StefanSięUśmiecha - 20-05-13 15:52:31

http://i40.tinypic.com/yfh4i.png
-pokoje 2 i 3 osobowe, z łazienką lub bez
-oferta z wyżywieniem i bez wyżywienia

Diann Midnight - 03-07-13 23:35:41

<przychodzi do motelu, wynajmuje pokój. Od razu do niego idzie, rzuca plecak na fotel i udaje się do łazienki żeby wziąć szybki prysznic. Wychodzi z łazienki i idzie spać>

Diann Midnight - 04-07-13 09:42:17

<przebiera się, odpala laptopa, szuka mieszkania do wynajęcia>

Diann Midnight - 04-07-13 17:16:22

<wyłącza laptopa, bierze sweter z oparcia krzesła, zarzuca go na siebie, wychodzi>

Diann Midnight - 05-07-13 23:24:06

<wraca do motelu, bierze prysznic, kładzie się spać>

Diann Midnight - 06-07-13 10:49:50

<wstaje, ubiera się w białą, koronkową sukienkę i jasno niebieski sweterek, podchodzi do lustra i zmienia kolor włosów na ciemny blond, wychodzi>

Diann Midnight - 08-07-13 14:14:12

<wraca do motelu, pakuje się, płaci za pobyt, wychodzi>

Carmen Monroe - 10-07-13 19:23:44

Połóżcie go tutaj. <Nakazała dwóm rosłym osiłkom, by położyli ciało nieprzytomnego wampira na dużym łóżku>
I nie pytajcie o nic. <Dodała, gdy jeden z nich otworzył usta. Podeszła do niego i wspięła się na palcach, biorąc jego twarz w dłonie> Jesteś taki odważny. <Wyszeptała, całując go przelotnie w usta, po czym zwróciła się do drugiego> I ty także. <Złapała drugiego chłopaka za rękę, a gdy obaj przysięgli jej, że nikomu nie szepną ani słowa, przyklęknęła przy Samuelu>
IDŹCIE. <Krzyknęła, tracąc kontrolę, gdy mężczyźni jej się przyglądali, następnie obróciła głowę w ich kierunku i zamrugała słodko oczami> Proszę. <dodała płaczliwym tonem, a Ci wystraszeni opuścili pomieszczenie. Carmen pogłaskała Samuela po policzku> Może Ci wybaczę, nie wiem. <westchnęła ciężko i oparła się o ścianę, chowając twarz w dłoniach. Poczuła, jakby się zapadała pod ziemię. Uniosła wzrok i przez ułamek sekundy widziała na środku pomieszczenia wielką kałużę z krwią, w której odbijała się jej twarz bez.. włosów. Zaczęła przeraźliwie krzyczeć, jednak po chwili z jej gardła nie wydobywał się juz najcichszy dźwięk, a kałuża zniknęła. Położyła się na ziemi, płacząc cicho>

Samuel Blackwood - 10-07-13 19:26:07

Carmen Monroe napisał:

Połóżcie go tutaj. <Nakazała dwóm rosłym osiłkom, by położyli ciało nieprzytomnego wampira na dużym łóżku>
I nie pytajcie o nic. <Dodała, gdy jeden z nich otworzył usta. Podeszła do niego i wspięła się na palcach, biorąc jego twarz w dłonie> Jesteś taki odważny. <Wyszeptała, całując go przelotnie w usta, po czym zwróciła się do drugiego> I ty także. <Złapała drugiego chłopaka za rękę, a gdy obaj przysięgli jej, że nikomu nie szepną ani słowa, przyklęknęła przy Samuelu>
IDŹCIE. <Krzyknęła, tracąc kontrolę, gdy mężczyźni jej się przyglądali, następnie obróciła głowę w ich kierunku i zamrugała słodko oczami> Proszę. <dodała płaczliwym tonem, a Ci wystraszeni opuścili pomieszczenie. Carmen pogłaskała Samuela po policzku> Może Ci wybaczę, nie wiem. <westchnęła ciężko i oparła się o ścianę, chowając twarz w dłoniach. Poczuła, jakby się zapadała pod ziemię. Uniosła wzrok i przez ułamek sekundy widziała na środku pomieszczenia wielką kałużę z krwią, w której odbijała się jej twarz bez.. włosów. Zaczęła przeraźliwie krzyczeć, jednak po chwili z jej gardła nie wydobywał się juz najcichszy dźwięk, a kałuża zniknęła. Położyła się na ziemi, płacząc cicho>

*ehm... leży nieprzytomny (? xD)*

Samuel Blackwood - 11-07-13 18:37:12

SamuelBlackwood napisał:

Carmen Monroe napisał:

Połóżcie go tutaj. <Nakazała dwóm rosłym osiłkom, by położyli ciało nieprzytomnego wampira na dużym łóżku>
I nie pytajcie o nic. <Dodała, gdy jeden z nich otworzył usta. Podeszła do niego i wspięła się na palcach, biorąc jego twarz w dłonie> Jesteś taki odważny. <Wyszeptała, całując go przelotnie w usta, po czym zwróciła się do drugiego> I ty także. <Złapała drugiego chłopaka za rękę, a gdy obaj przysięgli jej, że nikomu nie szepną ani słowa, przyklęknęła przy Samuelu>
IDŹCIE. <Krzyknęła, tracąc kontrolę, gdy mężczyźni jej się przyglądali, następnie obróciła głowę w ich kierunku i zamrugała słodko oczami> Proszę. <dodała płaczliwym tonem, a Ci wystraszeni opuścili pomieszczenie. Carmen pogłaskała Samuela po policzku> Może Ci wybaczę, nie wiem. <westchnęła ciężko i oparła się o ścianę, chowając twarz w dłoniach. Poczuła, jakby się zapadała pod ziemię. Uniosła wzrok i przez ułamek sekundy widziała na środku pomieszczenia wielką kałużę z krwią, w której odbijała się jej twarz bez.. włosów. Zaczęła przeraźliwie krzyczeć, jednak po chwili z jej gardła nie wydobywał się juz najcichszy dźwięk, a kałuża zniknęła. Położyła się na ziemi, płacząc cicho>

*ehm... leży nieprzytomny (? xD)*

*leży nadal nieprzytomny, powoli umiera*

(Do zobaczenia za tydzień :D)

Annabeth Blake - 11-07-13 18:42:47

SamuelBlackwood napisał:

SamuelBlackwood napisał:

Carmen Monroe napisał:

Połóżcie go tutaj. <Nakazała dwóm rosłym osiłkom, by położyli ciało nieprzytomnego wampira na dużym łóżku>
I nie pytajcie o nic. <Dodała, gdy jeden z nich otworzył usta. Podeszła do niego i wspięła się na palcach, biorąc jego twarz w dłonie> Jesteś taki odważny. <Wyszeptała, całując go przelotnie w usta, po czym zwróciła się do drugiego> I ty także. <Złapała drugiego chłopaka za rękę, a gdy obaj przysięgli jej, że nikomu nie szepną ani słowa, przyklęknęła przy Samuelu>
IDŹCIE. <Krzyknęła, tracąc kontrolę, gdy mężczyźni jej się przyglądali, następnie obróciła głowę w ich kierunku i zamrugała słodko oczami> Proszę. <dodała płaczliwym tonem, a Ci wystraszeni opuścili pomieszczenie. Carmen pogłaskała Samuela po policzku> Może Ci wybaczę, nie wiem. <westchnęła ciężko i oparła się o ścianę, chowając twarz w dłoniach. Poczuła, jakby się zapadała pod ziemię. Uniosła wzrok i przez ułamek sekundy widziała na środku pomieszczenia wielką kałużę z krwią, w której odbijała się jej twarz bez.. włosów. Zaczęła przeraźliwie krzyczeć, jednak po chwili z jej gardła nie wydobywał się juz najcichszy dźwięk, a kałuża zniknęła. Położyła się na ziemi, płacząc cicho>

*ehm... leży nieprzytomny (? xD)*

*leży nadal nieprzytomny, powoli umiera*

(Do zobaczenia za tydzień :D)

(Samuel dostaje SMSa ;) )

Carmen Monroe - 11-07-13 18:49:18

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*ehm... leży nieprzytomny (? xD)*

*leży nadal nieprzytomny, powoli umiera*

(Do zobaczenia za tydzień :D)

(Samuel dostaje SMSa ;) )

<Budzi się rano na środku pokoju, jest cała zaspana. Słyszy dźwięk smsa, który przyszedł na telefon Samuela. Wyciąga komórkę z jego kieszeni i uśmiecha się, czytając treść wiadomości. Prycha pod nosem i odpisuje dziewczynie na smsa, śmiejąc się przy tym. Następnie idzie do łazienki, przemywa twarz wodą i wychodzi, zostawiając umierającego chłopaka>

Carmen Monroe - 11-07-13 19:16:32

Carmen Monroe napisał:

Annabeth Blake napisał:

SamuelBlackwood napisał:


*leży nadal nieprzytomny, powoli umiera*

(Do zobaczenia za tydzień :D)

(Samuel dostaje SMSa ;) )

<Budzi się rano na środku pokoju, jest cała zaspana. Słyszy dźwięk smsa, który przyszedł na telefon Samuela. Wyciąga komórkę z jego kieszeni i uśmiecha się, czytając treść wiadomości. Prycha pod nosem i odpisuje dziewczynie na smsa, śmiejąc się przy tym. Następnie idzie do łazienki, przemywa twarz wodą i wychodzi, zostawiając umierającego chłopaka>

<Wchodzi do motelu i od razu idzie wziąć prysznic. Po kilku minutach wychodzi z przewiewnej koszulce nocnej i kładzie się koło Samuela. Momentalnie zasypia>

Carmen Monroe - 20-07-13 19:06:05

Carmen Monroe napisał:

Carmen Monroe napisał:

Annabeth Blake napisał:

(Samuel dostaje SMSa ;) )

<Budzi się rano na środku pokoju, jest cała zaspana. Słyszy dźwięk smsa, który przyszedł na telefon Samuela. Wyciąga komórkę z jego kieszeni i uśmiecha się, czytając treść wiadomości. Prycha pod nosem i odpisuje dziewczynie na smsa, śmiejąc się przy tym. Następnie idzie do łazienki, przemywa twarz wodą i wychodzi, zostawiając umierającego chłopaka>

<Wchodzi do motelu i od razu idzie wziąć prysznic. Po kilku minutach wychodzi z przewiewnej koszulce nocnej i kładzie się koło Samuela. Momentalnie zasypia>

<Budzi się w środku nocy cała zalana potem, oddycha szybko i głęboko, rozglądając się po pomieszczeniu, jakby nie wiedziała jak się tu znalazła ani o co chodzi. Po pewnym czasie zauważa nieznajomego chłopaka, który ma zamknięte oczy. Z jej ust wydobywa się cichy okrzyk, od razu sprawdza jego puls, który jest słaby>
Nie możesz być martwy. <Wyjąkała, szukając czegoś w dużej kosmetyczce, sięga po małą fiolkę wypełnioną bordową substancją i bez wahania wlewa płyn do ust chlopaka, po czym wstaje z łóżka i odchodzi, nie bardzo świadoma co się dzieje>

(No cześć :*)

Samuel Blackwood - 20-07-13 19:30:39

Carmen Monroe napisał:

Carmen Monroe napisał:

Carmen Monroe napisał:


<Budzi się rano na środku pokoju, jest cała zaspana. Słyszy dźwięk smsa, który przyszedł na telefon Samuela. Wyciąga komórkę z jego kieszeni i uśmiecha się, czytając treść wiadomości. Prycha pod nosem i odpisuje dziewczynie na smsa, śmiejąc się przy tym. Następnie idzie do łazienki, przemywa twarz wodą i wychodzi, zostawiając umierającego chłopaka>

<Wchodzi do motelu i od razu idzie wziąć prysznic. Po kilku minutach wychodzi z przewiewnej koszulce nocnej i kładzie się koło Samuela. Momentalnie zasypia>

<Budzi się w środku nocy cała zalana potem, oddycha szybko i głęboko, rozglądając się po pomieszczeniu, jakby nie wiedziała jak się tu znalazła ani o co chodzi. Po pewnym czasie zauważa nieznajomego chłopaka, który ma zamknięte oczy. Z jej ust wydobywa się cichy okrzyk, od razu sprawdza jego puls, który jest słaby>
Nie możesz być martwy. <Wyjąkała, szukając czegoś w dużej kosmetyczce, sięga po małą fiolkę wypełnioną bordową substancją i bez wahania wlewa płyn do ust chlopaka, po czym wstaje z łóżka i odchodzi, nie bardzo świadoma co się dzieje>

(No cześć :*)

*po kilku dniach czuje jak jego ciało się relaksuje, a ból ustaje. otwiera niepewnie oczy, ale w pokoju jest sam, czuje jedynie na swoich wargach lepką substancję. wyciera usta wierzchem dłoni i z trudem podnosi się z łóżka, po czym ostrożnie, sprawdzając czy nie ma Carmen wychodzi, jest osłabiony*

( :*)

Tomas Torees - 13-08-13 23:02:26

*Zostawia samochód na parkingu i wchodzi do środka*

Tomas Torees - 13-08-13 23:04:13

Tomas Torees napisał:

*Zostawia samochód na parkingu i wchodzi do środka*

*wynajmuje pokój i idzie tam spać*

Hunter Jones - 14-08-13 10:07:47

< Przyjechał taksówką, wynajął 3 pokoje. Wszedł do jednego, zostawił w nim rzeczy po czym wyszedł.>

Tomas Torees - 14-08-13 23:08:54

*Wychodzi i wraca do MF*

Danielle Carter - 15-08-13 19:34:29

<Przychodzę i wynajmuję pokój. Tłumaczę, że mój dom sie spalił i potrzabuję pokoju. Oferują tylko dwuosobowy więc biorę z łazienką. Płacę od razu i rozgaszczam się w pokoju. Potem wychodzę>

Hunter Jones - 16-08-13 00:35:07

< Przyszedł, wszedł do jednego z pokoi i położył się spać.>

Danielle Carter - 16-08-13 10:50:55

<Wreszcie wracam do mojego pokoju w hotelu. Biorę pieniądze i je przeliczam. Stwierdzam, że nie mogę mieszkać w motelu i muszę oszczędzać, więc schodzę na dół i wymeldowuję się. Cóż, najwyżej będę spała w parku. Gdy już mam wychodzić, przypominam sobie, że teraz jestem wampirem i słońce mnie może spalić. Zatrzymuję się nie wiedząc co robić, gdy nagle dostrzegam czarownicę. Podchodzę do niej i chwilę rozmawiam. Idziemy do jej pokoju. Czarownica rzuca zaklęcie i wychodzę z motelu z naszyjnikiem z lapis-lazuli>

Hunter Jones - 16-08-13 16:19:48

< Wstał i wyszedł.>

Hunter Jones - 16-08-13 18:17:14

< Wszedł do pokoju, wziął kilka rzeczy po czym wyszedł.>

Finnick Odair - 11-09-13 19:03:51

<przyjeżdża do Falls, lokuje się w hotelu, bierze prysznic, idzie spać>

Finnick Odair - 13-09-13 17:56:03

<wstaje, ubiera się, wychodzi>

Finnick Odair - 14-09-13 22:59:48

<przychodzi, kładzie się do łóżka, zasypia>

Chace Crawford - 17-09-13 22:41:20

*Podjechał samochodem pod motel. Wysiadł z auta i podszedł do bagażnika, z którego wyjął sportową torbę wypełnioną ubraniami i innymi potrzebnymi rzeczami. Zamkną bagażnik i poszedł na recepcję. Zameldował się i wziął klucz. Poszedł do swojego pokoju. Na fotelu położył torbę i wyjął z niej ręcznik i inne rzeczy pod prysznic. Poszedł do łazienki i wziął długi gorący prysznic. Kiedy gorąca woda spływała po jego ciele, rozmyślał nad tym, co powie Hayley, kiedy ją spotka. W końcu wszedł spod prysznica i owinął się w pasie ręcznikiem. stanął przed zaparowanym lustrem i umył zęby. Potem podszegł do walizki i wyjął z niej jakeś bokserki i szare luźne spodnie, które były jego piżamą. Położył się na łóżku i przykrył wyblakłą kołdrą. Wykończony podróżą szybko zasnął.*

Chace Crawford - 18-09-13 10:45:58

*Obudził się, kiedy słońce przedarło się między zasłonami, świecąc mu prosto w oczy. Przewrócił sie na drugi bok, lecz po chwil usiadł na łóżku i się przeciągnął. Pomimo niewygodnego łóżka był wypoczęty. Wstał i podszedł do torby, wyciągnął z niej ciemne, lekko sprane jeansy i czarny podkoszulek, z oparcia fotela wziął kurtkę. Do kieszeni poutykał klucze, portfel i telefon. Wyszedł z pokoju i poszedł do samochodu. Wycofał z parkingu i pojechał do miasteczka*

Chace Crawford - 18-09-13 16:11:46

*Podjechał pod motel. Wysiadł z samochodu i podszedł do automoatu. kupił trochę przekąsek i poszedł do pokoju. Tam położył się na łóżku i oglądał TV jedząc słone orzeszki*

Chace Crawford - 18-09-13 20:48:24

*Wieczorem usnął*

Chace Crawford - 19-09-13 16:58:03

*Wstał przebrał się i wyszedł z pokoju. Poszedł do samochodu i odejchał do MF*

Chace Crawford - 19-09-13 19:44:39

*Zaparkował. Wszedł do pokoju. Zaczął się pakować.*

Chace Crawford - 19-09-13 21:12:09

*Kiedy się spakował, wziął torbę do ręki, i z kluczem poszedł na recepcja się wymeldować. Później poszedł do samochodu. Wsiadł, a torbę rzucił na siedzenie pasażera i odjechał*

Finnick Odair - 23-09-13 16:21:26

<wychodzi>

Finnick Odair - 26-09-13 20:00:24

<wraca do motelu, wyciąga spod kurtki rozbrojona bombę i chowa ja do torby pod łóżkiem, bierze prysznic, kładzie się spać>

Finnick Odair - 02-10-13 18:32:27

<wychodzi>

Finnick Odair - 02-10-13 20:16:30

<przychodzi z Samem do motelu, idą do jednego z pokoi Finnick zamyka drzwi> Więc, Samie... <zaczyna, uśmiechając się seksownie> Wiesz może, na czym polega rola Uległego? <uniósł lekko brew, chodząc powoli dookoła niego. zbliżył się do niego> Musisz zadowolić mnie, jak najlepiej potrafisz <wymruczał mu do ucha> A ja w zamian zagwarantuję ci rozkosz, jakiej w życiu nie doświadczyłeś <łapie kosmyk jego włosów i owija sobie między palce>

Sam Overstreet - 02-10-13 20:24:07

Zado... zadowolić, jak najl ...najlepiej potrafię... < Powtórzył, plątał mu się język.> Jak mam to zrobić? < Skołowany spojrzał się w jego oczy. Po chwili wstał lekko się chwiejąc i stanął przed Finnick'iem.>

Finnick Odair - 02-10-13 20:31:45

<przekrzywił lekko głowę> Nie wiesz na czym to polega? <unosi brew, uśmiechając się lekko> Na początek ściągnij to <skubnął go w materiał jeansu na udzie, zahaczając trochę o skórę> Przetestujemy trochę twoją wytrzymałość <zacisnął palce na jego udzie, przejeżdżając nimi w górę ku kroczu>

Sam Overstreet - 02-10-13 20:37:24

< Przekrzywił lekko głowę, zmarszczył brwi. > Jak tam chcesz. < Wzruszył ramionami, położył dłoń na dłoni Finnick'a i  zdjął jego rękę z jego uda. Zrobił krok do tyłu, zdjął trampki i postawił je przy ścianie. Po chwili wyjął pasek ze spodni i zaczął majstrować przy rozporku.>

Finnick Odair - 02-10-13 20:44:47

Pozwól, że ci pomogę, mały <uśmiecha się i podchodzi do niego, a już po chwili jego spodnie lądują na ziemi> Teraz twoja kolej <mówi cicho, zaplatając ręce na klatce piersiowej i patrząc się na niego błyszczącymi oczami>

Sam Overstreet - 02-10-13 20:48:54

< Podszedł do chłopaka, przegryzł swoją dolną wargę. Po chwili pocałował zachłannie Finnick'a. W między czasie zsunął z niego spodnie, a dłonie wsunął pod jego koszulę.>

Finnick Odair - 02-10-13 20:54:49

<uśmiechnął się i popchnął chłopaka na łóżko. W wampirzym tempie znalazł się na nim, wpijając się desperacko w jego usta>

Sam Overstreet - 02-10-13 20:59:48

< Rozpiął z niego koszulę i rzucił ją gdzieś w kąt. Przejechał dłońmi po jego nagim torsie. Wsunął je pod bokserki chłopaka i złapał go za pośladki.>

Finnick Odair - 02-10-13 21:04:01

<odsunął się trochę od chłopaka> Ściągnij bokserki, uklęknij, podeprzyj się na rękach i rozchyl nogi <nakazał, a gdy Sam wykonał jego polecenie, odrzucił swoją bieliznę i przeszli do rzeczy>

Sam Overstreet - 02-10-13 21:12:00

< Po wszystkim opadł zmęczony na brzuch.>

Finnick Odair - 02-10-13 21:17:11

<położył się obok niego na plechach> Możesz być troszkę... obolały <przygryzł wargę w uśmiechu> Ale po jakimś czasie powinno przejść <wzrusza ramionami> A tak ogólnie to jak wrażenia?

Sam Overstreet - 02-10-13 21:21:44

< Wzruszył ramionami, podniósł się po chwili i wstał z łóżka. Przebrał się, stanął przy drzwiach.> Ja już muszę iść, narka < Wyszedł.>

Finnick Odair - 02-10-13 21:24:46

<uśmiecha się, a gdy chłopak wychodzi wstaje, podchodzi do szafy i ściąga z góry małą kamerkę. Włącza laptopa, zgrywa cały film na komputer, a potem na dwa pen drive. Jeden chowa w torbie pod łóżkiem, a drugi wkłada do kieszeni spodni, ubiera się, wychodzi>

Finnick Odair - 02-10-13 21:40:29

<wraca do motelu, bierze prysznic, idzie do łóżka, zasypia>

Finnick Odair - 05-10-13 23:20:36

<budzi się, wychodzi>

Finnick Odair - 06-10-13 00:16:33

<wraca do motelu, idzie spać>

Finnick Odair - 06-10-13 10:45:31

<opuszcza motel>

Katelynn Blake - 14-10-13 16:56:39

*przyjechałam do motelu, zameldowałam się i poszłam do pokoju, położyłam się na łóżku ciężko oddychając, było mi tak cholernie trudno odnaleźć się w tej nowej sytuacji*

Katelynn Blake - 14-10-13 17:29:47

*uspokoiłam się troszeczkę, przebrałam się i wzięłam prysznic, umyłam włosy, czysta i umalowana wyszłam z motelu, po czym wsiadałam do taxi*

Quinn Muller - 14-10-13 17:30:14

<Wchodzi do motelu i siada w wielkiej poczekalni,w  której znajduje się kafejka. Zamawia czarną kawe i co chwile nerwowo spogląda na drzwi wejściowe. Po kilkudziesięciu minutach, zauważa, że drzwi sie otwierają, a przez nie wchodzi kobieta z małą dziewczynką.
Serce Quinn zabiło mocniej. Kiwnęła głową do kobiety, a gdy ta podeszła do niej z dzieckiem, przywitała sie z nią i zaczęły rozmawiać, jednak Quinn pod stołem napisała krótkiego smsa.>

Quinn Muller - 14-10-13 17:44:24

DWIE GODZINY PÓŹNIEJ:
<Kobieta uśmiecha się do Quinn i zaczyna ubierać małą dziewczynkę w czerwony płaszczyk, po czym kieruje się do wyjścia. Quinn caly czas stoi w tamtym miejscu i wygląda przez okno, kiwając głową. W tym samym momencie kobieta zaczyna krzyczeć, jak oszalała, jednak nikt nie jest w stanie jej pomóc, bo wszyscy są otumanieni gazem, który wcześniej Quinn rozprzestrzeniła w całym pomieszczeniu.
Quinn podchodzi do zakrwawionej kobiety i klęka przy niej, uśmiechając się smutno>
Przepraszam, nie miałam innego wyjścia. <szepcze i daje znak wysokiemu mężczyźnie, ktory oblizuje krew z warg. Quinn dusi kobietę rękawem swojej kurki, w tym czasie Bradley hipnotyzuje małą dziewczynkę, by zapomniała o tym wydarzeniu i, żeby się nie bała. Następnie Quinn i Brad zajmują się ludźmi w pomieszczeniu, po czym Quinn łapie małą dziewczynkę za rękę i wychodzi z nią z motelu, kierując się do domu>

Katelynn Blake - 14-10-13 22:27:20

*przyjechałam, z podniesioną głową poszłam do pokoju zmęczona niemal od razu usnęłam*

Katelynn Blake - 15-10-13 14:47:28

*zabrałam torby, wymeldowałam się i pojechałam do domu*

Emily Angel - 10-11-13 13:49:06

~Przyjechała taksówką pod motel. Zarezerwowała sobie pokój na kilka dni, odebrała kluczki i udała się na górę. Otworzyła drzwi; weszła do środka. Położyła swoje torby na łóżku i po jakimś czasie wyszła chcąc się rozejrzeć. ~

Emily Angel - 11-11-13 00:18:44

~ Wraca do motelu, wchodzi do pokoju, bierze prysznic po czym kładzie się spać ~

Emily Angel - 13-11-13 16:24:18

~ Dziewczyna przez kilka dni siedziała w motelu. Z rana się ubrała, zjadła śniadanie i zaczęła czytać książkę. Teraz natomiast znudzona postanowiła wyjść przejść się ponownie do biblioteki.~

Kol Mikaelson - 13-11-13 23:27:58

<podjeżdża, rejestruje się, płaci z góry i idzie do wyznaczonego pokoju, wyszedł na balkon i patrzył w niebo>

Kol Mikaelson - 14-11-13 10:35:24

<wymeldowuje się, wsiada w samochód i odjeżdża>

Lexi Branson - 14-11-13 12:49:46

*Przyjechała do Mystic Falls i pierwsze co to pojechała do hotelu. Zarejstrowała się i poszła do pokoju, który jej przydzielili. Szybko rozpakowała swoje rzeczy, których, nawiasem mówiąc było mało i wyszła z hotelu*

Lexi Branson - 16-11-13 08:25:09

WCZEŚNIEJ: *Wróciła do hotelu*
TERAZ: *Wstała, ubrała się i wyszła*

Lexi Branson - 17-11-13 16:03:01

WCZORAJ: *Wróciła do hotelu, umyła się i poszła spać*
DZISIAJ: *Rano wstała, ubrała się. Przez cały dzień siedziała w hotelowym pokoju przed telewizorem, teraz wstała i wyszła*

Lexi Branson - 17-11-13 16:30:14

*Wróciła do hotelu*

Dean Winchester - 18-11-13 21:15:53

<wjeżdża samochodem na parking motelu, wychodzi z Impali, wchodzi do budynku i rejestruje się, następnie wchodzi do swojego pokoju, odświeża się po podróży i wychodzi do miasta>

Dean Winchester - 18-11-13 23:00:03

<wraca do motelu, do swojego pokoju, bierze prysznic i kładzie się spać>

Dean Winchester - 19-11-13 17:40:19

<rano budzi się, przebiera i wychodzi z motelu na parking, otwiera bagażnik swojego samochodu i wyciąga z niego ze dwa kołki, które chowa za pasek tak, aby nikt ich nie zauważył; zamyka bagażnik i idzie do miasta>

Dean Winchester - 19-11-13 23:05:02

<wraca do motelu, gdy jest już w pokoju, zdejmuje kurtkę i buty, około północy kładzie się spać>

Dean Winchester - 20-11-13 18:14:17

<dziś rano budzi się, bierze prysznic, przebiera się i kilka godzin spędza w motelu>
<teraz wychodzi z motelu, wchodzi do samochodu i odjeżdża, uprzednio włożył sobie do kieszeni dawkę werbeny i tojadu w strzykawce>

Alice Cavercius - 20-11-13 20:58:48

<przyjeżdża do motelu i melduje się. Zanosi torby do swojego pokoju, po czym wyjmuje z torby laptopa i idzie z nim na dół do holu, gdzie jest internet i siada na jednej z sof; odpala komputer i przegląda oferty domów do kupienia>

Alice Cavercius - 20-11-13 21:56:08

<nie znajdując nic godnego uwagi, zamyka laptopa i wraca do swojego pokoju, bierze prysznic i kładzie się spać>

Alice Cavercius - 21-11-13 13:58:38

<budzi się i mruga kilka razy oczyma, żeby przyzwyczaić się do światła. Przekręca się na bok i zaciska  paznokcie na poduszce, rozmyślając. Po chwili wzdycha głęboko i wstaje z łóżka ubiera się w szare jeansy, białą bluzkę z czarnym nadrukiem, czarne kozaczki na obcasie i płaszczyk pod kolor. Poprawia wisiorek chroniący przed słońcem i wychodzi z motelu>

Dean Winchester - 21-11-13 18:01:05

<podjeżdża pod motel, wychodzi z Impali, wchodzi do budynku a następnie do swojego pokoju; ściąga z siebie kurtkę i bluzkę, po opatrzeniu sobie ran i szybkim ocenieniu stanu swojego zdrowia idzie pod prysznic, ubiera się w to, co zwykle; przez kolejnych kilka godzin sprawdza coś na laptopie>

Alice Cavercius - 21-11-13 21:54:01

<wraca do motelu i idzie do swojego pokoju. Bierze długi prysznic i przebiera w szorty i koszulkę. Siada na łóżku i przykrywa się kołdrą, kontynuując poszukiwanie domu, jednak nie może się na tym skupić. Odkłada komputer i kładzie się, rozmyślając>

Dean Winchester - 21-11-13 22:20:53

Dean Winchester napisał:

<podjeżdża pod motel, wychodzi z Impali, wchodzi do budynku a następnie do swojego pokoju; ściąga z siebie kurtkę i bluzkę, po opatrzeniu sobie ran i szybkim ocenieniu stanu swojego zdrowia idzie pod prysznic, ubiera się w to, co zwykle; przez kolejnych kilka godzin sprawdza coś na laptopie>

<zamyka laptopa, ściąga bluzkę i kładzie się spać; jak zwykle z pistoletem pod poduszką>

Dean Winchester - 22-11-13 17:44:22

Dean Winchester napisał:

Dean Winchester napisał:

<podjeżdża pod motel, wychodzi z Impali, wchodzi do budynku a następnie do swojego pokoju; ściąga z siebie kurtkę i bluzkę, po opatrzeniu sobie ran i szybkim ocenieniu stanu swojego zdrowia idzie pod prysznic, ubiera się w to, co zwykle; przez kolejnych kilka godzin sprawdza coś na laptopie>

<zamyka laptopa, ściąga bluzkę i kładzie się spać; jak zwykle z pistoletem pod poduszką>

<obudził się, żebro wciąż go bolało, przebrał się, zjadł coś, schował pistolet, włożył 'specjalny' sygnet i wyszedł z motelu>

Alice Cavercius - 22-11-13 18:23:15

<budzi się nie pamiętając nawet, kiedy zasnęła. Wstaje z łóżka, ubiera się w jasne jeansy i niebieski sweter, ubiera ciemne lity i płaszczyk pod kolor. Owija szyję dwa razy szalikiem i opuszcza motel>

Alice Cavercius - 22-11-13 19:45:55

<wraca do swojego pokoju, rozbiera kurtkę i sweter, po czym obmywa się z krwi i przebiera w coś czystego. Potem opłukuje sztylet, który przyniosła ze sobą z lasu i chowa go w szufladzie szafki nocnej, Bierze laptopa, opuszcza pokój i siada na kanapie w holu>

Dean Winchester - 22-11-13 23:01:46

<wracając do motelu, zorientował się, że nie ma swojego sztyletu, gdy już wszedł do budynku, idąc przez hol do swojego pokoju, zauważył Alice, podszedł do niej krzyżując ręce na torsie> Gdzie jest mój sztylet? <zapytał śmiertelnie poważnie, mierząc ją chłodnym spojrzeniem>

Alice Cavercius - 22-11-13 23:29:39

O ile dobrze sobie przypominam, zostawiłeś go wbity w mój brzuch <mruknęła, patrząc się w ekran laptopa. Po chwili zamknęła komputer i podniosła wzrok na chłopaka> Nie wiem, za jakiego potwora mnie uważasz, ale mylisz się <powiedziała spokojnie, przekrzywiając lekko głowę>

Dean Winchester - 22-11-13 23:57:36

<prychnął> Każde z was tak mówi <podszedł bliżej> Jesteś bystra, chyba domyślasz się, że to nie byle jaki scyzoryk. Wzięłaś go ze sobą <zmrużył oczy> Chcę go z powrotem.

Alice Cavercius - 23-11-13 00:10:05

Może i każdy z "nas" tak mówi, ale nie każdy szczerze <kładzie laptop na kolanach i zaplata ręce na piersi> Zabawny jesteś. Mam ci go oddać, żebyś znowu mnie nim  przebił? <mówi, kręcąc głową i uśmiechając się minimalnie> A wracając do poprzedniego to wiedz, że w życiu zabiłam  dokładnie pięć osób, ale żadne z nich nie było człowiekiem. Założę się, że masz więcej śmierci na sumieniu <wzrusza lekko ramionami i wstaje. Kieruje się do swojego pokoju>

Dean Winchester - 23-11-13 00:16:11

<oblizał usta i poszedł za nią> Liczysz swoje ofiary? To takie praktyczne. Może jeszcze powiesz mi, że jesteś na diecie zwierzęcej? <prychnął>

Alice Cavercius - 23-11-13 11:06:22

Nie, po prostu pamiętam każdą istotę, którą zabiłam <przystanęła i obróciła się twarzą do  chłopaka, mocniej przyciskając laptopa do piersi> Wampir, który zaatakował mnie i zostawił umierającą w ostatni dzień mojego ludzkiego życia, wilkołak, na którego natknęłam się podczas pełni, kolejny nowy wampir, który chciał zabić mojego przyjaciela i jeszcze dwóch innych, w podobnych sytuacjach <zacisnęła usta w cienką linię, patrząc się mu w oczy> Nie chcę cię zabijać ani nie potrzebuję twojego współczucia <powiedziała cicho, przygryzając lekko dolną wargę> Chcę tylko, żebyś zrozumiał.

Dean Winchester - 23-11-13 11:11:55

<kiwnął głową> Rozumiem. Nie jesteś pierwsza... <spuścił na chwilę wzrok, aby po chwili spojrzeć jej w oczy> Dam ci spokój, za sztylet.

