Gość
< Z ka¿dym krokiem deszcz pada³ coraz mocniej. Cate okry³a g³owê cienk± kurtk±, jednak to nie wiele co pomog³o. Mokre w³osy sklei³y siê, a ubranie klei³o siê do cia³a. Uwa¿nie rozgl±daj±c siê po okolicy, dziewczyna dostrzeg³a drobny daszek przed jednym ze sklepów. Nie zwracaj±c uwagi na czerwone ¶wiat³o na skrzy¿owaniu, przebieg³a przez pas. Po chwili uda³o jej siê dotrzeæ do kawa³ka suchej ziemi. >
Gość
*Przez jaki¶ czas po opuszczeniu nawiedzonej rudery Meg teleportowa³a siê po ró¿nych miejscach w okolicy. W koñcu znudzona zatrzyma³a siê na chodniku i rozejrza³a siê dooko³a. By³a pod grillem. Westchnê³a i opar³a siê o ¶cianê. Skrzy¿owa³a rêce na piersi i spojrza³a w niebo. Nawet nie zdawa³a sobie sprawy ¿e by³a pe³nia.* Kolejna okazja ucieka.. *szepnê³a cicho i spu¶ci³a wzrok na buty. Po chwili osunê³a siê po ¶cianie i usiad³a na chodniku oparta plecami o ch³odny mur.*
Gość
Dean Winchester napisał:
<wychodzi z baru i wsiada do samochodu wzdychaj±c ciê¿ko; w³±czy³ sobie album Led Zappelin i zamkn±³ oczy ws³uchuj±c siê w muzykê>
<Pisa³ jeszcze przez chwilê smsy, z ledwo¶ci± je odczytuj±c przez rozmazany obraz. Opar³ g³owê o kierownicê analizuj±c dzisiejszy wieczór i wyda³ z siebie krótki, ¿a³osny jêk. Po chwili doprowadzi³ siê do porz±dku, wyj±³ p³ytê LZ i zmieni³ j± na t± zespo³u Blue Oyster. Opar³ siê wygodnie na siedzeniu i wy³o¿y³ nogi na kierownicê ¶piewaj±c pod nosem refren piosenki i "graj±c na niewidzialnej gitarze"> Fire of unknow origin, took my baby away...
Ostatnio edytowany przez Dean Winchester (28-12-13 00:18:07)
Gość
*Cate z wahaniem chcia³a podej¶æ do dziewczyny i spytaæ, czy wszystko w porz±dku. Jednak za nim siê namy¶li³a, zrobi³ to nieznany ch³opach. Obserwowa³a t± dwójkê za ulicy, za nieciekawiona rozwojem akcji. *
Gość
*Na pocz±tku, gdy us³ysza³a g³os, zignorowa³a go nie zdaj±c sobie sprawy z tego, ¿e kto¶ zwraca³ siê do niej. Jednak po chwili unios³a g³owê i spojrza³a na nieznajomego zaciekawiona. Rozejrza³a siê, ale nikogo innego nie by³o w pobli¿u. Wzruszy³a ramionami.* Nie wiem czy jest okej. Dzisiaj ucieka mi kolejna okazja powrotu do.. dawnego ¿ycia, ¿e tak powiem... *lekko podpar³a siê d³oñmi i powoli wsta³a, wci±¿ przypatruj±c siê ch³opakowi*
Gość
*przymknê³a oczy i wziê³a g³êbszy oddech. On j± widzia³. By³y wiêc dwie opcje. Albo sam by³ martwy i po prostu o tym jeszcze nie wiedzia³, albo by³ medium. Meg w duchu b³aga³a wszech¶wiat, by ch³opak by³ medium. Unios³a powieki.* Wróciæ do ¿ywych. *odpowiedzia³a cicho*
Gość
( Przepraszam, dopiero to wszystko ogarniam )
Gość
Tak, jestem martwa od kilku tygodni. *kiwnê³a g³ow±.* Najprawdopodobniej dlatego. *zacisnê³a usta. Czy mia³a zaufaæ nieznajomemu medium? Jak na razie to by³o jedyne wyj¶cie.* Móg³by¶ mo¿e.. pomóc mi?
Gość
Têskniê za tym. *powiedzia³a z lekkim u¶miechem, wskazuj±c na papierosa.* Wiem, ze proszê o du¿o.. Ale chyba wiesz na czym zale¿y martwej osobie... ¯eby wróciæ do ¿ywych.
Gość
*Kiwnê³a g³ow±* Sama kiedy¶ wskrzesza³am kogo¶, wiêc wiem o co chodzi. *prze³knê³a ¶linê* Raczej tak. To gdzie? Las? Czy twój przydomowy ogródek?
