Gość
SamuelBlackwood napisał:
Annabeth Blake napisał:
<przychodzi z Samuelem, składają wspólne gratulacje Jaredowi i Effy, po czym siadają przy jednym ze stolików>
*uśmiecha się niepewnie do Ann* Zapomniałem ci powiedzieć, że wyglądasz nieziemsko *mówi, nachylając się w jej stronę* Zresztą jak zawsze.
<rumieni się lekko i uśmiecha> Dziękuję <spuszcza wzrok na stół> Jak tam ręka? <pyta patrząc na jego gips>
Gość
Hayley Momsen napisał:
Isaac Lahey napisał:
Hayley Momsen napisał:
Tak <uśmiechnęła się do Isaaca, po czym usiadła przy stole, również uniosła kieliszek chichocząc><klaska głośno po ogłowszeniu Jareda> Więc... jak tam Heyley? <pyta z uśmiechem. Upija szampana>
Och, świetnie, dzięki, że pytasz. A jak u ciebie? <zaśmiała się> O, i mam niespodziankę dla młodej pary. Ale ciii... to tajemnica! <przyłożyła palec wskazujący do ust>
<lekko zdziwiona i rozczarowana tym, że Isaac się do niej nie odezwał westchnęła i wypiła całą zawartość swojego kieliszka zmuszając siebie do uśmiechu>
Niespodziankę?
<zmrużyła oczy>
Kurczę teraz umieram z ciekawości co to jest i poza tym jak tam wczoraj? Poradziłaś sobie z nimi beze mnie?
<zachichotała>
Gość
Annabeth Blake napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Annabeth Blake napisał:
<przychodzi z Samuelem, składają wspólne gratulacje Jaredowi i Effy, po czym siadają przy jednym ze stolików>
*uśmiecha się niepewnie do Ann* Zapomniałem ci powiedzieć, że wyglądasz nieziemsko *mówi, nachylając się w jej stronę* Zresztą jak zawsze.
<rumieni się lekko i uśmiecha> Dziękuję <spuszcza wzrok na stół> Jak tam ręka? <pyta patrząc na jego gips>
Ręka chyba dobrze *wzrusza ramionami* Tylko gips jest wkurzający. *patrzy się jej w oczy* Odpowiesz mi w końcu na pytanie?
Gość
Rosalie Delacure napisał:
Hayley Momsen napisał:
Isaac Lahey napisał:
<klaska głośno po ogłowszeniu Jareda> Więc... jak tam Heyley? <pyta z uśmiechem. Upija szampana>
Och, świetnie, dzięki, że pytasz. A jak u ciebie? <zaśmiała się> O, i mam niespodziankę dla młodej pary. Ale ciii... to tajemnica! <przyłożyła palec wskazujący do ust>
<lekko zdziwiona i rozczarowana tym, że Isaac się do niej nie odezwał westchnęła i wypiła całą zawartość swojego kieliszka zmuszając siebie do uśmiechu>
Niespodziankę?
<zmrużyła oczy>
Kurczę teraz umieram z ciekawości co to jest i poza tym jak tam wczoraj? Poradziłaś sobie z nimi beze mnie?
<zachichotała>
Oni nie byli warci zachodu <zmarszczyła nos i zaśmiała się, napiła się szampana, po czym wstała od stolika> Show must go on <poruszyła zabawnie brwiami i podeszła do muzyków i zaczęła z nimi rozmawiać>
Ostatnio edytowany przez Hayley Momsen (08-09-13 17:28:17)
Gość
SamuelBlackwood napisał:
Annabeth Blake napisał:
SamuelBlackwood napisał:
*uśmiecha się niepewnie do Ann* Zapomniałem ci powiedzieć, że wyglądasz nieziemsko *mówi, nachylając się w jej stronę* Zresztą jak zawsze.<rumieni się lekko i uśmiecha> Dziękuję <spuszcza wzrok na stół> Jak tam ręka? <pyta patrząc na jego gips>
Ręka chyba dobrze *wzrusza ramionami* Tylko gips jest wkurzający. *patrzy się jej w oczy* Odpowiesz mi w końcu na pytanie?
<zamrugała> Na które? <spytała i odwróciła wzrok>
Gość
*uśmiecha się do Effy i wstaje wyciągając w jej kierunku rękę* Zatańczysz ze mną? Wiesz ten nasz pierwszy taniec *zaśmiał się*
Gość
Annabeth Blake napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Annabeth Blake napisał:
<rumieni się lekko i uśmiecha> Dziękuję <spuszcza wzrok na stół> Jak tam ręka? <pyta patrząc na jego gips>Ręka chyba dobrze *wzrusza ramionami* Tylko gips jest wkurzający. *patrzy się jej w oczy* Odpowiesz mi w końcu na pytanie?
