Gość
KatherineLorem [*] napisał:
*szybko rzuca wykałaczkę na dół* Taaa, bawię się *uśmiecha się lekko* Przyjaciel *prycha* Nawet na pogrzeb nie przyszedł.
* Przyglądał się leżącej wykałaczce. Po chwili odwrócił sie twarzą do Ann* Może i dziwne * Wzruszył ramionami* To powiesz mi co rysujesz? * Starał sie nie myśleć o tym co przed chwilą sie tu stało*
Ostatnio edytowany przez Nathaniel Goop (02-07-13 17:30:18)
Gość
*patrzy na Drinę* Przykro mi. *zerka na zegarek* Na mnie już pora. Mam kilka zada do wykonania *macha jej, dmucha jeszcze chwilę w Nate'a, głaszcze po głowi Ann i odlatuje*
Gość
KatherineLorem [*] napisał:
*patrzy na Drinę* Przykro mi. *zerka na zegarek* Na mnie już pora. Mam kilka zada do wykonania *macha jej, dmucha jeszcze chwilę w Nate'a, głaszcze po głowi Ann i odlatuje*
* Przeszły go ciarki.>
Gość
Nathaniel Goop napisał:
KatherineLorem [*] napisał:
*szybko rzuca wykałaczkę na dół* Taaa, bawię się *uśmiecha się lekko* Przyjaciel *prycha* Nawet na pogrzeb nie przyszedł.
* Przyglądał się leżącej wykałaczce. Po chwili odwrócił sie twarzą do Ann* Może i dziwne * Wzruszył ramionami* To co rysujesz. * Starał sie nie myśleć o tym co przed chwilą sie stało*
Okoliczne widoki <wzrusza ramionami i odwraca zeszyt, żeby mógł zobaczyć rysunek parku>
Gość
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
KatherineLorem [*] napisał:
*szybko rzuca wykałaczkę na dół* Taaa, bawię się *uśmiecha się lekko* Przyjaciel *prycha* Nawet na pogrzeb nie przyszedł.
* Przyglądał się leżącej wykałaczce. Po chwili odwrócił sie twarzą do Ann* Może i dziwne * Wzruszył ramionami* To co rysujesz. * Starał sie nie myśleć o tym co przed chwilą sie stało*
Okoliczne widoki <wzrusza ramionami i odwraca zeszyt, żeby mógł zobaczyć rysunek parku>
Piękne * Uśmiechnął się* Co tam w ogóle u ciebie słychać ? * Wziął łyka swojej kawy*
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
* Przyglądał się leżącej wykałaczce. Po chwili odwrócił sie twarzą do Ann* Może i dziwne * Wzruszył ramionami* To co rysujesz. * Starał sie nie myśleć o tym co przed chwilą sie stało*Okoliczne widoki <wzrusza ramionami i odwraca zeszyt, żeby mógł zobaczyć rysunek parku>
Piękne * Uśmiechnął się* Co tam w ogóle u ciebie słychać ? * Wziął łyka swojej kawy*
<mruży oczy> Przepraszam cię, ale czegoś tu nie rozumiem. Ostatni raz, jak rozmawialiśmy, zacząłeś się ciąć nożem i zmuszać mnie do pożywienia się na tobie. Co się zmieniło? Czemu nagle chcesz ze mną rozmawiać i wiedzieć co u mnie?
Gość
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Okoliczne widoki <wzrusza ramionami i odwraca zeszyt, żeby mógł zobaczyć rysunek parku>Piękne * Uśmiechnął się* Co tam w ogóle u ciebie słychać ? * Wziął łyka swojej kawy*
<mruży oczy> Przepraszam cię, ale czegoś tu nie rozumiem. Ostatni raz, jak rozmawialiśmy, zacząłeś się ciąć nożem i zmuszać mnie do pożywienia się na tobie. Co się zmieniło? Czemu nagle chcesz ze mną rozmawiać i wiedzieć co u mnie?
* Pokręcił oczami * Kilka dni poza domem dały mi trochę do zrozumienia. * Spojrzał na Ann* To jak powiesz mi co u ciebie słychać ?
