Gość
Woah, amnezja, poziom zaawansowany < Pokiwała głową z powagą. > To już poważna sprawa, Dean < uśmiechnęła się szeroko. >
Gość
<przewrócił oczami, rzucił okiem na godzinę na zegarze w lokalu> Na mnie już czas. <powiedział przeciągając się, wyciągnął z kieszeni banknot i położył go na stoliku tym samym płacąc za siebie i Jo> Gdybyś miała kłopoty, albo chciała się czegoś nauczyć, to masz jeden z moich numerów, nie? <zapytał z nikłym uśmieszkiem na twarzy nie oczekując opowiedzi, podniósł się z krzesła i wyszedł>
Gość
Okay < uniosła kaciki ust. > Tak, tak, mam < potwierdziła i odprowadziła Deana wzrokiem. Po chwili sama wstała i wyszła. >
< Na ulicach wsiadła do auta i odjechała. >
Gość
<pojawia się w jednej z bocznych uliczek i znowu czyje zawroty głowy, jednak lżejsze niż za pierwszym razem. Weszła do baru i usiadła przy jednym ze stolików na końcu sali. Zamówiła Caipiroskę, wzięła jedną z książek i zaczęła czytać, starając się nie myśleć o niczym>
Gość
<odczytuje SMSa i odpisuje na niego, gdzieś w środku jednak czując ulgę, że obyło się bez schodzenia do piekła. Dopiła swój alkohol, odłożyła książkę, zapłaciła i wyszła>
Gość
*Weszłam do środka, podeszłam do kasy i zamówiłam sobie sok z wódką po czym usiadłam przy barze i czekałam na trunek*
Gość
<parkuje samochód pod barem, wyłącza muzykę i wysiada z niego>
<wchodzi do lokalu, siada przy barze i zamawia butelkę piwa; rozgląda się, a gdy zauważa obok znajomą brunetkę, wydyma na krótką chwilę usta> Faye. <mówił na przywitanie nie spoglądając w jej stronę>
Gość
*Kiedy usłyszałam czyjś znajomy głos spojrzałam w tamtą stronę* Dean * Powiedziałam niechętnie po czym przeniosłam wzrok na drinka którego otrzymałam* Nie mógłbyś się przesiąść co? Najlepiej tak na sam koniec lokalu lub w ogóle zmienić bar na inny?
Ostatnio edytowany przez Faye Marshall (16-03-14 12:01:53)
Gość
<przewrócił oczami> Lubię ten bar, dawno mnie tu nie było. <ułożył usta w podkówkę> A twoje towarzystwo mi aż tak nie przeszkadza. <dodał, gdy otrzymał piwo, napił się z butelki i odstawił ją na blat patrząc z kąśliwym uśmieszkiem na Faye>
Gość
Też lubię ten bar lecz nie lubię ciebie. * Mruknęłam poirytowana.* I bardzo przeszkadza mi twoje towarzystwo nadal masz ochotę mnie zabić co nie? * Zmarszczyłam lekko brwi, uniosłam szklankę i upiłam z niej kilka łyków*
Gość
<kiwnął potwierdzająco głową> Ale nie tutaj. No wiesz, za dużo świadków. <wzruszył bezradnie ramionami> Teraz możemy udawać, że ty jesteś zwykłym człowiekiem, i ja jestem zwykłym człowiekiem. Co ty na to to? <uśmiechnął się szeroko>
Gość
Prędzej za zabiję ciebie * Prychnęłam, wzruszyłam tylko lekko ramionami* Ale żeby się później nie okazało, że wbijesz mi niespodziewanie kołek w serce. * Zacisnęłam usta w cienką linię* Może chciałbyś znowu zatańczyć breakdance, hm? Wtedy na imprezie za długo on nie trwał.
Gość
Pewnie, zaraz po tym, jak ty zrobisz striptiz na barze. <odparował i zrobił kolejny łyk piwa> Chwila. Kołek w serce? <uniósł brew> Już nie jesteś pieskiem?
Gość
Już lecę * Pokręciłam oczami, opróżniłam szklankę i zamówiłam kolejnego drinka. Po chwili zerknęłam kątem oka na chłopaka* Jestem Hybrydą więc cóż mogłabym cię zabić w każdej chwili.
Gość
Ktoś tu ma zawyżoną samoocenę. <mruknął i skrzyżował ręce na blacie baru> Więc mieszaniec, huh? Rany... Jak ja was nie lubię. <pokręcił lekko głową>
Gość
Że niby ja? * Prychnęłam, zaśmiałam się cicho pod nosem* Owszem, a kogo lubisz? Sama nie wybrałam sobie życia hybrydy czy wilkołaka. * Wzruszyłam lekko ramionami*
Gość
Może gdybyś nikogo nie zabiła, wciąż byłabyś zwykłym człowikiem? <zapytał z nutą sarkazmu unosząc brwi>
Gość
*Zacisnęłam mocno dłoń na szklance, nic nie odpowiedziałam na jego słowa* Zmieńmy może temat co? Nie wiem juz wolę gadać o super brykach niż o tym. Pogodzie i polityce też można.
Gość
<zaśmiał się pod nosem> Pewnie. <zrobił łyk z butelki> Jak tam u ciebie, Faye? To chyba będzie chyba typowa, ludzka rozmawa. Mam rację? <uniósł brew>
Gość
Owszem to chyba jest najlepsze pytanie. * Uśmiechnęłam się lekko do chłopaka* U mnie dobrze ocknęłam sie przywiązana do znaku drogowego. Nic nowego. *Wzruszyłam lekko ramionami* A u ciebie? Znalazłe sobie jakąś dame serca?
Gość
<uniósł brew> Jaja sobie robisz? <zaśmiał się ponuro> Przywiązana do znaku drogowego? Nie możesz narzekać na nudę. <ułożył usta w podkówkę>
Gość
Z tego akurat nie* Westchnęłam* Nom nie mogę niestety. Chociaż wolałabym żeby moje życie było nudniejsze. * Upiłam kilka kolejnych łyków ze szklanki* Nie odpowiedziałeś na moje pytania przystojniaczku.
Gość
<napił się z butelki i odchylił się na krześle krzyżując ręce na torsie> Zgaduj, ślicznotko. <uniósł kącik ust>
Gość
Nie chce mi sie zgadywać. *Powiedziałam cicho i przegryzłam swoją dolną wargę* I tak już muszę iść * Westchnęłam po czym wstałam * Na razie * Powiedziałam po czym wyszłam*
Gość
<odprowadził ją wzrokiem, zapłacił i wyszedł>
<wsiadł do samochodu i odjechał>