Alice Cavercius - 23-11-13 11:19:31

<uśmiechnęła się nieznacznie i weszła do swojego pokoju, zostawiając otwarte drzwi. Podeszła do szafki nocnej, odstawiła komputer i wyjęła sztylet. Podała mu go, trzymając za ostrze i usiadła na łóżku> Też tu mieszkasz, czy przyszedłeś tylko po sztylet? <spytała, przyglądając mu się uważnie>

Dean Winchester - 23-11-13 11:22:27

<schował sztylet uśmiechając się przy tym nieznacznie> Też tu mieszkam, przynajmniej na jakiś czas <wzruszył lekko ramionami> I chyba jestem ci winien przeprosiny <spojrzał na nią>

Alice Cavercius - 23-11-13 11:26:14

Serio? Łowca, który przeprasza? Zaskoczyłeś mnie <przygryza wargę w uśmiechu, rozluźniając się nieco, gdy chowa sztylet> Wejdziesz? Irytuje mnie, gdy ktoś tak stoi w drzwiach <mówi, przychylając lekko głowę>

Dean Winchester - 23-11-13 11:36:43

Już nie przesadzajmy... Ty  wciąż jesteś wampirem, a ja łowcą <poruszył brwiami i uśmiechnął się zadziornie, odszedł w kierunku swojego pokoju, uprzednio zamykając drzwi pokoju Alice>
<gdy wszedł do swojego pokoju, wziął prysznic i przebrał się, po jakiejś godzinie wyszedł z motelu, jak zwykle ze schowaną w różnych "schowkach" amunicją, wsiadł do Impali i odjechał do centrum>

Alice Cavercius - 23-11-13 11:44:06

<wywróciła oczami, a po chwili schowała do kieszeni telefon i sama wyszła>

Dean Winchester - 23-11-13 22:21:30

<podjechał pod motel, wysiadł z samochodu i wszedł do motelu, a następnie do swojego pokoju; wziął laptopa i poszedł do holu; usiadł na kanapie i zaczął szukać czegoś w internecie>

Alice Cavercius - 23-11-13 23:40:13

<wraca do motelu i kieruje się do swojego pokoju. Odpala komputer i w końcu znajduje dom dla siebie. Kupuje go, po czym schodzi na dół do recepcji i załatwia sprawy związane z pobytem tutaj>

Dean Winchester - 23-11-13 23:47:21

<gdy usłyszał niedaleko Alice, na chwilę podniósł wzrok z ekranu laptopa na dziewczynę przez krótką chwilę przysłuchując się jej rozmowie z recepcjonistką, po momencie zamknął laptopa i podszedł do automatu, który znajdował się niedaleko, kupić sobie mocną kawę>

Alice Cavercius - 23-11-13 23:57:26

<kończy rozmowę i w tej samej chwili zauważa Deana> I znowu się spotykamy <podchodzi do niego i uśmiecha się> Poprawię ci humor, bo to już ostatni raz. Od jutra nie będę już tu mieszkać <wzrusza ramionami>

Dean Winchester - 23-11-13 23:59:23

Zarąbiście <uśmiechnął się do niej sztucznie, wyciągnął swoją kawę>

Alice Cavercius - 24-11-13 00:07:43

Jak ja kocham szczere reakcje <wywróciła oczami i popatrzyła się na niego> Oddałam ci twoją zabawkę i jeśli tego nie pojąłeś, było to trochę jak wyciągnięcie ręki na zgodę, więc mógłbyś być milszy <wydęła dolną wargę>

Dean Winchester - 24-11-13 00:10:05

Wybacz, ale rzadko kiedy przyjaźnię się z pijawkami <mruknął i napił się kawy>

Alice Cavercius - 24-11-13 00:18:35

Próbowałam być miła, ale zaczynasz mnie mocno wkurwiać <warknęła i w wampirzym tempie przycisnęła go za szyję do ściany> Uważaj sobie. Co prawda nie zabijam niewinnych ludzi, ale ty na całe szczęście nie jesteś do końca człowiekiem i nic nie powstrzyma mnie przed skręceniem tobie karku <uśmiechnęła się i przekrzywiła lekko głowę> A teraz dobranoc <wyszeptała mu słodko do ucha i zniknęła w swoim pokoju. Wzięła prysznic, przebrała się i poszła spać>

Dean Winchester - 24-11-13 00:32:17

<prychnął i odprowadził ją wzrokiem przy okazji rozmasowując szyję, wypił kawę, usiadł na kanapie i wrócił do poprzedniego zajęcia>
<około 3.00 poszedł do swojego pokoju, zdjął bluzkę i położył się spać>

Dean Winchester - 24-11-13 12:06:18

<rano obudził się, wziął prysznic, ubrał się tak, jak zwykle, gdy schował pistolet, sztylet, werbenę, tojad itp. wyszedł z pokoju do automatu po mocną kawę>

Alice Cavercius - 24-11-13 15:13:14

<wstaje rano, ubiera się w ciemne spodnie, bluzkę i trampki, pakuje się i schodzi na dół do recepcji, oddaje klucze, płaci, wsiada do samochodu i odjeżdża>

Dean Winchester - 24-11-13 15:35:04

Dean Winchester napisał:

<rano obudził się, wziął prysznic, ubrał się tak, jak zwykle, gdy schował pistolet, sztylet, werbenę, tojad itp. wyszedł z pokoju do automatu po mocną kawę>

<Gdy rano wypił kawę, poszedł do swojego pokoju. Tam sprawdził coś jeszcze na laptopie, po czym spróbował dodzwonić się do swojego brata, który nie odbierał za każdym razem. Schował telefon, wyszedł z pokoju, a potem z motelu, wsiadł do samochodu i odjechał>

Red Coat - 25-11-13 16:14:15

BLOCKED ID do Dean napisał:

http://31.media.tumblr.com/899d5abd8e1a1338f37872a5ce5c938a/tumblr_mwhrnebghU1scms6fo1_400.png
Spójrz na niego po raz ostatni i pożegnaj się, bo teraz pozostało ci tylko to nagranie.
http://31.media.tumblr.com/da66ae50526ac1468cf7ed45d2d8453e/tumblr_mvvkhrZdDr1rt9lngo4_250.gif

Dean Winchester - 26-11-13 00:11:18

<parkuje Impalą pod motelem, wychodzi z samochodu, wchodzi do motelu, a następie do swojego pokoju; całą noc myśli o tym, jak odzyskać Sam'a, zasypia dopiero nad ranem na kilka godzin>

Dean Winchester - 26-11-13 18:28:22

<Rano obudził się, wziął prysznic, ubrał się i wypił mocna kawę. Następnie wyciągnął ze swojej torby pudełko, w której było kilka jego telefonów, wziął jeden, włączył go i schował do kieszeni. Wyszedł z motelu, wsiadł do Impali i odjechał>

Dean Winchester - 29-11-13 17:35:02

<wraca samochodem pod motel, wysiada z niego, wchodzi do swojego pokoju, bierze prysznic i kładzie się spać>
<po kilku godzinach snu budzi się, ubiera, chowa pistolety, kołki, werbenę, tojad itp. do różnych schowków i kieszeni, po czym wychodzi z motelu>

Dean Winchester - 30-11-13 01:10:12

<wraca do swojego pokoju; po wzięciu prysznica, opatrzeniu wszystkich ran, przebraniu się usiadł na jakąś godzinę przed laptopem i po jakimś czasie położył się spać>

Dean Winchester - 30-11-13 13:08:03

<rano obudził się wciąż czując ból w udzie, polał ranę alkoholem i zabandażował; następnie umył się, ubrał się jak zwykle chowając za pas pistolet, a do kieszeni w kurtce sztylet, schował także inne potrzebne rzeczy typu werbenę, tojad; wyszedł z motelu, wsiadł do samochodu i odjechał>

Dean Winchester - 01-12-13 00:49:14

<zaparkował Impalę pod motelem, wysiadł z samochodu, wszedł do swojego pokoju, gdzie wziął prysznic i zmienił sobie opatrunek; usiadł na chwilę przed laptopa, a nad ranem położył się spać>

Dean Winchester - 01-12-13 13:46:12

<rano budzi się, przebiera i wypija mocną kawę z automatu, później chowa pistolet i sztylet, wychodzi z motelu, wsiada do samochodu i odjeżdża>

Gossip Girl - 01-12-13 14:15:51

SMS OD BLOCKED ID DO DEAN'A:
Dzisiaj w BN o 17 na imprezie masz być obowiązkowo. Później dowiesz się więcej.  - xoxo Gossip Girl

Dean Winchester - 02-12-13 16:53:03

<przyjeżdża pod motel, wychodzi z samochodu, wchodzi do swojego pokoju, gdzie bierze prysznic, przebiera się, później schodzi na dół po kawę z automatu, gdy już ją wypija wraca do siebie, siada przy laptopie i sprawdza coś>

Dean Winchester - 02-12-13 20:59:45

<zamyka laptopa, wychodzi ze swoim rutynowym wyposażeniem>

Dean Winchester - 02-12-13 22:34:15

<wraca do motelu, ściąga t-shirt i kładzie się spać>

Gossip Girl - 02-12-13 22:39:12

Listonosz przynosi Deanowi pod drzwi pokoju paczkę, w której jest kilka drewnianych kołków i przyczepiona jest do nich karteczka:
To to się powinno wkładać w te wredne pijaweczki, nie zapominaj, każdy błąd kosztuje -xoxo Gossip Girl

Dean Winchester - 03-12-13 15:31:36

<Rano budzi się, bierze prysznic ubiera się, pół dnia spędza w pokoju>
<Teraz pakuje swoje rutynowe wyposażenie i wychodzi z pokoju, trafiając butem w pudełko. Ściąga brwi i podnosi paczkę i wraca do pokoju czytając karteczkę. Zaciska usta w cienką linię czytając jej treść, po czym odkłada ją na stół i otwiera paczkę. Wyjmuje z niej kołek, kręci nim w dłoni i na chwilę układa usta w podkówkę> Nie najgorsze te patyki... <mruczy pod nosem, chowa dwa kołki za pas, a pozostałe wkłada z powrotem do pudełka i chowa pod łóżko>
<wychodzi z motelu, wsiada do Impali i odjeżdża>

Dean Winchester - 03-12-13 22:49:03

<parkuje samochód pod motelem, wychodzi z Impali, wchodzi do swojego pokoju, gdzie włącza sobie muzykę na laptopie, kładzie się na łóżku i słucha śpiewając pod nosem słowa piosenek>

Dean Winchester - 06-12-13 17:10:20

<kilka dni temu położył się spać>
<rano obudził się, wziął prysznic, ubrał się, a teraz wyszedł wraz ze swoim rutynowym wyposażeniem, wsiadł do Impali i odjechał>

Alice Cavercius - 06-12-13 22:19:10

<przychodzi do motelu, siada na kanapie obok recepcji, podkurczając nogi pod siebie; czeka na Deana>

Dean Winchester - 06-12-13 22:41:51

<wraca do motelu na nogach, gdy widzisz Alice, zaciska mocno szczęki, podchodzi do niej i krzyżuje ręce na torsie> I co? <pyta oschle>

Alice Cavercius - 06-12-13 22:49:47

I nic <pokręciła głową i wstała> Dałam ciała. Najpierw w Blue Night a potem z Red Coat <westchnęła i przeczesała palcami włosy> Ona ma moją siostrę, a ja nie mam pojęcia, co robić <szepnęła, biorąc głęboki oddech. Spuściła lekko głowę> Ten chłopak z klubu, którego ugryzłam... żyje, prawda? <spytała, przygryzając nerwowo wargę>

Dean Winchester - 06-12-13 22:53:25

Do bani... <powiedział słysząc o jej siostrze> Raczej tak <odpowiedział> Uciekł zaraz po tym jak...no wiesz <obrócił wzrok> Dźgnąłem cię <powiedział oblizując koniuszkiem języka dolną wargę>

Alice Cavercius - 06-12-13 22:57:08

Nie dziwię mu się <powiedziała z ulgą w głosie. Po chwili przytuliła się mocno do chłopaka> Przepraszam za to przedstawienie. Nie chciałam, żebyś mnie taką zobaczył <pokręciła lekko głową>

Dean Winchester - 06-12-13 23:03:05

<kiwnął powoli głową, po krótkiej chwili wahania objął dziewczynę> Nic się nie stało <powiedział cicho gładząc ją delikatnie po plecach>

Alice Cavercius - 06-12-13 23:22:57

Nie kłam <powiedziała cicho, kładąc głowę na zagłębieniu jego obojczyka> Wiem, że teraz za każdym razem, kiedy na mnie spojrzysz, będziesz widział tylko czerwone oczy i kły <westchnęła cicho i popatrzyła się mu w oczy> Brzydzisz się tym, kim jestem.

Dean Winchester - 06-12-13 23:28:12

<westchnął cicho nie odsuwając się od niej na milimetr> W swoim życiu widziałem już tyle kłów i czerwonych oczu, że kolejna para nie robi mi różnicy <zaśmiał się ponuro>

Sam Roth - 07-12-13 09:16:31

<Podjechał samochodem pod motel. Zaparkował i wysiadł. Wyciągnął swój bagaż i poszedł do recepcji. Zarezerwował sobie pokój i od razu udał się do niego. Kiedy rozpakował wszystkie swoje rzeczy wyszedł>

Alice Cavercius - 07-12-13 12:16:47

Dean Winchester napisał:

<westchnął cicho nie odsuwając się od niej na milimetr> W swoim życiu widziałem już tyle kłów i czerwonych oczu, że kolejna para nie robi mi różnicy <zaśmiał się ponuro>

<uśmiechnęła się słabo i odsunęła od niego> Cieszę się, że nie jesteś na mnie zły, chociaż dźganie sztyletem mogłeś sobie podarować, bo jak tak dalej pójdzie nie będę miała się w co ubrać <pokręciła rozbawiona głową, ale po chwili posmutniała> Muszę iść szukać Avery, albo przynajmniej zastanowić się jak to zrobić <westchnęła i pocałowała chłopaka delikatnie w usta po czym zniknęła>

Dean Winchester - 07-12-13 15:13:00

Alice Cavercius napisał:

Dean Winchester napisał:

<westchnął cicho nie odsuwając się od niej na milimetr> W swoim życiu widziałem już tyle kłów i czerwonych oczu, że kolejna para nie robi mi różnicy <zaśmiał się ponuro>

<uśmiechnęła się słabo i odsunęła od niego> Cieszę się, że nie jesteś na mnie zły, chociaż dźganie sztyletem mogłeś sobie podarować, bo jak tak dalej pójdzie nie będę miała się w co ubrać <pokręciła rozbawiona głową, ale po chwili posmutniała> Muszę iść szukać Avery, albo przynajmniej zastanowić się jak to zrobić <westchnęła i pocałowała chłopaka delikatnie w usta po czym zniknęła>

<kiwnął tylko głową, poszedł do swojego pokoju, gdzie od razu położył się spać>

Jensen Court - 07-12-13 17:36:37

*Przyszedł z Hayley do motelu, od razu wynajął hotel, wszedł do niego z dziewczyną i usmiechnął się* Jesteś bardzo niegrzeczną dziewczynką, przychodząc tutaj z nieznajomym

Hayley Momsen - 07-12-13 17:39:54

Lubię czasem zaszaleć <oblizała koniuszkiem języka dolną wargę> Poprawka, nie czasem - zawsze.

Jensen Court - 07-12-13 17:42:04

*podszedł do niej i położył dłonie na jej biodrach przyciągając ją mocno do siebie* Szalona, ładna i zadziorna? *uniósł brew i szybko wpił się w jej usta dłońmi zjeżdżając na jej pośladki, które lekko ścisnął* takie lubię najbardziej *dodał*

Hayley Momsen - 07-12-13 17:46:14

<położyła dłoń na jego karku> A ja lubię facetów z dobrym gustem <powiedziała w krótkiej przerwie między pocałunkami nie oddalając się od niego na milimetr, aby po chwili wpić się w jego usta>

Jensen Court - 07-12-13 17:48:02

*rzucił ją na łóżko i szybko ułożył się nad nią, zaczął całować jej szyję błądząc dłońmi po jej całym ciele, ścinął lekko jej udo*

Hayley Momsen - 07-12-13 17:52:33

<odchyliła głowę ułatwiając mu pocałunki, po chwili szybkim ruchem zdjęła z niego koszulkę i przekręciła sie tak, aby być teraz nad nim; wpiła się w jego usta schodząc z pocałunkami coraz niżej, aż zatrzymała się na szyi; w okolicach jej oczu pojawiły się ciemne żyłki, wysunęła kły i wgryzła się w szyję chłopaka>

Jensen Court - 07-12-13 17:58:12

*czując jak wgryza się w jego szyje syknął i odepchnął ją od siebie, szybko wstał i pojawił się koło drzwi* Żartujesz sobie? *wysyczał*

Hayley Momsen - 07-12-13 18:10:51

Daj spokój <wywróciła oczami i wstała z łóżka> Nietrudno się domyślić, że ty też jesteś wampirem <długim, zadbanym paznokciem małego palca zrobiła sobie podłużną ranę na szyi, z której od razu polała się krew> Twoja kolej, kotku.

Jensen Court - 07-12-13 18:17:02

Nie trudno domyślić się, że jestem nim dłużej niż ty *pokręcił głową* Nie dzielę się z nikim swoją krwią, takie mam zasady *powiedział oschle*

Hayley Momsen - 07-12-13 18:22:34

<wzruszyła lekko ramionami> Twoja strata <gdy rana się zagoiła, wampirzyca starła pozostałą krew wierzchem dłoni, usiadła na łóżku i założyła nogę na noge> Ale wiedz, że ty byłeś smakowity <przejechala koniuszkiem języka po górnej wardze>

Katelynn Blake - 08-12-13 13:27:17

*przyjechałam, wynajęłam sobie pokój, zostawiłam wszystkie ubrania, wzięłam szybki prysznic, związałam włosy, zrobiłam makijaż i ubrałam się w jeden z zakupionych wcześniej kompletów:

http://media3.onsugar.com/files/2012/12/49/6/736/7361372/896f0591d8032bbd_265617-2.preview.jpg

następnie spakowałam potrzebne rzeczy to torebki i wyszłam z motelu*

Jensen Court - 08-12-13 17:57:37

Hayley Momsen napisał:

<wzruszyła lekko ramionami> Twoja strata <gdy rana się zagoiła, wampirzyca starła pozostałą krew wierzchem dłoni, usiadła na łóżku i założyła nogę na noge> Ale wiedz, że ty byłeś smakowity <przejechala koniuszkiem języka po górnej wardze>

*Napiął swoje wszystkie mięśnie i szybko znalazł się tuż obok niej przyciskając ją do łóżka* Pożałujesz tego *wysyczał i zniknął*

Hayley Momsen - 08-12-13 18:26:58

Jensen Court napisał:

Hayley Momsen napisał:

<wzruszyła lekko ramionami> Twoja strata <gdy rana się zagoiła, wampirzyca starła pozostałą krew wierzchem dłoni, usiadła na łóżku i założyła nogę na noge> Ale wiedz, że ty byłeś smakowity <przejechala koniuszkiem języka po górnej wardze>

*Napiął swoje wszystkie mięśnie i szybko znalazł się tuż obok niej przyciskając ją do łóżka* Pożałujesz tego *wysyczał i zniknął*

<skrzywiła się nie znacznie, wstała i sama zniknęła>

Jensen Court - 08-12-13 21:11:36

*Pojawił się z Kate w jednym z pokoi, wyciągnął z torby kajdanki i przykuł ją do grzejnika uśmiechając się szeroko* Więc zacznijmy od poczatku maleńka, kim on jest? Nie chcę by moja wojowniczka czymkolwiek była rozpraszana *mruknął beznamiętnie*

Katelynn Blake - 08-12-13 21:15:45

Po pierwsze, jesteś żałosny myśląc, że cokolwiek Ci o nim powiem *powiedziałam dumnie* A po drugie... dzięki, że odstawiłeś mnie bezpiecznie do domu, teraz już sobie pójdę *warknęłam i z wampirzą siłą rozerwałam kajdanki, wstałam i pewnym krokiem wyszłam z pomieszczenia, zeszłam piętro w dół i poszłam do swojego pokoju*

Jensen Court - 08-12-13 21:23:18

*wkurzony zszedł za nią, wbiegł do jej pokoju i przywarł ją do ściany* Wiem, że to wygląda jak gra wstępna, ale musisz mi powiedzieć kim on jest, albo skrócę Twój marny żywot *mruknął i przycisnął ją jeszcze mocniej do ściany, wyjął z kieszeni nóż i wbił go w jej brzuch* Mała, odwdzięczę się, będziesz mogła dołączyć do armii

Katelynn Blake - 08-12-13 21:29:35

*zaskoczona jęknęłam gdy wbił we mnie nóż* Lubię takich brutali *wyszeptałam mu na ucho i odepchnęłam go mocno od siebie, ostatkiem sił wyjęłam nóż* Do swojej armii? Gościu w jakim ty świecie żyjesz *wybuchłam melodyjnym śmiechem* Lepiej uciekaj stąd zanim ja Ciebie zabije... *dodałam gniewnie i wbiłam nóż w jego ramię*

Jensen Court - 08-12-13 21:35:15

Nie boję się takich małych dziewczynek *prychnął i spojrzał na nóż w swoim ramieniu* Nic nie poczułem *uśmiechnął się bezczelnie* Ostatni raz zadaję Ci to pytanie, po co to wszystko komplikujesz? Powiedz jak się nazywa, muszę to wiedzieć, inaczej zabiję i Vicky i jego, a tak to po prostu zabiorę tą suką z tego miasta *wzruszył ramionami*

Katelynn Blake - 08-12-13 21:37:04

Myślisz, że się tym przejmę? A proszę, zabijaj oboje *wzruszyłam ramionami* Tylko pierw będziesz musiał dowiedzieć się jak on się nazywa *dodałam rozbawiona i położyłam się na łóżku*

Jensen Court - 08-12-13 21:38:50

*wkurzony syknął, zjawił się tuż obok niej i skręcił jej kark* Lepiej byś zmieniła zdanie *warknął i zniknął*

Katelynn Blake - 09-12-13 15:55:43

*obudziłam się, na początku byłam nieźle wkurzona, ale szybko się uspokoiłam, nie chciałam przez tą błahą emocje włączyć uczuć... poszłam wzięć prysznic, wyrzuciłam nową bluzkę do kosza, gdyż była w krwi, przebrałam się w czyste ubrania i wyszłam*

Dean Winchester - 09-12-13 16:07:54

<Budzi się, bierze prysznic i ubiera się. Po zaopatrzeniu się w sztylet, sygnet, werbenę, tojad, ze dwa kołki i, jak zwykle, pistolet, wychodzi z pokoju wsiada do samochodu i odjeżdża>

Sam Roth - 10-12-13 14:39:00

Kiedyś tam: <Spędził jeszcze jedną noc w motelu, bo nie chciał wracać jeszcze do domu. Dopiero dzisiaj wymeldował się, spakował rzeczy i odjechał w stronę domu>

Dean Winchester - 12-12-13 16:56:16

WCZORAJ<Parkuje Impalę pod motelem i wychodzi z samochodu, do swojego pokoju. Coś tam jeszcze robi, po czym około 0:00 kładzie się spać>

DZIŚ: <budzi się koło 7:00, niechętnie wstaje z łóżka i idzie pod prysznic, następnie ubiera się, wypija kawę z automatu i wychodzi z motelu, jak zwykle z pistoletem, sztyletem itd.>

Dean Winchester - 13-12-13 23:30:23

<wrócił do motelu, położył się spać>

Dean Winchester - 14-12-13 20:09:12

<budzi się, bierze prysznic, ubiera się, pakuje rutynowy ekwipunek i wychodzi z motelu>

Dean Winchester - 15-12-13 22:45:20

<wraca do swojego pokoju, otwiera laptopa i coś na nim robi>

Dean Winchester - 16-12-13 10:12:45

<w nocy zamknął laptopa i połoźył się spac>
<obudzil się, wziął prysznic, ubrał się, wyszedł że schowanym sztyletem, pistoletem itd., wsiadł do Impali i odjechał spod motelu>

Katherine Pierce - 17-12-13 06:54:38

*Wczoraj:Zameldowała się i spędziła całą noc w motelu*

Katherine Pierce - 17-12-13 07:25:06

*Rano zapłaciłam i wyszłam z motelu*

Avery Saltzman - 17-12-13 20:40:27

< Przychodzi do motelu; podchodzi do recepcji.Hipnotyzuje recepcjonistkę, żeby powiedziała jej imiona wraz z nazwiskami, oraz dokładny opis wyglądu osoby.Gdy kobieta dochodzi do Dean'a Winchester'a Av uśmiecha się słodko i prosi o numer jego pokoju.Po chwili stoi już pod drzwiami pokoju chłopaka; czeka. >

Dean Winchester - 17-12-13 21:14:58

<parkuje Impalę pod motelem,wychodzi z samochodu i  wchodzi do motelu i już ma wejść do pokoju, gdy zastaje pod drzwiami znajomą osobę> Alice? <zmrużył oczy> Nie mogłaś zadzwonić, czy napisać? <uniósł brew>

Avery Saltzman - 17-12-13 21:19:04

Pomyłka. < Oderwała się od ściany i założyła ręce na piersiach. > Jestem Avery, jej siostra bliźniaczka. < Uśmiechnęła się słodko mierząc go wzrokiem. > Nasze pierwsze spotkanie nie było . . . przyjemne.Zaatakowałam Cię. < Kręci rozbawiona głową, oblizując koniuszkiem języka dolną wargę. > Aż się dziwię, że nie potraktowałeś mnie tym swoim sztyletem.

Dean Winchester - 17-12-13 21:21:04

Nie chciałem sobie zrobić złej reputacji już pierwszego dnia <ściągnął brwi> Skąd wiesz o moim sztylecie i dlaczego tu jesteś?

Avery Saltzman - 17-12-13 21:25:59

Oh, naprawdę ? < Zmarszczyła brwi i prychnęła. > Łowcy zawsze mają jakieś swoje zabaweczki przy sobie, zdążyłam się już o tym przekonać. < Ogarnęła szybko wzrokiem okolicę, po czym ponownie spojrzała na niego. > Chciałam się spytać, jak wam się układa.W sensie Tobie i Alice. < Podeszła do niego Dean'a bliżej. > Mam nadzieję, że traktujesz ją należycie.Nie chcesz wiedzieć co zrobię z tymi, co spowodują jej smutek.

Dean Winchester - 17-12-13 21:40:24

<momentalnie zesztywniał> Nic między nami nie ma <nie spuszczał z niej spojrzenia>

Avery Saltzman - 17-12-13 21:46:27

Bo Ci jeszcze uwierzę. < Powiedziała z wyraźną ironią w głosie. > W tym mieście się nic nie ukryje, powinieneś o tym wiedzieć.

Dean Winchester - 17-12-13 22:11:01

<prychnął> Przekonałem się o tym na własnej skórze, uwierz mi <wywrócił oczami> Możesz zapytać swojej siostry z chęcią ci odpowie, co takiego między nami jest <powiedział trochę zniecierpliwiony, wszedł do swojego pokoju trzaskając drzwiami>

Avery Saltzman - 17-12-13 22:20:38

Spokojna głowa, spytam ją o to. < Krzyknęła jeszcze, po czym znikła. >

Dean Winchester - 17-12-13 22:23:48

<pokręcił zmęczony głową, usiadł na łóżku przecierając twarz dłonią; po jakimś czasie 'wypakował się', zdjął kurtkę i koszulę i położył się spać z pistoletem pod poduchą>

Dean Winchester - 18-12-13 08:54:19

<budzi się, bierze prysznic, ubiera się, wypija kawę z automatu, wychodzi z motelu, wsiada do samochodu i odjeżdża>

Dean Winchester - 19-12-13 16:30:26

Wczoraj w nocy: <zaparkował pod motelem, wysiadł z samochodu, po powrocie do swojego pokoju położył się spać>

Dziś rano: <obudził się, wziął prysznic, ubrał się i wyszedł z motelu>

Dean Winchester - 19-12-13 21:32:57

<wrócił do motelu, do swojego pokoju, robił coś jeszcze na laptopie, po czym położył się spać>

Dean Winchester - 20-12-13 18:22:39

<Rano obudził się, dzień spędził w motelu. Jakiś czas wcześniej, z niechęcią ubrał garnitur, włożył sobie za pasek sztylet, tak aby był niewidoczny dla nikogo; wyszedł z motelu, wsiadł do samochodu i odjechał>

Dean Winchester - 20-12-13 22:43:31

<parkuje samochód pod motelem, wraca do swojego pokoju i ściąga z siebie garnitur przebierając się w coś normalnego; wychodzi z motelu, jak zwykle ze sztyletem>

Kol Mikaelson - 20-12-13 23:55:20

<podjechali samochodem pod motel, wysiadł z samochodu i otworzył Kate drzwi> Proszę wysiadać, piękna damo <uśmiechnął się>

Katelynn Blake - 20-12-13 23:57:49

*wyszłam z samochodu, opatuliłam się mocniej płaszczem, podałam mu dłoń i weszliśmy do środka, wynajęliśmy jeden pokój, poszliśmy do niego* Czemu nie mogliśmy wrócić normalnie do domu? *spytałam nieco zdziwiona*

Kol Mikaelson - 21-12-13 00:01:28

Hmm... u mnie jest dziecko, u ciebie też, więc pomyślałem, że tu będzie cicho <uśmiechnął się>

Dean Winchester - 21-12-13 00:05:59

<wrócił do motelu, położył się spać>

Katelynn Blake - 21-12-13 00:06:14

*postawiłam paczki z prezentami na ziemi, zdjęłam płaszczyk i zaśmiałam się cicho* a pro po "naszych dzieci" czy ty też dziś widziałeś na imprezie jak się całowali? *spytałam unosząc jedną brew, zdjęłam buty i rzuciłam się na łóżko* już sama nie wiem, czy mi się nie przewidziało przez te wszystkie dzisiejsze wydarzenia, ale jestem prawie pewna, że to była ona...

Kol Mikaelson - 21-12-13 00:10:12

<zaśmiał się> Udajmy, że tego nie widzieliśmy... za chwilę wracam <z wampirzą szybkością pobiegł i wrócił z butelką wina i dwoma kieliszkami> No to co napijemy się?

Katelynn Blake - 21-12-13 00:12:41

*zaśmiałam się cicho* czy to w ogóle jest legalne? *wywróciłam oczami* Jesteś wspaniały *wyszeptałam kiedy wrócił, wzięłam od niego kieliszek* ale w tej chwili wolałabym spróbować ciebie *przygryzłam seksownie dolną wargę*

Kol Mikaelson - 21-12-13 00:20:02

A nawet nie wiesz jak bardzo ja ciebie, ale trochę się wstrzymamy <odkręcił wino i wlał do kieliszków> No to zdrowie... a i nie wiem czy ci już mówiłem, że Cię Kocham <uśmiechnął się i napił wina>

Dean Winchester - 21-12-13 11:59:38

<budzi się, bierze prysznic, ubiera się, chowa sztylet itd. po czym wychodzi z motelu>

Katelynn Blake - 21-12-13 13:32:45

Czyli tak chcesz się bawić? *poruszałam zabawnie brwiami, uklękłam za nim i delikatnie musnęłam językiem jego szyi, wzięłam od niego kieliszek i usiadłam obok, założyłam nogę na nogę* Za nas *stuknęłam się z nim i napiłam wina, odłożyłam kieliszek* Może zobaczymy te prezenty *powiedziałam zerkając na paczuszki leżące na ziemi*

Kol Mikaelson - 21-12-13 13:39:12

<zaśmiał się po czym odłożył kieliszek> Jestem bardzo ciekawy co w nich jest <podniósł prezenty i położył na łóżku> To kto pierwszy?

Katelynn Blake - 21-12-13 13:42:13

Ty otwieraj swój pierwszy *uśmiechnęłam się słodko wpatrując się w jego paczuszkę*

Kol Mikaelson - 21-12-13 13:45:53

<westchnął po czym odwiązał swój prezent i otworzył>
<gdy to zobaczył [nie pamiętam co] wybuchnął śmiechem> No to jestem ciekawy co jest w twoim?

Katelynn Blake - 21-12-13 13:53:27

*zaśmiałam się widząc jego prezent* Dmuchana lala? Serio? *wywróciłam oczami* Myślę, że ja powinnam Ci wystarczy *wystawiłam mu język i zaczęłam otwierać swój prezent, wyjęłam wibrator i spojrzałam wyczekująco na Kol'a po chwili zaczęłam się głośno śmiać* Jest dla mnie za mały, nie to co ty *uśmiechnęłam się zadziornie patrząc na jego krocze*

Kol Mikaelson - 21-12-13 13:57:52

Tak sobie myślę, że ty mi też wystarczysz, ale lepiej to wezmę <zabrał Kate wibrator i rzucił do kosza; dmuchana lala poleciała za nim> No to po sprawie <zaśmiał się>

Katelynn Blake - 21-12-13 14:05:25

*pokręciłam z niedowierzaniem głową* Kocham Cię *wyszeptałam i pocałowałam go namiętnie, po chwili odsunęłam się od niego, położyłam się na łóżku* Nadal chcesz się wstrzymywać? *spytałam pewnie* Ja wytrzymam, ale co do Ciebie nie mam pewności *zerknęłam na wypukłość na jego kroczu* Po za tym ta sukienka jest naprawdę bardzo obcisła i niewygodna *powiedziałam i zrobiłam smutną minkę*

Kol Mikaelson - 21-12-13 14:10:11

<odwzajemnił pocałunek> Jak ty mnie dobrze znasz <uśmiechnął się i nagle znalazł się nad nią> Też Cię Kocham <wyszeptał jej do ucha po czym  znów namiętnie ją pocałował, a jedną ręką zadziornie przesunął jej sukienkę w górę>

Katelynn Blake - 21-12-13 14:23:41

*odwzajemniłam pocałunek, znowu naciągnęłam sukienkę w dół* Przecież chciałeś się wstrzymywać *powiedziałam i położyłam dłonie na jego torsie słodko się uśmiechając*

Kol Mikaelson - 21-12-13 14:25:15

<popatrzył zdziwiony> Wstrzymać? O niczym takim nie słyszałem.. <uśmiechnął się> A poza tym wstrzymywałem się całe dwa tygodnie

Katelynn Blake - 21-12-13 14:36:09

Oj ty biedaku *szepnęłam i zniknęłam, po chwili znowu wróciłam z małą siateczką* Wiedziałeś, że na dole jest sex shop *zachichotałam* Zajmę się tobą i wynagrodzę Ci te dwa tygodnie *przygryzłam dolną wargę i nagle znalazłam się na nim*

Kol Mikaelson - 21-12-13 14:40:00

<zaśmiał się> Jak ja się za tobą stęskniłem <znów zadziornie podwinął jej sukienkę>

Katelynn Blake - 21-12-13 14:46:05

Ja za tobą też *pocałowałam go czule, kiedy znowu podwinął mi sukienkę klepnęłam go w dłonie* Spokojnie kochanie *wyszeptałam i obciągnęłam sukienkę w dół, zeszłam z niego, z torebeczki wyjęłam różowe kajdanki, przypięłam jego nogi i ręce do ramy łóżka, wzięłam ze sobą siateczkę i udałam się do łazienki, wyszłam z niej w seksownej bieliźnie* I jak? Może by? Jest to o wiele wygodniejsze niż tamta sukienka *puściłam mu oczko i zaczęłam bardzo wolno iść w jego stronę*

Kol Mikaelson - 21-12-13 14:53:17

<uniósł głowę i oszalał z wrażenia> O bosze <odchylił na chwilę głowę i znów na nią spojrzał> Chodź tu do mnie bo zaraz rozwalę to łóżko <zaśmiał się>

Katelynn Blake - 21-12-13 15:14:53

spokojnie *zachichotałam i zaczęłam powoli się rozbierać ruszając przy tym biodrami, zrzuciłam swój stanik* chyba będziesz musiał się troszkę wstrzymać *przygryzłam dolną wargę patrząc mu wyzywająco w oczy*

Kol Mikaelson - 21-12-13 15:20:12

<tak napiął rękę, że jedne kajdanki pękły> Upss..

Katelynn Blake - 21-12-13 15:24:43

Ej *spojrzałam na niego z wyrzutem* Jesteś niegrzeczny *znalazłam się nagle na nim przyciskając go mocno do łóżka* Dzisiaj ja miałam się z Tobą zabawić *zrobiłam smutną minkę*

Kol Mikaelson - 21-12-13 15:32:46

<zaśmiał się> Oddaję się tobie... rób ze mną co chcesz

Katelynn Blake - 21-12-13 15:57:30

Dziękuje *uśmiechnęłam się szeroko, usiadłam na jego kroczu, zaczęłam powoli rozpinać jego koszule, pocałowałam go namiętni i ustami zaczęłam zjeżdża coraz niżej, całowałam jego nagi tors przygryzając lekko jego skórę, ruszałam delikatnie biodrami, po chwili wgryzłam się w jego szyję piłam jego krew, odsunęłam się, aby móc spojrzeć mu w oczy, teraz siedziałam na jego kolanach, zsunęłam z niego spodnie i zachichotałam niewinnie*

Kol Mikaelson - 21-12-13 16:01:51

<w pewnej chwili nie wytrzymał>
<był taki podniecony, że pourywał wszystkie kajdanki jednym ruchem>
<znalazł się nad nią> Kate jak ty wspaniale na mnie działasz <szepnął jej do ucha i zaczął całować ją w szyję>

Katelynn Blake - 21-12-13 16:39:13

Uznam to za komplement *szepnęłam cicho, włożyłam dłoń do jego bokserek i zaczęłam masowa jego efdsfsdfre, pocałowałam go namiętnie* No więc, jak bardzo Ci mnie brakowało? *poruszałam zabawnie brwiami*

Kol Mikaelson - 21-12-13 16:45:47

Tego nawet nie da się opisać jak bardzo, ale możliwe, że można pokazać <z pocałunkami powoli zjeżdżał coraz niżej>

Katelynn Blake - 21-12-13 16:47:20

O tak, pokaż mi *zamruczałam, wyjęłam dłoń z jego bokserek, zdjęłam swoje majteczki i wplotłam palce w jego włosy*

Kol Mikaelson - 21-12-13 16:55:10

<zjechał z pocałunkami aż do jej #@?! a tam bawił się swoim językiem>

(o bosze Kolesław!!!!)

Katelynn Blake - 21-12-13 17:00:13

*jęknęłam przeciągle i wbiłam paznokcie w pościel* Jeny, Kol!!! *wydyszałam* Nie wiedziałam, że potrafisz sprawić mi taką przyjemność *wyszeptałam zachrypniętym głosem*

Kol Mikaelson - 21-12-13 17:05:08

<popatrzył się na nią> dwa tygodnie kotku <uśmiechnął się i teraz z pocałunkami jechał w górę aż do ust gdzie namiętnie ją zaczął całować>

Katelynn Blake - 21-12-13 17:07:47

Czyli po prostu muszę Cię dłużej trzyma? *zachichotałam, odwzajemniłam pocałunek, nogami w pasie i przycisnęłam go do siebie* A to ja miałam się zająć Tobą *wywróciłam oczami* Chociaż, podoba mi się ta zmiana ról...

Kol Mikaelson - 21-12-13 17:13:12

<zaśmiał się, lecz nic nie powiedział i dalej ją całował>
<po chwili zsunął swoje bokserki i całując ją po szyi, delikatnie w nią wchodził>

Katelynn Blake - 21-12-13 17:19:27

*rozsunęłam szeroko nogi, chciałam krzyczeć lecz jego język w moich ustach uniemożliwił mi to, przygryzłam mocno jego wargę, aż poleciała z niej krew, zaczęłam ją ssać i zlizywać krew, moje dłonie błądził po jego plecach*

Kol Mikaelson - 21-12-13 17:25:08

<jego palce wbiły się w łóżko>
<pogłębiali swój SEX przy czym dalej się namiętnie całowali>

Katelynn Blake - 21-12-13 17:37:06

*byłam głodna, nie wytrzymałam wgryzłam się mocniej w jego szyję, delektowałam się jego krwią oraz doznaniami jakimi mi dawał* Skończmy to, już płonę *wyszeptałam mu przy uchu, przechyliłam głowę umożliwiając mu dostęp do mojej szyi, sugerując tym samym, aby napił się mojej krwi*

Kol Mikaelson - 21-12-13 17:39:27

<wygryzł się w jej szyję i po chwili przestał>
<po skończonym SEX'ie wyczerpani padli obok siebie>

Katelynn Blake - 21-12-13 17:47:24

*położyłam głowę na jego umięśnionym ramieniu, palcem zaczęłam rysować wzorki na jego torsie* Czy ty też słyszałeś to walenie w ścianę podczas naszego stosunku? *spytałam rozbawiona* Biedni ludzie *zachichotałam*

(hahahha co to było? xD O.o)

Kol Mikaelson - 21-12-13 17:49:34

No to co.. nie obchodzą mnie oni <westchnął> .... Wiesz, że Vicky mi wyjechała z naszym ślubem <parsknął śmiechem>

Katelynn Blake - 21-12-13 18:13:12

*zamknęłam oczy, a słysząc jego dalsze słowa wybuchłam śmiechem* Już miałam mieć jeden ślub *powiedziałam po dłuższej chwili krzywiąc się przy tym*

Kol Mikaelson - 21-12-13 18:16:07

Ale z kim? <zapytał zdziwiony>

Katelynn Blake - 21-12-13 18:56:33

z ojcem Lily *powiedziałam smutno* zerwałam zaręczyny gdy przyłapałam go na zdradzie *dodałam z obrzydzeniem* był moją pierwszą miłością, byłam w niego wpatrzona jak obraz, a on wyzywał mnie od dziwek i idiotek *moja warga zaczęła się trząść* szkoda tylko, że moje dziecko ma takiego ojca... ty byłbyś lepszy *dodałam kładąc dłoń na jego policzku, zmusiłam się na blady uśmiech*

Kol Mikaelson - 21-12-13 19:00:10

<uśmiechnął się> Kate, teraz jesteś ze mną i ja cię nie opuszczę <delikatnie ją pocałował w usta>

Katelynn Blake - 21-12-13 19:05:46

*odwzajemniłam pocałunek* Wiem, ty jesteś inny *szepnęłam i położyłam się na nim, głowę ułożyłam na jego klatce piersiowej* Szkoda, że nie poznałam Cię wcześniej...

Kol Mikaelson - 21-12-13 19:08:14

<uśmiechnął się> no, ja też żałuję

Katelynn Blake - 21-12-13 19:10:07

Co się stało? *spytałam zdziwiona* Coś taki małomówny jesteś...