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Piękne * Uśmiechnął się* Co tam w ogóle u ciebie słychać ? * Wziął łyka swojej kawy*<mruży oczy> Przepraszam cię, ale czegoś tu nie rozumiem. Ostatni raz, jak rozmawialiśmy, zacząłeś się ciąć nożem i zmuszać mnie do pożywienia się na tobie. Co się zmieniło? Czemu nagle chcesz ze mną rozmawiać i wiedzieć co u mnie?
* Pokręcił oczami * Kilka dni poza domem dały mi trochę do zrozumienia. * Spojrzał na Ann* To jak powiesz mi co u ciebie słychać ?
<westchnęła> U mnie wszystko w porządku <powiedziała w końcu i upiła łyk kawy>
Gość
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
<mruży oczy> Przepraszam cię, ale czegoś tu nie rozumiem. Ostatni raz, jak rozmawialiśmy, zacząłeś się ciąć nożem i zmuszać mnie do pożywienia się na tobie. Co się zmieniło? Czemu nagle chcesz ze mną rozmawiać i wiedzieć co u mnie?* Pokręcił oczami * Kilka dni poza domem dały mi trochę do zrozumienia. * Spojrzał na Ann* To jak powiesz mi co u ciebie słychać ?
<westchnęła> U mnie wszystko w porządku <powiedziała w końcu i upiła łyk kawy>
Widzę że kłamiesz. * Szepnął *
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
* Pokręcił oczami * Kilka dni poza domem dały mi trochę do zrozumienia. * Spojrzał na Ann* To jak powiesz mi co u ciebie słychać ?<westchnęła> U mnie wszystko w porządku <powiedziała w końcu i upiła łyk kawy>
Widzę że kłamiesz. * Szepnął *
Serio? Po czym poznałeś? <wywróciła oczami> A może z góry zakładasz, że coś musi być nie tak?
Gość
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
<westchnęła> U mnie wszystko w porządku <powiedziała w końcu i upiła łyk kawy>Widzę że kłamiesz. * Szepnął *
Serio? Po czym poznałeś? <wywróciła oczami> A może z góry zakładasz, że coś musi być nie tak?
Jak ci powiem po czym to poznaje to później nie będę wiedział że kłamiesz. * Uśmiechnął się.*
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Widzę że kłamiesz. * Szepnął *Serio? Po czym poznałeś? <wywróciła oczami> A może z góry zakładasz, że coś musi być nie tak?
Jak ci powiem po czym to poznaje to później nie będę wiedział że kłamiesz. * Uśmiechnął się.*
Robię to bardzo rzadko, więc to i tak nie będzie miało większego znaczenia <oparła się na krześle>
Gość
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Serio? Po czym poznałeś? <wywróciła oczami> A może z góry zakładasz, że coś musi być nie tak?Jak ci powiem po czym to poznaje to później nie będę wiedział że kłamiesz. * Uśmiechnął się.*
Robię to bardzo rzadko, więc to i tak nie będzie miało większego znaczenia <oparła się na krześle>
Coś cię gryzie * Stwierdził* Więc mów co się dzieje.
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Jak ci powiem po czym to poznaje to później nie będę wiedział że kłamiesz. * Uśmiechnął się.*Robię to bardzo rzadko, więc to i tak nie będzie miało większego znaczenia <oparła się na krześle>
Coś cię gryzie * Stwierdził* Więc mów co się dzieje.
Skąd pomysł, że chcę się komuś wyżalić? <bierze łyk kawy>
Gość
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
Robię to bardzo rzadko, więc to i tak nie będzie miało większego znaczenia <oparła się na krześle>Coś cię gryzie * Stwierdził* Więc mów co się dzieje.
Skąd pomysł, że chcę się komuś wyżalić? <bierze łyk kawy>
*wchodzi do Car's Cafe, od razu zauważa Ann i do niej podchodzi. bez pytania siada obok niej i dopiero wtedy zauważa Nate'a. wymusza uśmiech i spoglada na Ann* Co ty robisz z TYM Czymś?