Gość
< Miranda pojawi³a siê na ulicy i wyci±gne³a czerwonego Marlboro. Zapali³a go i g³êboko siê zaci±gnê³a. Zaczê³a kr±¿yæ po ulicach zagl±daj±c co jaki¶ czas to do banku, to na pocztê itp. >
Gość
<Kiedy Jem wyszed³ z mieszkania zacz±³ spacerowaæ po ulicach. Co jaki¶ czas wchodzi³ do jakich¶ sklepów.>
Gość
*Lena wysz³a z domu i ruszy³a chodnikiem. Wyjê³a z torebki telefon i s³uchawki, pod³±czy³a je. Sz³a wpatrona w swoje d³onie, próbuj±c rozpl±taæ kabelki. Nawet nie zauwa¿y³a zbli¿aj±cej siê postaci, na któr± po chwili wpad³a. Szybko unios³a g³owê i spojrza³a na ch³opaka.* Oh, przepraszam.. *powiedzia³a i u¶miechnê³a siê lekko. *
Gość
<Spojrza³ na dziewczynê i odgarn±³ w³osy z czo³a.> Nie szkodzi. <u¶miechn±³ siê> Jestem James. Ale mów mi Jem.
Gość
Lena. *przedstawi³a siê. rzuci³a okiem na s³uchawki, które trzyma³a w d³oni. Wrzuci³a je do torby, przypominaj±c sobie, ze ostatnia taka sytuacja, zamieni³a siê w rozmowê. Przyjrza³a siê ch³opakowi. Mia³ ciekawy kolor oczu - srebrny?*
Gość
<Przyjrza³ jej siê> D³ugo tu mieszkasz? <u¶miechn±³ siê>
Gość
Zale¿y ile uwa¿asz za d³ugo. *wzruszy³a ramionami* Teraz mija jaki¶ miesi±c, ale i tak, w najlepszym przypadku, pozna³am tu dopiero jakie¶ piêæ osób.
Gość
To ma³o <stwierdzi³ i przechyli³ lekko g³owê>
Gość
Dean Winchester napisał:
Dean Winchester napisał:
<wychodzi z baru i wsiada do samochodu wzdychaj±c ciê¿ko; w³±czy³ sobie album Led Zappelin i zamkn±³ oczy ws³uchuj±c siê w muzykê>
<Pisa³ jeszcze przez chwilê smsy, z ledwo¶ci± je odczytuj±c przez rozmazany obraz. Opar³ g³owê o kierownicê analizuj±c dzisiejszy wieczór i wyda³ z siebie krótki, ¿a³osny jêk. Po chwili doprowadzi³ siê do porz±dku, wyj±³ p³ytê LZ i zmieni³ j± na t± zespo³u Blue Oyster. Opar³ siê wygodnie na siedzeniu i wy³o¿y³ nogi na kierownicê ¶piewaj±c pod nosem refren piosenki i "graj±c na niewidzialnej gitarze"> Fire of unknow origin, took my baby away...
<zasn±³ w samochodzie nad ranem>
<Teraz ockn±³ siê, od razu poczu³ têpe ³upie w skroni zwane kacem; wy³±czy³ muzykê, która lecia³ przez ca³± noc, zacisn±³ powieki masuj±c dwoma palcami skroñ. Po krótkiej chwili doprowadzi³ siê do porz±dku, przekrêci³ kluczyki w stacyjce i odjecha³ w stronê swojego domu>
Gość
Miesiac tutaj, to dla mnie nic, skoro ca³e ¿ycie spêdzi³am w jednym miejscu. *kiwnê³a g³ow±.* A je¶li chodzi o w±skei grono znajomych, to dlatego, ¿e nie jestem zbyt towarzyska. *u¶miechne³a siê lekko*
Gość
< Miranda wysz³a na ulicê i opar³a siê o mur. Z³apa³a siê za taliê i zamy¶lona patrzy³a ku niebu >
Gość
Ja mieszka³em dopiero w dwóch miastach <u¶miechn±³ siê.> To jest trzecie. <doda³ i przechyli³ g³owê. Zmarszczy³ lekko brwi> Te¿ raczej nie nale¿ê do towarzyskich osób.
Gość
To w takim razie co Ciê tu sprowadzi³o? *zapyta³a chowaj±c d³onie do kieszeni p³aszczyka.* To jest przecie¿ zwyk³a ma³a mie¶cina w ¶rodku stanu. *Nie wyró¿nia siê niczym poza wilko³akami. Na poznawanie tutejszych atrakcji zapraszamy w pe³nie do lasu. doda³a ironicznie w my¶lach, wci±¿ jednak u¶miechaj±c siê delikatnie*
Ostatnio edytowany przez Lena Duchannes (28-12-13 10:46:55)
Gość
*Przez jaki¶ czas chodzi³a uliczkami szukajac jakiego¶ sklepiku, gdzie kupi³aby telefon. W koñcu dopad³a jai¶ ma³y dotykowy telefon i now± kartê SIM i id±c do Grilla wpisywa³a z pamiêci numery telefonów*
Gość
Miranda McGuinness napisał:
< Miranda wysz³a na ulicê i opar³a siê o mur. Z³apa³a siê za taliê i zamy¶lona patrzy³a ku niebu >
<Idzie miastem z rêkami w kieszeniach w kierunku Bree's. Gdy dochodzi do Mirandy u¶miecha siê k±tem ust> Hej, co tam? <przywita³ siê>