Kol Mikaelson - 21-12-13 19:12:57

<westchnął> Bo pomyślałem sobie jak to mieć własne dziecko.. taka część siebie <uśmiechnął się> Ale niestety tylko Klaus się może tym cieszyć

Katelynn Blake - 21-12-13 19:17:52

*spojrzałam na niego zdziwiona* Chciałbyś mieć ze mną dziecko? *otworzyłam szeroko oczy*

Kol Mikaelson - 21-12-13 19:23:33

Czy chciałbym? <pomyślał chwilę> Tak, bardzo.. no ale niestety to nie możliwe

Katelynn Blake - 21-12-13 20:25:20

*przytuliłam się mocno do niego* Wszystko jest możliwe, jeśli tego bardzo chcesz... *uśmiechnęłam się lekko* Kol, bardzo chciałabym mieć z tobą dziecko, bardzo... *powiedziałam szczęśliwa*

Kol Mikaelson - 21-12-13 20:30:36

<westchnął> Wszystko, ale nie to... wampir nie może mieć potomstwa

Katelynn Blake - 21-12-13 20:34:15

Czemu? *westchnęłam smutno* Może przy pomocy magi jakoś nam się uda *powiedziałam z nadzieją*

Kol Mikaelson - 21-12-13 20:35:51

Może... ale nie róbmy sobie zbytnio nadziei

Katelynn Blake - 21-12-13 20:38:39

*opadłam znowu na niego* Oczywiście, było już zbyt pięknie... *powiedziałam smutno, a po moich policzku popłynęła łza*

Kol Mikaelson - 21-12-13 20:41:16

<przetarł jej łzę> Obiecuję ci, że spróbujemy to zrobić

Stefan Salvatore - 21-12-13 23:05:22

* Wszedł. Zapłacił za pokój i wszedł do niego razem z Katherine* Mało romantycznie, no ale * Uśmiechnął się lekko i delikatnie ją pocałował*

Dean Winchester - 21-12-13 23:19:18

<Wraca do motelu, wchodzi do swojego pokoju. Bierze prysznic, a po opatrzeniu rany na szyi, włącza laptopa i coś sprawdza. Później przypomina sobie o Mirandzie. Wyciąga serwetkę ze spodni i czyta numer. Pisze sms, kładzie się na łóżku>

Miranda McGuinness - 21-12-13 23:28:50

SMS od Mirandy do Dean'a:

Och, dzięki że napisałeś. Teraz będę mogła cię nękać kiedy chcę.
Miranda.

Dean Winchester - 22-12-13 00:40:02

Dean Winchester napisał:

<Wraca do motelu, wchodzi do swojego pokoju. Bierze prysznic, a po opatrzeniu rany na szyi, włącza laptopa i coś sprawdza. Później przypomina sobie o Mirandzie. Wyciąga serwetkę ze spodni i czyta numer. Pisze sms, kładzie się na łóżku>

<odkłada telefon na szafkę nocną i zasypia>

Katherine Pierce - 22-12-13 08:56:13

Stefan Salvatore napisał:

* Wszedł. Zapłacił za pokój i wszedł do niego razem z Katherine* Mało romantycznie, no ale * Uśmiechnął się lekko i delikatnie ją pocałował*

* Uśmiechnęła się i odwzajemniła pocałunek pogłębiając go* https://24.media.tumblr.com/973acc39b66 … o9_250.gif

Katelynn Blake - 22-12-13 09:43:21

Kol Mikaelson napisał:

<przetarł jej łzę> Obiecuję ci, że spróbujemy to zrobić

*westchnęłam cicho, a po moich policzkach zaczęły płyną kolejne łzy* To niesprawiedliwe *wyszlochałam, nie mogłam przestać płakać*

Kol Mikaelson - 22-12-13 11:05:02

Ej Kate naprawdę się postaramy.. Ja bardzo chcę mieć dziecko z tobą <pocałował ją w policzek> Już dobrze, coś wymyślimy

Katelynn Blake - 22-12-13 11:09:30

Czemu nie mogę mieć potomstwa z kimś kogo naprawdę kocham? *spytałam wciąż płacząc* Chciałabym widzieć jak moje dziecko dorasta, a ty jesteś dla niego lub dla niej ojcem... Jak uczuł byś go lub ją mówić, pisać, jeździć na rowerze... *mówiłam łamiącym się głosem*

Kol Mikaelson - 22-12-13 11:15:21

<uśmiechnął się delikatnie gdy to mówiła> Obiecuję ci to... Obiecuję, że będziemy mieli dziecko, zrobię prawie wszystko, żebyśmy je mieli

Katelynn Blake - 22-12-13 11:17:43

*przytuliłam się do niego jeszcze mocniej* Kocham Cię *pocałowałam go czule* To byłby dla mnie najwspanialszy prezent na gwiazdkę...

Kol Mikaelson - 22-12-13 11:23:36

<odwzajemnił pocałunek> też Cię Kocham i dostaniesz ten prezent.. obiecuję Ci

Katelynn Blake - 22-12-13 11:32:32

dziękuje *powiedziałam cicho, wytarłam łzy i wsłuchiwałam się w bicie jego serca, po chwili otworzyłam powoli powieki* Idę pod prysznic, pójdziesz ze mną?

Kol Mikaelson - 22-12-13 11:35:41

<uśmiechnął się> Z tobą wszędzie <pocałował ją w policzek>

Katelynn Blake - 22-12-13 11:43:46

*wstałam powoli z łóżka, złapałam go za rękę i pociągnęłam do łazienki* A jaki prezent chciałbyś dostać ode mnie? *spytałam starając się zabrzmieć seksownie, weszłam pod prysznic i czekałam na niego*

Kol Mikaelson - 22-12-13 11:59:18

<zaśmiał się> Hmm... a ja bym chciał dwa prezenty.. naszego dziecka i Ciebie <rozebrał się i wszedł pod prysznic>

Katelynn Blake - 22-12-13 12:06:26

*puściłam ciepłą wodę, która zaczęła spływa po naszych nagich ciałach* Mnie masz już jak w banku, a co do naszego dziecka to... będziemy musieli dużo nad nim ćwiczyć *zachichotałam i położyłam dłoń na jego erfjerwoign* Nienawidzę motelowych łazienek, tutaj jest tak brudno *skrzywiłam się*

Kol Mikaelson - 22-12-13 12:11:33

<uśmiechnął się> Też nienawidzę, ale gdy jestem z tobą, to o tym zapominam <pocałował ją w usta>

Katelynn Blake - 22-12-13 12:13:11

*odwzajemniła pocałunek, zaczęłam pieścić dłonią jego kroczę, po chwili posmutniałam i odsunęłam dłoń*

Kol Mikaelson - 22-12-13 12:15:32

<spojrzał na nią> Co się stało?

Katelynn Blake - 22-12-13 12:19:55

Jesteś wręcz idealny, każda dziewczyna z pewnością chciałaby mieć takiego chłopaka *westchnęłam* Czemu ze mną jesteś? Zdradziłam Cię, nie mogę dać Ci dziecka, moja córka jest dla Ciebie wredna i tak naprawdę same masz ze mną problemy, a mimo to chciałeś się dla mnie zabić *przełknęłam ślinę i spojrzałam mu w oczy* Dlaczego?

Kol Mikaelson - 22-12-13 12:34:45

Dlaczego? <powtórzył po niej> Bo Cię Kocham, nie mógłbym bez ciebie żyć, a nawet zabiłbym się dla ciebie, co już udowodniłem.. A wszyscy popełniamy błędy, a Lily może się kiedyś do mnie przekona.. i dasz mi to dziecko na pewno, jeszcze wszyscy: Ja, Ty, Lily i nasze dziecko wyjedziemy na wspólne wakacje <uśmiechnął się>

Katelynn Blake - 22-12-13 12:43:01

*mocno się do niego przytuliłam* Mądry, przystojny, troskliwy... Ideał *szepnęłam mu do ucha i przygryzłam jego płatek* Muszę cię pilnować żeby żadna mi Cię nie ukradła *dodałam, położyłam dłonie na jego policzkach, patrzyłam mu w oczy, aż w końcu pocałowałam go czule* To wszystko brzmi jak bajka, nie chcę żeby się kończyło... *po moich policzkach znowu popłynęły łzy*

Kol Mikaelson - 22-12-13 12:47:49

<uśmiechnął się i odwzajemnił pocałunek> Nawet jeśli jak ktoś mnie będzie chciał ukraść, to się nie dam, bo przecież już mam jedną, która skradła moje serce, a bajka będzie trwać wiecznie i nie płacz <pocałował ją w policzek>

Katelynn Blake - 22-12-13 13:04:43

To łzy radości *szepnęłam* Nie wiem jak ja Ci się odwdzięczę... Już na zawsze będę twoja, na zawsze *dodałam, przywarłam do niego pogłębiając pocałunek*

Kol Mikaelson - 22-12-13 13:06:17

A ja będę twój <odwzajemniał pocałunki>

Katelynn Blake - 22-12-13 13:12:17

*pocałunkami zaczęłam zjeżdżać na jego nagi tors, przygryzałam jego skórę, po chwili wstałam ocierając się o niego, wpiłam się w jego usta*

Kol Mikaelson - 22-12-13 13:23:06

<delikatnie przycisnął ją do ściany i namiętnie ją całował>

Stefan Salvatore - 22-12-13 13:32:39

Katherine Pierce napisał:

Stefan Salvatore napisał:

* Wszedł. Zapłacił za pokój i wszedł do niego razem z Katherine* Mało romantycznie, no ale * Uśmiechnął się lekko i delikatnie ją pocałował*

* Uśmiechnęła się i odwzajemniła pocałunek pogłębiając go* https://24.media.tumblr.com/973acc39b66 … o9_250.gif

* Wciąż ją całując włożył ręce pod jej bluzkę i trochę nie pewnie zaczął ją zdejmować*

Katelynn Blake - 22-12-13 13:33:39

*położyłam dłoń na jego kroczu, delikatnie masowałam jego sfsdfsdfs, przygryzłam lekko wargę uśmiechając się zadziornie* Napij się ze mnie *powiedziałam pewnie przechylając głowę*

Katherine Pierce - 22-12-13 13:33:53

*Pomogła mu ściągnąć swoją bluzkę po czym zaczęła rozpinać guziki jego koszuli całując go namiętnie*

Dean Winchester - 22-12-13 13:34:25

Dean Winchester napisał:

Dean Winchester napisał:

<Wraca do motelu, wchodzi do swojego pokoju. Bierze prysznic, a po opatrzeniu rany na szyi, włącza laptopa i coś sprawdza. Później przypomina sobie o Mirandzie. Wyciąga serwetkę ze spodni i czyta numer. Pisze sms, kładzie się na łóżku>

<odkłada telefon na szafkę nocną i zasypia>

<Rano, budzi się, ubiera, pakuje "sprzęt" i wychodzi z motelu; wsiada do Impali i odjeżdża>

Kol Mikaelson - 22-12-13 13:36:59

<uśmiechnął się> Ale ty to odwzajemnisz <wbił jej się w szyję i pił jej krew>

Katelynn Blake - 22-12-13 13:46:24

Oczywiście *wyszeptałam, wgryzłam się w jego szyję i czekałam cierpliwie, aż zaczniemy działać (xD) *

Stefan Salvatore - 22-12-13 13:48:24

Katherine Pierce napisał:

*Pomogła mu ściągnąć swoją bluzkę po czym zaczęła rozpinać guziki jego koszuli całując go namiętnie*

* Jednym ruchem rozerwał koszulę i rzucił ją na bok. W wampirzym tępię położył się razem z Katherine na łóżku. Położył ją na siebie i zaczął namiętnie całować *

Katherine Pierce - 22-12-13 13:49:00

*Zaczęła całować jego nagi tors*

Stefan Salvatore - 22-12-13 13:53:39

* Odchylił głowę w tył*

Kol Mikaelson - 22-12-13 13:54:09

<przestał pić po czym podniósł ją, całował teraz ją w szyję, która już się zagoiła> Chcesz tego, teraz? <wyszeptał jej do ucha>

(ZBOCZONY MOTEL!!!!!!)

Katherine Pierce - 22-12-13 13:56:48

Stefan Salvatore napisał:

* Odchylił głowę w tył*

*Błądziła rękami po jego ciele i zataczała językiem kółka na jego torsie*

Katelynn Blake - 22-12-13 13:59:33

Kol Mikaelson napisał:

<przestał pić po czym podniósł ją, całował teraz ją w szyję, która już się zagoiła> Chcesz tego, teraz? <wyszeptał jej do ucha>

(ZBOCZONY MOTEL!!!!!!)

Yhm, bardzo *jęknęłam zniecierpliwiona*

(im dłużej z Tobą piszę tym bardziej robię się zboczona O.o )

Stefan Salvatore - 22-12-13 14:01:54

Katherine Pierce napisał:

Stefan Salvatore napisał:

* Odchylił głowę w tył*

*Błądziła rękami po jego ciele i zataczała językiem kółka na jego torsie*

* Przekręcił się tak aby być nad nią. Całował ją namiętnie w usta, a później zjechał z pocałunkami na jej szyję*

Kol Mikaelson - 22-12-13 14:02:26

<całując ją dalej w szyję, delikatnie w nią wchodził>

(chyba odwrotnie :o )

Katherine Pierce - 22-12-13 14:03:49

Stefan Salvatore napisał:

Katherine Pierce napisał:

Stefan Salvatore napisał:

* Odchylił głowę w tył*

*Błądziła rękami po jego ciele i zataczała językiem kółka na jego torsie*

* Przekręcił się tak aby być nad nią. Całował ją namiętnie w usta, a później zjechał z pocałunkami na jej szyję*

*Mruknęła cicho rozkoszując się jego pocałunkami*

Stefan Salvatore - 22-12-13 14:07:14

* Zjechał niżej ustami i zębami rozerwał jej stanik. Zaczął całować ją po brzuchu*

Katherine Pierce - 22-12-13 14:08:54

Stefan Salvatore napisał:

* Zjechał niżej ustami i zębami rozerwał jej stanik. Zaczął całować ją po brzuchu*

*Jęknęła cicho odchylając głowę do tyłu i wplotła ręce we włosy chłopaka*

Stefan Salvatore - 22-12-13 14:12:35

* Szybko rozpiął i zdjął jej spodnie. Wrócił z pocałunkami do jej ust*

Katherine Pierce - 22-12-13 14:15:19

Stefan Salvatore napisał:

* Szybko rozpiął i zdjął jej spodnie. Wrócił z pocałunkami do jej ust*

*Rozpięła jego spodnie i ściągnęła mu je nogami odwzajemniając pocałunki*

Katelynn Blake - 22-12-13 14:24:54

Kol Mikaelson napisał:

<całując ją dalej w szyję, delikatnie w nią wchodził>

(chyba odwrotnie :o )

*jęknęłam głośno gdy staliśmy się jednością, rozluźniłam się oddając się przyjemności, objęłam go nogami w pasie* Jesteś cudowny *wyszeptałam*

(nie! to ty sprowadzasz mnie na złą drogę xD )

Kol Mikaelson - 22-12-13 14:40:25

Katelynn Blake napisał:

Kol Mikaelson napisał:

<całując ją dalej w szyję, delikatnie w nią wchodził>

(chyba odwrotnie :o )

*jęknęłam głośno gdy staliśmy się jednością, rozluźniłam się oddając się przyjemności, objęłam go nogami w pasie* Jesteś cudowny *wyszeptałam*

(nie! to ty sprowadzasz mnie na złą drogę xD )

Nie wierć się tak maleńka bo nie dojdę < Szepnął jej na ucho, odgarnął jej włosy z czoła i zaczął powoli się w niej poruszać. Trzymał mocno ją za piersi drażnił je swoimi zręcznymi dłońmi. > Kocham Cię < Odnalazł ustami jej usta i zaczał zachłannie całować ciągle się poruszając. W końcu doszedł wypełnił ją sobą.>

- Wasza Arl :*

Stefan Salvatore - 22-12-13 14:52:04

Katherine Pierce napisał:

Stefan Salvatore napisał:

* Szybko rozpiął i zdjął jej spodnie. Wrócił z pocałunkami do jej ust*

*Rozpięła jego spodnie i ściągnęła mu je nogami odwzajemniając pocałunki*

* Dotknął jej piersi. Zjechał dłońmi niżej i zdjął jej majtki*

Katherine Pierce - 22-12-13 14:53:36

Jaki bezpośredni *Mruknęłam śmiejąc się po czym zdjęłam jego bokserki*

Katelynn Blake - 22-12-13 14:59:56

*doszłam prawie w tym samym momencie gdy poczułam w sobie ciepły płyn, opadłam wtulając się w niego*  Ja Ciebie też *szepnęłam przy jego ustach*

(Arl co ty tu robisz?! O.o Gdzie Kris? ;p )

Kol Mikaelson - 22-12-13 15:07:58

<jego oddech był jeszcze nie spokojny> Jesteś wspaniała <pocałował ją jeszcze raz>

Stefan Salvatore - 22-12-13 15:16:16

Katherine Pierce napisał:

Jaki bezpośredni *Mruknęłam śmiejąc się po czym zdjęłam jego bokserki*

Nie podoba Ci się ? * Spojrzał jej w oczy i udał skruchę*

Katherine Pierce - 22-12-13 15:17:32

Czy ja coś takiego powiedziałam? *Wskazała na siebie śmiejąc się po czym go pocałowała namiętnie*

Stefan Salvatore - 22-12-13 15:19:13

* Zaśmiał się lekko i zaczął ją całować. Przejechał ustami na jej brzuch, a później do jej hjshdjgtr *

Katherine Pierce - 22-12-13 17:12:56

Stefan Salvatore napisał:

* Zaśmiał się lekko i zaczął ją całować. Przejechał ustami na jej brzuch, a później do jej hjshdjgtr *

* Jękneła odchylając głowę do tyłu*

Katherine Pierce - 22-12-13 17:14:37

* Po chwili znalazła się nad i zaczęła całować jego hdjfhfjdjc *

Stefan Salvatore - 22-12-13 17:37:23

* Mruknął przeciągle. Po długiej chwili w wampirzym tępię ponownie zamienił ich pozycje. Zaczął w nią wchodzić i całował ją namiętnie w szyję*

Katherine Pierce - 22-12-13 18:16:56

* Jękneła głośno gdy w nię wszedł*

Stefan Salvatore - 22-12-13 18:21:19

* Spojrzał na nią z zadowoleniem i wszedł jeszcze głębiej* Daję radę ?

Katelynn Blake - 22-12-13 18:33:41

Kol Mikaelson napisał:

<jego oddech był jeszcze nie spokojny> Jesteś wspaniała <pocałował ją jeszcze raz>

*zarzuciłam dłonie na jego kark* Ty też jesteś cudowny *gdy ze mnie wyszedł, sięgnęłam po małą saszetkę z żelem pod prysznic, otworzyłam ją i nalałam sobie płynu na dłonie, zaczęłam myć Kol'a, moje dłonie zataczały kółka na jego torsie*

Kol Mikaelson - 22-12-13 18:48:52

Mmmm... jakaś nowa zabawa? <pomyślał chwilę i powiedział> Kate, bo ja kiedyś chciałbym wzić z tobą ślub..


(yyyy... na łeb ci już padło Kolesław!!!!????)

Katelynn Blake - 22-12-13 18:57:29

Czy ty mi się właśnie oświadczasz? *spytałam rozbawiona* Właśnie się pieprzyliśmy pod motelowym prysznicem, wyglądam pewnie okropnie, a ty postanowiłeś mi wyznawać takie rzeczy? *zachichotałam*

Kol Mikaelson - 22-12-13 18:59:50

<zaśmiał się> nie, nie, nie tak łatwo to nie będzie z oświadczynami zaczekamy na odpowiednią chwilę

(od Kol'a: Spadaj Kris!!!!!)

Katherine Pierce - 22-12-13 19:03:07

Stefan Salvatore napisał:

* Spojrzał na nią z zadowoleniem i wszedł jeszcze głębiej* Daję radę ?

*Mruknęła cicho* Jesteś wspaniały *Przygryzła delikatnie płatek jego ucha po czym pocałowała go namiętnie*

Katelynn Blake - 22-12-13 19:09:17

*wywróciła oczami* Czemu? Jak dla mnie to nawet i tu twoje oświadczyny wypadły by magicznie *puściłam mu oczko* odwróć się! *powiedziałam pewnie, gdy wykonał polecenie zaczęłam masować jego kark, moje ręce zjeżdżały niżej, teraz masowałam jego plecy tworząc tym samym pianę*

( od Kate i Oli: Nie denerwuj się Kolesławie :* )

Kol Mikaelson - 22-12-13 19:12:43

<zamknął oczy i rozkoszował się masażem> To nie jest takie romantyczne jak nie mam pierścionka <westchnął> Powiedz mi czemu to nie ja cię masuję?

Stefan Salvatore - 22-12-13 20:24:01

Katherine Pierce napisał:

Stefan Salvatore napisał:

* Spojrzał na nią z zadowoleniem i wszedł jeszcze głębiej* Daję radę ?

*Mruknęła cicho* Jesteś wspaniały *Przygryzła delikatnie płatek jego ucha po czym pocałowała go namiętnie*

Tęskniłem za tym tak bardzo * powiedział i powoli z niej wyszedł*

Katherine Pierce - 22-12-13 20:25:42

Ja ... Ja też* Dodała i wpiła się w jego usta po wszystkim*

Stefan Salvatore - 22-12-13 20:27:24

* Błądził dłońmi po całym jej ciele* To takie fajne znów być szczęśliwym * powiedział i uśmiechnął się lekko*

Katherine Pierce - 22-12-13 20:29:15

Mhm*Dodała i położyła głowę na jego torsie po czym jedną ręką napisała sms i odłożyła telefon gładząc tors Stefana*

Stefan Salvatore - 22-12-13 20:30:28

* Patrzył na ruchy jej ręki, aż w końcu zasnął*

Katherine Pierce - 22-12-13 20:32:16

* Uśmiechnęła się gdy chłopak zasnął po czyn wtuliła się w niego i również zasnęła na kilka godzin*

Katherine Pierce - 22-12-13 20:36:14

* Po kilku godzinach obudziła się i zauważyła że już północ*

Stefan Salvatore - 22-12-13 21:05:33

* Obudził się. Spojrzał na Katherine* Witam * delikatnie ją pocałował*

Katherine Pierce - 22-12-13 21:06:46

Tak w sumie to ...* spojrzała na zegarek* Dzień Dobry *Uśmiechnęła się i odwzajemniła pocałunek*

Stefan Salvatore - 22-12-13 21:10:13

Więc dzień dobry * Zaśmiał się i pocałował ją ponownie, bardziej namiętnie*

Katherine Pierce - 22-12-13 21:11:09

* Również się lekko zaśmiała i odwzajemniła pocałunek*

Stefan Salvatore - 22-12-13 21:12:44

* Uśmiechnął się do niej i rozejrzał się w okół. Przestał się uśmiechać* Nie lubię moteli * powiedział lekko zły* Następnym razem spotkamy się u mnie * Spojrzał na nią i ponownie się uśmiechnął*

Katherine Pierce - 22-12-13 21:15:57

* Rozejrzała się* Ja też nie.U ciebie? Chcesz żeby Damon nas zabił?* Zaśmiała się i Odczytała sms i westchnęła* Muszę już iść* Dodała uśmiechając się przepraszająco i wstała z łóżka*

Stefan Salvatore - 22-12-13 21:17:45

* Zaśmiał się* Nie obchodzi mnie co myśli Damon * Wstał i zaczął się ubierać* Odprowadzę Cię. Oczywiście jeśli mogę * dodał po chwili*

Katherine Pierce - 22-12-13 21:18:35

Jasne * Uśniechnęła się lekko i ubrała *

Dean Winchester - 22-12-13 22:03:55

<Parkuje pod motelem, wysiada z samochodu i wraca do swojego pokoju. Tam zdejmuje opatrunek z szyi, staje przed lustrem i ogląda ranę na szyi. Następnie idzie pod prysznic i kładzie się spać>

Stefan Salvatore - 22-12-13 22:04:14

* Ubrał się, wziął Katherine za rękę i wyszli*

Miranda McGuinness - 23-12-13 09:10:44

SMS do Dean'a:
Cześć D. Chciałabym się z tobą spotkać. Poświecisz trochę czasu, nachalnej czarownicy? ;)

M.

Dean Winchester - 23-12-13 10:02:38

<Obudzil się wcześnie rano, ubrał się i wypił kawę z automatu. Przeczytał sms z niewielkim uśmiechem pod nosem, odpisał na niego iwyszedl, już bez opatrunku na szyi, aby nie zwracać na siebie większej uwagi>

Miranda McGuinness - 23-12-13 10:07:17

SMS od M. do D.

Przyjdź do centrum sportowego, na pewno mnie zobaczysz.

Katelynn Blake - 23-12-13 10:07:24

Kol Mikaelson napisał:

<zamknął oczy i rozkoszował się masażem> To nie jest takie romantyczne jak nie mam pierścionka <westchnął> Powiedz mi czemu to nie ja cię masuję?

*nie przestawałam go masować, zaczęłam drapać go po plecach* Nie wiem, lubię Cię masować *szepnęłam* Chyba po prostu lubię Cię dotykać *zachichotałam* Kiedyś mi się jakoś odwdzięczysz *dodałam rozbawiona, a dłońmi przejechałam tuż nad jego pośladki*

Kol Mikaelson - 23-12-13 10:17:09

<uśmiechnął się> To jest pewne, że kiedyś ci się odwdzięczę

Katelynn Blake - 23-12-13 11:31:10

*pocałowałam Kol'a w policzek, spłukałam brudne w pianie dłonie, następnie wzięłam kolejną saszetkę z żelem, zaczęłam sama dokładnie się myć*

Kol Mikaelson - 23-12-13 11:38:19

<uśmiechnął się> No to teraz ci odwzajemnię to <wziął trochę żelu i zaczął ją masować>

Katelynn Blake - 23-12-13 11:54:02

*położyłam dłonie na jego dłoniach, przesunęłam je na moje piersi, zamruczałam cicho* No proszę, pokaż na co Cię stać...

Kol Mikaelson - 23-12-13 11:59:02

<uśmiechnął się zadziornie po czym zręcznymi rękami zaczął gładzić jej piersi>

Katelynn Blake - 23-12-13 12:49:39

*przygryzłam dolną wargę czując jak drażni moje sutki* Na nic więcej Cię nie stać? *wymruczałam mu do ucha starając się go nakręcić*

Kol Mikaelson - 23-12-13 12:59:36

Mówisz do mnie <powiedział z ironią i zaczął ją całować najpierw w usta, później w szyję aż zjechał do piersi i językiem zataczał kółka na jej sutkach>

http://bi.gazeta.pl/im/0/7691/z7691870Q.jpg

Katelynn Blake - 23-12-13 13:14:11

O wiele lepiej *powiedziałam wesoło, gdy już dokładnie się umyliśmy, wyszliśmy spod prysznica, wysuszyliśmy się, stanęłam przed lustrem, owinęłam się ręcznikiem, rozczesałam mokre włosy palcami, zerknęłam na Kol'a i uśmiechnęłam się zadziornie*

Kol Mikaelson - 23-12-13 13:21:27

<uśmiechnął się, założył bokserki, podszedł od tyłu i ją objął po czym pocałował w szyję> Kocham Cię! <wyszeptał jej do ucha>

Kol Mikaelson - 23-12-13 16:54:35

<usłyszał dzwonek SMS'a, odszedł od Kate, wziął telefon i przeczytał wiadomość > Co się stało do cholery <odpisał na wiadomość> Kate ja muszę wyjść.. bądź tu niedługo wrócę <zaczął się szybko ubierać> I nie bój się nie do innej <pocałował ją w usta i wybiegł>

Katelynn Blake - 23-12-13 19:16:56

*stałam osłupiała, nie wiedziałam co powiedzie, nie ruszałam się jeszcze chwile po tym jak chłopak wyszedł, przebrałam się w sukienkę i ogarnęłam trochę w pokoju i czekałam na Kol'a*

Kol Mikaelson - 23-12-13 19:19:22

<podjechał pod motel, wszedł do pokoju> Już jestem <powiedział po czym z torbą od razu skierował się pod prysznic>

Katelynn Blake - 23-12-13 19:25:09

*stanęłam zdziwiona przed nim, uniosłam brwi i spojrzałam na niego wyczekująco* Co się stało? Czemu nagle zniknąłeś? *spytałam nie ukrywając zirytowania*

Kol Mikaelson - 23-12-13 19:29:01

Nie mogę ci powiedzieć, a teraz muszę wziąć prysznic, pozwolisz? <wszedł do łazienki>

Dean Winchester - 23-12-13 22:18:19

<wraca do motelu, bierze prysznic i kładzie się spać>

Katelynn Blake - 23-12-13 22:26:36

*byłam bardzo wkurzona chciałam wyjść, ale jednak zrezygnowałam, położyłam się na pościelonym łóżku i czekałam, aż chłopak wyjdzie spod prysznica*

Kol Mikaelson - 23-12-13 22:35:48

<wziął prysznic po czym ubrał nowe ciuchy, a stare wyrzucił>
<wyszedł z łazienki i usiadł obok Kate>

Katelynn Blake - 23-12-13 23:20:03

*gdy go nie było uspokoiłam się troszkę, przytuliłam się do niego i westchnęłam cicho* Powiesz mi w końcu co się stało? *spytałam z nadzieją*

Kol Mikaelson - 23-12-13 23:22:59

Powinienem ci to powiedzieć <westchnął> Dostałem SMS'a od Lily

Katelynn Blake - 23-12-13 23:24:20

*zerwałam się i spojrzałam na niego zdziwiona* Od Lily? Mojej córki? *spytałam zdziwiona* Co chciała?

Kol Mikaelson - 23-12-13 23:28:54

Tak Kate, bo ona przez przypadek zabiła wampira <powiedział ze smutkiem i po cichu> Zaatakował ją, a ona się tylko broniła i jeszcze jedno, ten wampir był niedawno łowcą, to on wbił mi sztylet i zakopał

Katelynn Blake - 23-12-13 23:43:04

*nie słuchałam go dalej* Co zrobiła? O mój boże gdzie ona teraz jest? Czemu nie zadzwoniła po mnie? *zeszłam z łóżka i zarzuciłam na siebie kurtkę* Czemu zostawiłeś ją samą? Ja się tutaj z Tobą pieprze, a moje dziecko jest gdzieś samo przerażone... Czemu nie powiedziałeś mi wcześniej?!

Kol Mikaelson - 23-12-13 23:45:00

<westchnął bezradnie> Bo uciekła.... <nie wiedział dalej co zrobić>

Katelynn Blake - 23-12-13 23:49:33

powinieneś jej szukać! i mnie wcześniej poinformować, a nie iść sobie spokojnie pod prysznic *warknęłam* jak ty chcesz być ojcem skoro z taką rzeczą nie dajesz sobie rady? *dodałam* zastanów się lepiej, czy na pewno chcesz ze mną być i czy dasz sobie z tym radę... bo będąc ze mną nie jesteś tylko odpowiedzialny za mnie, ale też za moją córkę *dodałam wściekle i wybiegłam z motelu*

Kol Mikaelson - 23-12-13 23:52:12

<zdenerwowany usiadł na łóżku po czym po chwili wstał i kopnął w łóżko, tak że rozpadło się na kawałki, wziął torbę, zapłacił za motel, wsiadł w samochód i odjechał>

Dean Winchester - 24-12-13 10:59:50

<Budzi się i leniwie wychodzi z łóżka. Rozgląda się po motelowym pokoju, którego tak bardzo nie lubił. Nastepnie ubrał się w czyste ubrania i wypił kawę z automatu. Spakowal wszystkie swoje rzeczy, sprawdzając dwa razy, czy niczego nie zostawił. Wyszedł z motelu, uprzednio płacąc, otworzył Impalę, do bagażnika wrzucił torbę ze swoimi rzeczami i usiadł na miejscu kierowcy; westchnął z zadowoleniem zamykając za sobą drzwi> Skrbie, nareszcie się zabawimy na autostradzie <powiedzial przekręcając kluczyki w stacyjce, włożył do odtwarzacza jeden z najstarszyck albumów AC/DC i odjechał>

Miranda McGuinness - 25-12-13 11:04:22

sms do Dean`a
Czesc Dean. Wyjezdzam dzisiaj na pare dni. Musze zalatwic pewne sprawy w Kalifornii. Mam nadzieje ze spotkasz sie ze mna jak wrocisz.
M.

Evelynn Black - 28-12-13 22:50:58

*przyjeżdża taksówką pod budynek, płaci kierowcy i dziękuje mu słodkim uśmieszkiem prosząc jednocześnie o wniesienie bagaży do środka budynku, kiedy ten się zgadza, wraz z nim wchodzi do motelu stukając głośno szpilkami, podchodzi do recepcji, rejestruje się i odbiera klucze od swojego pokoju, bierze bagaże i idzie do swojego pokoju, odświeża się po długiej podróży i rozpakowuje część rzeczy, po jakiejś godzinie wychodzi z motelu, aby rozejrzeć się odrobinę po mieście*

Alice Cavercius - 29-12-13 13:53:15

SMS od Alice do Jensena:
U siostry, a co?

Alice Cavercius - 29-12-13 14:03:30

SMS od Alice do Jensena:
Chyba wyraziłam się jasno, że nie chce ciebie wiedzieć.

Alice Cavercius - 29-12-13 14:10:05

SMS od Alice do Jensena
Niech ci będzie. [adres]

Evelynn Black - 30-12-13 11:12:23

*wczorajszego wieczoru wróciła do swojego motelowego pokoju i zmęczona zwiedzaniem miasta położyła się spać, dzisiaj budzi się z pierwszymi promieniami Słońca i leniwie przekręca się z boku na bok, robi to tak kilka razy, aż w końcu niechętnie podnosi się z łóżka i zasuwa zasłony przy oknie, bierze potrzebne rzeczy z szafy i idzie się wykąpać, po długiej kąpieli wraca z powrotem do pokoju i przebiera się w (zobacz tu), siada znudzona na łóżku i po chwili namysłu wychodzi z domu*

Jace Wayland - 31-12-13 12:58:21

<Podjechał samochodem pod najbliższy motel który udało mu się znaleźć. Zaparkował, wysiadł z samochodu i ruszył w stronę budynku. Wszeł i podszedł do recepcji. Rozmawiał chwilę z recepcjonistką, a kiedy powiedziała mu że nie ma miejsc, zahipnotyzował ją szybko i zameldował się. Wrócił do samochodu po bagaż a potem poszedł do swojego pokoju gdzie rozpakował rzeczy, a następnie wyszedł z motelu>

Jace Wayland - 31-12-13 15:58:56

<Wrócił do motelu, zameldował się i poszedł do swojego pokoju. Wziął gitarę i zaczął ćwiczyć.>

Jace Wayland - 01-01-14 00:15:56

<odłożył gitarę, wziął prysznic i położył się spać.>

Jace Wayland - 01-01-14 13:41:23

<Obudził się, ubrał, i wyszedł z motelu>

Jace Wayland - 01-01-14 22:20:52

<Wrócił do motelu, zameldował się i poszedł do pokoju, gdzie zaczął czytać.>

Jace Wayland - 02-01-14 06:55:58

Wczoraj: <Zasnął>

Dzisiaj: <Obudził się wcześnie>,  odłożył książkę z którą wczoraj zasnął,  wziął prysznic i ubrał się.  Potem wyszedł z motelu>

Jace Wayland - 03-01-14 00:30:33

<Wrócił do motelu, zameldował się i poszedł do swojego pokoju. Wziął prysznic , wrócił do pokoju i poszedł spać, mrucząc pod nosem przekleństwa.>

Jace Wayland - 03-01-14 14:01:25

<Przespał pół dnia, teraz się obudził, ubrał i wyszedł>

Jace Wayland - 03-01-14 18:45:07

<Wszedł razem z Aną do motelu, poszli do jego pokoju. Wskazał dziewczynie fotel, a sam oparł się o ścianę przyglądając się jej.>

Anastasia Whitmore - 03-01-14 18:52:04

<weszła do pokoju> Masz tu gdzieś łazienkę? <spytała, pokazując mu umazaną krwią rękę> Muszę doprowadzić się do porządku po tym, co mi zrobiłeś <powiedziała, krzywiąc się lekko>

Jace Wayland - 03-01-14 18:55:54

<przewrócił oczami i wskazał głową drzwi do łazienki.> tam <mruknął i uśmiechnął się mrużąc oczy.> Ciuchów na przebranie też potrzebujesz? Chętnie pożyczę ci moje.

Anastasia Whitmore - 03-01-14 19:05:42

Jakiś ty troskliwy<wywróciła oczami. Zdjęła płaszczyk i zawiesiła go na oparciu wskazanego fotela> Dzięki, poradzę sobie <powiedziała i poszła do łazienki. Zamknęła drzwi i oparła się o umywalkę, patrząc na swoje blade odbicie. Z obrzydzeniem zmyła z rąk i szyi krew. Przemyła twarz, napiła się trochę wody i podeszła do okna, gdy jednak okazało się że nie da się przez nie w żaden sposób wyjść, wróciła do pokoju i bez słowa usiadła na fotelu>

Jace Wayland - 03-01-14 19:09:45

<Rozłożył ręce uśmiechając się szeroko, a kiedy poszła do łazienki cierpliwie czekał. Kiedy usiadła zmierzył ją wzrokiem.> Więc.... ile potrwa zanim werbena zniknie z twojego organizmu? <uniósł brwi>

(Zw :) )

Anastasia Whitmore - 03-01-14 19:13:44

Nie ma pojęcia, jetem nowa w tym wszystkim <wzruszyła lekko ramionami> Jeszcze wczoraj miałam wątpliwości, czy wampiry na prawdę istnieją, a ty jesteś pierwszym, którego spotkałam <popatrzyła się na niego i zmarszczyła lekko brwi> I mam nadzieję, że ostatnim, jeśli wszystkie są takie jak ty <pokręciła lekko głową i ponownie odwróciła wzrok>

Jace Wayland - 03-01-14 19:41:24

To dla mnie zaszczyt <ukłonił się ironicznie, a kąciki ust uniósł ku górze.> Oczywiście że nie są. <prychnął udając oburzonego.>  Jestem jedyny w swoim rodzaju. <puścił jej oko i uśmiechnął się zarozumiale.>

Anastasia Whitmore - 03-01-14 19:45:23

Jasne <wywróciła oczami i przeniosła na niego wzrok> Chodziło mi, ze wszystkie są... jak ty to określiłeś? "Złe" <nakreśliła cudzysłów w powietrzu tak, jak wcześniej Jace>

Jace Wayland - 03-01-14 19:52:02

<Uniósł kącik ust> Jeśli mam być szczery nie wiem. <wzruszył ramionami.> I mało mnie to obchodzi.

Anastasia Whitmore - 03-01-14 19:56:17

Więc co cię obchodzi? <spytała i nachyliła się lekko w jego stronę> Nie obchodzą cię inne wampiry, o ludzkie życie też jak widzę nie dbasz <przełknęła cicho ślinę> Jak można być tak nieczułym? <zmarszczyła lekko brwi, bacznie mu się przyglądając

Jace Wayland - 03-01-14 20:01:38

Nic mnie nie obchodzi <odpowiedział beznamiętnie.> Prosto. Wampiry potrafią wyłączać uczucia. <pstryknął palcami> Puff i nie ma. <wzruszył ramionami>

Anastasia Whitmore - 03-01-14 20:08:44

A co takiego się stało, że je wyłączyłeś? <zmarszczyła brwi, próbując sobie to wszystko uporządkować> Bo nie wierzę, ze zrobiłeś to tak po prostu z nudów <wzruszyła lekko ramionami i przechyliła głowę>

Jace Wayland - 03-01-14 20:10:13

<rysy jego twarzy stwardniały.> A jednak. Z nudów. <wzruszył ramionami>

Anastasia Whitmore - 03-01-14 20:23:20

<pokręciła głową i oparła się na fotelu> Jesteś chory <powiedziała i przeczesała nerwowo włosy. Jej dłoń w pewnym momencie zatrzymała się i zjechała na szyję, gdzie Jace ją ugryzł. Mimo, że rana zniknęła, czuła, jakby coś wciąż tam było. Przygryzła wargę> Jak stać się wampirem? <spytała cicho i spuściła rękę> Ugryzłeś mnie. Przemienię się? <popatrzyła się na niego wyczekująco z bijącym sercem, jednocześnie bojąc się odpowiedzi>

Jace Wayland - 03-01-14 20:29:52

<kącik ust mu drgnął> Zadziwiające. To samo powiedziałem wczoraj pewnej wiedźmie. <pokręcil głową. Śledził wzrokiem jej rękę a kiedy usłyszał pytanie roześmiał się chrapliwie> Naoglądałaś się Zmierzchu <znów pokręcił głową.> Żebyś stała się wampirem musiałbym cię zabić.

