Gość
<idzie do samochodu z wampirzycą na ramieniu po opustoszałych ulicach, starając nie zwrócić na siebie większej uwagi, gdy już dochodzi do samochodu, rzuca blondynkę niedbale na tylne siedzenie Impali, sam siada przed kierownicę i odejeżdża>
Gość
*jadąc samochodem Deana na tylnej kanapie, na chwilę odzyskała przytomność. rozejrzała się po aucie. niezły samochód, pomyślała i znów straciła przytomność*
Gość
<wraca do domu>
Gość
*wychodzi na ulice i zakłada kurtkę. Wciska dłoń w kieszeń i wyciąga z niej paczkę papierosów. Zapala jednego i siada na krawężniku.*
Gość
< Wyszłam zamyślona z MG, chciałam przejść na drugą stronę ulicy kiedy zauważyłam Alexandra. Stanęłam jak wryta na środku ulicy nie wiedząc co zrobić.>
Gość
*zgniata papierosa na asfalcie i wstaje. Opuszcza głowę i rusza przed siebie. Oblizuje powoli wargę czując na niej świeży smak papierosa, aż nagle wpada na kogoś. Podnosi głowę i spogląda Faye w oczy. Robi krok do tyłu i zastanawia się przez chwilę co powiedzieć.* Przepraszam. Zagapiłem się.
Gość
< Zacisnęłam usta patrząc na chłopaka.> To ja przepraszam < Szepnęłam bardzo cicho.> Muszę iść
< Wyjąkałam, przełknęłam ślinę i ruszyłam przed siebie nie wiedząc tak naprawdę gdzie idę>
Gość
*patrzy na nią i opuszcza wzrok, kiedy dziewczyna go mija. Przeciera powoli powieki i odwraca się odprowadzając ją spojrzeniem bez słowa.*
Gość
*szłam ulicami szukając pożywienia, byłam roztrzęsiona, nagle wpadłam na jakiegoś chłopka* prze...przepraszam *wydukałam, po chwili nie wytrzymałam, spojrzałam się mu w oczy* nie będziesz krzyczał *zahipnotyzowałam go*
(ona jest świeża i jeszcze nie wie kto jest wampirem, a kto nie )
Gość
*podrywa się z miejsca, gdy ktoś na niego wpada, odwraca się w kierunku dziewczyny i kiwa spokojnie głową; mruga kilka razy ze skrywanym rozbawieniem* Nie będę krzyczał. *oblizuje powoli wargi i przygląda jej się*
Gość
*zaciągnęłam chłopaka w jakiś zaułek, znowu spojrzałam mu w oczy* nic nie poczujesz *dodałam i wgryzłam się w jego szyje*
Gość
*opiera się posłusznie o ścianę i przygryza wargę, gdy dziewczyna wbija w niego kły. Uśmiecha się wiedząc, że ta nie widzi, nachyla się, zakłada jej kosmyk włosów za ucho i szepcze* A potem seks?
Gość
*odchyliłam się od niego* słucham? *pisnęłam zaskoczona* podoba Ci się to? *przekrzywiłam głowę*
Gość
No wiesz.. *mruży lekko oczy patrząc na nią* Ty mnie zaciągasz w ciemny zaułek, a ja zaciągam cię do łóżka. *uśmiecha się szarmancko*
Gość
*uniosłam brwi i spojrzałam na niego zdziwiona* ja przed chwilą piłam twoją krew! a Ciebie to podnieca? *pokręciłam rozbawiona głową* normalny człowiek bardziej pytałby mnie: ,,Kim jesteś? Czemu to robisz?" itp., a ty proponujesz mi seks?
Gość
Nie jestem normalny. A już napewno nie jestem człowiekiem. *unosi kącik ust* Jestem dosyć bezpośredni, musisz mi to przyznać. Czyli sądzisz, że najpierw powinienem poznać twoje imię? *przygryza wargę, żeby się nie roześmiać*
Gość
Jeśli nie jesteś człowiekiem, to kim? *spytałam otwierając szeroko oczy* Tak, może zbyt bezpośredni... * dodałam nie odpowiadając na jego wcześniejsze pytanie*
(będę o 18, czyli za 15 minut )
Ostatnio edytowany przez Katelynn Blake (21-11-13 16:45:38)
Gość
Kimś, o kim nie zapomnisz, dopóki na dobre stąd nie zniknę. *uśmiecha się kąśliwie i patrzy jej w oczy*
Gość
*wkurzona przystanęła dobry kilometr od nawiedzonego domu. Sprawdziła telefon, którego łowca jej na szczęście nie zabrał. Wrzuciła go do kieszeni kurtki i wyjęła paczkę papierosów. Skorzystała z zapalniczki i zaciągnęa się dymem. Przytrzymała w ustach papierosa i spojrzała na swoją bluzkę* To już druga. Super. *mruknęła sama do siebie i zapięła kurtkę, żeby schować zakrwawiony brzuch i rozerwaną bluzkę. Poprawiła spodnie i poszła dalej paląc papierosa*
Gość
Alexander Kahn napisał:
Kimś, o kim nie zapomnisz, dopóki na dobre stąd nie zniknę. *uśmiecha się kąśliwie i patrzy jej w oczy*
to na pewno... *westchnęłam zirytowana* mam Cię błagać, żebyś powiedział mi czym jesteś? zrozum mnie, po prostu chcę wiedzieć, czy nie złapię od Ciebie jakiegoś syfa *powiedziałam rozbawiona*
Ostatnio edytowany przez Katelynn Blake (21-11-13 17:03:58)
Gość
*parska śmiechem i spogląda w bok rozbawiony, po czym znowu patrzy jej w oczy* Syfa? Skarbie, jedyne co możesz ode mnie złapać to trochę spermy. *uśmiecha się szeroko*
Gość
*wybuchłam śmiechem* serio? *uśmiechnęłam się lekko* przykro mi, ale podziękuje... *powiedziałam pewnie* dobra, może zaczniemy od początku *podeszłam do niego i podałam mu dłoń* jestem Katelynn, a ty to...?
Gość
Cześć, Katelynn. *kiwa głową i chwyta jej dłoń, nachyla się i całuje ją w jej wierzch, po czym się prostuje i puszcza ją* I jak smakuje moja krew? *przykłada palce do szyi, na której pozostały już tylko kropelki krwi* Mogłabyś to zlizać? Zrobiłbym to sam, ale wygląda na to, że nie mam takiej możliwości. *unosi zadziornie kącik ust*
Gość
Była, bardzo, bardzo smaczna *powiedziałam uśmiechając się, nie myśląc dłużej nad tym co robię, podeszłam bliżej do niego, chwyciłam jego dłoń i powoli zaczęłam zlizywać kropelki krwi z jego palców, nadgryzłam kłem opuszek jego palca wskazującego i zaczęłam go ssać*
Gość
*unosi delikatnie kącik ust, rozchyla wargi i przygląda jej się* Miałem na myśli krew.. z szyi, ale skoro nie chcesz zmarnować ani kropelki.. *mruży oczy i uśmiecha się kusząco*