<zamrugała> Na które? <spytała i odwróciła wzrok>
*złapał ją delikatnie za podbródek i pociągnął tak, żeby patrzyła mu w oczy* Dobrze wiesz, na które *powiedział łagodnie* Więc jak będzie?
Gość
Jared Delacure napisał:
*uśmiecha się do Effy i wstaje wyciągając w jej kierunku rękę* Zatańczysz ze mną? Wiesz ten nasz pierwszy taniec *zaśmiał się*
<Kiwam energicznie głową i podaję mu rękę, podnosząc sie z krzesła chwiejnym krokiem. Idziemy na parkiet i zarzucam mu ręce na szyję, patrząc mu głęboko w oczy. Kołysze biodrami w rytm muzyki.>
Gość
Effy Delacure napisał:
Jared Delacure napisał:
*uśmiecha się do Effy i wstaje wyciągając w jej kierunku rękę* Zatańczysz ze mną? Wiesz ten nasz pierwszy taniec *zaśmiał się*
<Kiwam energicznie głową i podaję mu rękę, podnosząc sie z krzesła chwiejnym krokiem. Idziemy na parkiet i zarzucam mu ręce na szyję, patrząc mu głęboko w oczy. Kołysze biodrami w rytm muzyki.>
*objemuje ją w talii i uśmiecha się* Wiesz, że to najwspanialszy dzień w całym moim życiu? Nigdy bym nie przypuszczał, że będę miał taką rodzinę, bo teraz ty ja i nasze maleństwo zdecydowanie rodziną jesteśmy *zaśmiał się*
Gość
<stanęła na podeście dla muzyków z gitarą akustyczną w rękach> Przepraszam! <mówi do mikrofonu> Chciałam zadedykować jedną z moich piosenek młodej parze <uśmiechnęła się do tańczących Effy i Jareda> Gratulacje! <powiedziała i zaczęłą grać na gitarze i śpiewać <<kilk>> >
Gość
<spojrzała na Isaaca smutna i westchnęła po czym wstała i wyszła na moment przed budynek zaczerpnąć powietrza>
Gość
SamuelBlackwood napisał:
Annabeth Blake napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Ręka chyba dobrze *wzrusza ramionami* Tylko gips jest wkurzający. *patrzy się jej w oczy* Odpowiesz mi w końcu na pytanie?<zamrugała> Na które? <spytała i odwróciła wzrok>
*złapał ją delikatnie za podbródek i pociągnął tak, żeby patrzyła mu w oczy* Dobrze wiesz, na które *powiedział łagodnie* Więc jak będzie?
<zmuszona, popatrzyła się mu w oczy> Może zatańczymy? <spytała unikając odpowiedzi, zerkając na tańczące pary>
Gość
<Mimowolnie obróciłam głowę w kierunku Hayley i uśmiechnęłam się do niej z wdzięcznością, słuchając jej głosu. Jęknełam, przypominając sobie stare czasy i spojrzałam rozmarzona na Jareda.>
Gość
Effy Delacure napisał:
<Mimowolnie obróciłam głowę w kierunku Hayley i uśmiechnęłam się do niej z wdzięcznością, słuchając jej głosu. Jęknełam, przypominając sobie stare czasy i spojrzałam rozmarzona na Jareda.>
*objął mocno Effy i uśmiecha się* Dziękuję *wyszeptał do jej ucha i przygryza je lekko*
Gość
<wróciła do środka i usiadła sama przy jednym stoliku zaczynając pić wódkę jeden za drugim kieliszkiem>
Gość
<skończyła grać, skinęła głową w ten sposób kłaniając się, odłożyła gitarę, zeszła z podestu i dosiadła się do Rosalie> Co jest? <uniosła brew>
Gość
Hayley Momsen napisał:
<skończyła grać, skinęła głową w ten sposób kłaniając się, odłożyła gitarę, zeszła z podestu i dosiadła się do Rosalie> Co jest? <uniosła brew>
<zmrużyła oczy i westchnęła>
Ja i Isaac... Nie mam już sił
<wyszeptała prawie niemo i wypiła kolejną porcję, na chwilę zmuszając siebie do uśmiechu>
Tak poza tym, to cudowny występ! Masz talent!
