Gość
To fajnie *powiedziała*Jakieś plany na wakacje?
Gość
*Wzruszył ramionami* Pewnie pojadę do rodziny. No i zamierzam znaleźć pracę.
Gość
Widzę ,że ambitny jesteś*Rzekła*
Gość
*Uśmiechnął się* A ty masz jakieś plany ?
Gość
Nie narazie nie *powiedziała*
Gość
*Wziął łyka soku* Opowiesz mi coś o sobie ?
Gość
A co byś chciał wiedzieć?*pyta i upija swój sok*
Gość
Wszystko*Przygląda się jej* W zamian ja opowiem kilka zdań o sobie.
Gość
Sam Overstreet napisał:
Wszystko*Przygląda się jej* W zamian ja opowiem kilka zdań o sobie.
Jestem naturalną blondynką i mysle żeby wrócić do naturalnego odcienia.Mam kolczyk w pepku.Często spotkałam na mojej drodze życia damskich bokserów.Miałam okres gdzie sprawiałam same problemy biłam się z dziewczynami i wogule.Lubie imprezy.Rok temu dorabiałam jako niania .Coś jeszcze Cie interesuje?*pyta i pije sok*
Gość
Tyle mi wystarczy.*Wziął następnego łyka*
Gość
To teraz Ty coś powiedz*mówi z uśmiechem*
Gość
*Bierze łyk soku*
Gość
*Wstał* Innym razem.*Szepnął jej na ucho, położył pieniądze na stole i wyszedł*
Gość
*posiedziała chwile i poszła na cmentarz do mamy*
Gość
*Wszedł, zamówił kawę usiadł przy stoliku*
Gość
*Zapłacił za kawę, wyszedł*
Gość
*Wchodzi, siadł przy oknie. Zamówił mocną kawę. Co jakiś czas wyglądał przez okno*
Gość
<przychodzi, zamawia kawę, siada przy najdaszym stoiku, wyciąga swój szkicownik, rysuje>
Gość
Annabeth Blake napisał:
<przychodzi, zamawia kawę, siada przy najdaszym stoiku, wyciąga swój szkicownik, rysuje>
* Uśmiechnął się widząc wchodzącą Ann. Usiadł na przeciwko niej * Co rysujesz ?
Ostatnio edytowany przez Nathaniel Goop (02-07-13 17:05:39)
Gość
*Wchodzi, rozgląda się. Siada jak najdalej od ludzi, wyciąga szkicownik i zwykły ołówek. Zaczyna szkicować*
Gość
*wlatuje do baru, zauważa Nate'a i Ann, uśmiecha się triumfalnie* Spotykasz się z samymi idiotami *mruczy pod nosem, bierze wykałaczkę z lady, podlatuje do chłopaka, zadowolona, że oprócz nich nikogo nie ma w pomieszczeniu - a więc nikt nie może ujrzeć lewitującej wykałaczki, zaczyna go kłuć w szyję*
Gość
KatherineLorem [*] napisał:
*wlatuje do baru, zauważa Nate'a i Ann, uśmiecha się triumfalnie* Spotykasz się z samymi idiotami *mruczy pod nosem, bierze wykałaczkę z lady, podlatuje do chłopaka, zadowolona, że oprócz nich nikogo nie ma w pomieszczeniu - a więc nikt nie może ujrzeć lewitującej wykałaczki, zaczyna go kłuć w szyję*
Auł *Wrzasnął* Co do cho.... * Odwrócił się, zauważył latającą wykałaczkę. Zamrugał kilka razy.* Czy mi się wydaje czy ta wykałaczka właśnie mnie dźgnęła.
Gość
*szybko rzuca wykałaczkę na dół* Taaa, bawię się *uśmiecha się lekko* Przyjaciel *prycha* Nawet na pogrzeb nie przyszedł.
Gość
Drina Pierce napisał:
KatherineLorem [*] napisał:
*szybko rzuca wykałaczkę na dół* Taaa, bawię się *uśmiecha się lekko* Przyjaciel *prycha* Nawet na pogrzeb nie przyszedł.
*Uśmiecha się szeroko.* No, wiesz, ja nawet pogrzebu nie miałam.
(obiecuje ci, że jak Ali wróci z NY to od razu pójdzie do lasu znaleźć twoje ciało )
Gość
Nathaniel Goop napisał:
Annabeth Blake napisał:
<przychodzi, zamawia kawę, siada przy najdaszym stoiku, wyciąga swój szkicownik, rysuje>
* Uśmiechnął się widząc wchodzącą Ann. Usiadł na przeciwko niej * Co rysujesz ?
To dość dziwne pytanie biorąc pod uwagę to, co się działo podczas naszego ostatniego spotkania <biere łyk kawy>