Gość
SamuelBlackwood napisał:
Annabeth Blake napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Coś cię gryzie * Stwierdził* Więc mów co się dzieje.Skąd pomysł, że chcę się komuś wyżalić? <bierze łyk kawy>
*wchodzi do Car's Cafe, od razu zauważa Ann i do niej podchodzi. bez pytania siada obok niej i dopiero wtedy zauważa Nate'a. wymusza uśmiech i spoglada na Ann* Co ty robisz z TYM Czymś?
Tym ? * Uniósł brwi* To ty jesteś potworem nie ja. * Wstał, zapłacił za kawę po czym wyszedł.*
Gość
Nathaniel Goop napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Annabeth Blake napisał:
Skąd pomysł, że chcę się komuś wyżalić? <bierze łyk kawy>*wchodzi do Car's Cafe, od razu zauważa Ann i do niej podchodzi. bez pytania siada obok niej i dopiero wtedy zauważa Nate'a. wymusza uśmiech i spoglada na Ann* Co ty robisz z TYM Czymś?
Tym ? * Uniósł brwi* To ty jesteś potworem nie ja. * Wstał, zapłacił za kawę po czym wyszedł.*
To Ty jesteś żałosny nie ja. *powiedział z pogardą i spojrzał z uśmiechem na Ann* Co tam?
Gość
SamuelBlackwood napisał:
Nathaniel Goop napisał:
SamuelBlackwood napisał:
*wchodzi do Car's Cafe, od razu zauważa Ann i do niej podchodzi. bez pytania siada obok niej i dopiero wtedy zauważa Nate'a. wymusza uśmiech i spoglada na Ann* Co ty robisz z TYM Czymś?Tym ? * Uniósł brwi* To ty jesteś potworem nie ja. * Wstał, zapłacił za kawę po czym wyszedł.*
To Ty jesteś żałosny nie ja. *powiedział z pogardą i spojrzał z uśmiechem na Ann* Co tam?
Było źle, ale teraz jest coraz lepiej <uśmiecha się lekko>
Gość
Annabeth Blake napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Nathaniel Goop napisał:
Tym ? * Uniósł brwi* To ty jesteś potworem nie ja. * Wstał, zapłacił za kawę po czym wyszedł.*To Ty jesteś żałosny nie ja. *powiedział z pogardą i spojrzał z uśmiechem na Ann* Co tam?
Było źle, ale teraz jest coraz lepiej <uśmiecha się lekko>
*złapał ją ostrożnie za rękę i delikatnie ją uniósł, delikatnie całując wierzch jej dłoni* Ktoś cię wkurzył?
Gość
SamuelBlackwood napisał:
Annabeth Blake napisał:
SamuelBlackwood napisał:
To Ty jesteś żałosny nie ja. *powiedział z pogardą i spojrzał z uśmiechem na Ann* Co tam?Było źle, ale teraz jest coraz lepiej <uśmiecha się lekko>
*złapał ją ostrożnie za rękę i delikatnie ją uniósł, delikatnie całując wierzch jej dłoni* Ktoś cię wkurzył?
Nawet nie masz pojęcia <wzięła głęboki oddech>
Gość
Annabeth Blake napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Annabeth Blake napisał:
Było źle, ale teraz jest coraz lepiej <uśmiecha się lekko>*złapał ją ostrożnie za rękę i delikatnie ją uniósł, delikatnie całując wierzch jej dłoni* Ktoś cię wkurzył?
Nawet nie masz pojęcia <wzięła głęboki oddech>
Kto to był? *unosi brwi i spogląda na nią ze spokojem* Opowiedz mi wszystko.
Gość
SamuelBlackwood napisał:
Annabeth Blake napisał:
SamuelBlackwood napisał:
*złapał ją ostrożnie za rękę i delikatnie ją uniósł, delikatnie całując wierzch jej dłoni* Ktoś cię wkurzył?Nawet nie masz pojęcia <wzięła głęboki oddech>
Kto to był? *unosi brwi i spogląda na nią ze spokojem* Opowiedz mi wszystko.
