Gość
Sam Overstreet napisał:
LaraCroft napisał:
Sam Overstreet napisał:
A jak ci nie powiem to coś się stanie ? * Uniósł brwi **Zmrużyła oczy* Może nic, a może... *uśmiechnęła się lekko i wstała* Skoro nie masz ochoty ze mną gadać, nikt cię nie zmusza.
Mam na imię Sam * Spojrzał na nią* Nie idź jeszcze. Przepraszam trochę dzisiaj się dziwnie zachowuję.
Okej *usiadła i westchnęła* Ja ogólnie dziwnie się dzisiaj czuję
Gość
LaraCroft napisał:
Sam Overstreet napisał:
LaraCroft napisał:
*Zmrużyła oczy* Może nic, a może... *uśmiechnęła się lekko i wstała* Skoro nie masz ochoty ze mną gadać, nikt cię nie zmusza.Mam na imię Sam * Spojrzał na nią* Nie idź jeszcze. Przepraszam trochę dzisiaj się dziwnie zachowuję.
Okej *usiadła i westchnęła* Ja ogólnie dziwnie się dzisiaj czuję
To chyba przez tą pogodę * Podrapał się po głowie* Chciałabyś pójść ze mną na basen ?
Gość
Sam Overstreet napisał:
LaraCroft napisał:
Sam Overstreet napisał:
Mam na imię Sam * Spojrzał na nią* Nie idź jeszcze. Przepraszam trochę dzisiaj się dziwnie zachowuję.Okej *usiadła i westchnęła* Ja ogólnie dziwnie się dzisiaj czuję
To chyba przez tą pogodę * Podrapał się po głowie* Chciałabyś pójść ze mną na basen ?
*Zastanowiła się* Taak... chyba mogę pójść....
Gość
LaraCroft napisał:
Sam Overstreet napisał:
LaraCroft napisał:
Okej *usiadła i westchnęła* Ja ogólnie dziwnie się dzisiaj czujęTo chyba przez tą pogodę * Podrapał się po głowie* Chciałabyś pójść ze mną na basen ?
*Zastanowiła się* Taak... chyba mogę pójść....
*Uśmiechnął się, zapłacił za siebie* Spotkamy się na miejscu ? * Wstał* Muszę iść po rzeczy do domu .
Gość
Sam Overstreet napisał:
LaraCroft napisał:
Sam Overstreet napisał:
To chyba przez tą pogodę * Podrapał się po głowie* Chciałabyś pójść ze mną na basen ?*Zastanowiła się* Taak... chyba mogę pójść....
*Uśmiechnął się, zapłacił za siebie* Spotkamy się na miejscu ? * Wstał* Muszę iść po rzeczy do domu .
Jasne, ja też muszę iść na chwilę do domu. *Zapłaciła, wstała i wyszła*
Gość
LaraCroft napisał:
Sam Overstreet napisał:
LaraCroft napisał:
*Zastanowiła się* Taak... chyba mogę pójść....*Uśmiechnął się, zapłacił za siebie* Spotkamy się na miejscu ? * Wstał* Muszę iść po rzeczy do domu .
Jasne, ja też muszę iść na chwilę do domu. *Zapłaciła, wstała i wyszła*
*Wyszedł*
Gość
*przychodzi, zamawia rogalika i zieloną herbatę*
Gość
*płaci, wychodzi*
Gość
*Wszedł, zamówił kawę. Usiadł przy oknie.*
Gość
Nathaniel Goop napisał:
*Wszedł, zamówił kawę. Usiadł przy oknie.*
*Przeczytał smsa, odpisał na niego*
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Nathaniel Goop napisał:
*Wszedł, zamówił kawę. Usiadł przy oknie.*
*Przeczytał smsa, odpisał na niego*
<wchodzi do baru, szuka wzorkiem Nate'a, dosiada się do jego stolika> Hej <mówi z szerokim uśmiechem, ale zaraz poważnieje> Więc? Co się stało?
