Administrator
Offline
Gość
<Wchodzę na plażę i siadam na piasku blisko wody. Wyciągam stopy i odchylam głowę do tyłu. Wpatruję się w niebo.>
Gość
<Wchodzę na plażę i znajduję dla siebie najlepszą miejscówkę; w pobliżu wody, ale nie za daleko, bym miała blisko do centrum. Ściągam sukienkę, zostając tylko w koronkowej, czarnej bieliźnie, po czym kładę się na piasku. Czuję, jak drobinki wbijają sie w moją skórę, jest to jednak przyjemne uczucie. Zamykam oczy i staram się nie myśleć o kilku ostatnich dniach.
Jest to jednak niemożliwe>
Gość
<Po kilku godzinach podnoszę się z piasku i zakładam sukienkę, po czym rozglądam się dookoła i wracam do domu>
Gość
WCZORAJ: <Przez cały dzień siedzę na plaży, wreszcie wieczorem wstaję i idę do domu>
Gość
<Wchodzę na plaże i od razu kieruję swoje kroki na wysoki murek, ogradzający plaże. Wdrapuję się na niego i kiedy jestem pewna, że siedzę bezpiecznie, wyciągam z kieszeni pudełeczko, w którym powinny być papierosy. Zamiast nich widnieje pięć podłużnych skrętów. Wkładam jednego do ust, po czym go odpalam, zaciągając się. Po pewnym czasie wypuszczam powietrze z płuc, uśmiechając się pod nosem.>
Gość
<Wchodzę na plażę i siadam przy samej wodzie. Sięgam po jakiś patyk i zaczynam nim rysować po piachu.>
Gość
<W końcu wrzucam patyk do wody, wstaję. Nie chcę wracać do domu, jeszcze nie. Idę wolno spacerkiem w stronę miasta>
Gość
<Otwieram leniwie oczy, czując żar piasku na swojej skórze. Mrugam kilkakrotnie oczami i przekrzywiam lekko głowę, tym samym mając widok na całą plażę. Podnoszę się ostrożnie, by swobodnie usiąść. Jakim cudem znalazłam się w tym miejscu? Dałabym głowę uciąć, że wczoraj siedzialam na tamtym, oddalonym o kilkanaście metrów, murku.
Z zamyśleń wyrywa mnie ciężki oddech drugiej osoby. A więc ktoś tutaj jest.. Obracam głowę na wszystkie strony, dopiero co zauważając wysokiego blondna, który wpatrywał się we mnie. W tym samym czasie ogromny ból przeszył moją szyję. Dotknęłam miejsca prawą dłonią, jednak nie poczułam nic oprócz dwóch cienkich blizn, których miałam od ponad pięciu lat..
Pospiesznie założyłam buty i postanowiłam odejść stąd najszybciej jak to możliwe. Przeczucie, że coś złego się wydarzyło nie opuszczało mnie nawet przez sekundę.>
Gość
< Przyszedł na plażę z Kate, usiedli na piasku obok wody.>
Gość
*położyłam się na piasku patrząc w niebo* dawno nie widziałam się z Ann, muszę do niej zadzwonić *uśmiechnęłam się lekko i spojrzałam się kątem oka na Sam'a*
Gość
< Oparł się rękoma, spoglądał co jakiś czas na Kate.> Możesz się z nią umówić na spotkanie, też ją od dawno nie widziałem. < Uniósł lekko kącik ust.> A no właśnie skoro mowa już o siostrach to muszę zapoznać cię z moją.
Gość
*podniosłam się i usiadłam po turecku* już nie mogę się doczekać *zachichotałam* pamiętaj, że obiecałeś też pokazać zdjęcia z dzieciństwa
Gość
Jak chcesz mogę możemy pójść je zobaczyć < Uśmiechnął się.> Tylko od razu mówię, że nie byłem wtedy tak przystojny jak teraz.
Gość
oj tam *pocałowałam go w policzek i wstałam, otrzepałam swoje ubranie z piasku* to idziemy? *uniosłam jedną brew*
Gość
< Wstał, otrzepał spodnie> Oczywiście. że idziemy. < Chwycił ją za dłoń po czym wyszli.>
Gość
<Wchodzą razem z Amandą> To tu, tak? <pyta, unosi brwi i spogląda na dziewczynę>
Gość
Dokładnie tu.
Gość
To świetnie <rzekł i usiadł na piachu niedaleko wody>
Gość
*zdjęła sandałki ze stóp, podwinęła nogawki i usuadła koło Jace'a wystawiając twarz do słońca.*
Gość
<Spojrzał na nią kątem oka> Ile tu mieszkasz?
Gość
Jace Wayland napisał:
<Spojrzał na nią kątem oka> Ile tu mieszkasz?
Jakiś miesiąc. Ale i tak nie znam tu wieku osób. Ponoć każdy coś tu ukrywa, więc nie specjalnie to zachęca do poznawania ludzi. *odwróciła się do niego przodem* A ty coś ukrywasz? w końcu już jests mieszkańcem tego miasta..
Gość
Dlaczego miałbym coś ukrywać? <zapytał spokojnie spoglądając jej w oczy.>
Gość
*Odwróciła wzrok* Ehh, nie wiem. Niemal każdy coś tu ukrywa. Nie było pytania
Gość
<Wzruszył ramionami i spojrzał na wodę>