Gość
<parkuje samochodem obok krawê¿nika, wysiada z Impali i zamyka j±; idzie ulicami Falls>
Gość
< Biegn±c ulicami Falls w stronê domu w pewnym momencie trafia na kogo¶. > Przepraszam. < Mruknê³a podnosz±c siê z ziemi.Widz±c kto by³ przeszkod± przygryz³a delikatnie wargê. > Zgadujê, ¿e dziêki Tobie obudzi³am siê w swoim domu.
Gość
<zmierzy³ j± wzrokiem> Nie inaczej <wzruszy³ lekko ramionami> Jak siê spa³o?
Gość
Zadziwiaj±co dobrze, poniewa¿ moja sofa nie jest zbyt wygodna. < Wzruszy³a ramionami i ogarnê³a wzrokiem domy niedaleko. > A tak poza tym . . . wiem, ¿e jeste¶ ³owc±.£atwo to wyczuæ. < Unios³a k±cik ust do góry. > I od razu mówiê, ¿e nie jestem wampirem lub wilko³akiem, a co dopiero hybryd±. < Wróci³a spojrzeniem do niego. > Chyba, ¿e na medium te¿ polujesz.
Gość
<pokrêci³ przecz±co g³ow±, jednak po chwili zastanowienia doda³> To zale¿y. I... jestem zwyk³ym cz³owiekiem wytrenowanym na ³owcê. Sam sobie wybra³em takie ¿ycie... <u¶miechn±³ siê ponuro>
Gość
Rozumiem, spotka³am ju¿ niejednych takich ³owców. < Stwierdzi³a, jednak po chwili doda³a. > To zale¿y ? Mam nadziejê, ¿e mogê siê czuæ bezpiecznie.
( Zw )
Ostatnio edytowany przez Cassandra Harris (24-11-13 15:30:30)
Gość
<u¶miechn±³ siê nieznacznie pod nosem> Na pocz±tek - nie wiesz, ¿e jestem ³owc±, ok? <uniós³ brew, wymin±³ j± zwinnie i poszed³ dalej, przed siebie>
Gość
Niech Ci bêdzie. < Przewróci³a oczami zak³adaj±c rêce na klatce piersiowej.Gdy j± wymin±³ dobieg³a do niego. > Gdyby¶ chcia³ podaæ resztê warunków wiesz gdzie mieszkam. < U¶miechnê³a siê, po czym pobieg³a w stronê swojego domu. >
Gość
Mhm... <mrukn±³ niechêtnie, w³o¿y³ rêce do kieszeni id±c dalej powolnym krokiem, przy okazji rozgl±daj±c siê po okolicy>
Gość
Dean Winchester napisał:
Mhm... <mrukn±³ niechêtnie, w³o¿y³ rêce do kieszeni id±c dalej powolnym krokiem, przy okazji rozgl±daj±c siê po okolicy>
<wchodzi do najbli¿szego baru>
Gość
*Wyszed³ od Faye na ulicê i przez d³u¿sz± chwilê chodzi³ bez celu po mie¶cie, a¿ usiad³ na krawê¿niku. Patrzy³ na przechodz±cych ludzi.*
Gość
<sz³a ulic±, kiedy zobaczy³a ch³opaka, pomy¶la³a, ¿e niez³a z niego przek±ska, wiêc szybko znalaz³a siê tu¿ obok niego> Cze¶æ, jeste¶ naprawdê s³odki <u¶miechnê³a siê delikatnie> I bardzo interesuje mnie to czy Twoja krew, jest równie s³odka <westchnê³a i spojrza³a prosto w jego oczy> No dalej przystojniaczku odchyl g³owê do ty³u i nie krzycz, dobra? Nie chcê robiæ przedstawienia <zahipnotyzowa³a go i unios³a brew czekaj±c na to co zrobi>
Gość
*Spojrza³ na dziewczynê jak na idiotkê.*No ty sobie chyba ¿artujesz, nie?*U¶miechn±³ siê szeroko.*Ale przy okazji dziêki, wiem, ¿e jestem s³odki.
Gość
W³a¶ciwie to nie, ale nie bój siê spodoba Ci siê <u¶miechnê³a siê zadziornie i zbli¿y³a siê do niego, musnê³a jego policzek, a nastêpnie zaczê³a muskaæ przez chwilê jego szyjê> A¿ tak strasznie? <wyszepta³a mu do ucha>
Gość
Jeste¶ ¶liczna i w ogóle, w tak bardzo uroczy sposób chcesz mnie zje¶æ.*Po³o¿y³ d³onie na jej ramionach i odsun±³ j± od siebie.*Jaka szkoda, ale dzisiaj nie mam ochoty byæ kolacj±.