Gość
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Nathaniel Goop napisał:
*Wszedł, zamówił kawę. Usiadł przy oknie.*
*Przeczytał smsa, odpisał na niego*
<wchodzi do baru, szuka wzorkiem Nate'a, dosiada się do jego stolika> Hej <mówi z szerokim uśmiechem, ale zaraz poważnieje> Więc? Co się stało?
*Spojrzał na dziewczynę* Hej
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
*Przeczytał smsa, odpisał na niego*<wchodzi do baru, szuka wzorkiem Nate'a, dosiada się do jego stolika> Hej <mówi z szerokim uśmiechem, ale zaraz poważnieje> Więc? Co się stało?
*Spojrzał na dziewczynę* Hej
<zamówiła sok pomarańczowy, popatrzyła się na niego> Wydawało mi się, że chciałeś pogadać <powiedziała, uśmiechając się zachęcająco>
Gość
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
<wchodzi do baru, szuka wzorkiem Nate'a, dosiada się do jego stolika> Hej <mówi z szerokim uśmiechem, ale zaraz poważnieje> Więc? Co się stało?*Spojrzał na dziewczynę* Hej
<zamówiła sok pomarańczowy, popatrzyła się na niego> Wydawało mi się, że chciałeś pogadać <powiedziała, uśmiechając się zachęcająco>
*Podrapał się pogłowie* Może chciałem... znowu zrobiłem z siebie idiotę. *Westchnął*
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
*Spojrzał na dziewczynę* Hej<zamówiła sok pomarańczowy, popatrzyła się na niego> Wydawało mi się, że chciałeś pogadać <powiedziała, uśmiechając się zachęcająco>
*Podrapał się pogłowie* Może chciałem... znowu zrobiłem z siebie idiotę. *Westchnął*
To tak samo, jak ja wczoraj <wzruszyła lekko ramionami> Więc witaj w klubie <powiedziała i wzięła łyk soku> A dlaczego tak myślisz?
Gość
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
<zamówiła sok pomarańczowy, popatrzyła się na niego> Wydawało mi się, że chciałeś pogadać <powiedziała, uśmiechając się zachęcająco>*Podrapał się pogłowie* Może chciałem... znowu zrobiłem z siebie idiotę. *Westchnął*
To tak samo, jak ja wczoraj <wzruszyła lekko ramionami> Więc witaj w klubie <powiedziała i wzięła łyk soku> A dlaczego tak myślisz?
Bo ... *Zamyślił się* Pierwszy raz kupiłem dziewczynie kwiaty a ona ich nie przyjęła. Myślałem że to będzie takie proste.
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
*Podrapał się pogłowie* Może chciałem... znowu zrobiłem z siebie idiotę. *Westchnął*To tak samo, jak ja wczoraj <wzruszyła lekko ramionami> Więc witaj w klubie <powiedziała i wzięła łyk soku> A dlaczego tak myślisz?
Bo ... *Zamyślił się* Pierwszy raz kupiłem dziewczynie kwiaty a ona ich nie przyjęła. Myślałem że to będzie takie proste.
To też trochę nieuprzejme z jej strony <stwierdziła po chwili> Co dokładnie zrobiła?
Gość
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
To tak samo, jak ja wczoraj <wzruszyła lekko ramionami> Więc witaj w klubie <powiedziała i wzięła łyk soku> A dlaczego tak myślisz?Bo ... *Zamyślił się* Pierwszy raz kupiłem dziewczynie kwiaty a ona ich nie przyjęła. Myślałem że to będzie takie proste.
To też trochę nieuprzejme z jej strony <stwierdziła po chwili> Co dokładnie zrobiła?
Powiedziała mi że widzi we mnie tylko przyjaciela. * Upił łyka kawy. Wyjrzał przez okno*
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Bo ... *Zamyślił się* Pierwszy raz kupiłem dziewczynie kwiaty a ona ich nie przyjęła. Myślałem że to będzie takie proste.To też trochę nieuprzejme z jej strony <stwierdziła po chwili> Co dokładnie zrobiła?
