Administrator
Łazienka:
Sypialnia 1:
Sypialnia 2:
Offline
Gość
*wchodzi razem z Adri i zatrzymuje się na recepcji*
Gość
*Bez słowa idzie za nią*
Gość
Adrienne Masanovic napisał:
*Bez słowa idzie za nią*
Wiesz już? *pyta Adri ze smutkiem*
Gość
Od wczoraj *szepcze* Boże, czemu ja go zostawiłam...
Gość
Adrienne Masanovic napisał:
Od wczoraj *szepcze* Boże, czemu ja go zostawiłam...
Siebie nie obwiniaj, to wszystko przeze mnie! Przeze mnie! Gdyby ciebie tutaj nie ciągnęła, to było by dla niego i dla ciebie lepiej. On nie byłby sam, aciebie nie targałyby wyrzuty sumienia. Tylko mnie! Teraz on jest tam, w Mystic Falls, sam! *weszła do windy i ukryła twarz w dłoniach*
Gość
To nie jest twoja wina *Mówi cicho* Tylko idiota nie pojechałby na 3 dni w Londynie za darmo..Masz do tego pełne prawo, to ja bez zastanowienia polecialam, nawet nie omawiając tego z Natem tylko zostawiając cholerny list... *Winda się otwiera i idą do pokoju*
Gość
Adrienne Masanovic napisał:
To nie jest twoja wina *Mówi cicho* Tylko idiota nie pojechałby na 3 dni w Londynie za darmo..Masz do tego pełne prawo, to ja bez zastanowienia polecialam, nawet nie omawiając tego z Natem tylko zostawiając cholerny list... *Winda się otwiera i idą do pokoju*
No tak, ale on ciebie kocha *rzuca się na łóżko* Tobie wybaczy. Nie wiem co ze mną... czuję się, jakby on tylko mnie tolerował, także nasz wyjazd do Londynu będzie dla niego pretekstem do zakończenia "przyjaźni" *po policzku spłynęła jej łza*
Gość
Matko, postradałaś rozum przez ten lot? *Siadła obok wsuwając nogę pod siedzenie*
On cię na prawdę lubi, co ty gadasz! Przyjaźniliście wcześniej i przyjaźnicie się nadal i to się nie zmieni! To, że wyjechałyśmy w tak niekorzystnym momencie to po prostu pech!
I czemu ma być na ciebie zły? Bo zaprosiłaś mnie na wycieczkę? Przypominam, że jestem dorosła i podejmuję własne decyzje, nie potrzebuję niańki. Poza tym z tego co wiem to ktoś z nim tam jeszcze jest... Ty nie masz się o co obwiniać *Kładzie się obok i patrzy w sufit* Ludzie przychodzą i odchodzą, nie mamy na to wpływu
Gość
*Pisze sms*
Gość
Adrienne Masanovic napisał:
Matko, postradałaś rozum przez ten lot? *Siadła obok wsuwając nogę pod siedzenie*
On cię na prawdę lubi, co ty gadasz! Przyjaźniliście wcześniej i przyjaźnicie się nadal i to się nie zmieni! To, że wyjechałyśmy w tak niekorzystnym momencie to po prostu pech!
I czemu ma być na ciebie zły? Bo zaprosiłaś mnie na wycieczkę? Przypominam, że jestem dorosła i podejmuję własne decyzje, nie potrzebuję niańki. Poza tym z tego co wiem to ktoś z nim tam jeszcze jest... Ty nie masz się o co obwiniać *Kładzie się obok i patrzy w sufit* Ludzie przychodzą i odchodzą, nie mamy na to wpływu
No cóż, co racja, to racja... *bierze się w garść siada na łóżku* Idę się przebrać i idzemy do klubu. Co ty na to? *grzebie w walizce w poszukiwaniu jakiś ubrań*
Gość
BerryBlackmine napisał:
Adrienne Masanovic napisał:
Matko, postradałaś rozum przez ten lot? *Siadła obok wsuwając nogę pod siedzenie*
On cię na prawdę lubi, co ty gadasz! Przyjaźniliście wcześniej i przyjaźnicie się nadal i to się nie zmieni! To, że wyjechałyśmy w tak niekorzystnym momencie to po prostu pech!