Gość
Rosalie Delacure napisał:
Hayley Momsen napisał:
<skończyła grać, skinęła głową w ten sposób kłaniając się, odłożyła gitarę, zeszła z podestu i dosiadła się do Rosalie> Co jest? <uniosła brew>
<zmrużyła oczy i westchnęła>
Ja i Isaac... Nie mam już sił
<wyszeptała prawie niemo i wypiła kolejną porcję, na chwilę zmuszając siebie do uśmiechu>
Tak poza tym, to cudowny występ! Masz talent!
Dzięki <zacisnęła usta w uśmiechu, zamówiła sobie whisky> Cóż, jeśli ty pijesz, to ja też <uśmiechnęła się szeroko i wypiła na raz trunek>
Gość
Hayley Momsen napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Hayley Momsen napisał:
<skończyła grać, skinęła głową w ten sposób kłaniając się, odłożyła gitarę, zeszła z podestu i dosiadła się do Rosalie> Co jest? <uniosła brew>
<zmrużyła oczy i westchnęła>
Ja i Isaac... Nie mam już sił
<wyszeptała prawie niemo i wypiła kolejną porcję, na chwilę zmuszając siebie do uśmiechu>
Tak poza tym, to cudowny występ! Masz talent!Dzięki <zacisnęła usta w uśmiechu, zamówiła sobie whisky> Cóż, jeśli ty pijesz, to ja też <uśmiechnęła się szeroko i wypiła na raz trunek>
<wywróciła oczami>
Tak jak wczoraj, tak? Czuję się tak jakbym sprowadzała Ciebie na złą drogę
<zachichotała i znów się napiła czystej wódki biorąc butelkę i uśmiechając się>
W sumie mam to gdzieś
<powiedziała i zaczęła pić z gwinta>
Będę miała wszystko gdzieś, w pewnym sensie za kilka lat będę dla niego ciężarem i przeze mnie nie będzie mógł mieć normalnego życia... Idę do zakonu
<jęknęła i zachichotała>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
Hayley Momsen napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<zmrużyła oczy i westchnęła>
Ja i Isaac... Nie mam już sił
<wyszeptała prawie niemo i wypiła kolejną porcję, na chwilę zmuszając siebie do uśmiechu>
Tak poza tym, to cudowny występ! Masz talent!Dzięki <zacisnęła usta w uśmiechu, zamówiła sobie whisky> Cóż, jeśli ty pijesz, to ja też <uśmiechnęła się szeroko i wypiła na raz trunek>
<wywróciła oczami>
Tak jak wczoraj, tak? Czuję się tak jakbym sprowadzała Ciebie na złą drogę
<zachichotała i znów się napiła czystej wódki biorąc butelkę i uśmiechając się>
W sumie mam to gdzieś
<powiedziała i zaczęła pić z gwinta>
Będę miała wszystko gdzieś, w pewnym sensie za kilka lat będę dla niego ciężarem i przeze mnie nie będzie mógł mieć normalnego życia... Idę do zakonu
<jęknęła i zachichotała>
Ty? Mnie? Na złą drogę? <zaśmiała się głośno, a słysząc jej dalsze słowa wywróciła oczami> Ty do zakonu? Nigdy! Faceci ciągle patrząc na twój tyłek <wyszczerzyła się, zamówiła kolejkę>
Gość
Hayley Momsen napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Hayley Momsen napisał:
Dzięki <zacisnęła usta w uśmiechu, zamówiła sobie whisky> Cóż, jeśli ty pijesz, to ja też <uśmiechnęła się szeroko i wypiła na raz trunek><wywróciła oczami>
Tak jak wczoraj, tak? Czuję się tak jakbym sprowadzała Ciebie na złą drogę
<zachichotała i znów się napiła czystej wódki biorąc butelkę i uśmiechając się>
W sumie mam to gdzieś
<powiedziała i zaczęła pić z gwinta>
Będę miała wszystko gdzieś, w pewnym sensie za kilka lat będę dla niego ciężarem i przeze mnie nie będzie mógł mieć normalnego życia... Idę do zakonu
<jęknęła i zachichotała>Ty? Mnie? Na złą drogę? <zaśmiała się głośno, a słysząc jej dalsze słowa wywróciła oczami> Ty do zakonu? Nigdy! Faceci ciągle patrząc na twój tyłek <wyszczerzyła się, zamówiła kolejkę>
No tak! Pójdę do zakonu!
