Gość
Caroline Forbes napisał:
Faye Marshall napisał:
Caroline Forbes napisał:
*dotknęła delikatnie jej ramienia* Ey, nie płacz *uśmiechnęła się pocieszająco* Faceci to świnie i niestety trzeba się z tym pogodzić *westchnęła i spojrzała na nią* Wiesz, może tym razem też się przyzna. Chociaż nie wiem, czy wybaczanie mu będzie miało jakiś sens, bo faktycznie każdy zasługuje na drugą szansę, ale co do trzeciej można mieć pewne wątpliwości
Jeśli dajesz trzecią szansę to jest to przejaw naiwności. < Westchnęłam.> Nie wiem czy tak łatwo się z niego wyleczę. < Opróżniłam do dna zawartość szklanki.> Ciekawe co by zrobił gdybym napisała mu, że to już koniec. < Zacisnęłam usta.>
*westchnęła* najlepszym lekarstwem na złamane serce jest czas *spojrzała na nią i zamówiła kolejkę sobie oraz Faye* Ale alkohol podobno łagodzi ból *puściła jej oczko i oparła się wygodnie na krześle, czując na sobie czyjś wzrok obróciła się w stronę znajomego chłopaka i odwzajemniła jego uśmiech*
< Pokiwałam głową.> Dobra Caroline ja będę się zmywać bo jeśli tu zostanę to nie dam rady wyjść. < Uśmiechnęłam się lekko.> Dziękuję za rozmowę. < Przytuliłam ją, po czym się odsunęłam i kupiłam butelkę whisky.> Trzymaj się plus, przystojniak z niego < Dodałam szepcząc jej na ucho, a kątem oka spojrzałam na chłopaka. Po kilku sekundach zniknęłam.>
Gość
Cassandra Harris napisał:
< Przychodzi do Bookworm i rozgląda się po ludziach zebranych w środku.Po chwili zamawia szklankę wody, a gdy ją dostaje podchodzi do jednego chłopaka. > Mogę się przysiąść ? Nie bardzo widzę inne wolne stoliki. < Uśmiechnęła się lekko. >
<odrywa wzrok od dziewczyny siedzącej przy stoliku i spogląda na nieznajomą> Pewnie, siadaj <unosi kąciki ust i bierze łyka swojego drinka> Jestem Ben.
Gość
< Siada na krześle, na przeciwko niego. > Miło mi Cię poznać, jestem Cassandra.Jednak ludzie mają tendencję do mówienia mi Cassie lub Cass. < Powiedziała, upijając łyk swojej wody. > Mieszkasz tu od niedawna, czy ja mam taki kiepski wzrok i Cię nie zauważyłam ?
Gość
Mieszkam tu trochę ponad tydzień, więc masz prawo mnie nie znać <uniósł kąciki ust> Sam kojarzę dopiero kilka osób <wzruszył lekko ramionami>
Gość
< Kiwa lekko głową, analizując jego słowa.Zaplątuje dłonie na szklance, patrząc na Ben'a. > Opowiesz mi coś o sobie, czy jesteś bardziej z tych, co nie lubią mówić o swojej przeszłości ?
Gość
Zależy o co chcesz zapytać. Nie obiecuję, że odpowiem na wszystkie pytania, ale możesz spróbować <powiedział lekko obojętnym głosem i napił się drinka. Odwrócił głowę w stronę dziewczyny> Więc co chcesz wiedzieć?
Gość
Może na początek . . . < Przygryza delikatnie wargę, zastanawiając się. > Skąd pochodzisz ?
Gość
Boston <odparł krótko> Tam się urodziłem i mieszkałem przez ponad dwadzieścia lat <wzruszył lekko ramionami i zmierzył dziewczynę wzrokiem> Pytanie za pytanie. Nie myśl, że pozostanę ci dłużny <uniósł kąciki ust i upił łyka drinka> Hmm to może powiedz mi, jak najbardziej lubisz spędzać czas <uniósł brew>
Gość
Mam nadzieję, że dostanę równie łatwe. < Puściła mu oczko, unosząc szklankę z wodą do góry; upija łyk. > W wolnym czasie lubię spacerować przy małym jeziorku w lesie. < Odpowiedziała, zakładając nogę na nogę. > Teraz moja kolej . . . jakie jest Twoje ulubione danie ?
Gość
Obecnie preferuję B Rh- <oblizał wargę koniuszkiem języka, patrząc się na Cassandrę. Uniósł kąciki ust> Twoja wymarzona podróż? <spytał, jakby nigdy nic>
Ostatnio edytowany przez Axel Crow (16-12-13 20:42:39)
Gość
Czyli, że mamy kolejnego wampira w mieście. < Unosi kąciki ust do góry, patrząc na chłopaka. > Zdecydowanie do Tajlandii. < Odrzuca włosy do tyłu; stuka palcami jakiś rytm o stolik. > Nie boję się tych całych tsunami, zapanowanie nad żywiołem to prosta sprawa. < Uciekła na chwilę gdzieś wzrokiem, po czym wróciła nim do niego. > Wolisz blondynki czy rude ?