I czemu ma być na ciebie zły? Bo zaprosiłaś mnie na wycieczkę? Przypominam, że jestem dorosła i podejmuję własne decyzje, nie potrzebuję niańki. Poza tym z tego co wiem to ktoś z nim tam jeszcze jest... Ty nie masz się o co obwiniać *Kładzie się obok i patrzy w sufit* Ludzie przychodzą i odchodzą, nie mamy na to wpływuNo cóż, co racja, to racja... *bierze się w garść siada na łóżku* Idę się przebrać i idzemy do klubu. Co ty na to? *grzebie w walizce w poszukiwaniu jakiś ubrań*
Szczerze to jakoś nie mam nastroju do imprezowania, idź się upić, a jeśli nie będziesz w stanie wrócić do domu na własnych nogach to napisz *Mruga* Ja się przejdę po jakichś kawiarniach, zawsze chciałam zobaczyć Londyn nocą...
Gość
Adrienne Masanovic napisał:
BerryBlackmine napisał:
Adrienne Masanovic napisał:
Matko, postradałaś rozum przez ten lot? *Siadła obok wsuwając nogę pod siedzenie*
On cię na prawdę lubi, co ty gadasz! Przyjaźniliście wcześniej i przyjaźnicie się nadal i to się nie zmieni! To, że wyjechałyśmy w tak niekorzystnym momencie to po prostu pech!
I czemu ma być na ciebie zły? Bo zaprosiłaś mnie na wycieczkę? Przypominam, że jestem dorosła i podejmuję własne decyzje, nie potrzebuję niańki. Poza tym z tego co wiem to ktoś z nim tam jeszcze jest... Ty nie masz się o co obwiniać *Kładzie się obok i patrzy w sufit* Ludzie przychodzą i odchodzą, nie mamy na to wpływuNo cóż, co racja, to racja... *bierze się w garść siada na łóżku* Idę się przebrać i idzemy do klubu. Co ty na to? *grzebie w walizce w poszukiwaniu jakiś ubrań*
Szczerze to jakoś nie mam nastroju do imprezowania, idź się upić, a jeśli nie będziesz w stanie wrócić do domu na własnych nogach to napisz *Mruga* Ja się przejdę po jakichś kawiarniach, zawsze chciałam zobaczyć Londyn nocą...
Ok, to ja idę z tobą *mrugnęła do niej, szybko się przebrała* Zaproponowałam klub, bo myślaam, że tobie się spodoba.
Gość
Matko, idź się zabawić, na mnie nie patrz, słowo *Uporczywie wpatruje się w telefon* ...czemu nie odpisujesz...*szepcze*
Gość
Adrienne Masanovic napisał:
Matko, idź się zabawić, na mnie nie patrz, słowo *Uporczywie wpatruje się w telefon* ...czemu nie odpisujesz...*szepcze*
Nie, nie. Serio. Chyba się przejdę do Harrods. Trzeba mu coś przywieść na pocieszenie... *zagląda ze smutnym uśmiechem do portfela*
Gość
*Ze zrezygnowaniem chowa telefon do kieszeni, wstaje i się przebiera* A ja zawsze chciałam spróbować kawy z tego słynnego Starbucksa *Krzywo się uśmiecha* Wiem, zacofana jestem...
Gość
Adrienne Masanovic napisał:
*Ze zrezygnowaniem chowa telefon do kieszeni, wstaje i się przebiera* A ja zawsze chciałam spróbować kawy z tego słynnego Starbucksa *Krzywo się uśmiecha* Wiem, zacofana jestem...
Ech, nie przejmuj się, ja też nigdy tego nie piłam *śmieje się, bierze torebkę* To idziesz ze mną? *staje na progu drzwi do apartamentu*
Gość
Idę idę *Uśmiecha się niepewnie i wychodzą*
Gość
Adrienne Masanovic napisał:
Idę idę *Uśmiecha się niepewnie i wychodzą*
Czekaj, czekaj... Ale do Harrods, tak? *upewnia się, po czym włącza GPS na telefonie*
Gość
Niech będzie *uśmiecha się* A tak z czystej ciekawości, ta firma, która to zafundowała, nie stawia drinków albo daje coś w stylu złotej karty...? *Pyta*
Gość
Adrienne Masanovic napisał:
Niech będzie *uśmiecha się* A tak z czystej ciekawości, ta firma, która to zafundowała, nie stawia drinków albo daje coś w stylu złotej karty...? *Pyta*
*zaśmiała się* Skarbie, tylko w hotelu mamy wszystko za darmo. Możesz brać drinki, ciasta, jedzenie itp, tylko tu. No, ale chodź już *ciągnie ją za rękę i wychodzą z hotelu kierując się do Harrods*
Gość
No tak, to by było za piękne *Śmieje się i idzie za nią*
Gość
*wchodzi do pokoju, przebiera się, myje kubek, wkłada koszulkę i kubek do torebki ozdobnej, kładzie się spać*
Gość
*Wchodzi do pokoju i bierze długą kąpiel*
Gość
*wychodzi i idzie spać. Śnią się jej koszmary*