Gość
SALON POŁĄCZONY Z KUCHNIĄ I DUŻĄ WOLNĄ PRZESTRZENIĄ
Jest to miejsce główne, gdzie jest głośna muzyka do której link o 20 znajdziecie w mojej sygnaturze. Alkohol jest ogólnodostępny przy barze, razem ze szklankami/kubeczkami. Niedaleko znajduje się również szwedzki stół z dużą ilością rozmaitego jedzenia oraz zapakowanej ciepłej krwi do użytku każdego wampira.
+ NAJLEPSZY DJ
Ostatnio edytowany przez Alexander Kahn (28-02-14 17:59:20)
Gość
<przechodzi do głównego pokoju i rozgląda się. Upewnia się też, że wszystko jest na swoim miejscu, po czym zmierza do baru i nalewa sobie whisky do kubeczka. Kieruje się do DJ'a i ustala z nim coś tam, po czym kręci się czekając na gości>
Gość
*Zeszła do sali głównej zamiatając trenem sukni podłogę za sobą i skierowała się do baru, gdzie przekazała barmanowi kilka butelek najlepszej wódki. Zamówiła od razu sobie blue mojito i z kieliszkiem podeszła do hybrydy. Uśmiechneła się do niego.* Ładnie wyglądasz, Alexandrze.
Gość
<upija trochę z kubka i podchodzi do dziewczyny> Uhm.. Tatia? <uśmiecha się szeroko> Kath! <celuje w nią palcem i uśmiecha się szelmowsko> Przepraszam, wyglądacie identycznie. <kręci głową i muska wargami jej policzek> Rozgość się.
Gość
<przenosi spojrzenie na Charlotte i uśmiecha się promiennie lustrując ją wzrokiem> Whoa.. Dwie najpiękniejsze w mieście. <śmieje się pod nosem>
Gość
Miło to słyszeć. *usmiechneła się.* Ilu jeszcze dziewczynom to powiesz? *puściła mu oczko i uniosła wyżej kieliszek.* Zdrowie! *rzuciła, upiła drinka i ruszyła swobodnym krokiem przez salę.*
Gość
Każdej.. <mruczy pod nosem i uśmiecha się szeroko. Upija jeszcze swojego whisky i rozgląda się żeby przywitać kolejnych gości, którzy przyjdą>
Gość
*Wchodzi do sali z wysoko uniesioną głową i rozgląda się.*
Gość
<uśmiecha się szeroko na widok Tatii i podchodzi bliżej> Whoa.. <kiwa głową z uznaniem, chwyta tacę z babeczkami z marihuaną i podstawia w jej kierunku> Częstuj się. Smoki na ciebie czekają. <uśmiecha się pod nosem>
Gość
*Uśmiecha się na widok Alexandra.* Dziękuję. *przygryza wargę i bierze babeczkę z tacy.*
Gość
<Wchodzi, trochę niepewnie. Rozgląda się po pomieszczeniu i posyła uśmiech Alexandrowi. Staje gdzieś z boku krzyżując ręce pod piersią wsłuchując się w piosenkę.>
Gość
*uniosła kąciki ust widząc dwa sobowtóry na jednej sali i dopiła drinka. Skierowała się do baru, gdzie zamówiła znów to samo.*
Gość
Przyjemność po mojej stronie. Tam są drinki, a tam.. chyba nie muszę mówić? <wskazuje wszystko i potem posyła jej lubieżny uśmiech, po czym podchodzi do Clarissy> Whoa.. Czyżbyś nie wiedziała, że to moja impreza? <uśmiecha się leniwie i podstawia jej tacę z babeczkami> Proszę, częstuj się.
Gość
*Pojawił się w domu Kahn'a, podszedł do baru i wziął kubek z piwem z którego zaczął powoli pić. Oparł się o ścianę i uważnie przyglądał się ludziom*
Gość
Jasne, poradzę sobie. *kiwa głową i odprowadza Kahn'a wzrokiem po czym rozgląda się po sali i rusza przed siebie pogryzając babeczkę.*
Gość
Alexander Kahn napisał:
Przyjemność po mojej stronie. Tam są drinki, a tam.. chyba nie muszę mówić? <wskazuje wszystko i potem posyła jej lubieżny uśmiech, po czym podchodzi do Clarissy> Whoa.. Czyżbyś nie wiedziała, że to moja impreza? <uśmiecha się leniwie i podstawia jej tacę z babeczkami> Proszę, częstuj się.
