Gość
Ale bez dźgania <upierała się> Proszę, nie każ mi tego robić ponownie <dodała cicho>
Gość
*przygryza lekko wargę* Ostatni raz. Proszę, ostatni. Tak będzie ci najłatwiej nauczyć się. Robię to dla ciebie.
Gość
Ja wiem, ale... to boli także mnie. <przygryzła wargę> Gdybym poprosiła cię, żebyś wbił mi kołek w brzuch, zrobiłbyś to?
Gość
*kręci głową* Ty się nie uleczysz.
Gość
Uleczyłabym się. Trochę wolniej, niż wampir, ale dałabym radę. Poza tym, to bez znaczenia. Zrobiłbyś to, gdyby rana się zagoiła? <zaplata ręce i opiera je na krańcu stolika>
Gość
*zaciska wargi* Nie. Jesteś pół wampirem. Potrzebna byłaby ci krew. Moja krew. Nie mam nic przeciwko, ale jesteś kobietą i nie będę cię ranić. Poza tym nie muszę tego robić. *wzrusza ramionami, uśmiecha się lekko*
Gość
<zamyka oczy i bierze głęboki oddech> Niech ci będzie. Ale obiecaj, że jutro będzie ostatni raz <otwiera oczy i czeka na jego reakcję>
Gość
*Yhm, ostatni... Ostatni jak na jeden dzień kochanie. Uśmiecha się lekko* Jasne, ostatni. *upija trochę wina* Chcesz gdzieś wyjść? Na spacer, albo.. gdziekolwiek.
Gość
<uśmiecha się ulgą z zadowoleniem> Może być spacer <mówi i kończy wino>
Gość
Dobrze, prowadź. *uśmiecha się lekko, wstają i wychodzą*
Gość
<Wchodzi razem z Megan> Ładnie tu <stwierdza>
Gość
*Kiwnęła głową* Faktycznie. Zastanawiam się czemu tu jeszcze nie byłam..
Gość
Nie martw się, ja też jeszcze tu nie byłem <usmiecha sie>
Gość
*Usiedli przy stoliku* Co zamawiasz? *zapytała Jace'a Gdy kelnerka przyniosła im karty*
Gość
<Przejrzał kartę> Nie wiem. A ty, co byś zjadła?
Gość
nie mam pojęcia. Może łososia? taak.. Z sosem warzywami na parze.
Gość
<Uniósł brwi i uśmiechnął się> A da się zamówić zwykłą chińszczyznę?
Gość
Może się da. *kelnerka która stała kawałek dalej, wpatrywała się w Jace'a. Megan roześmiała się* Kelnerka chyba przyjmie takie zamówienie.
Gość
<Uśmiechnął się zadowolony i kiwnął na kelnerkę która podeszła> No to proszę wieprzowinę mu shu. Uwielbiam ją <uśmiechnął się do Megan> A ty co zamawiasz?
Gość
Łososia z dodatkami. *uśmiechnęła się do kelnerki delikatnie gładząc dłoń Jace'a. Gdy odeszła, Meg popatrzyła na niego* Przepraszam. Ale chciałam się z nią podroczyć.
Gość
<Wzruszył ramionami i posłał jej olśniewający uśmiech> Nie musisz przepraszać <mrugnął do niej>
(ja na jakiś czas znikam ;D)
Gość
*kiwnęła głową. Gdy czekali na zamówienie i po tym jak je dostali, rozmawiali ze sobą.*
(oki )
Gość
Skąd jesteś? <zapytał, uśmiechając się lekko>
Gość
Urodziłam się i mieszkałam Koło Nowego Yorku, w Newarku. Często bywałam na Manhattanie. Times square jest cudowne o pierwszej w nocy. *uśmiechnęła się do swoich wspomnień* A ty?
Gość
Nowy Jork, Brooklyn <odparł zwięźle, nie dopuszczając do siebie wspomnień z tamtego czasu>