Administrator
BIBLIOTEKA
Offline
Gość
*Wchodzi do środka i przechodzi do działu fantastyki*
Gość
*Wybiera kilka książek i wychodzi*
Gość
<wchodzi do biblioteki, bierze z półki książkę i czyta>
Gość
QuinnMuller napisał:
<wchodzi do biblioteki, bierze z półki książkę i czyta>
WCZORAJ: <zasypia nad książką.>
RANO: <budzi się w bibliotece, odkłada książkę na miejsce i wychodzi>
Gość
*wchodzi do biblioteki, miała w głowie tyle myśli, stwierdziła, że to będzie najlepsze miejsce by się uspokoić, wzięła książkę usiadła w kącie i zaczęła czytać*
Gość
*wchodzi, rozmawia z bibliotekarką na temat MF w latach 1930*
Gość
SamuelBlackwood napisał:
*wchodzi, rozmawia z bibliotekarką na temat MF w latach 1930*
*składa książkę i podchodzi do niego* hej *mówi cicho, aby nikomu nie przeszkodzić w czytaniu*
Gość
Alison napisał:
SamuelBlackwood napisał:
*wchodzi, rozmawia z bibliotekarką na temat MF w latach 1930*
*składa książkę i podchodzi do niego* hej *mówi cicho, aby nikomu nie przeszkodzić w czytaniu*
*przekręca głowę, spoglądając na wampirzycę. przeszywa ją wzrokiem* co tutaj robisz? *pyta, dyskretnie hipnotyzując bibliotekarkę, by odeszła*
Gość
SamuelBlackwood napisał:
Alison napisał:
SamuelBlackwood napisał:
*wchodzi, rozmawia z bibliotekarką na temat MF w latach 1930*
*składa książkę i podchodzi do niego* hej *mówi cicho, aby nikomu nie przeszkodzić w czytaniu*
*przekręca głowę, spoglądając na wampirzycę. przeszywa ją wzrokiem* co tutaj robisz? *pyta, dyskretnie hipnotyzując bibliotekarkę, by odeszła*
a co można robić w bibliotece? *zapytała uśmiechnięta* czytam, a ty?
Gość
Alison napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Alison napisał:
*składa książkę i podchodzi do niego* hej *mówi cicho, aby nikomu nie przeszkodzić w czytaniu**przekręca głowę, spoglądając na wampirzycę. przeszywa ją wzrokiem* co tutaj robisz? *pyta, dyskretnie hipnotyzując bibliotekarkę, by odeszła*
a co można robić w bibliotece? *zapytała uśmiechnięta* czytam, a ty?
*otwiera usta, by cos odpowiedzieć, ale zaraz je zamyka mrużąc czoło* faktycznie. w bibliotece sie czyta. *uderzył siebie lekko w czoło* szukam... informacji.
Gość
SamuelBlackwood napisał:
Alison napisał:
SamuelBlackwood napisał:
*przekręca głowę, spoglądając na wampirzycę. przeszywa ją wzrokiem* co tutaj robisz? *pyta, dyskretnie hipnotyzując bibliotekarkę, by odeszła*a co można robić w bibliotece? *zapytała uśmiechnięta* czytam, a ty?
*otwiera usta, by cos odpowiedzieć, ale zaraz je zamyka mrużąc czoło* faktycznie. w bibliotece sie czyta. *uderzył siebie lekko w czoło* szukam... informacji.
na temat... *kontynuowała* wybacz, jestem za bardzo ciekawska *odsunęła się troszkę* mam do ciebie sprawę, ale się nie śmiej, dobrze?
Gość
Alison napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Alison napisał:
a co można robić w bibliotece? *zapytała uśmiechnięta* czytam, a ty?*otwiera usta, by cos odpowiedzieć, ale zaraz je zamyka mrużąc czoło* faktycznie. w bibliotece sie czyta. *uderzył siebie lekko w czoło* szukam... informacji.
na temat... *kontynuowała* wybacz, jestem za bardzo ciekawska *odsunęła się troszkę* mam do ciebie sprawę, ale się nie śmiej, dobrze?
Obiecuję. *unosi z rozbawieniem brwi, kładąc rece na klatce piersiowej* na temat mojej siostry. *dodaje po chwili* No więc, w czym mogę Ci pomóc?
Gość
SamuelBlackwood napisał:
Alison napisał:
SamuelBlackwood napisał:
*otwiera usta, by cos odpowiedzieć, ale zaraz je zamyka mrużąc czoło* faktycznie. w bibliotece sie czyta. *uderzył siebie lekko w czoło* szukam... informacji.na temat... *kontynuowała* wybacz, jestem za bardzo ciekawska *odsunęła się troszkę* mam do ciebie sprawę, ale się nie śmiej, dobrze?
