Gość
<budzi się, stwierdzając z lekkim przerażeniem, że jest zakopany. Znowu. Przypomina mu się, jak został pochowany po jego "śmierci" i tak, jak wtedy przebił trumnę, tak teraz zrobił z dnem basenu. Rozerwał plastik, wypuszczając przy tym trochę wody, ale jakoś udało mu się wydostać i wypłynąć na powierzchnię. Gdy stwierdził że jest goły, w wampirzym tempie opuścił basen i rzucił się na pierwszego lepszego mężczyznę. Wgryzł mu się w szyję, wypijając całą krew i skręcając kark, po czym zabrał mu ubrania, przebrał się i opuścił teren parku>
Gość
<przychodzi pod budynek z Jake'm i marszczy nos>
Musimy teraz tylko wymyślić jak się tam dostać, bo o tej porze już jest zamknięte
<westchnęła i zmrużyła oczy lustrując wzrokiem budynek>
Gość
<przekrzywił głowę> Może w ogrodzeniu będzie jakaś luka? <uniósł brew>
(przepraszam, alemuszę spadać na jakąś godzinę ;/ )
Gość
Mam nadzieję, więc musimy to wszystko obejść dookoła
<wywróciła oczami i uśmiechnęła się>
(Spoko poczekam )
Gość
Hm... <ściągnął brwi> Myślisz, że pracownicy zauważą, jeśli w ogrodzeniu będzie niewielka dziura? <mówiąc to wyciągnął palec wskazujący nad którym pojawił się błękitny, niemalże biały płomyk>
Gość
<zachichotała>
Jestem pewna, że nie zwrócą na to chociażby najmniejszej uwagi
<wystawiła mu język i uśmiechnęła się słodko>
Gość
Ok... <podszedł do ogrodzenia i płomykiem zrobił na nim kółko, gdy skończył, a płomyk zgasł kopnął w kółko a na jego miejscu została dziura, w której spokojnie zmieśłaby się Rosalie i on sam>
Gość
<zaklaskała w dłonie>
Brawo!
<zachichotała i przeszła przez dziurę uśmiechając się słodko, weszli wgłąb parku gdzie były różne baseny, zmrużyła oczy i uśmiechnęła się niewinnie>
Idziemy popływać?
<poruszyła brwiami>
Gość
Popływać mówisz? <uniósł brwi> W tej lodowatej wodzie? <uniósł brew>
Gość
Chyba nie odmówisz pannie młodej?
<zachichotała i zmrużyła oczy>
Hmmm?
Gość
Poważnie? <uniósł brwi i skrzyżował ręce na klatce piersiowej>
Gość
<wywróciła oczami>
Zamknij oczy
<powiedziała po chwili i poruszyła brwiami>
Gość
<westchnął i zamknął oczy> Powiedzmy, że ci ufam <uśmiechnął sie krzywo>
Gość
<zachichotała cicho, rozebrała się do bielizny i szybko wskoczyła do wody chlapiąc przy tym Jake'a>
Już możesz otworzyć!
<uśmiechnęła się szeroko i nagle zanurzyła się pod wodą, zaczęła udawać, że tonie>
Jake!
<jęknęła i ponownie się zanurzyła>
Gość
<otworzył oczy> Poważnie? <wywrócił teatralnie oczami, zdjął buty, spodnie i bluzkę i wskoczył do wody, od razu przeszedł go dreszcz, podpłynął do Rosalie i złapał ją za ramię> Bum! Już nie toniesz <zaśmiał się>
Gość
<wynurzyła się i od razu go ochlapała chichocząc>
Mój bohaterze!
<uśmiechnęła się słodko>
I jak ja teraz mogę Ci się odwdzięczyć?
<ponownie go ochlapała i poruszyła zabawnie brwiami>
Gość
Wyjść z wody? <uniósł brew szczerząc się>
Gość
A gdzie w tym zabawa?
<zachichotała i zanurkowała płynąc na samo dno, po chwili wynurzyła się i uśmiechnęła się słodko>
Oj daj spokój, woda jest cudna!
Gość
<pokręcił rozbawiony głową> Może dla ciebie, ja nie lubię wody.
Gość
Jak można nie lubić wspaniałej H20?
<wywróciła oczami i nagle coś zauważyła, wyszła z basenu i pobiegła w kierunku skoczni z której wskoczyła do basenu na główkę, po czym wynurzyła się i uśmiechnęła się do Jake'a>
Dobra, nie będę Cię męczyć
<mrugnęła do niego i wskazała na brzeg>
Możemy wyjść
Gość
<dokładnie obserwował jej ruchy, a gdy powiedziała ostatnie słowa uśmiechnęła się> Och, dziękuję! <zaśmiał się i wyszedł z wody> Wiesz, chyba powinnaś już wracać do domu, jesli chcesz być piękną panną młodą.
Gość
<wyszła z wody i ubrała się, a słysząc jego słowa zachichotała>
Może tego po mnie nie widać, ale naprawdę się stresuję tym całym ślubem
<westchnęła ciężko>
Gość
Na pewno wszystko pójdzie dobrze<puścił jej oczko i ubrał się>
Gość
Mam nadzieję
<westchnęła i poruszyła brwiami>
Myślisz, że ktoś zauważy, że tu byliśmy?
<zachichotała>