Powiedziała mi że widzi we mnie tylko przyjaciela. * Upił łyka kawy. Wyjrzał przez okno*
Och <powiedziała cicho> Przykro mi, Nate.
Gość
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
To też trochę nieuprzejme z jej strony <stwierdziła po chwili> Co dokładnie zrobiła?Powiedziała mi że widzi we mnie tylko przyjaciela. * Upił łyka kawy. Wyjrzał przez okno*
Och <powiedziała cicho> Przykro mi, Nate.
No cóż takie życie *Wzruszył ramionami, przyglądał się parze która szła ulicą*
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Powiedziała mi że widzi we mnie tylko przyjaciela. * Upił łyka kawy. Wyjrzał przez okno*Och <powiedziała cicho> Przykro mi, Nate.
No cóż takie życie *Wzruszył ramionami, przyglądał się parze która szła ulicą*
Co powiesz na kąpiel w jeziorze? Może zimna woda wypłucze ci ją z głowy, kimkolwiek jest <powiedziała z lekkim uśmiechem> Hej <złapała go za rękę> Będzie dobrze.
Gość
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Och <powiedziała cicho> Przykro mi, Nate.
No cóż takie życie *Wzruszył ramionami, przyglądał się parze która szła ulicą*
Co powiesz na kąpiel w jeziorze? Może zimna woda wypłucze ci ją z głowy, kimkolwiek jest <powiedziała z lekkim uśmiechem> Hej <złapała go za rękę> Będzie dobrze.
Zimna kąpiel powiadasz? *Uśmiechnął się, położył wolną rękę na dłoni Ann* Dzięki za dotrzymanie mi towarzystwa.
Ostatnio edytowany przez Nathaniel Goop (21-07-13 14:28:48)
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
No cóż takie życie *Wzruszył ramionami, przyglądał się parze która szła ulicą*Co powiesz na kąpiel w jeziorze? Może zimna woda wypłucze ci ją z głowy, kimkolwiek jest <powiedziała z lekkim uśmiechem> Hej <złapała go za rękę> Będzie dobrze.
Zimna kąpiel powiadasz? *Uśmiechnął się, położył wolną rękę na dłoni Ann* Dzięki za dotrzymanie mi towarzystwa.
Ty mi pomogłeś, więc rewanżuję się tym samym <uśmiechnęła się i delikatnie wysunęła ręce z jego uścisku. Wzięła łyk soku>
Gość
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Co powiesz na kąpiel w jeziorze? Może zimna woda wypłucze ci ją z głowy, kimkolwiek jest <powiedziała z lekkim uśmiechem> Hej <złapała go za rękę> Będzie dobrze.Zimna kąpiel powiadasz? *Uśmiechnął się, położył wolną rękę na dłoni Ann* Dzięki za dotrzymanie mi towarzystwa.
Ty mi pomogłeś, więc rewanżuję się tym samym <uśmiechnęła się i delikatnie wysunęła ręce z jego uścisku. Wzięła łyk soku>
*Wypił do końca kawę, zerknął na godzinę w telefonie.* Niestety dzisiaj nie popływamy. Muszę pojechać do swojego ojca.
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Zimna kąpiel powiadasz? *Uśmiechnął się, położył wolną rękę na dłoni Ann* Dzięki za dotrzymanie mi towarzystwa.Ty mi pomogłeś, więc rewanżuję się tym samym <uśmiechnęła się i delikatnie wysunęła ręce z jego uścisku. Wzięła łyk soku>
*Wypił do końca kawę, zerknął na godzinę w telefonie.* Niestety dzisiaj nie popływamy. Muszę pojechać do swojego ojca.
Okej <uśmiechnęła się lekko> A.. tak w ogóle to jak się nazywa ta dziewczyna? <zapytała ostrożnie i dokończyła sok>