Gość
<przyjeżdża pod dom Alice, spogląda na nią, otwiera usta, żeby coś powiedzieć, jednak widząc, w jakim jest stanie, obraca się z powrotem przed siebie> To tu, prawda? <mówi dopiero po chwili obracając się jej stronę>
Gość
<przygryzł dolną wargę> Nie, nie, dzięki <powiedział i wyciągnął z kieszeni wizytówkę z nazwiskiem Dean Johnson i numerem telefonu, którą podał Alice, przez otwartą szybę> Ale gdyby coś się działo, to dzwoń <puścił jej oczko>
Gość
<odjechał>
Gość
<podjeżdża pod dom, wysiada z samochodu z butelką whisky pod pachą; puka>
Gość
Nie było okazji, żeby pogadać na tej całej imprezie, więc jestem <wyszczerzył się> I mam whisky <pokazał butelkę>
Gość
Ta zdzira jednak nie trzyma mojego brata, to była jedynie zmyłka <powiedział w skrócie i uśmiechnął się kątem ust> Więc, dzień uważam za udany... <spojrzał na Alice> A jak ty się czujesz?
Gość
Dobrze. <odkręcił butelkę i nalał trunku do szklanek, usiadł na kanapie obok dziewczyny podając jej jedną szklankę; skierował wzrok na jej koszulkę> Iron Maiden? <uśmiechnął się pod nosem przenosząc wzrok na twarz Alice>
Gość
<wzniósł oczy ku górze zastanawiając się> Za pokój na świecie? <wrócił spojrzeniem do Alice i zaśmiał się ponuro> Żartuję, na świecie nie ma pokoju <wywrócił oczami> Za dzisiejszą solenizantkę? <uniósł brew> No chyba, że masz lepszy pomysł...
Gość
Ja też, tak jak i niejaki James <uśmiechnął się kątem ust, uniósł szklankę> Za nieznajomą solenizantkę <napił się whisky>
Gość
Po prostu ktoś wysłał mi sms, a ja byłem przekonany że to ta lalunia w czerwonym płaszczu. W Blue Night jakaś kolejna panna dała mi kopertę i to chyba od niej był ten sms <zmrużył oczy> A co ciebie skłoniło do pójścia na tą imprezę? Tylko tajemnicze zaproszenie? <uniósł brew>
Gość
<słuchał jej z szeroko otwartymi oczami, chwycił ją za dłonie> Spokojnie, on cię już więcej nie będzie dręczył <spojrzał jej w oczy> Rozumiesz? Już jesteś bezpieczna <po krótkim namyśle mocno ją przytulił> Już dobrze...
Gość
*Będąc duchem czerpała z tego korzyści. Chodziła za ludźmi niezauważona, śledziła ich, jakby nie patrzeć, żyła ich życiem. Na ulicy raz zobaczyła idącego łowcę, który ją zabił. Postanowiła trochę go po podglądać. Kiedy wszedł do tego domu, postanowiła ruszyć dalej. Jednak coś ją powstrzymało; może to była ciekawość. Stanęła przy oknie i obserwowała go, jak rozmawiał z wampirzycą. Kiedy ją przytulił skrzywiła się.* Ugh. Mnie to żeś zabił bez namysłu, a ją tulisz. *Bez namysłu pojawiła się w rogu salonu i skrzyżowała ręce na piersi, czekając co będzie dalej*
Gość
Cieszę się, że mogłem pomóc <usmiechnal się do niej szczerze i napil się whisky> A ten twój stary przyjaciel, opowiesz mi o nim? <uniósł brew>
Gość
Rozumiem. <kiwnal glowa> Łączy cię z nim... Coś więcej? <zmruzyl oczy>
Gość
Bo miałem pewne plany, a nie chciałem, żeby ktoś mi je pokrzyżował... <spojrzal na nią znacząco, ostawil szklankę na stół i po krótkiej chwili wypił się w jej usta>
Gość
*wytrzeszczyła oczy nie mogąc uwierzyć w to co widziała.* Serio? *w tym momencie cieszyła się, że nikt jej nie słyszał. Pokręciła głową.* Wciąż mam nadzieję, że wbijesz jej kołek w serce, tak jak mi. *wzdrygnęła się widząc, że wampirzyca odwzajemniła pocałunek. Skrzywiła się lekko, a ponieważ nie miała nic do roboty, usiadła pod ścianą, gdzie miała na nich dobry widok*
Gość
<nie przestajac jej całować, polozyl dłonie na jej talii przyciągając ją w ten sposób do siebie>
Gość
*nie mogąc jednak na nich patrzeć zniknęła*
Gość
<wysunął dłonie pod jej pośladki i posądził ją sobie na kolanach, nie przerywając pieszczot>
(jak się nie podoba, to Dean może sobie iść xd + możemy wstrzymać grę i dokończyć jutro, bo już zasypiam ;c)
Gość
<odchylił głowę do tyłu, potem gwałtownie zrzucił z siebie dziewczę> tak być nie będzie! < połoźył ją na podłodze i przykłół kajdankami do nóg stołu. Teraz on całował ją po szyi> zmiana ról. Kochanie!
Gość
<delikatnie odwzajemnił uśmiech, szybkim ruchem ściąagnął koszulę z dziewczynyi zszedł niźej ustami...>
Gość
<w końcu odpina dziewczynę od stołu, wziął ją na ręce i rzucił na blat kuchenny, na którym akurat nie było noźy.> moźe być tak? <delikatnie ściąga jej spodnie zębami>
Gość
(To pisze moja koleżanka -od Prim- która gwizdnela mi telefon)
Gość
<pozwolił dziewczynie ściągnąć sobie spodnie, zaraz po tym obrócił się tak by być na górze. Gładził ją po wewnętrznej stronie ud, po czym zaczął całować w po tych samych miejscach>l
(kontynuacja koleżanki, której takie pisanie sprawia niebezpiecznie dużą radość xd)
Ostatnio edytowany przez Dean Winchester (02-12-13 16:10:30)
Gość
<przeniósł pocałunki z powrotem na szyję, po chwili przeszli do rzeczy>
(taa, ona dziś trochę poszalała xd najlepsze jest to, że na swoje konto nie wchodzi, tylko na moim na fizie i edb siedzi, a jak jej brałam telefon, to co chwilę pytała "odpisała? odpisała?", zaczynam się jej bać )