Gość
Tak jakoś*Oparł głowę o kanapę i zaczął patrzeć na sufi*
Gość
Obiecales mi ze pojdziemy do kina *Usmiechnela sie*
Gość
Możemy iść *Patrzy na zegarek*
( Idę do sklepu za kilka minut wracam)
Gość
Tylko wezme Komorke *poszla do pokoju po telefon, a po chwili wrocila* To idziemy ? *powiedziala z usmiechem*
Gość
Idziemy*Wstał i wziął kule*
Gość
*wyszla z domu*
Gość
*Wyszedł za nią*
Gość
*weszla, wlaczyla tv, zaczela ogladac*
Gość
*wychodzi*
Gość
*wchodzi do domu, idzie w stronę łazienki, bierze prysznic, przebiera się w piżame, idzie spać*
Gość
*wstaje, ubiera się i wychodzi*
Gość
*wstaje, ubiera się i wychodzi*
Gość
*wchodzi, zmeczona pada na kanape i zasypia*
Gość
RANO: *wstaje idzie, pod prysznic, przebiera sie*
TERAZ: *wlacza tv, oglada*
Gość
*wylacza tv, wychodzi*
Gość
*wchodzi do domu, idzie do kuchni, bierze z lodowki woreczek z krwia, nalewa troche do szklanki, bierze lyk, a nastepnie idzie do salonu, wlacza muzyke, popija krew, wsluchujac sie w slowa piosenki ktora aktualnie leci*
Gość
*wylacza muzyke, idzie odlozyc szklanke do zlewu, po czym idzie do lazienki poprawic wlosy i wychodzi*
Gość
sms od Caroline
Hej masz czas aby się spotkać muszę z tobą pogadac to pilne
Gość
*wchodzi do domu, czyta sms, natychmiast odpisuje, po czym wlacza tv i oglada*
Gość
*puka*
Gość
*slyszy pukanie, wstaje, po czym wylacza telewizje i idzie otworzyc, widzac Caroline na jej twarzy pojawia sie usmiech* Wiec o co chodzi ? *pyta spogladajac na nia* Wejdz
Gość
Coś jest zemną nie tak . Próbuje sobie te wszystkie wydarzeni po układać. Ciocia powiedziała mi że chciałam się zabić . Nic niepamiętam od tego dnia do wczoraj wieczora. Wiem że to na 100 procent nie wina alkoholu bo w miejscu gdzie przyjaciel mnie znalazł była prawie cała butelka nocnej wódki. Niewiem co jest grane*powiedziała na jednym tchu*
Gość
*spoglada na nia ze zdziwieniem* Pamietasz cos gdzie wczesniej bylas przed tymi wydarzeniem ? *pyta spogladajac na nia, po czym dodaje* Wierzysz w istoty nadprzyrodzone ?
Gość
Nie wiem tylko tyle co się dowiedziałam . Ajeśli chodzi o istoty nadnaturalne to wierzę od dziecka zawsze mi opowiadali jak byłam niegrzeczna czyli cały czas. Tylko nigdy ich niespotlałam *powiedziała*
Gość
*spojrzala na nia probujac sie nie rozesmiac* To uwierz to nie sa tylko bajeczki dla malych dzieci *usmiechnela sie znaczaco, po czym na chwile poszla do sypialni, wyjmujac ostroznie branzoletke z werbena, ktora kiedys nosila, po chwili wrocila, dajac jej ta branzoletke* Noś ja wiecej nie powinno ci sie to przytrafic. *wyjela z kieszeni galazke tojadu* To tez powinno pomoc *spojrzala na nia* Moze chcesz cos do picia ?