<powiedziała pewnie i wlała sobie do gardła kolejną porcję alkoholu>
Taaa, na mój tyłek, a co poza tym? Wiesz dawniej, jak byłam modelką nienawidziłam tego, nic poza wyglądem się dla nich nie liczy, więc od takich to ja się trzymam z daleka
<westchnęła smutno>
Idę się zaraz zabić czy coś
<potrząsnęła głową>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
Hayley Momsen napisał:
Rosalie Delacure napisał:
<wywróciła oczami>
Tak jak wczoraj, tak? Czuję się tak jakbym sprowadzała Ciebie na złą drogę
<zachichotała i znów się napiła czystej wódki biorąc butelkę i uśmiechając się>
W sumie mam to gdzieś
<powiedziała i zaczęła pić z gwinta>
Będę miała wszystko gdzieś, w pewnym sensie za kilka lat będę dla niego ciężarem i przeze mnie nie będzie mógł mieć normalnego życia... Idę do zakonu
<jęknęła i zachichotała>Ty? Mnie? Na złą drogę? <zaśmiała się głośno, a słysząc jej dalsze słowa wywróciła oczami> Ty do zakonu? Nigdy! Faceci ciągle patrząc na twój tyłek <wyszczerzyła się, zamówiła kolejkę>
No tak! Pójdę do zakonu!
<powiedziała pewnie i wlała sobie do gardła kolejną porcję alkoholu>
Taaa, na mój tyłek, a co poza tym? Wiesz dawniej, jak byłam modelką nienawidziłam tego, nic poza wyglądem się dla nich nie liczy, więc od takich to ja się trzymam z daleka
<westchnęła smutno>
Idę się zaraz zabić czy coś
<potrząsnęła głową>
Ogarnij się idiotko! Na weselu się płacze a nie zabija <zaśmiała się i wypiła na raz swój trunek>
Gość
Hayley Momsen napisał:
Rosalie Delacure napisał:
Hayley Momsen napisał:
Ty? Mnie? Na złą drogę? <zaśmiała się głośno, a słysząc jej dalsze słowa wywróciła oczami> Ty do zakonu? Nigdy! Faceci ciągle patrząc na twój tyłek <wyszczerzyła się, zamówiła kolejkę>No tak! Pójdę do zakonu!
<powiedziała pewnie i wlała sobie do gardła kolejną porcję alkoholu>
Taaa, na mój tyłek, a co poza tym? Wiesz dawniej, jak byłam modelką nienawidziłam tego, nic poza wyglądem się dla nich nie liczy, więc od takich to ja się trzymam z daleka
<westchnęła smutno>
Idę się zaraz zabić czy coś
<potrząsnęła głową>Ogarnij się idiotko! Na weselu się płacze a nie zabija <zaśmiała się i wypiła na raz swój trunek>
No właśnie to jest przereklamowane!
<uśmiechnęła się słodko>
Trzeba zrobić coś oryginalnego!
<wystawiła jej język>
Musze tylko wymyślić jak to zrobić, znajdziesz mi jakiś kołek czy coś?
<zmrużyła oczy>
Gość
Rosalie Delacure napisał:
Hayley Momsen napisał:
Rosalie Delacure napisał:
No tak! Pójdę do zakonu!
<powiedziała pewnie i wlała sobie do gardła kolejną porcję alkoholu>
Taaa, na mój tyłek, a co poza tym? Wiesz dawniej, jak byłam modelką nienawidziłam tego, nic poza wyglądem się dla nich nie liczy, więc od takich to ja się trzymam z daleka
<westchnęła smutno>
Idę się zaraz zabić czy coś
<potrząsnęła głową>Ogarnij się idiotko! Na weselu się płacze a nie zabija <zaśmiała się i wypiła na raz swój trunek>
No właśnie to jest przereklamowane!
<uśmiechnęła się słodko>
Trzeba zrobić coś oryginalnego!
<wystawiła jej język>
Musze tylko wymyślić jak to zrobić, znajdziesz mi jakiś kołek czy coś?
<zmrużyła oczy>
<uniosła brew> Kołek? Gadasz od rzeczy Rose <zaśmiała się>
Gość
Annabeth Blake napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Annabeth Blake napisał:
<zamrugała> Na które? <spytała i odwróciła wzrok>*złapał ją delikatnie za podbródek i pociągnął tak, żeby patrzyła mu w oczy* Dobrze wiesz, na które *powiedział łagodnie* Więc jak będzie?
<zmuszona, popatrzyła się mu w oczy> Może zatańczymy? <spytała unikając odpowiedzi, zerkając na tańczące pary>
Jesteś niemożliwa, wiesz o tym? *wznosi oczy ku niebu i kręci głową, ale bierze Ann za rękę i idą na parkiet. Staje na przeciwko niej i kładzie jej dłonie na talii* Nasz pierwszy prawdziwy taniec *szepcze jej do ucha* Na balu jakoś nie mieliśmy okazji tego zrobić.