Anastasia Whitmore - 03-01-14 20:35:46

<odetchnęła z ulgą i rozluźniła się odrobinę> Akurat Zmierzchu nie oglądałam, ale cóż... zawsze słyszałam o przemianie po ugryzieniu <wzruszyła lekko ramionami> Zabić, tylko tyle? To bez sensu w takim razie każdy stawałby się po śmierci wampirem <pokręciła głową>

Jace Wayland - 03-01-14 20:39:23

<uniósł brwi> Nie oglądałaś Zmierzchu? <roześmiał się> Nie masz czego żałować.<pokiwał głową i uśmiechnął się lekko.> Nie. Najpierw wampir musi dać krwi osobie którą chce przemienić. Potem dopiero zabić. <pokiwał głową.>

Anastasia Whitmore - 03-01-14 20:48:57

<pokiwała głową i zamilkła, zamykając oczy i przyswajając nowe informacje. Odezwała się dopiero po dłuższej chwili> Siedzę tu już tak długo... mógłbyś mnie już wypuścić, co? <uniosła brew ku górze>

Jace Wayland - 03-01-14 20:53:47

Zależy <uniósł brwi> Wciąż nie wiem czy już werbena zniknęła z twojego organizmu.

Anastasia Whitmore - 03-01-14 21:03:21

<westchnęła i podciągnęła nogi pod brodę, po czym objęła je ramionami> Mogę zadać ci pytanie? <powiedziała po chwili i popatrzyła się na chłopaka> Naprawdę myślisz, że jestem czarownicą? <spytała cicho, patrząc się w jakiś punkt za nim>

Jace Wayland - 03-01-14 21:10:59

Już je zadałaś. <zauważył ale skinął głową. Kiedy usłyszał pytanie ledwo powstrzymał się od śmiechu.> Oczywiście. <odparł z całą powagą na jaką było go stać.> Niby czym innym?

Anastasia Whitmore - 03-01-14 21:17:07

Nie wiem <wzruszyła lekko ramionami> Nie umiem czarować poza... niektórymi sytuacjami, kiedy coś mi zagraża <popatrzyła się na niego> Tak jak dzisiaj <uniosła delikatnie kąciki ust> Znasz jakieś inne czarownice w tym mieście?

Jace Wayland - 03-01-14 21:25:36

<zmarszczył brwi> Dziwne <stwierdził i wzruszył ramionami słuchając jej. Skrzywił się przy pytaniu> Jedną. Ale ona ma chyba nierówno pod sufitem. <uniósł kącik ust>

Anastasia Whitmore - 03-01-14 21:30:16

Bardziej niż ty? <uśmiechnęła się kwaśno i pokręciła głową> Wiesz, jak się nazywa? <spytała, opierając głowę na ręce>

Jace Wayland - 03-01-14 21:33:34

Bardziej <stwierdził zdecydowanie i uśmiechnął się.> Znam tylko imię <wzruszył ramionami> Nazywa się Megan.

Anastasia Whitmore - 03-01-14 21:41:18

<kiwnęła głową, powtarzając sobie w myślach to imię, żeby nie zapomnieć. Odchyliła głowę do tyłu, opierając ją o fotel i zamknęła oczy, czując potworne zmęczenie przez utratę krwi i starając się trochę rozluźnić>

Jace Wayland - 03-01-14 21:43:33

<Obserwował ją cały czas. Przeciągnął się i zmierzył ją wzrokiem.> To co? Sprawdzamy czy werbena wyparaowała? <uniósł kąciki ust w uśmiechu>

Anastasia Whitmore - 03-01-14 21:53:33

<momentalnie otworzyła oczy i przeniosła je na chłopaka> Nie, nie będziesz mnie znowu gryzł <powiedziała czując narastającą panikę. Wstała z fotela i zrobiła kilka kroków do tyłu, cofając się a niego i przywierając plecami do ściany>

Jace Wayland - 03-01-14 21:59:13

Och, czemu nie?<uniósł brwi i zrobił parę kroków w jej stronę. Bawiło go jej przerażenie.> Jeśli nie będziesz się opierać może ci być nawet przyjemnie. <uniósł kącik ust i znalazł się przy niej. Tak jak w parku odgarnął jej włosy na bok tak żeby było widać szyję.>

Anastasia Whitmore - 03-01-14 22:10:12

<pokręciła głową. Teraz, kiedy znała to uczucie, bała się powtórki jeszcze bardziej. Zacisnęła powieki i czekała na najgorsze wiedząc, że i tak nie może nić zrobić i mając jedynie nadzieję, że po wszystkim ją wpuści>
(zw)

Jace Wayland - 03-01-14 22:14:38

<Widząc że dziewczyna nie będzie się opierała uśmiechnął się szeroko.> No. Zobaczysz że tym razem nie będzie tak źle. <uśmiechnął się, uśmiechem bardziej przypominającym grymas. Przybliżył twarz do jej szyi, pocałował lekko i wgryzł się w jej szyję. Nie czuł już werbeny, a krew Any naprawdę była pyszna>

(Oki )

Anastasia Whitmore - 03-01-14 22:37:31

<z każdą sekundą czuła się coraz słabiej, w głowie pulsował jej ból, w uszach dzwoniło. Otworzyła oczy, patrząc się w sufit, ale obraz zaczął się powoli rozmywać, aż w końcu całkowicie zanikł; osunęła się na podłogę tracąc przytomność>
(muszę kończyć na jakiś czas. Możemy dokończyć to za godzinę lub dwie, jeśli będziesz albo najwyżej jutro ;) )

Jace Wayland - 03-01-14 22:43:48

<Przestał pić kiedy zemdlała. Przewrócił oczami i wziął ją na ręce. Położył ją na łóżku, usiadł obok i przez chwilę siedział. Po chwili nadgryzł swój nadgarstek i przycisnął go do ust dziewczyny, a  po chwili zabrał rękę. Kiedy dziewczyna dalej była nieprzytomna usiadł i czekał aż się obudzi.>

(Raczej będę dzisiaj)

Anastasia Whitmore - 04-01-14 00:03:17

<budzi się i otwiera oczy, mrugając kilkakrotnie, żeby przyzwyczaić je do światła. Siada na brzegu łóżka, rozglądając się za Jace'm, a gdy odnajduje go wzorkiem, zaciska usta w cienką linię nic nie mówiąc. Czując coś na ustach, oblizuje wargę koniuszkiem języka> Znowu dawałeś mi swojej krwi <skrzywiła się, rozpoznając smak>

Jace Wayland - 04-01-14 00:05:44

<wyszczerzył zęby}> aż tak bardzo cie nie smakuje? <pokręcił zawiedziony głową i znów się uśmiechnął >

Anastasia Whitmore - 04-01-14 09:35:37

Za to tobie moja smakuje chyba za bardzo <skrzywiła się nieznacznie i popatrzyła na chłopaka z wyrzutem, ponownie poszła do łazienki i zmyła krew z ust i szyi, i zacisnęła powieki, żeby się nie rozpłakać. Wróciła do pokoju i stanęła przed chłopakiem> Rób, co masz robić i pozwól mi odejść. Skończmy to już <powiedziała pewnie, przygryzając dolną wargę>

Jace Wayland - 04-01-14 09:42:29

Krew czarownic jest najoepsza <wzruszył ramionami i odprowadził ją wzrokiem do łazienki. Kiedy wróciła uśmiechnął się.> Nie miałesm zamiaru dłużej zwlekać. Nie masz już werbeny. <uniósł jej brodę i spojrzał jej w oczy.> Teraz posłuchaj. Podobało ci się. Będziesz dawać mi swoją krew dobrowolnie. <uniósł kącik ust.> Kły nie będą ci przeszkadzać, nie będziesz się mnje bać. A i masz nie brać werbeny. Jak ktoś cię zapyta mów że bierzesz. <przejechał opuszkiem palca po jej twarzy i dodał> I nie mów nikomu o nas, tak? A teraz możesz już iść.

Anastasia Whitmore - 04-01-14 09:49:30

<otworzyła usta, żeby to przerwać, lub choćby coś powiedzieć, jednak nie mogła. Gdy skończył, na jej twarzy pojawił się uśmiech. Bez wahania kiwnęła głową> Nie powiem nikomu <powiedziała, wzięła płaszczyk z oparcia fotela i wyszła>

Jace Wayland - 04-01-14 09:52:34

I to mi się podoba. <uśmiechnął się a kiedy wyszła poszedł pod prysznic. Przebrał się i wyszedł>

Evelynn Black - 04-01-14 17:21:11

*weszla do motelu i wręcz od razu skierowała się do swojego pokoju, od razu po wejściu poszła odświeżyć się odrobinę do łazienki i przebrała się w LINK i rozczesała włosy, związała je w niechlujny kok, a kilka niesfornych kosmyków dała za ucho, uśmiechnęła się sama do siebie i wyszła po chwili z motelu*

Jace Wayland - 04-01-14 22:27:28

<wrócił do motelu poszedł spać.>

Beatrice Prior - 04-01-14 23:46:12

<Tris podjeżdża pod motel i parkuje na jednym z pustych miejsc, po czym gasi silnik i zamyka na chwilę oczy, wsłuchując się w dźwięki muzyki z odtwarzacza. Bierze kilka głębokich wdechów i rozgląda się powoli, ogarniając wzrokiem budynek, w którym będzie mieszkać przez najbliższy czas. Dziewczyna uśmiecha się pod nosem i zwinnie opuszcza samochód, kierując się na jego tyły, do bagażnika, skąd wyciąga dwie walizki - większą z bronią i nieco mniejszą z ubraniami. Wchodzi do motelu i podchodzi do recepcji> Pokój dla jednej osoby, na razie na tydzień <rzuca w stronę kobiety za ladą, opierając się niechlujnie o drewniany blat i krzyżując nogi w kostkach. Zniecierpliwiona zaczyna bębnić palcami w biurko, więc kiedy wreszcie dostaje kluczyk do pokoju od razu się tam kieruje, posyłając wcześniej kobiecie krótki uśmiech. Wchodzi do pomieszczenia, rzuca torby na łóżko i bierze w łazience krótki prysznic, mający odświeżyć po podróży. Przebiera się w ciemne jeansy, glany i czarną koszulkę. Na to zakłada skórzaną kurtkę. Wkłada do kieszeni Kompas Gilberta, z tyłu za pasem spodni ukrywa broń, w jednym bucie chowa sztylet a w drugim drewniany kołek i wychodzi z domu, wcześniej zakładając dodatkowo na rękę rękawiczkę z werbeną>

Evelynn Black - 05-01-14 02:03:51

*wróciła do motelu i zmęczona udała się do swojego pokoju, przebrała się w koszule nocną i położyła się na łóżku, przymknęła powieki i po chwili zasnęła*

Matthew Grant - 05-01-14 05:59:21

<pojawia się w pokoju Evelynn, a dokładnie na jej łóżku, popatrzył chwilę na nią, a później obrócił się tak, że wzrok miał na suficie, wszedł w jej głowę i obserwował jej sny>

Evelynn Black - 05-01-14 11:09:26

*obudziła się czując na sobie czyjś wzrok, przetarła zaspana powieki i napotykając wzrokiem na chłopaka zaskoczyła się, jednak po chwili zaskoczenie ustąpiło miejsca irytacji* Co ty tu do cholery robisz? *wysyczała i jednym ruchem zepchnęła go ze swojego łóżka* Wyjdź stąd! *wrzasnęła okrywając się starannie kołdrą usiłując przy tym zakryć każdy centymetr ciała*

Matthew Grant - 05-01-14 11:12:34

<zaśmiał się> Masz bardzo rozmaite sny <spojrzał na nią> I po co zakrywasz, to piękne ciało, myślisz, że nigdy takiego nie widziałem

Evelynn Black - 05-01-14 11:15:48

Serio, masz jakieś problemy ze słuchem *warknęła i jeszcze bardziej otuliła się kołdrą* Powiedziałam Ci jasno, wyjdź z tego pomieszczenia, albo własnoręcznie Cię stąd wykopię *powiedziała siląc się na spokojny ton głosu i zacisnęła dłonie na kołdrze tuż przy biuście*

Matthew Grant - 05-01-14 11:18:12

<uśmiechną się> Proszę bardzo zrób to własnoręcznie, tylko uważaj żeby ci kołderka czasami nie spadła

Evelynn Black - 05-01-14 11:21:26

*spojrzała na niego ze złością i podniosła się z łóżka owinięta kołdrą* Cholera, wyjdź stąd *powiedziała głosem zirytowanej pięciolatki* Właściwie to po co tutaj przyszedłeś, nie masz własnego życia? *syknęła i prawą dłonią przeczesała włosy, tak aby nie zakrywały jej twarzy*

Matthew Grant - 05-01-14 11:24:03

<pomyślał chwilę> W sumie przyszedłem tutaj,  bo mi się nudziło i żeby zobaczyć ciebie w bieliźnie <zaśmiał się>

Evelynn Black - 05-01-14 11:29:33

*przegryzła wargę i spuściła wzrok na swoje dłonie* No więc przykro mi, ale nie spełnię Twoich pragnień i nie pokażę się Ci w bieliźnie, skarbie *prychnęła i skrzyżowała dłonie pod biustem ciasno trzymając przy tym kołdrę* Jeszcze jakieś życzenia, których i tak nie spełnię? *zapytała stojąc tuż przed nim*

Matthew Grant - 05-01-14 11:34:27

<zamknął oczy, a jej kołdra spadła, tak że dziewczyna stała w samej bieliźnie> O jejku spadła ci <zaśmiał się i wzrokiem przejechał od dołu do góry <zaśmiał się> A jednak cię zobaczyłem

Evelynn Black - 05-01-14 11:41:15

*speszona szybko złapała kołdrę i ponownie się nią okryła* Na więcej radzę Ci nie liczyć *syknęła poirytowana mocno zaciskając pięści* I spróbuj jeszcze raz tej cholernej sztuczki, a wykopię Cię przez to okno i Twoje magiczne umiejętności na nic Ci się nie zdadzą *uśmiechnęła się dobitnie i sięgnęła do szafko nocnej po paczkę czerwonych marlboro*

Matthew Grant - 05-01-14 11:43:58

<westchnął> Złość urodzie szkodzi, więc nie sraj żarem, bo to grozi pożarem.. już nie będę używał sztuczek <wywrócił oczami>

Evelynn Black - 05-01-14 11:48:26

*zacisnęła w dłoni paczkę papierosów i zapalniczkę, wyjęła sobie jednego i spojrzała w jego kierunku* Poczęstowałabym Cię, ale szkodami moich Marlboro *prychnęła i uśmiechnęła się zadziornie, odwróciła się na pięcie i ruszyła w kierunku szafy* Nie obraziłabym się jakbyś wyszedł za te cholerne drzwi, bo przebieranie się w Twojej obecności jakoś nie specjalnie mi się uśmiecha *rzuciła mu krótkie spojrzenie i zaczęła [przeszukiwać szafę w poszukiwaniu jakichś ubrań*

Matthew Grant - 05-01-14 11:50:08

<westchnął> No jeśli nie chcesz się przebierać przy mnie <odwrócił się i szedł do drzwi> Ale zaraz tu wrócę <wyszedł za drzwi i oparł się o ścianę>

Evelynn Black - 05-01-14 11:58:45

*westchnęła i złapała się za skronie próbując pohamować wiązankę wyzwisk w jego stronę, przebrała się w LINK, rozczesała zmierzwione włosy i pozostawiła je rozpuszczone, spojrzała w kierunku drzwi, kiedy uznała że ma jeszcze czas, podpaliła papierosa i zaciągnęła się nikotyną, przymykając przy tym powieki*

Matthew Grant - 05-01-14 12:00:14

Wiem, że już skończyłaś <krzyknął zza drzwi>

Evelynn Black - 05-01-14 12:04:18

*słysząc krzyk chłopaka zacisnęła wargi, tak aby przypominały cienką kreskę i spojrzała błagalnie w górę* Zamkniesz się kiedyś?! *wysyczała wściekle  i podeszła do drzwi, przekręciła zamek i zadowolona wskoczyła na łóżko, położyła się i wypuściła ustami obłoczek dymu, mając nadzieję, że przez zamknięte drzwi, chłopak nie dostanie się do jej pokoju*

Matthew Grant - 05-01-14 12:06:15

<przekręcił oczami i przeniknął przez drzwi> No daj już spokój! Drzwiami chciałaś mnie zablokować <zaśmiał się>

Evelynn Black - 05-01-14 12:10:37

*spojrzała błagalnie na chłopaka i przymknęła oczy ze złością* Czego chcesz? *warknęła i po raz kolei zaciągnęła się nikotyną licząc na przypływ spokoju* Już zobaczyłeś mnie w bieliźnie, chyba Ci wystarczy jeden dzień. Poza tym na więcej nie możesz liczyć. *uśmiechnęła się sztucznie i przełknęła ślinę*

Matthew Grant - 05-01-14 12:13:22

Ale by mi się nudziło, więc wolę po wnerwiać ciebie <powoli podszedł do niej> Dziwi mnie fakt, że jeszcze nie użyłaś siły

Evelynn Black - 05-01-14 12:19:32

*odsunęła się o krok wpadając na ścianę, przeklęła coś pod nosem i spojrzała na niego* Zbliż się jeszcze to jej użyje *wysyczała groźnie, zaciskając dłonie w pięści* I jeśli próbujesz mnie nastraszyć to jakoś kiepsko Ci to wychodzi, skarbie *powiedziała pewnie i uśmiechnęła się przy tym ironicznie*

Matthew Grant - 05-01-14 12:22:16

<zdziwił się> Przecież ja cię nie chcę nastraszyć <nie zrobił kroku dalej>

Evelynn Black - 05-01-14 12:27:37

*odetchnęła z ulgą mamrocząc coś pod nosem i spojrzała na niego* Bo i tak by Ci się to nie udało *uśmiechnęła się znacząco i ruszyła pewnym krokiem na drugi kraniec pokoju po kurtkę, przechodząc przy tym blisko chłopaka* Nie mam zamiaru przesiedzieć całego dnia w tym cholernym pokoju, więc jeśli pozwolisz to pójdę sobie, a ty rób co tylko chcesz *prychnęła z irytacją i zarzuciła na ramiona kurtkę*

Matthew Grant - 05-01-14 12:29:00

Czyli jednak się ponudzę <zrobił smutną minkę>

Evelynn Black - 05-01-14 12:33:52

*spojrzała na niego i wywróciła teatralnie oczami, gasząc papierosa w popielniczce* Sorry, to na mnie nie działa skarbie *uśmiechnęła się triumfalnie i podeszła do drzwi* Coś jeszcze masz mi do zakomunikowania?

Matthew Grant - 05-01-14 12:36:36

<westchnął> Nie już nic, wkrótce mnie znów zobaczysz <uśmiechnął się i znikł>

Evelynn Black - 05-01-14 12:39:10

Oby nie *prychnęła pod nosem i wyszła z pokoju, a później z motelu*

Beatrice Prior - 05-01-14 13:37:17

<przychodzi z Deanem do motelu, kierują się do pokoju Tris. Dziewczyna siada na łóżku obok nierozpakowanych toreb, ruchem głowy wskazując chłopakowi miejsce w fotelu> Nie zdążyłam się jeszcze rozpakować  <uśmiecha się przepraszająco, usprawiedliwiając swój mały bałagan i ściąga skórzaną kurtkę, po czym rzuca ją obok siebie. Wyciąga zza paska spodni broń i kładzie ją na szafce nocnej>

Dean Winchester - 05-01-14 13:58:51

Nie musisz się tłumaczyć <rozejrzał się po pokoju, usiadł na wskazanym fotelu> Ty też podróżujesz po Stanach, mieszkasz głównie w motelach...? <uniósł brwi mierząc ją wzrokiem>

Beatrice Prior - 05-01-14 14:04:31

<kręci głową> Mieszkam w Chicago razem z innymi łowcami. Można powiedzieć, że zostałam tu oddelegowana <uśmiecha się pod nosem> A jak jest z tobą?

Dean Winchester - 05-01-14 14:10:04

Ja nic z tych rzeczy, polowanie to coś w rodzaju rodzinnego interesu. Jeździłem z bratem po Stanach, aż do teraz. On zrezygnował z życia łowcy, coś jakby... przeszedł na emeryturę <kiwnął powoli głową w zamyśleniu> Ale tutaj zostaję na dłużej <uśmiechnął się kątem ust> I wciąż nie mogę w to uwierzyć <wywrócił oczami kręcąc lekko głową>

Beatrice Prior - 05-01-14 14:23:47

Czyli nie mieszkałeś nigdy nigdzie na stałe? <uniosła brew, patrząc się na niego uważnie> Nie przeszkadzały ci te ciągłe podróże? <spytała, przygryzając lekko wargę> Jak się nazywa twój brat?

Dean Winchester - 05-01-14 14:30:33

Kiedyś, jeszcze jak byłem naprawdę młody, mieszkałem z rodzicami w Kansas, ale po śmierci mojej matki zaczęliśmy podróżować z ojcem. Uparł się na tego wampira, który ją zabił <na krótką chwilę zacisnął usta> A potem on zabił mojego ojca <westchnął> W sumie, to nigdy nie miałem nic do gadania. Ojciec zostawiał mnie z bratem w motelach, albo u znajomych, a sam szedł polować. Zawsze wracał bezpiecznie, wszystko było okey. Mój brat zawsze marudził, ale to nic <machnął ręką> Nazywa się Sam i jest ode mnie młodszy <uniósł kącik ust> A ty masz jakieś rodzeństwo? <zapytał próbując odbiec od tematu swojej historii>

Beatrice Prior - 05-01-14 14:42:11

Mam młodszą siostrę, Natalie <powiedziała, zaciskając usta w cienką linię> Po śmierci naszych rodziców, rodzina łowców się nią zaopiekowała, pewnie zaczęła już treningi <uśmiechnęła się lekko i odwróciła na chwilę wzrok> Przykro mi z powodu twoich rodziców. Moją matkę i ojca też zabił wampir <westchnęła i przygryzła wargę> Dlatego też tu jestem.

Dean Winchester - 05-01-14 14:48:49

<uśmiechnął się blado> Fajnie w końcu znaleźć osobę o podobnych przeżyciach <powiedział trochę jakby do siebie> No dobra, zmieniając temat, jakiej muzyki słuchasz? <uśmiechnął się szeroko>

Beatrice Prior - 05-01-14 14:57:46

<uśmiecha się szeroko> Widzę, że muzyka to twój konik, prawda? Ale w końcu trzeba coś robić w samochodzie, gdy się tyle podróżuje <przekrzywia lekko głowę> W sumie to nie mam ulubionych zespołów. Słucham wszystkiego po trochę, co mi wpadnie w ucho, ale jestem otwarta na propozycje <puściła mu oczko>

Dean Winchester - 05-01-14 15:07:01

<na krótką chwilę ułożył usta w podkówkę> No niech ci będzie <,oparł łokcie na udach pochylając się trochę do przodu> A Led Zeppelin? AC/DC? <uniósł brwi>

Beatrice Prior - 05-01-14 15:17:43

Hmm Led Zeppelin kojarzę tylko z nazwy, ale słyszałam większość piosenek AC/DC i często do nich wracam <unosi kąciki ust w uśmiechu> Będę musiała sprawdzić ten pierwszy zespół <dodała po chwili>

Dean Winchester - 05-01-14 15:21:35

Obowiązkowo <uniósł palec wskazujący, a po chwili wstał i westchnął> Okey, powinienem poszukać mojego samochodu <kiwnął głową> W końcu celem przyjścia tutaj było obmyślenie planu... <zacisnął usta rozglądając się po pokoju>

Beatrice Prior - 05-01-14 15:29:25

<też wstała i schowała pistolet za pasek spodni> Więc jak? Bierzemy mój samochód i robimy rundkę po okolicy? <unosi brew i otwiera jedną z toreb leżących na łóżku> Chcesz jakąś broń czy masz własną?

Dean Winchester - 05-01-14 15:33:08

Właśnie to miałem zaproponować <powiedział kiwając głową z przekonaniem, a słysząc pytanie wyciągnął zza pasa pistolet> Mam swoją <schował z powrotem broń> Kierujesz?

Beatrice Prior - 05-01-14 15:46:00

Okej <kiwa głową, bierze kurtkę i razem opuszczają pokój, schodząc na parking. Wsiadają do czarnej Alfa Romeo Tris i odjeżdżają>

Evelynn Black - 05-01-14 21:15:43

*wróciła do motelu i znudzona wróciła do pokoju, położyła się na łóżku, włożyła słuchawki w uszy i przymknęła oczy, próbując skupić się na tekście piosenki*

Jace Wayland - 05-01-14 21:42:41

<Obudził się, ubrał i wyszedł z motelu>

Evelynn Black - 05-01-14 21:46:11

*wyjęła po jakimś czasie słuchawki z uszu i znudzona rozejrzała się po pokoju, podniosła się z łóżka, wsunęła na stopy obcasy, a na ramiona czarną skórzaną kurtę, przejrzała się w lustrze i związała włosy w luźny kok, a kilka niesfornych kosmyków, założyła za ucho, wyszła z domu*

Beatrice Prior - 05-01-14 23:42:52

<wraca do motelu, bierze prysznic, przebiera się w rzeczy do spania i siada na łóżku z laptopem. Zakłada na uszy słuchawki i przesłuchuje jedną z płyt zespołu, który polecił jej Dean. Po dłuższym czasie zasypia>

Evelynn Black - 06-01-14 12:46:16

*wróciła do motelu i położyła się na łóżku, sięgnęła po swojego laptopa i zaczęła szukać na nim odpowiedniego mieszkania dla siebie*

Beatrice Prior - 06-01-14 16:50:54

<budzi się i mruga kilka razy oczami, po czym bierze głęboki oddech, odkładając laptopa i wstaje z łóżka. Idzie do łazienki, odbywa codzienną toaletę i wraca do pokoju, gdzie ubiera się w czarne, przylegające spodnie, ciemną, wygodną koszulkę z nadrukiem i ciężkie buty. Jak zwykle wkłada za pasek spodni broń i chowa kilka innych, przydatnych rzeczy po czym opuszcza motel>

Dean Winchester - 06-01-14 18:03:15

SMS do Tris: Jak tam? Dotarlaś bezpiecznie do motelu? Czy może zadźgałaś jakąś pijawke po drodze? -Dean

Dean Winchester - 06-01-14 18:22:19

SMS do Tris: Bywałem w ciekawszych miejscach.. :/

Dean Winchester - 06-01-14 18:30:31

SMS do Tris: Chicago? Key West? Nowy Jork? Mam wyliczać dalej?

Dean Winchester - 06-01-14 18:41:40

SMS do Tris: Z chęcią. Przyjadę po Ciebie. Gdzie jesteś?

Evelynn Black - 06-01-14 20:57:48

*Po mało owocnych poszukiwaniach odłożyła laptopa i nie chętnie podniosła się z przytulnego łóżka, udała się do pokojowej łazienki, gdzie wzięła szybki prysznic, a następnie ubrała się w LINK i opuściła motel*

Beatrice Prior - 06-01-14 23:48:10

<parkuje pod motelem i wraca do pokoju. Idzie pod prysznic, po czym ubrana w spodnie dresowe i bokserkę kładzie się spać>

Evelynn Black - 07-01-14 03:17:36

*pojawiła sie wraz z chłopakiem w motelu i rzuciła sie wyjonczona na łóżko stawiając koło niego butelkę whisky* poradziłabym sobie *wybełkotała pijana i spojrzala na niego kątem oka*

Matthew Grant - 07-01-14 03:19:51

No jasne, że tak <zaśmiał się> A więc, czy teraz zmieniłaś zdanie co do mnie?

Evelynn Black - 07-01-14 03:33:20

*przemknęła powieki znużona* Nie i raczej go nie zmienię *wymamrotala i przewróciła sie na łóżku z boku na bok* Coś jeszcze? *zapytała i nim chłopak zdążył odpowiedzieć zasnęła*

Matthew Grant - 07-01-14 03:35:58

<westchnął> Nie nic <wyszedł na balkon i zaczął znów patrzyć na niebo>

Beatrice Prior - 07-01-14 11:19:56

<budzi się rano z niespokojnego snu i przeciera twarz dłonią. Przekręca się na plecy i patrzy przez chwilę w sufit nieobecnym wzrokiem, myśląc o tym koszmarze. Po dłuższej chwili znajduje siłę, żeby wstać z łóżka i idzie do łazienki, gdzie przemywa twarz chłodną wodą. Wyciera ją i opiera się rękami o umywalkę, patrząc na swoje odbicie i na tatuaż łowcy, odsłonięty na ramieniu. Bierze głęboki oddech, wychodzi z łazienki i ubiera się w czarne legginsy i zwiewną, bordową tunikę, do tego wkłada martensy i wisiorek z werbeną, po czym wychodzi z motelu>

Dean Winchester - 07-01-14 20:04:58

SMS do Tris: Mam jedną wampirzycę, jeśli cię to interesuje. Jestem w mieście.

Jace Wayland - 07-01-14 20:13:29

<Wrócił do motelu, poszedł do pokoju, położył się spać.>

Jace Wayland - 09-01-14 15:12:46

<Obudził się, ubrał i wyszedł z motelu>

Beatrice Prior - 09-01-14 18:53:00

<podjeżdża z Deanem pod motel i zatrzymuje się na parkingu> Będę się już zbierać <powiedziała gasząc silnik i odwracając głowę w stronę chłopaka>

Dean Winchester - 09-01-14 19:00:08

Okey <wzruszył bezradnie ramionami> I, ten... dzięki <uśmiechnął się kątem ust i wysiadł z samochodu>

Beatrice Prior - 09-01-14 19:14:35

<uśmiechnęła się i także wyszła z samochodu> Za co? <spytała lekko zdziwiona i oparła się rękami o dach, patrząc na niego>

Dean Winchester - 09-01-14 19:20:09

Gdyby nie ty, to prawdopodobnie bym się tam wykrwawił. <mówiąc tą, obszedł samochód i zatrzymał się przed nią> Tak, właśnie przyznałem ci rację. <wywrócił oczami> Nie poradziłbym sobie sam.

Beatrice Prior - 09-01-14 19:35:03

<uniosła kąciki ust w uśmiechu> Więc mam rozumieć, że wybaczasz mi tą akcję ze szpitalem? <spytała, zaplatając ręce na piersi>

Dean Winchester - 09-01-14 19:41:43

<ułożył usta w podkówkę> Nie było tak źle <oparł się łokciem o dach Impali> Ale, gdybym miał tam siedzieć sam, to nie było by tak fajnie <uśmiechnął się kątem ust patrząc Tris w oczy>

Beatrice Prior - 09-01-14 20:03:21

<wzruszyła lekko ramionami> Wytrzymałbyś <uśmiechnęła się delikatnie> Ja już będę iść, jestem wykończona <powiedziała po chwili i popatrzyła się na niego> To.. do zobaczenia. Uważaj na siebie <puściła mu oczko i odeszła w stronę motelu>

<wróciła do pokoju, wzięła prysznic, przebrała się i poszła do łóżka. Zasnęła dopiero po dłuższej chwili>

Dean Winchester - 09-01-14 20:05:54

<zmrużył oczy i odprowadził ją wzrokiem, wsiadł do samochodu, przekręcił kluczyki w stacyjce i odjechał w stronę domu>

Evelynn Black - 09-01-14 20:10:30

*obudziła się i leniwie przekręciła się z boku na bok, spojrzała na zegarek i widząc która jest godzina od razu podniosła się z łóżka, udała się do łazienki gdzie wzięła szybki prysznic i przebrała się w LINK, wyszła z łazienki i położyła się na łóżku, założyła słuchawki na uczy i zaczęła słuchać w ciszy muzyki z odtwarzacza MP3*

Matthew Grant - 09-01-14 21:26:27

<wszedł do pokoju i stanął nad łóżkiem> O widzę, że śpiąca Królewna się obudziła <uśmiechnął się>

Evelynn Black - 09-01-14 21:49:46

*czując na sobie czyjś wzrok zdjęła słuchawki i spojrzała na stojącego niedaleko chłopaka* Serio, nie masz własnego życia i musisz zatruwać mi swoją obecnością te moje? *spojrzała na niego z niedowierzaniem i wróciła wzrokiem do odtwarzacza, który trzymała w dłoniach*

Matthew Grant - 09-01-14 21:57:29

<wywrócił oczami> Dobra już nie będę <wzruszył ramionami i znikł>

Evelynn Black - 09-01-14 22:01:07

*prychnęła coś po nosem i założyła słuchawki z powrotem na uszy, puściła jakąś szybką piosenkę i oparła głowę zrezygnowana o poduszkę wsłuchując się w słowa piosenki*

Dean Winchester - 10-01-14 23:08:48

SMS do Tris: Mój brat wrócił.

Evelynn Black - 12-01-14 11:07:04

*słuchając muzyki zasnęła i obudziła się dopiero rano, niechętnie podniosła się z przytulnego łóżka i podeszła do okna, zasłoniła dłonią zasłony i udała się do łazienki, wzięła szybki poranny prysznic i ubrała się w LINK i przejrzała się w lustrze, rozczesała włosy i związała je w niedbały kok, a następie po krótkim namyśle wyszła z pokoju*

Beatrice Prior - 12-01-14 12:27:57

<wstaje z łóżka, ubiera się, chowa za pasek broń, noże i kołki, czyta smsa i wychodzi>

Jace Wayland - 13-01-14 14:53:26

<Obudził sję, ubrał i wyszedł>

Evelynn Black - 13-01-14 21:55:39

*wróciła do motelu i od razu udała się do swojego pokoju, wzięła prysznic i przebrała się w koszulę nocną, zmęczona położyła się spać*

Erin Wilson - 14-01-14 19:18:18

*Przyszła ze swoimi torbami, wynajęła jeden z najdroższych pokoi i wzięła długą, relaksacyjną kąpiel zmywając z siebie resztki ostatnich wydarzeń. Świeża i pachnąca wyszła z wanny, przebrała się, wysuszyła włosy i opuścił motel udając się do miasta*

Evelynn Black - 16-01-14 19:17:58

*obudziła się i leniwie przekręciła sie z boku na bok, po kilku minutach bezczynnego leżenia w łóżku wezbrała się na siłach i niechętnie się z niego podniosła sięgnęła do szafy po jakieś ubrania i wraz z nimi udała się do łazienki, wzięła tam szybki odświeżający prysznic, przebrała się w LINK, przejrzała się w lustrze i zaczesała włosy w luźny kok, a kilka niesfornych kosmyków pozostawiła swobodnie opadających na twarz, wyszła z motelu*

Dean Winchester - 17-01-14 22:57:08

SMS do Tris: Mam amulet dla Ciebie.

Evelynn Black - 18-01-14 00:28:01

*wróciła do motelu i udała się do pokojowej łazienki, wzięła długą relaksującą kąpiel w wannie z dodatkiem olejków aromatycznych i przebrała się w koszulę nocną, rozczesała swoje długie blond włosy, a następnie wyszła z łazienki, czując wyraźny chłód zamknęła otwarte wcześniej drzwi balkonowe i położyła się w miękkim i przytulnym łóżku, po jakimś czasie znużona zasnęła*

Bram Evans - 18-01-14 17:56:17

Sms do Evelynn:
Cześć :D Tu Bram :-) Może masz ochotę się spotkać ?

