Gość
< Zniknęłam.>
Gość
*Weszła. Usiadła na ławce i podziwiała przyrodę*
Gość
*poszła do domu*
Gość
*Weszła do ogrodu z rękami w kieszeniach i zaczęła się przechadzać*
Gość
*Wyszła z ogrodu*
Gość
*Przechodziłam przez ogród botaniczny, zamierzałam iść dalej lecz położyłam się na ławeczce. Włożyłam ręce pod głowę i spojrzałam w błękitne niebo.*
Ostatnio edytowany przez Faye Marshall (26-02-14 16:44:26)
Gość
*Wstałam i udałam się w byle jaką stronę*
Gość
<Pojawia się w środku ogrodu, a gdy rozejrzała się dookoła, na jej twarzy automatycznie pojawił się uśmiech. Spacerowała po ogrodzie podziwiając piękne rośliny, a po jakimś czasie usiadła na ławce>
Gość
<Ostatni raz obejrzała dookoła ogród i zniknęła>
Gość
<Pojawia się mniej więcej w środku ogrodu. Jest już późno, więc znajduje się tu zupełnie sama. Uśmiecha się z satysfakcją i siada na jednej z ławek, rozglądając się dookoła z fascynacją>
Ostatnio edytowany przez Vanessa Blackbird (19-04-14 17:14:43)
Gość
<Zaskoczona podskoczyła w miejscu, gdy chłopak się odezwał. Obserwując kwiaty, nie zauważyła go wcześniej.> Hej <Uśmiechnęła się miło widząc znajomą twarz> Właściwie ostatnio nie mam ochoty na czytanie. <Wzruszyła ramionami> Poznaję miasto.
Gość
Część <Odpowiedziała nie odrywając wzroku od kwiatów> Tak. Natura jest naprawdę piękna, zapiera dech w piersiach. <Uśmiechnęła się leniwie> Miałeś rację, to jest świetne miejsce. Nie dziwi mnie, że tu często wracasz.
Gość
<Pokiwała głową z zastanowieniem i siedziała chwilę w ciszy. Kiedy chłopak zadał pytanie, powtórzyła czynność> Śmiało, mnie to już chyba nic nie potrafi zdziwić.
Ostatnio edytowany przez Vanessa Blackbird (19-04-14 20:57:01)
Gość
<Spojrzała na niego kątem oka i spojrzała w bok, ciekawość jednak wzięła górę i odwróciła się z powrotem do niego> No dawaj, teraz już nie możesz się wycofać.
(Spoko )
Gość
<Kiwa zirytowana głową> No dawaj.
Gość
<Przez długą chwilę patrzyła mu się w oczy, po czym pierwszy raz od dawna szczerze.się roześmiała> Tak, jest naturalny. I tak, to jest głupie pytanie. <Uśmiechnęła się do niego i z niedowierzaniem pokręciła głową.> Co jest w nim takiego złego? <Złapała kosmyk i przystawiła do swojej twarzy, unosząc brew>
Gość
<Uśmiechnęła się delikatnie> Dziękuję. <Nadal z uśmiechem na ustach rozejrzala się dookoła> Ogród po ciemku jest niesamowity, nie uważasz? Nadaje mu taką... Atmosferę
Gość
<Kucnęła przy roślinie przyglądając się jej dokładniej, jednak nie dotykając. Na twarz wypłynął jej leniwy uśmiech> Widziałam już ją kiedyś, jakieś... <Nagle urywa, zdając sobie sprawę, że powiedziała za dużo>
Gość
Kiedyś dużo... Podróżowałam. <Wymyśliła na poczekaniu> Do Europy. Dobre czasy. <Odparła szybko>
(Spoko )
Gość
<Odetchnęła z ulgą gdy chłopak nie drążył tematu> To chyba była... Chorwacja? <Zmarszczyla brwi w zamyśleniu cały czas obserwując kwiat> Tak, gdzieś w tamtych okolicach. Przechadzałam się po lesie... Tam było naprawdę mnóstwo kwiatów. A on rósł pojedynczo, na polanie. <Uśmiechnęła się wspominając>
Gość
Naprawdę warto <Uśmiechnęła się i wstała, otrzepując spodnie z kurzu. Rozejrzała się>Rzeczywiście. Trzeba się zbierać <Westchnęła>
(Przepraszam, musiałam iść do kościoła i wgl )
Ostatnio edytowany przez Vanessa Blackbird (20-04-14 11:58:46)
Gość
<Zastanawia się chwilę> Dobra, czemu nie. <Wzrusza ramionami>
Gość
Byłam w Grillu, lesie, parku, w ruinach... I gdzieś coś po drodze jeszcze się trafiło. <Wzrusza ramionami i kieruje się do wyjścia z ogrodu> Masz jakiś pomysł? <Spytała patrząc na niego zaciekawiona>
Gość
<Rozbawiona powstrzymuje uśmiech, zachowując poważną minę i kiwa głową> Tak, raczej tak.