Gość
Skarbie, mnie nie obchodzi to czy masz ochotê <u¶miechnê³a siê zadziornie i znów siê do niego zbli¿y³a szybko wgryzaj±c siê w jego szyjê, przez moment pi³a jego krew, po czym oderwa³a siê od niego i obliza³a swoje usta> Tak my¶la³am, wy s³odcy zawsze macie tak niesamowicie dobr± krew i co by³o a¿ tak ¼le? <unios³a brew i przygryz³a lekko swoj± doln± wargê> Wiesz, stara³am siê byæ delikatna <wzruszy³a ramionami>
Gość
Naprawdê, dziêki, ¿e mnie pos³ucha³a¶.*Powiedzia³ ch³odno i u¶miechn±³ siê sztucznie.*Kolejny komplement? Jak mi³o.*Przy³o¿y³ d³oñ do miejsca, w które przed chwil± go ugryz³a.*Nie by³o tragicznie.
Gość
Widzisz <u¶miechnê³a siê> Obalam mit o wampirkach, my jeste¶my bardzo, bardzo mili <wywróci³a oczami i wsta³a> Wiszê Ci przys³ugê <wzruszy³a ramionami i jeszcze raz obliza³a swoje usta> Naprawdê jeste¶ smaczny <pu¶ci³a mu oczko>
Gość
Tak, bardzo mili.*Powiedzia³ z ironi±.*A jak sobie wyobra¿asz sp³acenie tej przys³ugi?*Uniós³ brew u¶miechaj±c siê nieznacznie.*
Gość
<spojrza³a na niego b³agalnie i westchnê³a> Jeju cz³owieku, mogê byæ Twoj± dobr± wró¿k±, spe³niê ka¿de Twoje jedno ¿yczenie, wiêc u¿yj wyobra¼ni i daj mi znaæ <u¶miechnê³a siê zadziornie, wyci±gnê³a z torebki szminkê, i chwyci³a jego rêkê po czym zapisa³a mu na rêce swój numer i przechyli³a lekko g³owê> Mam nadziejê, ¿e zejdzie <za¶mia³a siê pod nosem i musnê³a ch³opaka w policzek po czym zniknê³a>
Gość
Skoro tak to przedstawiasz, to muszê siê zastanowiæ. Jedno to trochê ma³o.*Pu¶ci³ jej oczko. Kiedy zniknê³a wsta³ i poszed³ do jakiego¶ baru.*
Gość
*wysz³a z parku czuj±c siê znacznie lepiej. Jednak ³zy wci±¿ cisnê³y siê jej do oczu. W miejscu gdzie nie siêga³o ¶wiat³o latarni przyczai³a siê na ofiarê. W koñcu wybra³a przechodnia i zahipnotyzowa³a go. Wbi³a siê w jego szyjê. Opanowa³a siê dopiero gdy jego têtno znacznie os³ab³o. Da³a mu trochê swojej krwi i wymaza³a pamiêæ. Odesz³a od niego szybkim krokiem i ruszy³a w stronê domu*
Gość
<wychodzi z MG razem z Alice, id± kawa³ek chodnikiem, a¿ w koñcu Dean przystaje obok Impali> I jest <powiedzia³ z dum± i dwukrotnie klepn±³ samochód po masce> Maleñstwo <u¶miechn±³ siê szeroko>
Gość
<wzniós³ oczy ku górze, wsiad³ do samochodu na miejsce kierowcy> Pokierujesz mnie? <uniós³ brew spogl±daj±c na Alice, po chwili przekrêci³ kluczyk w stacyjce i w³±czy³ radio, akurat lecia³a piosenka Led'a Zappelin'a -Travelling Riverside Blues, u¶miechn±³ siê pod nosem s³ysz±c jedn± ze swoich ulubionych piosenek>
Ostatnio edytowany przez Dean Winchester (25-11-13 22:22:25)
Gość
<nacisn±³ peda³ gazu zacz±³ jechaæ wed³ug jej wskazówek> Zazdroszczê... <powiedzia³ s³ysz±c wzmiankê o koncercie> Bon Jovi, AC/DC, Survivor... Same klasyki <powiedzia³ nie spuszczaj±c wzroku z ulicy>