Nie najlepiej *mrukn¹³, ca³y czas oddychaj¹c z trudem*
Przynajmniej tutaj jest ch³odno i wilgotno. NapiÌ *przytakn¹³ cicho*
Ale nie mo¿emy teraz wyjœÌ, kanibale pewnie ciagle hdzieœ tutaj kr¹¿¹ *przygryz³ doln¹ wargê, przeczesuj¹c w³osy d³oni¹*
Musimy tutaj posiedzieĂŚ do wieczora.

*Po chwili mowi Bramowi ze pójdzie cos sprawdziÌ, a spotykaj¹c po drodze du¿y wklês³y kamieù, usmiecha sie. Jakaœ rzeczka jest niedaleko. Idzie wg³¹b lasu*

<wchodzi do jaskini za resztÂą ludzi, kulÂąc siĂŞ i rozglÂądajÂąc badawczo. Siada gdzieÂś najbliÂżej grupy, skulony.>

<po³o¿y³ siê, krzywi¹c siê nieznacznie. Zasn¹³ po d³u¿szym czasie, spiêty i spanikowany>

<bierze maczetê i chowa j¹ na swoje miejsce> Wiem. <uœmiecha siê sztucznie> I jeœli jeszcze raz o tym wspomnisz, to ta maczeta wyl¹duje w twojej têtnicy. <kuca przy Alice> Hej, wszystko dobrze, wariatko? <œci¹gn¹³ brwi>

Alice! <podniĂłsÂł gÂłos i momentalnie siĂŞ przy niej znalazÂł> Hej, popatrz na mnie. <delikatnie chwyciÂł jej podbrĂłdek w dwa palce i zadarÂł jej gÂłowĂŞ do gĂłry,  patrzÂąc jej uwaÂżnie w oczy>

<zamyka na chwilê powieki i przygryz³ mocno doln¹ wargê. Odsun¹³ od siebie martwe cia³o dziewczyny, k³ad¹c j¹ delilatnie na ziemi. Wuprostowa³ siê, bior¹c g³êboki oddech. Spojrza³ przez chwilê na Avery, jednak szybko przeniós³ wzrok na resztê grupy> ChodŸmy. <powiedzia³ tylko, œci¹gn¹³ kurtkê i przewi¹za³ j¹ sobie w pasie i zacz¹³ iœÌ w stronê wyjœcia z jaskini>

Ostatnio edytowany przez Dean Winchester (18-04-14 10:03:51)