Obiecuję. *unosi z rozbawieniem brwi, kładąc rece na klatce piersiowej* na temat mojej siostry. *dodaje po chwili* No więc, w czym mogę Ci pomóc?
Wczoraj nie powiedziałeś mi jak masz na imię, zastanawiałam się nad tym całą noc *zaczerwieniła się* przez chwilę myślałam, że nasze spotkanie tylko mi się przyśniło, ale teraz tu jesteś więc.... więc jesteś prawdziwy *zaśmiała się cicho, nie chciała nikomu przeszkadzać, wciąż pamiętała o tym, że jest w bibliotece*
Gość
Alison napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Alison napisał:
na temat... *kontynuowała* wybacz, jestem za bardzo ciekawska *odsunęła się troszkę* mam do ciebie sprawę, ale się nie śmiej, dobrze?Obiecuję. *unosi z rozbawieniem brwi, kładąc rece na klatce piersiowej* na temat mojej siostry. *dodaje po chwili* No więc, w czym mogę Ci pomóc?
Wczoraj nie powiedziałeś mi jak masz na imię, zastanawiałam się nad tym całą noc *zaczerwieniła się* przez chwilę myślałam, że nasze spotkanie tylko mi się przyśniło, ale teraz tu jesteś więc.... więc jesteś prawdziwy *zaśmiała się cicho, nie chciała nikomu przeszkadzać, wciąż pamiętała o tym, że jest w bibliotece*
Gdzie moje maniery? *spytał, nie oczekując odpowiedzi. złapał rękę Alison i pocałował ją, kłaniając się szarmancko* Samuel Blackwood. *mówi pewny siebe*
Gość
*wchodzi, bierze ksiazke o historii Mystic Falls, przeszukuje ksiazke w poszukiwaniu istotnych informacji*
Gość
SamuelBlackwood napisał:
Alison napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Obiecuję. *unosi z rozbawieniem brwi, kładąc rece na klatce piersiowej* na temat mojej siostry. *dodaje po chwili* No więc, w czym mogę Ci pomóc?Wczoraj nie powiedziałeś mi jak masz na imię, zastanawiałam się nad tym całą noc *zaczerwieniła się* przez chwilę myślałam, że nasze spotkanie tylko mi się przyśniło, ale teraz tu jesteś więc.... więc jesteś prawdziwy *zaśmiała się cicho, nie chciała nikomu przeszkadzać, wciąż pamiętała o tym, że jest w bibliotece*
Gdzie moje maniery? *spytał, nie oczekując odpowiedzi. złapał rękę Alison i pocałował ją, kłaniając się szarmancko* Samuel Blackwood. *mówi pewny siebe*
*uśmiechnęła się* dobrze Samuelu, nie będę ci już przeszkadzać *uśmiechnęła się do niego życzliwie i odwróciła się w stronę miejsca gdzie wcześniej siedziała*
Gość
Alison napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Alison napisał:
Wczoraj nie powiedziałeś mi jak masz na imię, zastanawiałam się nad tym całą noc *zaczerwieniła się* przez chwilę myślałam, że nasze spotkanie tylko mi się przyśniło, ale teraz tu jesteś więc.... więc jesteś prawdziwy *zaśmiała się cicho, nie chciała nikomu przeszkadzać, wciąż pamiętała o tym, że jest w bibliotece*Gdzie moje maniery? *spytał, nie oczekując odpowiedzi. złapał rękę Alison i pocałował ją, kłaniając się szarmancko* Samuel Blackwood. *mówi pewny siebe*
*uśmiechnęła się* dobrze Samuelu, nie będę ci już przeszkadzać *uśmiechnęła się do niego życzliwie i odwróciła się w stronę miejsca gdzie wcześniej siedziała*
*odprowadził ją wzrokiem. po chwili jednak usiadł koło niej* Myślisz, że mi przeszkadzasz? *unosi brwi*
Gość
SamuelBlackwood napisał:
Alison napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Gdzie moje maniery? *spytał, nie oczekując odpowiedzi. złapał rękę Alison i pocałował ją, kłaniając się szarmancko* Samuel Blackwood. *mówi pewny siebe**uśmiechnęła się* dobrze Samuelu, nie będę ci już przeszkadzać *uśmiechnęła się do niego życzliwie i odwróciła się w stronę miejsca gdzie wcześniej siedziała*
*odprowadził ją wzrokiem. po chwili jednak usiadł koło niej* Myślisz, że mi przeszkadzasz? *unosi brwi*
*spojrzała się na niego zaskoczona* a tak nie jest? myślałam, że nie chcesz zadawać się z młodą żałosną wampirzycą *powiedziała spokojnie, po czym dodała z uśmiechem* i w dodatku przypadła na ciebie rola niańczenia tej sieroty
Gość