Gość
Czyli mam do czynienia z czarownicą <uśmiechnął się lekko, a słysząc jej kolejne słowa przełknął cicho ślinę> Inne pytanie poproszę <zmusił się do łagodnego tonu. Odprowadził wzrokiem wychodzącą dziewczynę>
Ostatnio edytowany przez Axel Crow (16-12-13 20:57:06)
Gość
Nie mylisz się. < Stwierdziła, odkładają szklankę na bok.Kiwa głową; przygryza wewnętrzną stronę policzka. > No dobrze . . . lubisz alkohol ? < Unosi jedną brew ku górze, spoglądając na jego drinka. >
Gość
W niewielkich ilościach czemu nie <wzrusza lekko ramionami, przygryzając dolną wargę> Nawalam się tylko w niektórych okolicznościach <przekrzywił głowę, wpatrując się w swoją szklankę, myślami będąc gdzie indziej> Ulubiona pora roku? <rzucił od niechcenia>
Gość
Zdecydowanie lato. < Wyłożyła na stolik banknot; wstaje od niego. > Przepraszam, muszę iść.Praca wzywa. < Drugie zdanie mówi ciszej, jednak po chwili unosi nikle kąciki ust do góry. > Do zobaczenia. < Powiedziała, zanim wyszła. >
Gość
Do zobaczenia <powiedział i wyciągnął z kieszeni telefon, przeczytał najnowszy wpis na blogu, marszcząc lekko brwi. Po chwili z uśmiechem schował telefon> Dzięki Gossip Girl, kimkolwiek jesteś <mruknął pod nosem, zapłacił i wyszedł z baru za Cassandrą>
Gość
<przychodzi do baru, siada przy stoliku przy oknie i zamawia herbatę, obserwując, co dzieje się na ulicy>
Gość
< weszła do baru i zamówiła herbatę zakrapianą rumem. Usiadła w przytulnym kącie i oparła się o ścianę pijąc jeden łyk herbaty >
Gość
Miranda McGuinness napisał:
< weszła do baru i zamówiła herbatę zakrapianą rumem. Usiadła w przytulnym kącie i oparła się o ścianę pijąc jeden łyk herbaty >
*weszła do lokalu i rozejrzała się po nim z zaciekawieniem, po chwili namysłu poszła zamówić sobie cole i widząc nieznaną dziewczynę, siedzącą samotnie w kącie baru postanawia się do niej przysiąść* Hej *mówi unosząc kąciki ust o góry i spogląda na miejsce obok niej* Wolne?
Gość
<dopija herbatę, płaci, wychodzi>
Gość
Evelynn Black napisał:
Miranda McGuinness napisał:
< weszła do baru i zamówiła herbatę zakrapianą rumem. Usiadła w przytulnym kącie i oparła się o ścianę pijąc jeden łyk herbaty >
*weszła do lokalu i rozejrzała się po nim z zaciekawieniem, po chwili namysłu poszła zamówić sobie cole i widząc nieznaną dziewczynę, siedzącą samotnie w kącie baru postanawia się do niej przysiąść* Hej *mówi unosząc kąciki ust o góry i spogląda na miejsce obok niej* Wolne?
( przepraszam, odcięło mi neta i raczej nie będę go miała przez cały dzień, dlatego lepiej będzie jak nie będe ci zatrzymywać gry i wyjdę )
<wyszła>
Gość
Miranda McGuinness napisał:
Evelynn Black napisał:
Miranda McGuinness napisał:
< weszła do baru i zamówiła herbatę zakrapianą rumem. Usiadła w przytulnym kącie i oparła się o ścianę pijąc jeden łyk herbaty >
*weszła do lokalu i rozejrzała się po nim z zaciekawieniem, po chwili namysłu poszła zamówić sobie cole i widząc nieznaną dziewczynę, siedzącą samotnie w kącie baru postanawia się do niej przysiąść* Hej *mówi unosząc kąciki ust o góry i spogląda na miejsce obok niej* Wolne?
( przepraszam, odcięło mi neta i raczej nie będę go miała przez cały dzień, dlatego lepiej będzie jak nie będe ci zatrzymywać gry i wyjdę
)
<wyszła>
(okey, spoko)
*zmarszczyła brwi i po chwili sama wyszła*
Gość
*Wszedł do środka, usiadł przy stoliku i chwycił dłonią za menu. Wertował wzrokiem jakie podają tu drinki. Kiedy w końcu wybrał jednego z najdroższych drinków poprosił kelnera i czekał na zamówienie*
Ostatnio edytowany przez Gideon Cross (07-01-14 17:08:15)
Gość
*weszła, usiadła przy barze i zamówiła drinka. Zanim podano jej zamówienie rozejrzała się. Chwile później miała przed sobą drinka. Napiła się*
Gość
*Wypił drinka którego dostał, zapłacił po czym opuścił lokal*