Jace Wayland - 19-01-14 11:03:25

Kiedyś tam: <Wrócił do motelu>

Teraz: <Obudził się, ubrał i wyszedł>

Beatrice Prior - 19-01-14 16:46:13

<kiedyś tam wraca do motelu, bierze prysznic, kładzie się spać>

<teraz wstaje, ubiera się w ciemne, wygodne jeansy, szarą koszulkę z nadrukiem, wkłada martensy ns nogi, chowa za pasek pistolet i nóż, ubiera rękawiczkę z werbeną, narzuca skórzaną kurtkę na plecy i wychodzi>

Erin Wilson - 19-01-14 21:38:07

*Wróciła do hotelu, weszła do swojego pokoju, a gdy zobaczyła, że ktoś grzebał w jej rzeczach zeszła do recepcji i wydzierała się na nich pół nocy, w końcu wykończona wróciła do pokoju i połozyła się spać*

Erin Wilson - 20-01-14 20:14:41

*Obudziła się rano, ubrała w seksowne czarne spodnie, ładną szarą koszulkę, czarną skórę, założyła swoje ukochane czarne martensy i wyszła z pokoju następnie opuszczając teren motelu*

Erin Wilson - 20-01-14 22:28:31

*Wróciła do hotelu, wzięła długą, relaksacyjną kąpiel, wmasowała w całe swoje ciało balsam, umyła zęby, rozczesała włosy i położyła się na łóżku, myślała nad czymś chwilę po czym napisała sms, a następnie odłożyła telefon i po dłuższej chwili zasnęła*

Dean Winchester - 20-01-14 22:54:25

SMS do Tris: Kiedy się spotkamy? Wolałbym, żebyś już nosiła ten amulet ;)

Evelynn Black - 21-01-14 17:21:26

*obudziła się i leniwie przekręciła się z boku na bok w końcu po dłuższej chwili bezczynnego leżenia wstała z łóżka i udała się łazienki, wzięłą odświeżający prysznic, a następnie ubrała się w LINK i wróciła z powrotem do pokoju, pościeliła łóżko i przeczytała sms'a z przed kilku dni, zważywszy na date postanowiła, że nie ma sensu na niego odpisywać i wyszła*

Erin Wilson - 21-01-14 17:55:53

*Wstała, ubrała się, siedziała w pokoju przeglądając na laptopie Internet po czym znudzona opuściła motel i wyszła na miasto*

Evelynn Black - 21-01-14 21:46:53

*wróciła do motelu, udała się do łazienki gdzie wzięła szybki prysznic i ubrała się w koszulę nocną, a następnie wróciła do pokoju, połozyla się na łóżku i sięgnęła po laptopa, przez około godzinę siedziała na nim, a następnie ponownie go odłożyła i położyła się znużona spać*

Erin Wilson - 22-01-14 22:26:01

*Podeszła pod budynek z Diego i przygryzła swoją dolną wargę lustrując go wzrokiem* Dziękuję, zadbałeś o moje bezpieczeństwo, teraz mogę iść *Mruknęła, cmoknęła go w policzek i odwróciła się na pięcie robiąc kilka kroków do przodu jednak coś sobie przypomniało i westchnęła teatralnie znów na niego spoglądając* Myślę, że koniecznie powinieneś odprowadzić mnie do pokoju i sprawdzić czy nikt tam się na mnie nie czai *Zamknęła oczy i potrząsnęla głową* Poczułabym się wtedy bezpieczniej *Wciąż grała przed nim uśmiechając się niewinnie*

Diego Torees - 22-01-14 22:30:35

* patrzył na nią uważnie* Dobranoc * Odprowadzał ją wzrokiem stojąc nie ruchomo, przechylił lekko głowę w bok kiedy się odwróciła. No jak muszę... * Westchnął, podszedł do niej* Wiesz zawsze jakiś menel może się czaić przy drzwiach pragnąc cię zgwałcić. * Uniósł kącik ust* Doprowadzę cię tylko do drzwi i innę zamierzam być grzeczny tak jak ty grzeczna * Puścił do niej oczko i udali się na górę*

Erin Wilson - 22-01-14 22:36:22

*Gdy znaleźli się pod drzwiami ich pokoju, otworzyła drzwi przekręcając kluczyk w zamku i przygryzła swoją dolną wargę zastanawiając się co dalej. Nie mogła wpaść na żadnej błyskotliwy pomysł, więc jakby nigdy nic dosłownie rzuciła się na niego wkładając mu język do ust i zawieszając ręce na jego ramionach przyległa do niego całym swoim ciałem popychając go w ten sposób na jakąś ścianę, całowała go żarliwie*

Diego Torees - 22-01-14 22:43:23

*Zdziwiony odwzajemnił jej żarliwe pocałunki jeszcze bardziej je pogłębiając. Szybkim ruchem sprawił, że to ona teraz była przygwożdżona do ściany. Palce dłoni zacisnął mocno na jej udach; jego język toczył bitwę z jej językiem o dominowanie. Przysiągłby, ze przez te zachłanne pocałunki było też słychać mocne bicie ich serc które biły równym tempem.*

Erin Wilson - 22-01-14 22:50:13

*Oddychała szybko odwzajemniając jego wszystkie pocałunki, po chwili zeszła z nimi na jego szyję robiąc mu przy okazji kilka malinek, po czym popchnęła go do pokoju i zamknęła za nimi drzwi, jeszcze raz popchnęła go tak by usiadł na łóżku, a sama szybko zrzuciła z siebie bluzkę, podeszła do niego i usiadła na nim okrakiem powracając do namiętnych pocałunków jego ust, pieściła językiem jego podniebienie, a lewą rękę zacisnęła mocno na jego kroczu przygryzając jednocześnie jego dolną wargę*

Diego Torees - 22-01-14 22:56:24

*Opadł na łóżko, złapał mocno dziewczynę za pośladki kiedy usiadła na nim okrakiem. Przyciągnął ją do siebie i wpił zachłannie w jej usta. Mruknął coś pod nosem, po tym jak zacisnęła dłoń na jego kroczu wydał z siebie zduszony jęk. Ściągnął szybko przez głowę koszulkę i rzucił ja gdzieś w bok. Swoje dłonie przeniósł na plecy dziewczyny aż dotarł do stanika i go rozpiął. W tym samym czasie kiedy stanik lądował na ziemi całował jej szyję i ramiona*

Erin Wilson - 22-01-14 23:04:35

*Czując jak rozpiął jej stanik sama zsunęła go z siebie i rzuciła gdzieś w kąt przylegając nagim biustem do jego torsu, czując pocałunki na swojej szyi odchyliła głowę jak najmocniej do tyłu by ułatwić mu dostęp i zadowolona zamruczała pod nosem, dłonią rozpięła jego spodnie i wsunęła w dłoń w jego bokserki drażniąc paznokciami jego xyz*

Diego Torees - 23-01-14 07:06:18

*Przełknął ślinę czując jak drzażni jego koleżkę, kolejny raz wydobył z siebie jęk podniecenia.Jego oczy iskrzyły, a serce waliło coraz mocniej. Wrócił do całowania ust dziewczyny, dłonie wplątał w jej gęste włosy i co jakiś czas za nie pociągał. Pocałunki stawały się drapieżne. Diego przewrócił partnerkę na plecy i teraz leżał na niej; całując i dotykając.*

Erin Wilson - 23-01-14 17:53:30

*Gdy się na niej położył uśmiechnęła się zadziornie i mocno przygryzła jego wargę* Ciężki jesteś *jęknęła i zmieniła ich pozycje tak, że to ona leżała teraz na nim* O wiele lepiej *wymruczała i chwyciła jego koleżkę w dłoń przesuwając następnie szybko po nim ręką, ustami przez chwile pieściła jego usta, a następnie zeszła z nimi na jego szyję, a potem tors, przygryzła lekko jego sutki i zaczęła całować go w okolicach pępka*

Diego Torees - 23-01-14 18:59:00

*Wydawał z siebie ciche pomruki* To przez miesnie * Usmiechnął sie szeroko, zaczął ssać jej wargi lecz kiedy sie oderwala odchylił głowę do tyłu. Na początku dłonie miał zaciśnięte na jej pośladkach ale zaczął je przesuwać wyżej kiedy ona się zniżała.*

Erin Wilson - 23-01-14 19:04:13

*Wolną dłonią zsunęła z niego spodnie wraz z bokserkami, oczywiście uprzednio rozpinając mu spodnie. Gdy uwolniła jego sprzęt zeszła z pocałunkami jeszcze niżej i przez chwile pieściła jego kolegę ustami po czym gdy stał się twardy powoli skierowała się na górę cmokając po drodze jego tors. Przejechała dłońmi po jego ramionach i przejechała językiem po jego uchu* Czemu ja wciąż jestem ubrana? *jęknęła niezadowolona*

Diego Torees - 23-01-14 19:11:58

*Spojrzał na nią zdziwiony* Właśnie tez się zastanawiałem * Zaśmiał się cicho wrócił do całowania ust dziewczyny, a w między czasie zaczął powoli zsuwać z nie spodnie. Kiedy opadły na dół dzięki  wampirzej szybkości znowu był na górze; całował powoli jej szyję gryzł delikatnie jej naskórek. Kiedy dotarł do jej piersi zaczął drażnić jej brodawki swoimi ustami*

Erin Wilson - 23-01-14 19:14:56

*Wydawała z siebie ciche jęki, a kiedy pieścił jej piersi wplotła dłoń w jego głosy i jeszcze mocniej przycisnęła jego głowę do swojego biustu, objęła go mocno nogami w pasie i oddychała głęboko czując narastające w dolnej części ciała podniecenie*

Evelynn Black - 23-01-14 19:20:41

*obudziła się i dość niechętnie zwlokła się z łóżka, tak jak codziennie rano udała się łazienki wziąć prysznic i wykonać inne rutynowe czynności, po wszystkim wróciła do pokoju owinięta ręcznikiem i wygrzebała z szafy jakieś ciuchy [LINK] , a następnie ubrała je na siebie, związała włosy w niedbały kok i wyszła z domu*

Diego Torees - 23-01-14 19:27:19

*Zszedł jeszcze niżej, szybkim ruchem zerwał z niej majteczki i wsadził twarz w złączenie jej ud. Językiem dotarł do czułego punktu dziewczyny zaopiekował się nim swoim językiem. Kciukami gładził jej biodra i od czasu do czasu kręcił nimi kółeczka*

Erin Wilson - 23-01-14 19:31:33

*Czując jego język na swojej perełce nie mogąc się powstrzymać głośno jęknęła, wygięła się w łuk i oddychając głęboko jęczała czując jego pieszczoty, po dłuższej chwili gdy była bliska szczytowi złapała go za włosy i pociągnęła do góry* Chcę Ciebie, teraz, we mnie *wymruczała zdyszana i spojrzała na niego znacząco*

Diego Torees - 23-01-14 19:45:40

*Jego oczy zaiskrzyły przez podniecenia nie tracąc czasu nachylił się nad dziewczyną. Pocałował ją delikatnie w usta i zaczął w chodzić. Kiedy był już dość głęboko poruszał się wyznaczając nie za szybkie ale i nie za wolne tempo*

Erin Wilson - 23-01-14 19:49:24

*Jęknęla gdy w nią wszedł, objęła go nogami w pasie i zaczęła się dostosowywać do jego ruchów jecząc przy tym mu do ucha* Szybciej *niemalże warknęła i wbiła swoje paznokcie w jego plecy, było jej tak cholernie dobrze*

Diego Torees - 23-01-14 19:55:36

* Kiedy usłyszał to co dziewczyna powiedziała przyśpieszył tempo* Dobrze kochana * Szepnął jej na ucho, napiął mięśnie kiedy wbiła paznokcie w jego plecy* Nie tak ostro * Uśmiechnął się ciągle wchodząc w nią i wychodząc.*

Erin Wilson - 23-01-14 19:59:33

*Jęczała głośno poruszając biodrami, po dłuższej chwili ostrego seksu w końcu osiągnęła spełnienie i zamknęła oczy próbując wyrównać oddech jednak wciąż dopasowywała się do ruchów chłopaka chcąc by także i on osiągnął spełnienie*

Diego Torees - 23-01-14 20:03:13

*Poruszył się w niej jeszcze kilka razy aż w końcu doszedł wypełniając nią. Opadł zdyszany na dziewczynę lecz po chwili wyszeł z niej i opadł obok na poduszki* Będe musiał iść.

Erin Wilson - 23-01-14 20:05:58

*Słysząc jego słowa uśmiechnęła się ironicznie i wstała, podeszła do swojej walizki i założyła jakąś koszulkę oraz świeże majtki po czym stanęła przy drzwiach i przechyliła głowę* Jasne, idź *Stwierdziła nie pokazując żadnych emocji*

Diego Torees - 23-01-14 20:44:20

* Wstał, wzruszył ramionami* Zobaczymy sie nie długo * Zaczął się ubierać, a kiedy skończył wyjął kartkę i napisał na niej swój numer telefonu* Jak coś to dzwoń. * Szepnął jej na ucho * Było miło * Pocałował ją w czoło i wyszedł*

Clarissa Manners - 23-01-14 20:47:25

<Przyjeżdża samochodem pod motel. Wyciąga z bagażnika dwie nieduże walizki i zakłada na ramię plecak. Wchodzi do motelu nie do końca pewna swojej decyzji. Pochodzi do recepcji i wynajmuje sobie pokój, do którego po chwili wchodzi. Szybko odświeża się po podróży i rozpakowuje najpotrzebniejsze rzeczy. Rozgląda się ciut zdegustowana po swoim pokoju. Wyciąga z walizki laptopa i zaczyna szukać domów na sprzedaż w tym mieście.>

Miranda McGuinness - 23-01-14 21:59:58

< Pojawiła się w motelu. Wyglądała tragicznie, miała porwane ciuchy i masę siniaków na ciele. Zamkneła się w byle jakim pokoju. Użyła magii aby się zabarykadować. NIKT nie miał prawa tam wejść. Wyłączyła telefon i poszła pod prysznic. Zaczeła płakać grubymi łzami. Zaraz potem, wilgotna od wody zakręciła się w pierzynę i zasneła na niewygodnym łóżku dręczona koszmarami >

Clarissa Manners - 24-01-14 12:31:08

<W nocy zasnęła na niewygodnym, motelowym łóżku.>
<Rano obudziła się, wzięła szybki prysznic, ubrała się, zarzuciła torebkę na ramię i wyszla>

Miranda McGuinness - 24-01-14 16:51:54

< Miranda obudziła się z krzykiem. Czuła jedynie okropny ból w potylicy. Zrzuciła z siebie wszystko i umyła się pod strumieniem zimnej wody. Odzyskała jasność umysłu, ale nadal nie była w najlepszym stanie. Zdołała przywołać świeże ubrania https://31.media.tumblr.com/f9182016d7339aab3a2325b0a96b07e7/tumblr_mjvsofjX801qm4x00o1_500.jpg. Z mokrymi jeszcze włosami wyszła z pokoju. Zapłaciła za nocleg i opuściła motel. >

Clarissa Manners - 24-01-14 22:18:06

<Wróciła roztrzęsiona do motelu. Zamknęła się w swoim pokoju na klucz i oparła się o drzwi oddychając ciężko.Znowu wampiry pomyślała załamana I jeszcze się poryczałaś. Gratulacje, sieroto zganiła się w myślach i przetarła oczy. Poszła pod prysznic starając się nie myśleć o sytuacji z baru. Przebrała się w piżamę i położyła spać jak zwykle gnębiona koszmarami.>

Evelynn Black - 25-01-14 00:44:50

*wróciła do swojego pokoju motelowego, wzięła długą relaksującą kąpiel w wannie, po której przebrała się w swoją ulubioną koszulę nocną i położyła się na łóżku, przez dłuższy czas leżała rozmyślając i dopiero po chwili czując narastające znużenie zasnęła*

Evelynn Black - 25-01-14 13:04:07

*obudziła się i udała się do łazienki, wykonała rutynowe poranne czynności i ubrała się w jeansy, ciemny top, martensy oraz ulubioną skórzaną kurtkę, po chwili namysłu wyszła z motelu*

Evelynn Black - 26-01-14 01:44:11

*wróciła z powrotem do pokoju motelowego, udała się do łazienki, zdjęła ubrania i wrzuciła je do kosza na pranie, weszła do kabiny prysznicowej i wzięła szybki prysznic po którym, przebrała się w koszulę nocną i położyła się zmęczona spać*

Evelynn Black - 26-01-14 16:53:30

*obudziła się i leniwie przekręciła się z boku na bok, po kilku minutach bezczynnego leżenia wstała z łóżka i udała się do łazienki, wzięła szybki prysznic i wróciła do pokoju owinięta białym ręcznikiem frotte, ubrała się w LINK, wzięła leżący na szafce telefon i napisała krótkiego SMS'a, uśmiechnęła się sama do siebie i usiadła na łóżku, wyjęła książke i czekając na odpowiedź zaczeła ją czytać*

Evelynn Black - 26-01-14 21:04:45

*odłożyła książkę z powrotem na szafkę nocną, wstała z łóżka, podeszła do lustra i przejrzała sie w nim, zacisnęła usta w cienką linię i westchnęła, przez moment stała nieruchomo obserwując własne odbicie w lustrze i dopiero po chwili opuściła motel*

Charlotte Hall - 26-01-14 22:11:14

*Na swoim ukochanym motorze - Yamaha r6 - jechała już kilka godzin. W końcu minęła tabliczkę informującą, że do Mystic Fall zostało pare kilometrów. Po kilku minutach zjechała do motelu i zaparkowała. Z torbą ubrań i innych rzeczy udała się do recepcji, gdzie wynajęła pokój. Odebrała klucz. Pokój na piętrze, tym lepiej. Weszła po schodach, weszła do pokoju i rzuciła torbę na łóżko. Zajrzała do łazienki, gdzie przemyła twarz i poprawiła włosy po jeździe. Później wygrzebała z torby telefon i jedną z kilku kart SIM, włożyła ją do telefonu i włączyła go. Działał. Znalazła mapę miasteczka. Park był pierwszym punktem który rzucił jej się w oczy. Włożyłą telefon do kieszeni i znikneła z pokoju*

Charlotte Hall - 27-01-14 18:10:55

*niemal nad ranem teleportowała się do motelowego pokoju. Wzięła gorący prysznic; gorący do czasu. Zadziwiające jak szybko skończyła się ciepła woda. Później, w samych figach i luźnej bluzce, położyła sie spać. Kiedy obudziła się późnym popołudniem (nie spała przez ostanie dwa dni) przez jakiś czas siedziała w łóżku i leżała. Dopiero koło osiemnastej wstała, znów wzięła prysznic i ubrała się. Z torby wybrała czarny top (mocno wycięty z tyłu, prawie jak każda jej bluzka, by w razie czego nie miała problemu z rozkładaniem skrzydeł), czarne rurki, skórzane botki i krótką, czarną, skórzaną kurtkę. Kiedy zajrzała na mapę miasta wiedziała co tym razem odwiedzi. Schowała telefon i rozpłynęła się w powietrzu*

Beatrice Prior - 27-01-14 21:17:15

<wcześniej wraca do motelu, bierze prysznic, przebiera się, kładzie do łóżka i zasypia>

<teraz się budzi, ubiera w ciemne spodnie i prostą, białą koszulkę z nadrukiem. Zarzuca na to kurtkę i owija szyję szalikiem. Jak zwykle chowa za paskiem pistolet i nóż, a na rękę zakłada rękawiczkę z werbeną, po czym wychodzi>

Diego Torees - 28-01-14 08:14:40

SMS DO ERIN: Hej  przepraszam, że wtedy cię tak szybko opuściłem mam nadzieję, że mi wybaczysz. Masz może czas żeby się spotkać? - Diego

Erin Wilson - 28-01-14 18:33:19

*Żyła sobie normalnie, a dzisiaj wstała, ubrała się, zjadła coś i dopiero sprawdziła telefon, widząc wiadomość mimowolnie szeroko się uśmiechnęła, oblizała swoje usta na samą myśl o spotkaniu z Diego i odpisała mu następnie wychodząc z motelu*

Charlotte Hall - 29-01-14 12:38:56

*Zmaterializowała się w swoim pokoju. Poszła pod prysznic, a później ubrana w bawełniane szorty i luźną bluzkę położyła się spać*

Charlotte Hall - 29-01-14 16:30:10

*wstała, ubrała się, umalowała. Wzieła jakieś drobne i wyszła na korytarz. W autmacie z jedzeniem kupiła jakąś przekąskę i wróciłą do pokoju. Przez jakiś czas siedziała przed telewizorem. W końcu jednak ulotniła się z pokoju.*

Ruby Jones - 31-01-14 07:52:56

*Pojawiła się w hotelu i skierowała się do recepcji. Zameldowała się i skierowała do przydzielonego pokoju. Tam rzuciła się na łóżko zwijając w kłębek. Nie chciała wracać do domu, jeszcze nie teraz.*

Ruby Jones - 31-01-14 07:53:09

*Pojawiła się w hotelu i skierowała się do recepcji. Zameldowała się i skierowała do przydzielonego pokoju. Tam rzuciła się na łóżko zwijając w kłębek. Nie chciała wracać do domu, jeszcze nie teraz.*

Ruby Jones - 31-01-14 11:35:33

*W końcu wstała z łóżka i wymeldowala się. Wyszła z motelu*

Erin Wilson - 31-01-14 18:29:08

*Wróciła kiedyś tam, funkcjonowała sobie normalnie, dziś pomalowała sobie na czarno paznokcie i w końcu znudzona wyszła*

Jensen Court - 31-01-14 21:29:00

SMS DO TRIS: Czekam...

Beatrice Prior - 31-01-14 21:32:04

<wczoraj wraca do motelu, bierze prysznic, kładzie się spać>

<teraz wstaje, ubiera się, czyta SMSa, chowa za paskiem pistolet i kilka kołków oraz nóż, po czym wsiada do samochodu i odjeżdża>

Charlotte Hall - 31-01-14 22:25:32

*Kilka dni temu wróciła do pokoju i położyła się spać. Zaledwie kilka godzin później wstała z łóżka i ogarnęła się. Teraz przebrała się w takie ubrania, by mogła szybko zdjąć wierzchnią warstwę, gdyby musiała rozłożyć skrzydła. Wzięła z szafki telefon i rozpłyneła się w powietrzu chrupiąc orzeszki, które kupiła w automacie godzinę wcześniej.*

Dean Winchester - 01-02-14 16:31:19

SMS od Deana do Tris: Będziesz miała czas się spotkać?

Clarissa Manners - 01-02-14 16:51:16

<Przez ostatni tydzień żyła sobie normalnie unikając tajemniczej hybrydy Alexandra.>
<Dziś rano obudziła się, przeglądała stronę z domami na sprzedaż na laptopie. Później wzięła prysznic,ubrała się, zarzuciła torbę na ramię i wyszła z motelu.>

Alexander Kahn - 02-02-14 21:42:34

SMS DO CHARLOTTE: Ładnie to tak znikać, aniele? Aż boję się zapytać co robiłaś w moim pokoju jak mnie tam nie było..;> - Sekstelefon

Clarissa Manners - 02-02-14 22:13:19

<Wróciła do motelu po niezbyt ciekawym dniu. Od razu poszła pod prysznic, po przebraniu się w piżamę oglądnęła na laptopie jakiś film i położyła się spać.>

Charlotte Hall - 02-02-14 23:29:05

*pojawiła się w swoim pokoju hotelowym uśmiechając się pod nosem, gdy czytała SMSa. Odpisała na niego, rzuciła telefon na łóżko i poszła pod szybki prysznic. Jakiś czas później była już w łóżku sięgneła po komórke, ale nie widząc odpowiedzi położyła się spać - z telefonem w dłoni.*

Alexander Kahn - 02-02-14 23:38:07

SMS: Będziesz. Bicz wolisz skórzany, czy zamszowy? Gdzieś tu mam kajdanki.. - Twój Sekstelefon

Charlotte Hall - 02-02-14 23:40:59

*nie miała pojęcia że zasneła, ale obudził ja dźwięk smsa. Od razu zapisała sobie numer - "sexphone :* " Odpisała na wiadomosć i usiadła na łóżku czekajac na kolejny sygnał wiadomosci*

Alexander Kahn - 02-02-14 23:46:46

SMS: Kabaretki? Kochana, kojarzą mi się z paniami, które tańczą w klubach. Chyba, że jesteś chętna na zaprezentowanie swoich talentów. Jeśli tak, uznajmy, że będę profesjonalistą i ocenię twój występ. Jeśli zasłuży na nagrodę, dostaniesz najlepszą w swoim rodzaju. Zgaduj zgadula.. - Sexstriptis

Alexander Kahn - 02-02-14 23:56:33

SMS: Woooah, zaginasz. Jednak mało cię znam, co sprawia, że z każdym dniem chcę poznawać bardziej.. dogłębniej.. Rura to nie problem. Poza tym, gdyby jej nie było.. mówisz, że nie dałabyś rady? - ST

Alexander Kahn - 03-02-14 00:05:34

SMS: Ja nie jestem ktokolwiek, ani ty nie jesteś kimkolwiek, albo jakąkolwiek inną. Nie oszukujmy się.
Doceniam! Przynajmniej się staram. Albo dopiero się do tego zabieram.. Dasz? Lubisz wyzwania, wiem o tym. W takim razie.. Zrób mi niespodziankę. By the way - lubię koronkową bieliznę. Czarną. I lubię ciebie. To się jakoś uzupełnia. -Sexphone

Charlotte Hall - 03-02-14 00:35:20

*po kilku SMSach w końcu odłożyła komórkę i polożyła się spać*

Charlotte Hall - 03-02-14 12:29:01

*rano obudziła się i przeciągnęła na łóżku. To uczucie po seksie wciąż z niej nie wyparowało - i dobrze. W takim razie miała chodzić tego dnia w dobrym humorze, na szczęście dla wszystkich, których miała spotkać. W końcu zwlokła się z łóżka poszła do łazienki. Tam wzięła prysznic, umyła włosy i umalowała się. W samej bieliźnie wróciła do pokoju i ubrała się. Po chwili zastanowienia wsunęła na stopy zamszowe szpilki, licząc że gdy spotka Alexa, on załapie żart. Wzięła jeszcze komórkę i trochę pieniędzy, po czym wyszła z pokoju i rozpłyneła się w powietrzu idąc korytarzem*

Charlotte Hall - 03-02-14 19:39:34

*pojawiła się w pokoju motelowym i  stanęła na środku. zrzuciła z siebie sukienkę iw ekspresowym tempie zamieniła ja na wygodny strój w którym zwykła okradać skarbce. Pomalowała usta i paznokcie na czerwono i rozpłynęła się w powietrzu, zgarniając cztery torby na pieniadze i komórkę z planem banku*

Dean Winchester - 04-02-14 12:58:15

<przyjechał pod motel i wysiadł z samochodu razem z Tris; obszedł Impalę stając obok dziewczyny> Jak ręka? <zapytał wskazują c głową na jej nadgarstek> Gdybyś czegoś potrzebowała, to możesz na mnie liczyć. Bandaż, jakieś środki przeciwbólowe. .. whisky? <uniósł brwi>

Beatrice Prior - 04-02-14 16:28:32

<wyszła z samochodu> Dziękuję, za wszystko <uśmiechnęła się szeroko> A z ręką już w porządku. Bardziej boli mnie fakt, że ta wampirzyca nakarmiła mnie swoją krwią <wzdrygnęła się, marszcząc lekko nosek z obrzydzenia> Ale wszystko powinno być okej, o ile nie zginę w najbliższym czasie, co nie? <spytała i zaśmiała się ponuro>

Dean Winchester - 04-02-14 16:45:56

Ta, rozumiem <uniósł kącik ust> Było by idealnie, gdybyś postanowiła jeszcze trochę pożyć jako człowiek... czy tam łowca. Nieważne <wzniósł oczy ku górze; położył dłonie na jej biodrach i przyciągnął jądo siebie składając na jej ustach kolejny czuły pocałunek>

Clarissa Manners - 04-02-14 17:49:11

<Rano obudziła się, wzięła prysznic, ubrała się i wyszła z motelu zarzucając torebkę na ramię.>

Beatrice Prior - 04-02-14 17:56:21

Jedno nie wyklucza drugiego <uśmiechnęła się szeroko i oddała pocałunek, przysuwając się do niego bliżej, jedną rękę zacisnęła na jego koszulce, a drugą zawędrowała po szyi aż do jego włosów. Zauważyła, że serce zaczyna bić jej coraz szybciej i mocniej, a po całym ciele rozchodzi się przyjemna fala ciepła. W miejscach, gdzie jego dłonie dotykały ją przez koszulkę, skóra ją mrowiła, ale było to przyjemne uczucie. W końcu odsunęła się nieznacznie i spojrzała mu w oczy> Chcesz wpaść? <spytała cicho>

Dean Winchester - 04-02-14 18:04:38

Czemu nie? <zapytał retorycznie uśmiechając się nieznacznie, w końcu opuścił dłonie z jej bioder i razem z Tris weszli do motelu, a następnie do jej pokoju.>

Beatrice Prior - 04-02-14 18:25:28

Czuj się jak u siebie <uśmiechnęła się i podeszła do szafki, gdzie odłożyła pistolet> Przepraszam cię na chwilkę, muszę... wo wiesz <powiedziała, patrząc się na swoje zakrwawione ubranie> ..doprowadzić się do porządku <wzruszyła przepraszająco ramionami i poszła do łazienki, gdzie przebrała się w ciemny T-shirt z nadrukiem i przemyła twarz wodą, po czym oparła się rękami o umywalkę i popatrzyła na swoje odbicie. W jednej sekundzie poczuła okropne pieczenie w okolicy ramienia i zobaczyła, że jej tatuaż powiększa się po zabitym wampirze. Wciągnęła głośno powietrze i zacisnęła dłonie na umywalce, starając się to przeczekać>

Dean Winchester - 04-02-14 18:36:16

<Kiedy Tris zniknęła w łazience, Dean w oczekiwaniu na nią włożył dłonie do kieszeni pogwizdując cicho "Smoke On The Water". Rozglądnął się po pokoju. Gdy dziewczyna już dość długo nie wracała, a przynajmniej tak mu się wydawało, przestał gwizdać i podszedł do drzwi łazienki> Tris? Wszystko okey? <podniósł nieco głos ściągając brwi; mimo wszystko wolał nie naciskać jeszcze klamki>

Beatrice Prior - 04-02-14 18:44:30

Tak w porządku <powiedziała i po chwili wyszła z łazienki, rozmasowując ramię> To tylko tatuaż. Po zabiciu wampira pojawia się kolejny kawałek <wzruszyła lekko ramionami i usiadła na łóżku, uśmiechając się> To na czym skończyliśmy? <spytała, przygryzając lekko wargę i przekrzywiając głowę, obserwując uważnie Dean'a>

Dean Winchester - 04-02-14 18:55:15

<Chciał powiedzieć coś na temat tatuażu, jednak słysząc jej słowa momentalnie zamknął usta, a na jego twarzy pojawił się nikły, zadziorny uśmiech> Z każdą chwilą podobasz mi się coraz bardziej... <powiedział podchodząc do niej i usiadł obok niej na łóżku, po krótkiej chwili, założył jej kosmyk włosów za ucho i  delikatnie przejechał wierzchem dłoni po jej policzku>

Beatrice Prior - 04-02-14 19:07:12

<uniosła kąciki ust czując, jak czerwienią jej się policzki. Przysunęła się bliżej do chłopaka i położyła mu dłonie na policzkach, a jej usta odnalazły jego. Złożyła na nich namiętny pocałunek> Jeszcze będziesz miał mnie dość <powiedziała cicho z zadziornym uśmiechem na ustach>

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Dean Winchester - 04-02-14 19:22:42

<Odwzajemnił jej pocałunek, wkładając w niego jak najwięcej uczucia> Szczerze w to wątpię <Uniósł kącik ust patrząc jej w oczy i wrócił do pocałunku. W między czasie zdjął z siebie kurtkę, która jedynie utrudniała nieco wszelkie ruchy. Nie przerywając namiętnego pocałunku, zwinnie posadził sobie dziewczynę na kolanach.>

(Okey ;) )

Beatrice Prior - 04-02-14 19:35:31

<oparła dłonie na jego torsie i zaczęła powoli sunąć nimi w górę, do obojczyków i dalej, wplątując je w jego włosy, nie przestając oddawać pocałunków i robiąc jedynie krótkie przerwy na oddech. Po chwili zsunęła się z jego kolan i usiadła na środku łóżka, łapiąc chłopaka po drodze za przód koszulki i delikatnie ciągnąc za sobą. Uśmiechnęła się znacząco i przygryzła wargę, wodząc cały czas wzrokiem od jego oczu do ust>

Dean Winchester - 04-02-14 19:51:07

<Odwzajemnił uśmiech i szybkim ruchem zdjął z siebie koszulkę odrzucając ją gdzieś na bok. Nachylił się nad Tris i ponownie pocałował ją namiętnie w usta, aby po chwili zejść z pocałunkami na jej szyję.>

Charlotte Hall - 04-02-14 19:58:57

*pojawiła się w swoim pokoju, gdzie od razu odłożyła torby do szafki. Wiedziała, że wkrótce musi przejechać się i część gdzieś wpłacić. Poszła pod prysznic, później przebrała się. wzieła telefon, kilka nowych setek i wyszła z pokoju. Idąc do recepcji by opłacić najbliższy miesiąc - wiedziała, że zostanie conajmniej tyle, taki urok miasta - przechodziła wzdłuż pokoi. Te, które miały odsłonięte okna, do tych zaglądała. Jeden z nich miał prawie zasłoniete, ale nie do końca. Zajrzała i zobaczyła znajomy cień.* Dean, brawo. *mrukneła pod nosem z uśmiechem i poszła dalej. W recepcji zapłaciła, a potem wrócił do pokoju. po jakimś czasie położyła się spać*

Beatrice Prior - 04-02-14 20:24:44

<przygryzła wargę i zamknęła oczy, odchylając lekko głowę, żeby całkowicie zatracić się w chwili. Po krótkim czasie także zdjęła T-shirt, który wylądował na podłodze obok koszulki Dean'a>

Dean Winchester - 04-02-14 20:34:41

<gdy dziewczyna pozbyła się swojej koszulki, uśmiechnął się niezauważalnie z satysfakcją; zszedł z pocałunkami na jej obojczyki, dekolt, a później brzuch, co jakiś czas przerywając pocałunki, aby złapać oddech>

Beatrice Prior - 04-02-14 20:53:29

<uśmiechnęła się, czując jak pod dotykiem Dean'a po jej brzuchu rozchodzą się języczki gorąca. Ujęła twarz chłopaka w dłonie i nakierowała jego usta na swoje, składając na nich pocałunek. Rękami zaczęła zjeżdżać po jego nagim torsie aż do spodni, które zwinnym ruchem odpięła>

Dean Winchester - 04-02-14 21:03:48

<odwzajemnił pocałunek i nie przerywając go pomógł Tris zsunąć swoje spodnie;  przekręcił się tak, żeby ona była nad nim, szybko pozbył się także jej spodni i nie przerywając namiętnych pocałunków przejechał dłońmi po jej plecach zatrzymując się na jej biodrach i przyciągnął ją jak najbliżej siebie>

Beatrice Prior - 04-02-14 21:11:24

<po dłuższym czasie pocałunków i namiętności przeszli do rzeczy>

Dean Winchester - 04-02-14 21:18:31

<po wszystkim, opadli zdyszani na łóżko; gdy Dean już w miarę wyrównał oddech, objął dziewczynę ramieniem i pocałował delikatnie w skroń, jakby tylko chciał jej przypomnieć o tym, że przy niej jest.>

Beatrice Prior - 04-02-14 21:37:14

<wtuliła się w tors chłopaka i zamknęła oczy, starając się unormować oddech. Była potwornie zmęczona, jednak nie chciała teraz odpłynąć. Otworzyła  oczy i popatrzyła się na niego> Zostaniesz ze mną? <spytała cicho, przykrywając się kocem>

Dean Winchester - 04-02-14 21:45:09

Tak. <odpowiedział półszeptem; dłonią ręki którą ją obejmował przejechał delikatnie po jej policzku>

Beatrice Prior - 04-02-14 21:55:14

<uśmiechnęła się i pocałowała go krótko w usta, po czym ponownie zamknęła oczy, tym razem już zasypiając>

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Dean Winchester - 04-02-14 21:59:33

<Przyciągnął ją trochę bliżej siebie, zamknął oczy, a zanim zasnął dziękował siłą wyższym za dzisiejszy dzień.>

Beatrice Prior - 05-02-14 11:39:42

<budzi się, a widok Dean'a obok niej od razu wywołał uśmiech na jej twarzy. Podniosła się i poszła do łazienki, gdzie wzięła gorący prysznic i ubrała się. Wróciła do pokoju i usiadła w fotelu z laptopem na kolanach i zaczęła grzebać w internecie w  poszukiwaniu jakiegoś domu>

Dean Winchester - 05-02-14 12:35:08

<obudził się, uśmiechnął sie nikle na wspomnienie wczorajszego wieczoru; gdy zorientował sie, ze obok niego nie ma Tris, ściągnął brwi i rozglądnął sie po pomieszczeniu zatrzymujac spojrzenie na dziewczynie> Już na nogach? <uśmiechnął się nikle i ponownie ściągnął brwi> Która godzina? <podniósł się na przedramionach nie spuszczaj wzroku z Tris>

Charlotte Hall - 05-02-14 12:46:00

*rano obudziła się i wstałą. Nie miała nic do roboty, więc na spokojnie wzięła długi prysznic i ubrała się. Po jakimś czasie leżenia na łóżku i ogląadnia telewizji, wstała napisała SMSa i wyszła z domu*

Beatrice Prior - 05-02-14 14:26:28

Dean Winchester napisał:

<obudził się, uśmiechnął sie nikle na wspomnienie wczorajszego wieczoru; gdy zorientował sie, ze obok niego nie ma Tris, ściągnął brwi i rozglądnął sie po pomieszczeniu zatrzymujac spojrzenie na dziewczynie> Już na nogach? <uśmiechnął się nikle i ponownie ściągnął brwi> Która godzina? <podniósł się na przedramionach nie spuszczaj wzroku z Tris>

Dzień dobry, śpiąca królewno <uśmiechnęła się i zamknęła komputer, po czym położyła go na stoliku obok i podeszła do łóżka, siadając na jego brzegu> Już dobrze po południu <nachyliła się i pocałowała chłopaka w usta>

Dean Winchester - 05-02-14 15:07:28

<odwzajemnił przeciągle pocałunek, po chwili podniósł się do pozycji siedzącej; westchnął> Powinienem sie już zbierać <skrzywił się nieznacznie i podrapał sie po głowie mierzwiąc sobie przy tym sterczące na wszystkie strony wlosy>

Beatrice Prior - 05-02-14 16:00:55

<kiwnęła lekko głową> Okej, ja też mam kilka spraw do załatwienia <westchnęła, wskazując ruchem podbródka na komputer> Muszę w końcu znaleźć sobie jakiś dom <powiedziała, unosząc delikatnie kąciki ust>

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Dean Winchester - 05-02-14 16:17:22

Yeah, łóżka w motelach nie należą do najwygodniejszych <poruszył brwiami, podniósł sie z łóżka i ubral się; gdy juz był gotowy do wyjścia, podszedł do Tris> Było bardzo... przyjemnie. <uniósł kacik ust> Następnym razem spotykamy sie u mnie. Jak tylko będziesz miała czas, albo będzie ci sie nudzić,  to pisz. Dawno razem nie polowalismy <zasmial sie krotko i cicho, delikatnie pocalowal dziewczynę na pożegnanie i wyszedł>
<wsiadl do Impali i odjechał>

Evelynn Black - 05-02-14 22:03:06

*wróciła do motelu i udała się do łazienki, wzięła godzinną relaksującą kąpiel w wannie i wykonała inne rutynowe na tą pore dnia czynności, a następnie ubrała się w koszulę nocną i wyszła z łazienki do swojego pokoju, położyła się zmęczona na łóżku i po chwili zasnęła*

Charlotte Hall - 06-02-14 12:42:42

*pojawiła sie w swoim pokoju. Wzięła szubki prysznic, a później przebrała się. Po jakimś czasie oglądania telewizji wyszła z pokoju z kluczykami od swojego motoru. Czasem można zachowywać się jak człowiek. Wsiadła na motor i pojechała do miasteczka.*

Evelynn Black - 06-02-14 17:32:36

*obudziła się i leniwie przekręciła się z boku na bok, próbując po raz kolejny pogrążyć się w krainie snów, jednak bezskutecznie, wstała więc i znużona udała się do łazienki, wzięła odświeżający prysznic po którym przebrała się w LINK i związała włosy w wysoki kucyk, wyszła z motelu*

Evelynn Black - 06-02-14 22:41:04

*wróciła do motelu i udała się do łazienki wziąć prysznic, a następnie przebrała się w koszulę nocną i wróciła do pokoju, położyła się znużona na łóżku i dopiero po jakiejś godzinie znużona zasneła*

Charlotte Hall - 06-02-14 23:15:12

*podjechała pod motel i zaparkowała. Wróciła do pokoju kupując po drodze przekąski w automacie. Położyła się na łóżku oglądając telewizję i jedząc pikantne orzeszki. Po jakiejś godzinie poszła pod prysznic i później położyła się spać. *

Evelynn Black - 08-02-14 14:41:59

*obudziła się i jeszcze zaspana podniosła się z łóżka, leniwym krokiem udała się do łazienki i zdjęła z siebie koszulę nocną, weszła do kabiny prysznicowej, odkręciła kran z ciepłą wodą i przymknęła znużona powieki kiedy strumień cieczy spłyną po jej ciele, po pół godzinnnym prysznicu wyszła z pod prysznica i owinęła się miękkim ręcznikiem, wróciła do pokoju, przebrała się w LINK i wyszła z motelu*

Erin Wilson - 08-02-14 19:22:24

*Kiedyś tam sobie wróciła, wybrała się na spacer po Falls i zabłądziła w dzikim lesie, a teraz wróciła, wykąpała się i opuściła motel*

Clarissa Manners - 08-02-14 21:09:14

<Kilka dni temu wróciła do motelu i położyła się spać.>
<Dziś rano, obudziła się. Wzięła prysznic i zaczęła się pakować, co nie zajęło jej dużo czasu. Założyła jakieś wygodne ubrania, opuściła motel płacąc za swój cały pobyt. Włożyła swoje bagaże do samochodu i odjechała w stronę swojego nowego domu.>

Sam Winchester - 09-02-14 14:19:38

*Zarejestrował się w Motelu i od razu poszedł do swojego pokoju. Szybko się rozpakował i wziął prysznic. później położył się w łóżku i zasnął myśląc o planie wyleczenia Ruby.*

Sam Winchester - 10-02-14 15:11:29

*Obudził się z koszmarnym bólem głowy. Od razu sięgnął po środki przeciwbólowe, które były w jednej z kieszeni plecaka. Połknął dwie tabletki na raz i usiadł wyprostowany na łóżku. Ból głowy nie ustawał, więc zamknął oczy by nie raziło go światło słoneczne wpadające przez okno. Zakrył twarz poduszką czekając aż przenikający ból ustąpi.*

Ruby Jones - 10-02-14 15:22:34

SMS od Ruby do Sama:

Hej Sam... Muszę wyjechać. Tak wiem, znów. Chcę tylko... przemyśleć twoją propozycję. Nie szukaj mnie. Wrócę... za jakiś czas. Przepraszam za to co wam zrobiłam.
Jeszcze raz przepraszam i.... kocham cię. Żegnaj ;*

Sam Winchester - 10-02-14 15:35:02

*Podniósł się z łóżka na dźwięk sms'a. Szybko go przeczytał. Po jego policzkach momentalnie zaczęły płynąć łzy. Rzucił telefonem, który uderzył z impetem o ścianę i spadł na podłogę rozsypując się na małe części. Zacisnął zęby i zamknął powieki tak, by łzy nie mogły dalej płynąć. Jednak się przeliczył. Nie mógł ich zatrzymać. Same pchały się do oczu i wypływały spod zaciśniętych powiek. W myślach zadawał sobie pytanie, co mu jeszcze zostało... Tak. Wspomnienia. Te szczęśliwe jak i te, które zabijały go od środka. Przetarł łzy i bez celu wyszedł na miasto. Kompletnie nie wiedział co ze sobą zrobić...*

Miranda McGuinness - 10-02-14 20:35:54

SMS do Sama od Mirandy

Hej S. co słychać? Nie mam dobrych przeczuć co do ciebie. Odezwij się,
proszę?
Mira.

