Gość
*Budzi się na krześle . Wstaje i wchodzi do sali cioci i patrzy na nia*
Gość
*Wchodzi lekarz i pielegniarka*Przykro mi...*Zaczyna mówić do dziewczyny nic nie dociera .Gdy widzi ,że pielegniarka odpina wszystko od jej cioci zaczyna krzyczeć*Zostawcie ją ona żyje co wy robicie*pielęgniarka przykrywa ją białym prześcieradłem*Przykro mi robilismy co w naszej mocy ,ale jej mózg od dzisiaj rana nieżyje .Nic nieda sie zrobić*Wyszli a dziewczyna rozpłakała się i kucła na ziemi*
Gość
*Wychodzi ze szpitala*
Administrator
*przywożą martwe ciało Katherine do kostnicy*
Offline
Gość
*Wchodzi zdyszana zataczając się od ściany do ściany i podchodzi do recepcji, gdzie bez słowa odsłania ranę i patrzy wymownie na sekretarkę. Ta przerażona prowadzi ją do wolnego lekarza. Doktor stwierdza, że rana nie jest tak poważna, jak się wydaje i szybko ją przemywa po czym bandażuje. Adrienne wychodzi ze szpitala*
Gość
*Przywozi ją karetka. Kładą na sali, ale od razu stwierdzają zgon*
Gość
*Stoi na zewnątrz ciekawa wyników badań*
Gość
Adrienne Masanovic napisał:
*Stoi na zewnątrz ciekawa wyników badań*
*Lekarz przynosi jej wieści, że Ciara nie żyje*
Gość
Ciara Dobrev napisał:
Adrienne Masanovic napisał:
*Stoi na zewnątrz ciekawa wyników badań*
*Lekarz przynosi jej wieści, że Ciara nie żyje*
*Kręci głową zaciskając usta, żegna lekarza i wychodzi powoli ze szpitala*
Gość
*Lekarze wyszli, żeby przygotować dokument zgonu. Ciara nagle siada na łóżku. Rozgląda się. Światło ją razi, czuje głód. Przeistacza się. Wstaje i wypada w wampirzym tempie przez okno*
Gość
*Słyszy dźwięk tłuczonego szkła i marszcząc czoło rozgląda się dookoła. Wzrusza ramionami i idzie dalej*
Gość
*wchodzą* idź z nimi pogadać, a ja tu zostanę *mówi do Mike'a i siada na krześle*
Gość
*spojrzal na nia i pociagnal ja za reke* Na pewno nie *usmiechnal sie i poszedl wraz z Alison po lekarza*
Gość
Michael Fortman napisał:
*spojrzal na nia i pociagnal ja za reke* Na pewno nie *usmiechnal sie i poszedl wraz z Alison po lekarza*
boję się lekarzy *szepnęła i poszła z nim* a jeszcze bardziej pielęgniarek i tych ich igieł *wzdrygnęła się*
Gość
*spojrzal na nia rozbawiony* Moze Cie nie zabija *usmievhnal sie* Wiec czego ma to byc przeszczep *zapytal rozgladajac sie po szpitalu w poszukiwaniu lekarza*
Gość
Michael Fortman napisał:
*spojrzal na nia rozbawiony* Moze Cie nie zabija *usmievhnal sie* Wiec czego ma to byc przeszczep *zapytal rozgladajac sie po szpitalu w poszukiwaniu lekarza*
przeszczepu serca i płuca *powiedziała smutno*
Gość
*spojrzal na nia jednak sie nie odezwal, zauwarzyl lekarza i w wampirzym tempie znalazl sie kolo niego i zmusil aby popatrzym mu prosto w oczy* Dzien dobry *usmiechnal sie pogardliwie* Chcialem zapytac o przeszczepy serca i pluc *lejarz spojrzal na niego zdziwiony poczym. odpowiedzal "niestety sa do nich duze kolejki jesli pan chce moge pana zapisac, jednak nie teraz", spojrzal na niego z usmiechem* Nie mnie *spojrzal w oczy lekarza* A teraz zapisz sobie ze jutro ma byc dokonany przeszczep Alison Markado *Lekarz posloznie wykonal jego polecenia i dal mu stosowne dokumenty* Dziekuje *w wampirzym tempie znalazl sie kolo Alison* Wypelnij to
Gość
Michael Fortman napisał:
*spojrzal na nia jednak sie nie odezwal, zauwarzyl lekarza i w wampirzym tempie znalazl sie kolo niego i zmusil aby popatrzym mu prosto w oczy* Dzien dobry *usmiechnal sie pogardliwie* Chcialem zapytac o przeszczepy serca i pluc *lejarz spojrzal na niego zdziwiony poczym. odpowiedzal "niestety sa do nich duze kolejki jesli pan chce moge pana zapisac, jednak nie teraz", spojrzal na niego z usmiechem* Nie mnie *spojrzal w oczy lekarza* A teraz zapisz sobie ze jutro ma byc dokonany przeszczep Alison Markado *Lekarz posloznie wykonal jego polecenia i dal mu stosowne dokumenty* Dziekuje *w wampirzym tempie znalazl sie kolo Alison* Wypelnij to
*wyjęła z torby długopis i szybko wypełniła* myślisz, że się uda? zanim znajdą kogoś kto ma taką samą grupę krwi i.... *zaczęła mu prawić kazania na temat tego jak trudno znaleźć dawce*
Gość
*nie sluchajac jej dal lekarzowi stosowne papiery, ten przejrzal je i powiedzial "wszystko wyglada dobrze, przeanalizuje to jeszcze, ale prosze przyjsc jutro na 16", spojrzal na lekarza i podszedl do Alison* Tak mysle ze sie uda. Idziemy do domu ?
Gość
Michael Fortman napisał:
*nie sluchajac jej dal lekarzowi stosowne papiery, ten przejrzal je i powiedzial "wszystko wyglada dobrze, przeanalizuje to jeszcze, ale prosze przyjsc jutro na 16", spojrzal na lekarza i podszedl do Alison* Tak mysle ze sie uda. Idziemy do domu ?
tak *powiedziała szybko* czemu jesteś taki zdenerwowany?
Gość
Nie jestem zdenerwony *usmiechnal sie do niej slabo i wyszli ze szpitala*
Gość
*wchodzi, idzie na badania, lekarz zaprowadził ją na sale i podał leki po których szybko usnęła*
Gość
*odprowadza dziewczyne wzrokiem i siada zdenerwowany w poczekalni z niecierpliwością oczekując końca operacji*
Gość
*była zaskoczona, że operacja zaczęła się tak szybko, widocznie Mike naprawdę jest BARDZO wpływowy, może ktoś musiał zginąć, zaczęła się zadręczać*
*trwa przeszczepianie serca i płuca*
Gość
*siedzi zdenerwowany w poczekalni co chwilę spoglądając na zegarek, ma nadzieje, że wszystko pójdzie dobrze*