Gość
Zale¿y kiedy siê urodzisz <sprostowa³, stukaj±c palcami o kierownicê, gdy ju¿ pojecha³ za skrzy¿owanie, zapytal> Gdzie teraz?
Gość
<na jego twarzy na chwilê pojawi³ siê grymas> OK... Trzymaj siê <u¶miechn±³ siê do niej blado i odjecha³ w kierunku motelu>
Gość
<wje¿d¿a do lasu samochodem, wysiada z Chevroleta, zamyka samochód i wrzuca kluczyki do kieszeni, idzie energicznym krokiem przez miasto, a¿ trafia na pust± uliczkê> Red Coat?! Poka¿ siê zdziro! <krzykn±³>
Gość
Dean Winchester napisał:
<parkuje samochodem przy krawê¿niku, wysiada z Chevroleta, zamyka samochód i wrzuca kluczyki do kieszeni, idzie energicznym krokiem przez miasto, a¿ trafia na pust± uliczkê> Red Coat?! Poka¿ siê zdziro! <krzykn±³>
<kiedy RC siê nie zjawi³a, wkurzony wsiad³ z powrotem do swojego samochodu i odjecha³>
Gość
*chodz±c po ulicy, wci±¿ my¶la³a o tym, o czym rozmawia³a z Pheli±. Pokrêci³a g³ow± odganiaj±c te my¶li. Wyjê³a z kieszeni paczkê wi¶niowych papierosów i zapali³a jednego. Schowa³a paczkê. Zaci±gnê³a sie kilka razy i wyjê³a z kieszeni telefon i napisa³a SMSa.*
Gość
*po okr±¿eniu ca³ego miasta wróci³a do centrum*
Gość
<wysz³a ze sklepu, zatrzyma³a siê na ulicy, opar³a o jaki¶ budynek i trzês±cymi siê rêkoma wyci±gnê³a papierosy i zapalniczkê, w³o¿y³a sobie jednego do ust i z trudem zapali³a, po chwili zaci±ga³a siê dymem odstersowuj±c siê po ostatnich wydarzeniach>
Gość
<zgasi³a papierosa i wróci³a do domu>
Gość
<parkuje samochodem przy krawê¿niku, chwilê jeszcze siedzi w Impali po czym wysiada z pojazdu, zamyka go i idzie ulicami trochê kulej±c>
Gość
< Po wyj¶ciu z domu chodzi ulicami Mystic Falls, a¿ w koñcu siada na krawê¿niku i patrzy przed siebie; rozmy¶la. >
Gość
*Kiedy wysz³a z biblioteki, przystanê³a i siêgnê³a do kieszeni. Wyjê³a paczkê papierosów i zapaliniczkê. W³o¿y³a papierosa do ust i podpali³a go, potem zaci±gnê³a siê dymem i ruszy³a przed siebie*
Gość
*Po jakim¶ czasie zgasi³a papierosa i wesz³a do jakiego¶ baru*
Gość
<kiedy wysz³a z domu, nie mog³a powstrzymaæ g³odu; w wampirzym tempie znalaz³a siê w jakiej¶ ¶lepej uliczce, gdzie by³a jaka¶ samotna brunetka; Hayley zahipnotyzowa³a j± i z zach³anno¶ci± wbi³a k³y w jej szyjê, a gdy poczu³a, ¿e têtno ofiary s³abnie, wampirzyca oderwa³a siê od brunetki, da³a jej trochê swojej krwi, kaza³a zapomnieæ i zniknê³a>
Gość
< Sz³am ulic± z opuszczon± g³ow±, przez ca³y czas my¶la³am. Po jakim¶ czasie zatrzyma³am siê przy jakim¶ budynku. Opar³am siê o niego plecami i patrzy³am siê na niebo.>
Gość
*Kiedy wysz³a z Bree's poczu³a g³ód. Stanê³a na chodniku, wypatruj±c ofiary. W koñcu zahipnotyzowa³a jak±¶ blondynkê i zaci±gnê³a j± do zau³ka, gdzie wgryz³a siê w jej szyjê*
Gość
<id±c w zamy¶leniu, przez przypadek wpad³ na brunetkê stoj±c± pod ¶cian±> Wybacz <mrukn±³ podnosz±c na ni± wzrok>
Gość
< Zerknê³am k±tem oka na ch³opaka.> Uwa¿aj jak chodzisz. < Warknê³am wkurzona.>
Gość
<uniós³ rêce w obronnym ge¶cie> Powiedzia³em, ¿e przepraszam... <zamy¶li³ siê na krótk± chwilê i wyci±gn±³ w jej stronê praw± rêkê, na której by³ sygnet> Na zgodê? <uniós³ brew>
Gość
< Pokrêci³am oczami.> Zgoda < U¶cisnê³am jego d³oñ lecz nagle pisnê³am z bólu.> Co do cholery?! < Syknê³am, spojrza³am na swoj± d³oñ.> Kim ty jeste¶?
Gość
<zmru¿y³ oczy> Pytanie kim ty jeste¶ <wyci±gn±³ sztylet i przy³o¿y³ go dziewczynie do gard³a> Pijawk± czy psem? <warkn±³>
Gość
< Prze³knê³am ¶linê.> Pomocy!!! < Zaczê³am siê wydzieraæ.> Ratunku!! < Krzycza³am jak najg³o¶niej my¶l±c, ¿e kto¶ mi pomo¿e.> Zostaw mnie ¶wirze.
Gość
<uniós³ brew> Powa¿nie? Jest ciemno, pusto, nie s±dzê, ¿e kto¶ ci pomo¿e <przekrzywi³ g³owê> Wiêc, jeste¶ pijawk± czy psem?
Gość
Sam siê dowiedz < Warknê³am, popchnê³am go mocno.>
Ostatnio edytowany przez Faye Marshall (30-11-13 17:02:51)
Gość
<obliza³ koniuszkiem jêzyka doln± wargê> Wiêc nie chcesz po dobroci, co? <uniós³ brwi, w³o¿y³ d³oñ do kieszeni kurtki> Strzelam, ¿e jeste¶ wilko³akiem... <wyj±³ z kieszeni trochê suszonego tojadu> ...Ju¿ za du¿o widzia³em tu wampirów <mrukn±³, w krótk± chwilê pokona³ dziel±c± ich odleg³o¶æ, jedn± rêkê przy³o¿y³ do jej szyi przywieraj±c j± tym samym do ¶ciany, drug±, t± z tojadem przy³o¿y³ jej mocno do ust, tak aby wdycha³a woñ ro¶liny>
Gość
Nie podchod¼ do mnie < Zacisnê³am mocno wargi, pisnê³am kiedy przy³o¿y³ tojad do mojego policzka. Przeszy³ mnie ból.> Proszê przestañ. < Do moich oczu nap³ynê³y ³zy.>