Sam Winchester - 11-02-14 10:37:58

*Około trzeciej nad ranem wszedł do motelu i od razu skierował się do swojego pokoju. Poszedł pod prysznic i po umyciu się ubrał koszulkę i bokserki. Tak ubrany poszedł do łóżka. Położył się i próbując zasnąć, postanowił włączyć swój nowy telefon. Po chwili zauważył wiadomość od Mirandy. Uśmiechnął się nikle i odpisał na sms'a. Zasnął około siódmej nad ranem.*

Miranda McGuinness - 11-02-14 15:28:31

SMS do Sama od Mirandy

A więc zobaczmy się wieczorem. Ubierz się ładnie,
proszę ; )

Mira

Sam Winchester - 11-02-14 15:43:18

*Obudził go dźwięk sms'a. Spojrzał na ekran i się uśmiechnął. Nie chciało mu się już spać. Spał już i tak wystarczająco długo. Wstał z łóżka i jeszcze raz tego dnia poszedł do łazienki. Spojrzał w lustro. Nie poznawał osoby, której odbicie zobaczył. Zmienił się. Przeszłość odbiła swoje piętno na jego wyglądzie jak i duszy. Poszedł pod prysznic. Po około czterdziestu minutach, długiego prysznica, ubrał się w szarą koszulę i dżinsy. Usiadł przy stole i zaczął studiować dziennik Amelii z nadzieje, że niespodziewanie do pokoju wejdzie Ruby mówiąc, że wyjazd był tylko nieudanym i głupim żartem... Mimo  tego co mu zrobiła, nie przestawał jej kochać ani na chwilę. Po około godzinie czytania i przeglądania dziennika zaczęła go boleć głowa. Wyjął z plecaka tabletki przeciwbólowe i znowu połknął dwie, czekając aż ból minie.*

Miranda McGuinness - 11-02-14 18:32:00

SMS do Sama

Pamiętaj o ładnym ubiorze :) Spotkamy się na mieście?

Sam Winchester - 11-02-14 18:56:42

*głowa przestała go boleć dopiero po kilku godzinach. Sam nie wierzył, że te tabletki są takie słabe. Po chwili poszedł do łazienki przebrać się w coś bardziej... eleganckiego? Tak chyba tak to można było nazwać. Miał się ubrać ładnie. Postanowił, że ubierze się elegancko. Włożył czarne spodnie i białą koszulę. Założył czarny krawat i narzucił na siebie brązowy, męski płaszcz. Po chwili wyszedł z domu, chowając telefon do kieszeni i zamykając motelowy pokój na klucz.*

Miranda McGuinness - 11-02-14 18:59:04

SMS do Sama

Choć najpierw na ulice. Powinieneś mnie znaleźć.

Beatrice Prior - 12-02-14 20:32:35

<przez kolejne dni żyje i funkcjonuje normalnie, dzisiaj rano budzi się i pakuje wszystkie swoje rzeczy, zanosi je do samochodu, po czym wraca do motelu, płaci za pobyt i odjeżdża>

Sam Winchester - 13-02-14 02:06:19

*Wrócił do motelu i od razu poszedł do swojego wynajętego pokoju. Zawiesił płaszcz na wieszaku i zdjął koszulę i spodnie, zostając w samych bokserkach. Od razu położył się spać i nie myśląc o niczym, zasnął błogim snem.*

Sam Winchester - 13-02-14 13:04:33

6-7 rano:
*Obudził się około szóstej rano. Znów bolała go głowa, ale nie wiedział dlaczego. Zażył dwie tabletki przeciwbólowe, a gdy ból nie mijał, westchnął i poszedł do łazienki. Umył się i ubrał. Gdy wrócił do pokoju, słońce wpadające przez okna, zaczęło go razić. Zasłonił rolety i oparł się o ścianę. Czuł się tak jakby ból miał za chwilę rozwalić mu całą czaszkę. Złapał się za głowę i osunął po ścianie. Jeszcze nigdy w życiu nie bolała go tak głowa. Z trudem podszedł do stolika na którym były tabletki i znowu połknął dwie. Czuł, że jest już lepiej, ale po chwili stracił przytomność. Mocno uderzył głową w panele.*

Teraz:
*Ocknął się i zaczął rozglądać dookoła. Nie dokładnie pamiętał co się stało. Powoli wstał i usiadł na łóżku przejeżdżając dłonią po twarzy. Musiał się dowiedzieć, co się z nim dzieje. Włożył telefon do kieszeni i wyszedł z motelu.*

Ruby Jones - 15-02-14 12:51:44

SMS od Ruby do Sama:

Ja.. wróciłam. Gdzie jesteś? Chcę z tobą porozmawiać...

Dean Winchester - 15-02-14 18:33:28

<dzwoni na komórkę Sama>
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Sam Winchester - 15-02-14 18:38:50

Dean Winchester napisał:

<dzwoni na komórkę Sama>
[.]

Halo, Dean?

Dean Winchester - 15-02-14 18:40:11

Sam Winchester napisał:

Dean Winchester napisał:

<dzwoni na komórkę Sama>
[.]

Halo, Dean?

Dlaczego wcześniej dzwoniłeś? Coś nietak? <zapytał beznamiętnie>

Sam Winchester - 15-02-14 18:42:22

Dean Winchester napisał:

Sam Winchester napisał:

Dean Winchester napisał:

<dzwoni na komórkę Sama>
[.]

Halo, Dean?

Dlaczego wcześniej dzwoniłeś? Coś nietak? <zapytał beznamiętnie>

Nie... Czemu miałoby być coś nie tak. Po prostu miałem małe...*zamyślił się.* Miałem małe problemy. Ale już jest okay. Dzięki za troskę.

Dean Winchester - 15-02-14 18:50:26

Sam Winchester napisał:

Dean Winchester napisał:

Sam Winchester napisał:


Halo, Dean?

Dlaczego wcześniej dzwoniłeś? Coś nietak? <zapytał beznamiętnie>

Nie... Czemu miałoby być coś nie tak. Po prostu miałem małe...*zamyślił się.* Miałem małe problemy. Ale już jest okay. Dzięki za troskę.

Yeah... Ruby wróciła z piekła. <powiedział bez namysłu> Powodzenia, czy coś.

Sam Winchester - 15-02-14 18:51:04

Dean Winchester napisał:

Sam Winchester napisał:

Dean Winchester napisał:


Dlaczego wcześniej dzwoniłeś? Coś nietak? <zapytał beznamiętnie>

Nie... Czemu miałoby być coś nie tak. Po prostu miałem małe...*zamyślił się.* Miałem małe problemy. Ale już jest okay. Dzięki za troskę.

Yeah... Ruby wróciła z piekła. <powiedział bez namysłu> Powodzenia, czy coś.

Z...Piekła?*zapytał zaskoczony.*

Dean Winchester - 15-02-14 18:56:36

Sam Winchester napisał:

Dean Winchester napisał:

Sam Winchester napisał:


Nie... Czemu miałoby być coś nie tak. Po prostu miałem małe...*zamyślił się.* Miałem małe problemy. Ale już jest okay. Dzięki za troskę.

Yeah... Ruby wróciła z piekła. <powiedział bez namysłu> Powodzenia, czy coś.

Z...Piekła?*zapytał zaskoczony.*

Ta. Z piekła. Tylko informuję, powinieneś wiedzieć,  że ją wyegzorcyzmowałem. <kontynuował beznamiętnie> Ale ona też nie jest bez winy. Jednak nie sądzę, że ci się pochwali.

Sam Winchester - 15-02-14 18:59:13

Dean Winchester napisał:

Sam Winchester napisał:

Dean Winchester napisał:


Yeah... Ruby wróciła z piekła. <powiedział bez namysłu> Powodzenia, czy coś.

Z...Piekła?*zapytał zaskoczony.*

Ta. Z piekła. Tylko informuję, powinieneś wiedzieć,  że ją wyegzorcyzmowałem. <kontynuował beznamiętnie> Ale ona też nie jest bez winy. Jednak nie sądzę, że ci się pochwali.

*Zamyślił się. Musiał poukładać sobie kilka spraw.* Dean jest szansa byś kiedykolwiek ją polubił? Nawet wtedy gdy mój plan wejdzie w życie?*zapytał lecz nie przemyślał tego pytania. Wiedział, że ono może wszystko zepsuć.*

Dean Winchester - 15-02-14 19:05:33

Sam Winchester napisał:

Dean Winchester napisał:

Sam Winchester napisał:


Z...Piekła?*zapytał zaskoczony.*

Ta. Z piekła. Tylko informuję, powinieneś wiedzieć,  że ją wyegzorcyzmowałem. <kontynuował beznamiętnie> Ale ona też nie jest bez winy. Jednak nie sądzę, że ci się pochwali.

*Zamyślił się. Musiał poukładać sobie kilka spraw.* Dean jest szansa byś kiedykolwiek ją polubił? Nawet wtedy gdy mój plan wejdzie w życie?*zapytał lecz nie przemyślał tego pytania. Wiedział, że ono może wszystko zepsuć.*

<zaśmiał się ponuro> Ona wlazła w ciało mojej dziewczyny!  Sam odpowiedz sobie na to pytanie. <rozłączył się>

Charlotte Hall - 16-02-14 16:56:32

*Obudziła się, wstała i poszła pod prysznic. Później ubrała się, umalowała się i uczesała włosy. Wzięła z szafki telefon i czegoś szukajac otworzyła drzwi. Przechodząc przez próg rozpłynęła sie  powietrzu*

Sam Winchester - 16-02-14 17:26:59

*Gdy Ruby zaparkowała samochód, Sam wysiadł i zapytał.* Idziesz ze mną?*uśmiechnął się uroczo próbując ukryć że znów bolała go głowa.*

Ruby Jones - 16-02-14 17:29:20

*Wysiadła* Jasne *uniosła kącik ust i podeszłą do niego. Załapała go za rękę i splotła swoje palce z jego*

Sam Winchester - 16-02-14 17:34:56

*Uśmiechnął się czując jak Ruby splata swoją rękę z jego. Podeszli równo do drzwi mieszkania w motelu i weszli przez drzwi. Sam puścił delikatnie jej rękę i zaczął się pakować.*

Ruby Jones - 16-02-14 17:35:54

*Usiadła na łóżku obserwując pakującego się Sama*

Sam Winchester - 16-02-14 17:46:04

*W końcu się spakował i założył plecak na jedno ramie. Ze stołu wziął dziennik i się uśmiechnął.* Chcesz zobaczyć o co chodzi w tym rytuale?*zapytał wskazując na zaznaczone w dzienniku strony.*

Ruby Jones - 16-02-14 17:49:54

*Wstała i podeszła do niego wzdychając* No, pokaż.

Sam Winchester - 16-02-14 17:57:09

*Uśmiechnął się z widoczną satysfakcją. Wręczył jej dziennik wskazując na. różne opisy i egzorcyzm.* Przez osiem godzin, co godzine będę musiał dawać ci swoją oczyszczoną krew. Ostatnia dawka będzie doustna i wtedy będę musiał wypowiedzieć ten egzorcyzm.*powiedział wskazując na słowa po łacińsku.* Trzeba to odprawić na jakiejś świętej ziemi. W jakimś opuszczonym kościele... Na cmentarzu czy coś w tym stylu. To stosunkowi łatwe . Wystarczy, że zrobię wszystko tak jak jest napisane tutaj.*dodał  z nikłym uśmiechem.*

Ruby Jones - 16-02-14 18:00:38

*Słuchała go uważnie kiwając głową i przyglądając się słowom w dzienniku.* Cmentarz? *podniosła na niego wzrok i zmarszczyłą brwi* Wydaje mi się że gdzieś w okolicy jest jakiś...

Sam Winchester - 16-02-14 18:03:33

To dobrze się składa.*powiedział i zamknął dziennik by Ruby nie zobaczyła dopisku Amelii o tym, że jej wuj umarł po tym rytuale, o tym że jest to cholernie niebezpieszne.*

Ruby Jones - 16-02-14 18:05:36

Świetnie *uśmiechnęła się nikle.* Spakowałeś wszystko? Możemy już stąd iść?

Sam Winchester - 16-02-14 18:15:42

Spakowałem wszystko i możemy już iść.*potwierdził i otworzył drzwi Ruby. Obydwoje wyszli, a Sam poszedł zapłacić za pobyt i oddać klucze. Po chwili wrócił z uśmiechem do Ruby. Obydwoje skierowali się w stronę auta.*

Ruby Jones - 16-02-14 18:18:47

*Wsiedli do auta i odjechali*

Charlotte Hall - 20-02-14 17:48:32

Charlotte Hall napisał:

*Obudziła się, wstała i poszła pod prysznic. Później ubrała się, umalowała się i uczesała włosy. Wzięła z szafki telefon i czegoś szukajac otworzyła drzwi. Przechodząc przez próg rozpłynęła sie  powietrzu*

Kiedyśtam: *wróciła, umyła się, położyła się spac.*
TERAZ: *wstałą, umyła się, umalowała i ubrała. wzieła telefon, trochę nowych banknotów z rabunku i wyszła z pokoju. Po chwili wróciła do pokoju i wzięła kluczyki do motoru. Wyszła z pokoju, wsiadła na potor i pojechałą do MF. *

Charlotte Hall - 22-02-14 12:15:44

*pojawiłasię w motelu i rzuciła swoje ciuchy na łóżko. podeszła do szafki, wyjęła nowy zestaw i poszła do łazienki. Wzięła zybki prysznic, umalowała się, ubrała i uczesała. Chwilę jeszcze się pokręciła po pokoju. Na łóżkou dostrzegła kluczyki od motoru, który zostawiła przed grillem, więc tam postanowiła sie teleportować.*

Charlotte Hall - 23-02-14 19:32:45

*Jakieś czas temu zjawiła się w pokoju i niemal od razu poszła pod prysznic. wyszła z łązienki z mokrymi włosami i ręcznikiem owiniętym dookoła szczupłego ciała. Wybrała z szafki jakiś zestaw ubrań i szybko je ubrała. Jakis czas spędziła w pokoju, ae w końcu się zebrała i postanowiła wyjść. *

Charlotte Hall - 25-02-14 12:19:13

*zmaterializowała się w motelu, i wyjęła z szuflady kolejny zestaw ubrań. Stwierziłą, że musi w najbliższym czasiw wybrać się do sklepu. Założyła ciuchy, umalowała się na nowo, uczesała włosy związując je w luźny kok i wyszła z motelu.*

Sam Winchester - 01-03-14 23:23:11

*Zaparkował pod motelem i szybko wysiadł z auta. Z gory zapłacił za pobyt i wszedł do wynajętego pokoju. Rozejrzał się i nie rozpakowując się, rzucił się na łóżko i patrząc obojętnie w sufit zasnął twardym snem.*

Sam Winchester - 02-03-14 11:21:40

*Obudził się i od razu wstał zrobić sobie kawe. Gdy ją wypił zdjął koszulkę i zaczął intensywniećwiczyć. Po wszystkich ćwiczeniach poszedł do łazienki i wziął długi prysznic. Wrócił do pokoju ubrany w jeansy i szarą koszulę.Usiadł po turecku na łóżku i zaczął myśleć co będzie gdy wrócą mu uczucia. Poczucie winy da się we znaki i będzie mogło go zniszczyć... Zacisnął mocno zęby i przestał o tym myśleć. Próbował przypomnieć sobie to co działo się na imprezie Alexandra.  Pamiętał tylko to, że wyegzorcyzmował Tatię i opuścił Ruby już na początku. Zaczął wpatrywać się w ekran telefonu. Zaczął pisać smsa do Ruby, lecz po chwili usunął go przed wysłaniem. Rzucił telefon na poduszkę i położył się obok niego z głębokim westchnieniem.*

Dean Winchester - 02-03-14 11:35:39

Sms do Sama : Miranda powiedziała, że powinienem z tobą pogadać. Więc, gdzie się spotkamy?

Dean Winchester - 02-03-14 11:46:10

Sms do Sama : Niech ci będzie, kujonie.

Sam Winchester - 02-03-14 11:48:38

*Gdy dostał ostatniego smsa od Deana przewrócił oczami i wyszedł z motelu.*
*Wsiadł do swojego Chevroleta i odjechał w stronę baru.*

Sam Winchester - 02-03-14 15:33:24

*Podjechał pod motel i zaparkował auto.*
*Wszedł do wynajętego pokoju i od razu zaczął szukać czegoś w dzienniku. Wiedział, że jest w nim coś o skutkach picia demonicznej krwi. Po kilkunastu minutach szukania znalazł to co go interesowało. Przeczytał te strony szybko i znalazł też wzmiankę o tym, że gdy dusza jest zniszczona przez krew, można ją naprawić. Ale gdy się tego nie chce trzeba zabić kogoś kto jest dla osoby z uszkodzoną duszą, ważny. Brata, rodzica lub ukochaną. Sam przełknął ślinę. Zdecydował co będzie musiał zrobić.*

Sam Winchester - 02-03-14 15:50:56

*Po chwili wyszedł, wsiadł do auta i odjechał w stronę miasteczka z chęcią zastanowienia się nad tym czy na pewno da radę to zrobić.*

Sam Winchester - 02-03-14 19:50:23

*Wrócił do motelu, zaparkował na parkingu.*
*Wszedł do środka i zrezygnowany rzucił się na łóżko. Po chwili włączył laptopa i z ciekawości wszedł na popularnego w okolicy bloga Gossip Girl. Zobaczył kilka zdań i zdjęcie na którym całuje jakiegoś faceta. Od razu zatrzasnął laptopa i zaczął myśleć co to ma znaczyć. Nie wiedział kiedy to się stało ani jak... Siedział rozmyślając i patrząc martwym wzrokiem w sufit aż nagle zaczął mieć przebłyski z imprezy u Kahna. Grali w butelkę i... musiał pocałować  któregoś z facetów. Wybrał Deana, bo jest jego bratem...*Kuźwa...*mruknął i przejechał ręką po twarzy zrezygnowany. Znów uruchomił laptopa i zaczął przeglądać tego bloga w poszukiwaniu czegoś jeszcze. Po chwili włamał się do serwerów FBI. Też musiał wiedzieć co dzieje się poza Mystic Falls.*

Sam Winchester - 02-03-14 22:21:28

*Po kilku godzinach zamknął laptopa i przetarł oczy. Wyszedł i odjechał w stronę lasu. Musiał przemyśleć kilka spraw.*

Sam Winchester - 02-03-14 23:02:48

*Zaparkował pod motelem i szybko wyszedł z auta. Poszedł do swojego "mieszkania" i zatrzasnął za sobą drzwi. Osunął się po nich i obojętnie zaczął wpatrywać się w nieokreślony punkt na równoległej ścianie. Musiał na prawdę dużo przemyśleć. Przez kilka godzin tkwił tak bez ruchu, ale około 4 nad ranem wstał i w zdjął z siebie koszulę, kurtkę, spodnie i buty. Wszedł do łóżka, pod koldrę i znów zaczął rozmyślać. Mimo braku uczuć, czuł jakby coś w nim pękło, jakby jego duszauleciała. W jego oczach znów pojawiły się łzy bezradności, których nie miał zamiaru ocierać. W końcu około 8 rano zasnął niespokojnym snem.*

Sam Winchester - 03-03-14 13:43:28

*Obudził się z niespokojnego smu i zaczął panicznie łapać powietrze do płuc. Śnił mu się "grób" Ruby. Sam stał pochylony nad nim a gdy chciał położyć na ziemi kwiaty, z podłoża wyszła damska dłoń i złapała go za przegub dłoni. Próbował wyrwać rękę z żelaznego uścisku, ale nie mógł nic zrobić. Po chwili dłoń wciągnęła go do ziemi i... na tym sen się skończył. Chłopak oddychał ciężko i dopiero po dłuższej chwili opanował swój oddech. Wstał z łóżka i poszedł do łazienki. Wziął prysznic i wrócił do pokoju. Zrobił sobie śniadanie i rozmyślał o tym co będzie gdy wrócą mu uczucia. Co prawda teraz już coś czuł. To był głównie smutek spowodowany stratą bliskiej mu osoby, ale co będzie gdy wrócą dosłownie wszystkie uczucia...? W jego głowie roiło się od tego typu pytań.*

Sam Winchester - 03-03-14 20:15:24

*Gdy już się otrząsnął, poszedł do łazienki i wziął kilka tabletek na uspokojenie. Po chwili wrócił do pokoju i narzucił na swoje dotychczasowe ubrania, kurtkę i wyszedł z motelu.*
*Wsiadł do auta i odjechał.*

Sam Winchester - 03-03-14 22:49:26

*Wrócił do motelu i od razu przebrał się w coś do spania. Szybko napisał smsa. Położył się do łóżka i leżał bezczynnie około cztery godziny. W końcu zasnął pozornie spokojnym snem.

Sam Winchester - 04-03-14 16:23:17

*Obudził się i się leniwie przeciągnął.Po chwili wstał i poszedł pod prysznic. Gdy już się umył i wysuszył wyszedł z motelu.*
*Wsiadł do auta i odjechał.*

Dean Winchester - 04-03-14 16:30:00

SMS OD DEANA DO SAMA:
Gdzie i kiedy?

Sam Winchester - 06-03-14 21:40:54

Wcześniej: *Wrócił do motelu i zrobił sobie kawę. Nie chciało mu się spać. Był rozbudzony długim spacerem po lesie. Zjadł coś i zaczął ćwiczyć. Przestał po kilku godzinach i padnięty poszedł pod prysznic.*

Teraz: *Gdy wrócił spod prysznica położył się w łóżku szczelnie okrywając swoje ciało. Zasnął dopiero około północy rozmyślając o tym jaki będzie gdy wrócą mu uczucia.*

Jo Harvelle - 07-03-14 20:13:24

< Jo podjechała pod najbliższy motel. Zaparkowała i wysiadła z auta, zatrzaskując drzwiczki. Otworzyła bagażnik i chwyciła walizkę ze swoimi rzeczami. Weszła do motelu i zameldowała skę w recepcji po czym udała się do pokoju. Tam szybko zdjęła kurtkę i rzuciła ją na łóżko po czym zabrała się za rozpakowywanie.
Kiedy skończyła, blondynka ponownie założyła kurtkę na ramiona i wyszła z pokoju, a pktem z motelu. Przez chwilę wahała się czy wziąć auto ale w końcu zdecydowała się przespacerować. >

Sam Winchester - 07-03-14 23:40:28

Sam Winchester napisał:

Wcześniej: *Wrócił do motelu i zrobił sobie kawę. Nie chciało mu się spać. Był rozbudzony długim spacerem po lesie. Zjadł coś i zaczął ćwiczyć. Przestał po kilku godzinach i padnięty poszedł pod prysznic.*

Teraz: *Gdy wrócił spod prysznica położył się w łóżku szczelnie okrywając swoje ciało. Zasnął dopiero około północy rozmyślając o tym jaki będzie gdy wrócą mu uczucia.*

*Obudził się około 14 i od razu wstał.Poszedł do łazienki i wziął długą kąpiel. Gdy wyszedł z łazienki zrobił sobie szybko kawę i włączył laptopa. Znowu włamał się do serweru FBI, jednocześnie przeglądając dziennik Amelii w poszukiwaniu czegoś co ominął. Około północy upewnił się, że w FBI wszystko po staremu, zamknął laptopa i dziennik, oraz po chwili położył się w łóżku. Zasnął dopiero po trzeciej w nocy.*

Jo Harvelle - 08-03-14 00:21:59

< wróciła do motelu i poszła do wynajętego pokoju. Wzięła szybki prysznic i przez jakiś czas siedziała na łóżku przeglądając swoje notatki o tym mieście i bawiąc się swoim nożem. Po jakimś czasie jednak. Odłożyła nóż i notatki i poszła spać. >

Jo Harvelle - 08-03-14 10:16:39

< Obudziła się wcześnie rano, ubrała się i wykonała wszystkie poranne czynności. Potem zadzwoniła szybko do matki, a kiedy skończyła rozmowę wyszła z motelu. >
< Wsiadła do samochodu i odjechała. >

Sam Winchester - 08-03-14 11:29:25

*Obudził się po dziesiątej i szybko zerwał się z łóżka. Umył się i zrobił sobie kawę.Gdy ją wypił, wyszedł z mieszkania i później z motelu.*
*Wsiadł do samochoddu i odjechał.*

Jo Harvelle - 08-03-14 20:56:13

< Podjechała pod motel i wysiadła z auta. >
< Weszła do motelu i skierowała się do wynajętego pokoju. Wciąż uśmiechając się po rozmowie z Deanem poszła pod prysznic a potem poszła spać. >

Sam Winchester - 09-03-14 10:19:09

Wcześniej:
* Wrócił do motelu, przebrał się i około trzecej poszedł spać.*

Teraz:
*Obudził się i od razu poszedł do łazienki wziąć prysznic. Gdy się umył ubrał się w dżinsy i szarą koszulę. Zrobił sobie kawę i usiadł przy stole mając nadzieję, że nagle, sam z siebie, napisze do niego Dean. Jak najszybciej chciał odzyskać uczucia.*

Jo Harvelle - 09-03-14 11:18:33

< Obudziła się dość późno i zerwała na równe nogi. Przeczesała splątane, blond włosy palcami i szybko wstała z łóżka, szukając jakichś ubrań. W końcu znalazła i ubrała się /KLIK/. Potem weszła do łazienki i rozczesała włosy przyglądając się sobie przez chwilę w lustrze. Potem wyszła z pokoju, zamykając go i wyszła z motelu. Ruszyła w stronę miasta. >

Jo Harvelle - 09-03-14 22:23:12

< Wróciła do motelu i poszła do swojego pokoju. Umyła się i położyła spać ze swoim sztyletem pod poduszką. >

Sam Winchester - 09-03-14 22:56:56

*Cały dzień się nudził i dopiero wieczorem zaczął żałować, że nigdzie nie wyszedł. Napił się kawy i się przebrał. Położył się w łóżku lecz zasnął dopiero nad ranem gdy miał w sobie małe ilości kofeiny.*

Jo Harvelle - 10-03-14 14:46:20

< Obudziła się wcześnie rano i pół dnia siedziała na łóżku, w pidżamie, czytając. Teraz spojrzała na zegarek i dziwiąc się trochę ile siedziała, wstała i ubrała się w to samo co wczoraj po czym wyszła z motelu. >

Jo Harvelle - 11-03-14 13:22:19

Wczoraj; < Wróciła do motelu i położyła się spać. >

Teraz; < Obudziła się, ubrała i wyszła z motelu. Wsiadła do samochodu i odjechała. >

Sam Winchester - 11-03-14 13:32:48

*Obudził się i od razu poszedł się umyć. Ubrał się w coś wygodnego i włożył pistolet za pasek. Zrobił sobie kawę i po wypuciu jej wyszedł z motelu.*
*Wsiadł do auta i odjechał.*

Sam Winchester - 12-03-14 00:22:42

*Wysiadł z auta i od razu skierował się do pokoju. Zaraz za drzwiami zrzucił buty i od razu rzucił się na łóżko. Zasnął prawie momentalnie.*

Dean Winchester - 12-03-14 15:08:49

SMS DO SAMA:
Na pewno nie dziś, Sammy. A nie czujesz jakiś przebłysków uczuć? Czegokolwiek

Sam Winchester - 14-03-14 13:10:17

*Obudził się i od razu spojrzał na ekran telefonu. Westchnął i odpisał. Później poszedł do łazienki i się umył. Ubrał się i szybko zrobił sobie kawę. Gdy ją wypił wyszedł z motelu. Poszedł na spacer.*

Hazel Jackson - 14-03-14 16:22:07

<Podjeżdżam pod najbliższy motel samochodem, parkuję i wysiadam z niego rozglądając się wokoło. Otwieram bagażnik i wyjmuję z niego walizki z moimi rzeczami. Zatrzaskuję go i zamykam auto po czym kieruję się do wejścia do motelu. Otwieram sobie drzwi, taszcząc za sobą walizki i gdy staję w końcu przy recepcji głośno oddycham. Zbyt szybko się męczę. Szybko załatwiam sprawę i wynajmuję pokój. Szybko do niego wchodzę i zaczynam się rozpakowywać. Kiedy w końcu kończę, zmęczona opadam na łóżko, próbując uspokoić oddech. Dopiero po chwili mi się to udaje. Przygryzam leciutko wargę i przebieram się szybko po czym wychodzę z motelu i spacerkiem idę w stronę miasta.>

Dean Winchester - 14-03-14 18:26:46

SMS DO SAMA:
Mój dom. W tym momencie. Czas cię naprawić.

Sam Winchester - 14-03-14 22:29:38

*Wszedł do motelu i szybko spakował swoje rzeczy. Sprawdził czy niczego nie zapomniał i wyszedł z pokoju. Oddał klucze w recepcji i zapłacił za pobyt. Wyszedł.*
*Wsiadł do auta ale zamiast jechać w stronę domu Deana, pojechał do lasu.*

Sam Winchester - 14-03-14 23:13:21

Sms do.Hazel:

Zgadnij kto pisze: Wysoki, brunet, spotkałaś go w parku.
Pamiętasz mnie?

Ps:Mogę do ciebie mówić i pisać Haz?

~Chłopak z parku, który chce cię poznać i jeśli tylko będziesz chciała może oprowadzić cię po mieście.

Hazel Jackson - 15-03-14 00:19:21

<Wracam do motelu i kieruję się do swojego pokoju. Idę pod prysznic a kiedy wychodzę, owinięta ręcznikiem, zaczyna mnie boleć głowa. Modląc się w duchu, żeby to nie zwiastowało nawrotu choroby łykam szybko tabletkę i ubieram się w pidżamę. Biorę do ręki telefon i zauważam wiadomość od nieznanego numeru. Czytając jej treść na mojej twarzy pojawia się
lekki uśmiech, jedbak nie odpisuję. Chyba nie za bardzo wiem co. Z mocnym postaniwieniem że już jutro odpiszę na SMSa, kładę się do łóżka, uprzednio gasząc światło i już po chwili śpię twardym snem.>

Pandora Hudson - 15-03-14 09:45:41

<Melduję się w motelu i udaję się do mojego pokoju>

Jo Harvelle - 15-03-14 13:03:43

< Przez kilka dni, Jo właściwie nie wychodziła z motelu. Przez całe dnie siedziała w swoim pokoju, czytając, czasem dzwoniąc do matki. Dzisiaj wstała dość późno i od razu ubrała się i wyszła >

Dean Winchester - 15-03-14 15:59:27

SMS DO JO
Więc przyznajesz, że jestem od ciebie lepszy? Mam teraz chwilę. Gdzie się spotkamy?

Jo Harvelle - 15-03-14 18:40:40

< Wróciła do motelu z zamyślonym wyrazem twarzy i poszła do swojego pokoju. Wzięła szybki prysznic i położyła się spać. >

Hazel Jackson - 15-03-14 18:45:44

<Budzę się dopiero wieczorem. Siadam gwałtownie na łóżku i rozglądam się lekko nieprzytomnym wzrokiem. Dlaczego tak długo spałam? Kręcę głową i wstaję po czym wyciągam z szafy swoje ciuchy. Ubieram się niespiesznie a gdy kończę, biorę swój telefon z szafki nocnej i odpisuję na zaległego SMSa uśmiechając się lekko. Wychodzę z motelu.>

Sam Winchester - 15-03-14 18:53:28

Sms do Hazel:

Zależy czy chcesz kojarzyć :D

Obiecuję, że nie będę tak do ciebie mówił. Z ręką na sercu obiecuję.
Masz czas dzisiaj? Może teraz?

Sam

Sam Winchester - 15-03-14 18:53:44

Sms do Hazel:

Zależy czy chcesz kojarzyć :D

Obiecuję, że nie będę tak do ciebie mówił. Z ręką na sercu obiecuję.
Masz czas dzisiaj? Może teraz?

Sam

Sam Winchester - 15-03-14 19:04:10

Sms do Hazel:

Gdzie masz ochotę się spotkać? :)

Sam.

Sam Winchester - 15-03-14 19:14:20

Sms do Hazel:

Takim razie czekam przy głównej ulicy ;)

Sam.

Sam Winchester - 16-03-14 01:36:03

*Przez całą drogę do motelu rozmawiali, a Sam słysząc byle szelest sprawdzał zy nadal ma za paskiem pistolet, tak by Hazel tego nie zauważyła. Gdy byli już pod motelem Sam popatrzył na nią z uśmiechem na ustach.* Nie wiem jak dla ciebie, ale dla mnie to spotkanie było udane.*powiedział cicho i spokojnie.*

Hazel Jackson - 16-03-14 01:40:37

Tak.. ja .. tez tak myślę. <uśmiecham się trochę niepewnie i wsuwam ręce do kieszeni grubej bluzy. Chyba powinnam już iść ale nie ruszam się z miejsca. Zerkam na Sama, i prawie natychmiast spuszczam wzrok.> Więc... do zobaczenia kiedyś tam? <uśmiecham się słabo.>

Sam Winchester - 16-03-14 01:45:43

Yeah... Napisz jak znajdziesz dla mnie chwilę.* szepnął jakby obawiał się, że zza krzaków nagle wyskoczy Dean i, że zaczną się wykłady. *

Hazel Jackson - 16-03-14 01:50:59

Albo ty dla mnie. <przygryzam policzek do środka.> Więc... do zobaczenia <mówię, ale nie ruszam się z miejsca. Dopiero po chwili stania i przyglądania mu się, szybko do niego podchodzę i bez namysłu, spontanicznie przytulam go, tak po przyjacielsku. Zaraz jednak gwałtownie się odsuwam, zaskoczona swoją śmiałością. Czuję jak policzki zaczynają mnie palić, i odwracam się w stronę motelu po czym jak najszybciej wbiegam do budynku, meldujęsię i idę do swojego pokoju. Tam opieram się o drzwi i zjeżdżam po nich na ppodłogę. Siadam i obejmuję rękami kolana, wciąż lekko zaskoczona.>

Sam Winchester - 16-03-14 01:54:39

Jasne.*powiedział uśmiechając się szeroko. Gdy Hazel go przytuliłs, stał zaskoczony a gdy miał odwzajemnić uścisk dziewczyna szybko weszła do motelu. Westchnął i bez słowa odszedł.*

Hazel Jackson - 16-03-14 02:02:15

<Dopiero po kilku minutach podnoszę się z podłogi. Idę do łazienki i przemywam twarz wodą po czym idę pod prysznic. Owinięta ręcznikiem wychodzę stamtąd i szukam pidżamy. Gdy ją znajduję, zrzucam z siebie ręcznik i ubieram ją szybko. Wzdycham lekko i wyjmuję z szafki nocnej swoje leki, których wczoraj zapomniałam wziąć. Szybko je biorę i kładę się do łóżka. Zamykam oczy i próbuję zasnąć, co udaje mi się dopiero nad ranem.>

Hazel Jackson - 16-03-14 11:20:30

<Budzę się powoli i siadam na łóżku. Pod powiekami czuję piasek, nie wyspałam się. Przecieram twarz dłonią i niechętnie wstaję z łóżka, kierując się do łazienki. Staję przed lustrem i przyglądam swojej zmęczonej twarzy. Tak bardzo się cieszę, że nie ma na niej żadnych widocznych oznak choroby. Odkręcam kran i przemywam twarz w lodowatej wodze, co wpływa na mnie orzeźwiająco. Wracam do pokoju i wyjmuję ciuchy, w które szybko się ubieram i chwytam telefon. Przez chwilę się waham, ale w końcu wzdycham i wystukuję numer Hannah. Rozmawiam z nią przez dłuższy czas, opowiadając jej wszystko a gdy kończymy rozmowę, biorę jakąś książkę i siadam na łóżku. Otwieram ją i biorę się za czytanie.>

Sam Winchester - 16-03-14 12:42:49

Sms do Hazel:


Wiem, że prawdopodobnie wydam ci się nachalny ale...
Masz ochotę na spotkanie? Znowu?

Sam.

Sam Winchester - 16-03-14 13:33:30

Sms do Hazel:

Przyjadę po ciebie. Czekaj przed motelem, okay? :D

Hazel Jackson - 16-03-14 13:39:44

<Kiedy wcześniej dostałam SMSa odłożyłam książkę na stolik. Pisałam przez chwilę z Samem, a kiedy dostaję ostatniego SMSa unoszę kąciki ust i szybko narzucam na ramiona kurtkę i wychodzę z motelu. Staję przed nim, rozglądając się.>

Sam Winchester - 16-03-14 13:44:08

*Podjechał pod motel i widząc Hazel zaparkował obok niej. Wysiadł z auta z uśmiechem na twarzy.* Hej.* powiedział patrząc na dziewczynę . Po chwili otworzył jej drzwi po stronie pasażera i uśmiechając się zapytał.*Wsiadasz?