Alison napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Alison napisał:
*uśmiechnęła się* dobrze Samuelu, nie będę ci już przeszkadzać *uśmiechnęła się do niego życzliwie i odwróciła się w stronę miejsca gdzie wcześniej siedziała**odprowadził ją wzrokiem. po chwili jednak usiadł koło niej* Myślisz, że mi przeszkadzasz? *unosi brwi*
*spojrzała się na niego zaskoczona* a tak nie jest? myślałam, że nie chcesz zadawać się z młodą żałosną wampirzycą *powiedziała spokojnie, po czym dodała z uśmiechem* i w dodatku przypadła na ciebie rola niańczenia tej sieroty
Powiedzmy, że... odpłacisz mi to kiedyś. *patrzy w jej oczy* Nie jesteś pierwszą "sierotą", którą niańczyłem. *robi cudzysłów w powietrzu*
Uwodzenie żałosnych, młodych wampirzyc to moja specjalność. *uśmiecha się*
Gość
SamuelBlackwood napisał:
Alison napisał:
SamuelBlackwood napisał:
*odprowadził ją wzrokiem. po chwili jednak usiadł koło niej* Myślisz, że mi przeszkadzasz? *unosi brwi**spojrzała się na niego zaskoczona* a tak nie jest? myślałam, że nie chcesz zadawać się z młodą żałosną wampirzycą *powiedziała spokojnie, po czym dodała z uśmiechem* i w dodatku przypadła na ciebie rola niańczenia tej sieroty
Powiedzmy, że... odpłacisz mi to kiedyś. *patrzy w jej oczy* Nie jesteś pierwszą "sierotą", którą niańczyłem. *robi cudzysłów w powietrzu*
Uwodzenie żałosnych, młodych wampirzyc to moja specjalność. *uśmiecha się*
*uśmiecha się* Tylko problem w tym, że to nie ty powinieneś mnie wychowywać *powiedziała smutno*
Gość
Alison napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Alison napisał:
*spojrzała się na niego zaskoczona* a tak nie jest? myślałam, że nie chcesz zadawać się z młodą żałosną wampirzycą *powiedziała spokojnie, po czym dodała z uśmiechem* i w dodatku przypadła na ciebie rola niańczenia tej sierotyPowiedzmy, że... odpłacisz mi to kiedyś. *patrzy w jej oczy* Nie jesteś pierwszą "sierotą", którą niańczyłem. *robi cudzysłów w powietrzu*
Uwodzenie żałosnych, młodych wampirzyc to moja specjalność. *uśmiecha się**uśmiecha się* Tylko problem w tym, że to nie ty powinieneś mnie wychowywać *powiedziała smutno*
Dlaczego? Czegoś mi brakuje? *spuszcza wzrok, oglądając swoje ubranie. spogląda na nią pytająco*
Gość
SamuelBlackwood napisał:
Alison napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Powiedzmy, że... odpłacisz mi to kiedyś. *patrzy w jej oczy* Nie jesteś pierwszą "sierotą", którą niańczyłem. *robi cudzysłów w powietrzu*
Uwodzenie żałosnych, młodych wampirzyc to moja specjalność. *uśmiecha się**uśmiecha się* Tylko problem w tym, że to nie ty powinieneś mnie wychowywać *powiedziała smutno*
Dlaczego? Czegoś mi brakuje? *spuszcza wzrok, oglądając swoje ubranie. spogląda na nią pytająco*
Nie chodzi o ciebie, jesteś świetny i bardzo dziękuje ci za to, że jesteś przy mnie *patrzy mu w oczy* Po prostu pewna osoba obiecała mi, że będzie przy mnie w tych trudnych chwilach, a teraz mnie olewa *dodała smutno
Gość
*nie znajduje nic w ksiazce, przysluchuje sie przez chwile parze siedzacej niedaleko niej, wstaje, odklada ksiazke, wychodzi*
Gość
Alison napisał:
SamuelBlackwood napisał:
Alison napisał:
*uśmiecha się* Tylko problem w tym, że to nie ty powinieneś mnie wychowywać *powiedziała smutno*Dlaczego? Czegoś mi brakuje? *spuszcza wzrok, oglądając swoje ubranie. spogląda na nią pytająco*
Nie chodzi o ciebie, jesteś świetny i bardzo dziękuje ci za to, że jesteś przy mnie *patrzy mu w oczy* Po prostu pewna osoba obiecała mi, że będzie przy mnie w tych trudnych chwilach, a teraz mnie olewa *dodała smutno
*prychnął pod nosem* To olej ją. Go. Ją czy go? *unosi brwi i nachyla się nad stołem* domyślam się, ze byłaś wtedy człowiekiem. *odchrząka* wiele się zmieniło Alison. Nie tylko to, że lubisz pić krew i masz instynkt zabójcy. Prawdopodobnie zmieniło się wszystko. Więc pozwól odejść swojemu człowieczeństwu. *patrzy na nią*