<mierzy go wzrokiem, po czym wraca spojrzeniem do jego twarzy> Dawno nie byłam na żadnej imprezie, a gospodarz... nie jest taki zły. <uśmiechnęła się zadziornie i rzuciła okiem na babeczki> Podziękuję. <powiedziała, wyminęła Alexandra i usiadła przy barze zamawiając jakiegoś drinka; gdy go otrzymała wzięła łyk>
Gość
Też myślę, że nie jest zły. <śmieje się pod nosem, odprowadza ją wzrokiem; rozgląda się po zgromadzonych, DJ pogłaśnia muzykę i Alexander podchodzi do Caroline> Caro! <uśmiecha się promiennie i muska wargami jej policzek> Fajnie że przyszłaś. Częstuj się. <podsuwa jej tacę z babeczkami naszprycowanymi marychą>
Ostatnio edytowany przez Alexander Kahn (28-02-14 19:19:58)
Gość
Świetnie wyglądasz. Napijesz się.. whisky, wódki? <unosi wymownie brew, przygryza subtelnie wargę i spogląda na bar>
Gość
Sam Winchester napisał:
*Wszedł z R. na imprezę. Rozejrzał się po sali i stanął obok ściany, opierając się o nią ze skrzyzowanymi na torsie rękami. Uważnie rozglądał się za Tatią. Chciał ją w końcu wyegzorcyzmować, ale wiedział że plan może nie wypalić. Zmierzył Ruby ironicznym spojrzeniem i szyderczo się uśmiechnął.*
*Oparła się o ścianę milcząc przez jakiś czas.* I co? Teraz będziemy tak stali nie rozmawiając? *uniosła brew do góry.*
Gość
< Wchodzi na imprezę i rozgląda się. Podchodzi do baru i zamawia whisky. >
Gość
Świetnie. Whisky jest przy barze. Polecam ci.. te babeczki.. <uśmiecha się pod nosem> Zaufaj mi. <patrzy jej przeciągle w oczy i puszcza jej oczko> Przepraszam, muszę pogadać też z innymi gośćmi. Ale zarezerwuj dla mnie jeden taniec. <unosi dłoń, kciukiem przesuwa po jej policzku i odchodzi przebijając się między ludźmi. Podchodzi do CHRISTOPHERA i podsuwa mu babeczki> Cześć, jestem Alexander. <uśmiecha się szeroko> Częstuj się.
Gość
*Kiedy zauważył blond włosom piękność na jego buzi pojawił się szeroki uśmieszek. Puścił do niej oczko po czym opróżnił kubeczek i zaczął się zastanawiać czy dolać sobie piwa.*
Gość
<wchodzi do środka, rozglądając się uważnie i szukając jakichś znajomych twarzy. W końcu siada przy barze i zamawia drinka>
Gość
Alexander Kahn napisał:
Świetnie. Whisky jest przy barze. Polecam ci.. te babeczki.. <uśmiecha się pod nosem> Zaufaj mi. <patrzy jej przeciągle w oczy i puszcza jej oczko> Przepraszam, muszę pogadać też z innymi gośćmi. Ale zarezerwuj dla mnie jeden taniec. <unosi dłoń, kciukiem przesuwa po jej policzku i odchodzi przebijając się między ludźmi. Podchodzi do CHRISTOPHERA i podsuwa mu babeczki> Cześć, jestem Alexander. <uśmiecha się szeroko> Częstuj się.
< Kiwa głową mężczyźnie i uśmiecha się kątem ust. > Christopher. < odpowiada i bierze jedną babeczkę. > Dzięki.
Gość
Sam Winchester napisał:
Ruby Jones napisał:
Sam Winchester napisał:
*Wszedł z R. na imprezę. Rozejrzał się po sali i stanął obok ściany, opierając się o nią ze skrzyzowanymi na torsie rękami. Uważnie rozglądał się za Tatią. Chciał ją w końcu wyegzorcyzmować, ale wiedział że plan może nie wypalić. Zmierzył Ruby ironicznym spojrzeniem i szyderczo się uśmiechnął.*
*Oparła się o ścianę milcząc przez jakiś czas.* I co? Teraz będziemy tak stali nie rozmawiając? *uniosła brew do góry.*
*Parsknął szyderczym śmiechem.* Zamawiasz coś? Whisky? Piwo?*zapytał unosząc prawą brew i uśmiechając się ironicznie. Domyślał się jej reakcji na jego propozycję. Seksownie oblizał dolną wargę przyglądając się jej uważnie*
Ta, jasne. I co jeszcze? *wywróciła oczami i objęła się ramionami.* Niczego nie chcę. *burknęła.* Ale jeśli ty chcesz to proszę bardzo. *machnęła ręką.* Idź, upij się i poderwij sobie jakąś lafiryndę. *prychnęła.*