To długa historia i... szczerze powiedziawszy nie mam ochoty znowu jej drążyć <posłała mu wymuszony uśmiech> Sprawa jest już zamknięta.
Gość
Annabeth Blake napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Annabeth Blake napisał:
Nawet nie masz pojęcia <wzięła głęboki oddech>Kto to był? *unosi brwi i spogląda na nią ze spokojem* Opowiedz mi wszystko.
To długa historia i... szczerze powiedziawszy nie mam ochoty znowu jej drążyć <posłała mu wymuszony uśmiech> Sprawa jest już zamknięta.
Nie sądzę, że jest zamknięta, skoro nadal się tym głowisz. *powiedział spokojnie, jednak dobitnie. ponownie pocałował jej rękę i spojrzał jej głęboko w oczy* Więc? *unosi brwi, patrząc jej prosto w oczy z dziwnym błyskiem*
Gość
SamuelBlackwood napisał:
Annabeth Blake napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Kto to był? *unosi brwi i spogląda na nią ze spokojem* Opowiedz mi wszystko.To długa historia i... szczerze powiedziawszy nie mam ochoty znowu jej drążyć <posłała mu wymuszony uśmiech> Sprawa jest już zamknięta.
Nie sądzę, że jest zamknięta, skoro nadal się tym głowisz. *powiedział spokojnie, jednak dobitnie. Ponownie pocałował jej rękę i spojrzał jej głęboko w oczy* Więc? *unosi brwi, patrząc jej prosto w oczy z dziwnym błyskiem*
No więc krótko po mojej przemianie poznałam kogoś, ale nie byłam gotowa na ten związek, więc zahipnotyzowałam go, żeby zapomniał o mnie, o nas. Myślałam, że to najlepsze rozwiązanie, ale zaczęło mnie dręczyć to, co zrobiłam więc starałam się to odkręcić, ale w międzyczasie on zdążył znaleźć sobie kogoś innego, więc odpuściłam i po jakimś czasie wszystko się ułożyło <spojrzała na niego> Wczoraj ten chłopak znowu się do mnie odezwał i... pocałował mnie, a potem kazał mi zahipnotyzować się z powrotem, żeby o mnie zapomnieć, a ja nie umiałam tego zrobić... chciałam, ale byłam za słaba <westchnęła> Dlatego jestem zła. Na niego, bo mnie pocałował i na siebie, bo byłam głupia i nie zakończyłam tego wszystkiego wtedy, kiedy miałam okazję.
Gość
Annabeth Blake napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Annabeth Blake napisał:
To długa historia i... szczerze powiedziawszy nie mam ochoty znowu jej drążyć <posłała mu wymuszony uśmiech> Sprawa jest już zamknięta.Nie sądzę, że jest zamknięta, skoro nadal się tym głowisz. *powiedział spokojnie, jednak dobitnie. Ponownie pocałował jej rękę i spojrzał jej głęboko w oczy* Więc? *unosi brwi, patrząc jej prosto w oczy z dziwnym błyskiem*
No więc krótko po mojej przemianie poznałam kogoś, ale nie byłam gotowa na ten związek, więc zahipnotyzowałam go, żeby zapomniał o mnie, o nas. Myślałam, że to najlepsze rozwiązanie, ale zaczęło mnie dręczyć to, co zrobiłam więc starałam się to odkręcić, ale w międzyczasie on zdążył znaleźć sobie kogoś innego, więc odpuściłam i po jakimś czasie wszystko się ułożyło <spojrzała na niego> Wczoraj ten chłopak znowu się do mnie odezwał i... pocałował mnie, a potem kazał mi zahipnotyzować się z powrotem, żeby o mnie zapomnieć, a ja nie umiałam tego zrobić... chciałam, ale byłam za słaba <westchnęła> Dlatego jestem zła. Na niego, bo mnie pocałował i na siebie, bo byłam głupia i nie zakończyłam tego wszystkiego wtedy, kiedy miałam okazję.
*słuchał jej uważnie, zaciskając pięści. po chwili odchrząknął i posłał jej łagodne spojrzenie* Jak się nazywa ten chłopak?