Gość
<odwrócił się w jej stronę> O co mi chodzi?!?! <pomyślał> Odpowiem ci pytaniem... czy jako wampir zabiłaś jakiegoś człowieka? <spojrzał pytająco>
Gość
Zabiłam dwie osoby i nie czuję się z tym dobrze...< odpowiedziała ze smutkiem >
Gość
<pokręcił z niedowierzaniem> No patrz zaledwie dwie, tylko nie pomyślałaś, że oni mają rodziny...
Gość
Ja żywię się krwią zwierzęcą.... <probowała sie obronić> A te osoby zabiłam na studiach...< spojrzała na niego>
< choc wiedziała że to głupie wytłumaczenie>
Gość
<pokręcił oczami, dopił wodę, zapłacił> Może kiedy indziej pogadamy <wyszedł i odjechał>
Gość
< została sama , wypiła wodę zapłaciła, i wyszła z lokalu >
Ostatnio edytowany przez Jane Collis (06-12-13 23:38:59)
Gość
<Weszła do pierwszego baru po drodze; rozglądnęła się uważnie po pomieszczeniu i usiadła na hokerze przy barze. Zamówiła piwo, jednak gdy kelner kazał pokazać sobie jej dowód osobisty, S. zaśmiała się nerwowo i zmieniła zamówienie na colę; gdy barman przyniósł jej napój, dziewczyna od razu wzięła jego łyk>
Gość
Shelby White napisał:
<Weszła do pierwszego baru po drodze; rozglądnęła się uważnie po pomieszczeniu i usiadła na hokerze przy barze. Zamówiła piwo, jednak gdy kelner kazał pokazać sobie jej dowód osobisty, S. zaśmiała się nerwowo i zmieniła zamówienie na colę; gdy barman przyniósł jej napój, dziewczyna od razu wzięła jego łyk>
<po wypiciu coli płaci i wychodzi z lokalu>
Ostatnio edytowany przez Shelby White (08-12-13 19:23:01)
Gość
<wszedł, usiadł obok baru i zamówił kakao>
Gość
*Gdy wyszła w końcu z lasu, nie była pewna czy to wszystko było prawdziwe. Zapaliła jednego papierosa, ale i to nie pomogło jej się zupełnie uspokoić. Przechodziła koło jakiegoś przytulnego baru i postanowiła tam wejść. Miała nadzieję, że barman sprzeda jej jakiegoś drinka. Prysnęła na siebie perfumami maskując zapach papierosa i weszła do środka. Usiadła przy barze i zamówiła sobie mocniejszego drinka. Barman oczywiście miał lekkie opory, ale Lena zamieniła z nim kilka słów i po chwili stał przed nią drink.*
Na koszt firmy. *dodał barman i odszedł na drugi koniec baru.Lena natomiast upiła trochę akoholu i sięgnęła po jakąś książkę*
Gość
<patrzył ze zdziwieniem na jakąś dziewczynę po czym zapytał się zabawnie> Widzę, że niepełnoletnia się tu upija <uśmiechnął się>
Gość
*Uniosła wzrok znad książki i spojrzała na chłopaka. Uśmiechnęła sie kątem ust* Tak wyszło. Dostanę teraz krótki wykład, jak to alkohol nie jest wyjściem z żadnej sytuacji? *zapytała zaczepnie i zaśmiała się cicho*
Gość
<zaśmiał się> Niee, co ty... Chcesz to pij. Ja tam mam kakao
Gość
Uff.. *Spojrzała na kubek który stał przed chłopakiem* Właściwie kakao nie jest złe, ale bardziej mi pasuje do wieczoru z książką pod ciepłą kołdrą, a nie przy barze.
Gość
<uśmiechnął się> Trochę zmarzłem.. A właściwie to jestem Kevin
Gość
Lena *uśmiechnęła się i odwróciła książkę. Podała rękę chłopakowi* Chociaż jeden miejscowy? *zapytała z nadzieją.*
Gość
<uśmiechnął się i podał dziewczynie rękę> Jestem w tym mieście jeden wiem, to czyja wiem czy miejscowy <wzruszył ramionami>
Gość
*westchnęła* Miałam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto wskaże mi miejsce gdzie można dobrze zjeść. *Upiła niewiele drinka*
Gość
<zaśmiał się> Na mnie nie licz.. Nie wiem gdzie co tu jest
Gość
Nie wiem co jest takiego w tym mieście, ale jak na razie spotkałam samych "nowych" i wilka w lesie *uśmiechnęła się maskując wstydliwe wspomnienie strachu przed wilkiem, który okazał się przyjazny jak udomowiony pies*
Gość
<ucieszył się> Czyli to prawda.. Są tu wilkołaki <spojrzał na nią> Ja właśnie dla tego tutaj przyjechałem.. Chciałem poznać nadprzyrodzone istoty
Gość
*spojrzała na niego* Wilkołaki? Nadprzyrodzone istoty? *wyprostowała się na hokerze i spojrzała tępym wzrokiem na butelki ustawione pod ścianą.* Chyba muszę się upić. *mruknęła wzięła do ręki drinka i wypiła go kilkoma łykami. Chłopak obok niej mówił to z tak poważną miną, że niemal mu uwierzyła*
Gość
<uśmiechnął się> Wiesz nie lubię tego ukrywać.. Takie jest już moje hobby <wzruszył ramionami i napił się gorącego kakao>
Gość
*Odstawiła kieliszek na blat i znów spojrzała na chłopaka* Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia czy nabijasz się ze mnie, czy mówisz serio.. Nie lubię takiej niepewności.. *wróciła do swojego drinka.*
Gość
<westchnął> Tak wiem, jestem dziwny, że chcę się czegoś dowiedzieć o nadprzyrodzonych rzeczach <wzruszył ramionami>