ja bardzo chcę mieć dziecko z tobą <pocałował ją w policzek> Już dobrze, coś wymyślimy
Gość
Czemu nie mogę mieć potomstwa z kimś kogo naprawdę kocham? *spytałam wciąż płacząc* Chciałabym widzieć jak moje dziecko dorasta, a ty jesteś dla niego lub dla niej ojcem... Jak uczuł byś go lub ją mówić, pisać, jeździć na rowerze... *mówiłam łamiącym się głosem*
Gość
<uśmiechnął się delikatnie gdy to mówiła> Obiecuję ci to... Obiecuję, że będziemy mieli dziecko, zrobię prawie wszystko, żebyśmy je mieli
Gość
*przytuliłam się do niego jeszcze mocniej* Kocham Cię *pocałowałam go czule* To byłby dla mnie najwspanialszy prezent na gwiazdkę...
Gość
<odwzajemnił pocałunek> też Cię Kocham i dostaniesz ten prezent.. obiecuję Ci
Gość
dziękuje *powiedziałam cicho, wytarłam łzy i wsłuchiwałam się w bicie jego serca, po chwili otworzyłam powoli powieki* Idę pod prysznic, pójdziesz ze mną?
Gość
<uśmiechnął się> Z tobą wszędzie <pocałował ją w policzek>
Gość
*wstałam powoli z łóżka, złapałam go za rękę i pociągnęłam do łazienki* A jaki prezent chciałbyś dostać ode mnie? *spytałam starając się zabrzmieć seksownie, weszłam pod prysznic i czekałam na niego*
Gość
<zaśmiał się> Hmm... a ja bym chciał dwa prezenty.. naszego dziecka i Ciebie <rozebrał się i wszedł pod prysznic>
Gość
*puściłam ciepłą wodę, która zaczęła spływa po naszych nagich ciałach* Mnie masz już jak w banku, a co do naszego dziecka to... będziemy musieli dużo nad nim ćwiczyć *zachichotałam i położyłam dłoń na jego erfjerwoign* Nienawidzę motelowych łazienek, tutaj jest tak brudno *skrzywiłam się*
Gość
<uśmiechnął się> Też nienawidzę, ale gdy jestem z tobą, to o tym zapominam <pocałował ją w usta>
Gość
*odwzajemniła pocałunek, zaczęłam pieścić dłonią jego kroczę, po chwili posmutniałam i odsunęłam dłoń*
Gość
<spojrzał na nią> Co się stało?
Gość
Jesteś wręcz idealny, każda dziewczyna z pewnością chciałaby mieć takiego chłopaka *westchnęłam* Czemu ze mną jesteś? Zdradziłam Cię, nie mogę dać Ci dziecka, moja córka jest dla Ciebie wredna i tak naprawdę same masz ze mną problemy, a mimo to chciałeś się dla mnie zabić *przełknęłam ślinę i spojrzałam mu w oczy* Dlaczego?
Gość
Dlaczego? <powtórzył po niej> Bo Cię Kocham, nie mógłbym bez ciebie żyć, a nawet zabiłbym się dla ciebie, co już udowodniłem.. A wszyscy popełniamy błędy, a Lily może się kiedyś do mnie przekona.. i dasz mi to dziecko na pewno, jeszcze wszyscy: Ja, Ty, Lily i nasze dziecko wyjedziemy na wspólne wakacje <uśmiechnął się>