<idzie do domu>

Ostatnio edytowany przez Hayley Momsen (14-11-13 21:08:42)

*KrĂŞciÂła siĂŞ po ulicach, nie bardzo wiedzÂąc co robiĂŚ. Po jakimÂś czasie skierowaÂła siĂŞ do pensjonatu SalvatorĂłw.*

Nic ci siĂŞ nie staÂło? <spoglÂąda na nieznajomÂą brunetkĂŞ; przytrzymujÂąc jÂą gdy straciÂła na moment rĂłwnowagĂŞ>

Ka¿dy lubi siê czasami oderwaÌ, co skutkowaÌ mo¿e wpadniêciem na kogoœ. Nie gniewam siê <unosi d³onie z uœmiechem> Ja te¿ tak mam czasami. Myœli bywaj¹.. silniejsze. <kiwa g³ow¹ na poparcie swoich s³ów> Spacer czy... œpieszysz siê dok¹dœ?

WiĂŞc... jak ci mija dzieĂą? Skoro jesteÂś... to znaczy byÂłaÂś zamyÂślona, to dzieje siĂŞ coÂś szczegĂłlnego w twoim Âżyciu? Czy to po prostu myÂśli na temat dnia codziennego? <zerka na niÂą, ruszajÂąc w dalszy spacer> OczywiÂście nie chcĂŞ byĂŚ wÂścibski, wiĂŞc jak jest to coÂś... powaÂżniejszego to nie musisz mĂłwiĂŚ. <uÂśmiecha siĂŞ niepewnie>

CaÂłe Âżycie... <uÂśmiecha siĂŞ, kiwajÂąc lekko gÂłowÂą> Ja mieszkaÂłem w NY, a urodziÂłem siĂŞ w Londynie. Uczysz siĂŞ czy... pracujesz?

Nie, jeszcze nie, ale pracuje nad tym. DostaÂłem szansĂŞ od wydawnictwa wiĂŞc staram siĂŞ jak mogĂŞ <niepewnie unosi kÂąciki ust> A ty... co bĂŞdziesz studiowaĂŚ?

<Odprowadza jÂą wzrokiem i spaceruje dalej>

CoÂś... nie tak? <staje obok blondynki, ktĂłra pastwi siĂŞ nad butem; Âśmieje siĂŞ> Co sÂłychaĂŚ? Znowu siĂŞ spotykamy.

Rebekah Mikaelson napisał:

James Meyers napisał:

CoÂś... nie tak? <staje obok blondynki, ktĂłra pastwi siĂŞ nad butem; Âśmieje siĂŞ> Co sÂłychaĂŚ? Znowu siĂŞ spotykamy.

Powinnam ciê pamiêtaÌ? *marszczy lekko brwi i podnosi g³owê, a wyraz jej twarzy nieco siê zmienia; uœmiecha siê delikatnie* No tak. Seksowne miêsko. *krêci g³ow¹ i wsuwa jednego buta na stopê, po czym wyciera drugiego* Nie tak? A wygl¹dam, jakby mi by³o coœ nie tak? *unosi brwi spogl¹daj¹c na niego ze skrytym rozbawieniem* Znowu. Szkoda, ¿e nie przy barze.. Chyba, ¿e masz przy sobie jak¹œ butelkê whisky?

Seksowne miêsko we w³asnej osobie <œmieje siê pod nosem> Whisky nie mam, ale za to dysponuje czasem, wiêc jeœli chcesz podejœÌ na whisky... to mogê towarzyszyÌ. <patrzy na buta> No nie wiem. Niewygodne czy coœ w nich siedzi? <œmieje siê i kuca przy niej> Tak lepiej. Nie lubiê patrzeÌ z góry.

Rebekah Mikaelson napisał:

James Meyers napisał:

Rebekah Mikaelson napisał:

Powinnam ciê pamiêtaÌ? *marszczy lekko brwi i podnosi g³owê, a wyraz jej twarzy nieco siê zmienia; uœmiecha siê delikatnie* No tak. Seksowne miêsko. *krêci g³ow¹ i wsuwa jednego buta na stopê, po czym wyciera drugiego* Nie tak? A wygl¹dam, jakby mi by³o coœ nie tak? *unosi brwi spogl¹daj¹c na niego ze skrytym rozbawieniem* Znowu. Szkoda, ¿e nie przy barze.. Chyba, ¿e masz przy sobie jak¹œ butelkê whisky?

Seksowne miêsko we w³asnej osobie <œmieje siê pod nosem> Whisky nie mam, ale za to dysponuje czasem, wiêc jeœli chcesz podejœÌ na whisky... to mogê towarzyszyÌ. <patrzy na buta> No nie wiem. Niewygodne czy coœ w nich siedzi? <œmieje siê i kuca przy niej> Tak lepiej. Nie lubiê patrzeÌ z góry.

Jeszcze kac mi do koùca nie min¹³, ale.. *wzrusza ramionami* Nie mogê odmówiÌ. Nie codziennie seksowne miêsko proponuje ci upicie siê w swoim towarzystwie.. *mru¿y oczy patrz¹c na niego* Nie ¿eby to by³ komplement, po prostu stwierdzam fakty. *uœmiecha siê niewinnie* Wygodne. Tylko by³am na pla¿y i zanurzy³y siê w piasku.. a ja dbam o to co kocham. *wsuwa drugiego buta i przenosi na niego wzrok*

Dbasz o to co kochasz czyli... uwielbiasz buty. Jak typowa kobieta. <uÂśmiecha siĂŞ szeroko> WiĂŞc... chcesz siĂŞ upiĂŚ w moim towarzystwie? Seksowne miĂŞsko proponuje rĂłwnie seksowne whisky. Co na to... seksowna "niewinna" blondynka? <unosi brew>

W takim razie... moÂże skoczymy po butelkĂŞ. <zastanawia siĂŞ> Dwie butelki i pĂłjdziemy w plener? Skoro hoker ciĂŞ nudzi, a ja jestem... <odchrzÂąkuje> propozycjÂą bardzo nie do odrzucenia. <unosi brew>

Ja zazwyczaj pijĂŞ na nudnym hokerze. Miasta tak dobrze nie znam, ale jesteÂśmy przy centrum, wiĂŞc na pewno coÂś tam znajdziemy. <uÂśmiecha siĂŞ, patrzÂąc na dziewczynĂŞ> ÂŁadna sukienka. <Kiwa gÂłowÂą> WiĂŞc... idziemy?