Hazel Jackson - 16-03-14 13:45:40

<Widząc Sama uśmiecham się szeroko i z ulgą stwierdzam że chociaż teraz się nie rumienię.> Hej. <odpowiadam a na pytanie kiwam tylko głową i wsiadam do auta, zerkając na chłopaka>

Sam Winchester - 16-03-14 13:53:12

Jak tam?*zapytał uśmiechając się uroczo gdy wsiadła do auta. Włączył radio. Właśnie leciało "Addicted to you" Avicii'ego. Uśmiechnął się pod nosem. i zerknął kątem oka na Hazel.* Wolisz jechać ze mną na Ruiny Zamku czy nad jeziorko? Chyba, że do jakiegoś baru? *Spytał po chwili.*

Hazel Jackson - 16-03-14 13:57:22

Nic ciekawego <wzruszam ramionami unosząc kąciki ust.> Chyba nad jeziorko. <zerkam na niego kątem oka i natychmiast odwracam wzrok>

Sam Winchester - 16-03-14 13:59:17

Okay.*mruknął i odjechał w stronę jeziorka z pomostem.*

Hazel Jackson - 16-03-14 21:55:06

<Wracam do motelu, kompletnie wymęczona. Nigdy. Więcej. Biegania. Wchodzę do swojego pokoju i opieram się o drzwi gapiąc się w ścianę. Po chwili odrywam się od drzwi i idę do łazienki. Patrzę na swoją twarz w lustrze. Jestem zmęczona. Mam wory pod oczami. Boję się że choroba wraca. Zagryzam wargę do krwi i szybko unoszę dłoń by zetrzeć krople krwi. Odkręcam kran i przemywam twarz wodą, po czym wycieram ją w ręcznik. Kiedy słyszę dźwięk SMSa odczytuję go i szybko odpisuję po czym wracam do pokoju. Wyciągam z szuflady moje leki i je zażywam. Rzucam się na łóżko i zwijam się w kłębek, próbując odegnać natrętne myśli. Otulam się ciaśniej kurtką... właśnie! Wciąż mam na sobie kurtkę Sama. Rumienię się leciutko na wspomnienie pocalunku i wzdycham. Naprawdę nie powinnam tego rozpamiętywać.... ale trudno. Wtulam twarz w kurtkę i wdycham jej zapach... zapach Sama. Przygryzam wargę do krwi i zaciskam mocno powieki. Jutro będę musiała ją oddać...
Po jakimś czasie zasypiam.>

Jo Harvelle - 17-03-14 14:53:23

< Kiedyś tam wróciła do motelu. >
< Dzisiaj, wstala wczesnie rano i do południa przeglądała domy na sprzedaż w Falls. Teraz wyłączyła laptopa i przebrała się. Wzięła trochę broni, która pochowała w ubraniu, zalożyła swoją czarną rękawiczkę nasączoną tojadem, werbeną i wodą święconą i wyszła. >

Hazel Jackson - 17-03-14 17:22:24

<Budzę się dopiero po południu i od razu zrywam się na równe nogi. Wciąż mam na sobie ciepłą kurtkę Sama. Wzdycham i zrzucam ją z ramion, po czym przebieram się w czyste ciuchy. Biorę telefon do ręki i odczytuję SMSa. Po chwili wahania odpisuję i zakładam na ramiona kurtkę Sama, uśmiechając się dziwnie. Wychodzę z motelu.>

Jo Harvelle - 18-03-14 13:27:35

Wczoraj: < Wróciła do motelu i do wieczoru siedziała przed laptopem, szukając sobie domu. Potem położyła się spać. >

Dzisiaj: < Obudziła się, wykonała wszystkie poranne czynności i ubrała się po czym włączyła laptopa i zaczęła coś na nim przeglądać. >

Sam Winchester - 18-03-14 16:13:17

*Wraz z Hazel przyszedł pod motel. Odprowadził ją pod same drzwi. Delikatnie ujął jej dłoń.*!Wszystko będzie dobrze. To mogę obiecać. Okay?*zapytał spoglądając na nią troskliwie.*

Hazel Jackson - 18-03-14 16:17:39

<Wcale nie będzie dobrze więc nie kłam, myślę ale kiedy otwieram usta to nie te słowa z nich wyplywają.> Okay <mruczę i ściskam lekko jego rękę po czym odwracam się i wchodzę do motelu. Potem, idę do swojego pokoju i zagryzając wargę wyciągam laptopa. Uruchamiam go i przeglądam domy na sprzedaż w Falls. Skoro nie zamierzam stąd wyjeżdżać, chcę przynajmniej umrzeć we własnym domu a nie w motelu.>

Sam Winchester - 18-03-14 16:23:27

*Gdy zniknęła za drzwiami westchnął i rozgladnął się dookoła. Nikt go nie obserwował. Po krótkiej chwili rozplynął się w powietrzu.*

Hazel Jackson - 18-03-14 19:31:11

<W końcu znajduję coś odpowiedniego dla siebie, szybko to załatwiam przez internet i już po chwili dom z wyposazeniem jest mój. Uśmiecham się i szybko pakuję wszystkie swoje rzeczy, zanoszę je do samochodu i płacę za pobyt. Wychodzę z motelu, wsiadam do samochodu i odjeżdżam.>

Jo Harvelle - 22-03-14 13:04:43

<Parę dni żyła sobie normalnie, prawie nie wychodząc z motelu. Dzisiaj obudził ją dzwonek telefonu. Szybko odebrała i przez chwilę rozmawiała z matką po czym ubrała się. Spakowała wszystkie rzeczy i wymeldowała się z motelu, zapakowała walizki do bagażnika i wyjechała.>

Gabriel Queen - 22-03-14 19:06:49

<Nagle pojawiam się przed motelem. Uśmiecham się ironicznie i pstrykam palcami. Przede mną pojawiają się walizki. Wchodzę do motelu pewnym krokiem i odbieram klucze do pokoju numer 69. Idę do pokoju i zostawiam w nim walizki. Rozglądam się czy numer ma coś wspólnego z wnętrzem. Zamykam drzwi i lekko zawiedziony pstrykam palcami. Rozpływam się w powietrzu.>

Pandora Hudson - 22-03-14 22:27:35

<Wracam do motelu, biorę długi prysznic i zasypiam, próbując nir myślec o braku środków do życia.>

Gabriel Queen - 22-03-14 22:57:51

<Pojawiam się przed motelem, jest ciemno więc nikt mnie nie widział>
<Wchodzę do środka i idę do swojego pokoju>
<Zauważam barek. Biorę sobie szklankę i nalewam do niej Whiskey>
<Upiłem się i zasnąłem>

Pandora Hudson - 23-03-14 08:38:23

<Wstaję nad ranem. Jestem zmęczona, ale myśl, że mam gdzie spać jeszcze tylko przez kilka dni spędza mi sen z powiek. Idę do łazienki i rozczesuję moje blond włosy, spinaiàc prawą stronę kremową kokardką. Następnie zakładam kremową koronkową bluzkę, granatową spódniczkę i kremowe baleriny w kropki, po dym zarzucam na siebie dżinsowy płaszczyk i wychodzę.>

Alan Ashbay - 23-03-14 15:10:15

*Żółto-czarna taksówka w której był Alan podjechała po kilku godzinach od lotniska pod Motel. Wysiadł z niej biorąc od razu torby, pokazał taksówkarzowi środkowy palec  i szybko oddalił się żeby zwiać bo nie chciał płacić. Okrążył kilka razy motel i jak już było spokojnie stanął w recepcji przed stara babką. Poprosił o jeden z pokoi najlepiej na samym dole - był strasznym leniem nie lubił włazić po schodach dlatego miał takie wymagania. Kiedy już sprawa z pokojem była wykonana znalazł się w pokoju w którym musiał przebywać przez kilka dni dopóki nie znajdzie jakiegoś domu lub mieszkania. Torby rzucił na łóżko, stał bezruchu zastanawiając się co powinien teraz zrobić. Nad głową zaświeciła mu się żaróweczka. Z kieszeni wyjął torebkę z białym proszkiem - zacisnął na nim palce w końcu podrzucił go do góry i złapał. Uśmiechnął się szyderczo sam do siebie; postanowił, ze ten zapas zostawi sobie na później, a teraz pójdzie rozejrzeć się po mieście*

Pandora Hudson - 23-03-14 18:07:54

<Wracam do motelu i idę pod prysznic, myśląc nad tym wszystkim. Nienawidziłam tego miasteczka. Po co tu przyjechałam? Bylam nikim, a tutaj.. bylam jeszcze bardziej nikim niż wcześniej. Nawet ciepła woda, płynąca po moim nagim ciele nie zabierała tego bólu. Z moich oczu zaczęły lecieć łzy. Byłam żałosna.>

Pandora Hudson - 25-03-14 18:08:19

< Ubeieram czarne spodnie i czarne trampki o raz białą, luźną koszulkę i spoglądam na zegar. Dwa dni. Jak miałam przeżyć dłużej, skoro zostały mi tylko dwa dni. Rozpaczliwie próbowałam znalezc rozwiązanie tej sytuacji, ale za każdym razem moja podświadomość podsyłała mi słowa chłopaka. Karciłam się za to w myślach. Po chwili wyszłam.>

Jade Hunter - 25-03-14 23:33:46

* Przyszła pod motel. Spojrzała na niego od góry do dołu i skrzywiła się. Nie lubiła takich miejsc. Rzuciła dopalonego papierosa na ziemię i przydeptała go butem. Niechętnie weszła do budynku, wynajęła pokój i niechętnie do niego weszła. Wzięła prysznic, przebrała się w pidżamę i położyła spać*

Jade Hunter - 26-03-14 17:32:47

* Wstała wcześnie rano. Ubrała się i zniknęła z pokoju*

Gabriel Queen - 28-03-14 21:18:47

<Budzę się. Jestem znudzony i zdziwiony co alkohol może zrobić nawet z aniołem. Wchodzę na internet i szukam ciekawych miejsc w Mystic Falls. Znalazłem nawiedzony dom, zamykam laptopa i rozpływam się w powietrzu.>

Gabriel Queen - 28-03-14 23:46:30

<Pojawiam się w pokoju. Idę pod prysznic zmyć krew z rąk. Kładę się na łóżko i włączam TV.>

Gabriel Queen - 31-03-14 21:07:27

<Wstaje z łóżka. Odkładam książkę, którą wcześniej przeczytałem.Wychodzę z motelu.>

Gabriel Queen - 31-03-14 23:40:19

<Pojawiam się w pokoju. Zadowolony kładę się na łóżku i czytam dalej książkę.>

Vanessa Blackbird - 09-04-14 20:59:26

<Za pomocą perswazji kupuje sobie pokój w motelu. Wchodzi do niego, rzuca plecak na ziemię, otwiera szeroko okna i staje na balkonie, pozwalając promieniom słońca ogrzewać jej twarz. Po kilku minutach wraca do pokoju i rzuca się na łóżko, relaksując się>

Vanessa Blackbird - 09-04-14 22:07:35

<Przeciera oczy i wstaje. Wchodzi do łazienki i przemywa twarz, po czym wychodzi z pokoju, zamyka go i idzie przed siebie>

Vanessa Blackbird - 10-04-14 15:03:21

<Wchodzi do pokoju, idzie pod prysznic i przebiera się w czyste ubrania, po czym chwyta słuchawki i puszczając cicho muzykę klasyczną kładzie się na łóżku>

Vanessa Blackbird - 10-04-14 16:26:53

<Znudzona wyjmuje słuchawki z uszu i wstaje z łóżka. Zakłada płaszcz i glany, po czym łapie torbę i wychodzi z motelu>

Vanessa Blackbird - 10-04-14 21:28:25

<Pojawia się na środku pokoju po czym bierze prysznic. Przebiera się w dżinsy, czarną bokserkę i długi sweter, po czym siada na fotelu i włącza telewizor. Skacze po kanałach i zatrzymuje się na znośnym programie.>

Red Coat - 10-04-14 21:38:43

*Hybrydzia kobieta pojawiła się w wolnym, starym i nieużytkowym pokoju motelowym, który nie jest do zamieszkania i dotkliwie pobija osłabionego Alexandra. Łamie mu kilka żeber, uderza go kilka razy w twarz tworząc na niej zacięcia i nie dając mu więcej wycisku, przywiązuje go do krzesła słabo przytomnego. Po chwili spogląda na strzykawkę którą trzyma w dłoni z substancją, którą też wstrzyknęli Mirandzie i chowa ją do kieszeni* Może innym razem. *śmieje się, klepie go po policzku i znika zostawiając go samego*

Alexander Kahn - 10-04-14 21:47:49

<Ledwo przytomny uchyla powoli powieki i wydaje z siebie jęk bólu. Unosi głowę i nie mogąc jej utrzymać w pionie, odchyla ją do tyłu i mruga kilka razy patrząc na rażące światło lampy. Na moment zamyka oczy i porusza powoli palcami dłoni, a następnie nadgarstkami. Czując przeciągły ból, zachłystuje się powietrzem i kaszle krwią. Prostuje głowę i rozgląda się po pomieszczeniu. Co to za miejsce? Nigdy tu nie byłem.. Potrzebuję.. kogoś.. Nie dam rady.. Kogoś.. tutaj.. Miranda? Przełyka z trudem ślinę słoną od niedużej ilości krwi i bierze oddech po chwili mocno tego żałując> Ha.. <chce coś powiedzieć, ale wychodzi mu jedynie charczenie i znowu zaczyna kaszleć opuszczając głowę i przymyka powieki> Halo! <woła i spogląda na drzwi niespokojnie> Suka <szepcze i zamyka oczy czując, że brakuje mu sił i rany się nie goją, przynajmniej na razie>

Vanessa Blackbird - 10-04-14 21:58:44

<Gdy usłyszała kroki wyłączyła telewizor. Beznamiętnie słuchała, jak jakiś człowiek bił drugiego, po czym odjechał. Już miała z powrotem włączyć telewizor, gdy usłyszała wołanie o pomoc. Zawahała się, po czym założyła trampki i wyszła z pokoju. Podążając za kaszlem dotarła do ostatnich drzwi. Wysunęła z rękawa anielskie ostrze i powoli weszła do pomieszczenia. Zobaczyła zmaltretowanego mężczyznę przywiązanego do krzesła, więc szybko rzuciła ostrze i zerwała więzy, po czym spojrzała mu w oczy> Hej hej hej, wytrzymaj jeszcze chwilę... <Wyszeptała i dotknęła jego czoła, lecząc wszystkie jego rany>

Alexander Kahn - 10-04-14 22:04:58

<słysząc jak ktoś wchodzi do pokoju, uchyla powoli powieki i leniwie unosi głowę. Otumanionym wzrokiem śledzi dziewczynę patrząc, czy nie jest zagrożeniem. Kiedy zrywa jego więzy, prawie zatacza się w bok, ale w ostatniej chwili chwyta się boku krzesła kaszląc. Zaciska mocno poranione wargi i mimowolnie zamyka oczy. Jeszcze chwilę.. Czując pieczenie kiedy dotyka jego skóry, krzywi się i oddycha szybciej i nierówno. Kiedy po chwili ból stopniowo mija, otwiera oczy i koniuszkiem języka przesuwa wzdłuż swojej górnej wargi patrząc na dziewczynę i przez chwilę nic nie mówiąc.> Dziękuję. <mówi cicho i ochryple, po czym przeciera już gojącą się twarz dłonią> Dziękuję. <szepcze i bierze oddech z ulgą stwierdzając, że już nie boli go tak bardzo>

Vanessa Blackbird - 10-04-14 22:10:22

<Z niepewnością patrzy na chłopaka i obserwuje jego gojące się rany> Nie ma za co. <Mówi szybko> Dasz radę  chodzić? <Pyta z troską>

Alexander Kahn - 10-04-14 22:14:19

<mruga kilka razy przyzwyczajając się powoli do rażącego światła, bierze oddech i przygląda się dziewczynie> Nie wiem czy chcę wstawać. Jestem wykończony. <mruczy i zaciska lekko wargi; milknie na moment> I teraz już wiem jak to jest brać ładną dziewczynę na litość. <śmieje się słabo i chrapliwie, a następnie przykłada dłoń do torsu czując, jak jego kości się nastawiają i zaciska mocno zęby, żeby nie wydać z siebie żadnego dźwięku bólu>

Vanessa Blackbird - 10-04-14 22:26:13

<Kręci głową i widząc stan chłopaka zastanawia się chwilę>  Mogę ci załatwić tu nocleg  na jedną noc jesli chcesz <Mówi wahając się>

Alexander Kahn - 10-04-14 22:28:12

<spogląda na nią badawczo i przełyka cicho ślinę biorąc po chwili oddech> W porządku. Jeszcze raz dziękuję.. aniele. <przygląda się jej uważnie i po chwili uśmiecha się słabo czując trochę wstyd, że widzi go w takim stanie>

Vanessa Blackbird - 10-04-14 22:32:51

<Przewraca oczami po czym wzięła go delikatnie pod ramię i zaprowadziła do swojego pokoju. Kiedy stanęli w drzwiach zawahała się po czym położyła go na łóżku>

Alexander Kahn - 10-04-14 22:35:26

<widząc jak przewraca oczami, uśmiecha się szeroko i po chwili siada na łóżku podpierając się ręką. Przeciera twarz dłonią i wzdycha cicho> Mogę spać na kanapie. <mruczy niepewnie i przygryza wargę od środka>

Vanessa Blackbird - 10-04-14 22:44:26

Ktoś ci połamał prawie wszystkie kości <Uniosła brew> Mogę ci przynajmniej dać łóżko. Swoją drogą... <Siadła na fotelu naprzeciwko łóżka> co się tam stało? <Spytała zaciekawiona>

Alexander Kahn - 10-04-14 22:49:41

Tak samo mogę spać na kanapie. <kręci głową> Nic mi nie będzie, powinnaś zostać w swoim łóżku. <zaciska lekko wargi i przez moment rozgląda się po pokoju> Najpierw byłem w więzieniu z moją byłą, potem przyszła 'Czerwona' i to była moja cena wolności. <przełyka cicho ślinę i podciąga się bardziej na łóżku, po chwili opierając się ramieniem o ścianę i spoglądając na dziewczynę> Mieszkasz tutaj? <unosi brew przyglądając się jej>

Vanessa Blackbird - 10-04-14 22:57:51

<Kręci głową> Zostajesz w łóżku i koniec. <Mówi stanowczo i słucha jego dalszych słów. Unosi brew na wzmiankę o więzieniu.>  Wypuścili cię pod warunkiem, że cię pobiją? Psychole... <Kręci z niedowierzaniem głową i lekko się rumieni, gdy pyta o motel> To tylko tymczasowe rozwiązanie, bo nie wiem, jak długo tu zabawię <Wzrusza ramionami> Kim jest Czerwona?

Alexander Kahn - 10-04-14 23:07:28

Kobiety. Takie uparte. <mruczy pod nosem i uśmiecha się lekko> To nie tak. Znaczy.. Właśnie tak jak mówisz, ale sęk w tym, że.. Czerwona, czyli Red Coat, to taka.. kobieta, która uprzykrza wszystkim życie. Wyciąga wszystkie brudy na wierzch i mniej więcej dlatego się tam znalazłem. Działa bez skrupułów, po prostu.. Można uznać, że znęca się nad wszystkimi. To oczywiste, że nie chciałem siedzieć w pace ze swoją byłą, więc dała mi wyjście i wybrałem.. Wolność. <wzrusza ramionami> Moja krzywda to jej cierpienie. Oboje mieliśmy z tego korzyści, tylko ja trochę.. mniej. <krzywi się lekko i kręci głową. Nachyla się trochę w jej stronę, opierając się łokciami o uda i przygląda się jej' http://media.tumblr.com/6d276aa89c13a99250d18249d9d548cc/tumblr_inline_mu7b0dhARf1rtx3h9.gif> Tylko przejazdem? Szkoda. <uśmiecha się delikatnie>

Vanessa Blackbird - 10-04-14 23:20:31

>Lubi zadawać ludziom cierpienie. Tak, zdecydowanie psycholka. Samotna do tego.<Patrzy mu się w oczy i wyczytuje jego uczucia: cierpienie, strata, rozpacz... Miłość? Odsuwa się od chłopaka> Jak mówiłam, jeszcze się zobaczy, może mi się tu sposoba <Wzrusza ramionami> Idź już spać, odpocznij trochę.

Alexander Kahn - 10-04-14 23:27:00

Samotni są nieszczęśliwi. Nie ma co się dziwić, że sfiksowała. <unosi leniwie kącik ust i kręci głową rozbawiony. Kiedy czuje że świdruje mu mózg, przymyka na moment powieki, ale po chwili otwiera je i przygląda się jej> Mam taką nadzieję. Mogę skorzystać z łazienki? <unosi brew i rozgląda się. Nie czekając na odpowiedź, wstaje trochę niepewnie i czując się już lepiej, kieruje się do łazienki i zamyka za sobą drzwi. Staje na moment przed lustrem zdejmując koszulkę i nie widząc żadnych śladów pobicia, wzdycha cicho i kręci głową> Ciekawy życiorys. <mruczy pod nosem i rozbiera się do końca. Bierze szybki, odświeżający prysznic, a następnie ubiera tylko dół, przerzucając sobie koszulkę przez ramię. Po wszystkim przechodzi do pokoju i siada na kanapie> Łóżko jest twoje. <odkłada koszulkę, kładzie się tak, że ma idealny wgląd na dziewczynę i wsuwa rękę pod głowę przyglądając się jej w milczeniu> Co zobaczyłaś? W mojej głowie.

Vanessa Blackbird - 10-04-14 23:37:17

<Obserwuje chłopaka wchodzącego do łazienki> No pewnie, rozgość się. <Rzuca sarkastycznie i wzdycha, gdy chłopak siada na kanapie> Dobra, posłuchaj, sprawa wygląda tak: miałam dzisiaj zamiar zrobić sobie maraton durnych telenoweli, ale cię tu przyjełam i to jakby popsuło moje plany więc albo będziesz spał na łóżku i dasz mi oglądać w spokoju,  albo będziesz  oglądał ze mną "Gotowe na wszystko", więc radzę ci się dobrze zastanowić. <Wstaje siada obok niego na kanapie, po czym spuszcza wzrok.> Ja... Przepraszam, nie powinnam tego robić.

Alexander Kahn - 10-04-14 23:40:43

<unosi brew i mruga kilka razy> Pewnie, lubię Evę Longorię. Ma seksowne nogi i piękną karnację. <kiwa głową i siada robiąc jej więcej miejsca> Mam ochotę na czekoladę. i whisky. <mruczy i kręci głową. Spogląda w jej oczy i uśmiecha się lekko> Nie ma sprawy. Jestem tylko ciekaw co ujrzałaś.

Vanessa Blackbird - 10-04-14 23:49:59

<Przewraca oczami i siada wygodniej obok niego> Cóż, jeśli masz ochote, to sobie zalatw, nie jestem wróżką. <Uśmiecha się złośliwie, ale jej uśmiech po chwili blednie.> Nie ma tam nic, czego sam byś nie wiedział <Mówi wymijająco>

Alexander Kahn - 11-04-14 07:42:13

Niestety wykorzystałem moją czarodziejską różdżkę na usługi towarzyskie i wódkę, więc nie starczy mi na czekoladę. <robi podkówkę i kręci głową smutny> Chcę po prostu wiedzieć co wiesz. Nie każdemu się zawierzam. zazwyczaj wybieram do tego ludzi, którzy na to zasługują. a że obsłużyłaś się sama, to jestem ciekaw. <unosi kącik ust i przygląda się jej>

Vanessa Blackbird - 11-04-14 08:02:54

To skombinuj sobie nową i to szybko, bo też chcę czekolady.<Unosi ręce w geście bezradności.> Czyli mimo tego, że uratowałam twój zadek, nie zasługuję na zaufanie? <Unosi brew rozbawiona> Mam nauczkę na przyszłość. A jeśli chodzi o to, co zobaczyłam... <Zawahała się> Nie umiem opisać tego, co widzę w duszach, to trudne.

Alexander Kahn - 11-04-14 09:21:28

<uśmiecha się szeroko i kręci głową> Niestety moja magiczna krucjata dobiegła końca. <unosi leniwie kącik ust> Nie jestem łatwowierny. może zasługujesz, ale to nie znaczy, że od razu mam ci zdradzać wszystkie swoje sekrety. <śmieje się pod nosem rozbawiony i po chwili się jej przygląda> w porządku. Okay, może kiedyś mi opowiesz.

Vanessa Blackbird - 11-04-14 09:52:09

<Uśmiechnęła się delikatnie> Może. Kiedyś. <Odparła tajemniczo i zamilkła na chwilę, przyglądając mu się.> Jak się czujesz?

Alexander Kahn - 11-04-14 10:35:08

<odwraca głowę w bok i chwilę na nią patrzy> Anioły mają we krwi tą troskę? Chyba dawno nikt się tak o mnie nie troszczyl. <uśmiecha się lekko i zapatruje sie w tv myśląc nad czymś>

Vanessa Blackbird - 11-04-14 10:47:01

Nie mają. Anioły wykonują swoje zadania z dokładnością, więc jak już zaczęłam cię leczyć, to chcę się przynajmniej upewnić, że zrobiłam to porządnie. <Mówi beznamiętnie i wzrusza ramionami> Mam tylko nadzieję, że tego nie pożałuję w przyszłości... <Mówi cicho do siebie>

Alexander Kahn - 11-04-14 11:17:51

Tak, zrobiłaś. Chyba, że koniecznie chcesz zajrzeć mi pod koszulkę i się upewnić czy jestem zdrowy. <uśmiecha się szelmowsko i przygląda się jej> Nie sądzę. Nie jestem groźny, jeśli ktoś mi się nie naraża. <patrzy jej e oczy>

Vanessa Blackbird - 11-04-14 11:29:35

Uwierzę ci na słowo. <Przewraca oczami> Za coś cię zamknęli, wolę być ostrożna. <Odwzajemnia spojrzenie i uśmiecha się przekornie>

Alexander Kahn - 11-04-14 11:33:27

Szkoda. <uśmiecha się szeroko> Za marihuanę, właściwie. Żyję około 700set lat, więc chyba nie liczysz na to, że będę bez skazy, huh? <unosi kącik ust wciąż na nią patrząc>

Vanessa Blackbird - 11-04-14 11:43:14

Jarasz 700 lat i dałeś się złapać jakiejś panience w czerwonym płaszczyku? <Śmieje się> Swoją drogą rozumiem, gdybyś kradł, ale czemu jarasz to gówno?

Alexander Kahn - 11-04-14 11:51:55

W skrócie.. tak. Normalnie nigdy by się to nie stało, ale ona.. wie o tobie nawet to, czego nikomu nigdy nie powiedziałaś. <uśmiecha się lekko i kręci głową> Żeby zapomnieć.

Vanessa Blackbird - 11-04-14 12:02:48

<Kiwa głową ze zrozumieniem wspominając, co zobaczyła w jego duszy. Nic dziwnego, że stara się uciec.> Ale mimo wszystko nadal tu jesteś i dajesz sobą pomiatać tej lasce. Co cię tu trzyma?

Alexander Kahn - 11-04-14 12:08:37

Ostatnio byłem w związku. Więc trzymała mnie tu kobieta. Po rozstaniu wyjechałem. Chyba się tu zaklimatyzowałem. Nie przeszkadza mi ta suka, bo lubię takie.. ekscesy. <uśmiecha się lekko>

Vanessa Blackbird - 11-04-14 12:15:44

Kobieta, tak? <Zastanawia się> I wszystko jasne... <Mówi cicho do siebie i po chwili się uśmiecha> Lubisz jak ci łamią żebra i wykrzywiają twarz? Muszę spróbować. <Śmieje się>

Alexander Kahn - 11-04-14 12:23:17

Wszystko jasne? a więc jednak coś widziałaś. <uśmiecha się szeroko i kręci głową> Lubię adrenalinę, a to prawie to samo, tylko ze skutkami ubocznymi. <:przyeraca oczami>

Vanessa Blackbird - 11-04-14 12:32:12

Jak już mówiłam, ciężko jest to wytłumaczyć. <Słysząc jego następne słowa śmieje się> Różni ludzie, różne gusta. Przynajmniej się nie nudzisz. <Wstaje z kanapy i staje obok> Nie wiem jak ty, ale ja bym się czegoś napiła. Chętny? <Unosi brew pytająco>

Alexander Kahn - 11-04-14 14:09:48

Bo nie lubię się nudzić. Taka już przypadłość hybrydy. A jak jest u aniołów? <uśmiecha się szeroko i po chwili opuszcza na moment wzrok, aby po chwili unieść do jej oczu czarujące spojrzenie> Whisky? Czekałem na to. <parska śmiechem, sięga po swoją koszulkę, ubiera ją, a następnie skórzaną kurtkę> Grill?

Vanessa Blackbird - 11-04-14 14:16:15

Nasze życie polega głównie na nudzeniu się. <Przewraca oczami i zakłada płaszcz> Z chęcią <Uśmiecha się i wychodzą.>

Vanessa Blackbird - 12-04-14 22:57:31

<Pojawia się w swoim pokoju i od razu pada na łóżko. Leży chwilę bez ruchu i przymyka oczy, a jej myśli atakują wspomnienia z przeszłości. Bolesne obrazy przenikają przez jej myśli, ogłuszając zmysły i wypełniając ciało bólem. Wygina się w łuk i szybko zrywa z łóżka, jednak traci równowagę i upada. Kuli się na ziemi i chowa głowę pomiędzy dłońmi, otwierając oczy, których źrenice były praktycznie niewidoczne. Powoli uspokaja oddech i chwiejnie się podnosi, opadając na fotel. Wbija wzrok w sufit i stara się wyciszyć myśli>

Vanessa Blackbird - 13-04-14 20:16:14

<Ocyka się z letargu i wstaje z kanapy. Bierze szybki prysznic, przebiera się i znika>

Vanessa Blackbird - 17-04-14 19:52:04

<Pojawia się w swoim pokoju. Wchodzi do łazienki i krzywiąc się zdejmuje poszarpane ubrania, po czym przebiera się i pada na łóżko, odpoczywając>

Red Coat - 17-04-14 19:57:26

* telewizor w pokoju Vanessy włącza się i wyłącza. Po chwili ponownie działa, tym razem na cały regulator na programie, gdzie jakaś stara baba wyje w operze*

Vanessa Blackbird - 17-04-14 20:02:46

<Drga wystraszona, gdy telewizor się włącza. Z uniesioną brwią obserwuje wyjącą kobietę. Powoli wstaje z łóżka i zaczyna w niego walić. Gdy to nic nie daje, wyłącza go z gniazdka i ponownie się kładzie na łóżku>

Vanessa Blackbird - 17-04-14 22:01:45

<Po jakimś czasie wstaje i znika>

Vanessa Blackbird - 18-04-14 01:06:37

<Pojawia się z powrotem w pokoju i opada na kanapę. Wyciąga rękę po pilota, jednak przypominając sobie, że telewizor jest odłączony, rezygnuje z tego i ją opuszcza.Znudzona wpatruje się w sufit starając wyciszyć myśli>

Vanessa Blackbird - 18-04-14 11:15:22

<Znudzona podchodzi do telewizora i go podłącza. Zadowolona, że program już nie leci, przełącza na jakiś serial i ogląda bez zainteresowania>

Vanessa Blackbird - 19-04-14 19:03:21

<Wstaje z kanapy i przeciąga się. Pakuje kilka rzeczy do torby, po czym ją chwyta i znika>

Diana Hall - 20-04-14 20:21:49

*Diana jechała już kilka godzin. Spojrzała na GPSa. Była już niedaleko, ale mimo to zgubiła się jeszcze dwa razy. W końcu przejechała przez całe miasto, z północy na południe i wyjechała na obrzeża. Zameldowała się w motelu, gdzie w pokoju zostawiła trochę swoich rzeczy, po czym zamkneła go na klucz, wróciła do auta i od razu pojechał do miasta nie dając sobie nawet chwili odpoczynku.*

Dean Winchester - 21-04-14 00:52:47

<zaparkował samochód pod motelem i wysiadł z niego, a kiedy D. również wysiadła, rzucił jej kluczyki>

Diana Hall - 21-04-14 00:55:36

Wygrzebię więcej niz ci się wydaje. *odpowiedziała gdy podjechali pod motel. Wysiadła z Auta i trzasnęła drzwiami. złapała kluczyki.* Dzięki, Dean. *Ruszyła w kierunku budynku* A jak ty masz zamiar wrócić do miasta? *zapytała odwracajac sie do niego*

Dean Winchester - 21-04-14 01:03:29

<wzruszył lekko ramionami> Pieszo. <uniósł kącik ust> Trzymaj się, Pogue. <powiedział na pożegnanie i odszedł powolnym krokiem w stronę miasta>

Diana Hall - 21-04-14 01:08:35

*kiwneła głową.* Okej. Dobranoc. *uśmiechnęła się i ruszyła do budynku* Jeszcze raz - dzięki. *rzuciła i weszła po schodach na piętro. Tam weszła do pokoju i zrzuciła kurtkę. Sięgnęła do torby i wyjeła z niej strzykawkę oraz flakonik z lekiem. Odpowiednia ilość płynu nabrała do strzykawki po czym zaaplikowała sobie dwie dawki: w przedramię i w udo. Jak zawsze scisneło ją w gardle, gdy poczuła przez chwilę znajomy ból, który szybko ustał. Wzieła tabletkę i usiadła do laptopa. Przerzuciła z telefonu na komputer zdjecie Deana i wrzuciła je do bazy, a program po kwadransie odnalazł odpowiednie dokumenty. W między czasie agentka spisała raport i przesłała go do szefostwa. Później wzieła prysznic, gdzie przed lustrem, po raz kolejny patrzyła na wszystkie swoej blizny. Oferowali ich usunięcie, ale Diana nie chciała tego. Agentka opusciła t-shirt z Quantico i poszła do łóżka przeglądać papiery i dane o Deanie. W końcu koło drugiej położyła się spać*

Tomas Torees - 21-04-14 11:10:29

*przyszli i stanęli przed motelem *Dobranoc.. * chwile się zastanowił, a później zreflektował * dzień dobry * posłał jej uśmiech *

Vanessa Blackbird - 21-04-14 11:51:09

Dzień dobry. <Uśmiechnela się> Idę już szukać pilota <Zasmiala się>

Tomas Torees - 21-04-14 12:01:34

na początku się trochę prześpijmy * czuł, że adrenalina z niego wychodzi i robi się senny* ale nie martw się, zabawa Cię nie ominie. Jak coś to się z tobą jakoś skontaktuje

Vanessa Blackbird - 21-04-14 12:27:42

Dobra, niech będzie. <Uśmiechnęła się i zapisała mu swój numer na kartce, którą mu podała> Tylko nie waż się skakać beze mnie. <Uśmiechnęła się na pożegnanie i weszła do pokoju zostawiając go na zewnątrz>

Tomas Torees - 21-04-14 12:30:29

*zaśmiał się na ,,groźbę" dziewczyny * jasne, jasne * kiedy weszła już do budynku, schował do kieszeni kartkę z numerem i poszedł sobie *

Vanessa Blackbird - 21-04-14 12:48:20

<Wchodzi do pomieszczenia. A uśmiech szybko znika z jej twarzy. Idzie do lazienki, gdzie bierze prysznic i siada przed telewizorem na kanapie, włączając jakiś serial>

Diana Hall - 21-04-14 13:30:15

*Diana obudziła się kolo poludnia i wstala z lozka. poszla do lazienki i wziela prysznic i umyla glowe. pozniej zalozyla bielizne i tylko  w bieliznie wysuszyla wlosy i umalowala sie. dopiero wtedy siegnela do torby z ubraniami i wyjela z niej zwykle jeansowe rurki i t-short z nadrukiem  wziela tez rozpinana bluze ktora idealnie maskowala bron i odznake. wziela z szafki okulary przeciwsloneczne i zalozyla je, jednak uniosla je na wlosy noczym opaske. do teczki spakowala papiery i tablet, po czym wyszla z motelu i wsiadla do auta. ruszyla do miasta przegladajac jednoczesnie informacje o Deanie, a po jakims czasie i o Charlotte.*

Vanessa Blackbird - 21-04-14 14:17:07

<Znudzona programem wyłącza telewizor i wgapia się w sufit. Po chwili wychodzi na balkon i opierając się na barierce, relaksuje się przy pięknej pogodzie. Znika.>

Vanessa Blackbird - 22-04-14 02:21:17

<Pojawia się w swoim pokoju i przebiera w suche ubrania. Po namyśle jednak zrzuca je i w samej bieliźnie kładzie się na kanapie oglądając telewizję>

Vanessa Blackbird - 22-04-14 12:41:20

<Wstaje od telewizora, idzie do łazienki i po porannej toalecie ubiera się w czyste rzeczy i wychodzi z motelu.>

Red Coat - 22-04-14 14:21:33

* przyszła pod motel i rozejrzała się powoli. Sięgnęła po benzynę i rozlała ją wokół budynku. Weszła do pokoju Diany, uśpiła ją i wyniosła na dwór. Następnie rzuciła zapaloną zapałkę i patrzyła jak ogień się rozprzestrzenia. Odeszła stanowczo dalej, a kiedy nastąpił wybuch przez gaz i z budynku nie pozostało już nic, uśmiechnęła się figlarnie i odeszła seksownym krokiem *

Diana Hall - 22-04-14 16:56:52

*Poprzedniej nocy wróciła do motelu. Zaparkowała i wysiadła z auta zmęczona. Zostawiła tam większosć rzeczy i sportową torbę. Nawet table, bo nei miaął już siły na papierkową robotę. Napisała raport, wzieła prysznic i ubrana w koszulkę z Quantico i położyła się do łóżka, wcześniej biorąc tabletkę z eksperymentalnego leczenia.*
<akcja RC>
*Dopiero teraz, gdy po dwóch godzinach środek przestał działać, Diana podniosła się na przedramionach i rozejrzała sie. Dookoła zalegały dogasajace zgliszcza części motelu w której mieszkała. Podniosła się szybko z ziemi i obciągneła niżej t-shirt, żeby zasłonił jak najwięcej blizn na nogach. Pobiegła do służbowego auta, jednak zorientowała się, że kluczyki zostawiła w motelowym pokoju, który, no cóż. Już nie istniał. Kilka razy udeżyła i kopneła w drzwi zostawiajac na lakierze rysy, szarpneła jeszcze raz za klamkę.. i samochód się otworzył. SPojrzała na dłoń. Oczywiście. Jeden z tych cholernych chipów monitorujących pracę jej organizmu. Wyjeła ze schowka broń i z berettą w dłoni przeszła do bagażnika. Otworzyłą go, rozpiea spotrową torbę, wzieła z niej buty i spodnie dresowe. Założyła jedno i drugie. Wsiadła do samochodu zatrzasneła drzwi i ze schowka wyjeła coś jakby kopię zapasową jej komórki, która spłoneła w motelu. Zadzwoniła do D.C. zawiadomiła o całej sytuacji i niemalze rozkazała, żeby przywieziono jej leki i torbę z ubraniami z domu. Spojrzała na camochodowy zegar* Na dziewiętnastą. *rzuciła i rozłączyła się. Odpaliła samochód i pojechała do miasta.*

Vanessa Blackbird - 22-04-14 22:42:38

<Pojawia się w miejscu, gdzie powinien stać jej pokój hotelowy i zaskoczona rozgląda się dookoła. Kopie kawałek ze sterty, który pewnie był telewizorem i patrzy na niego smutno.> Będę tęsknić, kolego. <Mówi pod nosem i znika>

Gabriel Queen - 25-04-14 20:57:57

Kiedyś tam:
<Wstałem z łóżka i zniknąłem>

Gabriel Queen - 25-04-14 20:58:08

Kiedyś tam:
<Wstałem z łóżka i zniknąłem>

Pierre Floyd - 01-05-14 11:32:33

<Kilka dni temu pojawił się w recepcji hotelu i wynajął pokój na kilka dni. Z samego rana zjadł śniadanie, które swoją drogą znacznie odbiegało od typowego brytyjskiego śniadania. Przeglądał na swoim tablecie różne strony piłkarskie, a także informacje o uniwersytetach związanych z prawem w okolicach Mystic Falls. Nie wiedział ile jeszcze tu zostanie, ale biorąc pod uwagę wciąż wydzwaniający telefon, policja już niedługo miała się zjawić przed drzwiami jego pokoju.
Nacisnął czerwoną słuchawkę, odrzucając połączenie od Sary, po czym ubrał koszulę w kratkę, dżinsy i wyszedł z dużą torbą na ramieniu.>

Pierre Floyd - 02-05-14 20:31:37

<Wraca do swojego pokoju z dużą torbą na ramieniu oraz ze stosem różnych książek w ręku. Rozpakowuje rzeczy i kładzie je na duże krzesło, po czym przebiera się w spodnie koszykarskie i luźną bluzkę. Następnie siada na dużym dwuosobowym łóżku i zaczyna przeglądać materiały z biblioteki.>

Pierre Floyd - 03-05-14 09:06:50

<Budzi się z samego rana z książką o historii Mystic Falls na swojej twarzy. Gwałtownie zrzuca ją na podłogę i oddycha ciężko. To był tylko sen. Pierre skrzywił się lekko i wstał, ubierając się pospiesznie w dżinsy, trampki i białą bluzkę w czarne paski a także skórzaną kurtkę. Spakował do torby ręcznik, kąpielówki, płyn pod prysznic i jakiś grzebyk, a także telefon i portfel, do którego uprzednio schował do malutkiej foliówki dwa kolorowe znaczki, nasączone roztworem LSD.
Zszedł z torbą do stołówki, gdzie zjadł jajecznicę z boczkiem i napił się kawy, po czym opuścił hotel.>

Pierre Floyd - 10-05-14 10:47:52

<Wrócił wczoraj, bardzo późnym wieczorem, do motelu. Nie miał na nic siły, więc rzucił sie na łóżko i niemal od razu zasnął.
Obudził się o 10:00 kolejnego dnia. Woho nie pamiętał, żeby ostatnio mu się aż tak dobrze spało. Otworzył leniwie powieki, lustrując sifit wzrokiem. Nadal nie wiedział co robić, jednak nie chciał na sto procent zostać dłużej w tym motelu.
Wstał powoli i poszedł wziąć lodowaty prysznic. Chwilę później wyszedł w bokserkach do pokoju i usiadł na łóżku, powoli ubierając dżinsy i czerwoną koszulkę z napisem jakiejś firmy. Wcześniej jednak zatrzymał swój wzrok na bliźnie, którą posiadał od niepamiętnych czasów.
Już miał wychodzić, gdy zadzwonił telefon. SARA.
Tym razem odebrał.
-Pierre? Synku to ty? Pierre? Hallo! Odezwij się - kobieta o delikatnym głosie rozpaczała do słuchawki, jednak dało się wyczyć w jej głosie determinację. Tak bardzo chciała odzyskać syna.
Chłopak zacisnął zęby i odezwał się beznamiętnie:
-Tak? Coś się stało?
- Wróć do domu błagam... Pierre, gdzie jesteś? Masz pieniądze? Błagam wróć do domu..
- W Mystic Falls, tak mam. Słuchaj nie mogę teraz rozmawiać - rozłączył się. Tak po prostu się rozłączył. Przełknął ślinę i wyszedł.>

Alexandra Veneur - 01-07-14 17:12:54

*Alex podjechała pod motel i zaparkowała Lexusa. Wzięła torebkę i wysiadła, następnie z bagażnika wyjęła walizkę i razem z bagażem poszła do recepcji. Tam wynajęła dwuosobowy pokój, wzięła klucz, zapłaciła z góry gotówką i poszła do pokoju. Na fotel rzuciła walizkę i torebkę. Z torebki wyjeła telefon i włożyła do kieszeni razem ze studolarówką. Po chwili opuściła pokój i w wampirzym tempie udała się do miasta.*

Alexandra Veneur - 03-07-14 10:51:21

*Alex wróciła późno - prawie nad ranem, do pokoju i położyła się spac. Następny dzień spędziła w pokoju, przy laptopie, z notatnikiem w ręku i przeszukiwała bazy FBI dotyczące mieszkańców Mystic Falls. Późnym wieczorem  położyła się spać, zapijajac wampirzy głód wódką. Rano wstała, męczona głodem wzieła prysznic, przebrała się i wróciła do pokoju. Tam, starym zwyczajem, wrzuciła do torebki zestaw wytrychów, rękawiczki, telefon i inne potrzebne rzeczy. W końcu założyła na głowe czarną fedorę i wyszła z pokoju, a później z motelu.*

Babi Lorem - 03-07-14 16:36:52

*Budzi się rano w motelu i spogląda na godzinę w telefonie. O matko, przez różnicę czasową, kompletnie straciła poczucie czasu.
Otworzyła swoją małą, zapchaną walizkę i ubrała się w: KLIK. Zarzuciła na siebie jeszcze fżinsową katanę, po czym uczesała włosy i spryskała się perfumą, po czym wyszła, myśląc o Boskim Sebastianie*

Babi Lorem - 04-07-14 22:49:31

*Wraca do motelu i bierze długą, gorącą kąpiel. Następnie ubrała bieliznę i bardzo przewiewną, niebieską sukieneczkę. Posmarowała ciało kakaowym balsamem i wyszła z motelu, dzwoniąc do Katherine*

Alexandra Veneur - 08-07-14 09:48:51

*Alex kiedystam wróciła i spędziłą kilka dni w motelu. Dziś rano wstała, wzieła długi, ale chłodny prysznic i ubrała się, a następnie wsiadła w samochód i pojechała do miasteczka podśpiewując piosenkę, którą włączyła.*

Alexandra Veneur - 09-07-14 22:35:15

*Alex zaparkowała pod motelem i wsiadła z auta zabierając ze sobą torby z zakupami. Od razu zebrała też z podłogi samochodu metkii które oderwała pod klubem i dopiero wtedy poszła do pokoju. Tam rozpakowała wszystko i rozwiesiła je na wieszakach w szafie. Spędziłą w pokoju kilka godzin, a koło dwudziestej zebrała się i wyszła z niego. Zapukała do losowego pokoju, zahipnotyzowała chłopaka który tam mieszkał i urządziła sobie małą ucztę. Po kilku minutach dała mu trochę swojej krwi, powiedziała mu, żeby zapomniał, po czym wróciła do siebie. Tam wzieła prysznic, ubrała się, przepakowała torebkę i wyszła z motelu udajac się do miasta z wampirzą szybkością.*

Babi Lorem - 10-07-14 19:37:56

*Babi wraca około północy do hotelu i kładzie się od razu do łóżka.
Nad ranem wstaje i bierze prysznic, po czym siada na łóżku i czyta książkę. Dopiero około 18 wychodzi z domu, ubrana w brązowe sandałki i prostą, granatową w kształcie dłuższego t-shirta sukienkę*

Babi Lorem - 11-07-14 11:19:36

*Po spotkaniu z Mirandą dziewczyna od razu wróciła do hotelu i położyła się spać.
Obudziła się nad ranem i wzięła prysznic, a gdy zobaczyła jaki upał jest na dworze postanowiła wziąć księgę z czarami na plażę.
Ubrała się więc w http://charlenechronicles.wpengine.netdna-cdn.com/wp-content/uploads/2013/05/day-at-the-beach-memorial-day-outfit.jpg

Do torby włożyła księgę czarownic, iPoda i jakieś olejki do opalania, biały kocyk i wodę do picia, po czym wyszła*

Alexandra Veneur - 11-07-14 18:50:51

*Alex, trochę zmęczona, wróciła do motelowego pokoju, rzuciła książki na szafkę pod telewizorem razem z limonkami które kupiła po drodze, padła na łóżko i nie wiedząc kiedy... zasnęła. Przed 19 obudził ją SMS od Blake'a, a gdy go odczytała wstała z łóżka. Trochę zaspana, poszła do automatu po kawę i wróciła do pokoju po kawę. Kiedy wypiła ohydny kawo podobny napój, poszła pod prysznic zdejmując z siebie po drodze wszystkie ciuchy. Spędziła tam dobry kwadrans katując całe ciało gorącymi strumieniami wody. Wyłączyła wodę i owinięta ręcznikiem wyszła z łazienki do pokoju. Przeszukała torby w poszukiwaniu odpowiednich ubrań i dodatków. W końcu padło na czarne "wyjściowe" szorty, białą jedwabną koszulę z perłowymi guzikami i czarne szpilki. Do tego założyła złotą biżuterię i na głowę ulubiona czarną fedorę. Tuż przed 20 wzieła torebkę, limonki i wyszła z motelu.*

Owen Linus - 11-07-14 22:50:00

Wieczór, a raczej już noc. Jedyne światła dawały stojące przy ulicach latarnie. Wiał wiatr, ale na dworze było dość ciepło. Co do ulic były opustoszałe w tej okolicy zero jakiejkolwiek duszy. Mężczyzna - Owen Linus pewny siebie facet  zmęczony przyjechał do Mystic Falls swoim czarnym BMW. Postanowił zatrzymać się tu na jakiś czas i trochę by odpoczął w tak niewielkim miasteczku. Przydało by mu się kilka dni wolnego od podróżowania. Miał już mało benzyny dlatego zatrzymał się przy Motelu który zauważył po prawej stronie drogi. Zacisnął dłonie na kierownicy i ostrożnie zaparkował na bezpłatnym parkingu. O dziwo stało tu jeszcze kilka samochodów więc nie był jedynym który postanowił zameldować się właśnie w tym motelu. Zanim wysiadł z auta, sięgnął po  swoją czarną dość sporą torbę sportową w której miał ubrania. Wysiadł ze swojego pięknego samochodu i zamknął go oraz włączył alarm, by wiedzieć kiedy ktoś spróbuje mu go ukraść. Powoli nigdzie się nie śpiesząc ruszył w stronę starego dość zniszczonego już walącego się budynku. Był to jedyny motel w tym mieście i cóż nie zamierzał spać w swoim środku transportu, więc jednak postanowił już zignorować panujące tu warunki i zatrzymał się tutaj.  Kiedy wszedł do środka zatrzymał się pewnym facecie. Chłopak, a raczej mężczyzna chciał dostać tylko kluczyki do pokoju więc oszczędził sobie pogadankę i załatwił sprawę szybko. Po minucie w dłoni trzymał srebrny klucz z wywieszką na której pisał numer 7.  Taki właśnie miał numer jego pokoju do którego z trudem w trafił. Nie było łatwo ponieważ do wielu drzwi nie było przypisanego żadnego numeru. Pewnie dzieciaki znalazły sobie zabawę i je pozdejmowały. Owen wszedł do środka pokoju i położył torbę przy łóżku. Nie zamierzał się kąpać bo zdawał sobie sprawę, że woda może być za zimna lub zbyt za gorąca. Rozebrał się więc  do bokserek i od razu położył się na łóżku. Zasnął chcąc mieć więcej sił na jutrzejszy dzień.

Owen Linus - 12-07-14 11:11:57

Ranek. Przez zakratowane i dosyć brudne okno przedostały się ciepłe promienie słoneczne. Prawie nagi chłopak był dosyć mocno pogrążony we śnie.  Przeważnie trudno go było z rana wybudzić, czasem potrafił przespać nawet cały dzień. Oczywiście nie miał niestety tego opisanego w swoim życiorysie chociaż powinien.  Owen nie należał do osób leniwych po prostu im więcej spał tym więcej miał energii, a że często ją zużywa na uprawianiu sportów to tym więcej mu się jej przyda. O 8 nad ranem dnia dzisiejszego pierwszy raz chłopak wstał tak wcześniej. Obudziły go promienie słoneczne. Kto by się tego spodziewał? Na pewno nie on. Gdy przekręcił się na drugi bok dopiero wtedy uchylił jeszcze ciężkie powieki. Obraz był rozmazany i trochę to trwało nim zaczął widzieć wyraźnie wszystkie szczegóły. Nie chciało mu się wstawać więc sięgnął po telefon który leżał na szafce i posprawdzał na nim kilka rzeczy. Na pierwszym miejscu postanowił sprawdzić czy w tym mieście znajduje się siłownia. Na szczęście udało mu się znaleźć wielkie centrum sportowe. To coś dla niego. Zerwał się więc nagle z łóżka i zaczął ubierać. Jak zwykle przebrał jeansy, bez żadnych nadruków niebieski T-Shirt, czarne trampki i skórzaną kurtkę.  Gdy był już przebrany i wyperfumowany swoimi ulubionymi perfumami Hugo Boss wtedy wziął mniejszą torbę ze strojem sportowym. Przerzucił sobie pasek od torby przez ramię i w sumie już był gotowy do wyjścia. W ostatniej chwili gdy już prawie wychodził przypomniał siebie o portfelu w którym miał karty kredytowe, dowód i pieniądze. Zabrał go z szafki ipo chwili opuścił pokój. Nie miał wystarczająco benzyny w baku, a więc wybrał się do centrum na piechotę.

Owen Linus - 17-07-14 02:32:32

Wrócił do motelu po kilku dniach nieobecności. Wszedł do swojego pokoju i tam wykonał kilka czynności po czym położył się na łóżku. Jeszcze nie chciało mu sie spać, wiec zaczął szukać jakiegoś domu dla siebie, a najlepiej żeby to była willa. Gdy znalazł ten odpowiedni dom położył się w końcu spać.

Owen Linus - 17-07-14 13:50:27

Tym razem obudził się o 12, ale tylko dlatego, że późno się położył. W końcu wrócił do motelu przed 3. Rozciągnął sie na całym tym niewygodnym łóżku. Już czas się stąd wyprowadzić. W nocy znalazł sobie ten wymarzony dom i od razu go kupił więc od teraz miał gdzie mieszkać. Owen wstał powoli z łózka i poszedł się umyć co długo mu nie zajęło. Gdy wrócił do pokoju przebrał się i wyperfumował. Rzeczy wsadził byle jak do toreb. Wyszedł z pokoju w którym mieszkał przez kilka dni. W recepcji oddał klucze i wymeldował się. Później dotarł do samochodu którym pojechał pod nowy dom.

Alyson Montrose - 21-07-14 19:30:43

Weszła do środka motelu stukając głośno dziesięciocentymetrowymi szpilkami o drewniany parkiet przy recepcji, aby zwrócić na siebie uwagę recepcjonisty - Cześć, czy mogłabym wynająć tu pokój? - zapytała opierając się zmysłowo biodrem o ladę, a na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Po załatwieniu wszystkich formalności posłała jeszcze mężczyźnie znaczący uśmieszek i udała się do swojego pokoju na drugim piętrze skąd miała doskonały widok na miasto.

Alyson Montrose - 22-07-14 19:23:57

Allie rozpakowała część swoich rzeczy do szafy, a resztę pozostawiła w walizkach. Pewnie i tak zbyt długo tu nie pomieszka, jedynie do czasu aż znajdzie swoją siostrę, lub jakieś tanie mieszkanie w przyzwoitych warunkach, jednak niestety o takie jest dość trudno. Zresztą na razie postanowiła się tym nie martwić, w końcu ma gdzie spać, a więcej nie jest jej potrzebne. Westchnęła cicho i leniwie podniosła się z łóżka na którym do tej pory leżała. Ubrała się w wygodne ubranie i postanowiła odrobinę zwiedzić miasta, może uda jej się trafić na jakieś ciekawe miejsce.

Alyson Montrose - 23-07-14 00:57:29

Wróciła do motelu i zmęczona położyła się od razu do łóżka. Dopiero po chwili przypomniała sobie, że nie zdjęła jeszcze ubrać, ani butów. Pokręciła głową zażenowana własnym nie rozgarnięciem i udała się do motelowej łazienki, gdzie wzięła szybki prysznic i przebrała się w koszulę nocną. Z uśmiechem na ustach położyła się spać

Dean Winchester - 23-07-14 21:41:03

<zaparkował Impalę pod motelem i wysiadł z niej, wcześniej wyciągając z bagażnika torbę ze swoimi rzeczami. Przekrzywił lekko głowę, przyglądając się budynkowi. Po krótkiej chwili wszedł do środka, wynajął sobie pokój na parę dób, po czym wszedł do tegoż pokoju. Rzucił torbę na jakiś fotel w środku i usiadł na kanapie, wyciągając z kieszeni komórkę. Żadnych smsów od Alice? Dziwne. Al chyba powinna wiedzieć, kim teraz jest jej chłopak... Napisał do niej sms, po czym położył telefon na szafce nocnej i poszedł pod prysznic. W samych bokserkach położył się do łóżka.>

Dean Winchester - 24-07-14 19:09:47

<Rano obudził się, ubrał, przeczytał smsy, które w ogóle go nie poruszyły i wyszedł>

Alexandra Veneur - 27-07-14 20:04:00

*Kiedyśtam Alex wróciła do motelu i przez następne dwa tygodnie żyła sobie spokojnie.
Dzisiaj wstała popołudniu, bo przez całą noc oblądała sobie filmy. Kiedy jednak w końcu się obudziła, przeleżała jeszcze trochę w pokoju. Po jakimś czasie jednak zebrała się, wzieła prysznic, ubrała się. Wzieła torebkę i po drodze do wyjścia z terenu motelu, kupiła sobie w automacie z napojami kawę.*

Clara Oswald - 27-07-14 21:54:15

<Późno w nocy dotarła w końcu do motelu. Zaparkowała motocykl i poprawiła torbę na ramieniu. Rozpięła czarną, skórzaną kurtkę odsłaniając idealnie wygładzoną sukienkę w drobne kwiatki. Zdjęła kask i trzymając go jedynie za zapięcie weszła do holu. Podeszłą do recepcji gdzie odebrała kluczyk do swojego pokoju. Podziękowała delikatnym uśmiechem, który mógłby się wydawać nieśmiały i odeszła w stronę wynajętego pokoju. Tam się rozpakowała, przebrała i zmęczona usnęła na kanapie.>

<Obudziła się po południu. Musiała porządnie wypocząć po długiej podróży. Obudziły ją późne promienie słoneczne, wpadające przez uchyloną żaluzję. Jeszcze z zamkniętymi oczami się przeciągnęła i uśmiechnęła. Szybko zerwała się z kanapy i rozmasowała bolący kark, krzywiąc się przy tym nieznacznie. Zjadła jabłko i skierowała się do łazienki gdzie wzięła prysznic i się lekko pomalowała. Ubrała białą bokserkę i czarną, zwiewną spódniczkę. Bokserkę włożyła za spódniczkę, na wysokości talii. Narzuciła na siebie kurtkę, ponieważ wieczorem robiło się chłodno i wyszła z pokoju, zamykając go na klucz. Po drodze do wyjścia kupiła sobie kawę w automacie i wyszła popijając kofeinę. Musiała choć trochę poznać miasto.>

Dean Winchester - 28-07-14 19:59:46

<wrócił na jakiś czas do motelu, do swojego pokoju, w którym przespał się, umył i przebrał. Wyszedł w w nieco przetartych jeansach, czarnym t-shirtcie i rozpiętej, bordowej koszuli, ubierając na siebie kurtkę>

Amy Pond - 28-07-14 22:33:46

< Wieczorem w końcu dotarła pod motel. Taksówki były cholernie wolne, przynajmniej zdaniem Amy. Zapłaciła taksówkarzowi i wysiadła, a on za nią. Pomógł jej z bagażami, a potem odjechał. Pond odwróciła się w stronę drzwi i wzięła głęboki oddech. Taszcząc za sobą walizki weszła do środka i stanęła przy recepcji. Wynajęła pokój, a gdy dostała kluczyk skierowała się tam z walizkami. W środku szybko rozpakowała 1/3 rzeczy, po czym usiadła na łóżku, przez dłuższą chwilę patrząc bezmyślnie na ścianę. W końcu się otrząsnęła i mruknęła sama do siebie. > Dobra Pond, później się rozpakujesz. < wstała z łóżka i wyszła z motelu, rozejrzeć się po mieście. >

Clara Oswald - 29-07-14 21:00:43

<Po powrocie do motelu, wzięła szybki prysznic i położyła się spać. Jeszcze długo nie mogła zasnąć lecz w końcu zmorzył ją błogi sen.>

Amy Pond - 29-07-14 21:55:13

< wróciła do motelu; skierowała się do swojego pokoju. Nie miała właściwie nic do roboty: rozpakować resztę rzeczy jej się nie chciało. Usiadła więc na łóżku i sięgnęła po książkę. Usadowiła się wygodnie po czym zaczęła czytać. >

Rory Williams - 29-07-14 22:26:14

<Pod motel przyjechał swoim Jaguarem dopiero wieczorem. Na drogach były niewyobrażalne korki, akurat dzisiaj. Zaparkował samochód i wysiadł z niego. Całkowicie zapomniał o zdjęciu portretowym Amy, które wcześniej przygotował. Wrócił się do auta i sięgnął po małe zdjęcie. Postanowił, że bagaże wyjmie dopiero później. Zatrzasnął drzwiczki zapominając o kluczykach, które nadal były w stacyjce. Typowy Rory. Szybkim krokiem skierował się w stronę wejścia do motelu. Podszedł do recepcji i zapytał czy kobieta widziała Amy. Spytał oczywiście pokazując zdjęcie. Kobieta bez żadnych, zbędnych pytań powiedziała mu w którym pokoju jest Amy. Może i brunetka była naiwna, co by było gdyby Rory okazał się bandytą poszukującym Amelię by ją zabić? Nieważne. Rory, nie zwracając na nic uwagi szybkim krokiem skierował się w stronę wyznaczonych drzwi. Stanął przed mieszkaniem w którym przebywała Amy i przeczesał włosy dłonią, drugą ręką chowając zdjęcie do kieszeni dżinsów. Uniósł rękę zaciśniętą w pięść i zawiesił ją w powietrzu tak jakby bał się zapukać. Westchnął i popatrzył na numer widniejący na drzwiach. Oddychał nadzwyczaj spokojnie jak na taką sytuację. Nagle zawiesił wzrok na wizjerze. Jeśliby zapukał, Amy by mu nie otworzyła, bo wiedziałaby kto jest za drzwiami. W takim razie został w punkcie bez wyjścia. Zostawało mu tylko czekać. Odwrócił się na pięcie i oparł o drzwi. Po chwili się po nich osunął, chowając twarz w dłoniach, myśląc nad czymś.>

Amy Pond - 29-07-14 23:42:14

< czytała już dłuższy czas, ale ani trochę nie mogła się skupić na treści książki. W końcu dała sobie spokój; westchnęła i opadła na łóżko, patrząc się przez dłuższą chwilę na sufit. Wstała i odłożyła książkę na stolik nocny, który stał przy łóżku, po czym przebrała ciuchy, a następnie wyszła z pokoju. Natychmiast gdy otworzyła drzwi, dosłownie odskoczyła, widząc Rory'ego. > Co ty tu robisz, kretynie?! < podniosła lekko głos. >

Rory Williams - 29-07-14 23:48:21

<Czując jak dziewczyna otwarła drzwi, uśmiechnął się pod nosem, a słysząc jej głos, szybko wstał prawie się wywalając. Po krótkim westchnięciu odwrócił się na pięcie i stanął twarzą w twarz z Amy. Popatrzył na nią uważnie i powoli się szerzej uśmiechnął, nic nie mówiąc.> Też miło cię w końcu zobaczyć. <powiedział w końcu.>

Amy Pond - 29-07-14 23:54:08

< popatrzyła na niego z niedowierzaniem i trzepnęła go dosyć mocno w ramię. > Co ty tu, do cholery jasnej robisz? < powtórzyła pytanie, spoglądając na niego. >

Rory Williams - 30-07-14 00:02:46

<Gdy poczuł jak Amy go dość mocno uderzyła, tylko skrzywił się z bólu i rozmasował bolący bark.> Teraz przynajmniej mam pewność, że to na pewno ty. <powiedział bardziej do siebie i trochę się odsunął, o kilka milimetrów tak jakby oczekiwał kolejnego, bolesnego ciosu.> Czekałem na ciebie dwa tysiące lat, Myślałaś, że dam ci odejść po jednej kłótni? <zapytał po chwili, słysząc pytanie rudowłosej dziewczyny.>

Amy Pond - 30-07-14 00:18:22

Oczywiście że to ja, durniu. < pokręciła głową i skrzyżowała ręce na piersi. > A kogoś się spodziewał? < dodała, nie spuszczając z niego oczu.  Na jego następne słowa tylko uniosła brwi. > Skąd w ogóle wiedziałeś gdzie jestem? Nie powiedziałam ci gdzie jadę. < powiedziała, zamiast odpowiedzi. >

Rory Williams - 30-07-14 00:32:36

<Rozejrzał się dookoła jakby szukał niewiadomego pochodzenia ratunku, jakiejś podpowiedzi.> Ciebie. <Odpowiedział po chwili, pozornie pewnym głosem. W końcu nie miał pewności, że nie pomylił pokojów lub, że nie otworzy mu jakaś starsza kobieta, która od razu rozpoznałaby lekarza.> Mells. Wystarczyło spytać i mi powiedziała gdzie jesteś. <odpowiedział na moment spuszczając wzrok na swoje czarne trampki.>

Amy Pond - 30-07-14 00:36:50

< patrzyła na niego chwilę po czym pokręciła głową z rezygnacją. Słysząc jego następne słowa zacisnęła lekko usta. > Oh, przysięgam, zabiję ją, gdy tylko ją zobaczę! < znowu lekko podniosła głos. >

Rory Williams - 30-07-14 00:48:44

Nie denerwuj się na Mells. To moja wina, że ją zapytałem o to gdzie jesteś i że tu przyjechałem. <powiedział ze słyszalną pokorą w głosie.> Przepraszam, Amy. <wydusił z siebie po chwili.> Nie chciałem by wynikła z tego kłótnia. Na prawdę, nie chciałem. <dodał nerwowo stukając palcami o wypukłość w prawej kieszeni dżinsów w kształcie jego telefonu.>

Dean Winchester - 30-07-14 00:51:32

<Pojawił się w swoim motelowym pokoju. Pierwsze co zrobił, to wyciągnął fiolkę z wampirzą krwią i wypił jej zawartość. Jako łowca by się do tego nie posunął, jednak teraz zależało mu tylko na tym, by rana na brzuchu się zagoiła. Później wziął prysznic i położył się spać>

Amy Pond - 30-07-14 00:59:13

Rory Williams napisał:

Nie denerwuj się na Mells. To moja wina, że ją zapytałem o to gdzie jesteś i że tu przyjechałem. <powiedział ze słyszalną pokorą w głosie.> Przepraszam, Amy. <wydusił z siebie po chwili.> Nie chciałem by wynikła z tego kłótnia. Na prawdę, nie chciałem. <dodał nerwowo stukając palcami o wypukłość w prawej kieszeni dżinsów w kształcie jego telefonu.>

< nic nie odpowiedziała, tylko ciaśniej objęła się ramionami. Zacisnęła usta, a po chwili zorientowała się że wciąż stoją na korytarzu. > Nie będziemy tu rozmawiać. < rzuciła i wycofała się do pokoju, wskazując Rory'emu żeby wszedł. >

Rory Williams - 30-07-14 01:01:57

<Widząc jak dziewczyna wskazuje mu ruchem dłoni by wszedł do pokoju, tak właśnie zrobił i zamknął za sobą drzwi. Odwrócił się przodem do ukochanej i popatrzył na nią nic nie mówiąc.>

Amy Pond - 30-07-14 01:10:35

< usiadła na łóżku po turecku i spojrzała na Rory'ego. Także milczała. >

Rory Williams - 30-07-14 01:18:53

<Wciąż milczał rozglądając się po wnętrzu pokoju. Tak dobrze znał tą grę w milczenie. Zawsze się łamał po kilku minutach. Tak też było i teraz. Po około pięciu minutach stania w ciszy przy drzwiach, podszedł w stronę łóżka na którym usiadła Amy i także usiadł na jego brzegu. Popatrzył na dziewczynę i nieznacznie rozłożył ramiona na znak niemej zgody.>

Amy Pond - 30-07-14 01:35:59

< spojrzała tylko na niego i zacisnęła usta. Nie ruszyła się nawet o milimetr. >

Rory Williams - 30-07-14 01:40:00

<Westchnął i położył dłonie na kolanach patrząc na panele.> Przepraszam. Wiem, jestem kretynem, słyszę to praktycznie codziennie. <powiedział i westchnął przeczesując swoje włosy palcami.> Nie chciałem by z tego wszystkiego wynikła taka kłótnia. <dodał, spoglądając na nią.>

Amy Pond - 30-07-14 23:38:04

Rory, to ty zacząłeś ten temat, dobrze o tym wiesz. To przez Ciebie się wściekłam. Mogłeś nie zaczynać rozmowy o... <głos jej się na moment załamał i przełknęła ślinę. > ...Mogłeś po prostu nie zaczynać tego tematu.

Rory Williams - 30-07-14 23:47:28

Um. Mogłem. <zaczął i niezauważalnie przewrócił oczami.> Ale to ty później wykopałaś mnie ze swojego życia i wyjechałaś. < https://38.media.tumblr.com/4e8d0dfb87d2530e0ac32d3ce0ebfa58/tumblr_n8wogrN5eS1s5r9kko5_250.gif podniósł głos. Nienawidził kłótni... Szczególnie z Amy.> Bałem się, że będziesz chciała wziąć rozwód. <powiedział już spokojniej. Cicho przełknął ślinę splatając palce obu swoich dłoni.> Z drugiej strony... Nie zaczynałbym tej rozmowy gdybyś mi powiedziała wszystko. Gdybyś była ze mną szczera... <dodał i odruchowo się odsunął o kilka milimetrów jakby bał się, że powiedział za dużo i, że za chwilę zostanie uderzony przez swoją jakże waleczną żonę. Często od niej dostawał, to trzeba oczywiście przyznać. Bał się jej postawić, nie to co innym ludziom. Po prostu... Amy działała na niego tak, że zwyczajnie przy niej wymiękał i bał się jej sprzeciwić tylko dlatego, że była dosyć... bojowo nastawiona w takich sytuacjach.>

Amy Pond - 30-07-14 23:56:30

< zacisnęła usta w cienką linię słysząc już jego pierwsze słowa. > Chciałeś dzieci! Zawsze chciałeś dzieci, nawet gdy byliśmy dziećmi! < w oczach Amy powoli zbierały się łzy. https://31.media.tumblr.com/624f957c3df6d820214870a29184b46a/tumblr_n8wogrN5eS1s5r9kko3_250.gif. > A ja nie mogę ich mieć! < https://38.media.tumblr.com/9dddf07145ff40e80ab339378a09a672/tumblr_n8wogrN5eS1s5r9kko2_250.gif. Teraz na pewno już miała w oczach łzy. Których nie mogła powstrzymać, których nawet nie chciała powstrzymywać. Po krótkiej chwili jednak szybko otarła oczy i przełknęła ślinę. > Nie wykopałam cię. Zrezygnowałam z ciebie. <https://38.media.tumblr.com/f15080865e5ee57ba5133a26e98b6974/tumblr_n8wogrN5eS1s5r9kko8_250.gif. >

Rory Williams - 31-07-14 00:02:00

Amy, ja nie... <https://38.media.tumblr.com/5857c8188336af075a119c3530499c6e/tumblr_n8wogrN5eS1s5r9kko4_250.gif przerwał wpół zdania.> Ja nie wiedziałem. Dowiedziałem się dopiero po tym jak wyjechałaś. <dodał po chwili ciszy, jednakże ciszej niż wcześniejsze słowa. Nie mógł patrzeć jak dziewczyna płacze, Przysunął się do niej i ją przytulił.> Nie płacz. <powiedział stanowczym głosem, choć w jego głębi słychać było smutek. Jego glos brzmiał tka jakby za chwilę miał się załamać.>

Amy Pond - 31-07-14 00:06:16

< odwróciła głowę, próbując powstrzymać łzy... z marnym skutkiem. Jak zwykle. Zazwyczaj tak jest że gdy już się rozpłacze, nie da się przestać... Gdy ją przytulił, po chwili wahania, również go objęła i położyła głowę na jego ramieniu, zaciskając powieki. Słysząc jego słowa, zaśmiała się chrapliwie, trochę histerycznie. > Tak. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, prawda? < uśmiechnęła się krzywo. >

Rory Williams - 31-07-14 00:14:44

<Gdy Amy go objęła, odetchnął z wyraźną ulgą. W najgorszym wypadku nie odwzajemniłaby uścisku. Zamknął oczy i wtulił twarz w jej rude włosy. Pocałował czubek jej głowy i się smutno uśmiechnął.> Prawda... Ale zawsze znajdzie się jakiś sposób na... <zauważając, że nadal ma łzy w oczach, kciukami, delikatnie otarł jej wilgotne od łez policzki.> Nie możesz więcej płakać, Pani Williams. Twój mąż ci nie pozwala. <powiedział patrząc na nią uważnie.>

Amy Pond - 31-07-14 00:23:22

< cóż, ja myślę, że w najgorszym wypadku by go walnęła, ale to moje zdanie. Zaśmiała się cicho. > Wydawało mi się, że to ja rządzę w naszym małżeństwie? < odsunęła się lekko od niego i uniosła brwi, uśmiechając się kącikami ust. >

Rory Williams - 31-07-14 00:31:28

<Rory za często dostaje by uważać, że to najgorszy przypadek. Logika Rory'ego ( :lol: )> Um. Bo rządzisz. <stwierdził i westchnął.> Ale gdy płaczesz moim obowiązkiem jest otarcie twoich łez. <powiedział i odwzajemnił jej uśmiech.>

Amy Pond - 31-07-14 00:35:41

< Taa, chyba masz rację. > Okay. < odpowiedziała tylko i znów się do niego przytuliła. >

Rory Williams - 31-07-14 00:53:43

<Zacisnął usta w cienką linię nieznacznie się przy tym uśmiechając.> Jeśli jesteśmy już... Pogodzeni... To może zejdę na dół, do samochodu po moje rzeczy? <zapytał niepewnie.> To znaczy, JEŚLI jesteśmy pogodzeni. Jak nadal jesteś zła to mogę przenocować w aucie lub na kanapie... Albo wynająć sobie osobny pokój. <Dodał po dłuższej chwili ciszy, która była dla niego jak nieskończona wieczność.>

Amy Pond - 31-07-14 13:26:37

< spojrzała na niego i kiwnęła lekko głową. > Jesteśmy pogodzeni... więc tak, idź po swoje rzeczy. < uśmiechnęła się znów do niego. >

Dean Winchester - 31-07-14 19:01:39

Dean Winchester napisał:

<Pojawił się w swoim motelowym pokoju. Pierwsze co zrobił, to wyciągnął fiolkę z wampirzą krwią i wypił jej zawartość. Jako łowca by się do tego nie posunął, jednak teraz zależało mu tylko na tym, by rana na brzuchu się zagoiła. Później wziął prysznic i położył się spać>

<obudził się, ubrał, opuścił motel, wsiadł w samochód i odjechał przy piosence Back in Black>

Rory Williams - 31-07-14 22:50:04

Amy Pond napisał:

< spojrzała na niego i kiwnęła lekko głową. > Jesteśmy pogodzeni... więc tak, idź po swoje rzeczy. < uśmiechnęła się znów do niego. >

<Słysząc jej słowa, uśmiechnął się szeroko i zerwał się z łóżka, niemal potykając się o dywan. Wyszedł z pokoju, przed drzwiami odwracając się w stronę dziewczyny i patrząc na nią. Gdy był już za drzwiami ruszył sprintem do samochodu. Zatrzymał się dopiero przed swoim Jaguarem, niemalże wywalając się na asfalcie. Na całe szczęście w ostatniej chwili zachował równowagę. Sięgnął dłońmi do kieszeni, lecz dosyć szybko zorientował się, że kluczyki zatrzasnął sobie w samochodzie. Przetarł twarz z rezygnacją i przeczesał włosy, lekko za nie ciągnąc. Westchnął i skierował się z powrotem do pokoju Amy. Stanął w drzwiach i popatrzył na swoją żonę, pocierając kark.> Masz jakąś spinkę, żebym mógł otworzyć drzwiczki? <zapytał po chwili wpatrywania się w rudowłosą dziewczynę.>

Amy Pond - 01-08-14 16:10:31

< kiedy Rory wyszedł, Amy uśmiechnęła się do siebie i w tym czasie szybko poszła pod prysznic. Wyszła z niego, ubrana w pidżamę, akurat gdy R. wrócił. > Niech zgadnę: zatrzasnąłeś kluczyki w aucie? < spytała, rozciągając usta w uśmiechu. Nie czekając na odpowiedź, wyjęła z włosów wsuwkę i podała ją chłopakowi. >

Rory Williams - 01-08-14 20:47:25

<Przewrócił oczami słysząc jej słowa.> To aż takie oczywiste? <zapytał odbierając od dziewczyny wsuwkę. Po chwili był już przy aucie. Trochę mu zajęło zanim otworzył drzwiczki wsuwką, lecz w końcu ucieszył się z rezultatu. Wyjął kluczyki, otworzył bagażnik i wyjął z niego wszystkie swoje rzeczy. Zamknął samochód i poszedł znów do motelu z wszystkimi swoimi bagażami. Gdy już był w pokoju wszystkie ułożył na ziemi. W sumie walizka i torba. Zamknął za sobą drzwi i popatrzył na Amy z uśmiechem. Zaczął szukać czegoś w torbie ze swoimi rzeczami.>

Dean Winchester - 03-08-14 21:39:37

<przyjechał pod motel i wysiadł z Impali. Wszedł do swojego pokoju i spakował wszystkie rzeczy, oczywśćie jak zwykle dwa razy sprawdzając, czy niczego nie zapomniał. W tej robocie nie można było pozwolić sobie na pozostawienie np. worka soli pod łóżkiem w motelowym pokoju... Zapłacił resztą kasy, która mu pozostała i wyszedł z motelu.
Wsiadł w Impalę i odjechał>

www.pokeworld.pun.pl www.metin2forumporadniki.pun.pl www.thelionkingforum.pun.pl www.senninowie.pun.pl www.saloon-politowania.pun.pl